GRY-PLANSZOWE.pl

Pytanie - ktoś zna/poleci jakieś drukarnie: chodzi mi o wydruk w paru set/tysiącach egzemplarzy w drukarni która wcześniej zajmowała się grami planszowymi.

Jest jakaś polska grup na FB o tworzeniu gier??

Pinhead pisze:Jest jakaś polska grup na FB o tworzeniu gier??

https://www.facebook.com/pokazprototyp/

Rozumiem ze nawet jesli przedstawie swoja gre (w pelni sprawdzona i poza strona graficzna kompletna) jakiemus wydawnictwu, I powiedzmy ze im sie spodoba i postanowia ja wydac, to jako autor nie mam zbyt duzego wplywu na ostateczny wyglad gry (w sensie nikt nie "konsultuje" sie I nie pyta czy grafiki pokrywaja sie z moim jako autora wyobrazeniem jak ta gra powinna wygladac pod wzgledem graficznym). Nie mam tez wplywu na ewentualne zmiany i poprawki mechaniki, klimatu, "strony fabularnej" gry?

Pewnie wszystko zależy od umowy zawartej między wami. Myślę też, że każde wydawnictwo widzi to trochę inaczej.
A gdyby było ciężko, zawsze pozostaje casus Terraformacji Marsa

Witam. Ja z kolei z trochę innym pytaniem. Pomysłów na gry mam dziesiątki, prototyp jeden w pełni grywalny, drugi w trakcie realizacji. Pytanie: czy w przypadku związania się z wydawnictwem i w przypadku akceptacji pomysłu i zweryfikowania jego szans na zaistnienie na rynku dola w wysokości 10% ceny gry jest czymś realnym, czy raczej pozostaje to w sferze marzeń?

Chyba nawet 5% nierealne

Miszon pisze:Chyba nawet 5% nierealne

Czyli raczej warto chować pomysł w skarpetę, przy lepszej koniunkturze brać kredyt i wydać własnymi silami? Ja się domyślam że jak się zbierze do kupy podatki, marże sprzedawcy, transport, produkcja to leci na pewno z 2/3 ceny detalicznej lekko.

Zawsze można na te 5% podpisać papier na 5000sztuk, jak okaże się hitem to za zarobiony hajs + kredyt wydać 2 edycje czy tam dodatki na własna rękę?

nekkoru pisze:... Zawsze można na te 5% podpisać papier na 5000sztuk, jak okaże się hitem to za zarobiony hajs + kredyt wydać 2 edycje czy tam dodatki na własna rękę?

5000 sztuk? To bardzo optymistyczna wizja. Raczej 1000-1500. Przejrzyj zakończone kampanie gier na wspieram.to, żeby zobaczyć ile egzemplarzy się sprzedaje. A w umowie, którą zaproponuje Ci wydawnictwo, będzie i o drugiej edycji i o ewentualnych dodatkach i o wielu jeszcze rzeczach, o które już nie będziesz się musiał kłopotać .
Nie ma lekko .

playerator pisze:5000 sztuk? To bardzo optymistyczna wizja. Raczej 1000-1500. Przejrzyj zakończone kampanie gier na wspieram.to, żeby zobaczyć ile egzemplarzy się sprzedaje.

5000 sztuk to rozsądna liczba egzemplarzy dla pierwszego nakładu gry robionej przez duże wydawnictwo. To, że nakłady gier na wspieram.to są na poziomie 1000-1500 wynika z faktu, że są to często gry, których wydania żadna poważna firma nie chciała zaryzykować.

Wszystko zależy od wydawnictwa, samej gry i "marki" autora. Ciężko więc tutaj szukać jakiejś normy w liczbie egzemplarzy, gdyż może się ona wahać od 500 do prawie i 10k. Moja pierwsza gra miała bardzo duży nakład (jak na grę planszową), głównie przez to że była niezwykle tania w produkcji i miała dość specyficzny model dystrybucji na Polskę. Kolejna już nakład ma sporo mniejszy, pomimo tego że to lepsza gra itp. Nie ma więc tutaj jakiejkolwiek reguły.

Gdzieś juz to pewnie było na forum, ale cos nie mogę znaleźć. Jakie polecacie stronki, na których można przetestować grę na jakimś szerszym spektrum graczy?

witam , miał ktoś może doświadczenie ze sprzedażą gier edukacyjnych dla szkół? stworzyłem taką grę i nie wiem do kogo uderzać w tej sprawie... do ministerstwa edukacji? do kuratorium? bezpośrednio do szkół? a może targi edukacyjne? z góry
dziękuję za pomoc znających temat

ledig pisze:witam , miał ktoś może doświadczenie ze sprzedażą gier edukacyjnych dla szkół? stworzyłem taką grę i nie wiem do kogo uderzać w tej sprawie... do ministerstwa edukacji? do kuratorium? bezpośrednio do szkół? a może targi edukacyjne? z góry
dziękuję za pomoc znających temat

