W nowej wersji fioletowy jest zastąpiony niebieskim (żetony są niebieskie i górny pasek na planszetce gracza też jest taki bardziej niebieski).
Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 215
- Rejestracja: 30 sie 2019, 22:26
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 36 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Natomiast w mojej wersji żółty zastąpi pomarańczowy Bo jak sobie patrzę na planszę powyżej, to może być problem z rozróżnieniem pomarańczowego i czerwonegoVarth Dader pisze: ↑25 lis 2021, 11:36 W nowej wersji fioletowy jest zastąpiony niebieskim (żetony są niebieskie i górny pasek na planszetce gracza też jest taki bardziej niebieski).
- Partizant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 paź 2020, 16:36
- Lokalizacja: Bytom
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 14 times
- Kontakt:
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Po kilku partiach Tyrants of the Underdark (polska wersja).
Nas plus:
+ świetna mechanika (talia i plansza mają znaczenie, dobrze współgrają i żadne z nich nie jest dodane na siłę)
+ angażująca rozgrywka do samego końca (nie można być pewnym wygranej) i wiele dróg do zwycięstwa
+ niski próg wejścia (tłumaczenie zasad w kilka minut, brak wątpliwości w trakcie gry)
+ regrywalność (poznanie możliwości 6 pół talii zajmie trochę czasu)
+ satysfakcja z możliwości kombinowania jakie daje gra o tak niskim progu wejścia (podobne doznania przyniósł Elekt)
+ cena w moim przypadku (120 zł w promocji)
Na minus:
- wykonanie (przesunięcia na żetonach nie przeszkadzają tak bardzo jak kiepskie karty - od razu poszły w koszulki, po 4 rozłożeniach na zgięciach planszy zaczyna schodzić druk)
- białe żetony wrogów, na planszy ich miejsce powinno być wyznaczone w inny sposób
- cena regularna 170 zł jest za wysoka (patrząc na wykonanie, a nie satysfakcję z gry)
Niechętnie to piszę i nie chcę porównywać tej gry do mojego ulubionego Kemeta, ale niestety Kemet będzie teraz rzadziej zdejmowany z półki.
Kemet to czysta rzeź a niestety nie wszyscy lubią wyłącznie się wybijać. W TotU łatwiej znaleźć chętnych do gry, ponieważ jest bardziej uniwersalna. Jeżeli ktoś nie jest fanem area control to może mieć satysfakcję z budowania solidnej talii i punktowania głównie z tego i odwrotnie. No i działa poprawnie na 2 osoby. Ze zbliżonych mechanicznie gier miałem Brzdęka! Nie drażnij smoka - został sprzedany po 3 czy 4 partiach. Tyrani zostają na stałe.
Nas plus:
+ świetna mechanika (talia i plansza mają znaczenie, dobrze współgrają i żadne z nich nie jest dodane na siłę)
+ angażująca rozgrywka do samego końca (nie można być pewnym wygranej) i wiele dróg do zwycięstwa
+ niski próg wejścia (tłumaczenie zasad w kilka minut, brak wątpliwości w trakcie gry)
+ regrywalność (poznanie możliwości 6 pół talii zajmie trochę czasu)
+ satysfakcja z możliwości kombinowania jakie daje gra o tak niskim progu wejścia (podobne doznania przyniósł Elekt)
+ cena w moim przypadku (120 zł w promocji)
Na minus:
- wykonanie (przesunięcia na żetonach nie przeszkadzają tak bardzo jak kiepskie karty - od razu poszły w koszulki, po 4 rozłożeniach na zgięciach planszy zaczyna schodzić druk)
- białe żetony wrogów, na planszy ich miejsce powinno być wyznaczone w inny sposób
- cena regularna 170 zł jest za wysoka (patrząc na wykonanie, a nie satysfakcję z gry)
Niechętnie to piszę i nie chcę porównywać tej gry do mojego ulubionego Kemeta, ale niestety Kemet będzie teraz rzadziej zdejmowany z półki.
