Statki, łupy, kościotrupy!
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
To jest zbyt inna gra, zbyt nietuzinkowa, by mogła się spodobać większości, stąd zapewne oceny i niewielka ich liczba. Większość bowiem lubi tylko te piosenki, które zna.
Jak dla mnie regrywalność jest bardzo duża (kostki, sytuacja na planszy zawsze inna, inne przygody, inne dostępne karty, itd.). Zasady są przedstawione trochę kulawo, ale nie tak, żeby inteligentny człowiek nie mógł ich przyswoić i sobie zagrać. Ilekroć statki spadają do pudła, emocje są zawsze, jest też troche elementów blefu w rodzaju "ja wiem, że Ty podplyniesz tam, wiec zrobie co innego. (następna kolejka) o nie, nie podpłynąłeś, draniu!".
Jak dla mnie regrywalność jest bardzo duża (kostki, sytuacja na planszy zawsze inna, inne przygody, inne dostępne karty, itd.). Zasady są przedstawione trochę kulawo, ale nie tak, żeby inteligentny człowiek nie mógł ich przyswoić i sobie zagrać. Ilekroć statki spadają do pudła, emocje są zawsze, jest też troche elementów blefu w rodzaju "ja wiem, że Ty podplyniesz tam, wiec zrobie co innego. (następna kolejka) o nie, nie podpłynąłeś, draniu!".
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Po moich pierwszych rozgrywkach (2 i 5 osób) mogę stwierdzić co następuje.
Gra jest mocno nieprzewidywalna
Krótka (zbyt)
Mimo usilnych starań możesz sromotnie przegrać.
Zasady są proste ale nie do końca sprawiedliwe.
Bycie hersztem nie daje zbytnio bonusów.
Poza tym uwielbiam gry w formie puzzli
Gra jest mocno nieprzewidywalna
Krótka (zbyt)
Mimo usilnych starań możesz sromotnie przegrać.
Zasady są proste ale nie do końca sprawiedliwe.
Bycie hersztem nie daje zbytnio bonusów.
Poza tym uwielbiam gry w formie puzzli
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
problem w tym, że bez graczy często nie ma gry a kolejny tytuł do zbierania kurzu na półce jest mi zbędny.rattkin pisze:To jest zbyt inna gra, zbyt nietuzinkowa, by mogła się spodobać większości, stąd zapewne oceny i niewielka ich liczba. Większość bowiem lubi tylko te piosenki, które zna.
Swoją drogą świetny argument na krytykę dowolnej gry "nie znasz się więc nie potrafisz jej docenić".
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Ale to jest jakiś argument, czy się komuś podoba czy nie. Ja wiem, że to się może wydawać niezwykłą rewelacją, ale w każdej sferze życia są rzeczy, do których trzeba trochę dojrzeć, żeby móc docenić (co, uwaga nie znacza, że każdy będzie wszystko oceniał tak samo). Czy nikt z Was nie ma serialu, czy książki z dzieciństwa, który dopiero teraz dopiero docenia? Czy nikt nie słyszał o terminie "acquired taste"?
Odniosłem się do tego, że na BGG jest niewiele ocen i te oceny rozkładają się różnie. To czy ktoś "się zna" i /lub docenia grę czy nie, jest mi zupełnie obojętne, bo nie zmienia to przecież faktu, że mi się podoba, ani tego, że i tak nie gramy razem. Są też dziesiątki sensownych powodów, dla których komuś się może nie podobać. Ale to też nie zmienia faktu, że gra jest na tyle inna i odmienna, że moim zdaniem ma problem z utrafieniem w gusta większości. Jest bardzo hybrydowa i nie wpisuje się wyraźnie w żaden obóz. I to jest - w pewnym sensie - jej problem.
"Bez graczy nie ma gry" - nie rozumiem? Co ma ta gra do tego, że Twoje pudełka zbierają kurz na Twojej półce? Jeśli zbierają, tzn. że kupujesz gry dla siebie, a nie dla swoich graczy. Albo robisz to świadomie i akceptujesz ten fakt, albo pora zrewidować dlaczego kupujesz, to co kupujesz. Jest wiele gier polaryzujących, jedni siądą, inni odpadną, ale wiadomo, że gry są do grania, więc jeśli się na jakąś decydujesz, to rozsądnie jest założyć, że masz z kim w to grać i jemu/jej/im też się będzie podobać.
