Hydra znad Tybru (punkt porad)

Masz pomysł na grę planszową? Chciałbyś go kiedyś zrealizować? Chcesz się nim podzielić albo pomóc w realizacji jakiegoś pomysłu? Do dzieła!
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 937
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 32 times
Been thanked: 118 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Koshiash »

Kilka luźnych haseł:
- bieda (wysoki koszt wojny = niska WW) vs ekspansja (wzrost populacji = wysokie WW)?
- wyścig zbrojeń (wzrost różnicy pomiędzy zasobami stron = wzrost WW słabszego) vs imperializm (wzrost różnicy pomiędzy zasobami stron = wzrost WW silniejszego)?
- poczucie mocy (kumulacja sukcesów wojennych = wzrost WW) vs poczucie zagrożenia (kumulacja porażek na własnym terenie = wzrost WW)?
Awatar użytkownika
Bombloslav
Posty: 57
Rejestracja: 11 cze 2013, 11:52
Lokalizacja: Gdynia

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Bombloslav »

Ja to widzę jako "przeciąganie liny". Co jakiś czas (tura, rok w grze, faza werbowania wojsk czy coś w ten deseń) sprawdzamy sytuację na mapie, w odpowiednią stronę przesuwając znacznik "WW".
Każda zajęta prowincja/miasto to dodatkowe punkty, poniesione straty (zdjęte bloczki, bądź spadek ich wartości bojowej) to punkty w dół.
Dodatkowy wpływ powinien mieć werbunek kolejnych wojsk. Koszta związane z werbowaniem najemników, czy powołaniem do służby kolejnych obywateli, to powinno negatywnie wpływać na WW.
Uzasadnię to tak: Nasze wojska raz za razem łoją przeciwnika, straty nie są znaczne, a więc i "społeczeństwo" chce dalszych sukcesów. Wtedy też możemy większe kwoty przeznaczać na zbrojenia. Z kolei ponosząc ciągłe porażki i dodatkowo nadwyrężając budżet, możemy spodziewać się poważnych problemów "w domu".
Mam nadzieję, że udało mi się to opisać w miarę zrozumiały sposób :D
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4047
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 270 times
Been thanked: 149 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: lacki2000 »

Głównym czynnikiem zmęczenia wojną jest czas. Nawet państwo wygrywające wojnę ma jej z czasem dość ze względu na koszty. Zatem każda tura powinna zmniejszać WW o ileśtam, ewentualne porażki lub sukcesy mogą go lekko przesuwać. Parametr podobny, o nazwie chyba "zmęczenie wojną" jest używany w wielu grach strategicznych Paradoxu. Zmęczenie takie zmniejsza zdolności rekrutacji wojsk, obniża ich morale, zwiększa ryzyko buntu ludności oraz przyspiesza podpisanie traktatów pokojowych. Głównie ze względu na długość wojny.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Dobre, dobre uwagi :).
W większej części zbieżne z moimi.

Co do czasu, rozważałem jego wpływ (ujemny) na WW.
Obecnie odstawiłem go do rezerwy - choć nie wykluczam, w sposób kategoryczny, jego przywrócenia.

Po pewnych przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że sam czas nie wpływa jakoś specjalnie na WW.
Wpływ ma, pogarszająca się z czasem, sytuacja państwa (zmęczenie, straty, braki w skarbcu etc) uczestniczącego w konflikcie.


Mam ciągle w pamięci to, jak długo trwała przedstawiana przeze mnie (oraz następna) wojna,
mimo tego, że obie strony były nią wycieńczone oraz (szczególnie Kartagina podczas pierwszej) ponosiły wiele dotkliwych porażek.
Nakładając negatywny wpływ porażek, kurczących się zasobów i dodatkowo czasu, wojny te wygasłyby szybciej.
Na taką ahistoryczność nie mogę sobie pozwolić.
Próbuję więc odnaleźć i ująć takie czynniki, które pozwolą obu państwom wierzyć w sens prowadzenia wojny, mimo katastrof, jakich doświadczają jednocześnie dopuszczając do osiągnięcia przez którąś/obie strony takiego punktu, w którym dalsze prowadzenie wojny straci sens.
A przy tym, musi to być w miarę przyjazne dla gracza (17 różnych modyfikatorów nie wchodzi w grę).
Wydaje mi się, że z grubsza już to uchwyciłem, jednak szukam inspiracji - na wypadek, gdybym zafiksował się w swoich własnych pomysłach, nie dostrzegając przez to innych (może oczywistych) czynników.

