(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Ja też biję rekordy frekwencji. Nie odpuściłem grania od ostatniego śniegu. Bywa że robię na drugą zmianę (w czwartki). Wypiłem już wielką ilość "1 na 100". Zapisałem forum. Nie pojechałem na urlop do ciepłych krajów. Jestem przykładem dla tych co "nie mają czasu bo coś tam" (planszoleniuchy). Poproszę o odznaczenie. :D
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

mnowaczy pisze:Coś tu ostatnio ilość gadania znacznie przewyższa granie ;)
Marna prowokacja, panie urlopowicz :D

Tak, może mnie nie było 2 lata, ale teraz jestem, więc nadałem sobie moralne prawo krytykowania nieobecności innych i nie zawaham się z niego skorzystać przy każdej sposobności, więc miejcie się na baczności...
hancza123 pisze:Poproszę o odznaczenie. :D
Wygrywasz karnet na cotygodniowe granie w Alchemików.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Drodzy gracze w TS, VSdW, COIN etc:
https://www.rebel.pl/product.php/1,728/ ... risis.html

coś nowego dla nas:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 111 times
Been thanked: 64 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Muad »

Hm wygląda dobrze, ale w ciemno już nic nie biorę :P Poczekam na dobrą recke
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Ja rozważam zakup jeśli to będzie gra na 2, 3 lub 4 osoby a nie na 4, z niepełną grą na mniej.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Dr Bobaz
Posty: 437
Rejestracja: 10 mar 2011, 13:18
Lokalizacja: Gdynia

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Dr Bobaz »

My z migotka też dziś będziemy. Ale pewnie dopiero po 19

Wysłane z mojego HTC 10 przy użyciu Tapatalka
Embrace Eternity!
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Przed państwem... Ewa Wilkinson:

Obrazek

Dziękuję, to wszystko na dziś :P
Awatar użytkownika
Julka
Posty: 98
Rejestracja: 23 paź 2015, 21:19

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Julka »

Hahaha

Wysłane z mojego HUAWEI MT7-L09 przy użyciu Tapatalka
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

14 osob, granie na 4 stoly, duzo swietnych gier. To mowi samo za siebie! :D Po prostu super.

Tych wciaz wahajacych sie zapraszamy za tydzien.
Awatar użytkownika
Trampon
Posty: 359
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:44
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Trampon »

I jak junior, dał radę? Ja mam info że był zadowolony, choć na tyle go wciągnęli Alchemicy że nie kojarzył co było jeszcze grane.
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

A w co grały inne stoliki (my w Studium i Tannamy (??) Hall )?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Grane było:
- Studium w szmaragdzie (x2)
- Wir sind das Volk! (x2)
- Tammany Hall
- Alchemicy
- Mexica
- Time's Up

Mnie jeszcze cieszy, że w końcu wróciliśmy na dół. Nareszcie!
To jest granie... a nie jak podludzie kisić się na górze, bo jeden stół ma lampkę.
Dół został swego czasu niepotrzebnie zdemonizowany przez imprezowe towarzystwo czy też może graczy w piłkarzyki, ale pomijając takie sytuacje to góra wcale nie jest lepsza.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Trampon pisze:I jak junior, dał radę? Ja mam info że był zadowolony, choć na tyle go wciągnęli Alchemicy że nie kojarzył co było jeszcze grane.
Junior po lekkim przypomnieniu zasad spoko dawał radę, nawet był bardzo bliski zwycięstwa. Rozgrywka trochę trwała, mam nadzieję że dziadkowie nie wkurzyli się za bardzo :)

