Nemesis (Adam Kwapiński)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8789
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2702 times
Been thanked: 2382 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Curiosity »

Gizmoo pisze: 10 maja 2022, 16:25 A co robi w takim razie gracz, który zginie?
Łapie za talię Intruzów i wykańcza załogę grając jako obcy.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: BOLLO »

Gizmoo pisze: 10 maja 2022, 15:46
BOLLO pisze: 09 maja 2022, 13:38 Plusy:
-polski autor
Przepraszam, ale strasznie mnie to rozbawiło. Dlaczego plusem ma być polski autor? Mamy jakąś ogólnie wyrobioną międzynarodową markę? Niemieckie euro, polskie ameri? :lol:
BOLLO pisze: 10 maja 2022, 09:16 ewidentnie jara ich to jak giną w grach :-)
No ja tego kompletnie nie rozumiem i znam ZERO osób, które cenią gry z eliminacją graczy.

Całkiem niedawno siedziałem sobie w planszówkowym lokalu, rozwijając umysłowo przy niemieckim euro, gdy obok jeden z graczy promował język polski kląc siarczyście przy Nemesis. Odpadł po jakiś 14 minutach gry i siedział przez następne dwie i pół godziny jak wuj na imieninach, złorzecząc na zły los. No ja osobiście nie widzę przyjemności w losowych grach, w których "gra gra we mnie", a czasami nawet w nie "nie gram", tylko obserwuję jak "bawią się inni". No, ale masochizm też ma swouich sympatyków. :D
Nie widze w tym nic smiesznego ze na plus u mnie sa gry polskich autorow ktorych sobie cenie. Dodatkowo rad jestem kiedy na półce widze gry Trzewiczka Oracza czy wlasnie Adama i siegam po nie chetniej jak po np Knizia czy Cathala.

Co do drugiej czesci twojego "nierozumiem". I nie zrozumiesz bo gra nie jest ewidentnie dla ciebie. Nie raz pisales ze Nemesis to gniot i kasztan i wogole nie czaisz tego ze komus ro sie moze podobac. I masz do tego prawo. Ja napisalem dlaczego mi sie podoba na te chwile. Gdybym jednak odpadl po 15min gry a inni by sie swietnie bawili tez bylbym nie w sosie. Byc moze watek smierci moznabyloby jednak inaczej rozwiazac ale wtedy nasze cele nie mialyby rowniez sensu. Za tem takie zagranie autora bylo bardzo ryzykowne czy wypuscic na rynek gre ktora moze sie nie spodobac marudzacemu Gizmoo ale moze przypodobac sie BOLLO. Widac grajacych tych 2gich jest jednak wiecej i gra jest w zasluzonym top.

Ale jak pisalem masz prawo. Tak jak ja hejtuje Aeons End.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2026
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1507 times
Been thanked: 1154 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Bruno »

Curiosity pisze: 10 maja 2022, 16:26
Gizmoo pisze: 10 maja 2022, 16:25 A co robi w takim razie gracz, który zginie?
Łapie za talię Intruzów i wykańcza załogę grając jako obcy.
Swoją drogą u nas ten wariant (ale graliśmy w ten sposób tylko 1 raz) wydał się o tyle mało groźny dla chwilowo jeszcze żywej części załogi, że generuje on mniej niebezpieczeństw (bo albo wydarzenie, albo ruch/atak intruzów; nie ciągnie się też nowych żetonów z worka). Owszem, gracz-intruz ma większe możliwości działania celowego (uderza precyzyjniej :wink: ), ale tych okazji dla pojawienia się niebezpieczeństwa jest jakby mniej.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4122
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2672 times
Been thanked: 2589 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Gizmoo »

