GRY-PLANSZOWE.pl

Z koszulkami od FFG nie podziałasz w kwestii klasera. W Ultra Pro Pro-fit wchodzi w slot koszulki segregatora 6 kart, ale FFG są zwyczajnie za duże.

Ja trzymam karty graczy i wypraw w klaserze Ultra Pro. Trzymam bez koszulek.

olsszak pisze:Ja trzymam karty graczy i wypraw w klaserze Ultra Pro. Trzymam bez koszulek.

Czyli z koszulkami nie wchodzą? https://community.fantasyflightgames.co ... -a-binder/ ostatni post gość twierdził ze wchodzą do ultra pro bindera.
Trzymanie bez koszulek nie wchodzi mi w grę. Od zeszłego tygodnia rozegrałem jakieś 30 partii w tej grze, przebudowując decka z 20 razy. Jakbym miał non stop wkładac i wykładać z koszulek, to bym szybciej tak zniszczył te karty, niżeli w ogóle grając bez nich ;p
Nic to, dzięki za info donmakaron i olsszak, poszukam pojedynczych wkładów do klasterów. Jak nie wejdą to trudno, kupi się skrzynię czy coś docelowo jednak. Zmiana koszulek też odpada. Mam cały stos jeszcze koszulek FFG nie otworzonych, czekających na jakieś dwa pełne cykle. Zbyt dużo mnie to już kosztowało, by teraz to odsprzedawać i zmieniać. FFG mogłoby swoje bindery robić ;p chociaż pewno wtedy by kosztowały jakieś 3 razy więcej niż normalne

Sarseth pisze:

olsszak pisze:Ja trzymam karty graczy i wypraw w klaserze Ultra Pro. Trzymam bez koszulek.

Czyli z koszulkami nie wchodzą? https://community.fantasyflightgames.co ... -a-binder/ ostatni post gość twierdził ze wchodzą do ultra pro bindera.
Trzymanie bez koszulek nie wchodzi mi w grę. Od zeszłego tygodnia rozegrałem jakieś 30 partii w tej grze, przebudowując decka z 20 razy. Jakbym miał non stop wkładac i wykładać z koszulek, to bym szybciej tak zniszczył te karty, niżeli w ogóle grając bez nich ;p
Nic to, dzięki za info donmakaron i olsszak, poszukam pojedynczych wkładów do klasterów. Jak nie wejdą to trudno, kupi się skrzynię czy coś docelowo jednak. Zmiana koszulek też odpada. Mam cały stos jeszcze koszulek FFG nie otworzonych, czekających na jakieś dwa pełne cykle. Zbyt dużo mnie to już kosztowało, by teraz to odsprzedawać i zmieniać. FFG mogłoby swoje bindery robić ;p chociaż pewno wtedy by kosztowały jakieś 3 razy więcej niż normalne

Używam koszulek Drsgon Shield. Wchodzą, bo kiedyś tak trzymałem, ale rozpychają się "przegródki" grożąc ich rozerwaniem. Poza tym w mojej opinii kluczowe jest zakoszulkowanie talii przeciwności. Karty gracza przy tworzeniu talii to nie jest dużo roboty, ale to pewnie kwestia indywidualnych preferencji

P.s. Ja mam skrzynie do talii przeciwności. Wykonana przez jednego kolege z forum z drewnianymi przegródkami

Sarseth pisze:

RUNner pisze:

pattom pisze: Po przerwie postanowiłem wrócić do LOTR LCG ale w wersji angielskiej, miałem karty spotkań w skrzyneczce ale jakoś średnio mi to podchodziło, zważywszy na to, że w miarę rozrastania kolekcji trzeba kupować kolejne skrzynki a małe nie są:-)

To jest właśnie problem ze skrzynkami, że zabierają sporo przestrzeni. Dodatkowo, w klaserze fajniej się przegląda karty i często sobie po prostu oglądam swoją kolekcję.

Hej, wołam stary post ^^ Ale pytanie o klaster. Akurat karty spotkań będę trzymał w pudełku od CSa. Potem drugi cykl w drugim pudle. A potem coś wymyślę. Ale chcę w międzyczasie karty gracza do klastrów.
Pytanie teraz, czy uzywasz po to też? I czy z koszulkami? Zastanawiam sie czy są takie, bo mam wszystko okoszulkowane FFG i chciałbym taki klaster, co by umiał trzymać od razu 3 kopie karty w miejscu. W sumie nie wiem czy wykonalne marzenie bo dość grube to wychodzi, 3 karty w grubych koszulkach, ale byłoby idealnie.

Trzy kopie do jednej kieszeni nie wejdą. Ja trzymam jedną kartę w każdej. Oczywiście koszulki FFG.

