Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Fojtu
Posty: 3385
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1263 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Fojtu »

raj pisze: 16 lis 2021, 10:41
Gambit pisze: 16 lis 2021, 10:06
yosz pisze: 16 lis 2021, 09:54 uważam, że ocena Gambita dla Gloomhaven jest tak niska, że zagrał dużo za dużo partii w bardzo krótkim czasie.
Zastanawia mnie zawsze ten argument. Graliśmy w to nieco ponad rok. Jaki jest "odpowiedni" czas do rozegrania Gloomhaven?
Problemem była raczej częstotliwość. Granie przez rok co tydzień w tę samą grę może znużyć i zniechęcić, zwłaszcza gdy masz ochotę pograć w coś innego. W jak wiele innych gier grałeś tak często tak długo?
Częstość to jedno, ale drugie to kanibalizacja innego grania. Ja grałem jedną kampanię w kilka weekendów (typu 10-20 scenariuszy na raz) a drugą raz na tydzień, ale co ważne, nie pozwoliłem, żeby mi to wywaliło innego grania z kalendarza. Jeżeli dobrze pamiętam, to Gambit mówił, że grupka chciała grać w GH a on wolałby po prostu coś nowego też zagrać wtedy.
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6358
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 193 times
Been thanked: 488 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: yosz »

Gambit pisze: 16 lis 2021, 10:06 Zastanawia mnie zawsze ten argument. Graliśmy w to nieco ponad rok. Jaki jest "odpowiedni" czas do rozegrania Gloomhaven?
Wydawało mi się, że to było dużo krócej. Masz rację. Wycofuję ten argument, ale też nie chciałem podważać Twojej oceny. Bardziej mi chodziło o to, że nawet jeżeli mam jakieś przekonanie na temat gry, to nie mam prawa mówić, że Twoja ocena jest zła bo xyz. 4/10 to Twoja ocena i dobrze oddaje Twoje odczucia wobec tej gry.
Otorek pisze: 16 lis 2021, 10:15 Teraz nowy kupujący w śwwiecie planzówek, który ma wymagania choćby maszynowo pisanych czytadeł ze świata D&D lub Warcrafta to i on się zawiedzie na jakości tego tekstu w grze planszowej. Stąd wrażenie szczerości u Gradania bo potrafili pochylić się nad najważniejszym elementem tej gry i dobrze go opisać. Jeśli innemu recenzentowi to się bardzo podoba to niech też wspomni, że teksty są lakoniczne,
Ale znowu - to jest opinia. Ja nie uważam tekstów za lakoniczne. Tam gdzie trzeba są bardziej opisowe. Tam gdzie nie muszę czytać ściany tekstu opisującego las, który ukazuje się mym oczom i jak pięknie ptaki śpiewają, jest wystarczający. Uważam, też że są dobrze napisane. Weźcie jeszcze pod uwagę to, że wszyscy graliśmy w wersję angielską i nikt nie jest native-speakerem. Wszystko teraz zależy od tłumaczenia, ale na pewno czytając po angielsku ucieka dużo klimatu. Poza tym - w grze gdzie są setki paragrafów, naprawdę chciałbyś mieć ścianę tekstu na każdym z nich?
że recenzenci utkwili we własnej bańce i oceniają ją przez pryzmat innych gier planszowytch
A jak mam ją oceniać? Jestem recenzentem gier planszowych. Robię filmy dla fanów gier planszowych. Nie każdy planszomaniak musi być czytelnikiem. Nie każdy planszomaniak musi grać w rpgi. I tak już na marginesie - jak dla mnie teksty w Sleeping Gods są na poziomie tego co średnio-ogarnięty mistrz gry opowiada przy sesji. Ale gra nie wymaga mistrza gry. Ale wymaga trochę wysiłku, żeby może spróbować przeczytać tekst na głos, wprowadzić klimat, a nie rzucić na niego okiem i przekazać "nooo koleś chce od nas kasy. Możemy z nim walczyć - test na siłę 8, albo przekonać - perswazja 10".
detrytusek pisze: 16 lis 2021, 10:14 Zdarza się tak, że recenzent przez to, że pograł za mało nie zdrapał górnej warstwy i nie dokopał się do czegoś co Twórca przewidział i rozwiązał w mniej oczywisty sposób.
Zabawię się w Adwokata Diabła: wszystko zależy. Czy naprawdę chcesz bronić gry, która przy pierwszych np 5 grach będzie działała słabo, będziesz się słabo przy niej bawił bo nie znasz kontry na najprostszą strategię, albo coś działa pokracznie? Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. I to nie tyczy się tylko bardziej casualowych graczy, ale również planszomaniaków. Nie raz widziałem, że po dwóch grach, gracze wydają osądy że coś nie działa i proponują home rule. Nieważne czy mają rację czy nie - nie można oczekiwać od graczy, że będą mieli zacięcie i po pierwszej partii która im się nie podoba będą grać więcej. Oczywiście recenzenci powinni, ale czasem i 5 partii to może być za mało. Poza tym skąd mam wiedzieć, że w 10 partii nagle wszystko wskoczy na swoje miejsce? A może gra mi się dalej nie będzie podobać? Tutaj już kwestia czy ufasz receznetowi, jego gustowi i intuicji.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: detrytusek »