Odniosłem się do tego, że na BGG jest niewiele ocen i te oceny rozkładają się różnie. To czy ktoś "się zna" i /lub docenia grę czy nie, jest mi zupełnie obojętne, bo nie zmienia to przecież faktu, że mi się podoba, ani tego, że i tak nie gramy razem. Są też dziesiątki sensownych powodów, dla których komuś się może nie podobać. Ale to też nie zmienia faktu, że gra jest na tyle inna i odmienna, że moim zdaniem ma problem z utrafieniem w gusta większości. Jest bardzo hybrydowa i nie wpisuje się wyraźnie w żaden obóz. I to jest - w pewnym sensie - jej problem.
"Bez graczy nie ma gry" - nie rozumiem? Co ma ta gra do tego, że Twoje pudełka zbierają kurz na Twojej półce? Jeśli zbierają, tzn. że kupujesz gry dla siebie, a nie dla swoich graczy. Albo robisz to świadomie i akceptujesz ten fakt, albo pora zrewidować dlaczego kupujesz, to co kupujesz. Jest wiele gier polaryzujących, jedni siądą, inni odpadną, ale wiadomo, że gry są do grania, więc jeśli się na jakąś decydujesz, to rozsądnie jest założyć, że masz z kim w to grać i jemu/jej/im też się będzie podobać.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Biorąc pod uwagę, że planowałem nabyć ten tytuł jako swoisty zamiennik Potworów w Tokio typowy tytuł "dla każdego" stwierdzenierattkin pisze:"Bez graczy nie ma gry" - nie rozumiem? Co ma ta gra do tego, że Twoje pudełka zbierają kurz na Twojej półce?
oznacza, że prawie dokonałem niewłaściwego wyboru gry;)rattkin pisze:To jest zbyt inna gra, zbyt nietuzinkowa, by mogła się spodobać większości, stąd zapewne oceny i niewielka ich liczba. Większość bowiem lubi tylko te piosenki, które zna.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
A, w tym sensie. No to tak, to lepiej nie kupować, żeby być potem zawiedzionym. Moim zdaniem Potwory w Tokio są takie sobie, więc cokolwiek co będzie zamiennikiem, i tak będzie lepsze . Niemniej jednak Rattle Battle to wg mnie cięższa gra od Potworów. Zamiennikiem dla takich gier może być np. Blueprints.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
- krecilapka
- Posty: 968
- Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 188 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Downtimu w tej grze wielkiego nie ma.
Ale ja również stoję po stronie umiarkowanych entuzjastów. Wolę w co innego pograć. Jak na szybką turlankę za skomplikowana. Gra bardzo losowa, co może być zaletą i wadą. Mnie to meczylo .
Grafiki stylizowane na humorystycznie infantylne dla dzieciaków. I tutaj zonk, bo dzieciak bez znudzenia może do końca tłumaczenia nie dotrwać.
Komponenty zawodowe. Nie ma co się czepiać. Wszystko jak należy. Kolorowe, ładne ale rzuty kośćmi nie przyspieszaly mi bicia serca. Prawdę mówiąc pod koniec rozgrywki wygladalem końca jak Kolumb Ameryki. I to nie przez downtime tylko lekkiego ziewaka jakiego przy grze miałem. Najwyraźniej nie ja byłem targetem tej gry, oględnie mówiąc; )
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Ale ja również stoję po stronie umiarkowanych entuzjastów. Wolę w co innego pograć. Jak na szybką turlankę za skomplikowana. Gra bardzo losowa, co może być zaletą i wadą. Mnie to meczylo .
Grafiki stylizowane na humorystycznie infantylne dla dzieciaków. I tutaj zonk, bo dzieciak bez znudzenia może do końca tłumaczenia nie dotrwać.
