Klub przeliczaczy
Klub przeliczaczy
Przeliczam i się tego nie wstydzę.
Powody mojego przeliczania są dwa:
- osobowościowy - jestem trochę nerwus i lubię sprawdzić, czy niczego nie zgubiłem. Czasem łapię się na tym, że bezwiednie kontroluję ilość znaczników po zakończeniu rozgrywki, zaczynam wtedy zastanawiać się nad zmianą hobby na jakieś pozbawione luźnych części. Ma to również swoje pozytywne strony - zdarzyło się dzięki temu odzyskać wiele elementów, np. lokomotywę wciągniętą przez odkurzacz, a ilu zagubieniom zapobiec, ciężko zliczyć.
- handlowy - dużo się wymieniam i nie chcę nikomu przekazywać niekompletnej gry. Zawsze sprawdzam stan elementów po otrzymaniu i przed przekazaniem egzemplarza.
A Wy?
Powody mojego przeliczania są dwa:
- osobowościowy - jestem trochę nerwus i lubię sprawdzić, czy niczego nie zgubiłem. Czasem łapię się na tym, że bezwiednie kontroluję ilość znaczników po zakończeniu rozgrywki, zaczynam wtedy zastanawiać się nad zmianą hobby na jakieś pozbawione luźnych części. Ma to również swoje pozytywne strony - zdarzyło się dzięki temu odzyskać wiele elementów, np. lokomotywę wciągniętą przez odkurzacz, a ilu zagubieniom zapobiec, ciężko zliczyć.
- handlowy - dużo się wymieniam i nie chcę nikomu przekazywać niekompletnej gry. Zawsze sprawdzam stan elementów po otrzymaniu i przed przekazaniem egzemplarza.
A Wy?
-
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Klub przeliczaczy
Panie doktorze, mam podobnie
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
Re: Klub przeliczaczy
A ja tak nie mam, szczególnie nie mam tak po otwarciu pudełka...
ale przy składaniu gry, i oczywiście w trakcie rozgrywki, zwracam sporą uwagę czy coś nie "spada pod odkurzacz" , i jak trzeba wdrażam szybkie przeliczanie.
Ale jak zgubię cosik to aż tak fatalnie nie boleję - brakujący domek w Świecie bez Końca (brakło po otwarciu) uzyskałem dopiero po jakichś 1,5-2 latach od kupna, bo nie chciałem Galakcie zawracać wcześniej gitary
ale przy składaniu gry, i oczywiście w trakcie rozgrywki, zwracam sporą uwagę czy coś nie "spada pod odkurzacz" , i jak trzeba wdrażam szybkie przeliczanie.
Ale jak zgubię cosik to aż tak fatalnie nie boleję - brakujący domek w Świecie bez Końca (brakło po otwarciu) uzyskałem dopiero po jakichś 1,5-2 latach od kupna, bo nie chciałem Galakcie zawracać wcześniej gitary
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 71 times
- Kontakt:
Re: Klub przeliczaczy
Ja nie cierpię przeliczania. Jeśli w trakcie rozgrywki zauważę brak czegoś - wtedy będę sobie tym główkę zawracać.
Ale jestem z tych, którzy po rozgrywce lądują na kolanach pod stołem i przeczesują dywan. Choć wczoraj tego akurat nie zrobiłam i dziś nagle patrzę, a tam sobie leży niepowtarzalny znacznik militarny z Cywilizacji SM
Pomimo niechęci do przeliczania uznaję zasadność takiego postępowania. Na jeden Pionek podarowałam do biblioteki swoje gry. Na jeden, tylko jeden i na więcej nie zamierzam. Jedna gra wróciła z rozdartym pudełkiem, druga bez jednej karty. Który to brak wyszedł oczywiście po czasie, gdy grę chciałam sprzedać
Ale jestem z tych, którzy po rozgrywce lądują na kolanach pod stołem i przeczesują dywan. Choć wczoraj tego akurat nie zrobiłam i dziś nagle patrzę, a tam sobie leży niepowtarzalny znacznik militarny z Cywilizacji SM
Pomimo niechęci do przeliczania uznaję zasadność takiego postępowania. Na jeden Pionek podarowałam do biblioteki swoje gry. Na jeden, tylko jeden i na więcej nie zamierzam. Jedna gra wróciła z rozdartym pudełkiem, druga bez jednej karty. Który to brak wyszedł oczywiście po czasie, gdy grę chciałam sprzedać
- poooq
- Posty: 1241
- Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa Wesoła
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 61 times
Re: Klub przeliczaczy
Nie przeliczam, fanatycznie, natomiast, pilnuję tego co się dzieje z elementami podczas gry: oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i zasad gry... Po otwarciu pudełka rzut oka na arkusze żetonów do wyciśnięcia mówi czy czegoś nie brakuje "fabrycznie". Co do odkurzacza: pod naszym stołem nie ma dywanu więc problem jest do rozwiązania na jeden rzut oka: widać czy nie ma tam jakiś zgub...