Bruno pisze: 10 maja 2022, 17:00ten wariant
Ok. To jest to wariant rozgrywki. Wariant, w który nie grałem.
BOLLO pisze: 10 maja 2022, 16:34 Nie widze w tym nic smiesznego ze na plus u mnie sa gry polskich autorow ktorych sobie cenie.
To opacznie się zrozumieliśmy. Ja po tym wpisie zrozumiałem, że wypisujesz obiektywne wady i zalety produktu. Dlatego zadałem pytanie - jakim plusem dla innych graczy ma być pochodzenie autora? Bo dla mnie nie robi różnicy, kto z jakiego kraju pochodzi. Tak samo cenię gry Włochów, Francuzów, Niemców, czy choćby pewnych Greków i Portugalczyka, urzędujących w Kanadzie. ;)
BOLLO pisze: 10 maja 2022, 16:34 Nie raz pisales ze Nemesis to gniot i kasztan
Nigdy nie użyłem takich słów. Ale prawdą jest, że nie bardzo mogę zrozumieć dlaczego wiele rozwiązań jest trochę archaicznych i na tle innych tytułów ameritrashowych, których jest sporo na rynku, Nemesis wypada tak sobie/słabo. Jeżeli grę oceniać w próżni, nie porównując jej do innych tytułów, to rzeczywiście Nemesis może robić wrażenie. Dla mnie problemem największym tej gry jest losowość i brak decyzyjności w wielu aspektach rozgrywki. Lubię mieć duży wpływ na to co się dzieje, a nie tylko obserwować co się dzieje. Nie po drodze mi z takimi grami po prostu.

A jeżeli chodzi o mechanikę eliminacji graczy, to ja też ją lubię... W rozgrywce, która trwa 10-15 minut. Nawet w Eksplodujących Kotkach, których partia może trwać godzinę, stanowi to problem. Nemesis nie jest krótką grą, a kilkukrotnie widziałem sytuację, gdy ktoś ginął na samym początku rozgrywki. Są gry, które radzą sobie z tym problemem. Nawet w tak błahy sposób, jak przyspieszenie "zegara" końca gry dla pozostałych graczy. ;)
Probe9
Posty: 2463
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 154 times
Been thanked: 651 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Probe9 »

Oprócz śmierci w takim samym lub podobnym stopniu z gry wyłączają bardzo słabo zaprojektowane cele. Dla mnie to był najsłabszy element gry, bolało to tym bardziej, że niewiele wysiłku by trzeba by ten element poprawić. Gra ma bardzo filmowy charakter i gra się przyjemnie, ale miewałem już rozgrywki gdzie:
a) cel miałem spełniony bardzo wcześnie i się potem mega nudziłem
b) od początku wiedziałem, że celu raczej nie mam szans spełnić.

Można powiedzieć, że pewnie ponad połowa rozgrywek była w jakimś stopniu "popsuta". Gra miała bardzo duży potencjał ale nie została doszlifowana co okazało się dość istotne przy jej ocenie, przynajmniej w moim przypadku.
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
gogovsky
Posty: 2260
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 470 times
Been thanked: 518 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: gogovsky »

Probe9 pisze: 10 maja 2022, 18:09 Oprócz śmierci w takim samym lub podobnym stopniu z gry wyłączają bardzo słabo zaprojektowane cele. Dla mnie to był najsłabszy element gry, bolało to tym bardziej, że niewiele wysiłku by trzeba by ten element poprawić. Gra ma bardzo filmowy charakter i gra się przyjemnie, ale miewałem już rozgrywki gdzie:
a) cel miałem spełniony bardzo wcześnie i się potem mega nudziłem
b) od początku wiedziałem, że celu raczej nie mam szans spełnić.

Można powiedzieć, że pewnie ponad połowa rozgrywek była w jakimś stopniu "popsuta". Gra miała bardzo duży potencjał ale nie została doszlifowana co okazało się dość istotne przy jej ocenie, przynajmniej w moim przypadku.
Tak nie jest, ale jeśli ktoś czuje jak Probe, to fanowskie cele które dają nawet po 3 opcje na jeden karcie rozwiązują ten problem.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
KOSHI
Posty: 877
Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:23
Has thanked: 304 times
Been thanked: 299 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: KOSHI »

Ja gram na 3 ręce solo więc śmierć postaci mnie nie boli. 8) Raz zdetonowałem się w gnieździe by wykonać cel a kiedy indziej wykończyłem prawie martwego bohatera bo mi potrzebne były otwarte kapsuły. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 657
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 380 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Nilis »

Gizmoo pisze: 10 maja 2022, 15:46
Całkiem niedawno siedziałem sobie w planszówkowym lokalu, rozwijając umysłowo przy niemieckim euro, gdy obok jeden z graczy promował język polski kląc siarczyście przy Nemesis. Odpadł po jakiś 14 minutach gry i siedział przez następne dwie i pół godziny jak wuj na imieninach, złorzecząc na zły los. No ja osobiście nie widzę przyjemności w losowych grach, w których "gra gra we mnie", a czasami nawet w nie "nie gram", tylko obserwuję jak "bawią się inni". No, ale masochizm też ma swouich sympatyków. :D
To znaczy że ten koleś grał bardzo źle jeżeli odpadł po 14 min rozgrywki, dodatkowo jeżeli ciągle przeklinał siarczyście w lokalu planszówkowym to znaczy że to był jakiś regularny debil.
To że jakiś troglodyta zagrał w Nemesis, Kanbana czy Great Wall i przeklina przy tym przegrywając już na starcie nie świadczy niczego o grze tylko o poziomie swojego imbecylstwa.