Kemet to czysta rzeź a niestety nie wszyscy lubią wyłącznie się wybijać. W TotU łatwiej znaleźć chętnych do gry, ponieważ jest bardziej uniwersalna. Jeżeli ktoś nie jest fanem area control to może mieć satysfakcję z budowania solidnej talii i punktowania głównie z tego i odwrotnie. No i działa poprawnie na 2 osoby. Ze zbliżonych mechanicznie gier miałem Brzdęka! Nie drażnij smoka - został sprzedany po 3 czy 4 partiach. Tyrani zostają na stałe.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2021, 14:36 przez Partizant, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Nie macie wrażenia, że rozgrywka jest zbyt krótka?
Tzn szybko kończą się żetony wojska i koniec...
Tzn szybko kończą się żetony wojska i koniec...
- Gromb
- Posty: 2826
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 363 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Eee... Nie. Czasem nie ma ich nawet, jak wystawić. Musisz pograć więcej różnymi taliami. Całkowicie odmienne odczucia i strategie.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- EsperanzaDMV
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 303 times
- Been thanked: 646 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Ja też mam poczucie, że jest za krótko, ale jest to pochodna stylu grania współgraczy. Jestem fanem rozbudowania swojego decku i najchętniej to bym zupełnie usunął karty pozwalające przyzwać jednostki na plansze i zostawił tylko opcję 1 troop za 3 'pajęczynki' z reguły jak tylko mogę, to staram się pożerać/zniechęcać rywali do kupowania kart przyzywających jednostki na plansze (i sam też ich nie kupuję) Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się (na jakieś 30 partii), by gra się zakończyła z powodu końca decka, zawsze jest to jeden z graczy wystawiający swojego ostatniego troopa.
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Trzeba obserwowac co inni biora, jesli ida karty pt wystaw x figurek na raz to gra bedzie sporo krotsza, no chyba ze ten gracz nie ma gdzie ich wystawiac
- jacobPL
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
- Lokalizacja: Warszawa / Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 39 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Mam za sobą 15 rozgrywek solo (jest świetny tryb opracowany na bgg przez youtubera) oraz 4 rozgrywki full table.
W swojej kolekcji (czyt. stałej rotacji) gra rotuje z Inis, Kemet, PLO i świetnie się wpisuje w ten zestaw.
Nie będę omawiał plusów i minusów (wyżej ktoś dobrze to opisał).
Nie uważam, że gra jest za krótka, sęk w tym, że żaden z graczy nie może pozostać poza kontrolą, np. ktoś zawsze musi się poświęcić i wrzucić ASAP szpiega celem ograniczenia kontroli danej lokacji. Przykładowo rozgrywka 4 os. na Demony+Nieumarli zajęła 1h 40min (bez setupu i podliczenia pkt). Do tej pory bilans końca gry wynosi 2:2, jeśli chodzi o wystawienie ostatniej jednostki vs koniec tali rynku.
Jest kilka niedociągnięć jeśli chodzi o tłumaczenie, lecz instrukcja jest zbyt wąsko opisana.
Zamówiłem 5 kolorów drewnianych znaczników z alli, aby poprawić feeling rozgrywki.
P.S. Tak Kemet to rzeź (od pierwszej rundy), jeśli jest inaczej, to nie rozumiecie gry. Tak samo ważny jest timing jak i dobieranie odpowiednich mocy na podstawie tego co inni kupili i kiedy jest ich tura.
W swojej kolekcji (czyt. stałej rotacji) gra rotuje z Inis, Kemet, PLO i świetnie się wpisuje w ten zestaw.
Nie będę omawiał plusów i minusów (wyżej ktoś dobrze to opisał).
