Strona 151 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 13:00
autor: KamradziejTomal
Wolicie mieć osobne farbki z różnymi odcieniami kolorów - czy raczej tylko jasny i ciemny, a później mieszacie?
I to i to.

Posiadanie wszystkich potrzebnych barw i odcieni w osobnych buteleczkach jest szalenie wygodne i znacznie ułatwia pracę.

Inna sprawa, że potrzebowałbyś co najmniej po 3 odcienie do każdego koloru którego używasz (baza, cień i rozjaśnienie) a i tak byś koniec końców jeszcze mieszał kolory pośrednie.

Wiadomo natomiast że odcienie mniej używane (jak zazwyczaj fiolet, róż, pomarańcz, żółty). Stały by tylko i się kurzyły przez większość czasu, chyba że malujesz na zamówienie albo robisz całe armie tematyczne co kilka miesięcy.

Najlepiej stopniowo rozszerzać paletę w miarę potrzeb. Zacząć od podstaw, sprawdzić które kolory szybciej schodzą i dokupić do nich odcieni - u mnie w zasadzie tylko brązowe zostały tak potraktowane ale teraz komfort malowania podstawek, skóry i kości jest znacznie większy.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 15:20
autor: lunatykuku
Jareks1985 pisze: 13 gru 2019, 10:34
lunatykuku pisze: 13 gru 2019, 10:22 Na początku zrobiłem tylko napis na koszulce przemytnika, ale w sumie dodanie ludków to było kilka pociągnięć pędzla ;) Lubię The Beatles więc koszulka musiała być :D Najwięcej zabawy miałem w sumie ze światłem na mistyku, fajny detal na arcie jest taki, że z torbie po prawej tez trzyma coś świecącego :)

Kałuże to właściwie dwie warstwy Contrast- orc flesh i żywica utwardzana światłem UV- bardzo fajny materiał kiedy nie chcę się bawić z żywicą która długo wiąże (żywica uv to kwestia wstawienia pod lampę na 2-3 minuty).
teach me :), super malowanie chce tylko dopytać o kilka szczegółów, ponieważ jestem totalnie początkujący z malowaniem a efekt kałuży jest bardzo dobry, coś takiego chciałbym zrobić z niektórymi przeźroczystymi podstawkami do posiadłości szaleństwa, w sensie przeźroczyste podstawki mimo, że są ledwo widoczne na planszy to chciałbym nieco zmodyfikować je efektem szlamu, krwią tak aby te nadal były transparentne ale wzbogacone o dodatkowe efekty jak szlam, błoto czy krew. jakich użyłeś farbek? Po producentach?
Krew i szlam najłatwiej jest robić farbkami Tamiyi z serii clear. Czerwony zwykle mieszam z fioletowym albo brązowym inkiem vallejo bo sam z siebie jest nieco zbyt jasny (chyba że robię bardzo świeżą krew). Najlepiej nakładać ją za pomocą poszarpanej gąbeczki i/albo starym wysłużonym pędzlem (pędzel później najlepiej wyczyścić izopropanolem).
Łatwiejszą opcją może być też skorzystanie z palety Citadel, farbki Blood for the Blood God i Nurgle's Rot powinny się nadać do Twoich celów (z tym że BftBG i tak mieszam z odrobiną fioletowego inku/washa).
Błoto to już zależy jaki efekt konkretnie chcesz uzyskać, ale najlepiej robi się to za pomocą pigmentów. Na sucho jeśli chcesz zrobić wyschnięte błoto (zabezpiecza się to później izopropanolem albo tzw. pigment fixerem). Jeśli chcesz mokre błoto na podstawkach to zmieszał bym pigment z odrobiną izopropanolu i błyszczącego lakieru i nakładał starym pędzlem i ew gąbeczką.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 15:45
autor: Gromb
lunatykuku pisze: 13 gru 2019, 08:11 Pomalowałem figurki z Zony. Szybka robótka na dwa wieczory.
Ten czas to kosmos. Masz jakiś patent na suszenie figurek? Ile czekasz na wyschniecie farby pomiędzy kolejnymi warstwami?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 15:57
autor: lunatykuku
Maluję po 10 naraz, więc zanim dojdę do ostatniej, to poprzednia już jest sucha :P