Po co piać, gdy można grać?
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Klub przeliczaczy
Ja przeliczam zawsze gdy po skończonej grze istnieje możliwość, że coś się mogło zgubić. Przeliczam też nowe gry, gdyż kilka razy zdarzyło się, że gra była niekompletna.
- flowerus
- Posty: 490
- Rejestracja: 06 lut 2010, 12:47
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Klub przeliczaczy
Przeliczam (choć moja żona tego nie lubi, ale już to zaakceptowała ):
- nowe gry - zarówno kupione w sklepie jak i od innych
- po każdej rozgrywce, ewentualnie przed kolejną, czasem brak jakiegoś elementu może wypaczyć rozgrywkę
- kiedy grę sprzedaję komuś - przeliczam podwójnie, bo staram się być uczciwym wobec kupującego
Ogólnie, chciałbym jak najdłużej cieszyć się kompletną i niezniszczoną planszówką, stąd ta moja maniakalna drobiazgowość. Aha, i jak współgracze zdążą za szybko grę posprzątać, to zdarza mi się potem, na spokojnie, jeszcze raz rozłożyć i przeliczyć
Poza tym kocham kontakt z grami, nawet taki dotykowy...
- nowe gry - zarówno kupione w sklepie jak i od innych
- po każdej rozgrywce, ewentualnie przed kolejną, czasem brak jakiegoś elementu może wypaczyć rozgrywkę
- kiedy grę sprzedaję komuś - przeliczam podwójnie, bo staram się być uczciwym wobec kupującego
Ogólnie, chciałbym jak najdłużej cieszyć się kompletną i niezniszczoną planszówką, stąd ta moja maniakalna drobiazgowość. Aha, i jak współgracze zdążą za szybko grę posprzątać, to zdarza mi się potem, na spokojnie, jeszcze raz rozłożyć i przeliczyć
Poza tym kocham kontakt z grami, nawet taki dotykowy...
There are only 10 types of people in the world: Those who understand binary, and those who don't!
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Klub przeliczaczy
Przeliczam i zmuszam do przeliczania.
Ćwiczy to zamiłowanie do porządku wśród klubowiczów (moje Skarby jakoś mają to w genach ).
Ćwiczy to zamiłowanie do porządku wśród klubowiczów (moje Skarby jakoś mają to w genach ).
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Klub przeliczaczy
Naprawdę chcę to zobaczyć jak 'przeliczacze' przeliczają komponenty po skończonej rozgrywce. Grałem z setkami graczy i nigdy nie widziałem czegoś takiego.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- espresso
- Posty: 1559
- Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
- Lokalizacja: poznań
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 103 times
Re: Klub przeliczaczy
Przeliczam tylko nowe gry. Przed rozgrywką sprawdzam "na oko" najważniejsze i najłatwiejsze do policzenia elementy (np. domki w TuT łatwo i sprawnie można policzyć, ale już kosteczek w Szogunie ani razu mi się nie chciało). Szczęśliwie, jeszcze nie zgubiłam żadnych kluczowych i unikalnych elementów (nieunikalne jeżeli zgubiłam, to żyję w błogiej nieświadomości).
