GambitTV - Nexus Ops

[Gambit]

Kolejne spojrzenie wstecz. Tym razem marzec sprzed roku i sprzed lat. Co prawda w dzisiejszym odcinku tylko siedem tytułów, ale i tak zapraszam do oglądania. Oto "Gdzie się podziały tamte gry? #19". Koniec drugiego sezonu coraz bliżej.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Gambit]

Kolejny miesiąc za nami. Kolejny raz zacna ekipa ludzi, którzy lubią opowiadać o grach planszowych postanowiła zebrać się na moim kanale, by opowiedzieć co chwyciło ich za serce w minionym miesiącu. Oto Gra Miesiąca – luty 2024
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Ayaram]

Tak z ciekawości - jakie jest założenie cyklu gra miesiąca? Zawsze myślałem, że to takie coś jak top 10. Zobaczymy co u znanych nam "content creatorów" w grach słychać, co było na topie w danym miesiącu - tyle, coś co nie wnosi dużo do mojego życia, ale przyjemnie się ogląda - i taki kojarzę że był kiedyś. Coś w stylu: "moją gra miesiąca jest x, lubię ją za to i za to, gorąco wam polecam, cześć pa" i może to zachęci by dokładniej sprawdzić grę - takie źródło inspiracji.

Tu odpaliłem ten film trwający blisko 2h, gdzie już 2ga osoba zrobiła 5 minutową recenzję z omówieniem komponentów, omówieniem na czym konkretnie polega rozgrywka, wymieniem plusów i zareklamowaniem swojej przykładowej rozgrywki na swoim kanale jak zobaczyłem, że w punktach czasu, że to stosunkowo nie była aż taka długa wypowiedź, to odpuściłem. Nie chodzi tu o krytykowanie czy coś, ot może to coś z założenia nie dla mnie, trudno. Trochę mnie jednak ciekawi, czy to ma być faktycznie taki zbiór 20tu mini-recenzji, czy coś się wymknęło spod kontroli

[toblakai]

Mam trochę podobne odczucia, oglądałem dwa pierwsze odcinki u Gambita i materiał ogromny, jednak chyba nie dla mnie, bo od tamtej pory pomijam. Właśnie ze względu na za duże rozdmuchanie wypowiedzi - najgorsze (dla mnie) są te 'mikro' recenzje, gdzie ktoś próbuje opisać choć fragment zasad.

Do tego często gry się powtarzają na sekcjach różnych osób - tutaj to nie problem, wiadomo to jest na świeczniku to jest ogrywane - co powoduje, że słucham dokładnie tych samych informacji wielokrotnie. Pokrywające się doznania z rozgrywek są wartościowe, ale słuchanie kilka razy o tym jakie mechaniki są w grze jest mało informatywne.

Dlatego też ostatnio nawet nie odsłuchuję tej serii, nie wiem czy to trend zauważalny w statystykach youtuba, ale daję feedback.

[Gambit]

Tak z ciekawości - jakie jest założenie cyklu gra miesiąca? Zawsze myślałem, że to takie coś jak top 10. Zobaczymy co u znanych nam "content creatorów" w grach słychać, co było na topie w danym miesiącu - tyle, coś co nie wnosi dużo do mojego życia, ale przyjemnie się ogląda - i taki kojarzę że był kiedyś. Coś w stylu: "moją gra miesiąca jest x, lubię ją za to i za to, gorąco wam polecam, cześć pa" i może to zachęci by dokładniej sprawdzić grę - takie źródło inspiracji.