Nie uważam, że gra jest za krótka, sęk w tym, że żaden z graczy nie może pozostać poza kontrolą, np. ktoś zawsze musi się poświęcić i wrzucić ASAP szpiega celem ograniczenia kontroli danej lokacji. Przykładowo rozgrywka 4 os. na Demony+Nieumarli zajęła 1h 40min (bez setupu i podliczenia pkt). Do tej pory bilans końca gry wynosi 2:2, jeśli chodzi o wystawienie ostatniej jednostki vs koniec tali rynku.
Jest kilka niedociągnięć jeśli chodzi o tłumaczenie, lecz instrukcja jest zbyt wąsko opisana.
Zamówiłem 5 kolorów drewnianych znaczników z alli, aby poprawić feeling rozgrywki.
P.S. Tak Kemet to rzeź (od pierwszej rundy), jeśli jest inaczej, to nie rozumiecie gry. Tak samo ważny jest timing jak i dobieranie odpowiednich mocy na podstawie tego co inni kupili i kiedy jest ich tura.
-
- Posty: 2298
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1607 times
- Been thanked: 936 times
- jacobPL
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
- Lokalizacja: Warszawa / Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 39 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Tutaj https://www.youtube.com/watch?v=bdEQYUdmzGo&t=58s masz video a w opisie link do zasad w google docs.
- Bart Henry
- Posty: 974
- Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 683 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Zagrałem dopiero trzy razy, więc nie ograłem jeszcze dodatkowych pół-decków, ale wiem już, że wolę, gdy gra jest stosunkowo krótka i wyniki są poniżej 100 punktów. W ostatniej grze dwuosobowej mieliśmy problem z zakończeniem gry, przez co partia trwała o 1/3 dłużej niż zwykle, a ja zrobiłem 191 punktów, głównie dzięki promote'owaniu kart. Graliśmy 1h 20m, ale miałem wrażenie jakby to trwało minimum dwie godziny. No, ale sama gra dobra, sprawdzona, nie kupowałem w ciemno. No i profilaiktycznie, po ujawnieniu polskiej nazwy, zamówiłem od razu angielską kopię. Szkoda nerwów na ewentualne babole.
Za jakość wydania, już mocno omówioną, powinno się tej grze przyznać jakąś malinową nagrodę. Przecież to jest kpina, żeby karty miały ślady po perforacji w folii, która miała służyć do ściągnięcia owej folii. Gdyby nie to, że znałem grę przez zakupem, to pewnie bym anulował swoje zamówienie po takim podejściu do nowej edycji. Aż pokuszę się o odtworzenie ciągu decyzyjnego, jaki niewątpliwie miał miejsce podczas powstawania Tyrants of the Underdark: EE (Economic Edition).
Cel: gra jak najtańsza, aby trafiła do szerszego grona, nastawienie na tanie wydania lokalne.
Środki do uzyskania celu:
Za jakość wydania, już mocno omówioną, powinno się tej grze przyznać jakąś malinową nagrodę. Przecież to jest kpina, żeby karty miały ślady po perforacji w folii, która miała służyć do ściągnięcia owej folii. Gdyby nie to, że znałem grę przez zakupem, to pewnie bym anulował swoje zamówienie po takim podejściu do nowej edycji. Aż pokuszę się o odtworzenie ciągu decyzyjnego, jaki niewątpliwie miał miejsce podczas powstawania Tyrants of the Underdark: EE (Economic Edition).
Cel: gra jak najtańsza, aby trafiła do szerszego grona, nastawienie na tanie wydania lokalne.
Środki do uzyskania celu:
- rezygnujemy z figurek,
- wywalamy planszę wewnętrznego kręgu,
- karty robimy po taniości, przecież to i tak deckbuilding, więc każdy koszulkuje,
- robimy insert, bo po pierwszym druku mamy już formę.