yosz pisze: 16 lis 2021, 11:06 Zabawię się w Adwokata Diabła: wszystko zależy. Czy naprawdę chcesz bronić gry, która przy pierwszych np 5 grach będzie działała słabo, będziesz się słabo przy niej bawił bo nie znasz kontry na najprostszą strategię, albo coś działa pokracznie? Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. I to nie tyczy się tylko bardziej casualowych graczy, ale również planszomaniaków. Nie raz widziałem, że po dwóch grach, gracze wydają osądy że coś nie działa i proponują home rule. Nieważne czy mają rację czy nie - nie można oczekiwać od graczy, że będą mieli zacięcie i po pierwszej partii która im się nie podoba będą grać więcej. Oczywiście recenzenci powinni, ale czasem i 5 partii to może być za mało. Poza tym skąd mam wiedzieć, że w 10 partii nagle wszystko wskoczy na swoje miejsce? A może gra mi się dalej nie będzie podobać? Tutaj już kwestia czy ufasz receznetowi, jego gustowi i intuicji.
Zdecydowanie chcę bronić takiej gry! Przecież ona działa, a to że ktoś nie potrafił tego dostrzec po 5 rozgrywkach świadczy źle o nim, a nie o grze. Autor był świadom np losowości. Autor stworzył narzędzia do jej okiełznania. Autor nie odpowiada za poziom graczy.

To ja znów obrócę koło o przysłowiowe 360 stopni...to może gracz/recenzent nie powinien tykać zbyt ciężkich gier jeśli wygłasza nieprawdziwe i krzywdzące opinie?

Jeśli ktoś (powiedzmy tutaj) przyjdzie i powie, że gra nie działa po 2 rozgrywkach to najprawdopodobniej się myli ale on nie jest recenzentem. Jest tu jeden taki, który po jednej rozgrywce w cokolwiek najczęściej uważa gra to wyrżnięta szmata i popłuczyny po innej (prawie cytat), nudna, nie działa i ma strategię wygrywającą ale zapewne wiesz jak jego opinie traktują inni. To jednak tyczy się wpisów na forum. Kanał recenzencki ma ciut inną odpowiedzialność za słowa, a przynajmniej chciałbym żeby miał.

Chodzi przecież o to by gra była omówiona rzetelnie, a nie sposób tego zrobić nie znając jej dobrze. Recenzja jak wszystko inne powinna być chwalona lub ganiona w zależności od jej jakości i mówię tu o rzeczach ocennych, a nie upodobaniach.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 772
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 671 times
Been thanked: 782 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: anitroche »

yosz pisze: 16 lis 2021, 11:06
detrytusek pisze: 16 lis 2021, 10:14 Zdarza się tak, że recenzent przez to, że pograł za mało nie zdrapał górnej warstwy i nie dokopał się do czegoś co Twórca przewidział i rozwiązał w mniej oczywisty sposób.
Zabawię się w Adwokata Diabła: wszystko zależy. Czy naprawdę chcesz bronić gry, która przy pierwszych np 5 grach będzie działała słabo, będziesz się słabo przy niej bawił bo nie znasz kontry na najprostszą strategię, albo coś działa pokracznie? Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. I to nie tyczy się tylko bardziej casualowych graczy, ale również planszomaniaków. Nie raz widziałem, że po dwóch grach, gracze wydają osądy że coś nie działa i proponują home rule. Nieważne czy mają rację czy nie - nie można oczekiwać od graczy, że będą mieli zacięcie i po pierwszej partii która im się nie podoba będą grać więcej. Oczywiście recenzenci powinni, ale czasem i 5 partii to może być za mało. Poza tym skąd mam wiedzieć, że w 10 partii nagle wszystko wskoczy na swoje miejsce? A może gra mi się dalej nie będzie podobać? Tutaj już kwestia czy ufasz receznetowi, jego gustowi i intuicji.
A ja mam tak, że uwielbiam planszówki, ale jestem bardzo słabym strategiem i taktykiem i po prostu baaardzo słabo gram, wielu rzeczy też nie widzę i najczęściej przegrywam. I teraz z jednej strony fajnie jak przeczytam, że ktoś ograł grę albo po prostu jest lepszy w te klocki i pokaże mi to czego ja przez swoją "głupotę" lub brak ogrania nie widzę i dzięki stwierdzę, że może warto zostawić grę w kolekcji i znaleźć tę głębię, której nie widzę teraz, a którą mam szansę zobaczyć. Z drugiej strony często mam tak, że mimo argumentów sensownych drugiej strony wiem, że ja po prostu nie ogarniam tego mechanizmu i albo wiem, że nie ogarnę też w przyszłości, albo nie mam ochoty odkrywać danej strategii, bo nie przychodzi mi ona naturalnie i tym samym granie w nią mnie męczy i wtedy gra, mimo tego że zgadzam się z jej obrońcą, to i tak dochodzę do wniosku, że nie jest ona dla mnie i idzie na sprzedaż.

Więc owszem, cieszę się, jak ktoś wysuwa kontrargumenty broniące grę. Jednak jedna rzecz mnie denerwuje - jak ktoś prowadzi rozmowę, tak jakby jego prawda o tym, że gra jest dobra była ostatecznym wyznacznikiem tego, że każdy musi mieć ją w kolekcji i że musi się podobać. No i niefajnie się czyta agresywne komentarze, ale to oczywista oczywistość chyba ;)
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6358
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 193 times
Been thanked: 488 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: yosz »

@dedtrytusek: Zgadzam się z Tobą. Tylko czasami granice są bardzo płynne. Coś co dla Ciebie jest cechą dla innych jest wadą. Tak jak w przypadku Sleeping Gods - teksty dla jednych będą lakoniczne i tak jak dla Gradania, będą to sobie ot takie małe "przygódki" bez większej przygody i bardzo rozbudowanej historii i fabuły. Dla innych będzie to duży świat z wieloma historiami, które budują obraz świata. Kto ma rację? Jak dla mnie obie strony, bo mają inny próg i oczekiwania jeżeli chodzi o tematyczność i fabularność.

