Gra o Tron 2 edycja - Mój balans dla 4 graczy

Nasze home-rules do różnych gier, a także PRZETESTOWANE i ciekawe home-rules znalezione w sieci.
Bardabas83
Posty: 1
Rejestracja: 25 paź 2020, 14:21
Has thanked: 1 time

Gra o Tron 2 edycja - Mój balans dla 4 graczy

Post autor: Bardabas83 »

Cześć!

Rozegrałem w gota z kilkadziesiąt partii i jak pewnie wielu z Was spostrzegła gra dla 4 graczy wymaga balansu. Kilka lat temu jak więcej grałem w Gota mieliśmy pewien własny wariant dla 4 graczy ale go zapomniałem. Ponieważ szykuję mi się po latach sesja dla 4 osób usiadłem i wymyśliłem następujący wariant (balans) gry dla 4 osób i ciekaw jestem co o nim myślicie?? Oczywiście wymaga on przetestowania więc po wypróbowaniu go powiem Wam jak się sprawdza. A oto i moja propozycja:

Po pierwsze zamieniamy Greyjoya na Tyrella, Tyrell ma taki sam rozkład na torze wpływów jakby miał Greyjoy. Pyke jest niedostępne! Część neutralnych garnizonów wokół Tyrella zostało usunięta i przeniesiona na inne części mapy. Zobaczcie sami. Na mapce poniżej podpisałem 7 obszarów które są zmienione:

Obrazek

Objaśnienie:

1 - Palec Flinta to garnizon z siłą 3. Wydaje mi się że zarówno Stark jak i Lannister miałby za dużo zamków/twierdz za darmo. Palec flinta jest często 6 lub 7 zamkiem który zdobywa jeden z tych graczy do ukończenia gry. Stark teraz albo musi poświęcić większą ilość wojska aby go zdobyć, albo zbudować flotę i zamiast ruchu dać tam wsparcie. Ogólnie może wydłużyć rozgrywkę dla tych graczy o jedną rundę.
2 - Seagard to garnizon z siłą 5. Lanister nie może mieć wg mnie 3 twierdz za darmo w ciągu dwóch tur i to jeszcze z beczką i koroną każda!
3 - Góry Księżycowe to garnizon z siłą 3. Po pierwsze to nie fair że tylko Baratheon i Tyrell mieliby do "czyszczenia" trójkowe (siła 3) garnizony na południu. Góry księżycowe mają tylko jedną beczkę, ale w pewnej sytuacji mogą mieć decydujące znaczenie dla Starka który chciałby przejąć na południu Crakclow Point (mam angielską wersję), dając tam jednostkę np. z rozkazem specjalnym paleniem obrony, albo jednostki dające wsparcie z lądu na ten obszar. Poza tym może pamiętacie ale w górach tych grasowały dzikie i wrogo nastawione plemiona więc może to zwiększy klimat ;)
4 - Riverrun dostaje nerfa, obszar ten nie jest już twierdzą a zamkiem (rekrutacja za 1pkt) i traci koronę. Beczka zostaje. Czyli zamek plus beczka. Nie mając obok siebie Greyjoya taki nerf wydaje mi się racjonalny w połączeniu z utrudnionym zdobyciem Seagard (patrz pkt 2)
5 - Harrenhal to garnizon z siłą 3. Zarówno Lannister jak i Baratheon muszą powalczyć o ten obszar. Jeśli teraz któryś z graczy zdobędzie go wchodząc na niego bez wsparcia, czyli z jednostkami z minimalną siłą 3 wywołuje presję na sąsiedzie - i o to chodzi w tej grze ;) Poza tym jest to kolejny garnizon przeniesiony z południa w celu ich zbalansowania i może także trochę wydłużyć rozgrywkę.
6 - Blackwater to garnizon z siłą 3. Blackwater to obszar o strategicznym znaczeniu w mojej opinii. Po pierwsze zawsze dobrze mieć o 2 beczki więcej. Ale przede wszystkim gracz który kontroluje Blacwater posiada obszar graniczący z trzema zamkami/twierdzami co daje dużo opcji jak: wsparcie dla sojusznika albo dla siebie, akcje dywersyjne w postaci palenia itp.
7 - Połączenie Sunspear oraz Yronwood. Tutaj mam trochę wątpliwości jak to w praktyce zadziała. Ale przede wszystkim główną ideą jest usunięcie jednego z zamków na południu aby Tyrell i Baratheon mieli większą presję agresywnej gry. Pozostawienie zamku w Yronwood dla Tyrella daje opcję zgarnięcia 5 zamków/twierdz za prawie darmo (małe garnizony z siłą 3). Kolejna sprawa to taka że Sunspear graniczy teraz z Starfall co również tworzy konflikt na południowej granicy między Baratheonem i Tyrellem likwidując obszar buforowy. Dodam jeszcze że zastanawiałem się nad usunięciem z Sunspear całkiem twierdzy zostawiając tam tylko beczkę i koronę zabierając na południu aż dwa zamki, ale na razie zostawiam.

