Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
mythil
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2015, 17:01
Lokalizacja: Wołów k/Wrocławia
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mythil »

Na wszystkie figurki do gier planszowych używałem spraya z citadela i było dobrze. Przed jakąkolwiek czynnością figurki należy umyć w ciepłej wodzie z płynem do mycia naczyń (w celu odtłuszczenia) . Do tłoczenia figurek, formy są specjalnie natłuszczane, aby po skończonym odlewie łatwo odchodziły.
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2758
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 327 times
Been thanked: 1256 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Yuri »

mythil pisze: 23 gru 2019, 23:30 Na wszystkie figurki do gier planszowych używałem spraya z citadela i było dobrze. Przed jakąkolwiek czynnością figurki należy umyć w ciepłej wodzie z płynem do mycia naczyń (w celu odtłuszczenia) . Do tłoczenia figurek, formy są specjalnie natłuszczane, aby po skończonym odlewie łatwo odchodziły.
Zrobiłem to wszystko co piszesz, najpierw przez ok. 10h moczyłem w wodzie z mydłem, później kuracja sodą kuchenną. Citadelka nadal schodzi, że aż oczy bolą patrzeć. Szkoda malować i się trudzić bo farba schodzi pod dotykiem.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
mythil
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2015, 17:01
Lokalizacja: Wołów k/Wrocławia
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mythil »

Może faktycznie nowy materiał figurek wymaga nowych podkładów. Liczę na informację o rozwiązaniu problemu, kiedyś wiedza może się przydać.

Co do zmywania farby, zawsze używałem płynu do hamulców, dot3/4, tylko nie wiem jak zadziała z figurkami z nowszego tworzywa.
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2758
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 327 times
Been thanked: 1256 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Yuri »

mythil pisze: 24 gru 2019, 00:13 Może faktycznie nowy materiał figurek wymaga nowych podkładów. Liczę na informację o rozwiązaniu problemu, kiedyś wiedza może się przydać.

Co do zmywania farby, zawsze używałem płynu do hamulców, dot3/4, tylko nie wiem jak zadziała z figurkami z nowszego tworzywa.
Właśnie sie skłaniam ku temu.... Zejdzie biały podkład Citadel w sprayu po tym ? Wystarczy je wymoczyć i odejdzie to dziadostwo ? Nie zniszczy to takich figurek RESIN ? :

https://www.youtube.com/watch?v=c5PUbOnzFC0

Dzięki za pomoc, bo jestem w totalnej kropce :(
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Właśnie sie skłaniam ku temu.... Zejdzie biały podkład Citadel w sprayu po tym ? Wystarczy je wymoczyć i odejdzie to dziadostwo ? Nie zniszczy to takich figurek RESIN ?
Zdrowszy dla zdrowia, lepszy dla środowiska, łatwiejszy w użyciu, mniej śmierdzący i bezpieczny dla żywicy jest - zmywacz do farb Wamodu (ostatnio wymieniony 2 strony temu).
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
mythil
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2015, 17:01
Lokalizacja: Wołów k/Wrocławia
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mythil »

KamradziejTomal pisze: 24 gru 2019, 00:28 Zdrowszy dla zdrowia, lepszy dla środowiska, łatwiejszy w użyciu, mniej śmierdzący i bezpieczny dla żywicy jest - zmywacz do farb Wamodu (ostatnio wymieniony 2 strony temu).
Dzięki, nie korzystałem z tego jeszcze. Wypróbuję.
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 981
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 359 times
Been thanked: 771 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Apos »

Hej!

nadszedł czas na początek przygody z malowaniem figurek. Za (bardzo) młodego malowałem modele i sprawiało mi to wiele frajdy, ale chcę się za to zabrać porządnie - przeglądałem wiele materiałów na ten temat, w sumie wiem co chcę osiągnąć. Chcę się nauczyć technik sundropa, highlightów, endge highlightów, shade, blend oraz drybrush. Farbki będę mieszać do uzyskania nowych kolorów oraz odcieni. Na początek będę się uczył na wydrukowanych figurkach, a później jak osiągnę zadowalający efekt chcę pomalować figsy z Descenta 2nd ed oraz U-Boota.