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 16:00
autor: vojtas
Farby Tamiji mają jednak jeden minus - są toksyczne. Osobom, które lubią oblizywać pędzle, zdecydowanie odradzam. ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2019, 22:44
autor: bluebird
lunatykuku pisze: 13 gru 2019, 15:57 Maluję po 10 naraz, więc zanim dojdę do ostatniej, to poprzednia już jest sucha :P
2 wieczory to faktycznie dobry czas, czyli wyszło ci tak ok 1 godz na figurkę?
Mi średnio malowanie 1 figurki zajmuje ok 2 godzin, pewnie tak na szybko w godzinę można by sie zmieścić ale tylko wtedy jak jest mało warstw, mało cieniowania i niewiele detali

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 14 gru 2019, 09:33
autor: lunatykuku
Około godzinę na figurkę wyszło myślę. Ogólnie to zrobiłem zenital na podkładzie, później poszły contrasty, błyszczący lakier, wash czarny i brązowy po całości (rozcieńczony), a później już tylko wyciąganie kolorków (po dwa rozjaśnienia), skóra (to najbardziej zwracający na siebie element, więc chciałem żeby był czysty i dość jasny) i detale. Klimat Zony jest taki, że nie trzeba się jakoś mega starać- jak jest brudno to nawet lepiej to wygląda :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 14 gru 2019, 12:16
autor: Michał M
Kolejna część cyklu "Michał bawi się farbami":

http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... 18-25.html

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2019, 15:40
autor: zorro555
Jeszcze jeden wąż

Obrazek

i kolejna drużyna rebeliantów do Legionu

Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 gru 2019, 09:11
autor: 13thSON
Szkoda, że te ludki od legionu są trochę za duże do Imperium Atakuje, bo tacy Rebelianci wyglądają zdecydowanie lepiej (poza tym każdy w innej pozie). Świetnie pomalowani !

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 gru 2019, 12:12
autor: dartrr
Mam do was takie pytanie. Jestem w trakcie malowania figurek do Descenta, jednak ogromnym problemem jest malowanie podstawek. Wpadłem więc na pomysł by odciąć podstawki od figurek, jednak troszeczkę boję się że będę miał później problemy z przymocowaniem ich ponownie. Pytałem wujka google o pomoc i jako odpowiedź wyskoczyły specjalne wiertełka do figurek, jednak czy są one niezbędne? Pomyślałem że do plastiku wystarczy sama kropelka, jednak zanim zajmę się tym wolę zapytać ludzi z większym doświadczeniem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 gru 2019, 13:09
autor: donmakaron
Jeśli figurka nie ma jakiegoś bardzo finezyjnego i drobnego połączenia z podstawką, przykleisz ją bez problemu kropelką (najlepiej w żelu). Jeśli będzie sprawiać problem i się łamać, to warto zapinować, czyli nawiercić otwór w figurce i podstawce (w miejscach styku) i zakleić to z drucikiem w środku, który chwyci oba elementy w wywierconych otworach.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 gru 2019, 14:49
autor: Golfang
dartrr pisze: 17 gru 2019, 12:12 Mam do was takie pytanie. Jestem w trakcie malowania figurek do Descenta, jednak ogromnym problemem jest malowanie podstawek. Wpadłem więc na pomysł by odciąć podstawki od figurek, jednak troszeczkę boję się że będę miał później problemy z przymocowaniem ich ponownie. Pytałem wujka google o pomoc i jako odpowiedź wyskoczyły specjalne wiertełka do figurek, jednak czy są one niezbędne? Pomyślałem że do plastiku wystarczy sama kropelka, jednak zanim zajmę się tym wolę zapytać ludzi z większym doświadczeniem.
Ale jaki masz problem z podstawką?
Niby jak pisze @donmakaron da się a potem kleić - tylko po co?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 gru 2019, 14:54
autor: Golfang
rastula pisze: 12 gru 2019, 13:23
Golfang pisze: 11 gru 2019, 07:17 Zaczynam malować szkielety z Warhammer Underworlds no i mam dylemat. Jakiego koloru zrobić im broń? Chciałbym aby to wyglądało jak żelazo ale mocno pordzewiałe. No i nie wiem jakich kolorów użyć.
Przeważnie broń robię w kolorze stali - czyli albo srebrny albo gun metal a później albo dry brush czarny na to albo czarnym washem... no i wygląda fajnie. Ale tutaj nie wiem. Jaki kolor najlepiej imituje żelazo? No chyba że zrobię w kolorze brązu tez może nieźle wyglądać - tyle że wtedy chyba nie rdzewiejące, ale zachodzi taką stara patyną?
rdzawą farbę ( np od army paiter effects) nakładaj kawałkiem gąbeczki wyrwanej , to daje efekt rdzy fajny...