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Klub przeliczaczy
Ja nie przeliczam i denerwują mnie ludzie, którzy przeliczają nieistotne elementy - np. ilość jakichś tam znaczników ran, gdzie nie ma znaczenia czy jest ich 20 czy 22.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
-
- Posty: 1926
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 16 times
Re: Klub przeliczaczy
przeliczania nie rozumiem,
gram by mieć fun jakbym po każdej grze miał przeliczać wszystkie jej elementy to .... zostałbym przy planowaniu i kierkach
Boże jak ja się namęczyłem sprawdzając czy to co wystawiam do MathHandlu jest kompletne....
pewno są minusy - dlatego właśnie rozmyślam jak zrobić ładne żetony do Gambit7 :) --> z drugiej strony to gra imprezowa, była grana na imprezie i jak pamiętam koniec imprezy, to nic by nie zmieniło jakbyśmy nawet się zabrali do liczenia :):) a jeśli już to brakowałoby więcej :)
jeden wyjątek - przed grą w TTRa sprawdzam czy na pewno mam 45 wagoników (taką małą traumę zaliczyłem, że się pilnuję)
gram by mieć fun jakbym po każdej grze miał przeliczać wszystkie jej elementy to .... zostałbym przy planowaniu i kierkach
Boże jak ja się namęczyłem sprawdzając czy to co wystawiam do MathHandlu jest kompletne....
pewno są minusy - dlatego właśnie rozmyślam jak zrobić ładne żetony do Gambit7 :) --> z drugiej strony to gra imprezowa, była grana na imprezie i jak pamiętam koniec imprezy, to nic by nie zmieniło jakbyśmy nawet się zabrali do liczenia :):) a jeśli już to brakowałoby więcej :)
jeden wyjątek - przed grą w TTRa sprawdzam czy na pewno mam 45 wagoników (taką małą traumę zaliczyłem, że się pilnuję)
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Klub przeliczaczy
Ja nie mam tak, że sprawdzam liczbę wszystkich elementów po rozgrywce. Są tylko przypadki, że niektóre elementy są kluczowe, a nie ma ich dużo i łatwo je zgubić. Np. beczki w Vinhos mogą się łatwo potoczyć i spaść pod stół. Dlatego szybko sprawdzam, czy jest po 8. No i po wrzuceniu wszystkiego do pudełka i odchodzeniu od stołu kontrolnie rzucam okiem, czy nic pod tym stołem nie leży.
Z nowymi grami lub przy sprzedaży jest inna sprawa. Nowe po prostu sprawdzam, czy nic nie brakuje - raz brakowało w Brassie, wysłałem info do sklepu i otworzyli ostatni egzemplarz danej partii, żeby mi dosłać te parę kosteczek (termin zakupu gry zmienił się na stronie z 48 godzin do 30 dni ). Z kolei, jak coś sprzedaje, a niedawno grałem i nie mam pewności, czy coś jednak gdzieś się nie zawieruszyło, to też sprawdzam.
Ot, takie niegroźne dla społeczeństwa fobie
Z nowymi grami lub przy sprzedaży jest inna sprawa. Nowe po prostu sprawdzam, czy nic nie brakuje - raz brakowało w Brassie, wysłałem info do sklepu i otworzyli ostatni egzemplarz danej partii, żeby mi dosłać te parę kosteczek (termin zakupu gry zmienił się na stronie z 48 godzin do 30 dni ). Z kolei, jak coś sprzedaje, a niedawno grałem i nie mam pewności, czy coś jednak gdzieś się nie zawieruszyło, to też sprawdzam.
Ot, takie niegroźne dla społeczeństwa fobie
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Klub przeliczaczy
No ale możesz chyba zrozumieć przeliczenie gry na dzień dobry i na do widzenia?cezaras pisze:przeliczania nie rozumiem,
gram by mieć fun
Przykład z życia wzięty. Kupuję grę. Rozkładam i gram i ni jak nie potrafię osiągnąć celu np. Chicago Express i jedna sieć kolejowa nie potrafi dojechać po linii prostej do celu. Dziwne. Gra jest zepsuta? Nie. Gra ma ok zasady. Ale nie ma wystarczającej liczby elementów. No i szybkie pytanie: mam jeszcze paragon czy nie mam?