Przygotowałem poniższą listę zakupów, co byście tutaj zmienili / dodali / wywalili?
  • Podkład
    primer w sprayu biały i czarny do efektu sundrop
    PRIMER 400 ML BASIC BLACK PRIMER VALL-28012
    PRIMER 400 ML BASIC WHITE PRIMER VALL-28010
  • Farbki
    GAME COLOR 16 FARB - INTRODUCTION od Vallejo
    Chcę jeszcze dokupić kilka farbek Vallejo do porównania. Największy problem sprawia mi dobranie odpowiednich kolorów
  • Washe
    CITADEL SHADE: NULN OIL
    CITADEL SHADE: REIKLAND FLESHSHADE
  • Lakiery
    VALLEJO 510-17 ML. PERMANENT GLOSS VARNISH do niektórych błyszczących elementów
    VALLEJO 520-17 ML. PERMANENT MATT VARNISH jako finalna warstwa i osłona. Figurki będę grane :wink:
  • Inne
    Vallejo Glaze Medium
  • Pędzelki
    Zestaw 3 pędzelków ze sklepu artystycznego, w tym jeden szeroki do Drybrusha.
  • Akcesoria
    Mydło do czyszczenia pędzli
    Materiały do stworzenia wet pallety
    Nożyki mam, jakiś duży kubek na wodę znajdę
    Podstawki figurek będę malował i ozdabiał. Za pewne jakieś sztuczne kamyki będę robił albo drukował i malował
    Do trzymania figurek chcę kupić plastelinę i przyczepić je do jakiegoś słoiczka/nakrętki. Zobaczę co najlepiej leży mi w dłoni.
    Zastanawiam się nad masą do uzupełniania braków/łączeń w figurkach - do tych z Descena się przyda
Ostatnio zmieniony 26 gru 2019, 15:05 przez Apos, łącznie zmieniany 1 raz.
zorro555
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2016, 19:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 41 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zorro555 »

Ja polecam od razu kupić ze 2 dobre pędzle. Nawet 1 W&N za około 40 zł. Najlepiej rozmiar 1. Sporo osób staszy że się szybko zepsuje taki pędzelek jak się zaczyna malować, ale to naprawdę "pancerny" pędzelek. Ja praktycznie do wszystkiego używam tego jednego i jak narazie nic mu nie jest. A zdazylo się mu już zaschnąć z farbą, nabieranie farby ze słoiczka i zamoczenie aż ponad włosie to jest standard, tak samo jak mieszanie nim kolorów. Myję go potem mydełkiem do pędzli za 7 zł (więc pewnie zwykłe szare mydło z napisem :wink: ) i zadnych problemów. Nie wiem co bym musiał zrobić żeby go zniszczyć, chyba cyjanoakrylowe kleje nakładać.
Mam jeszcze Escoda Reserva rozmiar 2 (troche za duży temu zmieniłem na ten W&N) też swoje przeszedł i nic mu nie jest.
manicminer
Posty: 826
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Apos pisze: 25 gru 2019, 13:08 Hej!

nadszedł czas na początek przygody z malowaniem figurek.
Z podkładów polecam Citadele Contrast w sprayu szary, ewentualnie biały, dobrze pokrywają.
Do samego malowania też jest fajny Contrast czarny i Snakebite do skór.
Mydło do czyszczenia pędzli, dużo daje jeśli chodzi o utrzymanie ich w dobrym stanie.
Jeśli chodzi o zestawy startowe to najlepszy jest zestaw z Vallejo.
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 981
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 359 times
Been thanked: 771 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Apos »

