GRY-PLANSZOWE.pl

Vester pisze: ↑23 kwie 2018, 13:39 I faktem jest, że zrzutu do off-topu się nie spodziewałem. Ale spoko, faktycznie signum temporis.

A niech sobie będzie w Ogólnych, w sumie wątek jest na granicy, nie będę się upierał przy oftopowaniu.
W zasadzie sam mnie sprowokowałeś:

Vester pisze: ↑17 kwie 2018, 15:30 Dlatego zdając sobie sprawę, że wołam na puszczy i stetryczałem, wycofuję się na z góry upatrzone pozycje, do działu 'off-top' i 'oferty sklepów'. Tam jeszcze coś może mnie poruszyć.

Myślałem raczej, że w off-topie NIE WOLNO pisać o grach. Że o to chodzi na tej parceli.

Kiedy to nie jest wątek o grach, tylko o NIE GRANIU.
I o tym, że kiedyś były lepsze czasy i w ogóle.

Mnie się tak potoczyło życie, że miałam rok takiego postu od grania - na palcach mogę policzyć rozgrywki, a większość to i tak Tajniacy. I mam podobne odczucia co Vester. Z nowych tytułów nic mnie nie porywa, z wydanych w tym straconym dla mnie roku też niewiele. Co zaglądam w wątek o tych nowych grach, to trafiam na dyskusje o KS i pochodnych. Jak już pojawia się nowy post w temacie o starszej grze, to jest to pytanie o zasady, koszulki, insert, dodruk... Nic to, wyrwałam się z pogoni za nowościami i wreszcie uzupełniłam kolekcję o genialną Basilikę (chyba z 5 lat czekała na wishliście)
Osobiście cieszę się z popularyzacji hobby, ale ma to też swoje wady, chociażby właśnie spadek jakości dyskusji na forum. Granica między sarkazmem, a pluciem jadem jest, według mnie, coraz cieńsza i coraz częściej przekraczana, a to też nie sprzyja merytorycznej dyskusji.

To teraz problemem jest już to, że w wątku o grze ktoś zapytał o zasady?

Problem jak problem - od tego jest osobny dział, gdzie często nawet i odpowiedź już czeka, bo ktoś wcześniej pytał o to samo.

A ja się dziwię, że ktoś się dziwi, że w wątku o grze więcej jest postów "okołogrowych" niż opisów wrażeń z rozgrywki. Już kilkanaście lat siedzę w tym hobby i zmiany jakie w nim zaszły są ogromne. Już kilku przedmówców zwracało na to uwagę, więc nie będę się rozpisywał, ale główny powód to liczba blogów, wideoblogów, podcastów, serwisów czy profili na facebooku dot. gier, która jest gigantyczna. Praktycznie można znaleźć kilka kompleksowych recenzji dla każdej gry. Po drugie, jak też ktoś słusznie zauważył, lepiej grać niż pisać o graniu. Liczba gier wydawanych po polsku, to jest obecnie jakaś masakra. W roku są 52 tygodnie, a ile gier rocznie wychodzi po polsku? A ile w ogóle wychodzi na świecie? Kiedy w to wszystko zagrać i jeszcze o tym pisać? Pamiętam czasy i debatę (a w zasadzie głosowanie/deklarację), żeby Lacerta wydała Agricolę. Co to było za wydarzenie! A teraz... ? Teraz w zasadzie pytanie jest jedno: Kiedy to będzie po polsku? Do tego jedyną dłuższą polemikę jaką wywołują wrażenia z gry na tym forum, to te negatywne. Wtedy aktywują się tzw. fanboye, kultyści itp., którzy dzielnie bronią danego tytułu. Niestety, bardzo często wygląda to mniej więcej tak:
"- (...) dla mnie ta gra jest nudna.
-- Nudna?! Nie no! Wszystko można o tej grze powiedzieć, ale nie że jest nudna!
- No, ale jak dla mnie jest nudna to mam napisać, że nie jest nuda?
-- Ona nie jest nudna, ty po prostu jej nie zrozumiałeś." itd. itp.

Dlatego też trochę odechciewa się pisać. Taaak. Świat się zmienia, to hobby się zmienia i to forum też się zmienia. Nie ma co płakać. Ja wiem, że wielu dalej chciało by być tą elitą, wyjątkową grupą z nietypowym hobby, która kpi z nagrody Spiel des Jahres, bo ta nagradza gry proste, błahe, pstrokate i dla mas, a nie dla prawdziwych graczy - nas! Ale właśnie tak to teraz wygląda. Nastała epoka SdJ, w której gry masowo trafiły pod strzechy.
Ech, idę rozprostować kości, bo mnie coś w krzyżu łamie. Chyba będzie zmiana pogody

Bogas - czy ktoś tu płacze?? Jak ja nie znoszę takich przejaskrawionych kpiąco-wyniosłych podsumowań, które tylko dolewają oliwy do ognia... Chyba że to taki żarcik i zabrakło:

Jeśli uważasz, że wszystko jest jasne i nie ma o czym mówić - to nic nie mów.
Większość rozumie, dlaczego jest jak jest, i ma swoją teorię na ten temat. Tu nikt niczemu się nie dziwi i nie strzela sobie w łeb. Na tym forum ludzie są naprawdę kumaci!

