A Gest of Robin Hood (F. Serval)

[mk20336]

Tytuł: A Gest of Robin Hood
Wydawnictwo: GMT Games
Autorzy: Fred Serval
Ilość graczy: 2
Tematyka: Gra typu "light COIN", druga w serii "Irregular Conflics". Dwuosobowa, asymetryczna gra strategiczna oparta o jedną z najbardziej znanych legend - Robin Hooda.

Linki:
===BGG

===LINK: Demo of “A Gest of Robin Hood” by Fred Serval during SDHistCon 2021

[Deem]

Dzięki za link do dema. Gra wygląda na bardzo fajny wstęp do COINów, a w dodatku jest osadzona w przystępnym (z perspektywy naszej kultury) settingu.

[mk20336]

Dzięki za link do dema. Gra wygląda na bardzo fajny wstęp do COINów, a w dodatku jest osadzona w przystępnym (z perspektywy naszej kultury) settingu.

Zdecydowanie bardzo ciekawe i fajny temat (kto nie ludzi Robin Hooda!)

[Probe9]

Najpierw rebelia na Marsie, teraz Robin Hood (chociaż to formalnie nie jest COIN), dla mnie największym (czy też jednym z największych) plusów serii jest integracja mechaniki z historyczną tematyką i to jak ta mechanika zręcznie oddaje zależności między frakcjami i ich asymetryczność. Jakoś trudno mi się przekonać do kierunku, w którym zmierza seria, więc chociaż tyle dobrego, że to tylko udaje COINa Ale nie przekreślam, zanim to zrobię to postaram się zagrać

[sinbad78]

Ciekawe czy Phalanx pokusi się i wyda ten imho bardzo ciekawy tytuł. Liczę na to.

[warlock]

Jak patrzę na liczbę błędów w Dominant Species: Marine to chyba nie chcę, żeby akurat Phalanx to wydawał.

Rodney wrzucił filmik z instrukcją:

[tomb]

GMT tymi settingami chyba próbuje wyjść ze swojej głębokiej niszy. Myślę że polski nakład też by się po jakimś czasie wyprzedał. Ale pracy przy spolszczeniu jest mnóstwo i możliwe, że oddelegowanie pracowników na tak długo do tak ryzykownej inwestycji jest głównym powodem braku zainteresowania ze strony rodzimych wydawców.

Niestety ja sobie bez polskiej edycji nie pogram, bo nawet trybu solo nie ma.

[NetCop]

Wygląda to super, wideo instrukcja przydatna. To może być bardzo dobry gateway do trudniejszych gier z serii COIN.
Ktoś wie kiedy to wychodzi?

[warlock]

Mój preorder z planszostrefy ma termin na lipiec .

Czuję w kościach, że zakocham się w tej grze . Setting leży mi wprost kosmicznie, a same zasady świetnie wpisują się w tematykę gry (w sensie to co w niej robimy mechanicznie tworzy spójną narrację ).

[NetCop]

Dzięki, poszedł preorder i ode mnie. Setting nośny, zasady bardzo fajnie współgrają z tematem gry, będzie grane

[kulka]

Jak Wam zazdroszczę, że macie z kim. I kiedy

[Namurenai]

Mój preorder z planszostrefy ma termin na lipiec .

Czuję w kościach, że zakocham się w tej grze . Setting leży mi wprost kosmicznie, a same zasady świetnie wpisują się w tematykę gry (w sensie to co w niej robimy mechanicznie tworzy spójną narrację ).

Nic dodać, nic ująć - czekam od kiedy zapowiedziano, preorder też złożony.
Zdecydowanie brzmi jak coś, co powinno siąść cholernie dobrze

[Leser]

Ja bym to bardzo chętnie rekomendował do polskiego wydania, gdyby to nie była wyłącznie dwuosobówka. Grono graczy skłonnych do rozwijania swoich horyzontów (czy cytując klasyka: "wychodzenia z ciepłego k...dołka") jest w Polsce coraz większe. A przynajmniej w ten sposób odbieram fakt, że sprzedają się tytuły pokroju Roota czy Paxów.

Niestety ograniczenie liczby graczy to dodatkowa bariera handlowa. Tego bym się bał i niewykluczone, że inni podchodzą do sprawy podobnie.

[Padre]

Coś się ostatnio na świecie zmieniło, że gra na dwie osoby to nagle wada a nie zaleta?

[Leser]

Coś się ostatnio na świecie zmieniło, że gra na dwie osoby to nagle wada a nie zaleta?

Odkąd sięgam pamięcią gry wyłącznie dwuosobowe nigdy nie były pożądane z handlowego punktu widzenia.

[Padre]

Odkąd sięgam pamięcią gry wyłącznie dwuosobowe nigdy nie były pożądane z handlowego punktu widzenia.

Źródło?

[fuflak]

Coś się ostatnio na świecie zmieniło, że gra na dwie osoby to nagle wada a nie zaleta?

Odkąd sięgam pamięcią gry wyłącznie dwuosobowe nigdy nie były pożądane z handlowego punktu widzenia.