Do ministerstwa edukacji i ich "kuratoriów"? No proszę Cię... No chyba, że Twoja gra obraca się wokół religii judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiej... A tak na poważnie. Daruj sobie. Nawet szkoły. Jeśli masz dobrą grę edukacyjną, to pojeździj lepiej po konwentach. Albo jak sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, a więc TARGI EDUKACYJNE. No i zainteresuj swoją Ofertą typu Rebela (nie zamierzam być stronniczy, żeby nie było że uprawiam kryptoreklamę) lub innych. Ba, nawet hipermarkety. Tam też są stoiska z grami. Chociaż wg mnie dzisiaj są takie możliwości, że sam wydasz grę i ją sprzedasz, bez dzielenia się zyskami z wydawnictwami. Prawda jest taka: jeśli masz fajny pomysł, to gra będzie się sprzedawać, tylko odrobina marketingu. Jeśli pomysł (tudzież mechanika, wykonanie) jest do bani, to nikt nią się nie zainteresuje.
Pozdrawiam, Olaf.

dzięki za info i pomoc, będę kombinować na targach i sprzedaż detaliczna przez facebooka czy coś . Jeśli chodzi o wydawnictwa to czy ktoś się orientuje jak wygląda współpraca z owymi? czy wystarczy podzwonić, zaciekawić wydawnictwa i tym sposobem kupią ode mnie ilość jakąś ? czy interesuje ich tylko wydawanie pod swoim szyldem?

ledig pisze:dzięki za info i pomoc, będę kombinować na targach i sprzedaż detaliczna przez facebooka czy coś . Jeśli chodzi o wydawnictwa to czy ktoś się orientuje jak wygląda współpraca z owymi? czy wystarczy podzwonić, zaciekawić wydawnictwa i tym sposobem kupią ode mnie ilość jakąś ? czy interesuje ich tylko wydawanie pod swoim szyldem?

musisz wysłać gotowy egzemplarz do wydawnictwa, z którym chcesz podpisać umowę. To zawsze "stały punkt" w ich regulaminach. Nie musi to być superjakość, po prostu egzemplarz testowy ma wyglądać czytelnie i tyle. I przede wszystkim musisz wysłać im regulamin swojej gry i symulację rozgrywki z dokładnym opisem mechaniki. Ode mnie dodam, że możesz opisać też dlaczego "to zrobiłem tak, a to inaczej, a dlaczego tamtego nie robiłem w ten sposób". To bardziej przekona wydawnictwo do Twej gry, no i skróci czas na odpowiedź. Nie bój się, oni Ci nie ukradną pomysłu. To już nie te czasy... Chociaż może jeszcze by się ktoś znalazł, ale na pewno, to nie w interesie wydawnictw. Ponadto nie ograniczaj się do największych wydawnictw, niektóre mniejsze wypadają nawet lepiej. Zainteresuj kilka wydawnictw. Kiedyś wysłałem mail'a z zapytaniem czysto technicznym przy produkcji gier do Czacha Games i mimo, że nie mieli w tym interesu, aby udzielić mi odpowiedzi, to grzecznie mi odpisali. Więc to pokazuje, że kultura pracy i branży wydawnictw gier planszowych stoi w Polsce już na bardzo wysokim poziomie, szkoda że w innych branżach długo tak nie będzie jeszcze... Próbuj, ewentualnie wystartować na KickStarter'ze. Nie musisz mieć firmy zarejestrowanej w UK, RFN-ie czy USA. Jest pełno polskich firm już które zrobią Ci kampanię na KS'ie. Wiesz, oni wezmą swoje, ale dla jednej gry może nie opłacić Ci się zakładać firmę np. w Gorlitz. Potem zbierzesz pieniążki, wydasz grę i wyślesz do wspierających. Dzisiaj to bardziej przypomina przedsprzedaż, ale KS najbardziej się opłaca.
Powodzenia, Olaf.

p.s. jeśli chcesz bezpośrednio dotrzeć do sklepów, np. supermarketów (wystarczy, że dostarczysz gry do ich centrów logistycznych, a oni rozwiozą je do swoich sklepów), albo większych księgarń, to przestrzegam OMIJAJ EMPIK'A SZEROKIM ŁUKIEM. Poczytaj na teamt ich kreatywnej księgowości oraz tego jak traktują wydawnictwa książkowe, a więc pewnie i z grami też, które są obecne na półkach sklepowych. Dziwię się, że ich zagrywkami nie zainteresował się UOKiK.

dziękuję jeszcze raz za odpowiedź, postaram się skorzystać z paru Twoich pomysłów, pozdro600

Chce wykonać pudełka na dodatki do time stories. Jaka granatura ma być?

