Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)

[melee]

jeszcze nie grałem legolasem, ale raczej chodzi tu o kartę wyprawy, a jeśli są podpięte obszary to w pierwszej kolejności na nich

[Vilk]

Tak, obaj macie rację. Nie ma jeszcze oficjalnego FAQa, ale wspólnie wypracowane stanowisko graczy na forum FFG brzmi w tej kwestii:

20. How does Legolas' ability or the Misty Mountain Goblin card work if there is an active location?

BG: The active location works as a buffer so progress tokens are added or removed from the active location rather than the quest if one is in play.

[muker]

A ja mam pytanie o polską wersję. Jest jakaś ułomna w stosunku do ang? Zasady źle przetłumaczone? Babole na kartach (typu zamieniony znaczek na inny)?

[Vilk]

A ja mam pytanie o polską wersję. Jest jakaś ułomna w stosunku do ang? Zasady źle przetłumaczone? Babole na kartach (typu zamieniony znaczek na inny)?

Nie miałem w rękach angielskiej wersji, ale porównując obie wersje instrukcji, tłumaczenie kart, wygląd polskich kart wobec skanów angielskich nie zżymam się jakoś. Swego czasu bardzo nie podobało mi się tłumaczenie LoTRa TCG ze sławnymi "poplecznikami", "towarzyszami" i tym podobnymi produkcjami na czele. Tutaj mnie nie razi. Są pojedyncze kwiatki w rodzaju "Wiedza Imladrisa", jakby tłumacz uznał, że Imladris to osoba, a nie miejsce. Spolszczono imię Eleanor, które w naszym języku bardziej sfeminizowano na Eleanorę. Pewne sformułowania mogą brzmieć sztucznie, ale to nie literatura piękna, tylko zasady gry, a te muszą dążyć do łatwej do interpretacji jednoznaczności.
Edytorsko wygląda bardzo dobrze. Szukałem literówek, błędów składniowych czy bardziej rażących interpunkcyjnych, ale na razie przyczepiłem się tylko do jednego: "Brok Żelaza Pięść". Nie podkreśliło korektorowi gdzieś w Wordzie, więc nie zauważył

[Ink]

Są pojedyncze kwiatki w rodzaju "Wiedza Imladrisa", jakby tłumacz uznał, że Imladris to osoba, a nie miejsce.

No, nareszcie mam solidny argument, żebym zapomniał o wersji polskiej. Skoro tłumacz nie zna w przyzwoitym stopniu książki, to dalej może być tylko gorzej.

[Vilk]

No, nareszcie mam solidny argument, żebym zapomniał o wersji polskiej. Skoro tłumacz nie zna w przyzwoitym stopniu książki, to dalej może być tylko gorzej.

Zabrzmiało to tak, jakbyś od początku miał już wyrobioną opinię i tylko szukał pretekstu, żeby ją potwierdzić Tymczasem nie demonizowałbym tak problemu. Owo "Imladrisa" to najbardziej rzucające się w oczy potknięcie. Średnio podoba mi się "noble" jako szlachcic, bo to nieodmiennie kojarzy mi się z polskim podwórkiem, ale trudno o lepszy odpowiednik... Możny? Odwieczny dylemat: "orki" (jak tu ujęto) czy "orkowie" też nie spędza snu z powiek. Osobiście wolę pierwszą wersję, ale ktoś może woli traktować tę zgraję, jako bliższą ludziom i elfom, niż wyhodowanym zwierzętom, więc wybierze drugą. Dosłownie potraktowano słowo kluczowe "exhaust", czyli "wyczerp". Wolałbym bardziej neutralne, typu "zaznacz". Można się za to uśmiechnąć, czytając: "Wyczerp córkę Nimrodel"
To są tego rodzaju problemy. Jak dla mnie, nie mające większego znaczenia i nie odbierające przyjemności z gry.

