Gra Miesiąca - Marzec 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gosiek
Posty: 440
Rejestracja: 15 gru 2017, 13:28
Lokalizacja: W-wa
Has thanked: 423 times
Been thanked: 87 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Gosiek »

Z wiadomych powodów posypało się granie w większej grupie, ale "dzięki" konieczności spędzania weekendów w domu udaje nam się regularnie co tydzień wyciągnąć na stół kilka gier. I powoli staramy się dwuosobowo ogrywać wszystkie "półkowniki", kilka gier doczekało się w końcu odfoliowania, następne też mają szanse. ;-)

Łącznie w marcu 15 rozgrywek w 9 różnych gier.

Nowe gry:
- Pandemic: Lekarstwo (+) - tak w aktualnych klimatach, całkiem udana kościana implementacja Pandemii, ale wolę jednak oryginał, na duży plus fakt, że rozgrywka jest szybka i wciągająca.
- X-Wing Gra Figurkowa (++) - wyciągnęłam w końcu z półki dwie kupione na Planszówkach na Narodowym podstawki pierwszej edycji i udało nam się zagrać trzy pojedynki, na razie Imperium regularnie łoi skórę Opornikom i mamy z tego masę frajdy, kolejne rozgrywki i dołączenie do zabawy następnych statków już niedługo, chętnie będę do X-winga wracać.
Pangea - (+/-) - pierwsze podejście - niestety na 2 osoby gra nie rozwija skrzydeł, co potwierdziła kolejna rozgrywka. Automa zastępująca brakujących przeciwników działa nienajgorzej, ale nie aż tak dobrze, żeby uznać gry z nią za satysfakcjonujące. Obawiam się, że gra poczeka na półce na szansę zagrania w pełnym składzie.
Regularnie grane: Brzdęk w kosmosie, Tajniacy: Duet, Bąbelsy.
Powroty: - Patchwork, Kingrunner.

Zwycięża: X-Wing Gra Figurkowa za dobrą zabawę, szybkie dynamiczne rozgrywki i filmowy klimat.
Awatar użytkownika
Michał M
Posty: 799
Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 29 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Michał M »

Moje planszówkowe podsumowanie marca:

https://metodymarnowaniaczasu.blogspot. ... siaca.html
Awatar użytkownika
Edwardo
Posty: 573
Rejestracja: 13 wrz 2010, 11:48
Lokalizacja: Wroclove
Has thanked: 27 times
Been thanked: 19 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Edwardo »

w marcu 37 rozgrywek w 26 tytułów:

nowości na stole: Narcos (2), Winnica (1)
Gra miesiąca: Cywilizacja poprzez wieki (5)- po raz kolejny- Królowa Gier, bezwględnie najlepsza gra na świecie, gra bez wad, TOP1.
Jestem Stanley i jestem planszoholikiem www.planszoholik.pl
Awatar użytkownika
Mateez
Posty: 208
Rejestracja: 08 paź 2011, 15:20
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 49 times
Been thanked: 70 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Mateez »

50 partii, ale głównie mniejsze gry .
Najwięcej partii (ok. 15), nowość miesiąca i gra miesiąca - Hanabi.
Otworzyłem to małe pudełeczko po kilku latach od jego zakupu, grałem tylko w dwuosobowym składzie z żoną. Jestem zafascynowany złożonością procesów myślowych, jakie ta gra stymuluje. :) Świetna rozgrywka, oparta na domyślaniu się cudzych intencji i dedukowaniu. Myślałem, że po kilku partiach niczego nowego już tam nie znajdę, ale nie doceniłem gry. Ciągle chętnie do niej siadamy.
Awatar użytkownika
narandil
Posty: 356
Rejestracja: 09 gru 2013, 10:06
Has thanked: 258 times
Been thanked: 59 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: narandil »

Z braku leku coraz więcej gram sobie solo i tak w marcu:

- Najlepsza partia multiplayer: Kroniki Zbrodni (grane również: WP PpŚ, GO)
- Najlepsza partia solo: Great Western Trail (vs. Garth) (grane również: Hero Realms, Paladyni, Pandemia Na Krawędzi, Troyes, Snow Tails 2, Wyprawa do El Dorado, BasketMind)

Smutek trochę, że nie pograłem w Marvel Champions, które na razie tylko liznąłem na zalecanych taliach, może w kwietniu nadrobię. Choć zamówiłem też konkurencyjne do tego Horror w Arkham LCG (tyle osób poleca solo, że postanowiłem spróbować) a i Czarna Plaga czeka na partię więc nie wiadomo jak się to rozłoży... 8)
feniks_ciapek
Posty: 2296
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1600 times
Been thanked: 935 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: feniks_ciapek »

W końcu się zebrałem, żeby coś napisać. To w sumie na początku był całkiem dobry miesiąc. I pod koniec nawet też.

