Bardzo prosta mechanika walki w grze

[rafaelus]

Ostatnio myślałem nad bardzo prostą mechaniką walki w nieskomplikowanej grze karcianej. W skrócie: każdy z graczy kontroluje i posiada wyłożone przed sobą karty postaci, które można zaatakować. Każda z tych kart ma wartość punktową (załóżmy, że od 1-10), która określa siłę postaci. Karty leżą zakryte na stole, więc ich wartość zna tylko ich właściciel. Przeciwnik wykonując atak wybiera swoją kartę z określoną wartością punktową i wskazuje przeciwnika. Zaatakowany gracz porównuje w tajemnicy wartości i określa wynik walki. Zakładając, że kartę należy zaatakować dokładnie taką samą wartością punktową, aby wybrać może powiedzieć "mniej" lub "więcej", jeżeli użyto inną wartość i atak się nie udał, dając wskazówkę do kolejnego ataku.

Chciałem zrobić też pulę "wolnych" kart postaci, które mogą być zaatakowane przez wszystkich graczy, ale wtedy przy sprawdzaniu musiałyby być odkrywane od razu i utracony byłby element wskazówki i możliwości kolejnego ataku, ponieważ początkowo żaden z graczy nie znałby ich wartości. Miałby ktoś jakieś pomysły lub sugestie, jak można by to fajnie rozwiązać lub ewentualnie zmodyfikować tę mechanikę?

[Curiosity]

Przy grze na więcej osób problemem wydaje się być to, że inni gracze nie wiedzą jaka była wartość karty atakującej (więc hasło "mniej" czy "więcej" zupełnie nic im nie mówi). No chyba, że to ma być 2-osobówka.

[rafaelus]

Przy grze na więcej osób problemem wydaje się być to, że inni gracze nie wiedzą jaka była wartość karty atakującej (więc hasło "mniej" czy "więcej" zupełnie nic im nie mówi). No chyba, że to ma być 2-osobówka.

Karta ataku byłaby w zamierzeniu jawna (nie wspomniałem o tym), tak żeby pozostali gracze mogli skorzystać z ataku innego gracza i próbować dalej atakować wybraną postać. Tylko wartość obrony postaci, która jest atakowana jest nieznana, gdy karty leżą na stole zakryte przed każdym graczem.

[kolderek]

nie cierpię gier typu "memory"

[genek]

to czyli takie strzelanie swoimi kartami, zeby trafic jaki numer ma iny gracz? To przecież ten kto jest ostatni automatycznie wygrywa, bo pozostali wykończą się z kart, a on juz ma najwiecej informacji

[rafaelus]

Akcja ataku to część całej mechaniki, trzeba będzie mieć odpowiednie karty na ręce, aby ją wykonać. Każdy gracz mógłby mieć też więcej niż jedną postać którą można atakować. Na razie to ogólny pomysł, nie był testowany ani balansowany, więc możesz mieć rację. Właśnie dlatego lubię takie rzeczy konsultować z innymi, bo wskazują braki, których ja mogę nie widzieć dzięki

[xilk]

Chciałem zrobić też pulę "wolnych" kart postaci, które mogą być zaatakowane przez wszystkich graczy, ale wtedy przy sprawdzaniu musiałyby być odkrywane od razu i utracony byłby element wskazówki i możliwości kolejnego ataku, ponieważ początkowo żaden z graczy nie znałby ich wartości. Miałby ktoś jakieś pomysły lub sugestie, jak można by to fajnie rozwiązać lub ewentualnie zmodyfikować tę mechanikę?

Nie chce Ci psuć zabawy, ale taki mechanizm jest w grze Top Secret Fajna gra na jakiś przerywnik dla dwóch osób, ale nie na jakieś głębsze myślenie

[rafaelus]

Chciałem zrobić też pulę "wolnych" kart postaci, które mogą być zaatakowane przez wszystkich graczy, ale wtedy przy sprawdzaniu musiałyby być odkrywane od razu i utracony byłby element wskazówki i możliwości kolejnego ataku, ponieważ początkowo żaden z graczy nie znałby ich wartości. Miałby ktoś jakieś pomysły lub sugestie, jak można by to fajnie rozwiązać lub ewentualnie zmodyfikować tę mechanikę?

Nie chce Ci psuć zabawy, ale taki mechanizm jest w grze Top Secret Fajna gra na jakiś przerywnik dla dwóch osób, ale nie na jakieś głębsze myślenie

Nie chodziło mi o głębsze myślenie, raczej karcianka na luzie. Dobrze wiedzieć, że taka mechanika już jest, bo tej gry akurat nie znam. Myślę nad czymś innym. Dzięki

[xilk]

Nie chodziło mi o głębsze myślenie, raczej karcianka na luzie. Dobrze wiedzieć, że taka mechanika już jest, bo tej gry akurat nie znam.

W takim razie zagraj w tą grę, a przekonasz się, jak tam rozwiązano te kwestie

Jeśli szukasz ciekawego mechanizmu do karcianki, to możliwości jest wiele. Możesz zrobić, że gracze w tajemnicy wystawiają wojska (mają pewną pulę many do tego celu) i rzucają dokładnie 2 czary. Z tym, że mają oddzielną talię do czarów i oddzielną do stronników. Teraz na ręce na początku masz poza stronnikami i czarami również 2 "puste czary", które stanowią podpuchę. Nie kosztują one many, więc można wystawić silniejszych stronników, ale też np. przeciwnik zmarnuje jakiś czar, który miał skontrować zaklęcia rywala. Oczywiście te "puste czary" wracałyby do ręki lub też nie, to do przemyślenia.