Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
sydonia
Posty: 353
Rejestracja: 28 maja 2017, 15:34
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 11 times
Been thanked: 389 times
Kontakt:

Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: sydonia »

Obrazek

https://boardgamegeek.com/boardgame/368017/point-city

POINT CITY

Polskie wydanie: Lucky Duck Games
Premiera: II połowa lutego 2024 r.

Opis produktowy:
Point City to kontynuuacja popularnej gry „Point Salad”. Wykorzystuje tę samą prostą metodę dobierania kart i budowania najlepszych kombinacji, dodając do tego nowe sposoby zarządzania zasobami i budowanie silniczka. Choć „Point City” ma proste zasady, wygrana może stanowić wyzwanie! Weź 2 sąsiadujące karty z rynku i dodaj je do swojego miasta. Wykorzystaj swoje zasoby, by skonstruować nowe budynki i zdobyć jak najwięcej punktów!

Najprościej można powiedzieć, że Point City jest sequelem Point Salad. To samo trio autorów + motyw dwustronnych kart, które zawsze dobieramy w parze. Jednak po kilku partiach mogę śmiało stwierdzić, że w odczuciach te gry są różne. Point Salad jest imo trochę lżejsze, bo kręci się tylko wokół dobierania (lub unikania dobrania) warzyw pod wymogi na punktujących kartach. W Point City karty dobiera się z większego obszaru, płaci się nimi za budynki, a te dają m.in stałe zasoby, które obniżają koszt kolejnych dobieranych budynków (czuć vibe Splendoru). No i mamy tryb solo :)

Pozwolę sobie na #autopromocja i wrzucenie kręconej przeze mnie videoinstrukcji :)

Awatar użytkownika
Reku_
Posty: 326
Rejestracja: 04 paź 2020, 12:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 42 times
Been thanked: 85 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: Reku_ »

Właśnie przyszło do mnie. Po prezentacji Sydonii pomyślałem, że może być spoko szybkim, prostym, sprytnym tytułem.

Na pierwszy rzut oka po rozpakowaniu?
- oczywiście bezsensowna wypraska , która mieści kart na styk, choć byłoby miejsce zrobić szerszą, żeby zmieściły się karty w koszulkach.
A po co koszulkować pytacie?
- strasznie cienkie i wątpliwej jakości karty na pierwszy rzut oka. Widać wręcz zagięcia na brzegach od noża, który wycinał je z arkusza.

A jak gameplay to się jeszcze okaże.
Poniewaz
Posty: 16
Rejestracja: 15 maja 2023, 18:37
Been thanked: 11 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: Poniewaz »

Z tymi zagięciami od noża mam tak samo. Zastanawiam się czy nie reklamować - jak widać wszystkie są tak samo wykonane. Widać presję na cenę. No i kiepsko, że nie ma wytłumaczenia zasad punktowania żetonów.
Np. Brakujący typ:
1. Karty, które mają tylko punkty i nie produkują surowców,
2. Czy również wliczają się w to karty budynków publicznych?
3. Może jednak punkty za brakujący typ - jest ich pięć.

PS. Odpowiedź znalazłem na BBG gdzie jest przekierowanie do komentarza na Kickstarterze gdzie odpowiedziało Flatout Games. 😬

"It means that you score 4 points for each TYPE of permanent resource that you do NOT have in your tableau. So, for instance if you built a tableau of buildings that only had community and economy permanent resources, you would be missing ecology, industry, and energy - therefore you would score 12 points from that Civic Token. Hope that helps! Thanks so much for your support and hope you have fun playing! "

A wystarczyłoby dodać do instrukcji.
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: pcyzm »

Reku_ pisze: 25 mar 2024, 15:22 - oczywiście bezsensowna wypraska , która mieści kart na styk, choć byłoby miejsce zrobić szerszą, żeby zmieściły się karty w koszulkach.
Na dodatek utrudnia setup. Wypraska do tej gry, aż prosi się o osobne miejsca do przechowywania talii każdego z trzech poziomów. Jakość kart... no tutaj koszulkowanie ma sens.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 404
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 589 times
Been thanked: 384 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: kuleczka91 »

Miałam okazję poznać grę wczoraj. Ogólne wrażenia z gry mam raczej dobre, na pewno ta gra jest dla mnie dużo ciekawsza od Point Salad, bo trzeba troszkę więcej myśleć i poplanować co zebrać żeby spróbować zgarnąć coś przed przeciwnikami. Gra jest dosyć barwna, przyciąga mój wzrok, grafiki na budynkach nienaganne. Czuć vibe Splendoru, w którym też kolekcjonujemy symbole, żeby mieć stałe zniżki na zakup przyszłych kart. Jedyną upierdliwość jaką zauważyłam w grze to wykładanie nowych kart na stół. Osoba, która sprawdza na jakie karty ją stać nie zastanawia się dokładnie nad tym w jakiej kolejności co gdzie leżało i u nas reszta współgraczy starała się od razu dołożyć nowe karty do rynku, póki ktoś jeszcze pamiętał co gdzie było. Niby są te żetony, które mają pomóc rozwiązać ten problem, ale dla mnie zbieranie co chwilę tych żetonów, kładzenie ich i znowu zbieranie to nic innego jak upierdliwość gry. Sama gra mi się podobała, jest to idealny luźny tytuł do pogrania na wyjeździe. Gra na tyle kompaktowa, że można ją zabrać bez pudełka, a karty przełożyć do czegoś innego z żetonami ;).
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: yrq »

U nas dobrze siadła jako "ciekawszy Splendor" i "lepsza Sałatka punktowa." Może jest ciut za dużo losowości gdy dostępne są tylko takie budynki, do zbudowania których nie mamy zasobów. Jest wyścig po żetony, jest podkupowanie kart.
Jedno, co najbardziej mi się podoba to ukrócenie hate-draftu ze Splendoru. Jeśli nie stać mnie na jakiś budynek, a następnego gracza - tak, to nie mam (za bardzo) jak przeszkodzić w zakupie, przez brak mechniki "rezerwacji."

+ ładne
+ szybkie
+ małe a sprytne
+ z bardzo eleganckimi zasadami

- insert (lepiej jakby go nie było lub to byłby karton dzielący pudełko na 4)
- przydługi setup

Co do wykładania kart w kolejności, to wystarczyło rozwiązanie, w którym każdy gracz mówi na głos, co bierze. Wtedy nam się to zupełnie nie myli.
Awatar użytkownika
Reku_
Posty: 326
Rejestracja: 04 paź 2020, 12:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 42 times
Been thanked: 85 times

Re: Point City (M. Johnson, R. Melvin, S. Stankewich)

Post autor: Reku_ »

Po pierwszej rozgrywce byłem pewien, że mi się spodoba.
Po czwartej rozgrywce ląduje zdecydowanie blisko półki "do pozbycia się".

Z każdą partią miałem wrażenie, że nie mam wpływu na to co się dzieje. W każdej turze muszę wybudować budynek jeśli mnie na niego stać, bo inaczej jestem stratny na punkty/zasoby. W niemal w każdej turze przypada możliwość wybudowania jednego, no może dwóch budynków, więc nie jest to żadna decyzja w co idę, bo to gra popycha mnie w konkretnym kierunku. Jeśli podpasują symbole na kartach przeciwnikowi a mi nie, to nijak nie mam możliwości się wybronić.
Za duży wpływ losowości, a za mało możliwości podejmowania decyzji. Dobrze, że krótkie te rozgrywki - na 20+ minut. Zagram jeszcze pewnie ze dwa razy ale nie sądzę żeby coś to zmieniło.
A i wszystkie rozgrywki na 2 osoby, ale mam wrażenie, że więcej osób nie zmieni nic poza dłuższym czekaniem na swoją turę i większym paraliżem decyzyjnym, bo nie będzie można zaplanować sobie ruchu wcześniej ze względu na zbyt duże zmiany w rynku kart w trakcie rundy.

EDIT:
zagraliśmy w 4 osoby
Nie jest jednak tak samo jak w dwie tylko dłużej i gorzej z planowaniem.

Jest gorzej z planowaniem, dłużej ale jest za rynku zupełnie inna sytuacja. Jest dużo więcej budynków niż zasobów, ciężej coś zbudować.
Zdania jednak nie zmieniam. To czy mogę coś wybudować czy nie bardziej zależy od szczęścia niż od moich decyzji.
ODPOWIEDZ