zorro555 pisze: 25 gru 2019, 19:06 Ja polecam od razu kupić ze 2 dobre pędzle. Nawet 1 W&N za około 40 zł. Najlepiej rozmiar 1. Sporo osób staszy że się szybko zepsuje taki pędzelek jak się zaczyna malować, ale to naprawdę "pancerny" pędzelek. Ja praktycznie do wszystkiego używam tego jednego i jak narazie nic mu nie jest. A zdazylo się mu już zaschnąć z farbą, nabieranie farby ze słoiczka i zamoczenie aż ponad włosie to jest standard, tak samo jak mieszanie nim kolorów. Myję go potem mydełkiem do pędzli za 7 zł (więc pewnie zwykłe szare mydło z napisem :wink: ) i zadnych problemów. Nie wiem co bym musiał zrobić żeby go zniszczyć, chyba cyjanoakrylowe kleje nakładać.
Mam jeszcze Escoda Reserva rozmiar 2 (troche za duży temu zmieniłem na ten W&N) też swoje przeszedł i nic mu nie jest.
Zastanawiam się również nad taką opcją. Wiele osób sugeruje nauczyć się malować na zwykłych pędzelkach ze sklepu artystycznego, bo człowiek je szybko zniszczy. Dużej filozofii tutaj nie ma, a przy dokładnym myciu tak jak piszesz nie powinno się z nimi nic złego dziać. Stąd było moje pytanie :). Na markach porządnych pędzelków się nie znam. Znajomy ma takie z army paintera i jest bardzo zadowolony.

manicminer pisze: 25 gru 2019, 22:46 Z podkładów polecam Citadele Contrast w sprayu szary, ewentualnie biały, dobrze pokrywają.
Do samego malowania też jest fajny Contrast czarny i Snakebite do skór.
Mydło do czyszczenia pędzli, dużo daje jeśli chodzi o utrzymanie ich w dobrym stanie.
Jeśli chodzi o zestawy startowe to najlepszy jest zestaw z Vallejo.
dodaję na listę mydło do pędzelków. Zerknę na podkłady Citadel Contrast, ale wolałbym kupić czarny i biały do ćwiczeń z sundropem. O samym malowaniu Contrastami czyłem wiele i raczej nie będę się na nie decydować. Wolę nauczyć się klasycznego podejścia :)

O takich zestawie startowym mówisz? https://3trolle.pl/15092-model-color-ze ... s-usa.html
manicminer
Posty: 826
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Zestaw ten
https://bolter.pl/pl/p/ZESTAW-GAME-COLO ... TION/11390, jest to najbardziej opłacalny zestaw.
Jeśli ten nie jest nigdzie dostępny to raczej lepiej sobie kupić farby osobno.
Jeśli chodzi o malowanie kontrastami to zwykle lepszy efekt jest standardowymi technikami, jednak czarny i ten na skórzane elementy naprawdę fajnie wygląda.
Przydaje się jeszcze vallejo glaze medium do rozcienczenia farb by można było malować warstwami.
Farby w słoiczkach Citadel mają tendencję do wysychania i niektórzy je przelewają do zakraplaczy. Znowu do tych dobrze mieć kulki by się lepiej mieszały.
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Hej,
może mi ktoś podpowiedzieć z jakiej odległości kłaść biały podkład Citadel Corax White (biały podkład w sprayu).
Gdzieś na forum czytałem, że komuś porobiły się grudki na modelu po nałożeniu podkładu. Prawdopodobnie farbka zaschła "w locie" z uwagi na zbyt dużą odległość spray-model. Na opakowaniu producent podaje 20-40cm. Z tego co pamiętam to ktoś z forumowiczów zasugerował, iż stało się tak ponieważ odległość była większa niż 25 cm i to spowodowało grudki na figurce.

Drugie pytanie, czy podkład musi dokładnie pokryć model, czy też ważniejsze jest aby nie położyć zbyt grubej warstwy podkładu? Wystarczy jak prysnę powiedzmy raz z lewej do prawej i z powrotem powiedzmy z odległości ok. 20cm?

Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie używałem podkładu. Z drugiej strony mam już tak kilka pomalowanych figurek, używam ich regularnie podczas grania i mimo braku podkładu farba nie odchodzi.
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

Artur_M pisze: 27 gru 2019, 01:43 Hej,
może mi ktoś podpowiedzieć z jakiej odległości kłaść biały podkład Citadel Corax White (biały podkład w sprayu).
Gdzieś na forum czytałem, że komuś porobiły się grudki na modelu po nałożeniu podkładu. Prawdopodobnie farbka zaschła "w locie" z uwagi na zbyt dużą odległość spray-model. Na opakowaniu producent podaje 20-40cm. Z tego co pamiętam to ktoś z forumowiczów zasugerował, iż stało się tak ponieważ odległość była większa niż 25 cm i to spowodowało grudki na figurce.

Drugie pytanie, czy podkład musi dokładnie pokryć model, czy też ważniejsze jest aby nie położyć zbyt grubej warstwy podkładu? Wystarczy jak prysnę powiedzmy raz z lewej do prawej i z powrotem powiedzmy z odległości ok. 20cm?

Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie używałem podkładu. Z drugiej strony mam już tak kilka pomalowanych figurek, używam ich regularnie podczas grania i mimo braku podkładu farba nie odchodzi.
Nie wiem czy o tym piszesz - ale mnie spray Dan Breven podkład biały jakby zalewał szczegóły. Z niego nie byłem zadowolony. Za to jestem zadowolony z czarnego podkładu BOLL i uważam że płacenie za czarny 30 czy 40 zł jest bez sensu - ten dla mnie jest idealny a kosztuje 10/15 zł.
Kładę spray w odległości około 30 cm - wiadomo - to jest ręka raz będzie 27 a raz może być 33...

Co do podkładu czy lakieru - zawsze kładę te warstwy.
Podkład po to żeby farbki bazowe ładnie chwytały podłoże - żeby wszędzie kolor base wyglądał tak samo. Dodatkowo dzięki podkładowi widzę dokładniej detale. Nie wiem dlaczego ale na szarym plastiku jakoś te detale mnie są dla mnie widoczne. No i finalnie niezbędny jest podczas malowania Citadel Contrast.
Lakier żeby podczas dotykania kolor nie schodził. Zdarza mi się podczas malowania że chwycę palcami figurkę za jakiś element - później czasem widzę że są drobne braki w farbce tam gdzie dotykałem. Dlatego uważam lakier za niezbędny. Kładę tylko 1 warstwę lakieru matowego.
----------------
10% flamberg.com.pl
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

Apos pisze: 25 gru 2019, 13:08 Hej!

