Niezaleznosc recenzenta

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: ragozd »

Ja tak nie uważam. Podaj choc jeden argument gdzie Raj był nierzetelny? Bo ja nie widzę takiego miejsca, choć ze swej strony dodałbym to, co napisałem wcześniej.
Znam osoby które kamyczka nie dołożyły, co więcej - nawet w gre nie zagrały a mimo to sporo o niej pisały :) Znam recenzenta ktory przed gra byl nastawiony negatywnie i nawet nie potrafil poprawnie przydzielić sił przed grą czy ustalić właściwej kolejności faz tury, a zasłaniał się fatalną instrukcją :) Może cyferki od 1 do 7 chciał mieć po kartagińsku? ;) Pomylić Rzym z syrakuzami a 1 z 7 w simie łatwo :)
Uważasz że takie osoby są lepsze?
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 2 times

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: melee »

Radku, nie uważamy (przynajmniej ja), że był nierzetelny. Chcemy po prostu zasady, że recenzent nie jest związany z grą, tylko tyle..
Awatar użytkownika
Clagus
Posty: 106
Rejestracja: 07 wrz 2007, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: Clagus »

melee pisze:Radku, nie uważamy (przynajmniej ja), że był nierzetelny. Chcemy po prostu zasady, że recenzent nie jest związany z grą, tylko tyle..
Praktycznie zawsze tak jest. A to że raz zdarzyło się tak, że recenzję przyszło napisać osobie, która w mniejszym lub większym stopniu pomogła przy jej udoskonalaniu, jest wyjątkiem. Myślę, że dalszą kwestię oceniania recenzji Raja trzeba odłożyć do czasu ukazania się recenzji napisanej przez kogoś innego, bo powoli każdy zaczyna powtarzać te same argumenty.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2008, 00:10 przez Clagus, łącznie zmieniany 3 razy.
"Szlachetna gra posiada otchłanie, w których szlachetna dusza często przepada"
Moje gry
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: Nataniel »

RAJ - pomysl jak bys zareagowal gdybym ja napisal recenzje Wsiąść do Pociągu, albo Trzewiczek - recenzje Neuroshimy Hex. Gdy w serwisie byla rozpatrywana kwestia kto napisze recke NS Hexa czy Piratów: Córki Gubernatora - ja od razu zaznaczylem, ze nie bede ich pisal, bo jestem wymieniony w podziekowaniach do tych gier.

Wyobraz sobie, ze w magazynie komputerowym czytasz recenzje XBoxa 360 a potem dowiadujesz sie, ze napisal ja kolega Billa Gatesa. Mozliwe, ze byl obiektywny, dlaczego nie? Ale jak bys zareagowal?

Domyslam sie, ze Odi nie zarzuca Ci zadnej stronniczosci, chodzi mu tylko o pewne zasady czystej gry. Niezaleznie od nich, obiektywizm (w zasadzie niezaleznosc) moze byc zachowana, tylko czytelnik nie moze byc tego pewien a przede wszystkim - powinien byc o tym poinformowany, jezeli jakas zaleznosc jednak zachodzi.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: ragozd »

jest kolejna recenzja, o zgrozo ;) napisana przez osobe równierz grającą w wersję testową :)
http://www.zgielk.pl/index.php?option=c ... Itemid=103

jeśli granie w gre testową i wyrażenie opinni jest związaniem z grą, to chyba większość rezencji będzie tendencyjna :) - troche tych gier było :)
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: westwood »

