Re: Lords of Hellas
: 11 lip 2018, 22:44
Z góry zaznaczę , że nie jestem fanem tego typu gier. Zdecydowanie lepiej czuje się w suchym euro , a im wyższy poziom trudności tym większa radość z rozgrywki. Do „Lordsów” podchodziłem z nastawieniem rozegrania pierwszej i ostatniej rozgrywki głównie w celu odhaczenia gry na BGG , a zarazem spróbowania gry, o której dosyc głośno w naszym światku. I to miał być koniec mojej przygody z tym tytułem...
Lords of Hellas trafia do TOP5 , może nawet TOP3 moich największych planszówkowych pozytywnych zaskoczeń. Począwszy od bardzo dobrego, czytelnego wykonania, poprzez wciągającą mechanikę, elegancję zasad i szalenie przystępny czas rozgrywki względem tego co gra nam oferuje. Po dwóch rozgrywkach w trzyosobowym składzie jestem ... zachwycony. Największym plusem jest dla mnie czas rozgrywki , zamknęliśmy się w półtorej godziny co w naszej grupie jest kapitalnym wynikiem, gdyż zazwyczaj gramy w dłuższe gry i brakowało mi takiej „świeżej” pozycji serwującej sporo myślenia w krótszym czasie niż trzy cztero godzine euro kobyły.
Cztery drogi do zwycięstwa wydają się bardzo dobrze zabalansowane, szalenie przypadła mi do gustu pewna doza losowości w walce z potworami czy klimatyczna obrona monumentu. Zazwyczaj nie zwracam na to uwagi ale nie mogę odmówić tej grze klimatu. Mam wrażenie , że „Lordsi” ciężarem nadają się i dla doświadczonych i dla początkujących graczy.
Kemet, Cyklady, Blood Rage, Rising Sun, Pan Lodowego Ogrodu, Ojciec Chrzestny czy Cry Havoc zostają z tylu za grą projektanta Adama Kwapińskiego. Chociaż teraz w moich oczach Adam został Panem Projektantem.
Oczywiście to pierwsze wrażenia po dwóch rozgrywkach, a wrażenia były na tyle pozytywne , że po pierwszej rozgrywce od razu poprosiłem o drugie podejście i nie mogę się już doczekać kolejnej rozgrywki. Zdecydowanie poproszę o więcej.
P.S KuboP tylko nie pisz mi , że ciągle krytykuje gry
Lords of Hellas trafia do TOP5 , może nawet TOP3 moich największych planszówkowych pozytywnych zaskoczeń. Począwszy od bardzo dobrego, czytelnego wykonania, poprzez wciągającą mechanikę, elegancję zasad i szalenie przystępny czas rozgrywki względem tego co gra nam oferuje. Po dwóch rozgrywkach w trzyosobowym składzie jestem ... zachwycony. Największym plusem jest dla mnie czas rozgrywki , zamknęliśmy się w półtorej godziny co w naszej grupie jest kapitalnym wynikiem, gdyż zazwyczaj gramy w dłuższe gry i brakowało mi takiej „świeżej” pozycji serwującej sporo myślenia w krótszym czasie niż trzy cztero godzine euro kobyły.
Cztery drogi do zwycięstwa wydają się bardzo dobrze zabalansowane, szalenie przypadła mi do gustu pewna doza losowości w walce z potworami czy klimatyczna obrona monumentu. Zazwyczaj nie zwracam na to uwagi ale nie mogę odmówić tej grze klimatu. Mam wrażenie , że „Lordsi” ciężarem nadają się i dla doświadczonych i dla początkujących graczy.
Kemet, Cyklady, Blood Rage, Rising Sun, Pan Lodowego Ogrodu, Ojciec Chrzestny czy Cry Havoc zostają z tylu za grą projektanta Adama Kwapińskiego. Chociaż teraz w moich oczach Adam został Panem Projektantem.
Oczywiście to pierwsze wrażenia po dwóch rozgrywkach, a wrażenia były na tyle pozytywne , że po pierwszej rozgrywce od razu poprosiłem o drugie podejście i nie mogę się już doczekać kolejnej rozgrywki. Zdecydowanie poproszę o więcej.
P.S KuboP tylko nie pisz mi , że ciągle krytykuje gry