Ja uwielbiam Nemesis, jedyne co mnie kuło to zbyt mało kart celów ale dokupiłem cele fanowskie i już jest dobrze. To co mnie dalej kuje to to że posiadając dwa cele na ręce przeważnie jeden jest łatwiejszy (kooperacyjny) a drugi jest trudniejszy. Jednak to od gracza zależy czy grając żołnierzem wyczuje się w klimat i zostawi sobie cel "ubić królową" albo "nie pozwolić przeżyć jakiemuś członkowi załogi" czy po raz trzeci zostawia trochę smętne "wysłać sygnał i odkryć słabość intruza".

W Nemesisie tak jak w każdym hobby, stawiasz sobie cel trudniejszy i masz ogromną radość jak uda się go spełnić albo próbujesz jak najlżej dojechać do końca ciągle tą samą utartą ścieżką. Oczywiście po drodze jest losowość no ale to jest przygoda, losowość jest wkalkulowana.

Na około 8-9 gier jakie grałem w Nemesis nigdy nie zdążyło się aby ktoś zginął po 15 czy 30 minutach gry ale to może szczęście.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1236
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 476 times
Been thanked: 447 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Shodan »

Ginięcie graczy po 15 minutach, to jest chyba taka miejska legenda.
To znaczy da się zginąć w tak krótkim czasie jeśli się tego naprawdę chce, np. żeby udowodnić, że się da. :wink: Albo jeśli ktoś siada do Nemesis z przekonaniem, że celem jest walka i zabijanie intruzów. Czyli gra w survival horror, a myśli że to strzelanka. :D
Ogrywam Nemesis od prawie dwóch lat i nigdy nie przydarzył się nam taki prędki zgon.
Awatar użytkownika
VivoBrezo
Posty: 787
Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
Has thanked: 157 times
Been thanked: 534 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: VivoBrezo »

Znam jeden przypadek, że faktycznie da się zginąć po pierwszej rundzie.
Szybka larwa plus odpowiednie wydarzenie. Tym niemniej trzeba serio bardzo chcieć te larwę przyjąć 😄.
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
gogovsky
Posty: 2260
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 470 times
Been thanked: 518 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: gogovsky »

Polecam Wam home rule, że nikt się nie nudzi. Pierwszy gracz umiera bierze deck obcych, następna osoba co umrze od tury następnej po zgonie graja na zmianę z osobą która umarla pierwsza i nikt nie patrzy jakiś debil jak reszta gra.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 113 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: pavel »

Shodan pisze: 11 maja 2022, 08:12 Ginięcie graczy po 15 minutach, to jest chyba taka miejska legenda.
To znaczy da się zginąć w tak krótkim czasie jeśli się tego naprawdę chce, np. żeby udowodnić, że się da. :wink: Albo jeśli ktoś siada do Nemesis z przekonaniem, że celem jest walka i zabijanie intruzów. Czyli gra w survival horror, a myśli że to strzelanka. :D
Ogrywam Nemesis od prawie dwóch lat i nigdy nie przydarzył się nam taki prędki zgon.
Tobie/Wam się nie przydarzył, co nie znaczy, że to legenda. No tu zbieg wyjątkowo złych kart wydarzeń i rzutów, elimnuje gracza po kilku turach. Dodam tylko, że ostatnio rozegrałem kilka partii solo i mam pozytywne odczucia. Czasami downtime, szczególnie w końcówkach niepotrzebnie psuł flow gry.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1624
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 744 times
Been thanked: 1109 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: ave.crux »

Szybkie umieranie jest tylko wtedy kiedy do stołu zasiada nowy gracz. Każdy ograny dogada się ze współgraczem, że te kilka pierwszych tur idziecie razem /bezpiecznie/ostrożnie i wtedy Intruzi tak szybko nie wychodzą. Oczywiście można dobrać kafel gniazda, a w fazie kolonii wyciągnąć królową, ale jest to tak prawdopodobne jak rzucanie pustych ścian na kostce walki przez całą grę.
No i warto tłumaczyć nowym, że w kosmosie nie ma bohaterów. Miałem rozgrywkę, w której żołnierz rozwalił 3 dorosłych i reproduktora solo, więc tak też się da w teorii.