Ja tylko chciałem coś napisać o tej "szczerości", bo jako jeden z tych bardziej chwalących Sleeping Gods, czuję że muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem i gra mi się podobała, bo mi się podobała, a nie dlatego, że dostałem ją od wydawcy, albo o zgrozo może ktoś mi zapłacił.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: detrytusek »

yosz pisze: 16 lis 2021, 11:36 @dedtrytusek: Zgadzam się z Tobą. Tylko czasami granice są bardzo płynne. Coś co dla Ciebie jest cechą dla innych jest wadą. Tak jak w przypadku Sleeping Gods - teksty dla jednych będą lakoniczne i tak jak dla Gradania, będą to sobie ot takie małe "przygódki" bez większej przygody i bardzo rozbudowanej historii i fabuły. Dla innych będzie to duży świat z wieloma historiami, które budują obraz świata. Kto ma rację? Jak dla mnie obie strony, bo mają inny próg i oczekiwania jeżeli chodzi o tematyczność i fabularność.

Ja tylko chciałem coś napisać o tej "szczerości", bo jako jeden z tych bardziej chwalących Sleeping Gods, czuję że muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem i gra mi się podobała, bo mi się podobała, a nie dlatego, że dostałem ją od wydawcy, albo o zgrozo może ktoś mi zapłacił.
Zgadzam się dlatego pisałem o rzeczach ocennych. Ciężko dyskutować z opinią czy coś jest ładne czy brzydkie ale już można czy działa czy nie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 243 times
Been thanked: 358 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Otorek »

To mozę warto o tym wspomnieć - gra ma mnostwo krótkich tesktów historyjek / gra ma mało paragrafów, ale rozbudowanych i klimatycznych - a nie fajne, fajne super przygoda. Nie mam pojęcia czy akurat słuchałem Twojej recenzji, ale większość gier opartych na fabule ma właśnie taki kulejący opis, który nie mówi nic, prócz tego, zę recenzentowi się podobało. Skąd mam wiedzieć, czy mam podobny gust do recenzenta z takim lakonicznym opisem?
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 717 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: arturmarek »

Nie brakuje Wam w recenzjach (opiniach) dokładnej informacji ile partii i w jakim składzie grali recenzenci? Dla mnie np. nie byłoby problemem jeśli jakiś recenzent nagrałby "recenzje" po przeczytaniu instrukcji albo nawet po obejrzeniu okładki. Chciałbym o tym oczywiście wiedzieć. Materiał w stylu "Czemu nie będę grał w tę grę" albo "Czemu nie wziąłem tej gry do recenzji". Powiem szczerze, że jakiś czas temu zszokowało mnie jak Jon z JonGetsGames w jakimś ze swoich materiałów (chyba top gier z danego roku) mówił konkretnie ile razy zagrał w daną grę, te liczby były, w moim przekonaniu bardzo małe. Jak się nad tym zastanowiłem, to oczywiście ma sens, bo ja gram w kilka nowych tytułów miesięcznie, a on ma pewnie średnią powyżej 1 nowej gry na dzień.

Nie chcę aby recenzenci grali więcej w konkretne tytułu, to ich sprawa i ich czas. Tak jak było powiedziane wyżej, jeśli po pierwszej partii kogoś gra odrzuciła, to po co ma się katować? Z drugiej strony, ja jako odbiorca treści chciałbym to wiedzieć. Jeżeli tych partii jest mniej niż, powiedzmy, 5 to najchętniej usłyszałbym konkretnie grałem w takim a takim gronie (stała ekipa geeków/teściowa z bratankiem/pierwsza żona), z takimi a takimi odstępami i jeśli gra odbywała się w jakichś szczególnych warunkach (głośno/ciemno/późno/%) to też mogłoby wpłynąć na ocenę i fajnie by było znać kontekst.

Ja np. mam konkretne wymagania co do wielu gier, szczególnie cięższych. W ciężkie tytuły gram jedynie z żoną dwuosobowo i prawie zawsze wygodnie w domu. Jak nam się gra spodoba, to katujemy ją dziesiątki, jak nie setki, razy. Gram też sporo z synem i dla niego najważniejszy jest klimat (nawet w Azula się wczuwa jak mu płytki spadają na podłogę) i jak tam coś mechanicznie nie dojeżdża, to nie ma większego problemu. Mam też parę osób, które raz na jakiś czas uda się namówić na planszówkę i tutaj najważniejsze, żeby grę szybko wytłumaczyć i, aby od pierwszej rozgrywki dawała radochę, bo jest duża szansa, że pierwsza rozgrywka będzie ostatnią. Takie gry mogą mechanicznie mocno zgrzytać i zupełnie mnie nie interesuje balans.

