Warhammer: Inwazja czy Summoner Wars

[brtq]

Która z powyższych karcianek bardziej się sprawdzi dla początkujących?
Zastanawiam się nad Warhammer podstawka + Szturm na Uthulan vs. Summoner Wars Master Set

Z góry dzięki za opinie

[Makro]

Grałem w obie gry i Summoner Wars jest dużo prostsze od warhammera.

Są to też dwie różne gry, chociaż cel jest bardzo podobny. Summoner wars jest prostszy, a co do samego Master Setu - nie wiem czy nie lepiej byłoby Ci kupic jakkiś podstawke (np. z tundrowymi orkami), kosztuje to 70 zł, a za różnice możesz kupić 4 talie jakie sobie wybierzesz. Co prawda talie z master setu są tylko w master secie, ale moim zdaniem może 1 czy dwie talie są na prawdę ok w tym secie.

[xilk]

Ja tam lubię bardziej uniwersum Wharhammera, więc bym rozważył jednak Inwazję.

A pomyślałeś o grze Warhammer 40 000: Podbój? Gra dla 2 osób, super wyglądające karty, cena też fajna i mają też być dodatki. Karty możesz wymieniać z ludźmi, bo choć w każdym egzemplarzu są te same karty, to jednak możesz układać talię dla danej frakcji. Zasady są też łatwe, bo zrozumiałem je obserwując jedną rozgrywkę między znajomymi.

[parasite]

mam obydwie i na początek zdecydowanie bardziej polecam summonerów - proste zasady, a przyjemność z gry jest duża, choć na pewno mniej klimatu niż w warhammerze no i grafiki na kartach też nie mają polotu do wojennego młotka
p.s. weź pod uwagę, że warhammer to już zamknięta sprawa i nie będzie nowych dodatków, ale z drugiej strony skoro dopiero zaczynasz, to i tak sporo przed tobą kupowania

[brtq]

Dzięki za opinie, chyba się skuszę na Summoner Wars, ale narazie na mniejszy starter, bo talie w Master Set nie wydają się zbyt ciekawe.

[Roleusz]

Szczerze mówiąc ja polecałbym Warhammera. Zdecydowanie bardziej rozbudowana i dająca więcej możliwości gra. Genialna na dwie osoby. Bardzo gorąco polecam, nawet gra podstawowymi taliami jest świetna i wystarcza na długi czas. Generalnie jeśli nie jesteś super wymagający, możesz swobodnie grać nimi cały czas i nie myśleć nad zakupem dodatków, rozszerzeń. Mimo, iż teoretycznie zasady są trudniejsze niż w Summoner Wars, wcale nie są skomplikowane. Różnica pojawia się dopiero gdy przyjrzysz się mnogości strategii. W Warhammerze znajomość talii ma dużo większe znaczenie niż w Summoner Wars. Mam obie gry, grałem sporo razy i zdecydowanie bardziej wole Warhammera. Prostota i łatwość Summoner Wars chyba nieco mnie od niej odpycha.

[Bardias]

Jeżeli się zdecydujesz na Summoner Wars, to: Podstawka Orki vs Elfy Feniksa + I talia elfów dżungli + I talia upadłego królestwa + II talia krasnoludów gildii + II talia płaszczy.
Taki zestaw na początek bym polecił (oczywiście nie trzeba wszystkiego naraz kupować). Chyba, że planujesz rozgrywki 2v2, wtedy dwie podstawki, tj. Orki vs Elfy i Krasnoludy vs Gobliny.

[Wosho]

Inwazja umarła nie kupuj.
Summoner wars jest banalne.
Najlepszy wybór to Netrunner jesli nie przeszkadza Wam tematyka i cyberpunkowy setting lub Warhammer 40k conquest.
Opcjonalnie Mage Wars ale tutaj bedzie gorzej z szukaniem graczy, za to gra jest 11/10

[Pixa]

Osobiscie mysle, ze w Master Secie jest sporo fajnych tall - na razie mam ogranych Vargatow, Piaskowych Goblinow, Bagienne Orki i Glebinowcow- kazda jest spoko.

[Bea]

Która z powyższych karcianek bardziej się sprawdzi dla początkujących?

Myślę, że Summoner Wars idealnie sprawdzi się dla początkujących. W kilka minut wytłumaczysz każdemu nowicjuszowi, a przy grze kombinowania jest sporo. Jak cię wciągnie to możesz pomyśleć nad zakupem bardziej wyrafinowanych talii z Master Seta . Polecam, to jedna z moich ulubionych gier, uwaga bo uzależnia.

[Darkanzai]

Mam obydwie gry i chociaż SW bardzo lubię, to jednak chyba skłoniłbym się bardziej w stronę młotka. Rozbudowa królestwa w połączeniu z walką daje więcej frajdy niż samo tłuczenie się, które w przypadku Summonera opiera się w dużej mierze na losowości - rzuty kością determinują trafienie lub pudło. Chociaż wiele osób twierdzi, że dodaje to emocji i nieprzewidywalności każdej rozgrywce, to jednak gra taktyczna powinna raczej takich rozwiązań unikać. Nie zmienia to faktu, że Master Seta mam, i - jeśli jest akurat taka możliwość, ogrywam.