[Olgierdd]

Sądzę, że ze względu na scenariuszowy charakter tej gry, budowanie i przebudowywanie talii będzie miało olbrzymie znaczenie dla osiągania zwycięstw. Szczerze wątpię, żeby można było w przyszłości stworzyć jedną wygrywającą talię, gdy cały czas będzie zmieniać się talia przeciwności i warunki przygód. Stąd też bardzo wysoki poziom trudności w grze gotowymi monosferycznymi taliami - gracze, jak sądzę, mają być zachęceni to konstruowania własnych talii już w samej podstawce.

PS. pierwsza solo gra zwycięska, przygoda nr 1, talia dowodzenia, 43 punkty. Było ciężko, ale Gandalf w typowo efektowny dla niego sposób uratował całą wyprawę

[melee]

Dziś trzy partie solo, dwie wygrane:

1 scenariusz, przywództwo bez zmian, dość łatwo
2 scenariusz, przywództwo + wiedza, konstruowana, przegrana MINIMALNIE, już byłem w ogródku
2 scenariusz, przywództwo + duch, konstruowana, wygrana dość łatwo. Jednak kluczem jest opóźnienie trolla na początku, warto wybrać słabszych bohaterów.

Spróbuję jeszcze raz tą samą talią, aby sprawdzić, czy to przypadek. Zgoda na konstruowanie decków pod scenariusze, akurat te pierwsze są dość łatwe i na pewno może być ogólna talia.

[Olgierdd]

druga gra solo, zwycięstwo.
1 scenariusz, talia woli, 38 punktów.

Niemal od samego początku wyskoczył mi Pomiot i Wódz Ufthak. Cały czas starałem się trzymać niski poziom zagrożenia, by nie wejść z nimi w zwarcie (czyli zawsze wybierałem się na wyprawę, by chociaż zrównać z siłą zagrożenia). Eowina z Łaską Pani i Przewodnicy z Lorien dzielnie parli naprzód, Eleanora na przemian ze Zwiadowcami z Północy przyjmowali na siebie ataki, a Dunhern bił to co weszło do zwarcia (również z wolnymi sprzymierzeńcami). Gdy nie było wrogów w zwarciu to dzięki swojej zdolności Dunhern skubał silniejszych wrogów i Pomiot w strefie zagrożenia.
Jako trzecia karta wyprawy trafiła mi się Ścieżka Beorna, miałem wtedy 31 zagrożenia, więc zdecydowałem się bić z Pomiotem. Dwa zmasowane ataki niemal całą grupą (poza Eowiną) położyły gadzinę, poświęcając Eleanorę i jednego sprzymierzeńca. W strefie zagrożenia siedział tylko Wódz, wszystkie obszary schodziły dzięki Zwiadowcom i karcie Siła Woli, więc dwie wyprawy dołożyły wymagane 10 żetonów. W trakcie gry dwukrotnie udało mi się zmniejszyć zagrożenie Pozdrowieniem Galadrimów i dwukrotnie wróciłem "martwą" Eleanorę do gry kartą Szczęście czy przeznaczenie, co chyba głównie wpłynęło na wynik rozgrywki.

[melee]

2 scenariusz solo, dalsze testy przywództwo+duch
za pewnie się poczułem i zagrałem lekkomyślnie, przegrałem w ostatniej chwili
kolejna gra druzgocąca przegrana. Ale znów przez głupotę, nie narzekam na pecha
cały czas coś zmieniam w talii

[melee]

Kończę chyba zabawę w drugi scenariusz, dwa zwycięstwa, drugie było niesamowite, wylazły mi wszystkie groźne bestie: dwa trolle (!), żmija, ufthak, poskramiacz bestii i sporo drobnicy. W trakcie pierwszej wyprawy był moment, gdy nie miałem ani jednego sukcesu na karcie wyprawy, ani jednego obrażenia na trollu, a miałem już pusty deck - dobrałem wszystkie karty i mimo tego udało się wygrać, choć poziom zagrożenia 48, jeden martwy bohater i sporo hitów, więc wynik końcowy tylko 43, bardzo dużo za stwory i obszary. Za to grałem deckiem przywództwo+duch+wiedza, choć bohaterzy tylko z przywództwa i wiedzy. Zaczynam trzeci scenariusz solo.