Spoiler:
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Generalnie biorąc pod uwagę fakt, że gf9 straciło prawa do D&D to możliwe, że chodziło o czas, bo umowa kończy się z końcem roku. Gdyby mogli mieć poślizg to może reklamowali by te żetony chociażby, ale mogło by to przeciągnąć premierę do kolejnego roku i zostaliby z całym nakładem gier, których nie mogliby sprzedać. Karty to ta sama jakosc jak w poprzednim wydaniu. Możliwa, że cena jest wysoka bo chcieli wyciągnąć max kasę z tej gry, bo dodruków nie będzie.
To tylko takie moje gdybanie
To tylko takie moje gdybanie
- jacobPL
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
- Lokalizacja: Warszawa / Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 39 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Talie w koszulkach rebel premium złączone po 80 szt. i położone na płasko wchodzą bez problemu (górna część insertu), a 3 talie robocze dolny lewy róg na płasko.Bart Henry pisze: ↑13 gru 2021, 23:09 Tylko szkoda, że ten insert pełni rolę tylko trzymacza do komponentów w trakcie transportu. O włożeniu zakoszulkowanych kart nie ma mowy, bez robienia dziur w insercie lub używania ultracienkich koszulek i odprawieniu modłów na reszcie komponentów. Można było po prostu tego insertu nie robić i nieco na tym zaoszczędzić.Spoiler:
- kurdzio
- Posty: 814
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 384 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Ale jak?
Spoiler:
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- jacobPL
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
- Lokalizacja: Warszawa / Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 39 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Nie dopisałem, że wziąłem grube porządne gumki, które nie ściskają kart, lecz je lekko obejmują (koszulki nie są zginane), przez co talie się się nie rozjeżdżają. Tak samo zrobiłem w środku pudełka do Elekta, który nie ma wypraski żadnej. Oczywiście wieko pudełka jest jakieś 1.5cm wyżej niż bez koszulek.
- Bart Henry
- Posty: 974
- Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 683 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
To dosyć istotny szczegół. Coś tam pokombinować się da, włącznie z tym wycinaniem części insertu, ale to nie tak powinno wyglądać. Ja czuję, że ostatecznie wyszła nie taka tania bieda-edycja, do której wypadałoby dokupić koszulki i insert, a komfort gry znacznie poprawią też drewienka lub figurki.jacobPL pisze: ↑15 gru 2021, 13:16 Nie dopisałem, że wziąłem grube porządne gumki, które nie ściskają kart, lecz je lekko obejmują (koszulki nie są zginane), przez co talie się się nie rozjeżdżają. Tak samo zrobiłem w środku pudełka do Elekta, który nie ma wypraski żadnej. Oczywiście wieko pudełka jest jakieś 1.5cm wyżej niż bez koszulek.
Ostatnio zmieniony 15 gru 2021, 18:48 przez Bart Henry, łącznie zmieniany 1 raz.
- jacobPL
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
- Lokalizacja: Warszawa / Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 39 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Oczywiście, że wyszła droga bieda wersja. Gdyby nie obecność nie-geeków w ekipie (ang znają, ale to nie ten sam feeling), to w życiu bym nie kupił PL. A tak, koszulki, czekam na drewienka, no a insert mi aż tak nie przeszkadza, bo wszystko się mieści na czas przechowania na półce.
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Świetna gra! Dłuugo czekałem na taką pozycję! Duża interakcja i świetna skalowalność. Oczywiście kupiłem wersję angielską, jak ktoś napisał wyżej, szkoda czasu żeby się użerać z babolami.
Jak narazie ogrywamy podstawowy deck drow + dragon, tak więc sporo jeszcze przed nami. Wszystkie mechaniki bardzo ładnie działają, naprawdę jestem zadowolony z zakupu, a za mój egzemplarz zapłaciłem 190 zł (2nd edition ang). Oczywiście mogłoby być taniej, albo lepiej jakościowo ale:
Żetony są czytelne i dobrze widoczne na mapie,
Mapa jest solidna i nie widzę problemu by stworzyć jakąś fajną alternatywną i nakleić na drugą stronę (kto wie, może wyjdzie jakiś upgrade pack)
Karty rodów mogłyby mieć inne grafiki a nie tylko kolor, ale przez 95% gry i tak nie byłoby ich widać :p
Karty powinny być lepszej jakości! Bez dwóch zdań. Bałem się zagrać bez koszulek.