Komponenty zawodowe. Nie ma co się czepiać. Wszystko jak należy. Kolorowe, ładne ale rzuty kośćmi nie przyspieszaly mi bicia serca. Prawdę mówiąc pod koniec rozgrywki wygladalem końca jak Kolumb Ameryki. I to nie przez downtime tylko lekkiego ziewaka jakiego przy grze miałem. Najwyraźniej nie ja byłem targetem tej gry, oględnie mówiąc; )
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Według mnie bywa spory. Grałam w 5 osób i trwał to ok 3 godzin (łącznie z tłumaczeniem). Nie jest to ani gra familijna, ani gra dla geeków, nie widzę zatem kto ma być potencjalnym odbiorcą. Fajny jest moment wrzucania tych wszystkich kości do pudła, ale analizowanie tego co wypadło totalnie losowo, jest po prostu nużące za którymś tam razem. Były takie rundy, że jakiś gracz miał taki niefortunny układ kostek w pudle + wydarzenie z karty, że przez całą rundę był zupełnie wyłączony z rozgrywki. Dawno już po rozegraniu partii w nową grę nie miałam poczucia straconego czasu i jednocześnie ulgi, że już gra się skończyła.Rocy7 pisze:Jak z downtime na 5 osob?
Ostatnio zmieniony 17 lut 2016, 15:12 przez gaciak, łącznie zmieniany 1 raz.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
U mnie 4 osoby - około 90 min, razem z tłumaczeniem. Downtime właściwie zerowy, bo w pudle wszyscy grają naraz (patrzą na wynik i kombinują co zrobią).
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
+100gaciak pisze:Według mnie bywa spory. Grałam w 5 osób i trwał to ok 3 godzin (łącznie z tłumaczeniem). Nie jest to ani gra familijna, ani gra dla geeków, nie widzę zatem kto ma być potencjalnym odbiorcą. Fajny jest moment wrzucania tych wszystkich kości do pudła, ale analizowanie tego co wypadło totalnie losowo, jest po prostu nużące za którymś tam razem. Były takie rundy, że jakiś gracz miał taki niefortunny układ kostek w pudle + wydarzenie z karty, że przez całą rundę był zupełnie wyłączony z rozgrywki. Dawno już po rozegraniu partii w nową grę nie miałam poczucia straconego czasu i jednocześnie ulgi, że już gra się skończyła.Rocy7 pisze:Jak z downtime na 5 osob?
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
No nie mogę co do tych rozbieżności xD U jednych miliony lat downtime'u a u innych 0. Przydałyby się jakieś recenzje/ gameplaye, żeby było wiadomo jak to w końcu jest. Jak grałem na Pionku, to downtime nie był dla nas problemem, szło szybko, bo i skomplikowanych analiz strategicznych tam nie ma. Złożone jakoś mocno też mi się to nie wydawało, ale może dlatego, że pan z Portalu nam tłumaczył i czuwał nad grą.
Niestety grałem tylko raz.
Niestety grałem tylko raz.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2016, 16:08 przez Błysk, łącznie zmieniany 1 raz.
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
mam wrażenie, że o jakiejś innej grze piszeciegaciak pisze:Według mnie bywa spory. Grałam w 5 osób i trwał to ok 3 godzin (łącznie z tłumaczeniem). Nie jest to ani gra familijna, ani gra dla geeków, nie widzę zatem kto ma być potencjalnym odbiorcą. Fajny jest moment wrzucania tych wszystkich kości do pudła, ale analizowanie tego co wypadło totalnie losowo, jest po prostu nużące za którymś tam razem. Były takie rundy, że jakiś gracz miał taki niefortunny układ kostek w pudle + wydarzenie z karty, że przez całą rundę był zupełnie wyłączony z rozgrywki. Dawno już po rozegraniu partii w nową grę nie miałam poczucia straconego czasu i jednocześnie ulgi, że już gra się skończyła.Rocy7 pisze:Jak z downtime na 5 osob?