[Polaros]

Ja na razie tłukę pierwszą misję .
Duch - idę jak burza ale już 2 krotnie 2-3 żetony do końca wyprawy moja drużna składa się w jednej turze :/ Niestety brak leczenia daje się we znaki
Wiedza - tutaj gra toczy sie powoli wyniki podobne jak przy tali ducha

Nic to dzisiaj walczę dalej może tym razem wciągnę żonę .

[Wookie]

Grałem drugi scenariusz dwa razy w dwie osoby Taktyka + Wiedza i dwa razy przegraliśmy. Lubię przegrywać, jeśli wiem co jest źle. Jedna partia taka była, ale w drugiej wyszły dwa tereny z 5 zagrożenia i jeszcze jeden teren, na który musimy w miarę możliwości podróżować i ta kombinacja nas zabiła.

[melee]

ale te 5 zagrożenia masz o ile pamiętam 1 raz, ten obszar się sam zamyka po podróży

[Olgierdd]

Udało mi się zagrać pierwszy raz w dwie osoby i o ile wariant solo jest bardzo satysfakcjonujący, to w parze ta gra pokazuje swoje prawdziwe piękno.

Do tej pory żadna gra kooperacyjna nie dostarczała tylu emocji, gdyż te w które grałem opierały się wyłącznie na zasadzie, że gracze w porozumieniu coś dzielili się zadaniami, ale każdy swoje wykonywał osobno, bez znacznego lub nawet żadnego wpływu na poczynania innych. We Władcy Pierścieni jest spore pole do popisu.

Dobry przykład:
Kolega grał taktyką, ja wiedzą. On miał 39 zagrożenia i w strefie przeciwności siedziały Brzęczyrogi (atakują przy 40 zagrożenia), które przy wejściu w zwarcie zadają 5 obrażeń, czyli natychmiastowy zgon, z jednym wyjątkiem . Zagrałem z mojej ręki Poszukiwania Gandalfa (dowolny gracz może przeszukać X wierzchnich kart i wziąć jedną), by w talii kolegi znaleźć Pancerz z Cytadeli (dodatkowe 4 pkt życia dla bohatera). Wydałem wszystkie 5 zasobów i udało się! Niestety inny wróg w zwarciu przy pomocy karty cienia pozbawił Gimlego pancerza, przez co plan wziął w łeb. Miałem jeszcze do wykorzystania Beravorę, więc przy jej pomocy (dobranie dwóch kart) do ręki trafił mi Ereborski Kowal (gdy wchodzi do gry, jeden gracz może wrócić na rękę pierwszy z wierzchu odrzucony dodatek) dzięki czemu na początku następnej rundy odzyskaliśmy pancerz. Całe szczęście kolega miał masę niewykorzystanych zasobów, więc na czas Gimli ubrał pancerz i uratował się przed Brzęczyrogami!

Grało się z wypiekami na twarzy

[Wookie]

ale te 5 zagrożenia masz o ile pamiętam 1 raz, ten obszar się sam zamyka po podróży

no właśnie ta karta ma dosyć enigmatyczny opis.
to chodzi o to, że podróżujemy i ona automatycznie spada po podróży?

[Olgierdd]

tak jak piszesz: Brunatne Pola zdejmuje się natychmiast po podróży, gdyż ta karta sama sobie dokłada wymagany żeton postępu.
Bolesne combo, gdy ta karta pojawia się wraz ze Wschodnią Zatoką, która wymusza podróż do niej i ma aż 6 punktów wyprawy.

[grymir]

wczoraj pierwsza rozrywka, pierwszy scenariusz w dwie osoby duch + taktyka fatalny początek gdyż do gry podeszliśmy zbyt lekko , gdy złapaliśmy o co chodzi trochę podzieliliśmy się rolami ja [ duch ] pchałem maksymalnie wyprawy a brat ściągał na siebie ile się dało plugastw przeróżnych ,wygraliśmy o włos . hmm ciekawe jak by nam poszło bez tragicznego początku . później jedna partia a dziś dwie solo "moją ' talią ducha i jak batem po plecach dużo ciężej niż w dwie osoby jedna wygrana rzutem na taśmę i dwie straszliwe porażki ,nic popróbuje dalej

Po jednej rozgrywce dwu osobowej stwierdzam że to pierwsza kooperacja bez zdrajcy która mi się podobała

[Polaros]

Dla leniwców
http://www.cardgamedb.com/forums/index. ... lcg-decks/

[Leser]

Mam wątpliwości, których nie udało mi się rozwiać po lekturze BGG.