ragozd pisze:jest kolejna recenzja, o zgrozo ;) napisana przez osobe równierz grającą w wersję testową :)
Przepraszam, ale cię nie rozumiem. Dlaczego usiłujesz ośmieszyć osoby, które w kulturalny sposób zwracają uwagę na oczywisty dla wielu ludzi fakt, że jak się miało wkład w powstanie czegoś, to nie wypada ustawiać się jednocześnie w roli bezstronnego sędziego?
ragozd pisze:jeśli granie w gre testową i wyrażenie opinni jest związaniem z grą, to chyba większość rezenzji będzie tendencyjna :) - troche tych gier było :)
Owszem jest związaniem, bo jest formą współtworzenia. Zazwyczaj jak się ktoś przyczynia do powstania czegoś, to ma do tego czegoś pozytywny stosunek. Jeśli dobrze rozumiem sugerujesz, że nie ma osób, które nie brały udziału w powstaniu tej gry i jednocześnie byłyby w stanie napisać jej recenzję. Cóż, śmiała hipoteza...
Nataniel napisał właściwie wszystko, co można by tutaj napisać. Ja dodam, że nie byłoby chyba problemu, gdyby w omawianym tekście znalazła się (najlepiej na początku) wzmianka o związku autora z powstaniem gry. Portal w Gwiezdnym Piracie wprowadził praktykę, że ich własne produkty omawiane w dziale recenzji są opatrzone podpisem Prezentacja. Dzięki temu czytelnik od razu wie co jest co. Natomiast kiedy w takiej sytuacji nie pojawia się jasna informacja, to zamiast tego pojawia się niesmak.
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: ragozd »

Dopisek "gildia poleca" oznacza, ze nie jest sie bezstronnym. Oznacza, ze Gildia uwaza ze gra jest na tyle dobra, ze warto ja kupic.
I jaka jest definicja tego wkladu? Ile uwag po grze testowej trzeba zglosic, a ile z nich powinny byc zastosowane by wklad w powstanie gry uniemozliwil napisanie recenzji? Ja dostalem 20 zl rabatu na HB, nie mam udzialu w zyskach, Raj rowniez nie ma. Na razie zreszta o zyskach chyba mowic nie mozna, kalkulacje byly takie by nie bylo strat. Zysk bedzie, jak gre sie wydrukuje w Chinach po angielsku i sprzeda :P - a sa na to szanse :)
Gra powstala jako realizacja marzenia mojego kolegi - on ma z czego zyc, ja mam z czego zyc i Raj pewnie tez - wiecej juz wydalem na piwo przy HB niz jej oficjalna cena :)
Jest tez cos takiego jak instytucja wolontariatu - ludzie za darmo robia cos dla innych. Duzo jest takich osob, niestety w Polsce mniej niz na zachodzie. Mnie nie dziwi ze mozna zrobic cos bezinteresownie - widze ze jednak nie wszyscy tak maja :( Choc w trakcie testow nikt nie odmawial pomocy :) i bylo duzo cennych uwag :)
Sporo osob testowalo gre, niestety nie ma mozliwosci by ich wszystkich wymienic. Znam stez sporo osob ktore tego nie robilo czyli beda w stanie napisac "obiektywna" recenzje - choc nie tylko Gildia dostala darmowy egzemplarz do testow. Wtedy tez nie mozna mowic o biektywnej recenzji?

Jedyne nieobiektywnosc, jaka mozna Rajowi zarzucic, to ze gra mu sie podoba. Co mnie nie dziwi - bo mi tez sie podoba. Ma satysfakcje, ze sie do tego przyczynil - ja tez :) I daltego dobrze piszę o grze, nie dlatego ze moglem sobie 5 piw wiecej wypic gratis w nia grajac ...
Nataniel pisze:RAJ - pomysl jak bys zareagowal gdybym ja napisal recenzje Wsiąść do Pociągu, albo Trzewiczek - recenzje Neuroshimy Hex. Gdy w serwisie byla rozpatrywana kwestia kto napisze recke NS Hexa czy Piratów: Córki Gubernatora - ja od razu zaznaczylem, ze nie bede ich pisal, bo jestem wymieniony w podziekowaniach do tych gier.
jesli za Corke dostales tylko podziekowania - jak najbardziej mozesz pisac recenzje. Jesli jeden z z kilku ezgemplarzy recenzenckich - rowniez. Trzewik bierze kase za NH, Ty bierzesz kase od wydawcy WP. Jesli nie sa to glowne zrodla utrzymania, to pewnie znaczace.
W przypadku Raja tak nie jest - to kolosalna roznica chyba?
testujac Corke - byliscie nastawieni na zysk z tego inny niz dobra polska gra na rynku? Czyz nie przyjemniej recenowac dobre gry od kiepskich?