Nowości

Harry Potter: Defence Against the Dark Arts (++) - Nie spodziewałem się po tym deck builderze wiele, więc może to wpłynęło na fakt, że miło się rozczarowałem. Jest w nim kilka ciekawych elementów, takich jak klątwy wkładane do talii przeciwnika, czy sprzymierzeńcy nieco podobni w działaniu do baz w Star Realms. Mechanika grania do 3 wygranych jest także interesująca, chociaż nie jestem przekonany, czy faktycznie działa, bo na razie partie kończyły się wynikami 3:0. Najważniejsze, że dziecko już pojęło mechanizm kombowania kart i ogarnia nawet angielską wersję.

Dune (++) - Zagrałem raz i czuć, że gra ma swoje lata, ale reedycja jest dobrze zrobiona i klimat z książki czuć bardzo dobrze. Zwroty akcji zdarzają się całkiem nierzadko i jeśli komuś nie przeszkadza taka ostra huśtawka i pewna doza losowości, to gra się całkiem ciekawie. Aczkolwiek trzeba też przyznać, że jak na czas rozgrywki, nie jest ona specjalnie bogata, więc raczej będzie się pojawiać na stole okazjonalnie.

Blitzkrieg! (++) - Zakupiłem po tym, jak ileś osób mocno ją pochwaliło i przyznaję, że jest to bardzo dobra i zaskakująco tematyczna gra ze świetnym trybem solo. Polecam też dodatek (Nippon), który podchodzi do mechaniki od nieco innej strony i jeżeli nie przeszkadza komuś fikcyjność przedstawionego w nim scenariusza (mi akurat się spodobała), to będzie stanowił miłe urozmaicenie. Jedyny minus dla mnie to pewna doza losowości - można robić wszystko dobrze, a mimo to dociąg jednostek sprawi, że wygrana będzie niemożliwa. Dla mnie drugim jest brak mapy, bo lubię łamigłówki przestrzenne. Ale nie licząc tego to jest to naprawdę świetna pozycja.

Dodatki

Rock, Paper, Wizard: A Fistful of Monsters (++) - O ile podstawka była czystym chaosem, to wprowadzenie dodatku ten chaos jeszcze zwiększa, ale dodaje też nowy poziom decyzji i czyni tę grę bardziej złożoną. Koniecznie 4 osoby lub więcej, a najlepiej w pełnym składzie.

Harry Potter: Monstrous Box of Monsters (++) - Robi się coraz ciekawiej i dodatek nie jest już tak łatwy w opanowaniu, jak podstawka. Leczenie staje się faktycznie istotne, a kolejne scenariusze to prawdziwe wyzwania. Cały czas trochę zgrzyta nieprzewidywalny rynek, który w naszym odczuciu trzeba trochę przygotować, żeby nie czuć, że się zmarnowało te 2 godziny przez słaby dociąg kart, ale nie licząc tego to całkiem solidny deck builder w ulubionym przez moje dziecko świecie.

Pierwsze wrażenia

Undaunted: Normandy (++) - Tutaj skusiła mnie recenzja z tego wątku w poprzednim miesiącu. Rozegrałem jeden scenariusz i podoba mi się ten deck building z mapą. Przypomina mi pierwsze części komputerowego Close Combat. Może trochę frustrować rzucanie kostką na trafienie, ale tak poza tym to jest to bardzo zgrabna propozycja w temacie gier dwuosobowych. Nie wiem jedynie, czy wytrzyma konkurencję z innymi, bo w tym segmencie jest naprawdę ciężko.

Lord of the Chords (+) - Ten Kickstarter przeleżał u mnie trochę na półce ze względu na pewne mankamenty samej kampanii, takie jak koszulki w innym rozmiarze i instrukcja, która nie mieści się do pudełka, tudzież sama oprawa graficzna, równie krzykliwa jak pretensjonalny podtytuł tejże gry. Natomiast jak już do niej zasiadłem, to jest to dość zajadła, ale obiecująca zabawa w kolekcjonowanie akordów. Trochę brakuje aspektu edukacyjnego dla osób nie mających obycia z muzyczną terminologią, natomiast sama gra ma potencjał.