Może aktywni tutaj recenzenci mogliby skomentować czy dla nich byłoby problemem transparentne dzielenie się liczbą rozegranych partii w daną grę.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5201
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 272 times
Been thanked: 888 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: raj »

psia.kostka pisze: 16 lis 2021, 10:53 Onlyfans to skrot myslowy. Chodzi o mechanizm sprzedawania "obrazu", clickbaita pod mezczyzn. Clickbait tez wg mnie z definicji jest czyms slabym.
Czyli posłużyłeś się clickbaitem, który tak bardzo oburza cię u innych. W dodatku bardzo ordynarnym. To się nazywa obłuda.
Radzę zmienić ton wypowiedzi na bardziej kulturalny, tak aby belka w oku nie rzutowała na twoje wypowiedzi.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3503
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 445 times
Been thanked: 1051 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: psia.kostka »

zaorane by psia.kostka
Ostatnio zmieniony 16 lis 2021, 15:17 przez psia.kostka, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4111
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gizmoo »

Jestem za wolnością słowa i organicznie nie znoszę cenzury, ale moim skromnym zdaniem ostatnie dwie strony tego wątku (albo przynajmniej - co poniektóre posty) są haniebne i powinny wylecieć z forum z hukiem.

Ubliżanie, seksizm i jazda po czyimś wyglądzie (nawet zawoalowana w okrągłe zdania) jest równie gówniarska, co żarty z nazwiska. Nie myślicie, że komuś może zrobić się przykro?

Ja wiem, że jest jesień i ciężko się zwlec z łóżka, ale moderacja akurat spać nie powinna. Kawusi?
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4721
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 384 times
Been thanked: 886 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BartP »

Zgłaszać posty należy. I umotywować co tam za bzdury ktoś ponawypisywał. Ja czytałem temat niestety po łebkach i subtelności mogły mi umknąć.
gregoff
Posty: 797
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
Has thanked: 538 times
Been thanked: 163 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: gregoff »

Zaczynamy zbaczać na niebezpieczne rejony w tej dyskusji może tak moderacja postawi jakieś granice?
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
Awatar użytkownika
czikenpredator
Posty: 266
Rejestracja: 18 gru 2018, 20:27
Has thanked: 60 times
Been thanked: 58 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: czikenpredator »

detrytusek pisze: 16 lis 2021, 11:26 Zdecydowanie chcę bronić takiej gry! Przecież ona działa, a to że ktoś nie potrafił tego dostrzec po 5 rozgrywkach świadczy źle o nim, a nie o grze. Autor był świadom np losowości. Autor stworzył narzędzia do jej okiełznania. Autor nie odpowiada za poziom graczy.
Dla mnie to delikatnie już zalatuje tekstem w stylu "gra Y to genialna zabawa, tylko po prostu jesteś za głupi, żeby się w nią bawić". Słyszałem, że to przepis na popularność na imprezkach i wszelkich spotkaniach towarzyskich :lol:

Żeby nie było sam bardzo rozumiem ten sentyment, sam mam za sobą niechlubne przypadki wmawiania ludziom, że "akurat ta gra powinna im się podobać" i na pewno im się spodoba jak tylko zagrają jeszcze X razy. Pytanie po co mieliby to robić? Żeby udowodnić komuś, że nie są kretynami? :lol: Jasne, że często zdarza się, że po którejś partii coś "zaskoczy" i stwierdza się "wow, ale to jest super". Na każdy taki przypadek istnieje jednak drugi - kiedy taki biedny człowiek nękany zgadza się zagrać drugi, trzeci, czwarty i dziesiąty raz, a tu popatrz, gra jakoś nie chce podejść mimo najlepszych chęci.

Tym bardziej, że miewamy chyba skłonność do zakładania, że jeśli gra którą lubię komuś nie podeszła, to znaczy że on nie umiał grać (wygrywać). Założenie to, przynajmniej w moim doświadczeniu, bywa o dziwo empirycznie fałszywe :wink: Gry planszowe, nawet te bardziej złożone, to naprawdę nie jest mechanika kwantowa (i w sensie skomplikowania, i też w sensie tego, że ich znajomość ma znikomy pożytek gdy nas nudzą)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: detrytusek »

czikenpredator pisze: 16 lis 2021, 22:02
detrytusek pisze: 16 lis 2021, 11:26 Zdecydowanie chcę bronić takiej gry! Przecież ona działa, a to że ktoś nie potrafił tego dostrzec po 5 rozgrywkach świadczy źle o nim, a nie o grze. Autor był świadom np losowości. Autor stworzył narzędzia do jej okiełznania. Autor nie odpowiada za poziom graczy.
Dla mnie to delikatnie już zalatuje tekstem w stylu "gra Y to genialna zabawa, tylko po prostu jesteś za głupi, żeby się w nią bawić". Słyszałem, że to przepis na popularność na imprezkach i wszelkich spotkaniach towarzyskich :lol:

Żeby nie było sam bardzo rozumiem ten sentyment, sam mam za sobą niechlubne przypadki wmawiania ludziom, że "akurat ta gra powinna im się podobać" i na pewno im się spodoba jak tylko zagrają jeszcze X razy. Pytanie po co mieliby to robić? Żeby udowodnić komuś, że nie są kretynami? :lol: Jasne, że często zdarza się, że po którejś partii coś "zaskoczy" i stwierdza się "wow, ale to jest super". Na każdy taki przypadek istnieje jednak drugi - kiedy taki biedny człowiek nękany zgadza się zagrać drugi, trzeci, czwarty i dziesiąty raz, a tu popatrz, gra jakoś nie chce podejść mimo najlepszych chęci.

