The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Gambit »

Lord Voldemort pisze:Mam poważne zastrzeżenia co do prawdziwości tego zdania:
bo jak powszechnie wiadomo film i serial na podstawie Sapkowskiego nigdy nie powstały – na szczęście

O ile mi wiadomo, powstał zarówno film jak i serial.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wied%C5%BAmin_%28film%29

Film niestety widzialem...
Mam wrażenie, że to zdanie pokazuje właśnie owo wyparcie tych dwóch abominacji z umysłu fanów Wiedźmina. To trochę tak jak stwierdzenie "Nie ma takiego filmu jak Nieśmiertelny II".
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Posty: 866
Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 2 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Lord Voldemort »

Maxxx76 pisze:Z drugiej strony ciężko powiedzieć, że film i serial zostały stworzone na podstawie prozy Sapkowskiego ;-) Może raczej z inspiracji? :-D
Oficjalna wersja jest taka, że na podstawie... Najtrafniej skomentował to mój brat - bardzo fajny film samurajski :P
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2821
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 105 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ink »

Lord Voldemort pisze:
Mam poważne zastrzeżenia co do prawdziwości tego zdania:
bo jak powszechnie wiadomo film i serial na podstawie Sapkowskiego nigdy nie powstały – na szczęście

O ile mi wiadomo, powstał zarówno film jak i serial.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wied%C5%BAmin_%28film%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wied%C5%BA ... wizyjny%29

Film niestety widzialem...
Będę twardo obstawał, że powyższe nie istnieją. Zdecydowanie lepiej mi się żyje z taką (nie)świadomością.
(niestety, widziałem jedno i drugie)
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Gambit »

Ink pisze:Będę twardo obstawał, że powyższe nie istnieją. Zdecydowanie lepiej mi się żyje z taką (nie)świadomością.
(niestety, widziałem jedno i drugie)
No właśnie :)
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Posty: 866
Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 2 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Lord Voldemort »

No cóż, moim zdaniem recenzja gry mogłaby zyskać, gdyby jednak jej autor przyjmował do wiadomości fakt istnienia ("na nieszczęście") filmu oraz serialu.

Co do samej gry - mam wersje na iPada, niestety dużo bardziej wciągneła mnie przygotowa Gra o Tron.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rattkin »

A tak po prawdzie, to czy "pseudofani" prozy ASA, mogliby wyjaśnić, co jest takiego strasznego w serialu Wiedźmin i dlaczego tak łatwo się wskakuje na ten bandwagonik hate'u, właściwie bez argumentów? Czy ten serial w ogóle obejrzeliście? Bo z tego co ja zwykle słyszę, to powtarzane bezmyślnie "gumowe smoki". Mam wrażenie, że polskiego odbiorcę wystarczy zadowolić mnóstwem CGI i hollywódzką otoczką.

Moim zdaniem serial Wiedźmin jest naprawdę bardzo dobry. Gra tam plejada świetnych aktorów (choć niektórzy nieco przesadzali z grą aktorską), a kostiumy i scenografie są bardzo dobre, zważywszy na zupełnie inną skalę budżetu (to było 12 lat temu!). Oczywiście, nie ma tam cudów, a dużo rzeczy wygląda cokolwiek "umownie". Z drugiej strony obraz słowiańskiego fantasy jest oddany aż nadto dobrze, a publika, wychowana na generycznym zachodnim fantasy, być może spodziewała się czegoś innego. Warto przypomnieć, że wcześniej, nikt nie wiedział, jak faktycznie ma "wyglądać" wiedźmin, opisany był bowiem jedynie na kartach powieści, a tam jest pole do szerokiej interpretacji. Żebrowski w Wiedźmina wcielił się rzetelnie, a i cała kreacja (kostium, rekwizyty) była intrygującą adaptacją.

