(Gliwice) Spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury

[mst]

Teoretycznie chyba o 16:30 - ja postaram się być między 16:30 a 17:00.
Planowałem zabrać Big City ale na pewno piszę się na E&T (ma u mnie 10 na BGG więc nigdy nie odmawiam rozgrywki ) i w Shoguna też bym chętnie zagrał.

[bman]

no to jestesmy umówieni ja tez będęmniej wiecej o tej porze . MDK jest na przeciw energetyki teraz chyba siedziby vattenfall ? CO do shoguna .. jezeli będe miał czas podskoczyć po niego, to wezmę go ze sobą .

[mst]

MDK jest po przeciwnej stronie ulicy niż Vattenfall ale parę metrów dalej od wjazdu ze Zwycięstwa, duży żółty budynek - nie da się przegapić.

[mst]

Ignacy, czy mógłbyś przynieść Pick&Pack w poniedziałek - koniecznie chciałem wypróbować już po twojej recenzji w ŚGP, później mi to uciekło a teraz odświeżyłem sobie apetyt na jabłka czytając recenzję na Boardgamenews:
http://www.boardgamenews.com/index.php/ ... pick_pack/

[bman]

no no mst nie rozpedzaj sie tak syarczy nam czasu na EiT i shoguna ?

[mst]

E&T to ok.1 godzina, Shogun nie wiem a Pick&Pack to szybka (ok.30min.) 2-osobówka - spotkanie trwa do 20:30, damy radę

[bman]

damy!:)

[trzewik]

Dawno nie słyszałem bardziej nierealistycznych planów. Po prostu czytam i nie wierzę, że wy wierzycie, że zdążycie.

[mst]

Ale w E&T zagrasz?

[bman]

w eit na bank a dac damy rade bo shoguna odbieram dopiero we wtorek rano Wiec ten poniedzialek potraktujemy jak przygotowania do bicia rekordu szybkości w grach planszowych no chyba ze macie na stanie shogun A rekord pobijemy w następny poniedziałek. Jako ze w piątek niestety nie jade znow do avanti, odbijam sobie u was w gliwicach 07,04:)

[mst]

No to jak nie będzie Shoguna to ja zabieram Big City - może uda się namówić miłośników Manili i Fjordów na odrobinę budowania.

[bman]

no jezeli chodzi o budowanie to pisze sie ostatnio mam doswiadczenie

[mst]

Gdyby moje aktualne doświadczenia budowlane z pozaplanszówkowego życia wykorzystać w Big City to nie skończylibyśmy rozgrywki nie tylko w ten poniedziałek ale też przez kilka następnych.

[bman]

u mnie poszłoby dość szybko ale mdk nieco by sie rozrósł i wypiękniał a i zjesc byłoby co

[multidej]

Salou - War of the Ring rozpracowane, więc we wtorek można zagrać. Problem tylko, że opis czasu gry z pudełka (2h+) oznaczać może nawet z dziesięć godzin. Ale zobaczymy - może wraz z wprawą można to zbić do przyzwoitych czterech.

[Silent]

Witam

Oczywiście jutro przyjadę i jeśli chcecie to mogę zabrać ze sobą Shoguna. Ogólnie piszę się na wszystko

[bman]

przyjedz przyjedz i przywiez shoguna Nieco zmartwił mnie fakt ze zagram dopiero za tydzien

[wajwa]

Zanim rozłożycie Shoguna , to będzie 20:30 he he.
Ale na wtorek byłby przygotowany na rozgrywkę
Przyjemnej gry !!!

[salou]

No cóz chyba przedmówca ma racje raz albo dwa już go rozkładaliśmy hehe, chciałbym tylko dodać że przedmówca ma rzadko racje

T&E też nie jest grą szybką może być mało czasu ale co do szoguna to bardzo chętnie usiądę z wami jak uda mi się dotrzec dzisiaj

[wajwa]

Za przedmówcę przemawiają jego wyniki

[mst]

No to tradycyjnie plany uległy dynamicznym zmianom ale, również tradycyjnie, spotkanie było super.
Na początek partia T&E, w którym debiutujący Kornik dzięki znakomitemu rozmieszczeniu przywódców w sprytnie osłoniętych królestwach z monumentami nie dał szans przeciwnikom. Następnie rozgrywka w Galaxy Truckera, który udowodniła, że doświadczenie w tej grze jest niezwykle ważnym elementem (wynik doświadczonych graczy: mój i Tomka to 79 i 74, wynik debiutantów: Andrzeja i Marka po ok.30). I na zakończenie tradycyjnie kolejny wyścig Ligi Pitchar'a, który pokazał, że moja deklaracja przejścia na wyścigową emeryturę była może jednak trochę przedwczesna chociaż największe wrażenie zrobiło na mnie pół okrążenia Multideja, w którym kolejno wyprzedził wszystkich przeciwników przelatując ponad ich bolidami (na szczęście udało mi się go później, chociaż w znacznie mniej spektakularny sposób, wyprzedzić)!
Mam nadzieję, że koledzy napiszą także parę słów o toczących się równolegle rozgrywkach w Der Goldene Kompass (Korzeń?) i Shoguna (Salou, Silent?).

