K2 (Adam Kałuża)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: K2
Nie, oglądałem wszystkie chyba recki tego kolesia i on wszystkie swoje gry od razu ładuje w takie pudełeczka na śruby oraz koszulki na karty.
- to tylko ja
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2008, 19:51
- Lokalizacja: Suwałki
Re: K2
A już myślałem, że ta gra jest wydana naprawdę na światowym poziomie, a nawet ciut wyższym
No nic, czekam na paczuszkę
No nic, czekam na paczuszkę
Re: K2
TADAM! Mam swoją kopie już w rękach
Sklep na R znowu bez błędny i do swojej paczki musiałem się dobierać ciężkim sprzętem
Otrzymymałem nieduże zgrabne pudełko z ładną grafiką
W środku dość ciasno upakowane elementy
Rebel świetnie się spisał, bo wydanie jest naprawde na światowym poziomie, żetony grube porządne ładnie z wypraski wyskakują,
Nie miałem jakiś dziwnych problemów z odzierającymi się żetonami przez złe wycięcie ich z wypraski, jedyne co to na żetonach ryzyka są odciśnietę słady po maszynie, ot pierdoła
Drewniane elementy tak samo, wszystkie ładnie polakierowane i wykończone
Karty także, piękne graficznie i solidnie wykonane nie powinno być z nimi zgrzytów.
Trochę zwątpiłem kiedy otworzyłem plansze, bo nie wiedzieć czemu ubzdurałem sobie, że będzie większa, tymczasem jest dosyć kompaktowa 49,5 cm x 39,5 cm
Jedyny zgrzyt z planszą jest taki, że już po pierwszym otwarciu marszczy się w miejscu składania, jeśli proces nie będzie postępował to problemu nie ma ale jeśli będzie coraz gorzej to nie wróże jej długiego żywota w dobrym stanie. Nie wiem czy na zdjęciu to dobrze widać:
To tyle, idę stawić czoło górze w samotnej walce o szczyt
Sklep na R znowu bez błędny i do swojej paczki musiałem się dobierać ciężkim sprzętem
Otrzymymałem nieduże zgrabne pudełko z ładną grafiką
W środku dość ciasno upakowane elementy
Rebel świetnie się spisał, bo wydanie jest naprawde na światowym poziomie, żetony grube porządne ładnie z wypraski wyskakują,
Nie miałem jakiś dziwnych problemów z odzierającymi się żetonami przez złe wycięcie ich z wypraski, jedyne co to na żetonach ryzyka są odciśnietę słady po maszynie, ot pierdoła
Drewniane elementy tak samo, wszystkie ładnie polakierowane i wykończone
Karty także, piękne graficznie i solidnie wykonane nie powinno być z nimi zgrzytów.
Trochę zwątpiłem kiedy otworzyłem plansze, bo nie wiedzieć czemu ubzdurałem sobie, że będzie większa, tymczasem jest dosyć kompaktowa 49,5 cm x 39,5 cm
Jedyny zgrzyt z planszą jest taki, że już po pierwszym otwarciu marszczy się w miejscu składania, jeśli proces nie będzie postępował to problemu nie ma ale jeśli będzie coraz gorzej to nie wróże jej długiego żywota w dobrym stanie. Nie wiem czy na zdjęciu to dobrze widać:
To tyle, idę stawić czoło górze w samotnej walce o szczyt
Posiadam kuku na muniu, poszukuje wspólnika z fiksum dyrdum ;)
Re: K2
Hmm... w pierwszej partii na trudnej ścianie w lecie 15 pkt to chyba nie najgorszy wynik?
Ryu przyniosę na najbliższe spotkanie to w 4 możemy partie machnąć
Ryu przyniosę na najbliższe spotkanie to w 4 możemy partie machnąć
Posiadam kuku na muniu, poszukuje wspólnika z fiksum dyrdum ;)
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: K2
Ciekaw jestem czy starczy żetonów. Ach zapomniałem, że tego nie wydawał Portal
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: K2
Oj tam oj tam, teraz brakujące żetony są passe, teraz kulturalni ludzie na czasie, prawnicy i w ogóle, dyskutują o pogiętych różkach pudełka!
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 943 times
Re: K2
No ja też już mam.