btw. też chciałem na początku zrobić zardzewiałe, ale skończyło się jakoś inaczej ;)...

fotek finalnycbh niestety nie mam , tylko takie ;)

Spoiler:
no i zakupiłem farbki do rdzy. Kupiłem Citadel Typhos Corrosion + Vallejo Rust. Nie wiedząc co to kupiłem także farbkę Vallejo Dry Rust. No i co? Okazuje się że właściwie Typhos Corrosion = Vallejo Dry Rust. To jest to samo :) Farbka ciemno brązowa zawierająca w sobie drobinki które imitują stara rdzę. Na to nakładam Vallejo Rust. Wygląda bardzo fajnie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 gru 2019, 16:48
autor: dartrr
Problem z podstawkami mam taki, że kiepsko mi wychodzą i chciałem poeksperymentować z podstawkami bez figurek, bo ciężko jest manewrować pędzlem tak by figurek nie ubrudzić.

Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 08:08
autor: Golfang
dartrr pisze: 17 gru 2019, 16:48 Problem z podstawkami mam taki, że kiepsko mi wychodzą i chciałem poeksperymentować z podstawkami bez figurek, bo ciężko jest manewrować pędzlem tak by figurek nie ubrudzić.
Ale te podstawki nieźle ci wyszły... więc po co byłoby odcinać goblina czy zombie...
Problematyczny może być pająk z descenta - bo faktycznie tam ten tłów bardzo nisko schodzi... ale może trzeba najpierw położyć bazowy kolor podłoża - potem pająka, później już tylko jakimś washem podłogę?
Masz washa jakiegoś? Bo na figurkach też nie widzę washa... a chyba przydałby się - nadałby cieni na futrze albo ciuchach zombiaka. Generalnie futro można też drybrushem jaśniejszym odcieniem pociąganąć i wash też nie byłby potrzebny tak bardzo.

poza tym jakim pędzelkiem malujesz? może masz za duży pędzelek żeby ładnie wykończyć podstawkę. Chodzi mi o to, że jak pędzelek jest za gruby to ciężko faktycznie wykończyć detale które są blisko siebie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 09:38
autor: Daetorian
Poeksperymentuj z korkiem od wina np , do tego citadel astrogranite. Układasz artystycznie takie skałki zrobione z korka uzupełniasz podstawkę astrogranitem. Malujesz na szaro , potem screaming skull dry brush i agrax jako shade. Na koniec z 2 kępki trawki i podstawka naprawdę daje radę. Proste do zrobienia są też pustynne podstawki oraz śnieżne do których używam citadel vallhala blizzard.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 12:40
autor: dartrr
@Golfgang - na figurki został położony wash, ale może kwestia zdjęcia że tego nie widać. Możliwe że zbyt słaby highlight, ponieważ zawsze miałem z tym problemy. Jeśli chodzi o pędzelek to używam głównie WN7 o rozmiarze 1, ale mam też mniejsze pędzelki. Jeśli chodzi o baze podstawki to używam Vallejo Earth Texture, bo ta pasta sprawdza się fenomenalnie.