Grafiki są bardzo fajne
Wersja deluxe mocno podatna na tuning.
Pierwsza partia jaką zagraliśmy 2 graczy. Powoli przesjmowaliśmy lokacje na mapie. Pamiętam że dziewczyna poszła w karty siły militarnej a ja w karty wpływów. Ze wzgledu że zaczęliśmy od siebie mocno oddaleni, postanowiłem posłać szpiega do najbliższego jej miasta które już powoli przejmowała Szpieg pozwolił mi na wykonaywanie akcji w tamtym miejscu, więc nie tylko powołałem tam swoje oddziały ale także przeszedłem do ataku! I tak się zaczęła pierwsza nasza bitwa w Tyrants of Underdark. Przez całą grę walczyliśmy, spiskowaliśmy, manipulowaliśmy i sialiśmy dezinformację naszych szeregach by zdobyć to miasto! W ruch szły potwory, mroczne elfy, łowcy nagórd i wszystko co mogliśmy rzucić przeciw sobie! Używając wpływów i dezinformacji przemieszczałem oddziały mojej przeciwniczki w różne miejsca na mapie by osłabic jej pozycję w tym nieszczęsnym mieście Podmroku. Okazało się ze pomimo iż zystkałem przewagę i zdobyłem żeton miasta, popelniłem straszny bład! Bo widzicie, przemieszczając jej jednostki stworzyłem jej nowe miejsca gdzie miała obecność swoich wojsk zdobyłem miasto, a ona panoszyła się prawię wszędzie dookoła! Rozpocząłem ofensywę na zbyt wielu frontach. W ostatecznym rozrachunku nie udało mi sie utrzymać miasta, ale przejąłem kilka pomniejszych punktów. I gdy byłem gotów do ostatecznego zniszczenia mej rywalki i przejęcia tego miasta którego nazwy nie pamiętam. Gra się skończyła Zabrakło 1 tury bym to ja był zwyciężcą. Miałem na podorędziu smoka, łowce nagórd, elitarne oddziały, szpiegów i matrone dość by oczyścić miasto z wroga i obłożyć je swoimi jednostkami. Jednak dziewczynie skończyły się zetony. Jako że była drugim graczem to. Gra się skonczyła Miło jest przegrać
Od początku do końca coś się dzieje. Można wdać się w naprawdę wyniszczający konflikt. Gra zostawia nam sporo decyzji do dokonania, od tego gdzie isc, czy wogóle, czy podjąc walke czy nie, po to jakie karty wybrac, jakie promowac itp. Ale najlepsze jest to że wszystko jest zamkniete w klimatycznej oprawie, doskonale sprawnymi mechanikami, i płynna intuicyjna rozgrywką i na domiar tego mozna sie zamknac w 60-90 min!!!
Tyrani zostaną u mnie już na stałe
Jak narazie ogrywamy podstawowy deck drow + dragon, tak więc sporo jeszcze przed nami. Wszystkie mechaniki bardzo ładnie działają, naprawdę jestem zadowolony z zakupu, a za mój egzemplarz zapłaciłem 190 zł (2nd edition ang). Oczywiście mogłoby być taniej, albo lepiej jakościowo ale:
Żetony są czytelne i dobrze widoczne na mapie,
Mapa jest solidna i nie widzę problemu by stworzyć jakąś fajną alternatywną i nakleić na drugą stronę (kto wie, może wyjdzie jakiś upgrade pack)
Karty rodów mogłyby mieć inne grafiki a nie tylko kolor, ale przez 95% gry i tak nie byłoby ich widać :p
Karty powinny być lepszej jakości! Bez dwóch zdań. Bałem się zagrać bez koszulek.