Downtime jest możliwy, jak najbardziej - ale jest do ogarnięcia - wystarczy tego pilnować (i prać linijką po łapach )
W zasadzie dość szybko ludzie obkupują się w żagle i armaty i łatwiej jest rozpatrywać rzuty na swoją korzyść - czyli pomagać sobie manewrując w pudełku. Narzekania na konieczność rozpatrywania co rundę rzutów jest trochę jak narzekanie na konieczność tasowania kart, czy różne fazy "czyszczenia" - które są chlebem powszednim gier. To wszystko zaczyna być blisko postulatów o kostki, które się same turlają i same rozpatrują się w pudełku, a punkty same się zliczają...
podsumowując takie sytuacje - jak zwykle: "kto chce znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód"
-
- Posty: 1130
- Rejestracja: 12 lip 2015, 16:47
- Lokalizacja: Gostyń (Wlkp)
- Has thanked: 113 times
- Been thanked: 132 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
To zabawa w piratów w formie gry planszowej i przez ten pryzmat warto na nią spojrzeć. Głównie z dziećmi sprawdza się idealnie jak również z dorosłymi niewyjadaczami ;)
Przygody są ciekawie dobrane, rozwój własnego "galeonu" z wyprawy na wyprawę coraz lepiej wyposażonego też się sprawdza. Wtedy też więcej można zrobić i nawet trochę pokombinować. Jest losowa i nieprzewidywalna w dużej części to prawda ale to nie eurosuchar a raczej lekka, z przymrużeniem oka, przygodówka.
Jeżeli do tego lubimy sobie "pogadać", komentując fabularnie co się aktualnie dzieje na morzu ;), to wszystko w niej działa prawidłowo i sprawia przyjemność. Jeżeli gramy wyłącznie dla punktów lub lubimy jak czacha dymi to faktycznie ta "pozycja" raczej się nie sprawdzi.
Opinie krytyczne o tej grze są bardzo wartościowe i w sumie trafne (poza downtime) zwłaszcza dla tych którzy szukają dla siebie gier wymagających myślenia i zaangażowania, takie osoby może rzeczywiście lepiej niech poszukają czegoś innego, (chyba że mają dzieci - moje jest zachwycone a i żonka lubi sobie poturlać;). Warto pamiętać że to nie jest gra mózgożerna ale chyba nie o to chodziło autorowi. Jako gra familijna i jak by nie patrzeć przygodowa jak najbardziej się sprawdzi, no chyba że ktoś nie lubi piratów. Ale jak ktoś nie lub piratów to chyba tu nie zajrzy, prawda? ;)
Edit: No i z tego co można przeczytać między wierszami, na stronie wydawcy, jest szansa na dodatek z nowymi przygodami. Ja biorę w ciemno. :)
Przygody są ciekawie dobrane, rozwój własnego "galeonu" z wyprawy na wyprawę coraz lepiej wyposażonego też się sprawdza. Wtedy też więcej można zrobić i nawet trochę pokombinować. Jest losowa i nieprzewidywalna w dużej części to prawda ale to nie eurosuchar a raczej lekka, z przymrużeniem oka, przygodówka.
Jeżeli do tego lubimy sobie "pogadać", komentując fabularnie co się aktualnie dzieje na morzu ;), to wszystko w niej działa prawidłowo i sprawia przyjemność. Jeżeli gramy wyłącznie dla punktów lub lubimy jak czacha dymi to faktycznie ta "pozycja" raczej się nie sprawdzi.
Opinie krytyczne o tej grze są bardzo wartościowe i w sumie trafne (poza downtime) zwłaszcza dla tych którzy szukają dla siebie gier wymagających myślenia i zaangażowania, takie osoby może rzeczywiście lepiej niech poszukają czegoś innego, (chyba że mają dzieci - moje jest zachwycone a i żonka lubi sobie poturlać;). Warto pamiętać że to nie jest gra mózgożerna ale chyba nie o to chodziło autorowi. Jako gra familijna i jak by nie patrzeć przygodowa jak najbardziej się sprawdzi, no chyba że ktoś nie lubi piratów. Ale jak ktoś nie lub piratów to chyba tu nie zajrzy, prawda? ;)
Edit: No i z tego co można przeczytać między wierszami, na stronie wydawcy, jest szansa na dodatek z nowymi przygodami. Ja biorę w ciemno. :)
"Errare humanum est"
-
- Posty: 564
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:57
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 22 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
ja tam mam duzy sentyment do wszelkich gier o piratach. Zaczynalem od Kupcy i Korsarzy wiec temat jak najbardziej podobny.