Fanowskie cele rzeczywiście załatwiają sprawę, bo po kilku rozgrywkach w większym gronie, współgracze po zachowaniu widzieli jaki mamy cel.

Mnie w podstawce raził tylko fakt, że słabości intruzów były bardzo rzadko badane i ujawniane. Załatwione trybem misji badawczej z aftermath. W tyn trybie na pomieszczeniach są pytajniki oraz żetony z wykrzyknikiem, gdzie może wypaść m. In. Ciało członka załogi, jajo, larwa itp.
Dzięki temu gracze szybciej badają słabości i gra się jakoś lepiej.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4122
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2672 times
Been thanked: 2589 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Gizmoo »

Shodan pisze: 11 maja 2022, 08:12 Ginięcie graczy po 15 minutach, to jest chyba taka miejska legenda.
Został zamknięty w płonącym pomieszczeniu z dorosłym obcym w środku, mając odciętą drogę ucieczki przez pożar w sąsiednim pomieszczeniu, także nie jest to zmyślona sytuacja.
Nilis pisze: 11 maja 2022, 08:04 przeklina przy tym przegrywając już na starcie nie świadczy niczego o grze
Ale możesz zrozumieć, że dla kogoś "twoja ukochana gra", może być dla kogoś zepsuta? I możesz zrozumieć, że jak go ktoś celowo wyeliminował, to mógł być wkurzony? I na grę i na pozostałych graczy, dla których sytuacja była przez moment świetnym żartem?
Probe9 pisze: 10 maja 2022, 18:09 b) od początku wiedziałem, że celu raczej nie mam szans spełnić.


To mój casus. Grałem kilka razy w Nemesis i w dwóch rozgrywkach miałem cele niemożliwe do zrealizowania przez losowe wydarzenia, które odpaliły się dosłownie po kilku pierwszych rundach. W mojej jednej rozgrywce, po piątej rundzie płonęło pół statku. :lol: W jednej z rozgrywek zginąłem w połowie i przez jeszcze półtorej godziny czekałem aż pozostali skończą grę.

Dodam jeszcze, że taki cel niemożliwy do zrealizowania dla niektórych graczy staje się przyczynkiem do psucia gry innym. "Nie wygram, to innym popsuję zabawę". I to nie jest tak, że to moja grupa jest "toksyczna", bo grałem z różnymi ludźmi, a także słyszałem relację od kilku osób i taki casus "psucia" gry innym się powtarza. Zresztą ten wariant, o którym czytam, też wydaje mi się odpowiedzią na taki stan rzeczy - odpadłeś, to teraz ty grasz obcymi i utrudniaj innym graczom grę. :lol:
Probe9 pisze: 10 maja 2022, 18:09 Można powiedzieć, że pewnie ponad połowa rozgrywek była w jakimś stopniu "popsuta".
No właśnie. Skoro blisko połowa rozgrywek jest dla kogoś przykrym doświadczeniem, albo straconym czasem, to ma na siłę udowadniać, że gra mu się podoba i grać dalej? "Bawiłem się beznadziejnie, ale gra świetnie wygląda, a pozostali grali dłużej. 7/10". :lol:

I jeszcze jedno - grając solo, można się bawić nawet dobrze w super losowy tytuł. Ale jeżeli dodacie do tego element rywalizacji, gracie w 4-5 osób, to los daje poczucie niesprawiedliwości, a pech - wyłącznie uczucie frustracji. Przy niekrótkiej rozgrywce, a taką oferuje Nemesis, to jest element, który zdecydowanie nie jest zaletą.

Ja rozumiem, że Nemesis może się podobać. Nie zmienię jednak zdania, że wiele elementów dało się tam zrobić lepiej. A psioczenie na słowa uzasadnionej krytyki, jest dziecinne. Gra ma problemy i udawanie, że one nie istnieją, to próba czarowania rzeczywistości.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: BOLLO »

Źle Gizmoo do tego podchodzisz. Ja grając w tę grę wszelkie niedociągnięcia (którę są i owszem) tłumaczę sobie fabularnie jak w przypadku Robinsona, remontu w domu czy nawet mojej zawodowej pracy.

