Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 815
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 298 times
Kontakt:

Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Grzdyll »

Zacznę od tego, że nie rozumiem fenomenu gier Legacy. Gier, które szturmem zdobywają serca graczy i rankingi, są żywo dyskutowane i polecane w wielu wątkach (np. tu i tu) - ale nie znalazłem na forum wątku, który wprost odnosiłby się do ich innowacyjności i wartości w ogóle - szczególnie, że bywają czasem przedstawiane jako jedne z kamieni milowych rozwoju planszówek i polecane jako osobna kategoria gier (czasem ich przełomowa rola jest z kolei kwestionowana). Nie chcąc się zamykać na nowości chętnie usłyszałbym zdanie osób, które mają za sobą doświadczenie z klasycznymi planszówkami i grami Legacy - co w tych drugich jest takiego świeżego i czy faktycznie warto spróbować?

Moje dotychczasowe "wewnętrzne" argumenty:

Za:
1. Gra się rozwija - budzi ciekawość "co tam autorzy gry przygotowali w tych kolejnych etapach?"

Neutralne:
1. Opowiada pewnie jakąś historię (może ciekawą?) - ale przecież gry przygodowe (np. Magia i Myszy, Pluszowe Opowieści, Detektyw itp.) też to mogą robić ciekawie, z tym że nie wymagają zmieniania samej gry i ingerencji w jej komponenty.
2. Umożliwiają stopniowy rozwój zasad (może coraz ciekawszych?) ale gry "nie-Legacy" przy dobrym projektowaniu też mogą robić to samo (np. Space Alert z kilkoma wariantami trudności) - ponownie, bez zmieniania samej gry.

Przeciw:
1. Ktoś chce sprzedać mi grę w dużej mierze "jednorazową" i na serio wmawia, że to coś lepszego (choć nie można jej zagrać wielokrotnie od początku, a po rozegraniu sprzedać jako pełnowartościowej)? Kompletnie do mnie taka "lepsza zmiana" nie przemawia...
2. Nie umożliwiają "masterowania" gry - skoro zasady ulegają zmianie, jak można poznawać grę i świadomie grać w nią coraz lepiej, próbując osiągać lepsze rezultaty, rozwijać i testować lepsze strategie? Przecież przy każdej zmianie gry musi zmieniać się balans - czyli co? trzeba zawsze grać "na czuja"? Nawiasem mówiąc wydaje mi się niemożliwe, żeby wszystkie etapy rozwoju gry były tak samo dobrze zbalansowane.
3. Są zwykle droższe niż "normalne" gry - sam rozwój gry wymusza istnienie wielu zmieniających się komponentów.
4. Zmuszają do zagrania całej "kampanii", żeby (d)ocenić grę w pełni - przy tym żeby to się kleiło najlepiej grać ją zapewne w tym samym składzie i w niewielkich odstępach czasu. Moim zdaniem trudny wymóg organizacyjny.

U mnie jak widać negatywy silnie przeważają, ale skoro tyle osób chwali to być może w tych punktach powyżej się mylę/coś istotnego pominąłem/czegoś po prostu nie rozumiem?
Ostatnio zmieniony 07 lip 2020, 10:20 przez Grzdyll, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11027
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3379 times
Been thanked: 3269 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: japanczyk »

Rzuciłem okiem na opinie Kamaidy i to:
To nadal był Pandemic, czyli ta wieloosobowa jednoosobówka z oczywistymi decyzjami do podjęcia i liczeniem na szczęście w kartach…
Jest absurdalnym stwierdzeniem

Jasne, każda karciana gra ma w sobie losowośc, ale nie ma czegos takiego jak OCZYWISTE decyzje do podjecia, szczegolnie ze jest ich cała mnogość. Jasne, czesc rzeczy moze wydawac sie lepsza niz gorsza, ale nie rozgrywajac kampanii inaczej ciezko mowic o czyms co jest oczywiste

Ja mam jeden kontrargument do tego co napisałeś
Grzdyll pisze: 07 lip 2020, 10:09 1. Ktoś chce mi sprzedać mi grę w dużej mierze "jednorazową" i na serio wmawia, że to lepsze, że nie można jej zagrać wielokrotnie od początku (a po rozegraniu sprzedać jako pełnowartościowej)? Kompletnie do mnie taka "lepsza zmiana" nie przemawia...
Te gry (oczywiscie nie wszystkie) nie są jednorazowe - Pandemic Legacy czy Clank! Legacy można spokojnie grac po zakonczeniu kampanii

To czego nie ujales w swoim zestawieniu plusów jest unikalne przezycie budowania doświadczenia. Twoje rozgrywki nigdy nie beda takie same jak kogoś innego - nie bedziesz miał tego samego ukladu planszy, tego samego decku, zdolnosci postaci czy co tam gra oferuje.

