Strona 2 z 2

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 21 lip 2017, 08:39
autor: Ardel12
Trzeba też zauważyć, że część tytułów posiada niższą cenę w przedsprzedaży lub KS/wspieram.to niż później w zwykłej sprzedaży (np Martwa Zima), więc czasem trzeba zagrać wręcz odwrotnie i kupić przed wydaniem :D

Ja jeśli nie jestem pewny, czy gra zasługuje na zakup w początkowej cenie to albo staram się zagrać u kogoś lub i tak kupuje dany tytuł i liczę się po prostu z szybką sprzedażą (nie raz udaje się sprzedać po cenie, której różnica byłaby równa wypożyczeniu tytułu na weekend).

Zgodzę się też, że jeśli jesteś w stanie czekać na dany tytuł aż cena spadnie to prawdopodobnie w cale Ci tak na niej nie zależy i za rok czy dwa, gdy nawet cena spadnie konkretnie to możesz mieć na swej wishliście 5-10-15 tytułów, które MUSISZ mieć :P i cały misterny plan... :twisted:

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 21 lip 2017, 08:49
autor: ramar
Z przedsprzedażą i KS/wspieram.to różnie bywa. Są gry, które kupić w takiej formie po prostu trzeba, jak wspomniana martwa Zima, ale też np. Mare Nostrum na KS. Ale z drugiej strony mamy takie perełki jak Gildie Londynu na wspieraczce za jakieś 130 zł, a później na konwentach czy w sklepach w przedziale 75-90 zł - tutaj więc warto poczekać.

Chyba reguły to nie ma.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 21 lip 2017, 09:00
autor: Marx
A potem i tak wszystkie te tendencje, oczekiwania, praktyki burzy taki sklep jak Ravelo i ich promocja ze zniżką i blikiem ;-)

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 21 lip 2017, 09:29
autor: seki
A ja mam taką politykę zakupów, że ustaliłem sobie średniomiesięczny budżet na planszówki i choćbym chciał to nie wyprzedzam go dalej niż na 3 m-ce do przodu więc siłą rzeczy zwlekam z zakupem. Zwykle w tym czasie nowości nieco tanieją albo kupuje coś z długiej wishlisty na ekstra promocji.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 21 lip 2017, 09:59
autor: EsperanzaDMV
Ja jeszcze dodam, że wolę poczekać z prostego powodu - zaczekam na drugie/trzecie wydanie, które będzie miało lepsze komponenty, poprawione karty/planszę, żetony czy znaczniki. Tyczy się to oczywiście tych popularnych gier, co do których już po pierwszych ocenach można ocenić, czy gra będzie miała dodruk, nowe wydanie etc. Dlatego nie rzuciłem się na Terraformację Marsa i czekam na wydanie ze wszystkimi poprawionymi komponentami, dlatego też cieszę się że poczekałem na Robinsona w wersji Gra Roku ;) Ale oczywiście nie ma na to jednej uniwersalnej zasady.

Ale to też trzeba mieć rozeznanie i "czuć" rynek, znać wydawnictwa i ich politykę dodruków, siedzieć w tym trochę. Dlatego tak jak napisałem wcześniej, z drugiej strony jak wyjdzie dodruk 7 CŚ: Panteon czy dodruk Smallworld: Nie bój nic!, to kupuję od razu.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 09:51
autor: wok
Hmmmm a ja bym powiedział, że wszystko jest względne. Dana gra podoba mi się tak bardzo, że jestem na nią skłonny wydać X złotych. Jeśli jej cena jest niższa (i mam fizycznie ta kasę), to mogę ją kupić. Jeśli cena jest wyższa, to mogę ją kupić jeśli stanieje. Tym bardziej, że lista gier jest (przynajmniej w moim przypadku) zawsze dłuższa niż ilość pieniędzy przeznaczonych na gry planszowe i wtedy i tak muszę się decydować na coś.
Można też popatrzyć na to z drugiej strony. Gra jest na mojej wish-liście. Widzę, że akurat mogę ją gdzieś tanio nabyć, to jestem skłonny kupić ją w pierwszej kolejności, a odłożyć w czasie zakup innych tytułów.

Także podsumowując - tak, zdarza mi się czekać aż dana gra będzie w tańszej cenie. I z drugiej strony niektóre gry są w stanie skusić mnie odpowiednio niską ceną. Liczę wtedy, że mi się spodobają.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 10:26
autor: xilk
DEATHLOK pisze: Chodziło mi bardziej o to : czy w ogóle warto się interesować grą, którą już wcześniej uznaliśmy, że chcemy ją tylko pod pewnymi warunkami. Bo ona de facto nie spełnia naszych wymagań ani nie jest dla nas wystarczająco dobra żebyśmy ją kupili. W sytuacji zalania rynku nowymi tytułami i dramatycznej rywalizacji różąnych rozrywek o nasz wolny czas - może w ogóle szkoda czasu na takie gry ?
To wszystko zależy, jakie kryteria sprawiają, że chcemy daną grę.