Wolf, czekam na obszerną relację co się wydarzyło, że Markus tak szybko wygrał? Poćwicz też pokazywanie haseł przed lustrem, następnym razem będzie lepiej ;)
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

mnowaczy pisze:Wolf, czekam na obszerną relację co się wydarzyło, że Markus tak szybko wygrał?
Będzie, ale właściwie równie dobrze mogłaby być krótka: o jedną kartę na przemysł za mało. Po prostu.
mnowaczy pisze:Poćwicz też pokazywanie haseł przed lustrem, następnym razem będzie lepiej ;)
Wydaje mi się, że jednak osiągnąłem już szczyt możliwości i ciężko mi sobie wyobrazić, że idzie mi w tej grze jeszcze lepiej :P. Poza tym stanie przed lustrem, a co za tym idzie oglądanie swojej krzywej mordy, raczej nie brzmi zachęcająco.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Ja myslalem ze przyjdzie babcia z wnuczkiem a on bedzie mial lizak w reku a tu przyszedl mlody ogarniety bardziej niz paru moich kolegow facet. Nazywanie go dzieckiem to zwykla dezinformacja stad byla moja pomylka! :mrgreen:
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Wolf pisze:
Mnie jeszcze cieszy, że w końcu wróciliśmy na dół. Nareszcie!
To jest granie... a nie jak podludzie kisić się na górze, bo jeden stół ma lampkę.
Dół został swego czasu niepotrzebnie zdemonizowany przez imprezowe towarzystwo czy też może graczy w piłkarzyki, ale pomijając takie sytuacje to góra wcale nie jest lepsza.
Tak, tak, ja też tak myślę i zgadzam się z Wolfem. Dlaczego my gramy u góry w tej "ciemnej norze" gdy na dole jest aż tyle świata? Od dawna mnie to dziwiło ale nie miałem odwagi zapytać.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

W Graciarni trwa tydzień z grą Ulm, więc się umówiłem na rozgrywkę jutro o 14 (wiem, dziwna pora, ale inna mi nie pasuje). Łukasz z Graciarni będzie tłumaczył i grał. Szukam jednej osoby do składu. Ktoś chętny?
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
gabione
Posty: 147
Rejestracja: 01 sie 2011, 12:51

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: gabione »

Michale, Marcin jest chętny na granie w Ulm :) Jutro o 14?
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Super! Tak 14 Graciarnia. Postaram się zerknąć w zasady żeby tłumaczenie sprawniej poszło (mam czas do 16). Do zobaczenia
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Miałem coś skrobnąć o Wir sind das Volk, a więc...

Markus (RFN) vs Majek (NRD)

Markus najpierw narzekał, że na pewno gra potrwa tak długo, że pewnie nie dożyje do końca :P, a tu raz raz i po grze. A mówiłem, że jak się załapie zasady to gra się szybko... co prawda nie spodziewałem się, że aż tak szybko, ale jak widać wszystko jest możliwe. Już tę grę tłumaczyłem całkiem nie małej liczbie osób, a takiej sytuacji do tej pory nie było. No oczywiście był to ewidentny błąd, po prostu niedocenienie, że trzeba mieć lekką rezerwę przemysłu jako NRD, no ale wyszło jak wyszło i NRD upadło po 1 dekadzie. Właściwie taki odwrotny błąd do RFN, bo RFN może przedobrzyć na budowie i wtedy NRD się rozbestwi na wydarzeniach (RFN od tego nie przegra tak od razu, ale może oddać za dużo pola NRD), a tutaj NRD z kolei przedobrzyło z wydarzeniami i zabrakło trochę rozbudowy. Nawet sam się tego nie spodziewałem, bo jest to sytuacja totalnie nietypowa... no dosłownie 1 karta na przemysł więcej by wystarczyła. Co prawda Markus był przygotowany do silnego natarcia dobrobytem, więc może trzeba byłoby więcej niż 1 kartę zagrać inaczej, ale na pewno nie było potrzeba wiele, żeby się wybronić na tym etapie (to w końcu początek gry). Trochę szkoda, bo byłem ciekaw jak to się rozwinie dalej. No, ale wiadomo pierwsze koty za płoty, a w tym wypadku za mur berliński.