Tym bardziej, że miewamy chyba skłonność do zakładania, że jeśli gra którą lubię komuś nie podeszła, to znaczy że on nie umiał grać (wygrywać). Założenie to, przynajmniej w moim doświadczeniu, bywa o dziwo empirycznie fałszywe :wink: Gry planszowe, nawet te bardziej złożone, to naprawdę nie jest mechanika kwantowa (i w sensie skomplikowania, i też w sensie tego, że ich znajomość ma znikomy pożytek gdy nas nudzą)
Pominąłeś najważniejsze, więc powtórzę jeszcze raz - pisałem o rzeczach ocennych. Jeśli ktoś nie widzi np sposobów na okiełznanie losowości, które w grze są zaszyte i działają i jednocześnie się upiera, że gra jest losowa i przez to zła to owszem słusznie zalatuje ;).
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
menelobej
Posty: 398
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:33
Has thanked: 91 times
Been thanked: 198 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: menelobej »

Nawiązując do tematu wątku, to lubię oglądać dziewczyny z ThinkerThemer. Mają taki minimalistyczny styl, ale bardzo przyjemnie się ich słucha i ich angielskiego, zrozumiałego nawet dla osób średniozaawansowanych językowo.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1615
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 733 times
Been thanked: 1100 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: ave.crux »

czikenpredator pisze: 16 lis 2021, 22:02

Dla mnie to delikatnie już zalatuje tekstem w stylu "gra Y to genialna zabawa, tylko po prostu jesteś za głupi, żeby się w nią bawić". Słyszałem, że to przepis na popularność na imprezkach i wszelkich spotkaniach towarzyskich :lol:

Żeby nie było sam bardzo rozumiem ten sentyment, sam mam za sobą niechlubne przypadki wmawiania ludziom, że "akurat ta gra powinna im się podobać" i na pewno im się spodoba jak tylko zagrają jeszcze X razy. Pytanie po co mieliby to robić? Żeby udowodnić komuś, że nie są kretynami?
Recenzent - autor tekstu prezentującego, oceniającego i opiniującego jakieś dzieło (książkę, pracę naukową, film, utwór muzyczny, obraz, sztukę, występ itp.)

Myślę, że to wyczerpuje twoje pytania.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
czikenpredator
Posty: 266
Rejestracja: 18 gru 2018, 20:27
Has thanked: 60 times
Been thanked: 58 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: czikenpredator »

ave.crux pisze: 17 lis 2021, 08:05
czikenpredator pisze: 16 lis 2021, 22:02

Dla mnie to delikatnie już zalatuje tekstem w stylu "gra Y to genialna zabawa, tylko po prostu jesteś za głupi, żeby się w nią bawić". Słyszałem, że to przepis na popularność na imprezkach i wszelkich spotkaniach towarzyskich :lol:

Żeby nie było sam bardzo rozumiem ten sentyment, sam mam za sobą niechlubne przypadki wmawiania ludziom, że "akurat ta gra powinna im się podobać" i na pewno im się spodoba jak tylko zagrają jeszcze X razy. Pytanie po co mieliby to robić? Żeby udowodnić komuś, że nie są kretynami?
Recenzent - autor tekstu prezentującego, oceniającego i opiniującego jakieś dzieło (książkę, pracę naukową, film, utwór muzyczny, obraz, sztukę, występ itp.)

Myślę, że to wyczerpuje twoje pytania.
Nie mówiłem o recenzencie tylko o zwykłej osobie, która jest namawiana do grania. A moje pytania były retoryczne.

Swoją drogą z przytoczonej przez Ciebie definicji na szczęście nie wynika, że "recenzent" ma obowiązek grać w grę/oglądać film/czytać książkę w kółko, aż mu się spodoba :wink: :lol:
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1615
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 733 times
Been thanked: 1100 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: ave.crux »

czikenpredator pisze: 17 lis 2021, 08:30
Nie mówiłem o recenzencie tylko o zwykłej osobie, która jest namawiana do grania. A moje pytania były retoryczne.

Swoją drogą z przytoczonej przez Ciebie definicji na szczęście nie wynika, że "recenzent" ma obowiązek grać w grę/oglądać film/czytać książkę w kółko, aż mu się spodoba :wink: :lol:
Miło byłoby jednak rozmawiać na temat, który brzmi "Recenzenci gier których oglądamy/czytamy"

Recenzent przede wszystkim powinien kompetentnie podchodzić do danego dzieła, które ma zamiar recenzować, bo jest to osoba, która poniekąd kształtuje gust swojego odbiorcy.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
czikenpredator
Posty: 266
Rejestracja: 18 gru 2018, 20:27
Has thanked: 60 times
Been thanked: 58 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: czikenpredator »

ave.crux pisze: 17 lis 2021, 08:40 Miło byłoby jednak rozmawiać na temat, który brzmi "Recenzenci gier których oglądamy/czytamy"

Recenzent przede wszystkim powinien kompetentnie podchodzić do danego dzieła, które ma zamiar recenzować, bo jest to osoba, która poniekąd kształtuje gust swojego odbiorcy.
Moja wypowiedź cytowała inną, w której czytamy:
detrytusek pisze: 16 lis 2021, 11:26 Zdecydowanie chcę bronić takiej gry! Przecież ona działa, a to że ktoś nie potrafił tego dostrzec po 5 rozgrywkach świadczy źle o nim, a nie o grze. Autor był świadom np losowości. Autor stworzył narzędzia do jej okiełznania. Autor nie odpowiada za poziom graczy.
Pozwoliłem sobie odnieść się do sugestii, że "autor nie odpowiada za poziom graczy", która - miałem wrażenie - wybrzmiewała z przytoczonej wypowiedzi.