I co zrobisz Natanielu, jak w magazynie X pracuja sami koledzy Billa? Nie napiszesz wogole o istotnym produkcie na rynku? Niektore swiatki bywaja malutkie i wszyscy sie znaja ;)
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 2 times

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: melee »

ragozd pisze:Dopisek "gildia poleca" oznacza, ze nie jest sie bezstronnym. Oznacza, ze Gildia uważa ze gra jest na tyle dobra, ze warto ja kupić.
Nie bardzo rozumiem, jak zwykle ;) Mam wrażenie, że jedna część zdania przeczy drugiej. Czy np. dopisek "Filmweb poleca" oznacza, że nie są bezstronni? Przecież to jest tylko coś w rodzaju wyróżnienia, gry miesiąca itp. Z resztą też się generalnie nie zgadzam, ale to już byłoby powtarzanie argumentów z poprzednich postów. Pozdrowienia :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: jax »

ragozd pisze:jesli za Corke dostales tylko podziekowania - jak najbardziej mozesz pisac recenzje. Jesli jeden z z kilku ezgemplarzy recenzenckich - rowniez. Trzewik bierze kase za NH, Ty bierzesz kase od wydawcy WP. Jesli nie sa to glowne zrodla utrzymania, to pewnie znaczace.
W przypadku Raja tak nie jest - to kolosalna roznica chyba?
Dla mnie osobiscie to zadna roznica. Czy ktos dostal kase czy pracowal spolecznie/za darmo (ale ma istotny wklad w gre) nie ma znaczenia. Taka osoba nie powinna recenzowac gry. Przeciez to juz niemalze wspolautor. Moze zaraz sie zgodzimy, ze wspolautorzy tez moga recenzowac wlasne gry?
A absolutnym minimum jest podanie przy recenzji informacji o wkladzie autora recenzji w gre/o jego zwiazkach z dana gra..
Tak dla czystosci. Tez nie zarzucam Rajowi zadnej nieobiektywnosci (jego prawo, ze gra moze mu sie autentycznie podobac, szczegolnie przez niego wspoltworzona :) ), ale dla czystosci powyzsze informacje bym podal.
ragozd pisze:jest kolejna recenzja, o zgrozo ;) napisana przez osobe równierz grającą w wersję testową :)
http://www.zgielk.pl/index.php?option=c ... Itemid=103
A to jest taki typ recenzji, ktorego nie uznaje: 95% miejsca poswiecone opisowi wygladu i mechaniki, 3% na odparcie zarzutow i 2% na kilka wlasnych, bardzo, bardzo ogolnych uwag.
Opis wygladu i mechniki powinien zajmowac w recenzji grubo ponizej 50% (dokladne reguly to ja moge sobie w instrukcji przeczytac a wyglad zobaczyc na zdjeciach).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5194
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 268 times
Been thanked: 879 times
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: raj »

wspolautor, wspoltworzona...
smiac sie? czy plakac?
Jesli to dla Was takie istotne to dodam do recenzji akapit i tym jak to wielki byl moj udzial w tworzeniu gry...

A co do porownan Nataniela - ani nie jestem wspolwlascicielem ani tez pracownikiem wydawcy i dystrybutora. Co ewidentnie dotyczy opisanych przez Ciebie przykladow.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6461
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 594 times
Been thanked: 945 times

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: Odi »

RAJu, ragozd -> widzę, że zupełnie nie możemy się porozumieć

Przedstawilismy argumenty za tym, że RECENZENT, z natury roli, jaka odgrywa w KAŻDEJ branży, nie powinien recenzować dzieła/produktu, z którym jest związany (czy to przez zaangażowanie - choćby wolontaryjne - w proces powstawania, czy to przez bezpośredni - a choćby i niewielki - interes finansowy)
Wy uważacie, że czemu nie - żaden problem.
Do tego Ragozd stara się nasz punkt widzenia obalać przez ośmieszanie i jakieś absurdalne tezy, RAJ robi z siebie "ofiarę nagonki"
Szkoda
Bardzo dziwię się Waszemu stanowisku, ale cóż - widzę, że nic Was nie przekona