Pomysl o tym jak o Escape Roomie - za godiznne doswiadczenie placisz dajmy na to 160 zł - tutaj płacisz za wielogodzinne unikalne doświadczenie

Oczywiscie jesli jestes osoba ktora wszystko optymaliuzuje, to nowe mechaniki dochadzace z kazda rozgrywka beda cie wybijaly z tego rytmu, bo na koncu gry bedziesz miał niesamowiscie rozbudowana wersje podstawowej gry (jak np. w przypadku Pandemica), ale wlasnie to rozbudowanie gry o kolejne moduły co i rusz poglebia rozgrywke i sprawia, ze jest zdecydowanie ciekawsza

Dla mnie to co robi Pandemic jest rewelacja jesli chodzi o implementacje Legacy - kolejne mechaniki, manipulacje deckiem kart, nowe umiejetnosci rozszerzajace wahlarz twoich mozliwosci itd. itp. A wisienka na torcie jest roznica miedzy S1 a S2, gdzie gra doslownie staje na glowie
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 252
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 59 times
Been thanked: 122 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: upadly_bankowiec »

Z gier Legacy zagrałem tylko w Pandemica, sezon 1. I pomimo tego że to naprawdę dobra gra, dla mnie jest ostatnią grą Legacy w którą zagrałem.

Mój główny argument przeciwko grze tego typu to granie w nią na siłę. W Pandemica zagraliśmy z 4 lub 5 scenariuszy i mieliśmy roczną (!) przerwę. Powrót do gry to była istna udręka. Kiedy już w miarę weszliśmy z powrotem w klimat (i mechanizmy gry) powstała podświadoma presja żeby ją jak najszybciej skończyć, aby znów nie dopuścić do takiej sytuacji. Oczywiście takiej sytuacji można uniknąć grając w miarę regularnie. Ale dla mnie to znowu byłoby granie na siłę.

Druga sprawa to ponowne zagranie w grę. Trzymam moją kolekcję między innymi z myślą o tym, że jak za 10 lat dzieci podrosną to usiądziemy razem do takiego Twilight Imperium, Rebelii czy Poprzez Wieki. W przypadku gier Legacy z oczywistych względów nie będzie to możliwe.

Z kolei na plus gier Legacy zdecydowanie zaliczam rozwijającą się fabułę i ciekawość związaną z tym co nas jeszcze czeka. Jednak dla mnie minusy przeważają.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4716
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1235 times
Been thanked: 1453 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Mr_Fisq »

Ja bym wskazał na "trwałość konsekwencji własnych czynów" jako na plus gier legacy - pozwala to budzić w użytkownikach większe emocje.

Gdy od naszych działań zależy np. czy dane miasto zostanie zniszczone to inaczej do tego podejdziemy gdy to zniszczenie jest na jedną rozgrywkę ("trudno, ważne że wygraliśmy, może następnym razem pójdzie nam lepiej"), a inaczej gdy jest to już na zawsze ("czekaj, zastanówmy się, może da się tego uniknąć" i później "może gdybyśmy zrobili X, to udało by się temu zapobiec", i z każdą kolejną rozgrywką ta trwała konsekwencja będzie Ci przypominać o wcześniejszych dylematach).
Sprzedam: Sands of Shurax, Dawn of the Zeds, Etherfields KS PL, Lanzerath Ridge i inne
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero, Space Station Zero, This is not a Test), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: arian »

Mr_Fisq pisze: 07 lip 2020, 10:48 Ja bym wskazał na "trwałość konsekwencji własnych czynów" jako na plus gier legacy - pozwala to budzić w użytkownikach większe emocje.