Obok Bożego Igrzyska, najlepiej wydana polska gra, jaką widziałem (a zważcie różnicę w cenie!)
Kapitalne grafiki, ładnie polakierowane drewno, grube żetony, świetne kafle pogody i plansze graczy, instrukcja na przyjemnym, twardym papierze.
Plansza kompaktowa faktycznie, ale to raczej plus tylko - wokół niej będzie wszak leżało trochę rzeczy i wszystko się w ten sposób ładnie mieści na przeciętnej wielkości stoliku.
Karty sobie zakoszulkowałem, ale to tylko moja fanaberia (btw - jakby ktoś pytał, to zwykłe Utra-Pro Silvery są z deko za duże). Są takie...hm... plastikowe jakby trochę. Nie tak sztywne jak te portalowe i przyjemniejsze w dotyku. Ogólnie fajne.
Reasumując: za ~90 zł otrzymujemy w pudełku (również bardzo kompaktowym, płaskim, zgrabnym) mnóstwo staffu, który aż zachęca do gry. Relacja cena - jakość jest z n a k o m i t a !
Jeśli tylko rozgrywka spełni oczekiwania, to myślę, że możemy mieć kandydata do Gry Roku AD 2010
Obok Bożego Igrzyska, najlepiej wydana polska gra, jaką widziałem (a zważcie różnicę w cenie!)
Kapitalne grafiki, ładnie polakierowane drewno, grube żetony, świetne kafle pogody i plansze graczy, instrukcja na przyjemnym, twardym papierze.
Plansza kompaktowa faktycznie, ale to raczej plus tylko - wokół niej będzie wszak leżało trochę rzeczy i wszystko się w ten sposób ładnie mieści na przeciętnej wielkości stoliku.
Karty sobie zakoszulkowałem, ale to tylko moja fanaberia (btw - jakby ktoś pytał, to zwykłe Utra-Pro Silvery są z deko za duże). Są takie...hm... plastikowe jakby trochę. Nie tak sztywne jak te portalowe i przyjemniejsze w dotyku. Ogólnie fajne.
Reasumując: za ~90 zł otrzymujemy w pudełku (również bardzo kompaktowym, płaskim, zgrabnym) mnóstwo staffu, który aż zachęca do gry. Relacja cena - jakość jest z n a k o m i t a !
Jeśli tylko rozgrywka spełni oczekiwania, to myślę, że możemy mieć kandydata do Gry Roku AD 2010
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: K2
Dzięki, dopisałem się z wyjaśnieniem. W sumie te błędy są minimalne i nie jestem pewien czy z angielskiej instrukcji to jasno wynika, ale sposób w jaki się odkrywa karty pogody jest dość istotny - ważne jest, że w grze wie się jaka będzie pogoda przez kilka kolejnych dni. Bez tego trudno planować.Odi pisze:TO daj znać na BGG - link jest w sekcji videos (recent)
- Megamaniac
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 lis 2009, 22:39
- Lokalizacja: Białystok
- Been thanked: 2 times
Re: K2
Gra prezentuje się fantastycznie! Czy ktoś może wypowiedzieć się na temat ciężkości rozgrywki, najlepiej porównując z jakimś tytułem.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 943 times
Re: K2
Pierwsze dwie rozgrywki solo za mną. Obie przy letniej pogodzie, na planszy łatwej.
I - zaatakowałem górę dwójką wspinaczy równocześnie. W pewnym momencie okazało się jednak, że atak był zbyt agresywny, a ja nie mogłem się już ani cofnąć, ani 'uciec w górę'. Jeden z himalaistów zginął w ostatnim dniu złej pogody Klęska
II - tym razem jeden szedł przodem, drugi w tym czasie szwendał się po obozie w poszukiwaniu aklimatyzacji. Taktyka ta okazała się skuteczniejsza. Jeden zdobył szczyt, drugi dorzucił 6 pkt - łączny wynik 16 Już lepiej
Ogólnie jest przyjemnie. Faktycznie, ten pierwszy, początkowy etap gry jest trochę zbyt spokojny - ot, zagrywanie niskich kart i łapanie aklimatyzacji. Powyżej 6000 m jest już fajnie. Na ile mogę zauważyć, mechanika wydaje się być dobrze powiązana z tematem, zwłaszcza oczekiwanie gdzieś w namiocie na 7 tys metrów na poprawę pogody, z ostatnią paczką herbatników w ręce (czyt: 1 pkt aklimatyzacji)
Plansza zimowa powinna być prawdziwym wyzwaniem - i prawidłowo.