Mimo wszystko mam nadzieję, że zarówno Nico, jak i RAJ, w przyszłości rozważniej będą dobierali tytuły do zrecenzowania, lub przynajmniej zrezygnują z opatrywania tekstów nt gier, z którymi są związani, słówkiem "RECENZJA"

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: ragozd »

absurdalne to jest nazywanie Raja wspoltworca lub wspolautorem :)
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
kuki
Posty: 168
Rejestracja: 21 lis 2005, 22:22
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: kuki »

Czy osoba preorderująca grę jest jej współtwórcą lub współautorem?
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: mst »

W przypadku Agricoli PL na pewno*


* jeśli wszystko pójdzie dobrze taka osoba może zostać współtwórcą lub współautorem spodziewanego sukcesu :wink:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: EstEst »

Prosiłbym o przeniesienie ostatnich kilkunastu postów do innego wątku (był taki o etyce recenzji gdzieś). Ich związek z Hannibalem Barkasem jest mizerny...
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
Awatar użytkownika
Nico
Recenzent
Posty: 133
Rejestracja: 05 cze 2004, 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: Nico »

Odi pisze:Mimo wszystko mam nadzieję, że zarówno Nico, jak i RAJ, w przyszłości rozważniej będą dobierali tytuły do zrecenzowania, lub przynajmniej zrezygnują z opatrywania tekstów nt gier, z którymi są związani, słówkiem "RECENZJA"
Ja już chyba tylko eurogry 'mogę' opisywać, a przynajmniej nie mogę nic co jest w ofercie LDP. A co jeśli gra nie jest teraz w ofercie, a będzie za (powiedzmy) trzy miesiące? Usłyszę, że to było wykalkulowane? Itd. itp.

Na szczęście to ja decyduje o jakiej grze będę pisał.
Nico
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Hannibal Barkas (Gry Leonardo)

Post autor: ragozd »

kuki pisze:Czy osoba preorderująca grę jest jej współtwórcą lub współautorem?
O - a kto pisal recenzje Puerto Rico - czy nie bral czasem udzialu w dyskusji nt polskiego tlumaczenia? Ja tam wypowiedzialem ze 3 opinie - jestem wiec wspoltworca polskiego tlumaczenia czy tez nie?

Gdby Lacerta zostwaila jednak "mala przetwornia indygo" to kazdy wypowiadajacy sie na tym forum traci prawo do rezenzji i krytyki tego potworka zamiast malej farbiarni? Albo czy moze teraz pochwalic jakosc tlumaczenia, jesli poparl zwycieska fraze?
Polecam do rozwazan te kwestie...
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
kmiernik
Posty: 172
Rejestracja: 01 lip 2006, 13:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niezaleznosc recenzenta (Hannibal Barkas)

Post autor: kmiernik »

Chciałbym włączyć się w dyskusję - z punktu widzenia klienta, czytelnika i osoby spoza świata.

Szczerze ufam, że w tym przypadku recenzja jest rzetelna i obiektywna - jednak tylko dzięki temu, że mam okazję śledzić dyskusję na forum i kojarzę, mniej więcej, wypowiadające się osoby z tym co prezentowały wcześniej.

Natomiast z punktu widzenia odbiorcy recenzji, który nie śledzi tego wszystkiego, fakt wymienienia osoby w instrukcji przekreśla jednoznacznie jej obiektywność. Najpierwsze odczucie jest takie, że jest to tekst reklamowy, a nie recenzja. Niestety fałszywych, nieobiektywnych opisów i opinii w internecie jest więcej niż się wydaje. Skąd inąd wiem, że można zarobić pisząc "recenzje", dyskutując i forsując pozytywne opinie na forach internetowych. Dotyczy to głównie filmów, gier komputerowych, książek i sprzętu fotograficznego, gdzie takie praktyki są nagminne.

Oczywiście nie twierdzę, ani nawet nie podejrzewam, że z takim przypadkiem mamy do czynienia tutaj.