Powiem po sobie, że najzwyczajniej mam pewien limit cenowy. W sensie jeśli stosunek ceny do jakości danej gry mi nie będzie odpowiadał, to wolę jej nie kupować. Jeśli jednak trafi się okazja, to można dany tytuł zakupić.

Oczywiście zdażają się gry, na które jestem skłonny wydać więcej, ale nawet i tam mam w głowie pewien limit, którego nie przekroczę.

Czy warto czekać? To zależy, jaki limit w głowie sobie człowiek ustali. Jeżeli cena gry, którą chcemy mieści się w nim, to nie warto czekać. Jednak jeśli gra zbyt wiele kosztuje dla nas, to warto poczekać.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 11:22
autor: DEATHLOK
Ardel12 pisze:
Zgodzę się też, że jeśli jesteś w stanie czekać na dany tytuł aż cena spadnie to prawdopodobnie w cale Ci tak na niej nie zależy i za rok czy dwa, gdy nawet cena spadnie konkretnie to możesz mieć na swej wishliście 5-10-15 tytułów, które MUSISZ mieć :P i cały misterny plan... :twisted:

No i jeszcze kwestia ile spadnie...* Tacy Rycerze Pustkowi mnie interesowali cena spadła, widzę już za 131 z wysyłką i co ? Nie kupuje jakoś.
Jeżeli odwleka się zakup to przyzwyczaja się do tego i jest to pewnego rodzaju oznaka, że tego produktu się specjalnie do szczęścia nie potrzebuje.

* Tytuł, który nie sprzedał się najlepiej to do jakiego pułapu spada po roku czy dwóch ? W sensie obniżka do 50% ceny startowej to już chyba naprawdę dużo w planszówkach ?
Zdarza się (w polskich sklepach) coś obniżonego o powiedzmy 70% (sprzedawane za 1/3 ceny) co nie jest crapem ?

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 12:12
autor: Matio.K
W przypadku gier planszowych trudno mówić, by taniały. To nie ten rynek :)

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 18:12
autor: seki
Matio.K pisze:W przypadku gier planszowych trudno mówić, by taniały. To nie ten rynek :)
Oczywiście, że tanieją, często i mocno. Promocje nigdy nie pojawiają się na premierze gry. Trzeba na nie poczekać a promocje są często i z biegiem czasu są stałe dla danego tytułu i nie dotyczą tylko beznadziejnych gier. Często gry można kupić za połowę SCD. Jeżeli na premierze gry można ja było kupić za 180 zł a z czasem można ją kupić za 100 zł to chyba znaczy, że jest taniej.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 22 lip 2017, 18:46
autor: rattkin
To taki sam rynek jak większość innych, a miejscami nawet gorzej, bo gry zajmują całkiem sporo miejsca. Niesprzedany towar magicznie się nie kompresuje i nie zajmuje w magazynie powierzchni 1m^3.

Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 23 lip 2017, 17:27
autor: schizofretka
Generalnie wyznaję zwykle zasadę 'kupić wcześnie i sprzedać jeśli się nie spodoba gdy jeszcze nie ma rynku wtórnego', o ike oczywiście będę miał ojazję zagrać. Czasem jednak albo uważam, że cena przegięta, albo nie jestem przekonany do tytułu, a pierwsze relacje idą na fali hajpu - wtedy czekam. Gra jeśli jest dobra to nie stanieje, akcje typu planszóekowa okazja w rebelu to czysta loteria, więc czekam bardziej na wzrost jakości niż spadek ceny. Parę gier, których nie kupiłbym ze względu na cenę (bo i tak mam w co grać...) kupiłem też używanych już w granicach mojej normy. Oczywiście trzeba wiedzieć od kogo się kupuje lub być tolerancyjnym co do stanu...

Ewentualnie, jeśli trafi się kod 10% w rebelu lub planszostrefie, to zawsze dorzucę właśnie coś takiego do koszyka z przechowalni. W szczególności z dodatkami do nie 'zgranych' gier tak mam.

Generalnie moja przechowalnia wywalała kiedyś stronę w rebelu swoim rozmiarem. Czy tylko ja odczuwam potrzebę folderów w sklepowych wishlistach? :)

Czekanie ma jedną wadę: gdy gra jest już przeceniana, rynek pierwotny i wtórny są już przesycone, zainteresowanie nikłe i znacznie trudniej sprzedać. Mało kto przegląda tak po prostu oferty forum/grup/allegro, raczej filuje się na konkretne tytuły, więc nasza oferta powisi sobie.