@Daetorian - spróbuję zrobić tak jak mówiłeś, może uda się dodać troche różnorodności do tych podstawek. Dzięki za szczegółową instruckę :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 13:13
autor: KamradziejTomal
Może ominęło Cię ale dwie strony temu wrzuciłem link jak robić spoko podstawki standardowej jakości:

https://fgb.club/Poradnik-Podstawki

Widzę, że trawkę, washe i farbki masz to na pewno sobie poradzisz. Korek prawie na pewno masz w domu a jak potrzebujesz drobnego piasku to możesz zamiast tego wypróbować metodę cyjanoakryl+soda albo po prostu trochę ziemi do kwiatków wysuszyć w piekarniku i użyć.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 20:23
autor: krzysztof1986
Witam Panowie i Panie
Czy ktoś z Was zna pomysł na wyczyszczenie/odtłuszczenie pomalowanych już figurek ?
Otóż chodzi o to że mam figurki z MoM i Władcy które już są pomalowane oraz polakierowane (mat) i po kilkunastu/kilkudziesięciu partiach lakier zdaje się schodzić z nich i zaczynają błyszczeć albo są po prostu tak tłuste. Niektóre nawet zaczynają się aż kleić. Co zrobić ? Można je jakoś umyć ? Czy zostaje tylko kładzenie kolejnej watstwy lakieru ? ale czy to coś da ?
Z góry dzięki za pomoc

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 20:46
autor: rastula
nie da

wyszukiwarka "zmywacz wamod" bo nie ma co 50 raz pisać tego samego

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 21:53
autor: Haemophilus
Ostatnio pomalowalem do końca ekipę.

Obrazek
Przyszłościowo, muszę ogarnąć sobie jakiegoś lightbox'a do ładniejszych fotek.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 22:54
autor: zorro555
rastula pisze: 18 gru 2019, 20:46 nie da

wyszukiwarka "zmywacz wamod" bo nie ma co 50 raz pisać tego samego
tyle ze zmywaczem to zmyje lakier razem z farbą ;) a on je chce zmatowic ponownie chyba a nie malowac od nowa

ja bym umył jakąś jedną figurkę wodą z płynem do naczyń, porządnie wysuszył i pomalował jakims matowym lakierem i zobaczył co się stanie

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 gru 2019, 23:21
autor: rastula
zorro555 pisze: 18 gru 2019, 22:54
rastula pisze: 18 gru 2019, 20:46 nie da

wyszukiwarka "zmywacz wamod" bo nie ma co 50 raz pisać tego samego
tyle ze zmywaczem to zmyje lakier razem z farbą ;) a on je chce zmatowic ponownie chyba a nie malowac od nowa

ja bym umył jakąś jedną figurkę wodą z płynem do naczyń, porządnie wysuszył i pomalował jakims matowym lakierem i zobaczył co się stanie
odradzam, nie da się zmyć jednej warstwy, jsk lakier się klei to znaczy że był zły i nie da się vtego zmyć wybiorczo, czy tym bardziej zamalować, przykro mi.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 gru 2019, 00:00
autor: vojtas
Jeśli chodzi o ochronę figurek, to jedną z najlepszych daje bejca. Army Painter sprzedaje taką pod nazwą Quickshade w trzech wariantach (Soft/Strong/Dark Tone). Dzięki bejcy można pominąć wash. Najlepiej nakładać ją starym pędzlem (producent poleca maczać całą figurkę w puszce, ale moim zdaniem szkoda czasu, bo i tak trzeba później pędzlem usunąć nadmiar, który zgromadzi się w zagłębieniach). Minus jest taki że bejca - w zależności od temperatury i wilgotności powietrza - musi schnąć 24-48 h, a potem trzeba ją jeszcze zmatowić. Plus to ogromna wytrzymałość takiej powłoki.
https://youtu.be/Xxm7Y0IJ10U?t=303