Popatrz w Robinsonie możesz sobie wszystko z graczami poukładać na tiptop i w jednej turze totalnie nie zależnie od ciebie ugryzie cię pająk, zaatakuje tygrys, zawali się szałas i na koniec kanibale cię zjedzą....i zapomniałbym przed nocą zgnije ci żywność.

Remont- planujesz wszystko co do złotówki wiesz kiedy i kto wchodzi na jaki etap pracy a i tak już w pierwszym dniu wychodzą jakieś smaczki i kwota rośnie niebotycznie a czas remontu wydłuża się raptem o 3miesiące.

Praca- szkoda gadać....jestem logistykiem/spedytorem i po 10latach w branży stwierdzam że nie opłaca się niczego planować bo i tak się wszystko posra z efektem domino.

I w końcu dochodzimy do Nemesisa....jesteś w kosmosie, wiesz niewiele bo masz amnezję, uczysz się pewnych rzeczy od podstaw. Wszystko co się wydarza jest losowe bo i losowe jest tak naprawdę całe nasze życie. Ja planuję się obudzić jutro owszem ale czy tak faktycznie będzie? Może tam u góry akurat komuś się nie uda rzut kostką... :mrgreen:
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4122
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2672 times
Been thanked: 2589 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Gizmoo »

BOLLO pisze: 11 maja 2022, 12:13 Popatrz w Robinsonie
Robinson jest grą kooperacyjną. W grach kooperacyjnych losowość jest elementem rozgrywki z którą muszą uporać się WSZYSCY gracze. Są jednakowo zaangażowani w sukces, bądź porażkę. Losowy rzut kością jest dotkliwy niemal dla wszystkich i generuje dla wszystkich potrzebę radzenia sobie z problemem. Nie wspominam nawet o tym, że pozostali gracze pomagają sobie wzajemnie, np. rannemu graczowi.

W Nemesis mamy element rywalizacji, a gra wręcz sama zachęca, by podkładać innym kłody pod nogi.

To nie jest tożsame.
BOLLO pisze: 11 maja 2022, 12:13 Wszystko co się wydarza jest losowe bo i losowe jest tak naprawdę całe nasze życie.
To już zagadnienie filozoficzne, ale jeżeli uważasz, że nie masz żadnego wpływu na życie własne i bliskich, to opłaca się wstawać z łóżka? (i ściągać z półki Nemesis) :lol:

Losowość nigdy nie będzie pożądaną cechą w grze rywalizacyjnej. W takich grach chcemy mieć choćby elementarne poczucie kontroli.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: BOLLO »

To co powiesz na temat losowego dobierania zetonow w NHex? Przeciez gracz ktory jest expretem w tej grze moze przegrac z totalnym noobem tylko dla tego ze przez 4 rundy dobieral kafle bez jednostek.
A mimo to uwazam ze NHex jest kapitalna grą do ktorej czesto wracam.

Wstawac sie z lozka oplaca. Robie juz tak ponad 30lat bo co innego jest planowanie a coninnego losowe wydarzenia ktore oddzalywuja na to nasze wlasnie zaplanowane zalozenia. Tak wiec w zyciu jak i w nemesisie. Planuj swoje ruchy ale licz sie z tym ze gra/zycie moze miec swoj sposob na to i czy tego chcesz czy nie musisz sie dostosowac ( czytaj ciegle zmieniac swoja strategie)

Mnie to przekonywuje czego nie moge powiedziec o planowaniu w Aeons End....ale to juz odsylam zainteresowanych do odpowiedniego watku.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 561 times
Been thanked: 1266 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Fojtu »

Gizmoo pisze: 11 maja 2022, 12:44
BOLLO pisze: 11 maja 2022, 12:13 Popatrz w Robinsonie
Robinson jest grą kooperacyjną. W grach kooperacyjnych losowość jest elementem rozgrywki z którą muszą uporać się WSZYSCY gracze. Są jednakowo zaangażowani w sukces, bądź porażkę. Losowy rzut kością jest dotkliwy niemal dla wszystkich i generuje dla wszystkich potrzebę radzenia sobie z problemem. Nie wspominam nawet o tym, że pozostali gracze pomagają sobie wzajemnie, np. rannemu graczowi.