Dokładnie takie jest główne założenie. I wszyscy zaproszeni takie info dostali. Dostali też info o maksymalnie 3 minutach na swój kawałek. Oraz info, żeby nie robić mini recenzji...
...ale to nie znaczy, że jak ktoś przekroczy czas, to go wyrzucę z odcinka. Wiem, że starają się tego trzymać, ale czasem coś nie pyknie. Trudno zdarza się, byle nie stało się normą. Dodatkowo każdy z nas ma swój styl opowiadania o grach, czy ogólnie nagrywania materiałów. Dlatego niektórym może być trudniej tak po prostu powiedzieć jak się grało, bo włączają się "wypracowane" nawyki co do tego jak opowiadam o grze (styl, modulacja głosu, aspekty wizualne, przekazywane informacje). Nie mam zamiaru zmieniać ludzi, którzy u mnie goszczą. Bo fakt, że u mnie są tacy sami, jacy są na swoich kanałach pozwoli oglądającym taki odcinek znaleźć dla siebie nie tylko grę, ale może i kolejnego twórcę materiałów o planszówkach do śledzenia.

[karmazynowy]

Niestety też mam takie odczucia co koledzy wyżej... ten cykl za bardzo się rozciągnął. Liczyłem na zwarte, szybkie strzały co tam ciekawego w eterze słychać z odczuciami jakie dane tytuły dają i bez próby tłumaczenia ich zasad. Jak mnie coś zainteresuje to już zasady poszukam sobie w innym filmie. Trochę irytuje też wieczne pozdrawianie się nawzajem, ja rozumiem uprzejmość itd. i podziękowania Piotrkowi (spoko w 1 filmie z serii), ale jak 20 osób pozdrawia to robi nam się z tego kila-naście minut pozdrowień.

Gambit, musisz tam batem postraszyć, żeby się streszczali. jak ktoś dostał wytyczne filmu, który tworzy większy materiał od wielu twórców to jednak powinien próbować ich przestrzegać, tak myślę. Inaczej wychodzi to niespójnie.

[Gambit]

Gambit, musisz tam batem postraszyć, żeby się streszczali. jak ktoś dostał wytyczne filmu, który tworzy większy materiał od wielu twórców to jednak powinien próbować ich przestrzegać, tak myślę. Inaczej wychodzi to niespójnie.

Patrz moja odpowiedź powyżej

[Miszon]

A mi się podoba taka forma. Obejrzę 2h i mam już z głowy cały miesiąc ogladania planszowego YouTube'a - ileż czasu zaoszczędzonego na granie!
A dodatkowo jak coś mnie bardziej zainteresuje, to zajrzę na ten konkretny kanał, który mówi że o tej grze zrobił u siebie rozleglejszy materiał.

[sowacz]

3 minuty na osobę to chyba i tak długo. Dużo chętniej bym włączał całość jakby każdy miał np dokładnie 30 sekund na opowiedzenie o grze miesiąca, bez żadnych pozdrowień i przedstawień i podziękowań (informacja o kanale mogłaby być jako logo w jakimś rogu kadru oraz ewentualny podpis kto teraz mówi). Dla mnie w takim podsumowaniu miesiąca najciekawsza jest informacja jaka to gra i dlaczego. Teraz po prostu przewijam filmik, żeby zobaczyć pudełko z grą, którą każdy wybrał, żeby sprawdzić trend graniowy w danym miesiącu, co jest najbardziej popularne z nowości.

Przy 20 kanałach prezentujących każdy po 30 sekund wyszłoby 10 minut materiału, i to by było dla mnie w sam raz.

Generalnie dobra robota z tymi podsumowaniami, dzięki za włożoną w to pracę.

[akurczak]

Przede wszystkim dzięki za trzymanie tej zacnej inicjatywy przy życiu i stałe rozszerzanie listy gości

W tym formacie nie szukam informacji o zasadach, składach osobowych, wystarczy hasłowo co to za gra (worker placement z deckbuildingiem, kooperacyjna kampania etc.) i przede wszystkim co jest w niej tak dobrego, że została dla kogoś grą miesiąca.

Obecnie oglądam Grę Miesiąca na przyspieszeniu i przewijając większość filmu. W zasadzie tak samo robiłem kiedy była jeszcze na Graniu w Chmurach, więc jestem przyzwyczajony. Niejednokrotnie omija mnie ta esencja, której szukam, jeśli nie ma jej od początku wypowiedzi, ale akceptuję to jako wynikające z mojego wyboru. Bardzo chętnie zobaczyłbym, choćby raz w ramach eksperymentu, ścisłe ograniczenie do minuty (albo pół ) dla każdego uczestnika.