Gdy od naszych działań zależy np. czy dane miasto zostanie zniszczone to inaczej do tego podejdziemy gdy to zniszczenie jest na jedną rozgrywkę ("trudno, ważne że wygraliśmy, może następnym razem pójdzie nam lepiej"), a inaczej gdy jest to już na zawsze ("czekaj, zastanówmy się, może da się tego uniknąć" i później "może gdybyśmy zrobili X, to udało by się temu zapobiec", i z każdą kolejną rozgrywką ta trwała konsekwencja będzie Ci przypominać o wcześniejszych dylematach).
Z tym, że taka kampania Arkham Horror LCG też ma trwałe konsekwencje decyzji gracza, a nie wymaga niszczenia elementów gry. Żadna rozgrywka nie jest taka sama, możesz zdecydować jaką postać postarasz się uratować, jaki przedmiot zdobędziesz do swojej talii. Kampania w Imperium Atakuje też w zależności od podjętych decyzji prowadzi gracza w inne miejsca i zakładając, że zagrasz w te kampanie tylko po jednym razie, będziesz miał inne doświadczenia i w AH i w IA niż reszta graczy. Jest rozwój bohatera, zdobywanie nowych umiejętności. Różnica jest taka, że dołączasz karty, a nie naklejasz naklejki. Zasady też są modyfikowane z misji na misję, ze scenariusza na scenariusz.

Odnoszę się do tego, jako osoba nie grająca w Pandemica Legacy. Grałem natomiast w Charterstone i tam nieznajomość zasad i warunków zwycięstwa, a do tego jednorazowość gry zepsuły mi bardzo rozgrywkę. Poszedłem w rozwój i w połowie gry nie widziałem już sensu w dalszej rozbudowie, przez co nudziłem się niesamowicie wykonując kolejny raz te same akcje i licząc na to, że w kolejnej rozgrywce mechanika jakoś się rozwinie. A mogłaby się rozwinąć jeszcze w tej samej, gdyby to była normalna eurogra. Pierwsze rozgrywki to był jakiś nawet ciekawy progres, ale końcówka kampanii to zmuszanie się, żeby to dokończyć. I po tym doświadczeniu przeszła mi na razie ochota na Pandemica i resztę podobnych tytułów. Możliwe, że Pandemic jest dużo lepszy, ale mam i gram w gry z konsekwencjami decyzji.
feniks_ciapek
Posty: 2298
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1605 times
Been thanked: 936 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: feniks_ciapek »

Ja do legacy mam tylko jeden zarzut - jak źle odczytasz któreś zasady, to potem cała gra w zasadzie jest nieudana. Bo nie masz za bardzo jak powtórzyć rozgrywki.

Poza tym, to jest to dla mnie po prostu inny format. Przy czym zgodzę się, że jednak niszowy. Niekoniecznie ze względu na cenę, ale właśnie na tę niepowtarzalność. Że nas wyrzuca ze strefy komfortu pt. "następnym razem będzie lepiej". Nie będzie następnego razu :) Dlatego jest to trudny gatunek i dlatego nigdy nie będzie liczny, pomimo tego, że recepta właściwie jest gotowa (naklejki, karty, tajne koperty i pudełka).
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4716
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1235 times
Been thanked: 1453 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Mr_Fisq »

arian pisze: 07 lip 2020, 12:33 Z tym, że taka kampania Arkham Horror LCG też ma trwałe konsekwencje decyzji gracza, a nie wymaga niszczenia elementów gry. Żadna rozgrywka nie jest taka sama, możesz zdecydować jaką postać postarasz się uratować, jaki przedmiot zdobędziesz do swojej talii. Kampania w Imperium Atakuje też w zależności od podjętych decyzji prowadzi gracza w inne miejsca i zakładając, że zagrasz w te kampanie tylko po jednym razie, będziesz miał inne doświadczenia i w AH i w IA niż reszta graczy. Jest rozwój bohatera, zdobywanie nowych umiejętności. Różnica jest taka, że dołączasz karty, a nie naklejasz naklejki. Zasady też są modyfikowane z misji na misję, ze scenariusza na scenariusz.
Nie do końca się zgodzę w kwestii AH:LCG:
- w scenariuszu X wybieram, że uratuję Abackiego, a Babacki zginie
- w następnym scenariuszu stwierdzam, że jednak ten Abacki nie pasuje mi do talii i wolałbym Babackiego
- bez większych problemów mogę zrobić restart od scenariusza w którym uratowałem Abackiego