W Nemesis mamy element rywalizacji, a gra wręcz sama zachęca, by podkładać innym kłody pod nogi.

To nie jest tożsame.
Mam teraz lekką bekę, kiedy jako kontrargument na to, że nie lubię zbytnio losowości w grach w temacie Ark Nova przywiodłeś przykład, że lubię Robinsona :lol:
Żeby nie było, w pełni się zgadzam z tym co napisałeś powyżej.
BOLLO pisze: 11 maja 2022, 12:55 To co powiesz na temat losowego dobierania zetonow w NHex? Przeciez gracz ktory jest expretem w tej grze moze przegrac z totalnym noobem tylko dla tego ze przez 4 rundy dobieral kafle bez jednostek.
A mimo to uwazam ze NHex jest kapitalna grą do ktorej czesto wracam.
W Nemesis swingi losowości potrafią być znacznie większe i mam wrażenie, że częściej się zdarzają niż w NHex.

Dla mnie Nemesis ociera się momentami mniej o grę a bardziej jako interaktywny film.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: BOLLO »

Fojtu pisze: 11 maja 2022, 13:03
Dla mnie Nemesis ociera się momentami mniej o grę a bardziej jako interaktywny film.
o to to bardzo dobrze to ująłeś, dlatego napisałem w pierwszym moim poście takie zdanie "Pierwsze wrażenie było natomiast bardzo ciekawym doświadczeniem do tego stopnia że stwierdziłem że to nie była "planszówka" a po prostu jakaś ciekawie przedstawiona futurystyczna przygoda."
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1624
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 744 times
Been thanked: 1109 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: ave.crux »

Gizmoo pisze: 11 maja 2022, 12:44
Robinson jest grą kooperacyjną. W grach kooperacyjnych losowość jest elementem rozgrywki z którą muszą uporać się WSZYSCY gracze. Są jednakowo zaangażowani w sukces, bądź porażkę. Losowy rzut kością jest dotkliwy niemal dla wszystkich i generuje dla wszystkich potrzebę radzenia sobie z problemem. Nie wspominam nawet o tym, że pozostali gracze pomagają sobie wzajemnie, np. rannemu graczowi.

W Nemesis mamy element rywalizacji, a gra wręcz sama zachęca, by podkładać innym kłody pod nogi.

I tak, i nie.

W nemesis problem polega na tym jak gracze podchodzą do semi-kooperacji i w przypadku, gdy będą mieli to gdzieś, to oczywiście to co mówisz jest prawdą. Jednakowoż Ci sami gracze mają gdzieś fakt, że jest już 5-6 znaczników zniszczenia, 3-4 pożary, czy fakt, że obok laboratorium leżą zwłoki i można byłoby je zbadać, aby grało się łatwiej. Po prostu nie interesuje ich sytuacja na statku, bo to nie jest potrzebne do wykonania ich celu, a dodatkowo zaraz ktoś zginie i będzie mógł wyjść kapsułą ratunkową. Z jednej strony zachowanie jak najbardziej zasadne, w końcu to ja mam wygrać. Z drugiej strony olewanie takich rzeczy kończy się bardzo często przegraną wszystkich i to dość szybko. Losowość we wszystkim powoduje, że trzeba jak najszybciej radzić sobie z zagrożeniami i nie pozwolić aby to właśnie los nas zabił. Niefartownie ułożone znaczniki ognia potrafią zakończyć grę w fazie wydarzeń. Wejście do pomieszczenia sterującego drzwiami mogłoby załatwić sprawę i gra toczyłaby się dalej, ale samolubność powoduje, że niechętnie oddaje się cenną akcję i karty aby dołożyć się do przeżycia ogółu.

W rozgrywkach, gdzie grupa stwierdziła na początku, że próbujemy ocalić statek i widać było, że każdy z graczy interesuje się sytuacją na statku i jak zaradzić temu aby nie otrzymywać ran, gra rozpościerała skrzydła. Epickie sytuacje jak ucieczki w dwójkę przed królową do kapsuły ratunkowej aby w ostatnim ruchu twój kompan cię zdradził i wyszło, że jego cel jest związany z tobą siały się gęsto i często.