[Gizmoo]

To jest pierwszy odcinek "Gry Miesiąca", który odpaliłem i... Wyłączyłem po trzech pierwszych prezentacjach. Wszystkie do tej pory starałem się "przecierpieć", głównie żeby poznać przekrój naszego lokalnego Youtube'a. Byłem zaskoczony, jak wiele osób ma problem z dykcją i zgrabnym formułowaniem swoich myśli. A przede wszystkim - ze zwięzłością wypowiedzi. Tak, jakby szyli zupełnie na poczekaniu, bez żadnego przygotowania.

Minuta na osobę, to już jest długo (i wystarczająco). Udowodnił to Tom Vasel w cyklu swoich super szybkich recenzji. W takich podsumowaniach niepotrzebne jest tłumaczenie zasad. Ważniejsze są emocje i wrażenia. A tutaj te wstępy, przywitania, pozdrowienia, gadanie doookoła - zwyczajnie męczą. I bez wahania - jako montażysta - bym wyciął.

A najbardziej bawi mnie powtarzanie, że "to jest gra miesiąca u Gambita". Tak, jakbym o tym nie wiedział i kliknął w filmik zupełnie przez pomyłkę. Nie podejrzewałem, że zmęczy mnie ta seria, traktowałem ją w sumie jako podcast, ale przynajmniej dzięki niej wiem już kogo kanały omijać. Dzięki Gambit za zaoszczędzony czas!

[autopaga]

Dla mnie forma również jest już za długa. Tłumaczenie zasad jest kompletnie niepotrzebne moim zdaniem. Do tego jak słyszę wypowiedź "To jest moja gra miesiąca, bo mi się podoba" to mi ręce opadają.

[Muad'Dib]

Za to na youtube ludzie piszą, że im się podoba Ja w sumie to nie oglądam tylko słucham w ratach, oczywiście ze względu na długość materiału. Podzielam Wasze zastrzeżenia, tłumaczenie zasad w tak krótkim filmiku nie ma sensu, tym bardziej, że od tego są recenzje. Czasy są takie, że recenzować każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Ja po prostu wiem, że do tych osób nie zajrzę na kanał i tyle Aktualnie format jest Pana Tomasza ( ) i do niego należy finalna decyzja czy to akceptuje czy nie. Jak wiemy Gambit lubi chadzać swoimi ścieżkami, nam pozostaje oglądać ten materiał lub nie. W tym przypadku głosujemy odsłonami, nie portfelem więc to nie taki dramat dla nas, porypanych geeków z forum.

[Gambit]

Kiedy w grze planszowej ruszamy na podbój kosmosu, zwykle wiąże się to z naparzaniem do innych graczy torpedami fotonowymi i laserowymi działami. Tymczasem w tej grze nie będzie kosmicznych bitew i bombardowania planet. Tu będziemy ścigać się eksplorując nasz układ słoneczny. Oto High Frontier 4 All.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Gambit]

Okazuje się, że Czarna Róża nie poddaje się tak łatwo. Może i jej loża została doszczętnie zniszczona w pierwszej odsłonie nawalanki magów od Ludus Magnus Studio, ale to jej zupełnie nie przeszkodziło w powrocie. Oto Black Rose Wars: Odrodzenie.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Gambit]

System budowania kart ma już osiem lat. Przez ten czas jednak pojawił się tylko w czterech grach. Najnowszym tytułem, który z niego skorzystał jest planszowa zabawa w piratów, czyli Dead Reckoning.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Pynio]

Ja tylko parę zdań, tak mi się jakoś rzuciło w oczy. Nie wrzucam na YT czy FB, bo po co. Tu wrzucę, może się odpowiedzi doczekam.

Recenzja zrobiona dla mnie przez różowe okulary. Ta ósemka jakby z pistoletem przystawionym do głowy.