Cult: Choose Your God Wisely (+) - Kampanię KS zignorowałem, bo były wtedy ciekawsze rzeczy (Xia, Time of Legends i Dawn of Peacemakers) i mechanika mnie na pierwszy rzut oka nie zainteresowała, ale znowu entuzjastyczna recenzja z zeszłego miesiąca mnie zachęciła do zakupu i nie żałuję. Ta gra na kilometr zalatuje Terry Pratchettem i jest tak uroczo groteskowa, że przynajmniej przez jakiś czas w kolekcji zostanie. Oczywiście, ponieważ składa się w dużej mierze z mechanizmu take that, siadając do niej należy się przygotować na to, że zostanie się wielokrotnie wykolegowanym, ale chyba właśnie na tym polega jej urok. Do dalszego grania, jak już uda się w więcej osób spotkać.

Fallout (+/-) - Jako gra jest to porażka, bo kończy się stanowczo za szybko. Ale jako przygoda jest ciekawa, więc zamierzam trochę poeksperymentować z alternatywnymi zasadami, żeby móc na dłużej zanurzyć się w jednym z moich ulubionych światów. Zainteresowała mnie na tyle, że zakupiłem dodatek i czekam jeszcze na dodatkowe karty zapowiedziane już przez FFG.

Fuji Koro: Deluxe (+/-) - Oj, jak zobaczyłem to pudło, to od razu pojawiło się w głowie słówko “overproduced” i na ten moment niestety tak to wygląda. Kartonowe inserty nie do końca zdają egzamin, potrafią się rozpaść przy przenoszeniu. Sama gra wizualnie wygląda może i ciekawie, chociaż plastikowa lawa chyba jednak prezentuje się gorzej, niż jej tekturowy odpowiednik. Co do mechaniki, to muszę to w jakiejś większej grupie ograć, bo mam wątpliwości, czy grupowa walka ze smokami faktycznie działa, czy też jest wysoce zależna od ekipy (czego się raczej obawiam). Na razie niczym mnie specjalnie nie zachwyciła, a zabiera miejsca na półce całkiem sporo.

Stali bywalcy: A War of Whispers

Powroty: Feudum (dodatek solo), Projekt Gaja, Teby, Empires of the Void II, Covalence

Gra miesiąca: Z pewnym zaskoczeniem, ale Harry Potter: Defence Against the Dark Arts.

Wydarzenie miesiąca: Zgrany Wawer. Po raz kolejny. Jak zwykle bez konkurencji

Rozczarowanie miesiąca: Chyba Fuji Koro. Jeszcze muszę zagrać raz lub dwa, może jednak siądzie. Ale jak na razie poważny przerost formy nad treścią.
Awatar użytkownika
Rikonelli
Posty: 90
Rejestracja: 26 sty 2019, 21:27
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 19 times
Been thanked: 15 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Rikonelli »

Mój marzec był miesiącem lekkich gier - 57 partii - najwięcej (=/= najlepiej) kiedykolwiek!
Spoiler:
Przykra sprawa, że praktycznie nie grałem w nic większego (oprócz Descenta - próbowaliśmy grać z apką w 4 osoby, ale sam tutorial nas zanudził, kolejne podejście, o ile w ogóle nastąpi, będzie pewnie po kwarantannie, trzeba będzie od nowa przypominać zasady... :roll:).

Najwięcej partii w Red7 ze względu na łatwość namówienia i wytłumaczenia mniej grającym. Mimo fajnego kombinowania czuć jednak wpływ losowości. Ot gierka.

W końcu nabyłem też 7 Cudów Świata: Pojedynek. Grałem z kumplem i mamą i niestety nie czułem dużej satysfakcji z rozgrywki. Zapewne dlatego, że poziom nie był wyrównany. Na ten moment preferuję wieloosobową wersję.