Pozwól więc, że doprecyzuję, żebyś nie miał wrażenia, że twierdzę coś czego nie zamierzałem powiedzieć. Ocenianie w ramach recenzji jest czymś bardzo dalekim od potocznego doświadczania. W tym przypadku - gry - chociażby właśnie przez to, że z konieczności grasz dużo razy we względnie małym odstępie czasu. Ogólnie to dobrze jeśli recenzent wie o czym mówi. Jak rozumiem - tyle tak naprawdę chcesz powiedzieć i trudno się pod tym nie podpisać :wink:

Pamiętaj, że z drugiej strony nie wiemy nigdy o rzeczach, o których - cóż - nie wiemy. Co jeśli zagrasz 29 razy, a za 30-tym pojawiłoby się "objawienie", że to jednak super gra. Co ważniejsze gry nie są tworzone z myślą o tym, że zwykły odbiorca będzie grał w nie 20 razy w ciągu miesiąca. Tak jak wyżej ktoś napisał, pierwsza rozgrywka i ewentualnie kolejna są bardzo ważne, bo jeśli będą słabe to zwykły odbiorca nie ma powodu, by dawać kolejne "szanse" i o tym dokładnie pisałem. Wiele gier po zagraniu 20 razy staje się przewidywalne. Jeśli jesteś planszowym maniakiem, to możesz powiedzieć, że właśnie tym się odróżnia te dobre od tych słabych. A ja myślę, że to jedna z możliwych preferencji, a nie "prawda" o grach. Bo dla kogoś innego ważniejsze jest to czy przy tych 20-tu pierwszych rozgrywkach się dobrze bawił, a nie to czy gra będzie mu się podobać do śmierci albo aż dostanie Alzheimera.

Do tego podejrzewam, że impuls aby deprecjonować czyjeś doświadczenia i to, że coś się komuś nie podoba, zwalać na to, że tego nie zrozumiał zwykle jest motywowany ochroną własnego ego (mi się podoba, a ja przecież jestem mądry, więc skoro jemu się nie podoba to musi być głupi), a nie autentyczną troską o "prawdę". Do tego wiele rzeczy, które traktujemy jako "mierzalne" przy bliższej analizie okazują się nie do końca mierzalne, a przecież jak mawiają mądrzejsi od nas "wola wyprzedza rozum". Dlatego ja tam wolę zakładać, że krytyk/recenzent ma wiele ról, ale nie jest jedną z nich mówić co mi się "powinno" podobać.

Nie potrafię powiedzieć czy Twoja uwaga była jakkolwiek wymierzona w materiały WWG, więc przychylnie zakładam, że nie. Jeśli chodzi o odpowiedzialność i dziennikarskie standardy w recenzjach planszowych, moje własne przekonania prowadzą do pączkujących dygresji, więc na razie zachowam je dla siebie. :wink:
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: detrytusek »

czikenpredator pisze: 17 lis 2021, 09:22
ave.crux pisze: 17 lis 2021, 08:40 Miło byłoby jednak rozmawiać na temat, który brzmi "Recenzenci gier których oglądamy/czytamy"

Recenzent przede wszystkim powinien kompetentnie podchodzić do danego dzieła, które ma zamiar recenzować, bo jest to osoba, która poniekąd kształtuje gust swojego odbiorcy.
Moja wypowiedź cytowała inną, w której czytamy:
detrytusek pisze: 16 lis 2021, 11:26 Zdecydowanie chcę bronić takiej gry! Przecież ona działa, a to że ktoś nie potrafił tego dostrzec po 5 rozgrywkach świadczy źle o nim, a nie o grze. Autor był świadom np losowości. Autor stworzył narzędzia do jej okiełznania. Autor nie odpowiada za poziom graczy.
czikenpredator pisze: 17 lis 2021, 09:22 Pozwoliłem sobie odnieść się do sugestii, że "autor nie odpowiada za poziom graczy", która - miałem wrażenie - wybrzmiewała z przytoczonej wypowiedzi.
Na wszystkie Twoje pytania myślę, że odpowiedziałem powyżej. Dodam tylko, jeśli to jest nieprecyzyjnie napisane, że ja w cytowanej wypowiedzi odnosiłem się do recenzentów, którzy też są graczami.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
czikenpredator
Posty: 266
Rejestracja: 18 gru 2018, 20:27
Has thanked: 60 times
Been thanked: 58 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: czikenpredator »

detrytusek pisze: 17 lis 2021, 10:02 Na wszystkie Twoje pytania myślę, że odpowiedziałem powyżej. Dodam tylko, jeśli to jest nieprecyzyjnie napisane, że ja w cytowanej wypowiedzi odnosiłem się do recenzentów, którzy też są graczami.
Ogólna forma musiała wprowadzić mnie tu w błąd :wink: Tak czy inaczej myślę, że recenzenci nie są siłą rzeczy tak zupełnie od tego oderwani, mogą to brać pod uwagę i głównie o to mi chodziło w doprecyzowaniu wyżej.
Argue
Posty: 436
Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
Lokalizacja: Orzesze
Has thanked: 7 times
Been thanked: 85 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Argue »

