Zawsze przed dokładaniem kart do testu, o ile go robimy, deklarujemy na zasadzie opisowej ile, albo w jaki sposób pomożemy (dużo, mało, średnio). W kolejności raczej zgodnej z późniejszym dorzucaniem kart (chociaż nie jest to sztywną regułą) - to umożliwia wykorzystanie Komisji śledczej, chociaż zdarza się to rzadko. Jeśli jest szansa kalkulujemy też co może być w talii przeznaczenia.
O Rozkaz prezydencki czy strategiczne planowanie pytamy dość otwarcie - czy ktoś ma, albo czy ktoś może wspomóc do rzutu (Obliczenia). Podobnie np. o Manewry unikowe. Po większej ilości gier w podobnym gronie to utajnianie pewnych oczywistych rzeczy staje się jednak zbyt sztuczne.
Mgławica jest całkiem ok, niezły przerywnik. BSG jest mocno losową grą, więc i tutaj - najłatwiej złapać traumę w ambulatorium albo pierdlu - jeśli ktoś Cię nie wyciągnie w jakiś sposób przed Twoją turą z ambulatorium czy za dłuższy pobyt w pierdlu. Dużo na samym końcu mogą namieszać karty rozstajów - dla obu stron może to być wydarzenie bardzo bolesne, były przypadki gdy ktoś czuł się pewnie bo przed Rozstajami nie miał Traumy a dostał żetoników na tyle, że w fazie sądu został wyeliminowany. Oczywiście pamiętacie o alternatywnych żetonach uszkodzeń Basestarów? Ja omal ostatnio zapomniałem, a tam ujawnieni Cyloni też mogą traumę chwycić
Cele osobiste i Ostateczna piątka jak najbardziej - jeśli towarzystwo jest ograne.
Co do pilotów - zawsze, kiedy jedynych dwóch specjalistów okaże się Cylonami będzie ciężko - bez napraw też się trudniej grywa
Ale nie jest to beznadziejna sytuacja - szczególnie jeśli grasz z Pegazem - wtedy i powalczyć się da sensownie, pouciekać cywilami i eskortować też. Da się przeżyć.
Co do samych postaci - raczej nie same postacie, ale zbalansowanie liczby dobieranych kart, które jest pochodną postaci. Z Flotą Cylońską przydatnych jest 2,5 pilota, zawsze jakiś Technik czy 2 z niebieskimi kartami do napraw, mniejsze znaczenie zaczynają odgrywać Politycy i Wojskowi. Warto jednak pamiętać, że jeśli w puli jest mało postaci za to z dużą ilością kart zielonych (dodatkowo jeśli nie dajcie Bogowie będą oni cylonami) to ludzie tracą możliwości wynikające z kart RP. Szczególnie gdy wiadomo kto jest kim i ludzie mogą już grać full-coop wtedy RP powinny śmigać tak często jak to tylko możliwe, ale to chyba oczywiste. Ale tutaj nie ma złotego środka, cała ta gra jest niepowtarzalna i sytuacyjna i dlatego tak ją lubię.
Co do samego klimatu - sporo zależy od ludzi, czy znają serial, czy go lubią, czy potrafią i chcą poodgrywać trochę swoje postacie czy narzucone funkcje. Dużo fajniej się gra jeśli nie jest "sucho" i czysto mechanicznie. A fakt faktem - egzekucja pod jakąkolwiek postacią powinna mieć przyczyny, inaczej kończyć się rewanżem (a tostery zacierają ręce
), ale fałszywe podejrzenie i mylenie się to w końcu integralny element gry.