Wolf (RFN) vs Majek (NRD)

Majek drugi raz tego samego błędu już nie popełnił. Aczkolwiek tym razem miał za przeciwnika gracza klasy światowej w mojej skromnej osobie ;). Rozgrywka szła sprawnie, sądzę że udało mi się solidnie rozbudować RFN przy jednoczesnym nie zaniedbywaniu wydarzeń, ale Majek również radził sobie nieźle. Przemysłu tym razem mu nie brakowało, miał sporą rezerwę, niestety ostatecznie zgubiły go protesty na koniec 3 dekady. Także tym razem gospodarka NRD była w dobrym stanie, ale problemem okazało się niezadowolenie. Dwie rzeczy były istotne: przydałaby się np. kolejna karta policji (była rezerwa przemysłu) oraz dobrobyt w Turyngii (dołożenie 4 niepokojów to jednak sporo, stosunek dobrobytu: 2-0 w dwóch sąsiadujących prowincjach robi swoje), tym bardziej że był przemysł w tej prowincji. Majek był co prawda w stanie wywołać kryzys po stronie RFN (protesty w północnych prowincjach i demontaż przemysłu), co było istotne (utrata min fabryki eksportowej 3, utrata 1 punktu dobrobytu i zablokowanie jednej prowincji - również w kontekście ataku) i byłby to czynnik hamujący dla RFN, ale zabrakło potencjału tłumienia protestów (policja, socjaliści, wydarzenia), co doprowadziło do upadku NRD. No niestety samą miłością się ludzi nie przekona, trzeba od czasu do czasu trochę spałować i upewnić się, że wiedzą jak mają myśleć i wtedy nie w głowie im protesty.

Podsumowując granie NRD wymaga odpowiedniego balansu pomiędzy różnymi elementami. W pewnym sensie może wydawać się prostsze, bo bardziej oparte na reakcji, ale to jest złudne. Sytuacja zmienia się kiedy trzeba zarządzać kryzysem, przewidywać co grać, żeby stłumić protesty, utrzymać przemysł, spłacić dobrobyt, tak żeby nie polec w trakcie, a jeszcze po drodze wbić szpilę RFN. Łatwo jest przedobrzyć w jednym kierunku, a potem upaść na innym. Kiedy gracz RFN odpowiednio naciska to granie NRD wcale nie jest proste. Co prawda to RFN musi nadawać tempo, ale z kolei nie musi walczyć o życie jak NRD. Także asymetryczność stron jest bardzo dobrze oddana.

RFN vs NRD - 5:4

Na koniec jeszcze takie przemyślenie jeżeli chodzi o grę RFN:
- sądzę, że najlepiej jest przekazać dobrobyt na Berlin w kolejności: Francja, W. Brytania, USA, nie jest to porażająco odkrywcze i wynika z potencjału przemysłowego prowincji, ale może być to istotne, nie mówię że zawsze tak trzeba, ale np. zostawienie Francji na koniec jeżeli nie mamy w tej prowincji dużo przemysłu może być problematyczne, z kolei USA ma bardzo silne połączenie w Stuttgarcie, więc łatwo podnieść poziom przemysłu do wymaganej liczby.

WSDV jest też dostępne online na: http://play.boardgamecore.net/
Jeszcze nie próbowałem, ale wygląda nieźle, nawet jest liga na bgg.
hancza123 pisze:Wir sind das Wolf
Ta sprytna gra słowna ma wyjątkową głębię. W dosłownym tłumaczeniu oznacza "My jesteśmy Wolfem", a to z kolei sugeruje że jestem hive mindem, który stopniowo wchłania społeczność polufkową poprzez wirus WSDV, który infekuje nic niespodziewającego się gracza podczas tłumaczenia zasad gry. Kto będzie kolejną ofiarą? :twisted:
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Odpowiadam na zadane pytanie:
Muad
:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Ja bym w Wolfa jeszcze raz spróbował i tym razem NRD. Ale musicie mi jeszcze raz kilka zasad powtórzyć bo nie ogarniam. Gra jest nieco przekombinowana i jak chodzi o ilość zasad i zawiłość mechanizmów lekko przekracza granice mojej tolerancji (jedzie po bandzie no ale jeszcze się łapie).
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

na następnym spotkaniu musze odpocząć od strzelania, zabijania i niszczenia gospodarczego.
Zagrałbym na rozruch w SiE lub VSdW o potem w Rokkoko i Mexice.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Kontynuując analogię z hive mindem, a konkretnie przekładając ją na fabułę System Shock 2, wychodzi na to, że:

- Jan to Anatoly Korenchkin, zostaje zainfekowany wirusem, przechodzi transformację i niszczy wrogów biomasy
- Hańcza to kapitan William Diego, zostaje zainfekowany wirusem, ale jego przeszłość i silna wola sprawiają, że wciąż walczy
- Markus to dr James Watts, poznaje jak groźny jest wirus, zostaje ranny podczas operacji zainfekowanego pacjenta (i ostatnimi siłami ucieka do innego stolika grać w Mexicę :P)

Dobra, więcej fabuły SS2 nie zdradzam, a wszystkim polecam zagrać w to arcydzieło gier komputerowych (na PW mogę polecić też zestaw modów "upiększających", bo gra już trochę lat ma na karku).
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

A teraz kartka z kalendarza...

2 dni temu mieliśmy 60 rocznicę wystrzelenia pierwszej międzykontynentalnej rakiety balistycznej - mowa oczywiście o R-7. Co prawda jej realna wartość operacyjna była mniej więcej żadna, bo w tym czasie USA było w stanie unicestwić praktycznie całe ZSRR samymi bombowcami i to zanim ta rakieta zostałaby wystrzelona (wg planu dowódcy sił powietrznych lotnictwo było w stanie zniszczyć 118 ze 134 największych skupisk ludzkich i ośrodków przemysłowych w ZSRR co miało się przełożyć na ok. 67 milionów zabitych), niemniej jednak miała kluczowe znaczenie w wyścigu kosmicznym. To właśnie ta rakieta wyniosła na orbitę PS-1 czyli Sputnika oraz posłużyła jako baza dla całej rodziny rakiet nośnych dla programów: Łuna, Mołnia, Wostok, Woschod, Zenit oraz Sojuz.
21 sierpnia 1957 roku, R-7 w szóstej próbie przeniósł atrapę bojowej głowicy wodorowej na odległą o 6000 km Kamczatkę. Po tym sukcesie Korolow był już na tyle pewny siebie, że zdecydował się za pomocą swego "PS" (skrót od "najprostszy satelita") pokonać Amerykanów. Kolejnym problemem była sceptycznie nastawiona do spraw ICBM R-7 komisja państwowa. Tocząca się na tym gremium dyskusja o satelicie Korolowa była "ostra, oponenci spierali się głównie na temat napiętych terminów", i "nie osiągnięto całkowitego porozumienia". Korolow musiał stanąć przed komisją po raz drugi. Tym razem spróbował innej taktyki. Zaszantażował członków komisji, że wystąpi o zatwierdzenie projektu do prezydium Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej, stawiając zasadnicze pytanie, czyżby ZSRR nie był w stanie jako pierwszy na świecie wystrzelić sztucznego satelity? Wszyscy pobledli. "Nikt nie miał ochoty stać się kozłem ofiarnym". I w ten sposób projekt przeszedł.

Dzięki wymuszonej zgodzie spanikowanej komisji Korolow usuwając z drogi wszelkie inne przeszkody, niczym czołg zdołał wykonać w czasie krótszym niż miesiąc prostą, wypolerowaną sferę o masie 83,6 kg, mieszczącą jedynie nadajnik radiowy, baterie i przyrządy do pomiaru temperatury, i zamierzał ją wynieść w kosmos przy pomocy rakiety, której pięć na sześć startów zakończyło się niepowodzeniem.
- O krok od zwycięstwa w wyścigu na Księżyc, James Harford

Żeby w pełni oddać sytuację warto wspomnieć, że podstawowym celem programu rakietowego było skonstruowanie rakiet do przenoszenia głowic nuklearnych, jakimiś śmiesznymi satelitami to nikt (z decydentów politycznych) się nie przejmował... do czasu, bo okazało się, że wystrzelenie ICBM nie było wcale jakimś ogromnym sukcesem propagandowym, podczas gdy po wystrzeleniu Sputnika zachód obsrał się na miętowo. I tak wyścig kosmiczny zaczął się na dobre...
ODPOWIEDZ