Bardzo przyjemną, małą grą okazał się też Korsar.
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: lukkk »

feniks_ciapek pisze: 09 kwie 2020, 02:40
Fallout (+/-) - Jako gra jest to porażka, bo kończy się stanowczo za szybko. Ale jako przygoda jest ciekawa, więc zamierzam trochę poeksperymentować z alternatywnymi zasadami, żeby móc na dłużej zanurzyć się w jednym z moich ulubionych światów. Zainteresowała mnie na tyle, że zakupiłem dodatek i czekam jeszcze na dodatkowe karty zapowiedziane już przez FFG.
Mam dziwne wrażenie, że w tej grze częściej się modyfikuje zasady, niż w nią się gra. Powiedz potem, które alternatywne zasady się u Ciebie sprawdziły to może i ja odkurzę swój egzemplarz ( bo kurzu tam całkiem sporo).
Elemenek
Posty: 375
Rejestracja: 27 wrz 2016, 16:29
Lokalizacja: Cracovia
Has thanked: 31 times
Been thanked: 107 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: Elemenek »

Marzec jest miesiacem gdzie powrocilem do prowadzenia statystyk na BGG po dosc dlugiej przerwie.

Ogolem: 42 rozgrywki.

Szczegolem:

7 Wonders Duel 11
Takenoko 10
Patchwork 4
Eldritch Horror 3
Imperial Settlers 3
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island 3
Santa Maria 2
Tides of Time 2
Ulm 2
Boss Monster: The Dungeon Building Card Game 1
Elder Sign 1

Komentarz:

7 CS:Pojedynek: Rewelacyjna gra. Mam juz dobre ponad 100 rozgrywek, lecz emocje dalej jak na samym poczatku (a nawet wieksze ze wzgledu na nabyte doswiadczenie). Testuje roznorakie taktyki, w poprzednim miesiacu byly one zwiazane z przewaga naukowa. Z dobrym ulozeniem cudow i dodatkiem Panteon wydaje sie to jedna z prostszych drog do zwyciestwa.

Takenoko: Leciwa gra, jednak dopiero w marcu zagralem w nia po raz pierwszy. Bardzo ladne wykonana gra rodzinna. Mozliwosci kombinowania w grze z doroslymi tez jest sporo. Jak najbardziej na plus.

Eldritch Horror: Dodatki: Miasta w Guinach, Zaginiona Wiedza, Tajemnicze Ruiny.
Warte odnotowania rozgrywki, gdyz bylem wowczas w trakcie lektury "Ku nieznanemu Kadath sniaca się wędrowka". Dziwnym zbiegiem okolicznosci karty mitow i spotkan nawiazywaly bezposrednio do tej lektury…... :wink: Solo na 4 badaczy to epicka przygoda!

Osadnicy Narodziny Imperium: Wersja podstawowa + KPP + kilka promocyjnych kart. Nieustannie 4 frakcje, a rozgrywek okolo 80. Nie nudzi sie, wykrecam coraz to wieksze wyniki. Mam zaciecie kolekcjonerskie i nieraz przymierzalem sie do kupna dodatkow frakcyjnych. Niestety (albo i stety) opinie i przykladowe rozgrywki odciagnely mnie od tego pomyslu. Pomoglo mi to zrozumiec ze w pierwszej kolejnosci jestem graczem a nie kolekcjonerem. Takie lekkie remedium na psychoze "musze miec wszystko".
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 763
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 478 times

Re: Gra Miesiąca - Marzec 2020

Post autor: _Berenice_ »

Już jest maj, a mi aż przykro wracać do wspomnień z marca, bo to był jeszcze bardzo dobry czas, a obostrzenia nie były jeszcze takie mocne. I w ogóle jeszcze ludzi się widziało ;) Przechodząc do konkretów:

Nowości

Il Vecchio(+) - Rudiger Dorn i jego kolejne mechanizmy :wink: Gra ma całkiem ciekawy mechanizm wykonywania akcji (zależny od tego, co tam się znajduje) i przechodzenia pionków, całkiem zacnie wygląda, przez pierwsze trzy rundy jest nawet fajnie. Później gra zaczyna się niesamowicie dłużyć, mechanizmy zaczynają trzeszczeć, a poziom zadowolenia z gry drastycznie spada. Widać po prostu, że gra ma już swoje lata. Pomijając "wiekowość" - nie jest po prostu schludna mechanicznie, przez co wkrada się nuda. A i jest całkiem sporo zmiennych, więc i downtime jest spory - graliśmy w trójkę, mogę sobie tylko wyobrazić, jak źle jest w pełnym składzie. Gra chodzi, ma ciekawy zamysł (który niestety nie sprawdza się w praktyce) i to tyle. Istnieje wiele lepszych gier w tej kategorii, toteż nie mam zamiaru więcej do tego siadać.
Downfall (+++) - bardzo miłe i niespodziewane zaskoczenie. Gra zdobywa przypadkiem przez kumpla ze względu na dużą zniżkę :wink: Wygląda koszmarnie, oceny na bgg niskie. Sporo trzeba przyswoić jeszcze przed samą grą. Po wysłuchaniu zasad nie byłam pewna, czy to wszystko się ze sobą sklei. W ostateczności rozgrywka okazała się bardzo, bardzo dobra. Bardzo dobrze zaprojektowana metoda dobierania i zagrywania kart, gdzie musimy przewidywać, czy naszych ruchów nie zatrzyma postępująca apokalipsa. Walka opiera się przede wszystkim na dobry podrasowaniu swoich statystyk, ale zachowane na ręce karty też robią swoje. Bardzo fajnie działa postępujące skażenie świata, co zmusza nas ciągle do zajmowania coraz to nowych terytoriów. Jednakże, jeśli nie będziemy dbać o to, co już zdobyliśmy, to cóż... przyśpieszymy koniec gry i nie rozwiniemy się w dostateczny sposób. Negatywna interakcja zazwyczaj kopie wszystkich równomiernie, więc nie ma strachu, że ktoś będzie znacząco odstawał. Można się odbić nawet po podjęciu koszmarnie złych decyzji. A i wspomniane wyżej zdolności, jak pamiętam, również były dość ciekawe. Jakiś czas temu chodziło w strasznie śmiesznych cenach. Jak trend się utrzymał - to warto brać :wink:
Petrichor(Aura) (+/-) dawno temu już w to grałam, ale w końcu postanowiłam rozegrać mój zestaw z kickstartera ;) Uwielbiam gry abstrakcyjne, więc nie spodziewałam się jakichś większych zgrzytów, ale... ta mechanika jakoś ciężko chodzi. Zderzanie się chmurek, zdolności roślinek, pory roku, wszystko cacy, a mimo wszystko trzeba pamiętać o bardzo wielu drobnych regułach i mikro zasadach, co całkowicie odbiera przyjemność z rozgrywki. Same zasady też nie są intuicyjne i wielokrotnie musiałam zaglądać do instrukcji, aby sprawdzić, czy na pewno wszystko załapałam. A i gra w pełnym wymiarze trochę się dłuży, wszystko zaczyna męczyć i jest nudno. Dam jeszcze szansę, chyba tylko dla tej fajnej oprawy graficznej, ale bez większego drżenia serca.
Pangea -(+/-) Fajny setting, choć ostateczne wykonanie wersji ze wspieram to woła o pomstę do nieba :D Tury mogą trwać dość długo, więc spokojnie zdążymy sobie przeczytać dodatkowe informacje o "zwierzątkach" na kartach. Trzeba poświęcić trochę czasu na załapanie zdolności wszystkich gatunków oraz na dobre przemyślenie ich rozwoju. Jednakże jest to bardzo klasyczny area control z tylko jednym twistem nadchodzącej zagłady świata ( coś ta apokalipsa i zagłada jakoś dobrze zgrała mi się z miesiącem ;) ) Trzeba odkryć jaka tam katastrofa nas dosięgnie i odpowiednio się na nią przygotować (czyli nie mieć swoich gatunków w konkretnych regionach). To jednak za mało, aby wyszła zacna gra. Tytuł jest oki, ale bez szału ciał. Zagrałam i nie żałuje, ale już więcej nie chce. Są lepsze tytuły.