ave.crux pisze: 17 lis 2021, 08:40
Recenzent przede wszystkim powinien kompetentnie podchodzić do danego dzieła, które ma zamiar recenzować, bo jest to osoba, która poniekąd kształtuje gust swojego odbiorcy.
Tylko, że taka swoista odpowiedzialność za wygłaszane opinie, to już chyba dawno odeszła do lamusa. Odnoszę też wrażenie, że w dobie poprawności politycznej i źle rozumianej wolności słowa obecnie recenzenci wpisują się głównie w następujący nurt:
To jest tylko moja opinia, nie musisz się z nią zgadzać, a z racji, że to moja opinia to nieważne jak ją uargumentuje i na jakiej podstawie, bo to w końcu tylko moja opinia. Masz prawo się ze mną nie zgadzać, ale wymiana argumentów nie wchodzi w grę na temat gry, bo to mój gust, moja opinia i twoje argumenty nic w tej materii nie zmienią.

Z resztą nawet lubiany przeze mnie Gambit zmienił tytuły swoich filmów zamiast recenzji na opinię. u Trolli usłyszymy również garść "obiektywnych opinii i subiektywnych faktów".

Może zabrzmi to brutalnie, ale odpowiedzialnością i ewentualnym kształtowaniem gustu raczej nikt się w świecie recenzenckim nie przejmuje, grunt, żeby był kolejny materiał na YT (co przygotowanie go samo w sobie jest trudne), nakręcić przy tym jakiś ruch widzów, suby, komenty itp. reszta to tylko tło.
Nie spotkałem się dawno z jakąś refleksją typu "słuchajcie wygłosiłem taką opinię o grze, ale okazało się, że po spojrzeniu na nią od innej strony, dzięki osobie XYZ, która pokazała mi, że dane mechanizmy zaszyte w grze pozwalają walczyć z tym, tamtym i owym, które przeszkadzało mi w grze, zmieniam swoją opinię i ocenę gry"
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5239
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gambit »

Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18
ave.crux pisze: 17 lis 2021, 08:40
Recenzent przede wszystkim powinien kompetentnie podchodzić do danego dzieła, które ma zamiar recenzować, bo jest to osoba, która poniekąd kształtuje gust swojego odbiorcy.
Tylko, że taka swoista odpowiedzialność za wygłaszane opinie, to już chyba dawno odeszła do lamusa. Odnoszę też wrażenie, że w dobie poprawności politycznej i źle rozumianej wolności słowa obecnie recenzenci wpisują się głównie w następujący nurt:
To jest tylko moja opinia, nie musisz się z nią zgadzać, a z racji, że to moja opinia to nieważne jak ją uargumentuje i na jakiej podstawie, bo to w końcu tylko moja opinia. Masz prawo się ze mną nie zgadzać, ale wymiana argumentów nie wchodzi w grę na temat gry, bo to mój gust, moja opinia i twoje argumenty nic w tej materii nie zmienią.
A chciałbyś, żeby recenzenci zaczęli mówić "To nie jest moja opinia, tylko prawda o tej grze. Jeśli ktoś myśli inaczej, to się myli i nie zna na grach. Najlepiej niech od razu zajmie się innym hobby, bo to ja mam rację"? Opinia recenzenta jest dokładnie tym. Subiektywną opinią reccenzenta. I każdy ma prawo się z nią nie zgodzić, bo może mieć inne odczucia na temat gry. U mnie wymiana argumentów zawsze wchodzi w grę. Oczywiście nie uznaję za takową stwierdzeń typu "Co za głupoty, koleś nie wie co mówi". Ale wiele razy rozmawiałem w komentarzach z ludźmi, którzy nie zgadzali się z tym co powiedziałem, a nawet wskazywali mi błędy merytoryczne w moim rozumowaniu.
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Z resztą nawet lubiany przeze mnie Gambit zmienił tytuły swoich filmów zamiast recenzji na opinię. u Trolli usłyszymy również garść "obiektywnych opinii i subiektywnych faktów".
Zmieniłem, bo ludzie widząc tytuł "recenzja" oczekiwali obiektywnych faktów wygłaszanych przez recenzenta. A tego nie byłem w stanie im dać.
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Może zabrzmi to brutalnie, ale odpowiedzialnością i ewentualnym kształtowaniem gustu raczej nikt się w świecie recenzenckim nie przejmuje, grunt, żeby był kolejny materiał na YT (co przygotowanie go samo w sobie jest trudne), nakręcić przy tym jakiś ruch widzów, suby, komenty itp. reszta to tylko tło.
Recenzent nie jest od kształtowania gustu swoich widzów. Gry planszowe są medium o tak szerokim spektrum odbioru, że głowa boli. To jak dana planszówka siądzie na stole zależy od masy czynników. Ludzie, czas, nastrój, co działo się w szkole/pracy/domu, miejsce gdzie gramy. Ja sam doświadczyłem różnego odbioru tej samej gry w różnych warunkach. Recenzent jest od przekazania swoich spostrzeżeń co do gry. I ma nadzieję, że jego widzowie, będą potrafili wyciągnąć z tego co powie własne wnioski.
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Nie spotkałem się dawno z jakąś refleksją typu "słuchajcie wygłosiłem taką opinię o grze, ale okazało się, że po spojrzeniu na nią od innej strony, dzięki osobie XYZ, która pokazała mi, że dane mechanizmy zaszyte w grze pozwalają walczyć z tym, tamtym i owym, które przeszkadzało mi w grze, zmieniam swoją opinię i ocenę gry"
Zapraszam do niektórych moich rewizji. Zwłaszcza Godfathera.
Argue
Posty: 436
Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
Lokalizacja: Orzesze
Has thanked: 7 times
Been thanked: 85 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Argue »

