- O krok od zwycięstwa w wyścigu na Księżyc, James HarfordPrzy pierwszej próbie R-16 doszło do katastrofy. W połowie października 1960 roku Nikita Chruszczow wrócił do Moskwy po pompatycznym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, gdzie przechwalał się, że u niego "rakiety wyskakują jedna po drugiej jak kiełbaski z maszyny". Jak na ironię, zaledwie kilka dni później, 24 października 1960 roku, jedna z tych nielicznych "kiełbasek", jakie naprawdę posiadał, R-16, eksplodowała podczas przygotowań do startu na poligonie Bajkonur. Było mnóstwo ofiar śmiertelnych, w tym marszałek Mitrofan Niedelin, ówczesny dowódca sowieckich strategicznych sił rakietowych. Zginęło także wielu innych wysokiej rangi dostojników oraz członków zespołu konstrukcyjnego i startowego.
Zdarzenie to zostało dokładnie zatuszowane, a Niedelin oficjalne zginął w katastrofie lotniczej. Dopiero w erze głasnosti zdecydowano się ujawnić prawdę. W trzydziestą rocznicę tragedii, w 1990 roku, jedna z gazet, organ Armii Sowieckiej, ujawniła, że zginęło wtedy 165 osób. Wiele z ciał spłonęło w stopniu uniemożliwiającym identyfikację. Pomnik wzniesiony w miejscu wypadku wymienia jedynie 54 nazwiska ofiar.
Naoczny świadek, S. Awierkow, wspomina te straszne chwile trzydzieści lat później:
(...) z dyszy silnika drugiego członu rakiety błysnął płomień. Potężna struga ognia natychmiast rozerwała zbiornik utleniacza. Kwas azotowy wylał się na beton. Rakieta wraz z urządzeniami startowymi zniknęła pośród ognistej nawałnicy. W tym momencie została włączona kamera, która miała filmować start. Beznamiętna taśma filmowa zarejestrowała przerażający obraz ludzi zamienionych w żywe pochodnie. (...) Rakieta przełamała się na pół i spadła na wyrzutnię, miażdżąc tych, którzy jeszcze żyli. (...) Niektórych pochłonęły od razu płomienie; innych, uciekających w panice, dopadły trujące wyziewy.
Pomimo tej katastrofy R-16, po rozwiązaniu problemów technicznych, stał się pierwszym udanym ICBM w Związku Sowieckim, wyposażonym w nową, znacznie lżejszą jądrową głowicę bojową i zmodernizowany bezwładnościowy układ naprowadzania. Rozmieszczanie tych rakiet rozpoczęto w 1961 roku; do roku 1965 rozlokowano ich po całym kraju około 190 sztuk.
Warto dodać tytułem uzupełnienia, że R-16 nie była konstrukcją Korolowa tylko Michaiła Jangiela. Korolow również w tym czasie pracował nad nową rakietą (R-9) typu ICBM, która chociaż weszła do użytku operacyjnego, to jednak w przeciwieństwie do R-16 została rozmieszczona w znacznie mniejszej ilości egzemplarzy, co za tym idzie zdobyła mniejsze uznanie niż konkurencyjny projekt Jangiela. Korolow przyjął jednak zwycięstwo rywala ze spokojem, bo zamierzał się skupić na programie kosmicznym.
Wracając natomiast do wypadku w Bajkonurze... sam Jangiel przeżył ten tragiczny wypadek (jeden z najgorszych w historii prób rakietowych), ponieważ wyszedł zapalić (a mówią, że palenie szkodzi zdrowiu ). Co ciekawe, dokładnie 3 lata później (24 października 1963) wydarzył się kolejny wypadek, tym razem z R-9, w którym zginęło 7 osób. Od tego momentu, 24 października został uznany w kosmodromie Bajkonur za dzień żałoby i tego dnia nie odbywają się żadne starty rakiet.