Gralem 2 razy raz we wprowadzajaca kampanie i raz w normalna w 3 osoby. Ogolnie gra ma swoje minusy i plus. Najbardziej jest wkurzajace to ze jak zle sie kosci ustawia na planszy to jest po zamiatane. Jak nie masz 2-3 masztów lub innych super ulepszen to wyrawa jest z glowy. Byle sie utrzymac i zebrac łupy. innym razem kości NPC mialy na tyle wysokie wyniki na kościac ze w ostatecznej bitwie wybiły nas do końca.
Ogolnie mi sie gra bardzo podoba pomimo losowości. Troche chwilami za krótka bo maja juz mega statek chcialo by sie rozwalac wszystko do okoła a tu trzeba kończc. moze kiedyc sprobojemy zrobic sobie rozgrywke na 8-9 powrotów do portu. Budowanie statków z klocków - meeeeega super pomysł. Mogli zostawic to i zrobic jak najlatwiej czyli na kartach. A tu ma klimat jak rozbudowujesz swoja armade. Mały minusik za zaloge ktora jest czasami taka nijaka. Pomijajac zalogantow ktory potrafia naprawic żagiel czy usprawnic na nowo dzialo to pozostale postacie sa takie se.
Ogolnie podsumowujac gra familijna - raczej nie. Gra ze znajomymi przy przebraniach za piratów na jakiejs imprezce (najlepiej z rumem) - bardzo tak. Przed lub po grze mozna rozegrac The Curse of the Black Dice i wtedy wieczór na pewno bedzie mega klimatyczny.
Gralem 2 razy raz we wprowadzajaca kampanie i raz w normalna w 3 osoby. Ogolnie gra ma swoje minusy i plus. Najbardziej jest wkurzajace to ze jak zle sie kosci ustawia na planszy to jest po zamiatane. Jak nie masz 2-3 masztów lub innych super ulepszen to wyrawa jest z glowy. Byle sie utrzymac i zebrac łupy. innym razem kości NPC mialy na tyle wysokie wyniki na kościac ze w ostatecznej bitwie wybiły nas do końca.
Ogolnie mi sie gra bardzo podoba pomimo losowości. Troche chwilami za krótka bo maja juz mega statek chcialo by sie rozwalac wszystko do okoła a tu trzeba kończc. moze kiedyc sprobojemy zrobic sobie rozgrywke na 8-9 powrotów do portu. Budowanie statków z klocków - meeeeega super pomysł. Mogli zostawic to i zrobic jak najlatwiej czyli na kartach. A tu ma klimat jak rozbudowujesz swoja armade. Mały minusik za zaloge ktora jest czasami taka nijaka. Pomijajac zalogantow ktory potrafia naprawic żagiel czy usprawnic na nowo dzialo to pozostale postacie sa takie se.
Ogolnie podsumowujac gra familijna - raczej nie. Gra ze znajomymi przy przebraniach za piratów na jakiejs imprezce (najlepiej z rumem) - bardzo tak. Przed lub po grze mozna rozegrac The Curse of the Black Dice i wtedy wieczór na pewno bedzie mega klimatyczny.
- Portal Games
- Posty: 1358
- Rejestracja: 01 lis 2012, 12:26
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 272 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Parę słów wyjaśnienia:
Statki, łupy, kościotrupy to gra familijna ale z Portalowym wykończeniem . Zasady są stosunkowo proste, ale jest ich na tyle dużo, że próba wytłumaczenia wszystkiego za jednym razem może potrwać (choć 50 minut wydaje się mocną przesadą). Z tej przyczyny wprowadziliśmy scenariusz początkowy - który wprowadza graczy w bądź co bądź innowacyjną mechanikę.