Oczywiście w niektórych grach legacy też na upartego mogę np. nie naklejać naklejek, tylko mocować je na taśmę klejącą, żebym mógł ich ponownie użyć. Do niektórych gier są nawet zestawy do restartu (Gloomhaven, Charterstone), ale wymaga to więcej pracy/nakładów/wyjścia "poza grę".

W IA (edit: nie grałem) w wersji niekooperacyjnej raczej nie ma tego problemu co w wypadku AH, bo druga strona może Ci postawić veto.
Istotne też jest:
"zakładając, że zagrasz w te kampanie tylko po jednym razie"

Przenosząc to na gry cRPG - możesz sobie założyć, że jak Twoja postać umrze, to kasujesz save'a i grasz od początku, ale nieprzypadkowo często udostępniany jest dedykowany tryb Permadeath, albo w wypadku rogalików może być on nawet narzucony (oczywiście Permadeath można w wypadku gier offline obejść - kopiowanie plików, itp.). Ja mam inne doświadczenia grając z PD, a inn walcząc ze sobą żeby nie wczytać ostatniego stanu gry po jakiejś wyjątkowo głupiej śmierci.

Edit:
Gwoli ścisłości - ogólnie nie lubię niszczyć bezpowrotnie elementów gier i preferuję raczej rozwiązania jak w Gloomhaven (gdzie wprawdzie za dopłatą, ale na upartego można zrobić restart).
Nie uważam też, że elementy Legacy gwarantują większe zaangażowanie graczy; jest to po prostu kolejne narzędzie w rękach twórców, i cieszę się, że na rynku są zarówno gry z kampanią legacy, gry LCG pokroju AH, jednostrzałowce, itd. itp.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2020, 13:53 przez Mr_Fisq, łącznie zmieniany 1 raz.
Sprzedam: Sands of Shurax, Dawn of the Zeds, Etherfields KS PL, Lanzerath Ridge i inne
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero, Space Station Zero, This is not a Test), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Cyel
Posty: 2581
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1227 times
Been thanked: 1437 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Cyel »

Mr_Fisq pisze: 07 lip 2020, 13:39

Przenosząc to na gry cRPG - możesz sobie założyć, że jak Twoja postać umrze, to kasujesz save'a i grasz od początku, ale nieprzypadkowo często udostępniany jest dedykowany tryb Permadeath, albo w wypadku rogalików może być on nawet narzucony (oczywiście Permadeath można w wypadku gier offline obejść - kopiowanie plików, itp.). Ja mam inne doświadczenia grając z PD, a inn walcząc ze sobą żeby nie wczytać ostatniego stanu gry po jakiejś wyjątkowo głupiej śmierci.
Moja żona w tego typu komputerowych grach czasem cofa się do poprzedniego save, żeby zmienić wybory bo nie chce się pogodzić z sytuacją, którą jej decyzje wywołały.

Dla mnie z kolei jest to nie do pomyślenia i mocno osłabia emocjonalny efekt jaki konsekwencje naszych czynów mogą przynieść. Dla mnie, nawet jeśli wolałbym by coś potoczyło się inaczej, zakładam, że tak jak się stało, tak musi być i zarówno moja postać jak i ja musimy żyć z konsekwencjami naszych czynów czy porażek (Mass Effect!!!). Dzięki temu mocniej odbieram takie fabularne twisty! I dlatego cenię sobie też tego typu mechanizmy "nieodwracalności" w fabularnych planszówkach.