Dlatego jeszcze raz bardzo dziękuję za Wasze uwagi i uzasadnienia!

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Poszukuję/potrzebuję jakiejś grafiki oznaczającej karty - dokładnie miałoby to symbolizować liczbę kart do pociągnięcia.
Kojarzy mi się taka grafika (wachlarzyk kart z liczba pośrodku) z jakiejś gry - nie wiem, czy nie z Bitew Westeros?
Ale może Wy też macie coś fajnego na podorędziu?
Gdyby jeszcze obrazki były 3: dla dwóch, czterech i sześciu kart...
:)

~edycja~
Okej, już znalazłem odpowiednią ikonkę :)


Nowy pomysł na tytuł (cytat z opracowania Pana Nathana Pilkington'a, str 76):

"The goal of an archaeological history of the 4th and 3rd centuries BCE is to capture to whatever degree possible the Carthaginian perspective of these events, to see to what degree we can reconstruct the First Punic War as the First Roman Invasion."

Niezły, co?


Tak na marginesie, po czasie (hehe), jednak uwzględniłem poniższy czynnik :).
lacki2000 pisze:Głównym czynnikiem zmęczenia wojną jest czas.
pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
gocho
Posty: 173
Rejestracja: 10 wrz 2009, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 3 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: gocho »

Tak na marginesie, po czasie (hehe), jednak uwzględniłem poniższy czynnik :).
lacki2000 napisał(a):
Głównym czynnikiem zmęczenia wojną jest czas.
Jeśli chodzi o Wolę walki, zmęczenie wojną i to kiedy dojdzie do jej zakończenia to najciekawszy mechanicznie, z gier przeze mnie spotkanych, jest tor z:
Amateurs to arms
https://boardgamegeek.com/image/1111816 ... ize=medium
powiększ sobie i spójrz ku lewej stronie planszy.
Gracze w zależności od sukcesów w grze przesuwają swoje znaczniki ku sobie. Jak znaczniki się zejdą, to następuje procedura dodatkowego punktowania i wtedy rozstrzyga się kto i jak wysoko wygrał.

Żeby zorientować się jak to działa, musiałbyś zajrzeć jeszcze do instrukcji:
https://boardgamegeek.com/filepage/7746 ... s-rulebook
strona 13
Awatar użytkownika
Bombloslav
Posty: 57
Rejestracja: 11 cze 2013, 11:52
Lokalizacja: Gdynia

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Bombloslav »

Panie Farmer, tak nieśmiało podpytam jak idą prace. Będzie nam dane zgnieść parszywą Kartaginę jeszcze w tym roku? ;)
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

A dziękuję gocho, cenna sugestia :).
Bombloslav pisze:Panie Farmer, tak nieśmiało podpytam jak idą prace. Będzie nam dane zgnieść parszywą Kartaginę jeszcze w tym roku? ;)
Powoli (właśnie minął 2-gi rok), ale nieubłaganie do celu :).
Grzebanie przy tym projekcie daje mi masę satysfakcji - między innymi mocno pogłębiłem swoją wiedzę w temacie, co mnie niezmiernie cieszy.
Kiedy skończę? Trudno powiedzieć. Od pół roku mam wrażenie, że już właściwie skończyłem, ale ciągle coś poprawiam, ulepszam, zmieniam. Testy weryfikują początkowe (genialne) pomysły, pokazując, że nie do końca były takie genialne.

***

Swoją drogą, mam do Was forumowicze pytanie (chciałbym zweryfikować przemyślenia własne).

Wyobraźcie sobie morską flotę inwazyjną (wiecie, starożytność, galery etc),
oraz wysadzenie przez nią wojsk na wrogim terenie (desant na pole znajdujące się na wrogim wybrzeżu).
Na polu tym (symbolizującym miasto oraz, oczywiście, jego okolicę), stacjonują wojska przeciwnika.

I co z tym fantem? :>

1. Zabronić taką akcję. Nie można wysadzać wojsk na polu z wrogimi wojskami (jak w Julius Caesar), niech flota ląduje gdzie indziej.
2. Zabronić całkowicie lądowania na polach (miastach) należących do wroga (nawet bez wojsk).
3. Zezwolić (wywoła to bitwę), ale dać lądującemu znaczącą karę (negatywne modyfikatory) w nadchodzącej bitwie (w sumie jest to standard w grach z późniejszych epok),
4. Zezwolić bez żadnych dodatkowych kar dla lądującego - ot rozgrywa się normalna bitwa.
5. Jakieś inne rozwiązanie?