Podsumowując:

- Garniozony wg mnie zostały rozłożone w bardziej zbalansowany sposób co pewnie spowoduje że ogólnie gracze będą musieli poświęcić z jedną lub dwie tury więcej na zdobywanie zamków. Może dla jednych to być wadą albo zaletą :)
- Lanisterowie nie mają obok siebie Greyjoya ale dostali mały nerf i w swojej okolicy mają teraz 3 garnizony z siłami neutralnymi w tym jeden o sile 5.
- Został usnięty z południa jeden zamek.

Dodam tylko że na zdjęciu mapy nie widać północy ale tam wszystko bez zmian. Dam znać jak się taki rozkład sprawdził. Ciekawe jestem co Wy o tym sądzicie?
uday
Posty: 726
Rejestracja: 11 wrz 2013, 23:08
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Gra o Tron 2 edycja - Mój balans dla 4 graczy

Post autor: uday »

4 osobowa wersja nigdy nie będzie wystarczająco zbalsowana jeśli chcecie grać na całej mapie.

Świetny i w relatywnie prosty wariant to Rumble in the south:
In this variant, Stark and Greyjoy are unplayable and their lands are impassable. The impassable regions thus include: Bay of Ice, Flint's Finger, Ironman's Bay, Seagard, The Mountains of the Moon and The Narrow Sea. This variant is excellent at creating a true 4-way battle with shifting alliances! However I tend to make the win condition only 6 castles instead of 7 to speed up the game.
4 południowe rody na prawde świetnie się ścierają. Niestety brak zagrożenia morskiego z północy dla Bara i Lanni powoduje, że Ci po prostu najczęściej napierają na południe.

Stąd wziął się "ulepszony" wariant powyższego. Północne tereny są nie tylko niedostępne, ale traktowane jak morze. Shipbreaker Bay de facto zalewa wschodnią część Vale. Z kolei Sunset Sea zalewa Pyke, Ironman's Bay, Seagard i zachodnią część Vale. Oba morza sąsiadują ze sobą. Nie pamiętam gdzie ta granica miała przebiegać ale chyba z obu dało się wspierać i desantować do Harrenhall. Bodaj 6 zamków jako win condition, 5 to było za mało.
Dzięki zsunięciu morza Bara do morza Lanni mamy pięknie symetryczny układ możliwości morskich. Żółci i czerwoni nie mogą już bezkarnie napadać pomarańczowych i zielonych bo mogą nagle dostać kose w plecy.

Problem jest taki, że nie wszyscy lubią drastyczną ingerencję w geografię Westeros :D Trzeba też umieć sobie wyobrazić te nowe "północne" morza.
W zamian taki wariant oferuje na prawdę świetne rozgrywki. Serdecznie polecam.
ODPOWIEDZ