Co do wskazania by kampanie rozgrywać regularnie i w tej samej grupie - jeśli to problem, to jest to problem grupy a nie gry. 12 'miesięcy' w Pandemii to pikuś w porównaniu z kampaniami w papierowych RPGach, które potrafią trwać latami czasu rzeczywistego i dekadami czasu gry.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2020, 18:13 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
tomg
Posty: 407
Rejestracja: 02 gru 2019, 00:00
Has thanked: 127 times
Been thanked: 160 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: tomg »

Dokładnie się zgadzam. Dla mnie zalety legacy to przede wszystkim zaangażowanie emocjonalne wynikające z nieodwracalności decyzji. W rezultacie często myśli się o grze pomiędzy sesjami. Oczywiście muszą być spełnione warunki takie jak stała ekipa i kampania przeprowadzona w relatywnie krótkim okresie czasu.
Krótko mówiąc legacy to na pewno przełom ale tylko dla pewnego gatunku graczy 😀
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: trance-atlantic »

japanczyk pisze: 07 lip 2020, 10:19 To czego nie ujales w swoim zestawieniu plusów jest unikalne przezycie budowania doświadczenia. Twoje rozgrywki nigdy nie beda takie sae jak kogoś innego - nie bedziesz miał tego samego ukladu planszy, tego samego decku, zdolnosci postaci czy co tam gra oferuje.
A jeśli zagram w eurosuchara kilka razy, za każdym razem inaczej, z innymi bonusami, celami, postaciami itp. (no niech będzie taki Marco Polo), to czy wówczas też mogę mówić o "unikalnym przeżyciu"? ;) A świadomość, że inne osoby mają inne doświadczenia z rozgrywki... do mnie akurat to nie przemawia o tyle, że i tak nie widzę ich doświadczeń. Gdybym je obserwował, porównywał ze swoimi, wtedy gra byłaby dla mnie faktycznie podwójnym przeżyciem, bo znaną sobie historię "odtwarzałbym" wraz z innymi, którzy poprowadzą narrację inaczej.

Ciekawszy wydaje mi się system typu "fable", który mógłby być fajnym pomysłem dla gier euro; zamiast kolejnych dodatków, zwykła talia kart, z której tworzyłoby się jakiś losowy deck, odpalający się w konkretnych momentach rozgrywki, po osiągnięciu określonych parametrów. Ale domyślam się, że i projektowanie gier musiałoby wówczas skręcić w inną stronę, wyznaczając graczom konkretne etapy i pilnując, by losowe wydarzenia nie wywracały rozgrywki do góry nogami. A o to jednak trudno szczególnie w grach, w których głównym celem jest zbieranie zasobów i wymienianie je na inne. :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11027
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3379 times
Been thanked: 3269 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: japanczyk »

trance-atlantic pisze: 07 lip 2020, 23:40
japanczyk pisze: 07 lip 2020, 10:19 To czego nie ujales w swoim zestawieniu plusów jest unikalne przezycie budowania doświadczenia. Twoje rozgrywki nigdy nie beda takie sae jak kogoś innego - nie bedziesz miał tego samego ukladu planszy, tego samego decku, zdolnosci postaci czy co tam gra oferuje.
A jeśli zagram w eurosuchara kilka razy, za każdym razem inaczej, z innymi bonusami, celami, postaciami itp. (no niech będzie taki Marco Polo), to czy wówczas też mogę mówić o "unikalnym przeżyciu"? ;) A świadomość, że inne osoby mają inne doświadczenia z rozgrywki... do mnie akurat to nie przemawia o tyle, że i tak nie widzę ich doświadczeń. Gdybym je obserwował, porównywał ze swoimi, wtedy gra byłaby dla mnie faktycznie podwójnym przeżyciem, bo znaną sobie historię "odtwarzałbym" wraz z innymi, którzy poprowadzą narrację inaczej.
Nie, a wiesz dlaczego? Bo z końcem rozgrywki plansza wróci do stanu początkowego i przy kolejnym rozlozeniu planszy znowu zaczniesz od zera ;-)
W grze typu Pandemic tez masz kilka postaci do wyboru na poczatku, zmienne bonusy itd, ale to co odroznia ja od takiego Marco Polo to to, ze wszelkie bonusy czy blizny zostaja na stale

Ale to oczywiscie rpzyklad tylko z Pandemica
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: trance-atlantic »

