(Gliwice) Spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury

[trzewik]

Z kolei Wasz Opiekun ma dziś dla was:

- Caylus Magna Carta (ufundowane nam przez sklep Hobbit.net.pl)
- Dvonn (zakupione z własnych środków)
- Kingsburg (prywata, ale z misją, bo to propozycja do Pomarańczowej 50tki)

[mst]

No to ewentualnie mogę zastąpić udział w rozgrywce w Puerto Rico udziałem w rozgrywce w CMC a w Dvonn pewnie uda się pyknąć gdzieś w międzyczasie np. z Opiekunem.

[salou]

Witam

No ja się piszę na CMC bo chyba ja bardzo polubię

[Silent]

Witam

Chętnie wytłumaczę i zagram w CMC

Ponadto wezmę ze sobą Colosseum, może ktoś by chciał zagrać.

[mst]

W Colosseum też chętnie zagram (jeśli inne plany nie wypalą) - tak w ogóle to chyba powinniśmy się spotykać codziennie albo przynajmniej kończyć spotkania poniedziałkowe o dziewiątej (ale rano, we wtorek).

[Silent]

Przydałoby się kiedyś pograć dłużej , ja po czwartkowym ostatnim graniu od 17 do 1.30 miałem dalej chęci do gry, ale niestety w domu wszyscy spali

Zagramy w to, na co będą chętni, na Puerto jakby coś też się piszę, trzeba sprawdzić kolejną taktykę

[bman]

trzeba siemianowice przenieść blizej łazisk i będzie git Braknie nam urlopu na Granie

[Silent]

Dzisiejsze moje granie stało pod znakiem gier wymagających uruchomienia szarych komórek

3 partie z Darkiem w Dvonn, jedna z Trzewikiem, i jedna z Mst, gra która jest na liście do kupienia. Za tydzień mst na pewno zagramy tym razem z full regułami .

W okolicach 19 jak jedna ekipa grała w Modern Art, druga w Mall of Horror a trzecia w Książęta Florencji z Ignacym zagraliśmy w 3 rozgrywki testowego WitchCrafta. Gra jest w fazie testów, więc nie będę mówić o co w niej biega, poczekamy aż Ignacy sam o niej opowie. Ale coraz bardziej myślę, że ta gra będzie hitem jak NHex, jest krótsza(zależy od graczy:)), bardzo mało losowości, jest dużo kombinowania,a możliwości ruchu z biegiem gry coraz mniejsze .
Jeden zły ruch i w drugiej partii Trzewik mnie zniszczył ,w 3 partii pokazałem, że nawet po 3 grach da się wygrać z kimś kto ma za sobą 50 partii testowych. 1 partia była dziwna, mimo krytycznej sytuacji, wygrałem po chamsku, gdyż Trzewikowi brakło możliwości wykonania ruchu, tym samym przegrywając grę.

I cieszę się, że została wprowadzona poprawka, do jednej zasady, którą zaproponowałem po 1 grze, tydzień temu. Na pewno zbilansowała ona grę.

Chętnie bym przywiózł StarCrafta, w 4 jest szansa zdążyć zagrać , a jak nie to jestem chętny na Puerto albo T&E

Do następnego poniedziałku.

[mst]