Stukał Lucjan Szołajski

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 23 lip 2017, 23:43
autor: Kin@a
EsperanzaDMV pisze:Ja jeszcze dodam, że wolę poczekać z prostego powodu - zaczekam na drugie/trzecie wydanie, które będzie miało lepsze komponenty, poprawione karty/planszę, żetony czy znaczniki. Tyczy się to oczywiście tych popularnych gier, co do których już po pierwszych ocenach można ocenić, czy gra będzie miała dodruk, nowe wydanie etc.
No nie zawsze tak jest, ja cieszę się, że kupiłam kompletną Agricolę z poprzedniej edycji bo coś czuję, że Lacerta nie wyda wszystkiego z nowej.
Podobnie Carcassonne z poprzedniej edycji miało lepsze grafiki moim zdaniem.
Spóźniłam się na kolekcjonerską edycję Ticket to Ride: 10th Anniversary Edition no i cóż, nie mam jak nabyć (może na 15 lecie wydadzą coś ciekawego).

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 24 lip 2017, 01:01
autor: Bludgeon
Matio.K pisze:W przypadku gier planszowych trudno mówić, by taniały. To nie ten rynek :)
Ale jednak konkretne przeceny się trafiają. Np. kupiłem Gamedec za 50 zł a w sklepach jest za 116-179.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 24 lip 2017, 07:31
autor: xilk
schizofretka pisze: Czekanie ma jedną wadę: gdy gra jest już przeceniana, rynek pierwotny i wtórny są już przesycone, zainteresowanie nikłe i znacznie trudniej sprzedać.
Tylko nie kupuje się gry z myślą, że za jakiś czas się ją sprzeda. Bo czym innym jest zachwyt nad grą w czasie jej premiery, potem rozczarowanie jej zakupem i odsprzedaż w końcowym efekcie.

Ja osobiście, jeśli mam wątpliwości co do gry, to staram się najpierw zagrać w dany tytuł, czy to w gralni, czy też u jakiś dalszych znajomych. I jeśli jestem zwyczajnie rozczarowany danym tytułem, to po prostu odpuszczam sobie i nie szukam tej gry w atrakcyjnej cenie.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 27 lip 2017, 17:17
autor: schizofretka
Być może nie doszedłeś jeszcze do nieprzekraczalnego limitu możliwości przechowywania gier. Niezależnie, czy jest to 100 czy 500 tytułów, w końcu jest tak, że trzeba coś sprzedać by móc kupować dalej. Jako, że gry już posiadane przeszły sito, szansa, że kolejna gra zostanie zachowana maleje. Na szczęcie ogólnie gry robią się tez coraz lepsze, ale cały czas nie można kupować na ślepo po opisie, mechanice i temacie.

Więc ja, zamiast spędzić 2h na czytaniu bądź oglądaniu recenzji, wolę kupić i spędzić ten czas na graniu i sprzedać jeśli nie wytrzyma porównania z tym, co już mam. Takie podejście ułatwia też znacznie psychincznie sprzedaż: im bardziej przemyślana była decyzja, tym trudniej nam przyznać się do błędu, stąd właściciel gry ocenia ją zwykle lepiej od innych i ma opory przed sprzedażą.

Wolę zakładać przy zakupie, że kupuję 'na próbę', bo jestem bardziej bezstronny w ocenie i chętny do sprzedaży, co zwalnia miejsce i fundusze na kolejne tytuły.


Stukał Lucjan Szołajski

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 27 lip 2017, 17:42
autor: rattkin
schizofretka pisze: Więc ja, zamiast spędzić 2h na czytaniu bądź oglądaniu recenzji, wolę kupić i spędzić ten czas na graniu i sprzedać jeśli nie wytrzyma porównania z tym, co już mam. Takie podejście ułatwia też znacznie psychincznie sprzedaż: im bardziej przemyślana była decyzja, tym trudniej nam przyznać się do błędu, stąd właściciel gry ocenia ją zwykle lepiej od innych i ma opory przed sprzedażą.

Wolę zakładać przy zakupie, że kupuję 'na próbę', bo jestem bardziej bezstronny w ocenie i chętny do sprzedaży, co zwalnia miejsce i fundusze na kolejne tytuły.
This.

Z drugiej strony, ja nie mam żadnych oporów przez natychmiastowym stwierdzeniem: gra do dupy (o, przepraszam: "gra nie dla mnie, nie jestem targetem"). Nawet jak za nią zapłaciłem ciężkie pieniądze. Zdarzyło mi się tak kilkakrotnie (niestety) - takie jest właśnie ryzyko kupowania dla przetestowania - nawet mimo pierwszego rzutu okiem (filtra), można wpaść na minę.

Re: Czekanie na kupienie gry aż stanieje

: 28 lip 2017, 21:58
autor: schizofretka
Wiadomo, ale pomiędzy 'świetna gra, chcę w to grać następnym razem!' a 'do dupy/nie dla mnie' jest olbrzymia szara strefa, w ktorą wpada większość tytułów. I o ile zdażało mi się, że jako jedyny nie byłem entuzjastyczny po wypróbowaniu mojego nowego nabytku, to jednak częściej niż inni mam ochotę dawać nowej grze kolejną szansę i 'nie skreślać jej pochopnie'. Nie wyrabianie sobie żadnych oczekiwań i pragmatyczne podejście zaowocowało większym odsetkiem odsprzedaży niż wcześniej.


Stukał Lucjan Szołajski