Gambit w Nemesis - co? Astronauci budzący się na statku kosmicznym z hibernacji i nie znający statku. Toż to obraza dla logiki, niszczy klimat, że hej!
Gambit w Dead "rekoning". Pakujemy dwie beczki na statek! Ahoj przygodo! Co? Nie da się rozłożyć żagli przez to na tej ogromnej łajbie? Trudno! Odpal diesla i jedziemy. 8/10 - jest klimacik.
Taki prztyczek do łapania się niektórych umowności w grach

Dwa ostatnie zarzuty dla gry - eliminacja tytułu kompletna. Znowu przenieśmy się na pełne morze.
Gambit na okręcie, obok w drzazgach przeciwnik. Kapitan drugiego statku w wodzie, podgryzany przez rekiny z pistoletem na kapiszony, bo przecież proch przemoknięty. W zębach rapier - coś tam przez zęby gada:

Gambit! Złaź ze statku! Przegrałeś bitwę! Wprawdzie pół załogi nie żyje, ja nie mam już nogi, bo mi rekin użarł, ale złaź natychmiast ze statku, powiadam!
No i Gambit złazi. F... logic. Ta zasada powinna obniżyć punktację co najmniej o 1

Powtarzalność po ilu? 4 rozgrywkach? Trzeba 950 zł dać i (podobno) gra będzie ciekawsza? Przecież po tej recenzji widać, że ta gra ma 3 opcje na krzyż.

Sam swego czasu byłem napalony na ten tytuł, ale zobaczyłem ceny i odpuściłem. Oglądając tę recenzję uśmiechnąłem się do zdecydowanie NIEidealnego Merchants and marauders z dodatkiem i pomyślałem - nadal rządzisz.

Dzięki za tę reckę

pzdr

[Gambit]

Recenzja zrobiona dla mnie przez różowe okulary. Ta ósemka jakby z pistoletem przystawionym do głowy.

Uwielbiam, jak ludzie lepiej wiedzą co myślę o grze niż ja sam. Po takich wstępach odechciewa się dyskusji. Bo po co, przecież rozmówca i tak wie co mam na myśli tak naprawdę...

Gambit w Nemesis - co? Astronauci budzący się na statku kosmicznym z hibernacji i nie znający statku. Toż to obraza dla logiki, niszczy klimat, że hej!
Gambit w Dead "rekoning". Pakujemy dwie beczki na statek! Ahoj przygodo! Co? Nie da się rozłożyć żagli przez to na tej ogromnej łajbie? Trudno! Odpal diesla i jedziemy. 8/10 - jest klimacik.
Taki prztyczek do łapania się niektórych umowności w grach

Nemesis to gra przygodowa, w której klimat ponoć jest bardzo ważny. Dead Reckoning to nie przygodówka, więc tego typu umowności łatwiej mi przełknąć. Ale o tym rozkładaniu żagli lekko napomknąłem. Lekko to zastanawia, ale nie psuje rozgrywki dla mnie.

Dwa ostatnie zarzuty dla gry - eliminacja tytułu kompletna. Znowu przenieśmy się na pełne morze.
Gambit na okręcie, obok w drzazgach przeciwnik. Kapitan drugiego statku w wodzie, podgryzany przez rekiny z pistoletem na kapiszony, bo przecież proch przemoknięty. W zębach rapier - coś tam przez zęby gada:

Gambit! Złaź ze statku! Przegrałeś bitwę! Wprawdzie pół załogi nie żyje, ja nie mam już nogi, bo mi rekin użarł, ale złaź natychmiast ze statku, powiadam!
No i Gambit złazi. F... logic. Ta zasada powinna obniżyć punktację co najmniej o 1

Jeśli pokażesz mi regulamin mówiący jakie rzeczy w grach o ile obniżają oceny u recenzentów, to chętnie się do niego zastosuję. Dopóki jednak takowego nie ma, to pozwól, że będę podwyższał i obniżał oceny według własnych odczuć. Jak powiedziałem drażni mnie zasada, że zatopienie nie jest jokerem wygrywającym automatycznie walkę, ale nie było to dla mnie coś, co niszczy całkowicie grę.