Witam,
Właśnie trafiłem na forum, bo... planuję wydać planszówkę Chodzi o grę, której chcę używać w edukacji ekologicznej. Właściwie prace są już dość zaawansowane - projekt graficzny planszy mam gotowy, pionki i kostki kupione, gra przetestowana. Pracuję jeszcze nad grafiką pudełka i instrukcją.
Moje pytanie - czy ktoś może polecić drukarnię, która może mi wydrukować próbny nakład pięciu egzemplarzy? Chciałbym wydać w okolicach 300 zł netto za te pięć sztuk.
Plansza A2 składana do A4, pudełko o wymiarach wewnętrznych dna A4 + mały zapas (0,5-1 cm), żeby wygodnie było wyciągać planszę.
Będę wdzięczny za namiary.

Sporo osób teraz będzie chciało wydać grę po tym jak zobaczyli jaki sukces odniósł Wookie. Jednak w mej ocenie nie jest to łatwe i wymaga sporo pracy, talentu i samozaparcia oraz wiele lat doświadczenia w tym zakresie. Zbyt pochopne posunięcia mogą stać się zbyt traumatycznymi

Asia - On Table pisze:Sporo osób teraz będzie chciało wydać grę po tym jak zobaczyli jaki sukces odniósł Wookie. Jednak w mej ocenie nie jest to łatwe i wymaga sporo pracy, talentu i samozaparcia oraz wiele lat doświadczenia w tym zakresie. Zbyt pochopne posunięcia mogą stać się zbyt traumatycznymi

Mogłabyś rozwinąć i odnośnie czego się to tyczy? Jakie traumatyczne posunięcia? Skąd takie wnioski? Wydaje mi się, że Wookie to akurat ma minimaly wpływ na to, że ludzie chcą wydawać gry planszowe.

Brylantino pisze:

Asia - On Table pisze:Sporo osób teraz będzie chciało wydać grę po tym jak zobaczyli jaki sukces odniósł Wookie. Jednak w mej ocenie nie jest to łatwe i wymaga sporo pracy, talentu i samozaparcia oraz wiele lat doświadczenia w tym zakresie. Zbyt pochopne posunięcia mogą stać się zbyt traumatycznymi

Mogłabyś rozwinąć i odnośnie czego się to tyczy? Jakie traumatyczne posunięcia? Skąd takie wnioski? Wydaje mi się, że Wookie to akurat ma minimaly wpływ na to, że ludzie chcą wydawać gry planszowe.

Daj Pani spokój
Konto na forum od 3 dni + nowy kanał na YT.
komentarze są lokowaniem produktu. You know

Brylantino tak w skrócie. W naszym towarzystwie często jest mowa o wookim bo jest osobą chyba najbardziej medialna ,a zarazem znaną, która zajmuje się tematyką gier planszowych w internecie. Często, gęsto bo od 2011 roku oglądaliśmy jego kanał na YT i przed zakupem jakiejś gry oglądaliśmy jego recenzje. Ktoś go może lubić lub też nie ,ale nie można umniejszać faktu ,że wśród nas rozpropagował tą fajną pasję [ na drugim miejscu zaraz po desce ] MOIM skromnym zdaniem takich osób jak nasze grono jest sporo i też sporo śledzi jego poczynania i mu kibicuje. Po sukcesie jako autora/wydawcy jest przykładem dla innych ,że czasami warto zainwestować w siebie. Mamy znajomego ,który [ mam nadzieję ,że tego nie przeczyta ] chce iść podobną drogą i intensywnie pracuje nad swoimi pomysłami, niestety odbija się to na innych aspektach dnia codziennego [ bez zbednych szczegółów ]

Dr_Kecaj daj PANIE spokój
to ile mam mieć aby mieć prawo pisac to co myślę 30 dni , 300dni , 3000 dni ,a może Twoje specjalne pozowlenie co ?

Mam wrażenie, że trochę źle do tego podchodzisz. Rozumiem, że twój znajomy, który zaczął intensywnie pracować nad jakąś grą planszową zaniedbuje inne aspekty życia codziennie (rodzina, znajomi itp.)? Niestety, inaczej to nie będzie działało i nie można mieć do kogokolwiek pretensji o coś takiego, tym bardziej jak ktoś ma z tym jakieś szersze plany. Tworzenie gier planszowych, a zwłaszcza na poziomie, kiedy chcemy je wydać, to bardzo ciężka praca po godzinach i często odbywająca się kosztem wielu innych rzeczy. Nie traktujcie tego jako zabawę czy hobby (choć nim jest), gdyż wymaga po prostu ogromnego nakładu czasu, aby przyniosło jakiekolwiek efekty. Wiem to po sobie. Jak siadam do kolejnego prototypu, to moje życie rodzinne na tym cierpi przez parę tygodni/miesięcy, ale nie da się tego po prostu inaczej pogodzić.

Brylantino rozumiem ,że masz spore doświadczenie w tej tematyce i przed wydaniem swojego pierwszego "produktu" miałeś już sporo wiedzy na temat gier planszowych. Ja mówię o przypadkach gdzie ktoś ledwie zaczął przygodę z planszówkami. Nie chcę nikomu podcinać skrzydeł ,ale nie może być tak ,że zaniedbuje się pracę która przynosi realne dochody bo ma się świetlane wizję.