Od wspominek jeszcze nikt nie umarł, zaś deprecjonowanie słowa 'elity' jest takie proletariackie...

Vester pisze: ↑24 kwie 2018, 14:49 Bogas - czy ktoś tu płacze?? Jak ja nie znoszę takich przejaskrawionych kpiąco-wyniosłych podsumowań, które tylko dolewają oliwy do ognia... Chyba że to taki żarcik i zabrakło:

Jeśli uważasz, że wszystko jest jasne i nie ma o czym mówić - to nic nie mów.
Większość rozumie, dlaczego jest jak jest, i ma swoją teorię na ten temat. Tu nikt niczemu się nie dziwi i nie strzela sobie w łeb. Na tym forum ludzie są naprawdę kumaci!

Od wspominek jeszcze nikt nie umarł, zaś deprecjonowanie słowa 'elity' jest takie proletariackie...

Akurat z Twoich wypowiedzi to nie wynika, ale odniosłem wrażenie, że z niektórych postów zalatuje lamentem i płaczem... a i jeden z drugim się dziwił. Ale może faktycznie tylko mi się wydaje i mam już jakieś starcze omamy. Faktem jest, że to elitarne hobby przestało być elitarnym już jakiś czas temu i niektórzy tego żałują. Czy to deprecjonowanie?

Mnie troche szkoda, ze hobby jest mniej niszowe, lubie miec niszowe hobby

Dzięki za stonowaną wypowiedź.

Może mylisz niszowość z elitarnością? Klub-Strugania-Maślaków-Z-Drewna jest jeszcze bardziej niszowy, ale to nie czyni go elitarnym. Elitarność ma teoretycznie nobilitować, co wymusza jakąś interakcję ze światem zewnętrznym. Granie w planszówki jeszcze nikomu w wielkim świecie chwały nie przyniosło. Wyłamuje się tu jedynie stereotyp o szachach. Ewentualnie elitą może być ktoś, kto zbił na planszówkach kokosy - ale planszówki nie będą tu bezpośrednim przyczynkiem. No, chyba że bycie elitą jest subiektywne - wtedy prawie każdy jest sobie mistrzem.

Edit: Kwiatosz, cóż dodać...

Heh , w ostatnią niedzielę miałem śmieszną sytuację ...
Taką , bym powiedział podsumowującą ostatnie posty.
Byłem z rodziną w Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie , a tam piknik , pełno narodu , kocyki , zabawy , zielona trawka ...
Młody poszedł pokopać piłę z rówieśnikami , a że trochę nie mieli składu to jeden z animatorów zabawy zachęcił mnie "Pan z nimi zagra" , cóż , pokopać lubię to się nie dałem długo prosić , ale , że stary koń i trochę "inne" czucie piłki , to jak wywaliłem piłę w kosmos w jednej sytuacji to poleciała na jeden kocyk , a tam w Splendor akurat grali
I tak mi się wspomniało jakoś , że niedawno to ja tak trzaskałem na tym kocyku w coś tam , zawsze , wszędzie , z każdym , przy byle okazji.
Czasem wręcz zamęczałem , zmuszałem ,nakłaniałem i ... to , że teraz cały naród gra , to poniekąd zasługa takich postaw , takiego zaangażowania.
Ostatnio wrzuciłem mocno na luz , odkryłem , że można nadal grać i czerpać z tego przyjemność , ale niekoniecznie kosztem zarwanych nocy , że aby być
"pod grą "niekoniecznie trzeba mieć otwartych 20 stołów na boiteajeux etc.
Scena planszówkowa zmieniła się tak bardzo , że trochę przestałem za tym wszystkim nadanżać
Dodatkowo kosmiczne ceny wychodzących pudełek skutecznie zniechęcają mnie do zakupów , do eksplorowania nowych tytułów ...Zresztą swojego "planszówkowego Graala" już znalazłem , nie ma zatem czego szukać

Generalnie bardzo ciekawy temat , jeden z ciekawszych ostatnio , bym powiedział

Tak, tylko co do niszowości. Sukces wszelkich wspieraczek crowdfoundingowych to też nierzadko chęć posiadania niszowej gry z małym nakładem. Zapewne są ludzie którzy gardzą mainstreamowymi produkcjami, które są dostepne w sklepach i zaopatrują się tylko w tytuły z KS czy WT.