nadszedł czas na początek przygody z malowaniem figurek....
Przygotowałem poniższą listę zakupów, co byście tutaj zmienili / dodali / wywalili?
...
Pytanie czy chodzi Ci o oszczędność? Czy da się znaleźć produkt lepszy lub taki sam w lepszej cenie? Na pewno da się:
1. Spray czarny Vallejo - zamieniłbym na BOLL rally - u mnie się świetnie sprawdza. Natomiast biały jakoś nie? Nie wiem dlaczego
2. Czy Nie lepiej wybrać farbki Vallejo osobno - dobierasz dokładnie to co chcesz.Ostatnio był tutaj poruszany problem czarnego z vallejo. W serii GAME COLOR czarny podobno się świeci. Ja korzystam z tych vallejo czarnego mat i błyszczącego ale z serii podstawowej (białe naklejki i nakrętki - nie te z game color) i wszystko jest tak jak być powinno mat to mat a błyszczący to błyszczący). Za to pozostałe kolory można już dobierać z serii game color i tylko te co potrzebujesz.
3. Pędzelki ja na początku dużo malowałem pędzelkami Italerii - i byłemn zadowolony - niszczyły się może i dość szybko (pomimo mycia itp) ale cena była śmieszna 2,5 czy 3 zł więc nie płakałem nad nimi. Aktualnie mam już W&M oraz Raphael - są świetne, lepiej dbam o nie, a te mi się odwdzięczają. Nie dopuszczam do zamoczenia metalowej skówki pędzelka - a jeśli mi się zdarzy od razu myję to - nie to że najpier maluję a potem szybko myję. Nie. Od razu lecę umyć środkiem do czyszczenia pędzli., dopiero później wracam do malowania (wychodzę z założenia że strata dobrego pędzla kosztuje więcej niż strata tej odrobiny farby która na tym pędzli jest). Aktualnie najczęściej korzystam z pędzla 0/2 oraz 0 oraz 2. Oczywiście mam też większe - ale są mało używane. Mam stare pędzle więc nimi robię drybrusha - nie niszczę tych drogich.
4. Co do washy mam zarówno citadel jak i Vallejo. Bardzo długo używałem washa z Vallejo brązowego - i dobrze spełniał swoją rolę.
https://archiwum.allegro.pl/oferta/farb ... 58924.html
Weź pod uwagę że, za 18 zł masz tutaj 35 ml... citadel cena podobna ale dużo mniej zawartości.
5. Nie używam nożyka - tylko mam cążki oraz skalpel - nożyk ma za duże dla mnie ostrze - skalpel jest lepszy.
6. Co do lakieru - nie używam błyszczącego - tylko matowy (ten z vallejo). Mam też lakier z citadel w sprayu - ale jak jest zimno na zewnątrz to lakieruję pędzelkiem.
7. No i używam thinnera - nie korzystam z Glaze... W sumie to może powinienem spróbować kiedyś?
8. Kup kubeczek z uchwytami, żeby pędzle dało się powiesić i mogły się nadal moczyć, ale włosie nie ulegało zaginaniu. Ja mam coś takiego:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/amaz ... 87960.html
9. Można kupić uchwyty do figurek - dzięki czemu łatwiej się maluje - ja mam z Citadel niby działa ale nie jest idealny - ten uchwyt jest szeroki i przez to trudno się maluje spód figurki. Zakupiłem dosłownie przez świętami mokrą paletę z firmy RedGrass i dostałem w zestawie uchwyt od nich - może być cąlkiem fajny - ale nie wiem nie miałem w święta czasu sprawdzić jeszcze:
https://www.redgrassgames.com/

Na koniec rada - korzystaj z dwóch kubeczków z wodą. Po malowaniu majtam pędzelek w wodzie pierwszego kubeczka. Później drugi raz płuczę w drugim kubku albo wieszam ten pędzelek w tym drugim i biorę kolejny pędzelek.
Powodzenia :)

PS
Nie twierdzę, że wymienione przez Ciebie produkty są złe - to co wymieniłem ja używam i się sprawdzają.
----------------
10% flamberg.com.pl
manicminer
Posty: 826
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Podobno się nie powinno zostawiać pędzli w wodzie, dużo filmów o dbaniu o nie tak mówi, pędzel powinien być wyplukany i odsączony na ręczniku. No i mydło do czyszczenia pędzli lepiej się sprawdza, z tego powodu że odrazu je trochę nawilża i układa w oryginalnej pozycji.
Co do base spraya to ja używam czarego Vallejo i sprawdza się świetnie na to szary i biały spray contrast do zenithingu, contrasty lepiej się rozpylają i nie widać ziarnistości. Wydaję mi się że przy kryciu równomiernym czarnym marka, nie ma takiego znaczenia, ale jasne chcesz mieć jak najlepsze.
Paletę zrobiłem sam z pudełka z wieczkiem, papierowego ręcznika i papieru śniadaniowego i spełnia swoją funkcję.
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

Czy Glaze Medium od Vallejo to jest to samo co Lahmian Medium od Citadel?
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Golfang pisze: 27 gru 2019, 14:23 Czy Glaze Medium od Vallejo to jest to samo co Lahmian Medium od Citadel?
https://www.youtube.com/watch?v=DkVsaObpe_k
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

No i psiknąłem sobie niebieskiego taoistę z GS ;)
Obrazek
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

Widział ktoś poradniki lub przykładowe malowania dodatków do lords of hellas? W szczególności chodzi mi o monumenty.
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 981
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 359 times
Been thanked: 771 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Apos »

Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 Pytanie czy chodzi Ci o oszczędność? Czy da się znaleźć produkt lepszy lub taki sam w lepszej cenie? Na pewno da się:
Nie szukam najdroższych rozwiązań, a raczej to co ma najlepszy przelicznik jakość/cena ;)
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 1. Spray czarny Vallejo - zamieniłbym na BOLL rally - u mnie się świetnie sprawdza. Natomiast biały jakoś nie? Nie wiem dlaczego
Zerknąłem na BOLL rally i dość ciężko jest on u mnie dostępny. Zdecyduję się raczej na ten Vallejo bo zapłacę w sumie niewiele więcej.
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 2. Czy Nie lepiej wybrać farbki Vallejo osobno - dobierasz dokładnie to co chcesz.Ostatnio był tutaj poruszany problem czarnego z vallejo. W serii GAME COLOR czarny podobno się świeci. Ja korzystam z tych vallejo czarnego mat i błyszczącego ale z serii podstawowej (białe naklejki i nakrętki - nie te z game color) i wszystko jest tak jak być powinno mat to mat a błyszczący to błyszczący). Za to pozostałe kolory można już dobierać z serii game color i tylko te co potrzebujesz.
Zakup zestawu nie wychodzi wcale taniej, a tak jak piszesz można sobie dobrać pod to co się będzie malowało. Patrzę na materiały referencyjne (zdjęcia postaci z Descent + malowania innych osób oraz tę serię: https://www.youtube.com/watch?v=DfKU8Lu ... Kr0S2ozLby Gość używa ogromnej ilości kolorów, ale myślę że przy odpowiednim dobraniu i mieszaniu kolorów mogę uzyskać zadowalający efekt bez potrzeby zakupu aż tylu barw.
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 3. Pędzelki ja na początku dużo malowałem pędzelkami Italerii - i byłemn zadowolony - niszczyły się może i dość szybko (pomimo mycia itp) ale cena była śmieszna 2,5 czy 3 zł więc nie płakałem nad nimi. Aktualnie mam już W&M oraz Raphael - są świetne, lepiej dbam o nie, a te mi się odwdzięczają. Nie dopuszczam do zamoczenia metalowej skówki pędzelka - a jeśli mi się zdarzy od razu myję to - nie to że najpier maluję a potem szybko myję. Nie. Od razu lecę umyć środkiem do czyszczenia pędzli., dopiero później wracam do malowania (wychodzę z założenia że strata dobrego pędzla kosztuje więcej niż strata tej odrobiny farby która na tym pędzli jest). Aktualnie najczęściej korzystam z pędzla 0/2 oraz 0 oraz 2. Oczywiście mam też większe - ale są mało używane. Mam stare pędzle więc nimi robię drybrusha - nie niszczę tych drogich.
Dzięki za sugestie. Tak jak pisał też kolega @zorro555 kupię dwa pędzelki lepsze oraz pakiet tanich z artystycznego, aby mieć porównaniu i móc ćwiczyć na tych tańszych :). Wielkości - celuję w trzy: 0, 2 oraz szerszy do drybrusha

Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 4. Co do washy mam zarówno citadel jak i Vallejo. Bardzo długo używałem washa z Vallejo brązowego - i dobrze spełniał swoją rolę.
https://archiwum.allegro.pl/oferta/farb ... 58924.html
Weź pod uwagę że, za 18 zł masz tutaj 35 ml... citadel cena podobna ale dużo mniej zawartości.
W większości materiałów o malowaniu polecają washe Citadel. Null oil praktycznie wszędzie. Pewnie skończy się na tym, że wezmę dwa różne do porównania. Farbki będę brał Vollejo na pewno :)
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 5. Nie używam nożyka - tylko mam cążki oraz skalpel - nożyk ma za duże dla mnie ostrze - skalpel jest lepszy.
Poszukam czegoś takiego w artystycznym albo papierniczym.
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 6. Co do lakieru - nie używam błyszczącego - tylko matowy (ten z vallejo). Mam też lakier z citadel w sprayu - ale jak jest zimno na zewnątrz to lakieruję pędzelkiem.
może źle to sprecyzowałem. Finalna warstwa to mat. Dodatkowo do malowania jakiś detali chcę mieć błyszczący. Do np oczu pająków z Descenta
Golfang pisze: 27 gru 2019, 07:54 7. No i używam thinnera - nie korzystam z Glaze... W sumie to może powinienem spróbować kiedyś?
8. Kup kubeczek z uchwytami, żeby pędzle dało się powiesić i mogły się nadal moczyć, ale włosie nie ulegało zaginaniu. Ja mam coś takiego:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/amaz ... 87960.html
9. Można kupić uchwyty do figurek - dzięki czemu łatwiej się maluje - ja mam z Citadel niby działa ale nie jest idealny - ten uchwyt jest szeroki i przez to trudno się maluje spód figurki. Zakupiłem dosłownie przez świętami mokrą paletę z firmy RedGrass i dostałem w zestawie uchwyt od nich - może być cąlkiem fajny - ale nie wiem nie miałem w święta czasu sprawdzić jeszcze:
https://www.redgrassgames.com/

Na koniec rada - korzystaj z dwóch kubeczków z wodą. Po malowaniu majtam pędzelek w wodzie pierwszego kubeczka. Później drugi raz płuczę w drugim kubku albo wieszam ten pędzelek w tym drugim i biorę kolejny pędzelek.
Powodzenia :)

PS
Nie twierdzę, że wymienione przez Ciebie produkty są złe - to co wymieniłem ja używam i się sprawdzają.
Dzięki za resztę rad. Na razie będę korzystać z domowych metod, bez większego inwestowania. Kumpel powiedział, że mam za mało gier figurkowych i o tym powinienem pomyśleć :D

ps. możliwe że taki uchwyt na pędzelki do kubka (super patent swoją drogą) zaprojektuję sobie i wydrukuję u znajomego na drukarce 3D :).
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

dobrze mieć i matt i błyszczacy

1) bł. pokrywamy powierzchnię no przed użyciem washy, wtedy ładnie ściekaja, mat. przed drybrush, łatwiej osadza sie sucha farb
2) bł. jest twardszy od mat. wiec lepiej zabezpiecza

generalnie mat. to pi prostu na ostatnią warstwę i ew bł wybiórczo na koniec

ja na koniec najbardziej lubię satynowym/ semi matt...figurki sie nie błyszczą ale nie tłumi kolorów
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Apos pisze: 29 gru 2019, 12:48W większości materiałów o malowaniu polecają washe Citadel. Null oil praktycznie wszędzie. Pewnie skończy się na tym, że wezmę dwa różne do porównania. Farbki będę brał Vollejo na pewno :)
Najlepszy stosunek jakości do ceny mają washe Army Painter. Jakością nie tylko dorównują Citadelom, ale może nawet i są lepsze. Polecam, sam używam non-stop. Mają spory wybór:
Spoiler:
AP ma też atrakcyjne cenowo farby, ale są one dość gęste, więc wymagają kulek. AP jest tego świadome do tego stopnia, że do Mega Paint Set zaczynają kulki dołączać standardowo. :D
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

2 metalowe kulki + 1ml thinera i army painter jest dobry i się nie rozwarstwia

dziwne, ze sami tego nie robią...na ale przynajmniej można błysnąć inside tipem ;)
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Wrzucam porównanie trzech najpopularniejszych washy AP i GW:
https://youtu.be/cVyYLPXjdnc?t=203

IMO wybór jest oczywisty, szczególnie pod względem kosztów.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

ja się bardzo szybko wyleczyłem z cytadelek...te ich nazwy i zmiany palet żeby utrudnić malowanie początkującym i wyciągać kasę...bleee4

czasem kupię coś konkretnego, nun oil gloss czy ostatnio drybrush srebrny, ale jako ciekawostkę bardziej... ogólnie omijam ;)...
ODPOWIEDZ