Downtime w grze na 5 osób może się oczywiście pojawić - jak we wszystkich grach, w których gracze nie wykonują ruchów symultanicznie, ale u nas przejawiał się głównie w porcie - gdy więcej osób chciało skorzystać z tego samego budynku i musiało poczekać aż pierwszy gracz dokona wyboru.
Stosunkowo niewysokie oceny angielskiej wersji wynikają z naszej zeszłorocznej zmory - instrukcji. Nie wchodząc w szczegóły jedno ze zdań mogło być dwojako interpretowane, co gorsza w tej złej wersji mocno psuło grę. Wszelkie prezentacje na żywo na konwentach (w tym świetna sprzedaż i odbiór na Essen, wśród niemieckich rodzin) pokazywały, że gracze, którzy nie mają problemu z losowością, doskonale bawią się w pirackich klimatach.
Na koniec - ta,k jest w planach na 2016 dodatek - więcej szczegółów w swoim czasie .
Statki, łupy, kościotrupy to gra familijna ale z Portalowym wykończeniem . Zasady są stosunkowo proste, ale jest ich na tyle dużo, że próba wytłumaczenia wszystkiego za jednym razem może potrwać (choć 50 minut wydaje się mocną przesadą). Z tej przyczyny wprowadziliśmy scenariusz początkowy - który wprowadza graczy w bądź co bądź innowacyjną mechanikę.
Downtime w grze na 5 osób może się oczywiście pojawić - jak we wszystkich grach, w których gracze nie wykonują ruchów symultanicznie, ale u nas przejawiał się głównie w porcie - gdy więcej osób chciało skorzystać z tego samego budynku i musiało poczekać aż pierwszy gracz dokona wyboru.
Stosunkowo niewysokie oceny angielskiej wersji wynikają z naszej zeszłorocznej zmory - instrukcji. Nie wchodząc w szczegóły jedno ze zdań mogło być dwojako interpretowane, co gorsza w tej złej wersji mocno psuło grę. Wszelkie prezentacje na żywo na konwentach (w tym świetna sprzedaż i odbiór na Essen, wśród niemieckich rodzin) pokazywały, że gracze, którzy nie mają problemu z losowością, doskonale bawią się w pirackich klimatach.
Na koniec - ta,k jest w planach na 2016 dodatek - więcej szczegółów w swoim czasie .
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Wchodząc, wchodząc. Ja mam Rattle Battle z Essen i chciałbym wiedzieć co tam jest nie tak.Portal Games pisze:Nie wchodząc w szczegóły jedno ze zdań mogło być dwojako interpretowane, co gorsza w tej złej wersji mocno psuło grę.
- Portal Games
- Posty: 1358
- Rejestracja: 01 lis 2012, 12:26
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 272 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Gracze mylnie interpretowali zapis o przetrzymywaniu łupów miedzy bitwami. Jako statek rozumieli ten z złożony z części, a nie każdą kostkę z osobna. Co sprawiało, że z pojedynczą ładownią byli w stanie dowieźć maksymalnie 2 łupy do portu. Efekt? Mega losowość (mało ulepszeń) i nuda.
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Gra jest świetna. Mój syn 5lat gra ze mną codziennie i jest zachwycony. Czekam na bogate dodatki.
- Ink
- Administrator
- Posty: 2814
- Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 157 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Zgodnie z obietnicą: sprawdziłem, ograłem, opisałem, dzielę się.Ink pisze:Będą recenzje będą, ale "parę dni" to trochę mało czasu, szczególnie, jeśli chce się uczciwie sprawdzić grę w więcej niż jednej grupie testowej.prz22 pisze:Strasznie mało opinii na temat rozgrywki. Mało też recenzji w polskim planszówkowym necie. A przecież parę dni od premiery już minęło. Warto, czy nie warto w końcu ?
Recenzja na Games Fanatic
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Świetna recka A co myślicie o tym: https://www.youtube.com/watch?v=ZMXQpV6YZ_c moim zdaniem mocno przegięli z oceną.