Przy 3-4 graczach (może nawet przy dwóch) będą już niezłe numery, jeśli chodzi o wzajemne blokowanie. Dni wcale aż tak dużo nie ma, żeby można było sobie spokojnie czekać aż ktoś zejdzie, a im wyżej tym mniej miejsca. Zobaczymy. Na razie jest fajnie.
Pytania:
1. Jak rozumiem, po 18 dniu gra się kończy i podliczane są zdobyte punkty za żywych himalaistów, a niekoniecznie tych, którzy zeszli do obozu?
edit: już wiem, wystarczy że przeżyje
2. Rozliczenie żetonu ryzyka sprawia mi problemy.Powiedzmy że wyłożyłem trzy karty o wartości ruchu 1, wziąłem 1 pkt ryzyka, ale ŻADNYM moim himalaistą się nie ruszam. Nie rozliczam żetonu ryzyka, czy tak? Czy w takim razie przechodzi on na następny dzień, i jeśli kolejnego dnia wezmę np 2kę, to - jeśli się poruszę lub dołożę aklimatyzację - będę musiał rozliczyć w tym momencie dwa żetony (łącznie 3pkty)? Czy może żeton ryzyka jest wyrzucany po dniu, w którym został wzięty, niezależnie od tego, czy został rozliczony?
I - zaatakowałem górę dwójką wspinaczy równocześnie. W pewnym momencie okazało się jednak, że atak był zbyt agresywny, a ja nie mogłem się już ani cofnąć, ani 'uciec w górę'. Jeden z himalaistów zginął w ostatnim dniu złej pogody Klęska
II - tym razem jeden szedł przodem, drugi w tym czasie szwendał się po obozie w poszukiwaniu aklimatyzacji. Taktyka ta okazała się skuteczniejsza. Jeden zdobył szczyt, drugi dorzucił 6 pkt - łączny wynik 16 Już lepiej
Ogólnie jest przyjemnie. Faktycznie, ten pierwszy, początkowy etap gry jest trochę zbyt spokojny - ot, zagrywanie niskich kart i łapanie aklimatyzacji. Powyżej 6000 m jest już fajnie. Na ile mogę zauważyć, mechanika wydaje się być dobrze powiązana z tematem, zwłaszcza oczekiwanie gdzieś w namiocie na 7 tys metrów na poprawę pogody, z ostatnią paczką herbatników w ręce (czyt: 1 pkt aklimatyzacji)
Plansza zimowa powinna być prawdziwym wyzwaniem - i prawidłowo.
Przy 3-4 graczach (może nawet przy dwóch) będą już niezłe numery, jeśli chodzi o wzajemne blokowanie. Dni wcale aż tak dużo nie ma, żeby można było sobie spokojnie czekać aż ktoś zejdzie, a im wyżej tym mniej miejsca. Zobaczymy. Na razie jest fajnie.
Pytania:
1. Jak rozumiem, po 18 dniu gra się kończy i podliczane są zdobyte punkty za żywych himalaistów, a niekoniecznie tych, którzy zeszli do obozu?
edit: już wiem, wystarczy że przeżyje
2. Rozliczenie żetonu ryzyka sprawia mi problemy.Powiedzmy że wyłożyłem trzy karty o wartości ruchu 1, wziąłem 1 pkt ryzyka, ale ŻADNYM moim himalaistą się nie ruszam. Nie rozliczam żetonu ryzyka, czy tak? Czy w takim razie przechodzi on na następny dzień, i jeśli kolejnego dnia wezmę np 2kę, to - jeśli się poruszę lub dołożę aklimatyzację - będę musiał rozliczyć w tym momencie dwa żetony (łącznie 3pkty)? Czy może żeton ryzyka jest wyrzucany po dniu, w którym został wzięty, niezależnie od tego, czy został rozliczony?