Ale ponad to wszystko, serial genialnie oddaje to co w tej książce było najważniejsze - nie to że wiedźmin bzykał czarodziejki i nie to że krasnoludy szczały do rzeczki przy akompaniamencie rubaszynych dowcipów. Ale naświetlone zostało to, jakie konsekwencje mają wybory (i że czasem nie ma dobrych), pytanie o istotę człowieczeństwa, prawo do uczuć, szacunku, honoru, miłości. Wszystko to, czego być może młodzi czytelnicy w tej książce jeszcze nie dostrzegają, oczarowani otoczką. Serial ten jest o mile do przodu w stosunku do skrajnie przeciętnej planszówki - ponieważ nie szedł bezpieczną drogą, ale ambitnie i wiernie - i starał się spróbować czegoś nowego, czegoś czego wtedy na polskiej scenie filmowej nie próbował nikt. Można nabijać się z gumowych smoków, ale dobrze napisać scenariusz to ciężka sprawa. Serial wiedźmiński jest moim zdaniem głębszy niż obiegowy "Hobbit", w którym z małej książeczki, którą Tolkien umyślił jako bajkę, zrobiono sumarycznie ponad 8h film niemal o niczym.

Jedna z najładniejszych scen:
https://www.youtube.com/watch?v=evkTI0O ... 0DA#t=1488
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2821
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 105 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ink »

Być może Ci odpowiem, ale najpierw wytłumacz proszę, o co chodzi z "pseudofanami", bo nie wiem, czy pytanie kierowane jest do mnie.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Gambit »

rattkin pisze:A tak po prawdzie, to czy "pseudofani" prozy ASA, mogliby wyjaśnić, co jest takiego strasznego w serialu Wiedźmin i dlaczego tak łatwo się wskakuje na ten bandwagonik hate'u, właściwie bez argumentów? Czy ten serial w ogóle obejrzeliście? Bo z tego co ja zwykle słyszę, to powtarzane bezmyślnie "gumowe smoki". Mam wrażenie, że polskiego odbiorcę wystarczy zadowolić mnóstwem CGI i hollywódzką otoczką.
Nie jestem maniakiem Wiedźmina, bo nie przeczytałem całej powieści...znudziła mnie. Jestem za to fanem opowiadań, które stanowiły bazę dla serial, dlatego odpowiem. Może to, że w serialu pojawiają się wątki zupełnie z czapy. Na przykład Falwick jako wiedźmin renegat, który poprzysiągł Geraltowi zemstę. Na przykład niejaka Adela. Na przykład ta próba z wywiezieniem Geralta do lasu. Na przykład spłycenie wielu rzeczy, które były nieźle przedstawione w opowiadaniach. Serial, to ciąg potworków i wynaturzeń powstałych na bazie bardzo fajnych opowiadań ASa. Takich potworków, którymi powinien zająć się wiedźmin.
rattkin pisze: Gra tam plejada świetnych aktorów (choć niektórzy nieco przesadzali z grą aktorską), a kostiumy i scenografie są bardzo dobre, zważywszy na zupełnie inną skalę budżetu (to było 12 lat temu!).
Moim zdaniem tylko kilku dało radę w tym serialu. Dymna, Chyra, Kozłowski. I tu lista się raczej kończy. Zamachowski był wesoły, Żebrowski posępny, Wolszczak nijaka.
rattkin pisze: Z drugiej strony obraz słowiańskiego fantasy jest oddany aż nadto dobrze, a publika, wychowana na generycznym zachodnim fantasy, być może spodziewała się czegoś innego. Warto przypomnieć, że wcześniej, nikt nie wiedział, jak faktycznie ma "wyglądać" wiedźmin, opisany był bowiem jedynie na kartach powieści, a tam jest pole do szerokiej interpretacji.
Nieprawda. Był komiks na podstawie dwóch opowiadań. Tam wyobrażenia w pewnym sensie przekuto na obraz.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4136
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 316 times
Been thanked: 344 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: tomb »

W zeszłym roku, razem z żoną i córką*, obejrzałem serial i jestem daleki od gromkiego potępiania tej pozycji. Jest w nim cała masa słabości, ale nie zasługuje na tak powszechne potępienie. Z czasem jego jakość techniczna już tak mocno nie razi, z czasem też człowiek dorośleje i wyrasta z postaw ultra-fanowskich, co wszystkim, których dotknęło owo upośledzenie, polecam!

Skoro recenzenci zdobywają się na rzetelność w ocenie gry planszowej, może warto podobnie zachować się względem serialu**.