Zastanawiałem się przede wszystkim nad unikalnymi wrażeniami płynącymi z rozgrywki. Dla mnie ciekawsze są jednak doświadczenia "wielorazowe", na pewno jednak mniej kręciłoby mnie oglądanie innych i ich stylu grania, zwłaszcza gdy mogę sam ponownie przeżywać rozgrywkę. Aczkolwiek w grach legacy jest chyba też tak, że każda kopia gry ma te same, predefiniowane wydarzenia. CIekawe zatem na ile różne są to rozgrywki w skali x graczy - nie mam aż tyle samozaparcia do oglądania kilku z nich, by czynić później stosowne porównania. :)

Gdyby zresztą przenieść to na skalę mikro, to przecież każda gra euro jest takim legacy samym w sobie, tylko nie z rozgrywki na rozgrywkę a z rundy na rundę, bo przecież w każdej coś zdobywasz i na tym opierasz swoje dalsze poczynania (a nie musi być to ta sama rzecz co grę). Owszem, to trochę inna sprawa niż nanoszenie trwałych zmian na planszę, ale czy one rzeczywiście przekładają się na lepsze wrażenia? Trudno ocenić. :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11027
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3379 times
Been thanked: 3269 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: japanczyk »

trance-atlantic pisze: 08 lip 2020, 08:19 Gdyby zresztą przenieść to na skalę mikro, to przecież każda gra euro jest takim legacy samym w sobie, tylko nie z rozgrywki na rozgrywkę a z rundy na rundę, bo przecież w każdej coś zdobywasz i na tym opierasz swoje dalsze poczynania (a nie musi być to ta sama rzecz co grę). Owszem, to trochę inna sprawa niż nanoszenie trwałych zmian na planszę, ale czy one rzeczywiście przekładają się na lepsze wrażenia? Trudno ocenić. :)
Wciąż nie, każda gra ma rundy, które zmieniają to co się dzieje na planszy - taki Pandemic czy Brzdęk zwykły działają tak samo przeciez...

Chodzi wlasnie o te zmiany na planszy pomiedzy rozgrywkami
gogovsky
Posty: 2232
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 468 times
Been thanked: 514 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: gogovsky »

trance-atlantic pisze: 08 lip 2020, 08:19 Gdyby zresztą przenieść to na skalę mikro, to przecież każda gra euro jest takim legacy samym w sobie, tylko nie z rozgrywki na rozgrywkę a z rundy na rundę, bo przecież w każdej coś zdobywasz i na tym opierasz swoje dalsze poczynania (a nie musi być to ta sama rzecz co grę). Owszem, to trochę inna sprawa niż nanoszenie trwałych zmian na planszę, ale czy one rzeczywiście przekładają się na lepsze wrażenia? Trudno ocenić. :)
Szanujmy się bardzo prosze, nie porównywać przenoszenia drewienek z jednej strony na drugą, wymiany kamyczków na zwierzaczki, a potem te z powrotem na drewienka, do epickich przygód typu Gloomhaven, Hunters 2114 czy Horror w Arhkam LCG. Kappa
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Ardel12 »

Ja po prostu muszę się odnieść do problemu z powrotem do danego tytułu legacy po dłuższej przerwie. Miałem taki właśnie przypadek z GH. Graliśmy z żoną przez kwartał aż wypadły służbowe wyjazdy i gra wyleciała na pół roku. Powrót do rozpoczętej gry był po prostu z byt upierdliwy i zaczeliśmy grać od nowa. W GH na szczęście taka możliwość jest i nie trzeba się przy tym wiele namęczyć, choć jakbym podszedł do tytułu z całą pieczołowitością i zaczął po prostu drzeć karty to bylibyśmy ugotowani. Problem leżał po stronie grających(brak czasu/możliwości do ciągłego grania), ale czy na prawdę chcemy by gry planszowe odbijały nam się czkawką i wymuszały pewne akcje ze względu na nasze życie?