(zdublowany post)

Składając talię wystarczy zakoszulkować również sideboarda i problem z podmianą z głowy. Sam zastanawiałem się kiedyś nad włożeniem wszystkich kart gracza w koszulki, ale musiałbym wtedy po pierwsze przeznaczyć na to ich grubo ponad tysiąc, a po drugie zdobyć takie, żeby nie było żadnego rozrzutu rozmiarów pomiędzy paczkami, co mnie osobiście bardzo razi (a więc maydaye odpadają). Ostatecznie stanęło na tym, że nieużywane karty trzymam w dwóch binderach ultra pro, po 3 karty na przegródkę, a kiedy buduję talię, to używam koszulek z tej samej paczki. A ponieważ jest ich 100, to wystarczy i na sideboarda.

Sarseth pisze: Trzymanie bez koszulek nie wchodzi mi w grę. Od zeszłego tygodnia rozegrałem jakieś 30 partii w tej grze, przebudowując decka z 20 razy. Jakbym miał non stop wkładac i wykładać z koszulek, to bym szybciej tak zniszczył te karty, niżeli w ogóle grając bez nich ;p

Jak wyżej. Wszystkie karty gracza trzymam w klaserze po 3 szt. w przegródce (bez koszulek rzecz jasna). Jak przychodzi do składania talii to trochę jest zabawy z przekładaniem w protektory, ale jako że zwykłem mocno eksploatować złożone decki przed ich zmianą, jakoś wielkiej różnicy mi to osobiście nie robi.
Powyższe rozwiązanie może nie należy do najbardziej praktycznych, aczkolwiek jest zdecydowanie bardziej ekonomiczne od ładowania wszystkiego w koszulki jak leci.

W Pro-Fitach mieszczą się 3 sztuki w klaserze (strony Ultra-Pro).

MsbS pisze:W Pro-Fitach mieszczą się 3 sztuki w klaserze (strony Ultra-Pro).

A czy pro-fity nadają się bezpośrednio do grania?

One są dużo cieńsze, niż te od FFG, więc ja mam wszystko zakoszulkowane w cienkie Pro-Fity, a bieżący deck wkładam w grube protektory (double-sleeving). Ale ja nie gram zbyt intensywnie (chyba od roku Władek leży i się kurzy...)

wilecki pisze:

MsbS pisze:W Pro-Fitach mieszczą się 3 sztuki w klaserze (strony Ultra-Pro).

A czy pro-fity nadają się bezpośrednio do grania?

Moim zdaniem nie Za dużo tasowania i nie pamietam dobrze, aczkolwiek wydaje mi si, że chybana wysokość był próblem ze zbytnim dopasowaniem.

Sarseth pisze:karty spotkań będę trzymał w pudełku od CSa. Potem drugi cykl w drugim pudle. A potem coś wymyślę

Pudełka od dużych dodatków, powiększone wkładką od Geekmoda, mają rozmiar akurat taki, żeby weszły scenariusze z tego pudła i cyklu z nim związanego, albo z dwóch pudełek "książkowych", w koszulkach (używam do tego standardowych przezroczystych Ultra-Pro), nawet koszmarne talie wchodzą, choć trochę na styk.

hsiale pisze:

Sarseth pisze:karty spotkań będę trzymał w pudełku od CSa. Potem drugi cykl w drugim pudle. A potem coś wymyślę

Pudełka od dużych dodatków, powiększone wkładką od Geekmoda, mają rozmiar akurat taki, żeby weszły scenariusze z tego pudła i cyklu z nim związanego, albo z dwóch pudełek "książkowych", w koszulkach (używam do tego standardowych przezroczystych Ultra-Pro), nawet koszmarne talie wchodzą, choć trochę na styk.

No niestety nie najnowsze edycje. Teraz dają te gówniane mikro kartono-plastikowo podobne coś, otwierane z boku. Od razu do wyrzucenia (to samo co w AH:LCG). Zmienili politykę pudełek. A że zbieram angielskie wersje i jestem dość do tyłu, to łapie się tylko na najnowsze druki. Khazad dum już mam w tym małym szicie.

Nie chciałem nowego tematu załadac wiec troche spamu - acz nie do konca....
LOTR lcg czy Pathfinder card game? Chodzi mi o gre solo - i tak wiem, lotr na starcie ma fory za ,,swiat"
Ale jak czujecie obie gry? ktos moze porownac?

Sarseth pisze:Teraz dają te gówniane mikro kartono-plastikowo podobne coś, otwierane z boku. Od razu do wyrzucenia (to samo co w AH:LCG). Zmienili politykę pudełek.