6. Uzasadnij, proszę, swój wybór. Dlaczego właśnie tak? :)

Ciekaw jestem Waszych pomysłów.
Swojego nie sugeruję, choć w zasadzie jestem co do niego przekonany.

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Jarzynek
Posty: 179
Rejestracja: 26 lip 2005, 00:41
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Jarzynek »

Ciężko coś zaproponować bez znajomości choć podstaw gry, ale spróbuję.
Moja propozycja jest taka, żeby zezwolić na bitwę, a modyfikator starcia określić poprzez rzut kostką z przewagą zdarzeń negatywnych dla lądującego (np. 1- zaskoczenie, bonus dla lądującego;2,3- brak efektu; 4,5-bonus dla obrońcy; 6- duży bonus dla obrońcy lub zniszczenie floty inwazyjnej / zakaz lądowania)

Dlaczego tak?
1. Rzut będzie można modyfikować kartami / budowlami, więc jakoś tam przygotować się do inwazji.
2. Starożytność to nie D-Day, nie była możliwa obrona całego pasa wybrzeża przez dłuższy czas. Można było uderzyć na wroga, który już wylądował, ale chyba nie było opcji, żeby zblokować go na plaży.
3.
1. Zabronić taką akcję. Nie można wysadzać wojsk na polu z wrogimi wojskami (jak w Julius Caesar), niech flota ląduje gdzie indziej.
- To dawałoby dość dziwny efekt, kiedy relatywnie szczupłe siły blokowałyby możliwość desantu na dużym obszarze.

Chyba, że na Twojej mapie miasta oznaczają tylko miasta, a nie otaczające ją regiony. Wtedy zabronić lądowania w miastach, bądź dać duży ujemny modyfikator. Desant musiałby schodzić gdzieś obok i rozpoczynać oblężenie od strony lądu.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bombloslav
Posty: 57
Rejestracja: 11 cze 2013, 11:52
Lokalizacja: Gdynia

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Bombloslav »

Jak dla mnie, tylko i wyłącznie opcja numer 4. Nie ma mowy o dodatkowych bonusach dla obrońcy. Okopali się? I co z tego? Aby walczyć i tak muszą wyjść w pole.
Łucznicy, onagery i reszta ostrzeliwują desant? To nie D-Day. Zresztą kto powiedział, że obu armiom uda się spotkać w trakcie samego lądowania? Może przeciwnik (z powodu niewiedzy, wiatru, czegokolwiek) wysadzi żołnierzy kilka kilometrów dalej, niż obecna pozycja naszej armii. Wtedy i tak dochodzi do normalnej bitwy.
Moim zdaniem, w przypadku akurat tego konfliktu, co się miało rozstrzygnąć na morzu, właśnie tam się rozgrywało. Walki na lądzie w to nie mieszajmy. Wątpię by jakikolwiek bonus "broniącego" miał odniesienie w rzeczywistości. Można wziąć pod uwagę lekką dezorganizację żołnierzy schodzących z okrętów. Niemniej aż takiego wpływu na dalszą walkę, chyba to nie miało.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Rocy7 »

Jako ciekawostka Emil Larsen tworca Burning Suns pracuje nad gra umiejscowiona w okresie II wojny punickiej. Gra jest dostepna na Tabletopi

http://beta.tabletopia.com/rooms/burnin ... te-1cd3nm/

Obrazek
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Powstaje (lub może już powstała?) również ciekawie się zapowiadająca gra osadzona w realiach pierwszej punickiej oparta na zasadach Few Acres of Snow ("Hands in the See").

Co do tych desantów, cieszę się, że myślimy podobnie.
Wg mnie, w realiach starożytności, niedoskonałej techniki, zależności od pogody, wielkich przestrzeni, kulawej łączności - tylko opcja nr 4 ma sens :).


Jakby co,
prace trwają nieprzerwanie :).
Powolutku i cierpliwie rzeźbię sobie , coraz bardziej zadowolony z efektu.

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Okej,
kolejna prośba o poradę/konsultację.

1. KARTY
Karty robią w grze wiele rzeczy.
Wyszło mi, że niektóre z kart (nie wszystkie) Gracz może wykorzystać aż na 7 sposobów.
Standardową kartę można wykorzystać na sposobów 5.
Kilka wyjątkowych kart, na sposoby 4.