W rozgrywkach, gdzie gracz miał przed oczami tylko swój cel, było trochę gorzej i robiły się takie jakby zespoły, gdzie jeden grał sam, a reszta próbowała przeżyć i zrobić jakieś rzeczy wspólnie. Nadal grało mi się dobrze, bo lubię ten tytuł, ale wychodziła tu wielka wada Nemesis. Jak masz gracza, który patrzy tylko na zwycięstwo, to gra trochę odtrąca, a i jak się taki sam gdzieś zapuści i zginie, to potęguje wrażenie, że jest tu coś popsutego.

Tę patologię naprawia częściowo dodatek i karty alarmu, które wymuszają kooperację.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 657
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 380 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Nilis »

Gizmoo pisze: 11 maja 2022, 12:00
Nilis pisze: 11 maja 2022, 08:04 przeklina przy tym przegrywając już na starcie nie świadczy niczego o grze
Ale możesz zrozumieć, że dla kogoś "twoja ukochana gra", może być dla kogoś zepsuta? I możesz zrozumieć, że jak go ktoś celowo wyeliminował, to mógł być wkurzony? I na grę i na pozostałych graczy, dla których sytuacja była przez moment świetnym żartem?
Nemesis nie jest moją ukochaną grą. Oczywiście że rozumiem że dla kogoś może być zepsuta i się nie podobać. Ja nie lubię wielu uznanych gier jak Alchemicy, race for The galaxy czy Rising Sun ale nie przeklinam na lewo i prawo tak jak ten chłopok z Twojej opowieści. Nemesis ma wiele rzeczy, które można byłoby poprawić ale mamy już finalną wersję gry. Ja grając świetnie się bawię, moje towarzystwa też a do tego dopowiadamy sobie różne fabularne historię podczas gry:)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8789
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2702 times
Been thanked: 2382 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Curiosity »

Gizmoo pisze: 11 maja 2022, 12:00 Ale możesz zrozumieć, że dla kogoś "twoja ukochana gra", może być dla kogoś zepsuta?
Z tym jednym się nie mogę zgodzić. "Zepsuta" gra to gra, która ma problemy z mechaniką. Gra, w którą np. da się wygrać zawsze w konkretny sposób, grając konkretną postacią, albo robiąc konkretne rzeczy. W Nemesis niczego takiego nie ma, więc gra nie może być zepsuta. "Zepsutość" gry to nie jest coś subiektywnego.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 114 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Pynio »

Pytanie mam...

planujemy zagrać w Nemesis w 6 osób. Nie widzę większego problemu, ponieważ w tej grze jest taki chaos, że jeszcze jak dojdzie 2 (do tej pory graliśmy we 4), to niewiele się zmieni ;)

Mam oczywiście fanowski wydruk z MB print celów, osiągnięć, wyzwań itp itd. I teraz pytanie. Bo wtasowałem wydruk z MB print x czasu temu i nie za bardzo pamiętam co tam było w tych taliach ;)

Nie mam karty gracza 6. Mam tylko od 1-5. Zakładam, że w wydruku doszła karta 5. Zasadniczo chyba to nie przeszkadza, bo po prostu ten co karty nie ma, będzie 6 graczem.
Ciekawe to jest, że tej karty nie ma, bo cele korporacyjne + prywatne pojawiły się w liczbie graczy 6+. Czyli jest to w dodruku przewidziane, prawda?

Zatem jeśli są cele na graczy 6+ to kolejny problem - kart osiągnięć lub wyzwań jest dokładnie 5 (nie 6), zatem wyklucza to ich użycie, ponieważ jeden z graczy karty mieć nie będzie...

Teraz kwestia czy mnie kart brakuje (chociaż to praktycznie niemożliwe, bo wszystko co było w pudełeczku dodałem do głównego pudełka), czy po prostu ten dodruk / dodatek jest troszeczkę niedopracowany?
benek12345
Posty: 54
Rejestracja: 17 maja 2020, 16:06
Has thanked: 6 times
Been thanked: 17 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: benek12345 »

Pynio pisze: 19 maja 2022, 17:46 Pytanie mam...

planujemy zagrać w Nemesis w 6 osób. Nie widzę większego problemu, ponieważ w tej grze jest taki chaos, że jeszcze jak dojdzie 2 (do tej pory graliśmy we 4), to niewiele się zmieni ;)

Mam oczywiście fanowski wydruk z MB print celów, osiągnięć, wyzwań itp itd. I teraz pytanie. Bo wtasowałem wydruk z MB print x czasu temu i nie za bardzo pamiętam co tam było w tych taliach ;)

Nie mam karty gracza 6. Mam tylko od 1-5. Zakładam, że w wydruku doszła karta 5. Zasadniczo chyba to nie przeszkadza, bo po prostu ten co karty nie ma, będzie 6 graczem.
Ciekawe to jest, że tej karty nie ma, bo cele korporacyjne + prywatne pojawiły się w liczbie graczy 6+. Czyli jest to w dodruku przewidziane, prawda?