1. Czy akcje i wydarzenia można zagrywać w każdym zielonym oknie (ostatni 2 strony instrukcji). Czy np. mogę zagrać na początku fazy wyprawy Atak z Zaskoczenia wstawiając Gandalfa i wysłać go jeszcze na tę wyprawę? Wydaje mi się, że tak, ale taka sytuacja sprawia, że nie do końca kumam istotę specjalnych okien akcji pomiędzy krokami.

2. Sytuacja szczególna: Zwiadowca ze Srebrnego Potoku broni się przed atakiem jakiegoś wroga, rozpatruję kartę cienia, to Brzęczyrogi. Efekt głosi: zadaj każdej postaci broniącego się gracza jeden punk obrażeń, dwa jeżeli atak jest niebroniony. Oznacza to, że obrońca, który ma tylko jeden punkt życia, ginie przed rozpatrzeniem ataku. Czy atak jest broniony, czy niebroniony (i mamy dzięki temu efekt paradoksalny).

[melee]

1. Akcje możesz zagrać we wskazanych oknach, również wydarzenia z ręki. Combo atak z zaskoczenia i gandalf jest aż za silne, na BGG jest spór o legalność (pytanie czy działa wówczas bonus Gandalfa i czy jednak na końcu rundy nie powinien spać z gry, nawet z ręki), pewnie będzie FAQ
2. To się może zdarzyć na kilka sposobów. Najpierw rozstrzygany jest efekt cienia, atak będzie niebroniony.

[melee]

Zagrałem jeszcze raz drugi scenariusz, znów poprawioną talią. Generalnie powstrzymywanie trolli (miałem 2 szybko) + dobieranie całego decku na rękę. Dosłownie bawiłem się z siłami ciemności. Końcowy wynik: 8!

[Leser]

1. Akcje możesz zagrać we wskazanych oknach, również wydarzenia z ręki. Combo atak z zaskoczenia i gandalf jest aż za silne, na BGG jest spór o legalność (pytanie czy działa wówczas bonus Gandalfa i czy jednak na końcu rundy nie powinien spać z gry, nawet z ręki), pewnie będzie FAQ

Sory, że będę upierdliwy Wskazanych, czyli których? Wszystkich zielonych, czy podpisanych "akcje i wydarzenia"? Z kontekstu wnoszę, że w tych pierwszych, ale wolę się upewnić!

2. To się może zdarzyć na kilka sposobów. Najpierw rozstrzygany jest efekt cienia, atak będzie niebroniony.

Ale wówczas mamy sytuację paradoksalną: wszyscy dostają 1 obrażenie ponieważ atak jest niebroniony - ginie obrońca zatem atak jest jednak niebroniony. Wniosek: wszyscy dostają 2 obrażenia ponieważ atak jest niebroniony!

[melee]

W oknach, chyba przedostatnia strona instrukcji.
Tutaj zdroworozsądkowo jest tak::
1. Rozdanie efektu cienia
2. Przypisanie obrońcy
3. Odkrycie cienia i zastosowanie jego efektu. Umiera obrońca.
4. Przyznanie obrażeń, atak niebroniony, idzie więc w bohatera. Przy czym sytuacja jest o tyle dobra, że nie ma zwiększonych obrażeń z efektu cienia, już znamy jego treść.

[Wookie]

Zagrałem dzisiaj drugi scenariusz dwoma mieszanymi taliami (złożonymi mniej więcej według wskazówek z angielskiego forum gry). Przywództwo+Duch i Taktyka+Wiedza i poszło bardzo gładko. Dobrze złożone talie świetnie się uzupełniają i przy dwóch graczach mamy esencję wszystkich 4 domen (tak to się nazywało?). Spróbuję niedługo zagrać trzeci scenariusz tymi taliami.