* Obie zadowolone, choć bez zachwytów.
**Moja ocena filmu jest wyraźnie niższa, głównie przez "sieczkę" fabularną.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2015, 14:24 przez tomb, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Maxxx76 »

Czy my mówimy o serialu z drewnianą grą, pseudocharakteryzacją, amatorską scenografią, kostiumami i oświetleniem, że o kunszcie reżyserskim nie wspomnę? :-)
Bo być może powstał jakiś drugi film i drugi serial;-)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2015, 14:24 przez Maxxx76, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rattkin »

Być może Ci odpowiem, ale najpierw wytłumacz proszę, o co chodzi z "pseudofanami", bo nie wiem, czy pytanie kierowane jest do mnie.
Nie jest kierowane do nikogo w szczególności, także nie do Ciebie. Po prostu nie umiem sobie wyobrazić, by ktoś, kto ceni sobie prozę Sapkowskiego, mógł tak łatwo zdyskredytować serial i skreślić go jako nieistniejący. Nie jest to mistrzowstwo świata, ale to naprawdę dobry kawałek filmu, który żadnej, w moim mniemaniu, szkody Wiedźminowi nie czyni.
Gambit pisze: Nie jestem maniakiem Wiedźmina, bo nie przeczytałem całej powieści...znudziła mnie. Jestem za to fanem opowiadań, które stanowiły bazę dla serial, dlatego odpowiem. Może to, że w serialu pojawiają się wątki zupełnie z czapy. Na przykład Falwick jako wiedźmin renegat, który poprzysiągł Geraltowi zemstę. Na przykład niejaka Adela. Na przykład ta próba z wywiezieniem Geralta do lasu. Na przykład spłycenie wielu rzeczy, które były nieźle przedstawione w opowiadaniach. Serial, to ciąg potworków i wynaturzeń powstałych na bazie bardzo fajnych opowiadań ASa. Takich potworków, którymi powinien zająć się wiedźmin.
Również nie jestem (jest wiele lepszych książek), ale przecież scenariusz filmowy to nie książka. Nie musi dokładnie kopiować wszystkiego. Książkę nakręcić jest trudno i nie zawsze to co na kartach, ma sens na taśmie. Wątki poboczne czy nawet bezpośrednie zmiany w książce, to rzecz naturalna. Pamiętaj, że ten serial nie został stworzony "dla fanów". Od samego poczatku widać, że jego targetem miała być szersza publika. Stąd ten długi poczatek i prezentowanie wiedźminów, jacy są, co robią, zawiązanie tego, jak Geralt "został" Białym Wilkiem. I tak dalej, i tak dalej. Oczywiście, nie mam tu zamiaru być obrońcą serialu i parować się na argumenty, ale irytuje mnie to powszechne odsądzanie go od czci i wiary - uważam to za reakcję mocno przesadzoną, reakcję głownie zagorzałych fanów, których wizja stworzona po przeczytaniu książek, nie zgadza się z tym co widzą na ekranie.
tomb pisze: Jest w nim cała masa słabości, ale nie zasługuje na tak powszechne potępienie. Z czasem jego jakość techniczna już tak mocno nie razi, z czasem też człowiek dorośleje i wyrasta z postaw ultra-fanowskich, co wszystkim, których dotknęło owo upośledzenie, polecam!
My thoughts exactly.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2015, 14:30 przez rattkin, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Maxxx76 »

Obejrzyj Wiedźmina i Czarne Chmury. Dzieli te seriale 25 lat. Ćwierć wieku rozwoju kina, a wygląda jakby nastąpił regres...
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Posty: 866
Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 2 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Lord Voldemort »

rattkin pisze:A tak po prawdzie, to czy "pseudofani" prozy ASA, mogliby wyjaśnić, co jest takiego strasznego w serialu Wiedźmin i dlaczego tak łatwo się wskakuje na ten bandwagonik hate'u, właściwie bez argumentów? Czy ten serial w ogóle obejrzeliście? Bo z tego co ja zwykle słyszę, to powtarzane bezmyślnie "gumowe smoki". Mam wrażenie, że polskiego odbiorcę wystarczy zadowolić mnóstwem CGI i hollywódzką otoczką.

Moim zdaniem serial Wiedźmin jest naprawdę bardzo dobry. Gra tam plejada świetnych aktorów (choć niektórzy nieco przesadzali z grą aktorską), a kostiumy i scenografie są bardzo dobre, zważywszy na zupełnie inną skalę budżetu (to było 12 lat temu!). Oczywiście, nie ma tam cudów, a dużo rzeczy wygląda cokolwiek "umownie". Z drugiej strony obraz słowiańskiego fantasy jest oddany aż nadto dobrze, a publika, wychowana na generycznym zachodnim fantasy, być może spodziewała się czegoś innego. Warto przypomnieć, że wcześniej, nikt nie wiedział, jak faktycznie ma "wyglądać" wiedźmin, opisany był bowiem jedynie na kartach powieści, a tam jest pole do szerokiej interpretacji. Żebrowski w Wiedźmina wcielił się rzetelnie, a i cała kreacja (kostium, rekwizyty) była intrygującą adaptacją.

Ale ponad to wszystko, serial genialnie oddaje to co w tej książce było najważniejsze - nie to że wiedźmin bzykał czarodziejki i nie to że krasnoludy szczały do rzeczki przy akompaniamencie rubaszynych dowcipów. Ale naświetlone zostało to, jakie konsekwencje mają wybory (i że czasem nie ma dobrych), pytanie o istotę człowieczeństwa, prawo do uczuć, szacunku, honoru, miłości. Wszystko to, czego być może młodzi czytelnicy w tej książce jeszcze nie dostrzegają, oczarowani otoczką. Serial ten jest o mile do przodu w stosunku do skrajnie przeciętnej planszówki - ponieważ nie szedł bezpieczną drogą, ale ambitnie i wiernie - i starał się spróbować czegoś nowego, czegoś czego wtedy na polskiej scenie filmowej nie próbował nikt. Można nabijać się z gumowych smoków, ale dobrze napisać scenariusz to ciężka sprawa. Serial wiedźmiński jest moim zdaniem głębszy niż obiegowy "Hobbit", w którym z małej książeczki, którą Tolkien umyślił jako bajkę, zrobiono sumarycznie ponad 8h film niemal o niczym.

Jedna z najładniejszych scen:
https://www.youtube.com/watch?v=evkTI0O ... 0DA#t=1488
Jako pseudoobiektywny pseudowan Sapkowskiego, stane na ubitej ziemi :twisted:
Mówimy o scenariuszu serialu, czy realizacji?
Jak sie nie ma kaski na odpowiednia realizacje, to trzeba raczej bylo powiedziec pas.

Bo przyklad gry komputerowej pokazuje, ze z prozy Sapkowskiego mozna stworzyc cos swietnego na skale swiatowa.

A porownujac film do planszowek - troche za duzo chyba poszlo na gaze dla znanych twarzy, a za malo na "obrobke" i efekty specjalne.
To tak, jakby polowe budzetu gry planszowej przeznaczyc na honorarium dla autora, a drukowac w podrzednej drukarni na byle jakich komponentach.

Na szczescie planszowy Wiedzmin pozwala zatrzec zle wrazenie poprzedniej planszowki (a scislej rzecz biorac karcianki) w tym uniwersum.
I tu takze autor recenzji spuszcza zasłonę nieistnienia (swoją drogą ciekawa maniera - jeżeli fakty nie zgadzają się z moim światopoglądem, tym gorzej dla faktów).
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3079
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 90 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: cezner »

Obejrzałem kiedyś kilka odcinków.
Nie pamiętam już zbyt wiele, ale pamiętam że nic mi się w tym serialu nie podobało.
I nie jestem jakimś wielkim fanem Sapkowskiego. Uważam za bardzo dobre jego zbiory opowiadań, szczególnie tom drugi. Niestety powieść jest moim zdaniem słaba. Może gdyby była krótsza...
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Maxxx76 »

Twórcom wybaczyłbym kiepskie efekty, brak kasy itp, ale nie brak wyobraźni i zaangażowania w realizację filmu, w prezentację świata, w dbałość o realizm i szczegóły...
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Odp: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Maxxx76 »

cezner pisze:Obejrzałem kiedyś kilka odcinków.
Nie pamiętam już zbyt wiele, ale pamiętam że nic mi się w tym serialu nie podobało.
I nie jestem jakimś wielkim fanem Sapkowskiego. Uważam za bardzo dobre jego zbiory opowiadań, szczególnie tom drugi. Niestety powieść jest moim zdaniem słaba. Może gdyby była krótsza...
+1:-)
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Gambit »

rattkin pisze:Również nie jestem (jest wiele lepszych książek), ale przecież scenariusz filmowy to nie książka. Nie musi dokładnie kopiować wszystkiego. Książkę nakręcić jest trudno i nie zawsze to co na kartach, ma sens na taśmie. Wątki poboczne czy nawet bezpośrednie zmiany w książce, to rzecz naturalna. Pamiętaj, że ten serial nie został stworzony "dla fanów". Od samego poczatku widać, że jego targetem miała być szersza publika. Stąd ten długi poczatek i prezentowanie wiedźminów, jacy są, co robią, zawiązanie tego, jak Geralt "został" Białym Wilkiem. I tak dalej, i tak dalej. Oczywiście, nie mam tu zamiaru być obrońcą serialu i parować się na argumenty, ale irytuje mnie to powszechne odsądzanie go od czci i wiary - uważam to za reakcję mocno przesadzoną, reakcję głownie zagorzałych fanów, których wizja stworzona po przeczytaniu książek, nie zgadza się z tym co widzą na ekranie.
Moim zdaniem, opowiadania są bardzo przyjemnym materiałem do zrobienia zeń serialu. Każde to w pewnym sensie zamknięta całość, z pewnymi odniesieniami do poprzednich. Dlaczego nie zrobiono sympatycznego "Jedno opowiadanie - jeden odcinek"? Co do początku i prezentacji kim są wiedźmini, co robią i jak Geralt został Wiedźminem...może i nie miałbym nic przeciwko temu...gdyby nie przeinaczano w tym miejscu faktów z opowiadań. Falwick stał się inną postacią niż w książce, pojawiły się jakieś kobiety wiedźminki. Opowiadania nie miały rozbudowanego wstępu kim są wiedźmini i dlaczego Geralt, a jednak wcale to nie przeszkadzało.

Gdyby Szczerbic trzymał się dokładnie opowiadań, to nadal wyszedłby serial dla wszystkich, a nie dla fanów, bo te opowiadania takie są. To przecież przerobione bajki...a te są dla wszystkich.
Skywarden
Posty: 204
Rejestracja: 10 wrz 2013, 11:15
Been thanked: 7 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Skywarden »

Dla wszystkich fanów i osób ciekawych serialu...

http://radkowiecki.is.evil.pl/spis2.html
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Gambit »

Skywarden pisze:Dla wszystkich fanów i osób ciekawych serialu...

http://radkowiecki.is.evil.pl/spis2.html
O tak! To jest lepsze niż serial :)
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4136
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 316 times
Been thanked: 344 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: tomb »

Maxxx76 pisze:Obejrzyj Wiedźmina i Czarne Chmury. Dzieli te seriale 25 lat. Ćwierć wieku rozwoju kina, a wygląda jakby nastąpił regres...
Jeśli ktoś dziś znajdzie przyjemność w obejrzeniu Czarnych chmur, to i w Wiedźminie może znaleźć.
A gdyby mierzyć wartość dzieł wyłącznie bezwzględnie najwyższymi możliwościami medium, to po ekranizacjach Jacksona nawet serialowa Gra o tron nie miałaby racji bytu, bo gdzie jej technicznie do efektów sprzed półtorej dekady.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2622
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: sqb1978 »

Maxxx76 pisze:Obejrzyj Wiedźmina i Czarne Chmury. Dzieli te seriale 25 lat. Ćwierć wieku rozwoju kina, a wygląda jakby nastąpił regres...
Taka jest specyfika naszego kina.
W Hollywood też się przez 25 lat nic nie zmieniło, obejrzyj Commando i Niezniszczalnych ;)
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Maxxx76 »

A ja tam lubię Czarne Chmury:-) Jest przygoda, wyraziste postacie, niezgorsza realizacja i w ogóle :-)
Commando i Niezniszczalni;-)
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2821
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 105 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ink »

rattkin pisze:Nie jest kierowane do nikogo w szczególności, także nie do Ciebie. Po prostu nie umiem sobie wyobrazić, by ktoś, kto ceni sobie prozę Sapkowskiego, mógł tak łatwo zdyskredytować serial i skreślić go jako nieistniejący. Nie jest to mistrzowstwo świata, ale to naprawdę dobry kawałek filmu, który żadnej, w moim mniemaniu, szkody Wiedźminowi nie czyni.
U mnie wygląda to tak. Najpierw zastrzeżenie: ja adaptacje/ekranizacje filmowe innych mediów traktuję i oceniam jako ekranizacje, a nie w oderwaniu od źródła. Czyli na przykład taki "Hobbit" może być niezłym filmem fantasy, ale jest katastrofalnie złą ekranizacją książki.