Na pewno dużo się zmieniło od czasu pandemii. Wiadomo z jakiej przyczyny…

Ale nie tylko. Według mnie proces zmiany mentalności zaczął się już wcześniej. Po pierwsze - rozwój wszelkiej maści trybów solo, które udowodniły wszystkim, że można tak zmodyfikować grę, żeby czerpać przyjemność z grania w pojedynkę. A skoro się da, to czemu nie zadbać o rozgrywki dwuosobowe, które często wymagają podobnych modyfikacji albo tylko drobniejszych zmian. Tym bardziej, że naturalnym krokiem po graniu „w ekipie” jest gra „w duecie” - to się nazywa dorastanie

Żeby nie być gołosłownym wystarczy spojrzeć na liczbę zapytań na różnych zbiórkach społecznościowych i forach (także tym) jak gra chodzi na 2os.
Ostatecznie mamy też dowody z ostatnich premier, gdzie klasyczne gry wieloosobowe dostają własną wersję „duel” (albo chociaż tryb wraz z nową edycją) i sprzedają się ich dodruki , a nowości i gorące premiery tylko 4-osobowe zaliczają klapy („La Famiglia”, „Pakt z Diabłem”).
Według mnie świadczy to o zmianie paradygmatu w wydawaniu gier. Zrozumienie tego odpowiednio wcześnie to klucz do sukcesu

[Leser]

Nie ma zmiany żadnego paradygmatu. Mnóstwo ludzi gra głównie we dwójkę, ale mnóstwo do kwadratu, gdy kupuje grę, chcę móc wykorzystać ją także przy tej jednej na rok sytuacji, gdy przyjdzie więcej osób.

Zawsze można było sprzedać gry dwuosobowe i nadal można, ale ograniczenie liczby graczy to nie żaden atut tylko oczywista przeszkoda. Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że trzeba kogoś do tego przekonywać.

a nowości i gorące premiery tylko 4-osobowe zaliczają klapy („La Famiglia”, „Pakt z Diabłem”).

Chyba nie bardzo się rozumiemy. Z handlowego punktu widzenia najlepsza gra to taka, w którą może zagrać 1-12 osób. Każde zawężenie liczby graczy jest minusem. Wyłącznie 4 osoby to dramat.

I oczywiście choć liczba graczy to ważny parametr, to nie jest absolutnie najważniejszy i z całą pewnością nie jedyny, który decyduje o sprzedaży. Gra w którą może zagrać każda konfiguracja graczy, ale która mówiąc krótko ssie, ma wszelkie szanse się nie sprzedać.

[fuflak]

a nowości i gorące premiery tylko 4-osobowe zaliczają klapy („La Famiglia”, „Pakt z Diabłem”).

Chyba nie bardzo się rozumiemy. Z handlowego punktu widzenia najlepsza gra to taka, w którą może zagrać 1-12. Każde zawężenie liczby graczy jest minusem. Wyłącznie 4 osoby to dramat.

Teraz rozumiemy się w 100% Podpisuję się pod tym i oddaję sprawiedliwość.

Żeby nie było zbytniego off-topu - nie mogę się doczekać tego Robina, obym się nie zawiódł jak na „Banish the Snakes”, które było interesujące tylko na kilka partii (choć - o ironio - gra chodzi na liczbę graczy 1-6 )

[Padre]

Oczywiście najlepiej jak gra działa świetnie na 1-100 graczy. Tylko mało która gra do tego się nadaje. Naleganie na to żeby każda gra była dobra w każdym składzie to jak naleganie by samochód był jednocześnie SUVem, miejskim maluchem, wyścigówką i batyskafem. Da się, ale czy koniecznie trzeba?

Moim zdaniem złotym kompromisem jest 2-4 - jak kogoś odpuszczać to tych pojedynczych zapaleńców od gry solo i tych studenciaków, którzy jeszcze mają czas zsynchronizować kalendarze 5+ osób. Z kolei gdyby zawęzić wybór do jednego jedynego składu, to gry 2-osobowe mają najwięcej sensu. Przyczyna jest prosta: łatwiej znaleźć do gry jednego partnera niż kilku (pomijam niuans, że gra 1v1 zadziała w dużym gronie, pod warunkiem, że parzystym).

Jeśli patrzeć na sprawę od strony biznesu, to nie widzę nic złego w celowaniu w gry 1v1. Bo to działa - od klasyków (szachy, go), przez świeższe planszówki (Twilight Struggle, War of the Ring - domyślnie 1v1), bitewniaki (znakomita większość domyślnie 1v1), karcianki (znowu, większość formatów to 1v1), czy gry hex & counter.

Na koniec, jeśli patrzeć na sprawę przez lornetkę pt. COIN, to ciągle brakuje tytułów 1v1 (The British Way, Colonial Twilight, coś jeszcze?). I Robin Hood zdaje się doskonale zaspokajać tę potrzebę - gra, która nie wymaga 3, 4 czy 5 zapaleńców konkretnego konfliktu żeby nie szarpać się z protezami-botami.