Już tradycyjnie w poniedziałek udało mi się zrealizować tylko część planszówkowych planów. Na początek zagraliśmy z Korzeniem, Michałem i Salou w Caylus Magna Carta. Czterech debiutantów (Silent dzięki za wytłumaczenie reguł ) raczej poznawało możliwości niż realizowało dobrze przygotowane plany. Konsekwentne budowanie kolejnych elementów zamku nagradzane wielokrotnie złotem + jeden b.wysoko punktujący budynek w ostatniej rundzie dały mi minimalne zwycięstwo. Następnie razem z Korzeniem, Michałem i Multidejem zagłębiliśmy się w lukratywny handel współczesnymi obrazami. Moja druga rozgrywka w Modern Art okazała się zupełnie inna od zagranej w weekend w rodzinnym gronie partii 5-osobowej. B.szybko kończące się sezony i znaczna część obrazów pozostająca w rękach wystawiających je na licytację marszandów. W takich warunkach, pomimo tylko częściowo udanego, choć zaplanowanego od pierwszego sezonu, wypromowania arysty ukrywającego się pod intrygującym pseudonimem Lite Metal powściągliwa taktyka inwestycyjna (kupiłem najmniej obrazów) przyniosła zaskakująco pewne zwycięstwo. Dla ostudzenia szarych komórek zasiedliśmy z Multidejem do Carrom. I tu niespodzianka - udało mi się pokonać gliwickiego specjalistę od gier pstrykanych, a kończące rozgrywkę wbicie królowej, wymagające idealnego pod względem siły i kierunku uderzenia strikera o przeciwległą bandę, zapowiedziane i wykonane za pierwszym podejściem każe mi poważnie zastanowić się nad możliwością przejścia na zawodowstwo. Zgodnie z przyjętym wcześniej przebiegłym planem wykorzystałem później chwilkę czasu podczas eliminacji i startu wyścigu Pitchara żeby poznać Dvonn. Partyjka z Silentem miała charakter rozpoznawczy (czyt.Marcin zmiótł mnie z powierzchni ziemi tj.planszy). W Pitchcarze szybko okazało się dlaczego Multi oddał mi zwycięstwo w Carrom - po prostu wykorzystał tę szlachetną grę jako małą sesję treningową przed kolejnym pewnym i niezagrożonym zwycięstwem w Lidze. O swoim starcie mogę powiedzieć tylko tyle, że stanąłem na wysokości zadania i przyjechałem tuż przed Trzewikiem (ale niestety Ignacy się nie spisał i zajął dopiero 6 miejsce ). I już zupełnie na zakończenie odkryliśmy, że zamiast rywalizować powinniśmy z Ignacym zgodnie współpracować gładko pokonując Tiju i Rafała w Crokinole.

[yosz]

a kończące rozgrywkę wbicie królowej

Przepraszam że się tak wtrącam nie na swoim podwórku Wbicie królowej nie może kończyć rozgrywki (trzeba ją jeszcze potwierdzić) - przejęzyczenie czy błąd w zasadach?

[goonga]

Myślę że wielki skrót myślowy zawodowców, bo przecież krążek na potwierdzenie wisiał już na łuzą i nie warto było o nim wspominać:D.

Tak na poważnie to w Carrom należy grać w taki sposób jaki ustali się przed rozgrywką. Oczywiście zgodnie ze sztuką królową można wbić w każdym momencie gry (począwszy od pierwszego wbitego przez siebie krążka kończąc na przedostatnim). Wbicie królowej należy potwierdzić wbiciem swojego krążka. W ten sposób należy zaliczać królową.

Jednak nic nie stoi na przeszkodzie żeby grać w carrom z zasadą że wbicie królowej ma nastąpić na po wbiciu wszystkich swoich krążków (jak w bilardzie). Taka zasada nieco ułatwia rozgrywkę jednak wydaje mi się że jesli zawodnicy są na takim poziomie że zdarza im się wbijać po dwa trzy krążki po kolei to granie zgodnie z zasadami carrom (przynajmniej w kwestii królowej) jest wręcz obowiązkowe. Poszerza to znacznie sferę strategiczno-taktyczną tej gry.

Reasumując: Grajta jak chceta i sie dobrze bawta.

[multidej]

W ten sposób należy zaliczać królową.

I już nie wiem, czy to gra zboczona, czy ja zbereźnik.

[goonga]

W ten sposób należy zaliczać królową.

I już nie wiem, czy to gra zboczona, czy ja zbereźnik.

ty zbereźnik...

[mst]

Może podwójne zwycięstwo Puerto Rico w konkursie na Grę Roku skłoni gliwickich planszówkowiczów do rozegrania partyjki na najbliższym spotkaniu.