Większości osób, nie będzie kompletnie interesować, co dana osoba, przy danym produkcie robiła. Być może podawała kawę podczas pisania, być może jest znajomym autora, a być może ma udział w zyskach - tego nikt nie będzie śledził i badał. Wystarczy sam fakt powiązania z grą w formalny sposób, aby opinia takiej osoby przestała być wiarygodna. W ten sposób recenzent i autor sami pod sobą kopią dołek - tracąc zaufanie klientów. Rzecz więc nie dotyczy tego, kto poczuł się urażony. Dotyczy zasad i dobrych praktyk, które wyjdą im tylko na dobre i które powinni wziąć sobie do serca.

Dobrą praktyką recenzenta jest pełna obiektywność. Będąc bliższym czy dalszym znajomym, osobą związaną z produktem w jakikolwiek sposób inaczej niż zwykły klient, nie powinien zabierać się do recenzowania. Nie dlatego, że będzie w jakiś sposób oszukiwał, ale z powodu szacunku i chęci bycia w pełni wiarygodnym dla osób czytających artykuł, które żądają opinii osoby takiej jak oni, która co najwyżej posiada pewną fachową wiedzę na dany temat.
Awatar użytkownika
Ysabell
Posty: 39
Rejestracja: 10 lis 2007, 10:07
Lokalizacja: Łódź

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: Ysabell »

Niemal w stu procentach zgadzam się z przeciwnikami pisania recenzji przez osoby związane z produktem (w tym wypadku z produktem). Chyba wszystkie argumenty już podano. Popieram w tej kwestii zarówno Nataniela, jak i kmiernika.

Ale jednak moich procentów jest "niemal" sto - z prostego powodu. Nie ma wcale tak wielu osób, które by recenzowały w Polsce (i po polsku :) ) planszówki. Dlatego często każda opinia jest na wagę złota...

I dlatego też nie mam nic przeciwko recenzjom, które zaczynają się od "kiedy zgłaszałem krytyczne uwagi w fazie testów" czy "kiedy pomagałem autorowi wycinać żetony do wersji testowych" i takie tam - wiem wtedy na czym stoję i mogę spokojnie czytać dalej, albo zrezygnować. Najistotniejsze jest to, że zdaję sobie sprawę, że autor miał coś wspólnego z grą.

Inna rzecz, że zazwyczaj nie biorę zdania tych ludzi pod uwagę, w przypadku podejmowania decyzji o kupnie gry. Ale to już jest zupełnie inna sprawa.
Ys.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: zephyr »

Hmmm... zarzucanie braku obiektywności recenzji. Obiektywna recenzja to przecież oksymoron, jak wrażenia z gry mają być obiektywne?

IMO teksty pisane przez ludzi związanych z produkcją gry mają prawo się nazywać recenzją (bo niby czemu nie), ale w sposób oczywisty sytuacja osoby zaangażowanej tak czy inaczej jest inna niż sytuacja kogoś, kto sięga po dany tytuł i nie bierze pod uwagę jak wiele trudu jest potrzebna do stworzenia porządnej gry.

Testowanie to poświęcenie sporej ilości czasu na dany tytuł w wersji nie zawsze dopracowanej. Może autorowi nie będzie zależeć specjalnie, na liczbie sprzedanych egzemplarzy, ale jest taki psychologiczny efekt: skoro siedziałem parędziesiąt godzin testując grę to musi być tego warta (potwierdzone eksperymentalnie), tym silniejszy im dana czynność jest nudniejsza.

Dlatego zgadzam się z przeciwnikami takich recenzji, ale skoro jest deficyt to te które są powinny wyraźnie zaznaczać związek autora z tematem. Nie żeby ktoś chciał wprowadzić czytelnika w błąd, ale ze zwykłej uczciwości. Efekty psychologiczne tak mają, że często sądzimy iż "no tak, większość ludzi by tak postąpiła, ale na pewno nie ja"

Recenzji, która rozpoczęła tę debatę nie czytałem, gry nie znam, więc moje rozważania są ogólne i nie związane z tym przypadkiem.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Niezaleznosc recenzenta (Hannibal Barkas)