Dla mnie w legacy najlepsze są właśnie nieodwracalne decyzje wpływające na planszę czy inny element rozgrywki. Choć wiele gier nie legacy implementuje takie rozwiązania u siebie(dodawanie kart do danych talii, dokładanie nowych elementów) to jednak nie budzą one wielkich emocji, ponieważ są odwracalne.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: arian »

Ardel12 pisze: 08 lip 2020, 14:00 Choć wiele gier nie legacy implementuje takie rozwiązania u siebie(dodawanie kart do danych talii, dokładanie nowych elementów) to jednak nie budzą one wielkich emocji, ponieważ są odwracalne.
Dla mnie budzą, bo gram ze świadomością, że w Imperial Assault tę samą kampanię zagram najwcześniej za pół roku a najpewniej rok albo nigdy, bo w kolejce są kolejne kampanie i kolejne gry. Każda decyzja jest w ramach tej kampanii nieodwracalna. Prowadzi do innych misji, sprawia, że postać nie zdobędzie ważnego dla niej przedmiotu. Resetowanie gry to oszukiwanie, wiec nie widzę powodu, żeby to robić. A skoro tak, to czy to są naklejki czy dodawanie kart czy innych elementów nie robi mi różnicy.
Tuminure
Posty: 556
Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
Lokalizacja: Milewo
Has thanked: 2 times
Been thanked: 47 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Tuminure »

Grzdyll pisze: 07 lip 2020, 10:092. Nie umożliwiają "masterowania" gry - skoro zasady ulegają zmianie, jak można poznawać grę i świadomie grać w nią coraz lepiej, próbując osiągać lepsze rezultaty, rozwijać i testować lepsze strategie? Przecież przy każdej zmianie gry musi zmieniać się balans - czyli co? trzeba zawsze grać "na czuja"?
W wielu grach legacy możesz masterować dany scenariusz przed podejściem do następnego, niewiele ingerując w zasady związane z legacy. Nikt tego nie robi, bo mechanicznie rozgrywki w Legacy zazwyczaj nie są na tyle ciekawe, by je powtarzać. Wiele z nich opiera się na odkrywaniu nowych rzeczy i fabule. To po prostu inny typ rozgrywki.
Grzdyll pisze: 07 lip 2020, 10:09Nawiasem mówiąc wydaje mi się niemożliwe, żeby wszystkie etapy rozwoju gry były tak samo dobrze zbalansowane.
Bo nie muszą być zbalansowane. Gry ze scenariuszami też nie mają zbalansowanych względem siebie scenariuszy (tj. niektóre są prostsze, inne trudniejsze) i w niczym to nie przeszkadza. A nawet przeciwnie - czyni to scenariusze bardziej zróżnicowanymi.
W GH na szczęście taka możliwość jest i nie trzeba się przy tym wiele namęczyć, choć jakbym podszedł do tytułu z całą pieczołowitością i zaczął po prostu drzeć karty to bylibyśmy ugotowani
W Gloomhaven nie ma mowy o darciu kart. Karty po prostu usuwa się z gry. Jedyne nieodwracalne elementy w Gloomhaven to elementy na które nakleiło się naklejki oraz naklejki same w sobie.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: rastula »

Ten format jest zupełnie nie dla mnie. Rzadko siadamy do jakiegoś tytułu raz po razie...tak więc nawet kampanijne gry nie trafiają na stół, a co dopiero takie gdzie zmieniają się zasady czy komponenty... no i jednak to niszczenie...zadrżałaby mi ręka :).

Nie - legacy zdecydowanie nie dla mnie.
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 815
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 298 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Grzdyll »

No właśnie. Dostrzegam potencjalną ekscytację odkrywaniem nowych rzeczy oraz ważkością podejmowanych, nieodwracalnych decyzji ale też tylko się upewniłem, że Legacy to jednak nie to, czego szukam w grach.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5280
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1086 times
Been thanked: 1705 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: BOLLO »

A mógłby mi ktoś naświetlić co to jest wogule to LEGACY? Pytam serio....wiele słyszałem ale nie dokońca wiem co to jest. A jedyne co miało i w co grałem to Magic The Gathering format LEGACY i to napewno nie takie legacy o którym toczy się tutaj dyskusja.
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6358
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 193 times
Been thanked: 488 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: yosz »

To że pewne elementy na stałe zmieniają się i przenoszą z partii na partię - np coś na stałe niszczysz, podpisujesz, wprowadzasz nowe zasady. Legacy to po angielsku spuścizna/dziedzictwo - każda kolejna partia dostaje coś w spuściźnie od poprzednich partii.