Gambit pisze: 17 lis 2021, 22:09
A chciałbyś, żeby recenzenci zaczęli mówić "To nie jest moja opinia, tylko prawda o tej grze. Jeśli ktoś myśli inaczej, to się myli i nie zna na grach. Najlepiej niech od razu zajmie się innym hobby, bo to ja mam rację"? Opinia recenzenta jest dokładnie tym. Subiektywną opinią reccenzenta. I każdy ma prawo się z nią nie zgodzić, bo może mieć inne odczucia na temat gry. U mnie wymiana argumentów zawsze wchodzi w grę. Oczywiście nie uznaję za takową stwierdzeń typu "Co za głupoty, koleś nie wie co mówi". Ale wiele razy rozmawiałem w komentarzach z ludźmi, którzy nie zgadzali się z tym co powiedziałem, a nawet wskazywali mi błędy merytoryczne w moim rozumowaniu.
Inaczej, wiadomo, że to będzie zawsze osobista "prawda" recenzenta, niemniej nie widzę potrzeby uciekania za zasłoną opinii, zamiast recenzji. Są pewne kwestie w recenzji gier, które robisz, do których na podstawie swojego warsztatu i doświadczenia z grami można się odnieść, podobnie jak robi to krytyk filmowy czy muzyczny, recenzując pracę kamery, czy spieprzonego masteringu niczym na Death Magnetic Metalliki. Jedną kwestią jest ocena związana z gustem, a inną kwestią jest rzeczowe odniesienie się do konkretnych argumentów merytorycznych związanych z chociażby tym jak gra działa, czy losowość jest kontrolowana, jak można to robić, jak wygląda skalowalność.
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Z resztą nawet lubiany przeze mnie Gambit zmienił tytuły swoich filmów zamiast recenzji na opinię. u Trolli usłyszymy również garść "obiektywnych opinii i subiektywnych faktów".
Gambit pisze: 17 lis 2021, 22:09
Gambit pisze: 17 lis 2021, 22:09 Zmieniłem, bo ludzie widząc tytuł "recenzja" oczekiwali obiektywnych faktów wygłaszanych przez recenzenta. A tego nie byłem w stanie im dać.
Uważam, że kompletnie niepotrzebnie, moim zdaniem twoje materiały z czystym sumieniem można nazwać recenzjami.
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Może zabrzmi to brutalnie, ale odpowiedzialnością i ewentualnym kształtowaniem gustu raczej nikt się w świecie recenzenckim nie przejmuje, grunt, żeby był kolejny materiał na YT (co przygotowanie go samo w sobie jest trudne), nakręcić przy tym jakiś ruch widzów, suby, komenty itp. reszta to tylko tło.
Gambit pisze: 17 lis 2021, 22:09 Recenzent nie jest od kształtowania gustu swoich widzów. Gry planszowe są medium o tak szerokim spektrum odbioru, że głowa boli. To jak dana planszówka siądzie na stole zależy od masy czynników. Ludzie, czas, nastrój, co działo się w szkole/pracy/domu, miejsce gdzie gramy. Ja sam doświadczyłem różnego odbioru tej samej gry w różnych warunkach. Recenzent jest od przekazania swoich spostrzeżeń co do gry. I ma nadzieję, że jego widzowie, będą potrafili wyciągnąć z tego co powie własne wnioski.
Myślę, że trochę się nie doceniasz, dobry recenzent, za jakiego Cię uważam, jest niejako pewnym filtrem i autorytetem, zwłaszcza jeżeli sprawdziło się wcześniej samodzielnie swoją opinię na temat gry i następnie twoje recenzje na temat ogranych przez siebie gier. Te czynniki o których mówisz to właśnie są miedzy innymi te elementy dobrych recenzji. Chyba właśnie w rewizji Godfathera wspominałeś jak dużym czynnikiem była ekipa z którą grałeś. Przy innych tytułach typu Gloom też zdarzyło Ci się wspomnieć, że jeżeli masz graczy z zacięciem RPG'owym i skłonnych do snucia opowieści opatrzonych czarnym humorem to gra przyjmie się lepiej i to rzetelne elementy recenzji, które oczywiście możesz też nazwać opinią, ale ponownie, ja nie widzę konieczności, żebyś musiał się chować za opinią ;)
Argue pisze: 17 lis 2021, 20:18 Nie spotkałem się dawno z jakąś refleksją typu "słuchajcie wygłosiłem taką opinię o grze, ale okazało się, że po spojrzeniu na nią od innej strony, dzięki osobie XYZ, która pokazała mi, że dane mechanizmy zaszyte w grze pozwalają walczyć z tym, tamtym i owym, które przeszkadzało mi w grze, zmieniam swoją opinię i ocenę gry"
Gambit pisze: 17 lis 2021, 22:09 Zapraszam do niektórych moich rewizji. Zwłaszcza Godfathera.
Tę rewizję widziałem, napisałem dawno, nie znaczy, że nigdy ;)
ODPOWIEDZ