[Silent]

Witam

Dzisiaj będę miał ze sobą Zertz i Blue Moon City. A zagram na co akurat ludzie będą mieli ochotę

Edit
Heh mst równoczesny post , chętnie zagram w Puerto

[mst]

Hej Marcin,
to ja proszę o wpisanie mnie na partyjkę (z wyjasnieniem reguł) Zertz oraz rewanż w Dvonn.
Na spotkanie zabiorę Big City - już ze 2-3 razy robiłem próby zebrania ekipy do wypróbowania tego tytułu - w miniony weekend zagrałem dwie partyjki z rodziną i uważam, że jest naprawdę warty poznania przy czym na pewno partia 4-osobowa była ciekawsza od 5-osobowej a ponieważ czytałem, że w trójkę powinno być jeszcze lepiej to będę starał się namówić do gry tylko 2 (no maksymalnie 3 osoby).

[Silent]

Jestem chętny do spróbowania kolejnej nowej gry

[salou]

Witam Serdecznie


AAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To taki skromny komentarz odnośnie spotkania

Nic więcej nie powiem, milczeć też nie bedę

Salou.

[wajwa]

Sebastian , znowu Cię zlali ?

[mst]

Wczorajsze spotkanie minęło mi wyjątkowo szybko. Dzięki Korzeniowi i bmanowi zagraliśmy nareszcie w Puerto Rico - dzięki, że zaczekaliście na mnie z rozpoczęciem. Naprawdę znakomita gra słusznie uhonorowana tytułem Gra Roku. Jak można się było spodziewać tłumaczący reguły wykorzystali przewagę doświadczenia nad debiutantami (Multidej, Michał, mst) - zwyciężył Marek 1 punktem (!!) przed Marcinem. Drugą grę - Der Goldene Kompass kończyłem już równolegle z kwalifikacjami i wyścigiem Pitchara. I chyba właśnie wynikający z tego brak koncentracji zdecydował, że pomimo chwilowego prowadzenia dałem wyprzedzić się Ignacemu i Rafałowi. Tradycyjnie już znalazłem pocieszenie w realizacji nieszablonowego zagrania. Nagłe zawrócenie i wypchnięcie siedzącego mi na zderzaku Salou dwa zakręty do tyłu pozwoliło mi spokojnie dojechać do mety na 3 miejscu.

[trzewik]

Warto dodać, że wczoraj zakończyły się I Mistrzostwa Kredensu w Pitchcar. Mistrzem Gliwic został - tadam - Multidej!

Więcej o wynikach na naszej stronce: http://pitchcargliwice.blogspot.com/

Warto zwrócić uwagę, że w mistrzostwach brało udział 3 okularników i zajęli oni 3 pierwsze miejsca. Co dowodzi, że w Pitchcarze liczy się precyzja

[mst]

Warto zwrócić uwagę, że w mistrzostwach brało udział 3 okularników i zajęli oni 3 pierwsze miejsca. Co dowodzi, że w Pitchcarze liczy się precyzja

Oraz tego, że mając ochronę oczu można pozwolić sobie na śmielsze, bardziej brawurowe manewry.

[trzewik]

Mam propozycję, by w maju zrobić przerwę od Pitchcara i zrobić "Majowy Turniej Crockinole". Przyjżałem się tabeli Pitchcara i pomyślałem, że zaproponuję takie coś:

Drużyny
"Piękny i Bestia": Multi + Ola (suma miejsc w lidze Pitchcar = 6)
"Flip i Flap": Salou + Trzewik (suma miejsc w lidze Pitchcar = 6)
"Czterdziestolatek^2" Mst + Darek (suma miejsc w lidze Pitchcar = 10, ALE Darek ma tylko 4 wyścigi, umiejętności ma wysokie)

Forma rozgrywki
Co tydzień każda para z każdą rozgrywa jeden mecz, po 4 tygodniach sprawdzamy, ktora druzyna wygrała.


WHAT DO YOU THINK?

[adam.lakomy]

Nuda nie bedzie elementu chaosu ;PP

[salou]

"Flip i Flap": Salou + Trzewik (suma miejsc w lidze Pitchcar = 6)
Forma rozgrywki
Co tydzień każda para z każdą rozgrywa jeden mecz, po 4 tygodniach sprawdzamy, ktora druzyna wygrała.


WHAT DO YOU THINK?

I kto niby jest flipem a kto flapem haha
obraziłem się ...

Oczywiście jestem do dyspozycji i chetnie zagram, ale może jeden turniej nie musi wykluczać drugiego i dałoby się to pogodzić