Nie wdając się w szczegóły, te sposoby to:
- standardowy: pozyskanie Punktów Operacyjnych,
- standardowy: wydarzenie,
- odrzut karty w zamian za 1 Talent (zasoby),
- odrzut dla pozyskania innej karty (ograniczona przeszukiwarka talii),
- akcja polityczna na planszy (z wykorzystaniem wartości PO), tj. pozyskiwanie sprzymierzeńców, podkupywanie miast etc,
- zmiana morale Mocarstwa,
- zmiana układu sił politycznych w Kartaginie.

Czy nie sądzicie, że to przesada?
Czy Gracz się nie pogubi?


2. Wydarzenia z kart
Od początku NIE chciałem, aby Gracz co rundę stawał przed wyborem - zagrać kartę jako wydarzenie, lub zagrać kartę jako PO.
Tak więc, co rundę Gracz MUSI zagrać jakąś kartę na PO (Gracze otrzymują do ręki nieco więcej kart, niż potrzebują do wykorzystania na PO).
Wydarzenia można wiec zagrywać ot tak poprostu, niejako "obok" działań opartych o PO, prawie w dowolnej chwili (treść kart zazwyczaj ogranicza moment zagrania).
Czy nie sądzicie, że to za dużo do ogarniania?


3. Frakcje polityczne w Kartaginie
Raczej dość standardowo, wyodrębniłem 2.
Konserwatystów i aktywistów.
Magonidów i Barkidów.
W zależności od tego, która frakcja dominuje w polityce, Gracz Kartagiński otrzymuje dostęp do pewnych bonusów, tracąc inne.
Zaznaczam, ze nie są to jakieś wielkie gejm-czejndżery: to dalej jest Kartagina, ot, z niewielkim akcentem w którąś stronę.

Czy zgodzicie się z ogólną charakterystyką (którą próbuję odzwierciedlić za pomocą wspomnianych bonusów) obu frakcji:

MAGONIDZI
Frakcja konserwatywna, dbająca o tradycję oraz zachowanie status quo. W przeszłości to głównie ona, w mniejszym lub większym stopniu, kontrolowała poczynania Wielkiego Miasta. Z uwagi na to, że przez minione wieki Miasto Dydony wciąż rosło w siłę, wpływy i bogactwa, frakcja cieszy się dużym zaufaniem ludu. Frakcja skupia najznamienitszych i najbogatszych obywateli, często wielkich posiadaczy ziemskich, arystokratów, ludzi mających wiele interesów w posiadłościach na półwyspie Bon i na żyznych terenach wzdłuż rzeki Bagradas - w związku z tym duży nacisk kładą na stosunki z ludami afrykańskimi, zwłaszcza z zależnymi libijczykami oraz głównym zagrożeniem w postaci sąsiednich Państw Numidów. Pozyskanie nowych terenów oraz szansa na wsławienie się w boju z Numidami jest jednym z motorów ich działania. Terytoria zamorskie są oczywiście znaczące dla przyszłości Wielkiego Miasta i należy dbać o zachowanie posiadanych stref wpływów, a przy nadarzających się okazjach o ich rozszerzanie - nie jest to jednak główny kierunek polityki.

BARKIDZI
Frakcja skupiająca ludzi śmiałych, chętnych do działania, gotowych na zerwanie z częścią tradycji dla zachowania i/lub rozwoju wielkości Miasta Dydony. Nie tyle jest to frakcja reformatorska, co mniej związana ograniczeniami przeszłości i gotowa do radykalnych zmian w polityce zagranicznej. "Młodzi-gniewni" nie cieszą się takim szacunkiem ludu, w sprzyjających warunkach (a w zasadzie, w chwilach zagrożenia) potrafią wykrzesać z kartagińczyków więcej ognia. W mniejszym stopniu związani są interesami z posiadłościami afrykańskimi, tak więc zadowala ich utrzymanie status quo - nie są zainteresowani kolejnymi wojnami z Numidami. Widzą za to wielkie zagrożenie w postaci coraz bardziej agresywnej Republiki Rzymskiej i (choć powoli) szybciej dochodzą do wniosku, że oba mocarstwa nie będą w stanie pokojowo współistnieć. Zaczynają też rozumieć, że nie da się przetrwać konfrontacji z Rzymianami oparłszy się jedynie na obronie obecnych stref wpływów, a w związku z tym są gotowi do organizacji działań zaczepnych, wypraw nieutartymi szlakami oraz zawieranie nowych sojuszy - z ludami, z którymi w latach wcześniejszych Wielkie Miasto nie miało wspólnych interesów. Kartagina barkidów szybko zaczyna cieszyć się znacznym szacunkiem i zaufaniem pośród tych ludów - zwłaszcza tych, które również upatrują w Rzymie zagrożenie dla swojej przyszłości.