[Silent]

Witam

Po ponad godzinnej jeździe z Chorzowa przebijając się przez masakryczne korki w Gliwicach, dotarłem na miejsce (muszę znaleźć jakąś inną trasę )
Trzewik, Merry, Goor i Michał kończyli właśnie grać w Ingenious, więc poobserwowałem jak zwycięża Goor . Potem zagraliśmy Der Goldene Kompass, ta sama ekipa oprócz Merry. Bardzo ciekawa gra familijna od 1-4 graczy. Jak to trzewik, wytłumaczył nam zasady po rozegraniu 1 rundy . Oczywiście po każdej rundzie wychodziła kolejna nowa zasada , w ogóle mi to nie przeszkadzało, gdyż gra wyglądała na banalną, choć z biegiem gry zaczęło się niezłe kombinowanie . Gra polega na dojściu swoim pionkiem do mety zagrywając w swojej rundzie dowolną ilość kart z numerem o ile pól chcemy się poruszyć.
Zatrzymując się na polu na którym widniał jeden z 4 symboli, zdobywaliśmy coś w rodzaju doświadczenia zwiększając dany symbol na tytułowym Złotym Kompasie o 1 (możliwy poziom od 1 do 6). Celem gry jest dotarcie do mety, wykonanie 3 misji i utrzymanie wszystkich 4 symboli na poziomie 3. Aby wykonać misję należało spełnić warunki np.: symbol niedźwiedzia na 3,błysku na 3 i gałązki na 2, po czym otrzymywało się nową kartę misji. Karty którymi wykonuje się ruch są w 4 kolorach. Na początku aby się poruszyć zagrywamy karty swojego koloru, po połowie trasy wchodzi nowa zasada, żeby się poruszyć należy zagrać kartę koloru gracza, który jest przed nami. Dopiero, gdy jesteśmy pierwsi to zagrywamy własny kolor. To było najlepsze w tej grze kombinowanie, kto w danej rundzie nas wyprzedzi, żeby dobrze dobrać karty z danego koloru pod koniec każdej rundy. Efekt kuli śnieżnej jest ładnie usunięty poprzez to, że pierwszy gracz dociąga tylko 1 kartę a ostatni aż 4. Smaczku dodają też pomagające karty przyjaciół i karty specjalne za wykonanie misji. Gra wydawała się na pierwszy rzut oka prosta a jest dużo fajnego kombinowania i zgodzę się w 100%, aby gra wylądowała w Pomarańczowej 50-ce. Nie należy grając w nią jej lekceważyć . Przez ponad pół gry byłem ostatni ale jakoś udało się zwyciężyć ,tylko dzięki zablokowaniu Michała

Po tej ponad godzinnej rozgrywce zagraliśmy z Salou i Michałem i jeszcze jednym graczem w Shoguna, ale tylko 1 rok. Była to rozgrywka zapoznawcza . Salou już 3 razy rozkładał Shoguna i nie zagrał, ale tym razem poznał grę i mam nadzieję, że się spodobała wszystkim graczom. Michał grał już wcześniej więc po 1 roku miał 2 miejsce i był tuż za mną. Mam nadzieję na pełną rozgrywkę w 5 osobowym składzie, chętnie znowu wytłumaczę zasady.

Ale się rozpisałem, jak nigdy , więc do zobaczenia za tydzień

[mst]

Jeśli w przyszły poniedziałek start Shoguna odbędzie się na tyle wcześnie żeby była szansa na dokończenie to ja bardzo chętnie zagram.

[Korzeń]

jestem pełen podziwu dla kolegów, że w ciągu dwóch godzin zmordowali cały rok w uniwersum gry Shogun. Brawo!!! Chwała!!! Cześć bohaterom!!! Teraz małe pytanko: przez ile lat ciągnie się gra? 12?
Ja na przyszłe zajęcia zdecydowanie piszę się na Złoty Kompas. Zasady łapie się szybko, gra ma prostą, intuicyjną mechanikę, stopniowany poziom trudności i morderczą końcówkę. I jest śliczna. Ja lubię śliczne i fajne gry, baaardzo lubię:)
Wierzcie lub nie, ale zagrałem również po raz pierwszy w Osadników z Catanu. Pierwsze spojrzenie - głupia losowa gra. Drugie spojrzenie, jest w niej potencjał do kombinowania, zagram jeszcze raz.
Po Złotym Kompasie.

[Silent]

tylko 2 lata i nie 2 godziny tylko godzina