Hypehaven-Nowa platforma recenzencka| Czy to nadal hobby?

[khuba]

Posiadanie dedykowanego maila to nie to samo co dedykowana platforma która pozwala na lepszą organizację pracy - i z punktu widzenia firm ten ficzer ma jak największy sens.

[Probe9]

Ale zdajesz sobie sprawę z tego czym jest recenzja? To jest co innego jak reklama. Nie można zatem "umówić" się na recenzję.....znaczy się można ale nie będzie to recenzja.

Jak to nie można ? Przecież autor projektu ma na swoim kanale mase recenzji gier, które otrzymał itp Oczywiście wszystkie mu się bardzo podobały

Generalnie ten projekt w fajny sposób stanowi odzwierciedlenie podejścia jego autora do recenzji planszówek. No jest to po prostu biznes. I z biznesowego punktu widzenia taki projekt ma sens - zbiera wszystkich zainteresowanych na jednej platformie, ułatwia kontakt, przepływ informacji itp. Ale jednocześnie ma też tę jedną skazę, która czyni cały projekt nieatrakcyjnym dla tych, którym w teorii powinien służyć - graczy. Z punktu widzenia wydawców to świetna sprawa i nie dziwie się dlaczego Portalowi to się podoba Wcześniej w najgorszym razie, knąbry recenzent ryzykował utratą współpracy z tym konkretnym wydawnictwem, któremu podpadł. No a teraz, dzięki temu genialnemu systemowi ocen - kwas z jednym wydawnictwem może rzutować na przyszłe relacje z innymi wydawnictwami bo te oceny są przecież jawne. A wydawnictwo w sumie nie ryzykuje, bo zawsze będą w stanie wytłumaczyć niższą ocenę jakimiś niemierzalnymi bzdurami jak komunikacja z twórcą itp.

[khuba]

Nie ma co mieszać w to graczy, to nie jest platforma dla nich. To jest narzędzie mające ułatwić pracę wydawnictwa (czyli też nie influencerom/recenzentom).
A same oceny mogą zadziałąć równieżw 2gą stronę - wydawnictwo ryzykuje kolejną gównoburzą/napiętnowaniem w internecie jak komuś medialnemu nie spodoba się ocena jaką otrzymał ..

[BOLLO]

A same oceny mogą zadziałąć równieżw 2gą stronę - wydawnictwo ryzykuje kolejną gównoburzą/napiętnowaniem w internecie jak komuś medialnemu nie spodoba się ocena jaką otrzymał ..

No i jak to się skończyło z Quackalope?

[sliff]

Słowo klucz. Chcesz oglądać takie treści? Jeżeli to będzie unboxing -spoko, jeżeli to będzie prezentacja gry i jej mechanik oraz skrót zasad-spoko, wideoinstrukcja- spoko......recenzja- bardzo nie spoko.

Ja chce. Jak było umówione recenzja to chce mieć recenzja - a nie np. czytanie informacji z tyłu pudełka przez 5 min.

Ale zdajesz sobie sprawę z tego czym jest recenzja? To jest co innego jak reklama. Nie można zatem "umówić" się na recenzję.....znaczy się można ale nie będzie to recenzja.

Bollo a mógłbym to twoje rozumowanie na potrzeby dyskusji rozszeczyć o np. Auta ?

Produkuje auta, wiem że mam solidny produkt więc 'daje' (w rzeczywistości oni sobie losują) egzemplarz + płacę żeby przeprowadzono testy NCAP.
I jak rozumiem w twoim mniemaniu jeśli dostałem tam 80/100 powiedzmy to już nie były to testy a reklama ?
Natomiast jeśli moje auto załapie się z jakieś tam puli rządowej z 3 auta na rok i otrzyma te samo 80/100 to już ok ?
A jeśli wiem że poduszki nie działają to zwyczajnie nie dam takiego auta na testy tam a budżet wykorzystam na kolorową reklamę na tle zachodzącego słońca.

Tak samo z grami - rzetelna recenzja dobrego produktu jest więcej warta promocyjnie niż hype 10/10 ze sztucznym uśmiechem.
Oczywiście wraz inicjatywą finiansową pojawia się pokusa podpudrowania aby aby wydawca był zadowolony - na to wystarczy disclamer - gra została przekazana do recenzji przez X i każdy sobie założy filtr wedle własnego uznania.
A jeśli idzie się dalej i te 'recenzje' stają się płatnymi prezentacjami to jest to jego wiarygodność może z nią robić co chce.

[loaru]

Mam kilka pomysłów na rozwój platformy:
- pokazywanie średniej ocen recenzentów i za wystawienie oceny powyżej dodatkowe bonusy od wydawcy
- rozbudowa oceny recenzentów o kategorie: szerokość uśmiechu, emocje i entuzjazm, kreatywne pozy na zdjęciach
- możliwość sortowania recenzentów po najkrótszym czasie produkcji recenzji
- ogłoszenia premium: recenzent musi wspomnieć o informacjach wskazanych przed wydawcę, np. że gra to nowy Gloomhaven

[Propi]

W taką platformę to ja wchodzę jak Kwaśniewski w półkę z alkoholem!

[BOLLO]

Bollo a mógłbym to twoje rozumowanie na potrzeby dyskusji rozszeczyć o np. Auta ?

Śmiało...ważne aby można było zrozumieć o co chodzi.

Produkuje auta, wiem że mam solidny produkt więc 'daje' (w rzeczywistości oni sobie losują) egzemplarz + płacę żeby przeprowadzono testy NCAP.

Dobra i tu się zatrzymajmy. Lubię hothatch a wylosowałem ciężarówkę oraz kabrio których to nie lubię. I jak mam zrobić tego testy? Mechanicznie ok maszyna pokaże co ma pokazać, nie ma tam filozofii ale recenzji z jazdy nie będzie.

Przekładając to na planszówkę . Wydawca może wie że ma solidny produkt ale nie koniecznie pode mnie, nie poproszę wydawcy o grę pokroju Uga-Buga bo nie jest to moja bajka.

[Propi]

Panowie, a czy testy NCAP, czymkolwiek są, nie są obiektywne? Jak sprawdzenie przydatności do jazdy, żeby otrzymać pieczątkę w książeczce przeglądu?

Recenzje są subiektywne. Moim zdaniem wynagradzanie ich monetarne nie motywuje do większego subiektywizmu - ale nie da się tego zmierzyć. Ani tego, jak postrzegane są recenzje w ogóle: płatne, bezpłatne, z zasobów własnych. Co człowiek, to opinia. Nie wyciągniemy tu średniej krajowej czy światowej.

[karp]

Dziwny pomysł, choć nie ukrywam - raczej było kwestią czasu, aż ktoś spróbuje zmonetyzować coś, co dotychczas wymagało jedynie kontaktu mailowego między zainteresowanymi stronami. I kosztowało okrągłe 0zł.

Czas, to nie 0 zł

[salaba]

Trochę nabijacie się z człowieka, który wyczuł biznes, znalazł niszę i chce na tym zarobić.

Witamy w świecie pośredników To i tak cud, że dopiero teraz dotknął planszówek. Wysyp recenzentów na YouTube jest ogromny, rynek jest.

Plus całej sytuacji taki, że nikt nikogo nie zmusza by korzystać. A tak ppza tym to właśnie zrobiliście człowiekowi reklamę. Nie wiem jak on, ale z mojego punktu widzenia już odniósł mały sukces - mówi się o jego projekcie

Na koniec dodam, że nazwa platformy niestety fatalna, ale w pełni oddaje charakter projektu

[Dako]

Trzy strony napisane o inicjatywie gościa który chyba nawet nie jest "użyszkodnikiem" tego forum?
I nawet tu nigdy nie zajrzał?
Jak to podsumować?
Akcja marketingowa?
Za dużo wolnego czasu?
Nasze wydawnictwa lub my klienci coś na tym stracimy?

[JollyRoger90]

i cyk, Bollo w kolejnych dramkach KPiB

[Leser]

Współpracą z recenzentami całe szczęście już się nie zajmuję. Powodem tego szczęścia jest prosty fakt, że do masa upierdliwej roboty - trzeba kontrolować, co, komu, kiedy się wysłało, czy recenzja powstała, czy może gra "zaginęła w akcji" (mieliśmy w Lucrum takie przypadki) i tym podobne. Pomimo tego wydaje mi się, że taka platforma wyłącznie na potrzeby polskiego rynku to przerost formy nad treścią i ja bym z niej na takie potrzeby nie korzystał - szkoda by mi było tej kasy na subskrybcję. Natomiast przy próbie wypłynięcia na szersze wody dokładnie przeciwnie - to szansa dla wydawców, żeby móc jakoś sensownie zaistnieć poza polskim internetem. Pod warunkiem rzecz jasna, że będzie z kogo wybierać.

Co do ocen recenzentów, uważam że to wręcz niezbędny element takiego portalu. Tylko nie powinno być żadnej średniej z gwiazdek, a zwyczajnie pełna dostępna historia współprac, każda ocena powinna być obligatoryjnie uzasadniona, a recenzent powinien mieć możliwość dodać swój komentarz. Reszta to ocena wydawcy, do której niezbędne jest włożenie własnej pracy, choćby w postaci przeanalizowania wspomnianej historii. Jeżeli wszystko miałoby działać na prostej zasadzie średniej oceny, to owszem widzę tu drogę do patologii bądź (prędzej) do upadku serwisu. Swoją drogą automatycznie nasuwający się, już wspomniany, skrót HH dobrze nie wróży

[japanczyk]

W tym momencie to wydawnictwo wybiera jakie tytuły wyślę recenzentowi. Uważam, że wyszłoby to na dobre i recenzentom i odbiorcom, bo ciężej znaleźć plusy w grze, która nie jest skrojona pod nasze upodobania i łatwiej łechtać tytuły, które nam pasują.

Jakby recenzenci dostawali realna gaze to sure, tylko ze nie dostaja - wiekszosc recenzji leci za barter, albo w ogole jakas idiotyczna znizke...

[Leser]

Jakby recenzenci dostawali realna gaze to sure, tylko ze nie dostaja - wiekszosc recenzji leci za barter, albo w ogole jakas idiotyczna znizke...

Tu mogę wypowiedzieć się tylko za Lucrum, ale pewnie w wielu miejscach jest podobnie. Mamy jakąś pulę gier do recenzji, nigdy wszyscy się nie załapią. Ktoś z recenzentów chce, to może wyłapać ją te parę groszy taniej. Mały zysk, ale przynajmniej u nas też zero oczekiwań. Nie nakładamy żadnych zobowiązań na recenzentów, którzy grę kupili. Decydujemy się zarobić ciut mniej w zamian za szansę na dodatkowe zaistnienie gry gdzieś w internetach.

[BOLLO]

Trochę nabijacie się z człowieka, który wyczuł biznes, znalazł niszę i chce na tym zarobić.

Myślę że nikt tu się z nikogo nie nabija. Rozmawiamy i dyskutujemy bo temat jest ciekawy. Tak jak nowa karcianka z kodami QR.

Plus całej sytuacji taki, że nikt nikogo nie zmusza by korzystać.

Co może się okazać w przyszłości że właśnie albo będziesz zmuszony korzystać albo "kupuj se pan sam gierki i o nich opowiadaj, nikt nie każe ale wiesz......".

A tak ppza tym to właśnie zrobiliście człowiekowi reklamę. Nie wiem jak on, ale z mojego punktu widzenia już odniósł mały sukces - mówi się o jego projekcie

Na zdrowie. Oby mu się wiodło jak najlepiej. SERIO!

Nasze wydawnictwa lub my klienci coś na tym stracimy?

Przegrani są tylko jedni. Recenzenci którzy robią tak jak lubią i nie pod czyjeś dyktando. Powiem więcej niektórzy recenzenci (Zaku) mogą nawet na tym bardzo zyskać i to w dość szybkim czasie z tego co można zaobserwować. I oby tak właśnie było.

[VivoBrezo]

i cyk, Bollo w kolejnych dramkach KPiB

Bez przesady. Bollo ma dużo racji, a o Hypehaven już wszystko powiedzieliśmy
No chyba, że pojawią się jakieś nowe wątki

[BOLLO]

i cyk, Bollo w kolejnych dramkach KPiB

Bez przesady. Bollo ma dużo racji, a o Hypehaven już wszystko powiedzieliśmy
No chyba, że pojawią się jakieś nowe wątki

No to ładnie ładnie....jak mam rację to cichosza a jak głupoty gadam do sru na dramki ?
(chyba w takim razie się przemogę i przesłucham wyjątkowo nad czym się tak rozwodziliście)

[sliff]

Produkuje auta, wiem że mam solidny produkt więc 'daje' (w rzeczywistości oni sobie losują) egzemplarz + płacę żeby przeprowadzono testy NCAP.

Dobra i tu się zatrzymajmy. Lubię hothatch a wylosowałem ciężarówkę oraz kabrio których to nie lubię. I jak mam zrobić tego testy? Mechanicznie ok maszyna pokaże co ma pokazać, nie ma tam filozofii ale recenzji z jazdy nie będzie.

Przekładając to na planszówkę . Wydawca może wie że ma solidny produkt ale nie koniecznie pode mnie, nie poproszę wydawcy o grę pokroju Uga-Buga bo nie jest to moja bajka.

Bollo -_- Losuje nie w sensie że niewiadomo czy pod plandęką czai się nyska czy nowe ferrari, tylko losowy egzemplarz z danego modelu aby wyeliminować sytuację że do testów podstawiasz specjalnie przygotowany model inny od tego co jest w sklepie.
Na plaszówkowe przełożbym to jako np. w egzeplarzach recenzenckich masz figurki żywica 8k cuda washe, a w sklepowej szare gumoludy.

I ty tak samo jako recenzent masz pewną mocno ograniczoną pulę własną ( gry które sam kupiłeś, ktoś ci pożyczył do recenzji, itp. ) za własne pieniądze kupiłeś możesz mówić co chcesz.*
* - i tak nie jesteś do końca obiektwny bo wiadomo że to jak wydałeś własne pieniądze to raczej nie będziesz opowiadał że zrobiłeś beznadziejny zakup.

Przy czym pula ta pula to jest 5 może 10 gier w roku, a gier wychodzi 200 albo 300. I tu pojawiają się wydawnictwa które mówią hej opowiedz o naszej grze -zrób recenzję, tutaj drobna zachęta ( np. 6zł za notoryczne przekręcanie nazwy firmy, to więcej nie dają ).
Do kontraktu reklamowego w którym zobowiązujesz się dać 10/10 jeszcze daleka droga.

[pan_satyros]

@BOLLO Wywołany do tablicy mogę jedynie napisać, że nigdy więcej nie wejdę do tej, nazwijmy to delikatnie, rzeki

[Atopos]

Mi się pomysł podoba (z perspektywy gracza bo nie jestem recenzentem i nie jestem osobą pracującą w wydawnictwie). Uważam że takie rozwiązanie może być dobre dla tej branży, choć oczywiście nie musi.
Sama idea nie jest wcale nowa i działa np w innej branży i z tego co się orientuję całkiem dobrze. Istnieje platforma NetGellry na której użytkownicy mogą poprosić o dostęp do kopii recenzenckiej książki w zamian za recenzję. W ten sposób niektóre tytuły zyskują rozgłos przed premierą, mogą być oceniane na takich platformach jak GoodReads czy Lubimy Czytać. I zrobić szum wokół danego tytułu.
Samym ocenianiem recenzentów bym się na dzień dzisiejszy nie martwił, trzeba zobaczyć jak to będzie działać ale moim zdaniem wątpię żeby np ALBI wlepiło 2 gwiazdki Gambitowi za recenzję Gloomhaven
Co innego jak już ktoś w zamian za grę nagra kalkulatorem minutowy filmik w którym nieskładnie powie: fajna gra, można w nią pograć. Dużo fajnych rzeczy, lubię w nią grać. Na pewno jeszcze pogram bo jest śliczna i fajnie się w nią grało.
Taka platforma musi mieć system ocen. Bo na dzień dzisiejszy mógłbym sobie założyć bloga/podcast/kanał na YT/konto na TikToku, zapisać się tam jako Twórca i poprosić o kopię recenzencką Voidfalla lub Trickeriona od Portalu w okolicy premiery.

[K@mil]

Trochę nabijacie się z człowieka, który wyczuł biznes, znalazł niszę i chce na tym zarobić.
Witamy w świecie pośredników To i tak cud, że dopiero teraz dotknął planszówek. Wysyp recenzentów na YouTube jest ogromny, rynek jest.
Plus całej sytuacji taki, że nikt nikogo nie zmusza by korzystać.

To nieco wyświechtany tekst i w dodatku nieprawdziwy, bo takie działania wymusza konkurencja.
Często okazuje się, że dobra gra (ale bez wsparcia recenzenckiego) nie ma szans przebicia w zalewie sztucznie wygenerowanego hypu.
Idąc tym tropem: coraz większy % nakładu idzie na tzw promocję - kto za niego zapłaci? Oczywiście nabywcy gier, którzy w większości z tych recenzji nawet nie korzystają.

Rzeczywiście na YT jest wysyp wszelkiej maści recenzji, bo to najłatwiejszy kontent, jakim można zapchać kanał. Recenzować wszak można już nawet chipsy

I ty tak samo jako recenzent masz pewną mocno ograniczoną pulę własną ( gry które sam kupiłeś, ktoś ci pożyczył do recenzji, itp. ) za własne pieniądze kupiłeś możesz mówić co chcesz.*
* - i tak nie jesteś do końca obiektwny bo wiadomo że to jak wydałeś własne pieniądze to raczej nie będziesz opowiadał że zrobiłeś beznadziejny zakup.
Przy czym pula ta pula to jest 5 może 10 gier w roku, a gier wychodzi 200 albo 300.

Nawet jeśli nie będziesz godzinami opowiadał o beznadziejności swojego wyboru, to nie będziesz się nad grą rozpływał i ją polecał, a na drugi raz dokonasz ostrzejszej selekcji przy zakupie
Jeśli ktoś jest hobbystą to kupuje więcej gier w roku niż 10 Z drugiej strony żaden poważny recenzent nie jest w stanie rzetelnie zrecenzować 300 gier.

[Yavi]

Rzadko zaglądam na forum, stąd lag w odpowiedzi, ale skoro zostałem wywołany...

Komentowałem już temat na grupie na Facebooku - ani mnie to ziębi, ani grzeje. W sumie wolałbym chyba jedną platformę niż kilka różnych formularzy od różnych wydawnictw, byłoby wygodniej. Pewnie ze strony wydawnictwa jest to duże ułatwienie.

Kwestii ocen się nie obawiam, gdy jeszcze śledziłem uważniej to co się dzieje na planszówkowym podwórku, to były serwisy (pewnie nadal są), które wg mnie nie powinny dostawać żadnych gier, najlepiej też nie powinny pisać nawet o tych kupionych
Ogólnie jeśli nie podoba mi się polityka jakiegoś wydawnictwa, to po prostu z nim nie współpracuję, najwyżej kupię sobie prywatnie grę do ogrania i tyle. Sam nie doświadczyłem przez ~10 lat blogowania sytuacji, w której ktoś by mi powiedział, że kończy współpracę ze względu na negatywną recenzję, nic takiego też nie odczułem osobiście.

Kwestię sprzedajnych recenzentów pomijam, niech każdy ocenia wg własnego uznania. Jeśli uważasz, że ktoś się sprzedał, to po prostu go nie czytaj/nie oglądaj. Sam kupując gry kieruję się głównie opisami i komentarzami z BGG, czasami jak mi Facebook wyświetli, to zaglądam na jakieś pojedyncze strony.

I w sumie tyle, pojawiła się platforma mająca ułatwić pracę wydawnictwom i może też recenzentom - fajnie, mam nadzieję, że się sprawdzi. Z tego co widzę, to na razie działa tam tylko Portal, z którym i tak współpraca układa mi się od lat raz lepiej, raz gorzej, więc może coś to poprawi w komunikacji

[gogovsky]

Z perspektywy klienta przydatność - 9000