Grafiki są bardzo fajne
Wersja deluxe mocno podatna na tuning.
Pierwsza partia jaką zagraliśmy 2 graczy. Powoli przesjmowaliśmy lokacje na mapie. Pamiętam że dziewczyna poszła w karty siły militarnej a ja w karty wpływów. Ze wzgledu że zaczęliśmy od siebie mocno oddaleni, postanowiłem posłać szpiega do najbliższego jej miasta które już powoli przejmowała Szpieg pozwolił mi na wykonaywanie akcji w tamtym miejscu, więc nie tylko powołałem tam swoje oddziały ale także przeszedłem do ataku! I tak się zaczęła pierwsza nasza bitwa w Tyrants of Underdark. Przez całą grę walczyliśmy, spiskowaliśmy, manipulowaliśmy i sialiśmy dezinformację naszych szeregach by zdobyć to miasto! W ruch szły potwory, mroczne elfy, łowcy nagórd i wszystko co mogliśmy rzucić przeciw sobie! Używając wpływów i dezinformacji przemieszczałem oddziały mojej przeciwniczki w różne miejsca na mapie by osłabic jej pozycję w tym nieszczęsnym mieście Podmroku. Okazało się ze pomimo iż zystkałem przewagę i zdobyłem żeton miasta, popelniłem straszny bład! Bo widzicie, przemieszczając jej jednostki stworzyłem jej nowe miejsca gdzie miała obecność swoich wojsk zdobyłem miasto, a ona panoszyła się prawię wszędzie dookoła! Rozpocząłem ofensywę na zbyt wielu frontach. W ostatecznym rozrachunku nie udało mi sie utrzymać miasta, ale przejąłem kilka pomniejszych punktów. I gdy byłem gotów do ostatecznego zniszczenia mej rywalki i przejęcia tego miasta którego nazwy nie pamiętam. Gra się skończyła Zabrakło 1 tury bym to ja był zwyciężcą. Miałem na podorędziu smoka, łowce nagórd, elitarne oddziały, szpiegów i matrone dość by oczyścić miasto z wroga i obłożyć je swoimi jednostkami. Jednak dziewczynie skończyły się zetony. Jako że była drugim graczem to. Gra się skonczyła Miło jest przegrać
Od początku do końca coś się dzieje. Można wdać się w naprawdę wyniszczający konflikt. Gra zostawia nam sporo decyzji do dokonania, od tego gdzie isc, czy wogóle, czy podjąc walke czy nie, po to jakie karty wybrac, jakie promowac itp. Ale najlepsze jest to że wszystko jest zamkniete w klimatycznej oprawie, doskonale sprawnymi mechanikami, i płynna intuicyjna rozgrywką i na domiar tego mozna sie zamknac w 60-90 min!!!
Tyrani zostaną u mnie już na stałe
- kurdzio
- Posty: 814
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 384 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Moja partnerka po zagraniu w Small World stwierdziła że „wkurza ją że coś traci” - dla mnie to był jasny sygnał - nawet w delikatne area control raczej nie pogramy. Tego typu gry i tak przeciętnie działają na dwie osoby, dlatego uznałem to za małą stratę. Tyranów postanowiłem sprawdzić dzięki okazji cenowej, ale przede wszystkim przekonał mnie deck building który bardzo lubimy.
Jestem po dwóch partiach na 2 osoby (talie podstawowe drowy i smoki):
+ najważniejszy plus to właśnie deck building, który sprawia że area control i cała negatywna interakcja nie boli tak bardzo albo wręcz wcale. Nawet jeśli podczas tury przeciwnika poniesiemy duże straty w oddziałach, szpiegach czy kontroli, to mam świadomość że zaraz wyciągnę swoje 5 kart i odpłacę się dokładnie tym samym.