Kiczowate pudełka to kolejny powód, żeby się jednak w AH:LCG nie pakować : )

Domowe inserty z kartonu się sprawdzają do LotRa.
Duże pudełka z dodatków mieszczą scenariusz plus cykl plus nightmare i wszystko w koszulkach FFG.
Pudełka od sagi zrobiłem na "leżąco" i mieszczą scenariusze z danego pudełka razem z nightmare.

Po ostatnich narzekaniach, że na podstawce za ciężko, wróciłem sobie chwilowo do LotRa (pomógł też lekki przesyt AH LCG). I nie wiem, czy to tylko moje doświadczenia, ale trio Gloin + Beravor + Glorfindel jest nie do zatrzymania. Przed chwilą na luzie przeszedłem Anduinę, moje postaci znów tonęły w zasobach. Steward of Gondor na zielone postaci, Daughter of Nimrodel + Self Preservation na Gloina. Eastern Crows jak mi wychodzą, to nawet nie ubijam, bo są idealne, żeby rozdawać Gloinowi niebronione obrażenia. Często korzystam ze zdolności Beravor, więc dość szybko dokopuję się do potrzebnych rzeczy. Początek bywa trudny, ale potem to już z górki, szczególnie jak jest na stole jakieś leczenie + Steward. Glorfindel ma po prostu świetne staty, plus to leczenie też jest niczego sobie.

Chyba żadnym połączeniem sfer nie szło mi tak łatwo jak tym. Owszem, na specyficzne scenariusze coś innego może być lepsze, ale ten deck jest bardzo uniwersalny. Polecam tym, którzy mają problemy ze scenariuszami podstawki.

Steward of Gondor to karta unikatowa, Beravor dostała ograniczenie "raz na turę" - pamiętałeś?

Nie pamiętałem, bo nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale nie używałem jej zdolności częściej niż raz na turę. O unikatowym Stewardzie oczywiście pamiętam, więcej niż 1 nie jest konieczny (na stole, w talii warto mieć zapas). W tym połączeniu są to 4 zielone zasoby na turę plus X zasobów fioletowych (gdzie X to liczba ran przyjętych przez Gloina +1 ). Wystarczy na wszystko i zwykle jeszcze zostanie.

Pomóżcie proszę.
Zastanawiam się nad zakupem Władcy. Wiem, co to jest za gra, znam recenzję i opinie graczy. Ale...
Wiem, że jeśli się na nią zdecyduję, niestety bez dodatku się nie obędzie.
I tutaj mam do Was 2 pytania:
1. Czy wobec moich obaw jednak warto nabyć i grać w tę grę?
2. Jeśli ją kupię, jaka jest kolejność nabywania rozszerzeń? Czy wg oznaczenia SAGA czy może są inne kryteria?

1. Tak.
2. Niemal dowolna, wg preferencji. Przygody w ramach cyklu najlepiej przechodzić w kolejności, ale świat się nie zawali, jak tego nie zrobisz.
3. Zignoruj 1 i 2, kup podstawkę i przekonaj się sam. Dodatki nie uciekną.

rattkin pisze:1. Tak.
2. Niemal dowolna, wg preferencji. Przygody w ramach cyklu najlepiej przechodzić w kolejności, ale świat się nie zawali, jak tego nie zrobisz.
3. Zignoruj 1 i 2, kup podstawkę i przekonaj się sam. Dodatki nie uciekną.

Te 'nie uciekną' to takie nie do końca Ja sam na skompletowanie cyklu pierwszego Mirkwood czekałem łącznie 5-6 miesięcy. Od stycznia zacząłem kupować, ostatnie dwa dodatki sprowadziłem z UK po dodruku FFG, które trochę trwało, bo w PL już mało dostępne lub wcale. A Mirkwood w polskiej wersji też nie wiem czy dostępny jest w całości, jeśli nie jest.. to nie wiem czy kiedykolwiek będzie?
Ale generalnie tak, nie ma co kupować dodatków dopóki nie ogra się CSa. Gra nie wejdzie i tylko pieniądze stracimy.

Czy ktoś się orientuje jakie sklepy organizują Fellowship Event 2017 w Polsce? Na pewno Xjoy ale w zeszłym roku trochę przegieli z ceną. W porównaniu do innego sklepu krzyknęli bodajże 30zł więcej dlatego szukam alternatywy, niestety nie widzę.

Muad'Dib pisze:Czy ktoś się orientuje jakie sklepy organizują Fellowship Event 2017 w Polsce? Na pewno Xjoy ale w zeszłym roku trochę przegieli z ceną. W porównaniu do innego sklepu krzyknęli bodajże 30zł więcej dlatego szukam alternatywy, niestety nie widzę.

Planszomania robiła w zeszłym roku. Podpytaj u nich.

Pisałem do planszomanii, w tym roku też zadziałają. Info ma być niedługo.