Paladyni Zachodniego Królestwa (+++) Poprzednia część w ogóle mi nie podeszła, więc nie paliłam się, aby zagrać w kolejną odsłonę serii. Na szczęście udało mi się i tytuł praktycznie od razu trafił do koszyka. Bardzo wiele opcji do wyboru, różne możliwości gry, partia bywa skomplikowana, ale przyjemna, szare komórki bardzo się cieszą :twisted: Gram w to jak jakiś połamaniec, zawsze znacząco odstaje od reszty, ale mimo to naprawdę świetnie się bawię. Moje pomysły na długofalową strategię okazują się bezsensu - niemniej who cares :wink: Zarówno grabienie, jak i nawracanie i budowanie są bardzo przyjemne ;) A spokojna praca nad swoją planszetką - miodzio! I jeszcze ten system doboru robotników. Jedyny minus - zajmuje strasznie dużo miejsca na stole - albo po prostu jesteśmy strasznymi bałaganiarzami ;)
Podwodne Miasta (+++) Miało to być coś podobnego do Agricolii... naturalnie nie te dwa tytuły nie mają ze sobą za wiele wspólnego. Ale i tak jest dobrze. Nie wszystkie propozycje od Suchego przypadły mi do gustu, ale w tym przypadku musiałam ponownie uzupełnić kolekcję. Fantastyczny system rozwoju podwodnego miasta, fajny system zależności między kartami (ach jak fajnie jest budować sprawny silniczek), ekstra mechanika zdobywania surowców co jakiś czas. I jeszcze misje do wykonania, konieczność obserwowania innych... Nic tylko grać ;) Nawet nie było tak sucho :wink:
Monumental (++) mega wypas z kickstartera. Liczba figurek naprawdę może przytłaczać... i plansza, i żetony, i karty. A to w sumie bardzo prosty tytuł, który nada się również dla początkujących graczy. Lżejsze niż 7 cudów świata. Robotę robi w nim system zagrywania kart - 3 karty w trzech rzędach. Odpalamy albo pion, albo poziom. Co zagraliśmy, to zakrywamy i jest dla nas niedostępne. Można zdobywać lepsze karty i sobie ten układ modyfikować, jednocześnie zerkając co tam się dzieje na planszy. Minus? Koszmarny downtime (4 graczy) - zdążyłam przeczytać pół książki i pół internetu, a i tak nie traciłam z oczu poczynań innych graczy. Nie muszę mieć, ale zawsze chętnie zagram - dla odprężenia. Walka? Ot, przewagi, nic więcej.
Londyn (+++) - nie grałam w poprzednią wersję. Ta wskoczyła do mojej topki. Temat pretekstowy, ale budowanie miasta za pomocą stosików kart, za które musimy płacić - miodzio. Im więcej gramy, tym więcej zależności między kartami widzimy. Każda gra jest inna, bo inaczej rozkładają się karty. Zawsze stajemy przed jakimś nowym wyzwaniem, a powtarzanie strategii z poprzednich rozgrywek na nic nam się nie przyda ;) Krótki czas rozgrywki, dynamiczne tury, morze taktycznej rozkminy. Warto mieć w kolekcji lub chociaż spróbować ;)
Zombiaki Ameryki (---) - zgniłe jajko od Martina Wallece'a. Losowe, eliminuje przeciwników z gry i nie mają co robić, głupawe turlanie kosteczkami. Jedyny fajny pomysł tkwi w magazynowaniu przedmiotów i ich różnorodnym użyciu, w zależności od tego jakie karty wyjdą. O ile przeżyjemy. A jak zginiemy, bo nie było karty z danym przedmiotem? Trudno shit happens. Gra dla nikogo - koszmarna instrukcja będzie nie do przejścia dla niedzielnych graczy. Omijać szerokim łukiem. Humorek niezły, ale zarabianie na czymś takim? Kpina
Ostatni Bastion (???) - aby ocenić muszę odświeżyć sobie Ghost Stories (gdyż jest to to samo, ale z innymi zdolnościami postaci i kafelków). Intuicyjnie podobało mi się bardziej, ale innym współgraczom nie ;) Do ponownego rozegrania.

Powroty - Pluszowe Opowieści - okropnie niedoceniana gra i zbyt pochopnie oceniana jako gra dla dzieci. A są to pełnokrwiste lochy i smoki :wink: z genialnie przemyślanym dobieraniem kostek z woreczka, które zapewniają wiele taktycznej zabawy. A poszczególne misje są naprawdę różnorodne i świetnie skonstruowane (a nie tylko idź do przodu i pokonaj potwory). Nawet fabularnie jest bardzo dobrze (chociaż nie wiem, co Amerykanie mają z tym sikaniem do łóżka ;) ), Wyspa Kwitnącej Wiśni - kolejna bardzo niedoceniana gra, chociaż ja bawię się przy niej o wiele lepiej niż np. przy Kingdomino, Kanagawa +Yokai, Azul, Aeon's End, Concordia.
Stali Bywalcy - Gentes, Yokohama[/size], Tyrants of the Underdark, Trains, iknow

Gra Miesiąca - Londyn + Paladyni Zachodniego Królestwa - nie dam rady się zdecydować
Rozczarowanie Miesiąca -Zombiaki Ameryki - nigdy więcej
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
ODPOWIEDZ