Dlatego nic mi się nie stanie jak na dzień dobry przeliczę elementy - wiadomo, w np. Shogunie nie liczę kostek bo to nie ma aż takiego znaczenia, ale w np. Samuraju już ma i liczę. Dlatego jestem wstanie zrozumieć liczących po rozpakowaniu zafoliowanego pudełka, po rozegraniu partyjki, przed sprzedażą gry. Jak chcą to niech liczą. Jak chcą bym przeliczył swoje elementy, ok też przeliczę.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Klub przeliczaczy
Ja nowe gry przeliczam zawsze i juz kilka razy brakowalo karty albo istotnego elementu. Sklep od razu dosylal i nie bylo problemu. Po graniu pakujac gre sprawdzam tylko czy sa wszystkie istotne elementy przeliczajac "na oko" czy wszystko spakowalem. I kilka razy uchronilo mnie to przed zostawieniem komponentow w miejscu grania.
Re: Klub przeliczaczy
Ja nie mam pojęcia o czym piszecie .
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Klub przeliczaczy
Bo Ty tylko w prototypy graszkonev pisze:Ja nie mam pojęcia o czym piszecie .
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Klub przeliczaczy
winny zarzucanych mu czynów
Przeliczam każde pudło po zdarciu folii. Po grze raczej nie przeliczam, ale pilnuję komponentów w trakcie
Przeliczam każde pudło po zdarciu folii. Po grze raczej nie przeliczam, ale pilnuję komponentów w trakcie
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Klub przeliczaczy
Bo prostu jakoś nie widzę potrzeby.Geko pisze:Bo Ty tylko w prototypy graszkonev pisze:Ja nie mam pojęcia o czym piszecie .
Jak kupuję grę to ufam, że wszystko jest dobrze. Jak nie jest to wyjdzie w grze.
Jak gram, to gram w na tyle cywilizowanych warunkach, że przecież widzę, czy wszystko złożyłem, czy coś na stole zostało. No w piaskownicy raczej nie grywam .
Jak pożyczam gry to tylko odpowiednio przeszkolonym znajomym. Patrz takim, którzy wiedzą, że jak mi grę zniszczą to zabiję .
[edit] Choć kurcze tak jak czytam wątek to chyba zacznę nowe gry przeliczać, jak zdarzają się niekompletne.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Klub przeliczaczy
Pakując. Liczę pakując do woreczków czy wyprasek. Np takie kostki z Pandemica biorę ze stołu i wrzucam do woreczka po sześć.jax pisze:Naprawdę chcę to zobaczyć jak 'przeliczacze' przeliczają komponenty po skończonej rozgrywce. Grałem z setkami graczy i nigdy nie widziałem czegoś takiego.
Ja myślę, że Ty wiele razy widziałeś przeliczanie tylko nie nie wiedziałeś, że to to.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: Klub przeliczaczy
Zaraz po zakupie używanej gry zawsze przeliczam,przy nowych po zdjęciu folii też czasami
Komponentów pilnuję w trakcie gry bardzo i zawsze marudzę,że coś się zgubiło a później znajduję i przepraszam.
Komponentów pilnuję w trakcie gry bardzo i zawsze marudzę,że coś się zgubiło a później znajduję i przepraszam.
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Klub przeliczaczy
Dlaczego nikt nie wspomniał o rzeczy oczywistej, czyli pudełkach/pregródkach dostosowanych do rozmiaru części?
Jeżeli upycham żetony do przegródki, w której mieści się ich dokładnie 40, to od razu widzę, kiedy któregoś brakuje, i nie muszę tracić czasu na liczenie.
Jeżeli upycham żetony do przegródki, w której mieści się ich dokładnie 40, to od razu widzę, kiedy któregoś brakuje, i nie muszę tracić czasu na liczenie.
Re: Klub przeliczaczy
Mało jest takich pudełek, w przypadku kart to nie działa. Zresztą te przegródki często są tak zrobione, że elementy z nich wypadają, wlatują pod wypraską, ogólnie więcej szkód niż pożytku.
-
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Klub przeliczaczy
Ja sobie wypraszam, moje przegródki są bardzo solidne, jak nie to poprawiam. Nie mówiłem o oryginalnych pudełkach, bo z nimi bywa różnie.Arhtu pisze:Mało jest takich pudełek, w przypadku kart to nie działa. Zresztą te przegródki często są tak zrobione, że elementy z nich wypadają, wlatują pod wypraską, ogólnie więcej szkód niż pożytku.