+ może jednak twoja talia jest słaba i zamiast specjalizować się to ma wiele średnich kart? Błąd, w Tyranach chcemy zrobić wszystko, ale musimy skupiać się na konkretach. Pierwszą partię wygrałem 7 punktami, żeby kolejną przegrać ponad 30! Moja partnerka świetnie operowała szpiegami kiedy ja motałem się w słabych zagraniach.
- mam w nosie małe żetoniki czy cienkie karty (które wrzuciłem w koszulki), ale wkurza mnie wypraska, dało się to zrobić lepiej.
Polecam Tyranów dla par które lubią deck building, ale omijają area control. To naprawdę działa i daje dużo emocji
Jestem po dwóch partiach na 2 osoby (talie podstawowe drowy i smoki):
+ najważniejszy plus to właśnie deck building, który sprawia że area control i cała negatywna interakcja nie boli tak bardzo albo wręcz wcale. Nawet jeśli podczas tury przeciwnika poniesiemy duże straty w oddziałach, szpiegach czy kontroli, to mam świadomość że zaraz wyciągnę swoje 5 kart i odpłacę się dokładnie tym samym.
+ może jednak twoja talia jest słaba i zamiast specjalizować się to ma wiele średnich kart? Błąd, w Tyranach chcemy zrobić wszystko, ale musimy skupiać się na konkretach. Pierwszą partię wygrałem 7 punktami, żeby kolejną przegrać ponad 30! Moja partnerka świetnie operowała szpiegami kiedy ja motałem się w słabych zagraniach.
- mam w nosie małe żetoniki czy cienkie karty (które wrzuciłem w koszulki), ale wkurza mnie wypraska, dało się to zrobić lepiej.
Polecam Tyranów dla par które lubią deck building, ale omijają area control. To naprawdę działa i daje dużo emocji
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Ja nie polecam na dwie osoby, jeśli jednej podejdą karty rynku to można składać grę bo nikt jej nie skontroluje. To jest świetna gra na 4 osoby.
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Jak narazie zagraliśmy parę razy w dwójkę i zawsze o wygranej decydowało tylko parę punktów! Najwięcej przegrałem o 8 pkt, ostatnio wygrałem z przewagą 3 pkt, potem o 5 znów przegrałem itd.
Jeszcze się nie zdażyło by doszło do jakiejś miażdżącej przewagi. Tym bardziej że istnieje tu wiele opcji punktowania, za lokacje, za wewnętrzny krąg + za cały deck ogółem + za trofea + za całkowitą kontrolę która potrafi ładnie punktować co turę + niektóre karty dają punkty zwycięstwa.
Do tego mamy zawsze opcję niszczenia kart z rynku + wraz ze zmieszaniem innych decków napewno dochodzą kolejne opcje. My narazie gramy wciąż z podstawowym.
Fajna w miare szybka giereczka na dwójkę przy najbliższej okazji napewno pogramy w większym gronie
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Gdzie masz zawsze opcje niszczenia kart w decku?
To zagraj gre gdzie pojedyncze karty do niszczenia kart w decku podejda tylko jednej osobie.
To zagraj gre gdzie pojedyncze karty do niszczenia kart w decku podejda tylko jednej osobie.
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
Te plastiki/figurki bym kupił. Gra dobra więc inwestycja warto zachodu. Jest szansa gdziekolwiek je nabyć?
Pzdr
- Gromb
- Posty: 2826
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 363 times
Re: Tyrants of the Underdark (Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen)
A tutaj zerknij i dopytaj o szczegóły :Sagram pisze: ↑24 gru 2021, 12:08
Te plastiki/figurki bym kupił. Gra dobra więc inwestycja warto zachodu. Jest szansa gdziekolwiek je nabyć?
Pzdr
viewtopic.php?f=63&t=61315&p=1415065&hi ... d#p1400584
The Corps Is Mother, the Corps Is Father