Np w Pandemic Legacy miasta mogą zostać na stale zniszczone, utworzą się lub zamkną dodatkowe przejścia itd. itp. To coś więcej niż tylko kampania, w której śledzisz swój postęp (dodając przedmioty), bo z zasady te zmiany powinny być nieodwracalne (porwanie karty, napisanie coś markerem na planszy itp)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5280
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1086 times
Been thanked: 1705 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: BOLLO »

yosz pisze: 14 lip 2020, 13:46 To że pewne elementy na stałe zmieniają się i przenoszą z partii na partię - np coś na stałe niszczysz, podpisujesz, wprowadzasz nowe zasady. Legacy to po angielsku spuścizna/dziedzictwo - każda kolejna partia dostaje coś w spuściźnie od poprzednich partii.

Np w Pandemic Legacy miasta mogą zostać na stale zniszczone, utworzą się lub zamkną dodatkowe przejścia itd. itp. To coś więcej niż tylko kampania, w której śledzisz swój postęp (dodając przedmioty), bo z zasady te zmiany powinny być nieodwracalne (porwanie karty, napisanie coś markerem na planszy itp)
Czyli zatem jak dobrze rozumiem po zagraniu w taką gre która zapewne krótka nie jest nie ma możliwości ponownego rozegrania pełnoprawnej kolejnej rozgrywki?
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11027
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3379 times
Been thanked: 3269 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: japanczyk »

BOLLO pisze: 14 lip 2020, 13:55
Czyli zatem jak dobrze rozumiem po zagraniu w taką gre która zapewne krótka nie jest nie ma możliwości ponownego rozegrania pełnoprawnej kolejnej rozgrywki?
Zalezy od gry
np. Pandemic Legacy S1 zostawia cie z pełnoprawna Pandemia albo Brzdęk Legacy zostawia Cie z unikalną planszą, Charterstone itd.
ale Pandemic Legacy S2 juz nie
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5280
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1086 times
Been thanked: 1705 times
Kontakt:

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: BOLLO »

Czyli taki np Glommheven w którym otwiera się koperty ze scenariuszami/figurkami można śmiało zaliczyć do legacy tak?
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Gry Legacy - nowy kamień milowy gier planszowych?

Post autor: Kilson »

BOLLO pisze: 14 lip 2020, 13:32 A mógłby mi ktoś naświetlić co to jest wogule to LEGACY? Pytam serio....wiele słyszałem ale nie dokońca wiem co to jest. A jedyne co miało i w co grałem to Magic The Gathering format LEGACY i to napewno nie takie legacy o którym toczy się tutaj dyskusja.
Na podstawie Pandemica:

- gra składa się na 12 miesięczną kampanię, jedna rozgrywka to 1 miesiąc (przegrany scenariusz można raz powtórzyć), czyli cała kampania to min. 12, a średnio pewnie 15-18 rozgrywek
- pomiędzy kolejnymi miesiącami, a czasem również w trakcie danej rozgrywki dzieją się różne wydarzenia, które wprowadzają nowe zasady i mechaniki (naklejki na karty postaci, na planszę i nowe zasady do instrukcji)
- sytuacja na planszy w dużym stopniu przenosi się do kolejnych rozgrywek (znaczniki chorób za każdym razem losujemy na nowo, ale jak jakieś miasto mocno ucierpiało w wyniku pandemii, to jego status zostaje już na kolejne scenariusze, zbudowane budynki w ramach nagrody za ukończenie scenariusza możemy "zachować" w postaci naklejki na plansze i w następnych scenariuszach nie trzeba już na nowo budować infrastruktury od zera)
- w pudle masz koperty/schowki na nowe elementy, które odblokowujesz wraz z postępem kampanii

Osobiście grałem tylko w pandemica legacy S1, ale bardzo mi się podobał ze względu na pojawiające się nowe cele, mechaniki, postacie i zdolności.
Nie jest to opcja dla każdego, gra jest praktycznie jednorazowa (chociaż można potem grać normalnie w "podstawkę"), ale sam mam gry w które grałem max kilka razy i znam parę osób, które w połowę gier w kolekcji nie grały wcale, albo kilka razy, więc te ~15-18 rozgrywek nie jest dla mnie straszną wizją.
Natomiast najważniejsze, to grać w stałym składzie i nie robić długich przerw, gdzie zapomnimy już fabułę i zasady ;)
ODPOWIEDZ