Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
kaszkiet pisze:Czy Egmont coś deklarował w kwestii wydania po polsku dodatku Salsa?
Na Pyrkonie się pytałem i powiedzieli ze wciąż monitorują sprzedaż podstawki. Zapewne rozważą rozszerzenia jak im się sprzeda odpowienia liczba podstawek.
Czyli nawet jeśli, to trzeba będzie dłużej poczekać.
Dzięki za informację.
Angielska wersja językowa jest bardzo prosta. W zasadzie podparta ikonografią. Można zrobić ściągę, wydrukować dla wszystkich kafli i trzymać obok forum. Mi się bardzo podoba dodatek i nie przeszkadza mi, że jest anglojęzyczny.
hipcio_stg pisze:Angielska wersja językowa jest bardzo prosta. W zasadzie podparta ikonografią. Można zrobić ściągę, wydrukować dla wszystkich kafli i trzymać obok forum. Mi się bardzo podoba dodatek i nie przeszkadza mi, że jest anglojęzyczny.
Mi też angielska wersja nie przeszkadza, ale moim współgraczom (którzy mogą być najróżniejsi) już może, a na zabawy ze ściągami nie mam chęci.
Wiesz, Concordia i Hansa Teutonica mają jedne z najgorszych okładek ever, więc nie wiem na ile przypadkowy przechodzień to kupi (a widziałem te gry np. w Media Markt ). Zatwardziali gracze może i się skuszą, ale jakoś nie widzę, żeby te dwa tytuły były specjalnie często komukolwiek polecane na grupach fejsowych/forum. Z perspektywy biznesowej to raczej "takie se" pozycje, szczególnie, że słabo działają na dwie osoby (Hansa to masakra).
E tam się czepiacie, dla mnie okładka wygląda jak obraz. Jak by powiesić na ścianie to normalnie dzieło sztuki
Concordia- rzymska bogini zgody, z rogiem obfitości (ta babka z rogiem obfitości jest na kartach). A tam dalej w tle mamy świątynię tejże bogini.
To właśnie dlatego na okładce mamy to co mamy, ale skąd akurat taki temat? Chyba na siłę chciano połączyć szatę graficzną planszy z okładką plus jakieś tematyczne przesłanie itd.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Dr. Nikczemniuk pisze:E tam się czepiacie, dla mnie okładka wygląda jak obraz. Jak by powiesić na ścianie to normalnie dzieło sztuki
Concordia- rzymska bogini zgody, z rogiem obfitości (ta babka z rogiem obfitości jest na kartach). A tam dalej w tle mamy świątynię tejże bogini.
To właśnie dlatego na okładce mamy to co mamy, ale skąd akurat taki temat? Chyba na siłę chciano połączyć szatę graficzną planszy z okładką plus jakieś tematyczne przesłanie itd.
Czyli twierdzisz, że tapirowi ktoś doprawił rogi?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Temat po naszemu wyglądałby tak:
Na okładce gry mamy jak Jezus karmi ludzi podając chleb i rybę, a w tle mamy świątynie w Jerozolimie. Na kartach zamiast imion bóstw z mitologii mamy imiona apostołów.
Tylko że taki temat (Jezus-Concordia) nadal mi nie pasuje do gry ekonomicznej. Wydaje mi się że można było wymyślić coś bardziej sensownego, niż temat który aby zrozumieć to trzeba zajrzeć do internetu albo znać się na rzymskiej mitologii.
Concordia kojarzy mi się z zakładem pogrzebowym który w moim mieście tak właśnie się nazywa
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Miałem okazję zagrać po raz pierwszy, nie lubię długich i ciężkich euro, ale krótka instrukcja i pozytywne recenzje namówiły mnie na partię.
Plusy:
+ Krótka i prosta instrukcja. W trakcie gry nie było żadnych niedomówień, jedynie trzeba było sprawdzić ograniczenia dla Dyplomaty.
+ Mechanika zawiera "pozytywną" interakcję, tzn. ruchy przeciwników nie tylko ograniczają nasze opcje (co jest sensem rozgrywki w prawie każdej grze), ale też otwierają nowe możliwości np. przez mechanikę produkcji w całej dzielnicy.
+ Pomimo prostoty wymaga dobrego planowania, łatwo własną złą decyzją zapędzić się w kozi róg i wymusić mało optymalne zagrania by wyjść na prostą.
+ Jak wyżej wspomniałem, jak na euro grę interakcja jest standardowa. Trzeba patrzeć co robią przeciwnicy, jest wyścig do miast, ponieważ im więcej domków w miastach tym drożej stawiamy swoje. Trzeba obserwować jakie karty kupują i pilnować, by nie punktowali zbyt dużo w jednej kategorii. Nie ma bezpośredniej interakcji, ale nie jest to zupełny pasjans.