Ostatnio zmieniony 28 paź 2010, 23:45 przez Odi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: K2
Ta gra ma przynajmniej 4 poziomy trudności więc ciężko coś orzec i porównywać... Mi w partii solo jak na razie poszło nieźle ale też nie ryzykowałem za wiele i chyba trochę coś przegapiłem bo mi za dużo kart na koniec zostałoMegamaniac pisze:Gra prezentuje się fantastycznie! Czy ktoś może wypowiedzieć się na temat ciężkości rozgrywki, najlepiej porównując z jakimś tytułem.
Odi moim zdaniem taki żeton przepada bo właściwie możesz go przyporządkować do dowolnej karty którą odrzucasz i jej nie zagrywasz! W ogóle te żetony w samotnym wspinaniu to rzeźnia jakaś
Posiadam kuku na muniu, poszukuje wspólnika z fiksum dyrdum ;)
Re: K2
Też dziś dostałem grę i rozegrałem na razie jedną partię solo na łatwej mapie. Zdobyłem co prawda szczyt, ale dopadła mnie aklimatyzacja (a raczej jej brak) i mój himalaista dzielny zaliczył zgon.
Gra jest naprawdę klimatyczna i wręcz czuć zimno i smagający wicher. Bardzo udany zakup. Gratulacje dla Folko, bo to moim zdaniem skromnym, jego najlepsza gra (a grałem we wszystkie wydane za wyjątkiem Krabów).
Mam jednak pytanie związane z zasadami, a konkretnie chodzi mi o żetony ryzyka i ich rozliczanie. Rozumiem, że mogę je przypisać do himalaisty, który w danej turze wykonał ruch lub się aklimatyzował - ale przecież żeton ryzyka powoduje odjęcie punktów ruchu, więc powinno się go chyba rozpatrywać przed jego wykonaniem, prawda?
Czyli załóżmy, że mam himalaistę, któremu przypisałem kartę ruchu 1 i mam żeton ryzyka z jedynką, to ten wspinacz w ogóle się nie rusza, tak? A jeśli tak, to co by było, gdyby znajdował się w miejscu, z którego nigdzie nie dojdzie po przypisaniu karty z 1 ruchem? Mógłbym mu dołożyć żeton ryzyka (choć i tak by się nigdzie nie mógł ruszyć)?
Gra jest naprawdę klimatyczna i wręcz czuć zimno i smagający wicher. Bardzo udany zakup. Gratulacje dla Folko, bo to moim zdaniem skromnym, jego najlepsza gra (a grałem we wszystkie wydane za wyjątkiem Krabów).
Mam jednak pytanie związane z zasadami, a konkretnie chodzi mi o żetony ryzyka i ich rozliczanie. Rozumiem, że mogę je przypisać do himalaisty, który w danej turze wykonał ruch lub się aklimatyzował - ale przecież żeton ryzyka powoduje odjęcie punktów ruchu, więc powinno się go chyba rozpatrywać przed jego wykonaniem, prawda?
Czyli załóżmy, że mam himalaistę, któremu przypisałem kartę ruchu 1 i mam żeton ryzyka z jedynką, to ten wspinacz w ogóle się nie rusza, tak? A jeśli tak, to co by było, gdyby znajdował się w miejscu, z którego nigdzie nie dojdzie po przypisaniu karty z 1 ruchem? Mógłbym mu dołożyć żeton ryzyka (choć i tak by się nigdzie nie mógł ruszyć)?
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 943 times
Re: K2
sheva, rysław -> no właśnie nie jestem przekonany. Nie bez powodu w instrukcji napisano, że punkt ryzyka można odjąć od himalaisty któremu przypisano kartę aklimatyzacji oraz temu, który się poruszył, (a nie 'któremu przypisano kartę ruchu')
Czyli wynikałoby z tego, że wspinacz MUSI się poruszyć (albo dodać sobie aklimatyzacji), żeby mógł rozliczyć żeton. Jeśli się poruszy o 1 pole (bo zagraliśmy np 1kę), to żeton ryzyka o wartości 1 odejmujemy nie z ruchu (już się poruszył chłopak przecież...), tylko z jego aklimatyzacji na planszy gracza
Czyli wynikałoby z tego, że wspinacz MUSI się poruszyć (albo dodać sobie aklimatyzacji), żeby mógł rozliczyć żeton. Jeśli się poruszy o 1 pole (bo zagraliśmy np 1kę), to żeton ryzyka o wartości 1 odejmujemy nie z ruchu (już się poruszył chłopak przecież...), tylko z jego aklimatyzacji na planszy gracza
Re: K2
teraz to mi ćwieka zabiliście... Chyba musimy czekać na autora bo to co mówisz Odi wygląda sensownie z pkt widzenia instrukcji a ciut bez sensu z pkt widzenia historii opowiadanej w grze
Posiadam kuku na muniu, poszukuje wspólnika z fiksum dyrdum ;)
Re: K2
Już jestem i dziękuję za miłe słowa
Co do żetonów ryzyka. Można na nie poświęcić punkty ruchu lub/i aklimatyzacji. Jeśli ruchu - to wiadomo, z puli punktów ruchu odejmuję x (gdzie x to 1 lub 2). Jeśli aklimatyzacji (może być tylko, może być dodatkowo - przy żetonie ryzyka 2) to odejmuję temu który się albo poruszył albo dostał aklimatyzację z karty.
Przykład
Rysław w trakcie swojego ruchu "dostał" żeton ryzyka -2. Zagrywa karty: ruch 2, ruch 1 i aklimatyzacja 1. Jest kilka możliwości jak może to zrobić... ale powiedzmy zrobił tak:
a) Himalaistę 1 (H1) poruszył o 2 PR, H2 dostał aklimatyzację - żeton zużył na H1 odejmując 1 od karty ruchu (bo jeszcze miał) i 1 od aklimatyzacji H1 - ruszał się.
b) ta sama sytuacja, żeton odjął 1 od karty ruchu (został mu dalej 1 do odjęcia) i od H2 - ten się nie ruszał ale dostał aklimatyzację.
c) poruszył H2 o 1, H1 dostał aklimatyzację - żeton zniwelował kartą ruchu o wartości 2
itd.
Mam nadzieję, że rozwiałem wątpliwości
Sheva - oczywiście grałeś źle bo nie mogły zostać Ci karty na koniec
No i żetony ryzyka w solo dostaje się zawsze
Co do żetonów ryzyka. Można na nie poświęcić punkty ruchu lub/i aklimatyzacji. Jeśli ruchu - to wiadomo, z puli punktów ruchu odejmuję x (gdzie x to 1 lub 2). Jeśli aklimatyzacji (może być tylko, może być dodatkowo - przy żetonie ryzyka 2) to odejmuję temu który się albo poruszył albo dostał aklimatyzację z karty.
Przykład
Rysław w trakcie swojego ruchu "dostał" żeton ryzyka -2. Zagrywa karty: ruch 2, ruch 1 i aklimatyzacja 1. Jest kilka możliwości jak może to zrobić... ale powiedzmy zrobił tak:
a) Himalaistę 1 (H1) poruszył o 2 PR, H2 dostał aklimatyzację - żeton zużył na H1 odejmując 1 od karty ruchu (bo jeszcze miał) i 1 od aklimatyzacji H1 - ruszał się.
b) ta sama sytuacja, żeton odjął 1 od karty ruchu (został mu dalej 1 do odjęcia) i od H2 - ten się nie ruszał ale dostał aklimatyzację.
c) poruszył H2 o 1, H1 dostał aklimatyzację - żeton zniwelował kartą ruchu o wartości 2
itd.
Mam nadzieję, że rozwiałem wątpliwości
Sheva - oczywiście grałeś źle bo nie mogły zostać Ci karty na koniec
No i żetony ryzyka w solo dostaje się zawsze
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 943 times
Re: K2
Folko, nie rozwiałeś wszystkich...Odi pisze:Rozliczenie żetonu ryzyka sprawia mi problemy.Powiedzmy że wyłożyłem trzy karty o wartości ruchu 1, wziąłem 1 pkt ryzyka, ale ŻADNYM moim himalaistą się nie ruszam. Nie rozliczam żetonu ryzyka, czy tak? Czy w takim razie przechodzi on na następny dzień, i jeśli kolejnego dnia wezmę np 2kę, to - jeśli się poruszę lub dołożę aklimatyzację - będę musiał rozliczyć w tym momencie dwa żetony (łącznie 3pkty)? Czy może żeton ryzyka jest wyrzucany po dniu, w którym został wzięty, niezależnie od tego, czy został rozliczony?