Ja zagrałem na razie tylko raz, ale bardzo fajnie się przy tym bawiłem i z chęcią zagram kilka następnych partii. W grach nie chodzi tylko o decyzyjność i planowanie tysiąca ruchów do przodu, można sobie po prostu rozbudować statek i powrzucać śliczne kostki do morza
Ja zagrałem na razie tylko raz, ale bardzo fajnie się przy tym bawiłem i z chęcią zagram kilka następnych partii. W grach nie chodzi tylko o decyzyjność i planowanie tysiąca ruchów do przodu, można sobie po prostu rozbudować statek i powrzucać śliczne kostki do morza
- krecilapka
- Posty: 968
- Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 188 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Skoro bawiłeś się świetne to pozostaje tylko pogratulować. Fajnie masz .
Ja tak dobrze nie miałem. Mnie niestety aż tak nie ubawiła. Potrzebuję czegoś więcej do dobrej zabawy niż wrzucanie kolorowych kostek do pudełka. Cóż... Lubię planować. Turlankę toleruję ale nie wtedy gdy tylko ona decyduje o wygranej.
Ta gra to dla mnie troszkę zmarnowany potencjał. Właśnie przez ten rozkrok w którym stoi. Ani dla początkujących, ani dla hardcorów planszy
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Ja tak dobrze nie miałem. Mnie niestety aż tak nie ubawiła. Potrzebuję czegoś więcej do dobrej zabawy niż wrzucanie kolorowych kostek do pudełka. Cóż... Lubię planować. Turlankę toleruję ale nie wtedy gdy tylko ona decyduje o wygranej.
Ta gra to dla mnie troszkę zmarnowany potencjał. Właśnie przez ten rozkrok w którym stoi. Ani dla początkujących, ani dla hardcorów planszy
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Oj tam... To jak z np autami. Miałem 1.8 120km. Potem 2.5 190km... Teraz 2.3T 230km i niemal 400nm momentu... Jak wsiadam do takich 200km i 250nm to jest beee (wszystko benzyna) ... Co nie znaczy że to złe auto. Ja też przywykłem do złożonych tytułów i mniej złożone są beeee. Co nie znaczy że są złe. Po prostu my jesteśmy już geekami i szukamy swoich króliczków
Dla mnie np Studium w Szmaragdzie jest be, ale to nadal świetna gra w gronie mniej ogranych. Mam ją i szybko nie oddam Podstawa to być świadomym swojego zaawansowania i nie oceniać gier "bo dla mnie za latwa/malo decyzyjna" etc. My mamy inny poziom wtajemniczenia.
Dla mnie np Studium w Szmaragdzie jest be, ale to nadal świetna gra w gronie mniej ogranych. Mam ją i szybko nie oddam Podstawa to być świadomym swojego zaawansowania i nie oceniać gier "bo dla mnie za latwa/malo decyzyjna" etc. My mamy inny poziom wtajemniczenia.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
misioooo pisze:Oj tam... To jak z np autami. Miałem 1.8 120km. Potem 2.5 190km... Teraz 2.3T 230km i niemal 400nm momentu... Jak wsiadam do takich 200km i 250nm to jest beee (wszystko benzyna) ... Co nie znaczy że to złe auto. Ja też przywykłem do złożonych tytułów i mniej złożone są beeee. Co nie znaczy że są złe. Po prostu my jesteśmy już geekami i szukamy swoich króliczków
Dla mnie np Studium w Szmaragdzie jest be, ale to nadal świetna gra w gronie mniej ogranych. Mam ją i szybko nie oddam Podstawa to być świadomym swojego zaawansowania i nie oceniać gier "bo dla mnie za latwa/malo decyzyjna" etc. My mamy inny poziom wtajemniczenia.
Nie wiem czy to jest w ogóle dobre rozróżnienie. W sensie "geek to musi mieć milion decyzji". Ja lubię gry gdzie muszę decydować, ale lubię też takie gdzie tej decyzyjności jest mało. Nie wypatrywałbym "geekowatości" w poziomie decyzyjności. Wydaje mi się, że gdyby od tego to wszystko zależało to nigdy nie wyszlibyśmy poza Go (bo w sumie szachy to dla mnie czysta pamięciówka przez kilkanaście tur).