+ Nie wiem jak z regrywalnością, ale już w pierwszej grze widać, że jest kilka różnych strategii i wiele zależy od losowego układu na planszy, więc jestem spokojny o ten aspekt.
+ Przyjemna oprawa. Wszystko jest czytelne i neutralne dla oka, najbardziej cieszą znaczniki dóbr w różnych kształtach.
Minusy:
- Wbrew prostocie zasad gra nie jest bardzo przyjazna nieobytym w świecie planszówkowym graczom. Tłumacząc zasady trzeba wyjaśnić działanie kart, jest ich kilka i niektóre mają mało intuicyjne działanie. Kupiec i Kolonista są łatwi w zrozumieniu, ale Trybun lub Prefekt nic nie mówią nowym graczom.
- Brak punktacji w trakcie rozgrywki. Ponownie nawiązując do powyższego, nowy gracz ma słabe pojęcie co ma robić i jak mu idzie w trakcie gry. Doświadczeni gracze również nie mogą łatwo ustalić którzy przeciwnicy są dla nich zagrożeniem. Wiem, że jest wariant z liczeniem w trakcie gry, nie próbowałem go, ale wydaje się on być mało elegancki i komplikujący grę.
- Liczenie punktów jest trochę niewygodne. Lepszym rozwiązaniem byłby notes, niż nieużywany w trakcie gry tor punktacji.
- Pudełko z paskudną okładką i jeszcze niewymiarowe. Nigdzie nie mieści mi się z innymi grami.
Jako eurosceptyk jestem tą grą mile zaskoczony. Znałem dobre opinie zanim do niej zasiadłem, ale spodziewałem się czegoś płytszego, bardziej pasjansowatego i brzydszego. Naprawdę solidna gra, mimo słabego tematu (oklepany handel śródziemnomorski).
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje (tylko się można czasem pośmiać), lecz nie mam wrażenia, że gra odbiega tu szczególnie od standardu. Wolę takie, niż te z cyklu "tania erotomania" czy brzydotę w rodzaju "Nie Blefuj" Fox Games. Natomiast okładka dodatku "Salsa" to już jest rzeczywiście niezwykle paskudna.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje (tylko się można czasem pośmiać), lecz nie mam wrażenia, że gra odbiega tu szczególnie od standardu. Wolę takie, niż te z cyklu "tania erotomania" czy brzydotę w rodzaju "Nie Blefuj" Fox Games.
Dokładnie. Nie wiem, czy coś jest ze mną nie tak, ale mi ta okładka absolutnie nie przeszkadza
A ci, którzy krytykują fryz tej pani powinni się cieszyć, że poprzestali na tym i nie odzwierciedlili makijażu z tamtej epoki, bo to by dopiero była rozpacz
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje (tylko się można czasem pośmiać), lecz nie mam wrażenia, że gra odbiega tu szczególnie od standardu. Wolę takie, niż te z cyklu "tania erotomania" czy brzydotę w rodzaju "Nie Blefuj" Fox Games.
Dokładnie. Nie wiem, czy coś jest ze mną nie tak, ale mi ta okładka absolutnie nie przeszkadza
A ci, którzy krytykują fryz tej pani powinni się cieszyć, że poprzestali na tym i nie odzwierciedlili makijażu z tamtej epoki, bo to by dopiero była rozpacz
Myślę, że problem jest w tym, że (szczególnie wśród eurogier) standard okładek gier planszowych ma niski poziom i wielu ludziom opatrzyły się kiczowate bohomazy przodującego na tym polu Klemensa Franza (i nie wypływają im oczy na widok kolejnych) - stąd na ich tle okładka Concordii nie wygląda tak źle. Ale ona dobra nie jest (a okładka dodatku to w ogóle jakieś nieporozumienie).
kaszkiet pisze:
Myślę, że problem jest w tym, że (szczególnie wśród eurogier) standard okładek gier planszowych ma niski poziom i wielu ludziom opatrzyły się kiczowate bohomazy przodującego na tym polu Klemensa Franza (i nie wypływają im oczy na widok kolejnych) - stąd na ich tle okładka Concordii nie wygląda tak źle. Ale ona dobra nie jest (a okładka dodatku to w ogóle jakieś nieporozumienie).
Do Klemensa Franza mam akurat dziwny sentyment. Wiem, że są zazwyczaj mniej lub bardziejstraszne, ale je lubię A Salsę w istocie lepiej przemilczeć. Zdecydowanie bardziej wolałabym panią z podstawki w innej sytuacji życiowej
Ale nowych kart nie ma!
Są tylko duże kafle Forum, na które można przykleić polskie tłumaczenie.
Reszta jest niezależna językowo.
BarukKhazad! Jak mawia Folko: gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję