Widzisz, to "KO" o którym mówisz to też tylko abstrakcyjny koncept, bo jak zwierzątko podpala inne zwierzątko, to knockout nie jest opcją - to oparzenia III stopnia i długa hospitalizacja dla kogoś, kto nie rozumie abstrakcyjnego pojęcia, z braku lepszego określenia, "magii". Generalnie nie chcę wchodzić za bardzo w ten temat bo to nie miejsce na to, ale abstrakcja każdej gry jest również wpisana w reguły tejże gry. Gra ma miejsce tak długo, jak wszyscy akceptują reguły - gdy ktoś ich nie akceptuje, gra zostaje przerwana, a "umowa" z regułami którą każdy gracz musi przyjąć zostaje zerwana. Podlinkowany przez rattkina artykuł od SUSD sugeruje, że jego autorzy balansują na krawędzi swojego własnego "suspension of disbelief", odnajdując w absurdzie źródło frajdy w sposób, który być może nie był zamierzony przez twórców - "być może", ponieważ tak jak pisałem, w filmiku prezentującym fragment rozgrywki w Curse of Rougarou sami twórcy gry zdają się chodzić po tej linii absurdalnego humoru. Główny punkt zostaje: gry generalnie są abstrakcyjne. Nie wszyscy są zdolni do każdego rodzaju myślenia abstrakcyjnego. Jeśli w Agricoli możesz mieć dwoje zwierząt na ogrodzonym polu, choć fizycznie mieści się ich tam więcej, to to też jest abstrakcja którą gracze muszą zaakceptować, żeby gra mogła się toczyć normalnym trybem. Jeśli nigdy przenigdy w życiu nie musiałeś nikomu tłumaczyć takich elementów abstrakcyjnych w odniesieniu do rzeczywistości, to jak dla mnie miałeś wielkie szczęście. Ludzie którzy normalnie nie grają lub nie wychowali się na grach bardzo, BARDZO często zadają pytania o sens różnych abstrakcyjnych konceptów. Zresztą nie potrzeba mojego tłumaczenia do tego; zobacz jak wygląda sprawa z "problemem" przemocy w grach wideo. Zobacz jak do dziś niby poważni, dorośli ludzie nie mogą się owinąć wokół tego, że jeśli ktoś morduje w grach, to nie znaczy, że jest morderczym psychopatą w codziennym życiu. Jakiś czas temu natrafiłem na historię o tym, jak to facet z UK mieszkający w Japonii został zapytany o to, kim chciał być jako dziecko w dorosłym życiu. Nieopatrznie odpowiedział, że piratem, na co jego rozmówca się zafrasował i zapytał: "Ale Chris-san, dlaczego chciałeś mordować i kraść?"Sarseth pisze:A to nie tak, że to 'magia'? Magiczny grzyb, magiczna gwiazdka, magiczne zwierzęta, które mówią tylko swoje imię. Tam nie chciały się zabijać, proszę bez dramatyzmów Tam chciały tylko KO sobie wzajemnie robić.
Ludzi czasem dzielą lata świetlne w rozumieniu abstrakcyjnych konceptów. Nałóż na to różnice kulturowe nie tylko między nacjami, ale i wewnątrz nacji (np. na płaszczyźnie religijnej) a szybko się okaże, że czasem pewnych rzeczy nie przetłumaczysz. Znak starszych bogów kojarzy się niektórym z pentagramem, co od razu jest wielkim NIE, bo to symbol okultystyczny... Rahdo w swoim podsumowaniu do AH LCG mówił o tym, że gdy z żoną budowali swoje talie, to ona nie chciała mieć żadnych broni, bo nie lubi broni tak w ogóle. To również pokazuje, że nawet wśród graczy są takie elementy abstrakcji, których niektórzy nie przeskoczą - nawet jeśli to tylko obrazek spluwy na karcie. Bardzo bogaty temat. Niestety nie tu jest dla niego miejsce.