[Hardkor]

System budowania kart ma już osiem lat. Przez ten czas jednak pojawił się tylko w czterech grach. Najnowszym tytułem, który z niego skorzystał jest planszowa zabawa w piratów, czyli Dead Reckoning.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Prawie całkowicie podpisuję pod całością, aczkolwiek ja bym dał oczko wyżej. Co ciekawe jako osoba mająca dwie lewe ręce do składania rzeczy z statkiem nie miałem problemu.

[Pynio]

Odbiję - uwielbiam jak ludzie wiedzą lepiej co chciałem przekazać niż ja sam.

Uproszczę zatem, by być zrozumianym. Przecież doskonale pojmuję, że to Twoja opinia (dla mnie nie musisz tego powtarzać co recenzję). Jednak (dlatego napisałem, że recenzja DLA MNIE) odniosłem chyba pierwszy raz wrażenie, że trochę biłeś się z myślami podczas tej recenzji. Widać było radochę z elementu, w którym opowiadasz o mechanice kart, natomiast (ja odebrałem) bardziej niż to pokazałeś przeszkadza Ci jednak powtarzalność, która dość szybko się wkradła. Patrząc zresztą po ilości elementów i wielkości mapy - nie narobi się tam człowiek zbyt wiele.

Jeśli tytuł ten nie ma elementu przygodowego (a tego zawsze szukam w grach o takiej tematyce), to dla mnie tutaj już kompletnie niewiele zostaje

Kończę dyskusję, bo jak widać wyrażając własną opinię i tak można zostać kontrolnie obitym.

Dobrego dnia i gratuluję kolejnej recenzji.

[Gambit]

Kończę dyskusję, bo jak widać wyrażając własną opinię i tak można zostać kontrolnie obitym.

Przepraszam, jeśli zabrzmiałem zbyt ostro. Mam ostatnio dużo gorsze samopoczucie niż normalnie.

[Gambit]

Najpierw były zabawki. Potem przyszedł czas na filmy animowane, komiksy, gry wideo i filmy aktorskie. Dość naturalne jest chyba to, że i gry planszowe postanowiły opowiedzieć historię walki ekipy G.I. JOE ze złolami z Cobry. Oto G.I. JOE Deck-Building Game.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[Bruno]

Najpierw były zabawki. Potem przyszedł czas na filmy animowane, komiksy, gry wideo i filmy aktorskie. Dość naturalne jest chyba to, że i gry planszowe postanowiły opowiedzieć historię walki ekipy G.I. JOE ze złolami z Cobry. Oto G.I. JOE Deck-Building Game.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Boję się, ale z sentymentu do wspomnień oglądania katalogów z DżiAjdżołami w późnej podstawówce na przełomie lat 80./90. (które były wtedy niczym komiksowe przygody i możliwość obcowania z zachodnim światem) muszę obejrzeć Twoją recenzję

[Gambit]

Boję się, ale z sentymentu do wspomnień oglądania katalogów z DżiAjdżołami w późnej podstawówce na przełomie lat 80./90. (które były wtedy niczym komiksowe przygody i możliwość obcowania z zachodnim światem) muszę obejrzeć Twoją recenzję

Czemu się boisz?

[Bruno]

Boję się, ale z sentymentu do wspomnień oglądania katalogów z DżiAjdżołami w późnej podstawówce na przełomie lat 80./90. (które były wtedy niczym komiksowe przygody i możliwość obcowania z zachodnim światem) muszę obejrzeć Twoją recenzję

Czemu się boisz?

Bo wydanie planszówki w tym - chyba dawno już martwym? - uniwersum może wiązać się bardziej z chęcią żerowania na sentymencie oldbojów niż zaproponowania dobrej gry? (casus He-Mana)
Ale ja jeszcze nic o tej planszówce nie wiem. Dowiem się od Ciebie