W przypadku Wiedźmina kwestie techniczne są dla mnie zdecydowanie drugorzędne, nawet słynny gumowy smok. Powiem więcej - akurat odcinek serialu ze smokiem uważam za jeden ze znośniejszych, bo miał sens i trzymał się pierwowzoru. Wprawdzie uważam, że jeśli nie ma się na coś środków, to należy to pominąć, przedstawić w relacji albo zrobić inne obejście (szuka filmowa pozwala na wiele), zamiast pokazywać wszystkim, że się nie ma środków, ale jak napisałem - to nie jest jakiś bardzo istotny zarzut.

Nie czepiam się też aktorów, uważam, że Żebrowski zrobił, co mógł, Zamachowski nie przypominał elfa, ale oddawał ducha Jaskra i tak dalej.

Natomiast odsądzam od czci i wiary właśnie scenariusz, fabułę, która po pierwsze nie trzyma się kupy logicznie, a po drugie, co dla mnie zawsze jest grzechem najcięższym, odchodzi bardzo daleko od ducha pierwowzoru. Tu akurat widać, że to kwestia mocno subiektywna, bo rattkin ten element chwali, ale mnie bzdury z młodości Geralta, albo takie elementy jak przedstawienie Scoia'tael czy Zakonu tak zniesmaczyły, że nie mogę ich traktować obojętnie, ot, nie udało im się. Gdybym był zwolennikiem teorii spiskowych (a nie jestem), uznałbym, że to celowa dywersja (tylko jaki ten cel?).

Prawda, serial oglądałem już bardzo dawno temu i nie zmuszę się do powtórki tylko po to, żeby przypomnieć sobie konkretne argumenty na potrzeby tej dyskusji. Ale uwierz mi, nie hejtuję dla hejtu, bo dzielnie oglądałem tydzień w tydzień krzywiąc się z bólu przy każdej scenie (tak samo, jak skręcało mnie na drugiej części Hobbita albo przy nieszczęsnym Ziemiomorzu).
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: vojtas »

Bolesna prawda jest taka, że autor scenariusza - Michał Szczerbic - w ogóle nie czytał prozy ASa. Na domiar złego wiele wątków i detali sobie wymyślił. Żeby one miały jeszcze jakiś sens w kontekście całości, to nie powiedziałbym złego słowa. Ale mnóstwo rzeczy to jakieś bzdury, które wypaczają charaktery, relacje między postaciami, motywy i dalsze przygody. Serial powstał na kanwie komiksów. Nawet aktorów wybrano na podstawie podobieństwa do rysunków. Stąd np. Zamachowski wystąpił w roli Jaskra. Do tego stopnia wzorowano się na komiksach, że jego autorzy - Bogusław Polch i Maciej Parowski - chcieli pozwać filmowców do sądu za plagiat. Bo Rywin oczywiście nie zapłacił im ani grosza - ba, niczego z nimi nawet nie konsultował. Powstała straszno-śmieszna sytuacja, bo i jedni, i drudzy byli formalnie reprezentowani przez ZAiKS, ale tenże nie mógł bronić obu. Wsparto więc Rywina (co akurat nie dziwi) i komiksiarze zostali na lodzie; sprawę odpuścili ze względów finansowych. Ciekawostka: prawa do komiksów odkupił później CD Projekt, który w grach zastosował wiele patentów wymyślonych przez Polcha np. medalion w kształcie głowy wilka (w książkach był to płaski medalik) czy kucyk.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rastula »

też jak przez grę, przepraszam mgłę, pamiętam, że serial o Wiedźminie cechował się brakiem scenariusza i jakiejś sensownej historii do opowiedzenia... zapewne "prawdziwi fani" prozy wiedzieli o co chodzi ale widz nieobeznany z uniwersum chyba odbierał to jako zlepek przypadkowych scen :)...

poza charakteryzacją samego Wiedźmina ( jak widać nabytą drogą kradzieży z komiksu) nic tam niestety się kupy nie trzymało ... a film to już naprawdę była chyba wyłącznie realizacja zobowiązań kontraktowych...
ODPOWIEDZ