Post autor: Andy »

kmiernik pisze:Chciałbym włączyć się w dyskusję - z punktu widzenia [...] osoby spoza świata.
ET? :wink:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: ragozd »

a czy zakladasz fakt ze testowanie moglo byc przyjemnoscia a nie 75h praca? Przyjemnoscia jaka daje granie w niezla gre. Po takiej przyjemnosci, doswiadczanej przez co niektorych kilka razy w tygodniu, mozna robic to, co coniektorzy robia kilka razy w tygodniu - podzielic sie wrazeniami z rozgrywki. Jedni robia to pobieznie, inni dokladnie i bardzo celnie. Tak zrobil Raj, a ze gra nie byla publicznie dostepna, nie zrobil tego publicznie. Czesc uwag zostala uzwgledniona, czesc nie - jak to w zyciu, a gra stala sie lepsza. Ja nie wiem, co to moglo byc - ale najwidoczniej uwagi byly na tyle celne, ze autor zdecydowal sie umiescic Raja w dedykacjach.

Andy - do Ciebie tez sie moga przyczepic, uwazaj ;)
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: Andy »

ragozd pisze:Andy - do Ciebie tez sie moga przyczepic, uwazaj ;)
Wiesz, planszówki to moje hobby. Jeśli miałbym się zacząć przejmować z powodu mojego hobby, to natychmiast zmieniłbym je na jakieś inne. :wink:

A uwaga o ET to klasyczny OT - nie mogłem się powstrzymać. :mrgreen:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: zephyr »

Nie twierdzę, że testowanie gry jest nieprzyjemne itd.

Twierdzę natomiast ze osoba, która testowała daną grę będzie bardziej skłonna wygłosić pozytywną opinię bo:
1) gra jest warta jej opinii
2) gra nie jest warta, ale zadziałało zjawisko o którym pisałem
więc statystycznie recenzje będą bardziej pozytywne niż osób nie związanych z tytułem.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
Mockerre
Posty: 293
Rejestracja: 13 lip 2005, 12:12
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Niezaleznosc recenzenta

Post autor: Mockerre »

Ciekawa dyskusja. Moim zdaniem zwolennicy obu tez trochę się rozmijają.
Dopuszczający tego rodzaju recenzje bronią się, indywidualnie i konkretnie, to jest powołują się na obiektywizm materialny (jak jest).
Przeciwnicy z kolei, podnoszą zasadę obiektywizmu formalnego (jak być powinno, jakie powinny obowiązywać zasady).
W moim mniemaniu, nie chodzi tutaj o problem natury obiektywizmu, co podniesionej w temacie szeroko pojętej niezależności recenzenta. Przyjęte kodeksy etyki dziennikarskiej i recenzenckiej jasno określają takiego publicystę jako osobę właśnie niezależną, nie poddaną żadnemu wpływowi, czy byłby to wpływ faktyczny, przymusowy, czy też czysto podświadomy bądź jedynie potencjalny. Nie rozpatrujemy już w tej chwili (tj. w tym temacie) kwestii obiektywizmu recenzji RAJa, a zasady jakie powinny dziennikarzy obowiązywać.
Jakie kryteria decydują o zaistnieniu bądź niezaistnieniu niezależności? Możemy formułować katalog (który będzie z konieczności katalogiem otwartym) przyczyn, ale w moim przekonaniu mamy tu do czynienia z pojęciem nieostrym (na kodeksy etyczne zazwyczaj składają się pojęcia nieostre i postulaty). Myślę, że aby zapewnić pewność i odpowiedni poziom recenzji, tego rodzaju wątpliwości należałoby rozstrzygać rozszerzająco.
W braku precyzyjnych kryteriów pozostaje nam się odwołać do wiedzy powszechnej przeciętnego człowieka. Czy przeciętny, rozsądnie myślący człowiek, na podstawie dostępnych danych (ponad półroczny udział w testach gry, 'szczególne' podziękowania) mógłby uznać, że pomiędzy twórcą, a recenzentem istnieje jakaś, jakakolwiek rodzaju zależność?
W moim przekonaniu tak.
Po wpisach w tym temacie sądzę, że to stanowisko podziela dość liczna grupa forumowiczów, a to w pełni wystarcza, aby poddać wątpliwość rzetelność recenzji.
ODPOWIEDZ