wajwa pisze: ↑24 kwie 2018, 15:45
Generalnie bardzo ciekawy temat , jeden z ciekawszych ostatnio , bym powiedział

Temat zaiste ciekawy i jak widać ma nawet moc wskrzeszania
A czy pomyliłem niszowość z elitarnością? Jeśli tak, to nie w postach powyżej tylko dobrych kilka lat temu. I Vester wierz mi, ale nie byłem w tym odosobniony

bogas pisze: ↑24 kwie 2018, 15:56
Temat zaiste ciekawy i jak widać ma nawet moc wskrzeszania

Nie , to pogoda
Słoneczko wyszło i dinozaury się wykulały ze swoich kryjówek

bogas pisze: ↑24 kwie 2018, 15:56
A czy pomyliłem niszowość z elitarnością? Jeśli tak, to nie w postach powyżej tylko dobrych kilka lat temu. I Vester wierz mi, ale nie byłem w tym odosobniony

Wierzę. Nie sposób komuś zabronić czuć się elitą, jelitem, Julitą czy jezuitą.

Nie wiem, dlaczego ciągle przywoływana jest ta elitarność. Ja nie widzę w żadnych postach tęsknoty za elitarnością, za to bardzo często pojawia się to jako argument nieco wyśmiewający taką, nazwijmy to, tęsknotę za "starymi czasami" ("kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów"). Problem to brak merytoryki w postach, a nie jakaś mityczna elitarność hobby (które za takowe chyba mogą uważać chyba tylko osoby, które do niego należą, bo dla świata zewnętrznego elitarność i przesuwanie kartoników po kolorowej planszy raczej nie idą w parze ).

Odnośnie kultu nowości najnowszy odcinek Chit Chat od ManVsMeeple tutaj

Ja uważam, że to forum jest bardzo, ale to bardzo potrzebne, można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy o grach i poczytać wypowiedzi wielu znawców tematu.
Najbardziej ekscytujące są wpisy o tym że kurier jedzie z przesyłką, może jest ich czasem zbyt wiele, ale są naprawdę ciekawe.

W ciągu ostatniego roku faktycznie coraz mniej czasu miałem na granie, więc teoretycznie sporo jestem do tyłu z nowościami, ale podobnie jak chociażby espresso jakoś nie mam wrażenia, że coś wielkiego mnie w tym czasie ominęło... Jedną z najfaniejszych rozgrywek w tym czasie było nadgonione po latach W roku smoka, a to przecież już dla niektórych gra z brodą. Trochę tęsknie za czasami, gdy gier wychodziło mniej, ale większość miała w sobie coś unikatowego. Teraz wszystko jest do siebie podobne, (prawie) wszystko już gdzieś widziałem, to też i emocji budzi mniej i nie tworzy jakiejś dużej chęci do dzielenia się wrażeniami.

też W roku Smoka, poznałem osobiście w tym roku . Świetna gra. O nowościach oczywiście jest więcej informacji więc jakby łatwiej wchodzą, ale przy odrobinie wiedzy można całkiem dobrze żyć przeszłością ... - właśnie wyciągnąłem ze skrzynki Jorvika ( używkę) , gra co prawda nie jakaś stara ( wciąż w sklepach) ale przecież będąca przeróbką Speicherstadt z 2010 roku.

stare jest dobre

To jest nas co najmniej trzech, jeśli mogę tak napisać. Też niedawno poznałem W roku Smoka i uważam ją za świetny tytuł.
A mój najnowszy nabytek jeszcze niedawno nazwałbym co najmniej niedorzecznym. Kupiłem Wsiąść do pociągu: Europa z dodatkiem 1912. Oczywiście znałem tytuł, zagrałem kiedyś, dawno temu jedną czy dwie partie i nie miałem potrzeby posiadania. A po wczorajszych dwóch partiach czuję się usatysfakcjonowany . Tym bardziej, że mam współgraczy, którzy nie strawią np. Tzolkina czy tym bardziej Projektu Gaja. A do "pociągów" usiądą z radością.

Ten wątek jest jak dla mnie za bardzo okołogrowy, bez ciekawych wniosków i merytorycznej dyskusji o grach. Nuda. I o braku dyskusji o grach piszą osoby, które w wątkach o grach się nie udzielają. O ironio! Na szczęście w innej części forum nadal można ciekawie podyskutować.

harrison pisze: ↑24 kwie 2018, 18:57 Odnośnie kultu nowości najnowszy odcinek Chit Chat od ManVsMeeple tutaj

Fajny materiał, dużo ciekawych wniosków i perspektyw.