Przypominam moje pytanie powyżej
Re: K2
Żeton musi być rozliczony. Jeśli masz karty ruchu to po prostu jedną z nich poświęcasz na zużycie żetonu ryzyka. Żeton ryzyka odejmuje się od ruchu - w tym przypadku tak jakbyś się chciał przemieścić - ale nie robisz tego bo kartę(y) zużywasz na pozbycie się żetonu ryzyka (możesz w ogóle nie chcieć, ale kartę(y) zużywasz na pozbycie się żetonu).
Żeton nie przechodzi na następny dzień. Zawsze da się go "wykonać" zużywając punkty ruchu z kart, czy też (i) aklimatyzację z kart czy poruszonego himalaisty.
Btw. W grach solo często stosuję zasadę - że zużywam poręczówkę na pozbycie się żetonów ryzyka o wartości 2. Nie idę w dół, tylko odrzucam tą kartę - tak jakbym chciał iść w dół - więc niweluję żeton.
Żeton nie przechodzi na następny dzień. Zawsze da się go "wykonać" zużywając punkty ruchu z kart, czy też (i) aklimatyzację z kart czy poruszonego himalaisty.
Btw. W grach solo często stosuję zasadę - że zużywam poręczówkę na pozbycie się żetonów ryzyka o wartości 2. Nie idę w dół, tylko odrzucam tą kartę - tak jakbym chciał iść w dół - więc niweluję żeton.
Re: K2
Sposobów jest kilka. W sumie gra solo to manewrowanie kartami i aklimatyzacją, odpowiednie pozbywanie się żetonów ryzyka - najlepiej te najgorsze na początku, gdy jest bezpiecznie - oczywiście jak się tak wylosująOdi pisze:ok. dzięki
De facto wychodzi więc na to, że zamiast odejmować wartość żetonu ryzyka, można się oboma wspinaczami zatrzymać
W grze kilku osobowej trzeba sobie liczyć, trzeba pamiętać (liczyć się z faktem) że taki żeton może mi się trafić. No i oczywiście wtedy biorę ten najmniej groźny A jak jest dostępne 0 - to szaleństwo
Wcale mi nie jest przykroSandman pisze: Martwią mnie pozytywne opinie i oceny K2.
Trzeba będzie kupić.
Re: K2
Ale mojemu portfelowi jest. Dobrze, że zbliżają się święta.folko pisze:Wcale mi nie jest przykroSandman pisze: Martwią mnie pozytywne opinie i oceny K2.
Trzeba będzie kupić.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 943 times
Re: K2
Jak teraz czytam instrukcję, to faktycznie niby jest tak napisane....
Natomiast bardzo myli zdanie mówiące iż tylko himalaista, który się poruszał lub dostał aklimatyzację może ponosić konsekwencje żetonu ryzyka.
Przez to powstaje wrażenie, że najpierw trzeba się ruszyć, a potem zabrać mu punkty z kart ruchu, a jak się nie ruszamy nikim, to nikt nie może ryzyka rozliczyć...
Czyli teraz już wiem wszystko
Rozliczamy ryzyko odejmując je:
z zagranych kart ruchu (bez względu na fakt ruchu)
ALBO/I
z karty aklimatyzacji zagranej na jednego z himalaistów
ALBO/I
z aklimatyzacji osobistej wspinacza, który się poruszył w danym dniu
Natomiast bardzo myli zdanie mówiące iż tylko himalaista, który się poruszał lub dostał aklimatyzację może ponosić konsekwencje żetonu ryzyka.
Przez to powstaje wrażenie, że najpierw trzeba się ruszyć, a potem zabrać mu punkty z kart ruchu, a jak się nie ruszamy nikim, to nikt nie może ryzyka rozliczyć...
Czyli teraz już wiem wszystko
Rozliczamy ryzyko odejmując je:
z zagranych kart ruchu (bez względu na fakt ruchu)
ALBO/I
z karty aklimatyzacji zagranej na jednego z himalaistów
ALBO/I
z aklimatyzacji osobistej wspinacza, który się poruszył w danym dniu
Ostatnio zmieniony 29 paź 2010, 10:13 przez Odi, łącznie zmieniany 1 raz.