jak atakujesz dwoma jednostkami na inne dwie to się nie dziw, że możesz przegrać przez rzut kością. Do walki też trzeba się przygotować i stworzyć odpowiednio liczne legionyBowflan pisze:Cyklady odradzam z całego serca. Jedyna zaleta tej gry to ładne wydanie. Gra jest niesamowicie losowa i nawet prowadzenie poprzez całą rozgrywkę może okazać się fiaskiem.
Polecam przyjrzeć się Puerto Rico oraz Ora et labora.
a do tego bardzo fajna mechanika licytacji, bardzo rozsądny system walki i dużo kombinowania, dużo dróg do zwycięstwa a w tle ekonomia i pieniądze które w kluczowych momentach ją najważniejsze To co szachy też są losowe bo grasz albo białymi albo czarnymi?Bowflan pisze:Może mi jeszcze powiedzie, że karty mitycznych stworów (czy jak to się tam nazywało) nie są losowe? Jak grałem to był straszny chaos, jedna karta nagle przesądzała o całej rozgrywce.
Nie rozumiem dlaczego ludzie się zachwycają tą grą. Radziłbym jednak, przed ewentualnym zakupem, wypożyczyć ją od kogoś.
dlatego po to jest Zeus, żeby zredukować niebezpieczeństwo w newralgicznych momentach:) Poza tym nie da się mieć wszystkiego, no chyba, że ktoś już zdecydowanie przeważa. Nie wygrasz decydujacej licytacji jednoczesnie wykupując wszystkie potwory, do tego armie i jeszcze do tego ruch na mapie. Nie powiem, że tak nie miałem, ale wtedy już wiedziałem, że dostane baty, bo zanosiło się na to od paru kolejek kiedy zaniedbałem ekonomieBowflan pisze:Może mi jeszcze powiedzie, że karty mitycznych stworów (czy jak to się tam nazywało) nie są losowe? Jak grałem to był straszny chaos, jedna karta nagle przesądzała o całej rozgrywce.
Nie rozumiem dlaczego ludzie się zachwycają tą grą. Radziłbym jednak, przed ewentualnym zakupem, wypożyczyć ją od kogoś.
Karty stworów dochodzą losowo... Ale można to znacznie zmniejszyć, np Zeus może sobie przeszukiwać talię stworów ;PBowflan pisze:Może mi jeszcze powiedzie, że karty mitycznych stworów (czy jak to się tam nazywało) nie są losowe? Jak grałem to był straszny chaos, jedna karta nagle przesądzała o całej rozgrywce.
Nie rozumiem dlaczego ludzie się zachwycają tą grą. Radziłbym jednak, przed ewentualnym zakupem, wypożyczyć ją od kogoś.
Kulnij/kup/zapłać/zbankrutuj... Wszystko zależy od rzutu kostką i nie masz na to żadnego wpływu ani możliwości modyfikacji wyniku.Wrażenie panującego chaosu powinno ustąpić po zagraniu kilku partii.Bowflan pisze:Jak grałem to był straszny chaos, jedna karta nagle przesądzała o całej rozgrywce.