Zatem jeśli są cele na graczy 6+ to kolejny problem - kart osiągnięć lub wyzwań jest dokładnie 5 (nie 6), zatem wyklucza to ich użycie, ponieważ jeden z graczy karty mieć nie będzie...

Teraz kwestia czy mnie kart brakuje (chociaż to praktycznie niemożliwe, bo wszystko co było w pudełeczku dodałem do głównego pudełka), czy po prostu ten dodruk / dodatek jest troszeczkę niedopracowany?
Kilkukrotnie graliśmy w 6 osób. Jest nieco więcej chaosu. Wszyscy rozbiegają się po statku, więc intruzi wyłażą z każdego możliwego kierunku :)
Kartę gracza 6. dorobiliśmy markerem na kartce.
Osiągnięcia czy tam wyzwania (których jest 5), odrzuciliśmy.
Z samego faktu uczestnictwa sześciu graczy jest niemal pewne, że ktoś będzie chciał zabić pozostałych. Na dodatek liczba kapsuł nie wzrasta. Dorzucasz do tego trudniejszą stronę planszy i od pierwszej rundy masz walkę o przetrwanie. I o każdy przedmiot jaki tylko możesz znaleźć :twisted:
Podczas samej rozgrywki nie było żadnych zgrzytów fabularno-mechanicznych.
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lukkk »

benek12345 pisze: 19 maja 2022, 21:11
Pynio pisze: 19 maja 2022, 17:46 Pytanie mam...

planujemy zagrać w Nemesis w 6 osób. Nie widzę większego problemu, ponieważ w tej grze jest taki chaos, że jeszcze jak dojdzie 2 (do tej pory graliśmy we 4), to niewiele się zmieni ;)

Mam oczywiście fanowski wydruk z MB print celów, osiągnięć, wyzwań itp itd. I teraz pytanie. Bo wtasowałem wydruk z MB print x czasu temu i nie za bardzo pamiętam co tam było w tych taliach ;)

Nie mam karty gracza 6. Mam tylko od 1-5. Zakładam, że w wydruku doszła karta 5. Zasadniczo chyba to nie przeszkadza, bo po prostu ten co karty nie ma, będzie 6 graczem.
Ciekawe to jest, że tej karty nie ma, bo cele korporacyjne + prywatne pojawiły się w liczbie graczy 6+. Czyli jest to w dodruku przewidziane, prawda?

Zatem jeśli są cele na graczy 6+ to kolejny problem - kart osiągnięć lub wyzwań jest dokładnie 5 (nie 6), zatem wyklucza to ich użycie, ponieważ jeden z graczy karty mieć nie będzie...

Teraz kwestia czy mnie kart brakuje (chociaż to praktycznie niemożliwe, bo wszystko co było w pudełeczku dodałem do głównego pudełka), czy po prostu ten dodruk / dodatek jest troszeczkę niedopracowany?
Kilkukrotnie graliśmy w 6 osób. Jest nieco więcej chaosu. Wszyscy rozbiegają się po statku, więc intruzi wyłażą z każdego możliwego kierunku :)
Kartę gracza 6. dorobiliśmy markerem na kartce.
Osiągnięcia czy tam wyzwania (których jest 5), odrzuciliśmy.
Z samego faktu uczestnictwa sześciu graczy jest niemal pewne, że ktoś będzie chciał zabić pozostałych. Na dodatek liczba kapsuł nie wzrasta. Dorzucasz do tego trudniejszą stronę planszy i od pierwszej rundy masz walkę o przetrwanie. I o każdy przedmiot jaki tylko możesz znaleźć :twisted:
Podczas samej rozgrywki nie było żadnych zgrzytów fabularno-mechanicznych.
Gorzej jak ktoś zbyt szybko padnie :) Ale z drugiej strony niezły chaos tej grze tylko doda pazura.
Sam nabrałem aż ochoty by takie rozwiązanie wypróbować
ODPOWIEDZ