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1236
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 131 times
Been thanked: 57 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: poooq »

farmer pisze: 1. KARTY
(...)
Czy nie sądzicie, że to przesada?
Czy Gracz się nie pogubi?
Więcej możliwości wyboru to dłuższy czas opanowania gry, większy paraliż decyzyjny, szybsze zmiany sytuacji na planszy, większe poczucie wpływu na rozwój akcji; Sam zdecyduj czy jest to dobre dla projektu czy raczej nie.
2. Wydarzenia z kart
(...)
Czy nie sądzicie, że to za dużo do ogarniania?
Projektujesz grę wojenną, w tym przypadku chyba nie ma górnej granicy "ogarniania" wargamerów, tak samo jak nie ma zbyt dużych plansz czy zbyt licznych bloczków do podklejenia ;)
3. Frakcje polityczne w Kartaginie
(...)
Rozumiem ze chcesz osiągnąć synergię zasad, fluff'u i realiów historycznych? Czy planujesz wprowadzić przewagę frakcji w formie listwy czy innej wartości zmiennej w grze? Proponowałbym bym wyodrębnić podstawowe strategie i wzmocnić/osłabić ich skuteczność przy pomocy frakcji i zmian w rozgrywce.
Po co piać, gdy można grać?
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Słowem komentarza do całości.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, przeczytanym na z (w tym momencie mam śmieszny problem - nie wiem, jaki jest dopełniacz liczby mnogiej od "forum"? :O "Foruf"?!? :? )...
... przeczytanym na jakimś forum :).
Mianowicie, że gra wojenna może spełniać tylko 2 z poniższych warunków:
- prosta i szybka,
- historycznie poprawna,
- grywalna (zabawna).

Z tych trzech cech gry, chciałbym przede wszystkim osiągnąć historyczność, dalej grywalność,
prostotę/szybkość poświęcając w imię tych pierwszych.

Jednakże daleki jestem od chęci stworzenia łorgammingowego monstrum, które będzie ogarnialne tylko przez totalnych fanatyków gatunku :).

Moim celem jest stworzenie możliwie interesującej, historycznie poprawnej gry przy poświęceniu jedynie niezbędnego minimum prostoty.
Generalnie, życzyłbym sobie, aby przeciętny gracz chcący zakosztować gry wojennej, rozważył moją pozycję.
Oczywiście mam w tym prywatny interes - łatwiej mi będzie o przeciwników :P.


A w szczególe:
karty i wydarzenia- bogactwo zagrań jest dla mnie jak najbardziej w porządku.
Aczkolwiek masz rację, że musiałbym to przetestować na kimś nowym - nieznającym systemu w ogóle - coby poznać poziom AP.


frakcje - tak, dobrze odczytałeś mój cel.
To mniej więcej zrobiłem (tzn. wyodrębniłem podstawowe strategie - w sposób opisowy przedstawiony powyżej).
Sama przewaga danej frakcji jest oznaczona właśnie na listwie (taki mini-tor). Kiedy suwak wychylony jest w jedną stronę, przeważa jedna frakcja, kiedy w drugą - druga.
Jeśli któraś frakcja dominuje (maksymalne wychylenie) zaczyna działać stały bonus dostarczany przez daną frakcję.
W zależności zaś od tego, która frakcja w danym momencie przeważa, gracz kartagiński ma dostęp do kilku (nie ma ich wiele) kart, możliwych do wykorzystania tylko przy przewadze konkretnej frakcji. Kilka innych zdarzeń zmienia swoją siłę lub (nieznacznie) działanie, w zależności od tego, która frakcja przeważa.
Jak wspominałem, nie są to totalne gejm-czejndżery - ot, takie akcenty, wspierające pewną strategię a osłabiające inną.
Co nie oznacza, że mimo przewagi jednej frakcji gracz nie może realizować (skutecznie) strategii charakterystycznej dla frakcji drugiej.

Dzięki za odpis :).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Andy »

farmer pisze:w tym momencie mam śmieszny problem - nie wiem, jaki jest dopełniacz liczby mnogiej od "forum"? :O "Foruf"?!? :?
To punkt porad, zatem: forów. :)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Rocy7 »

farmer pisze:Okej,
kolejna prośba o poradę/konsultację.

1. KARTY
Karty robią w grze wiele rzeczy.
Wyszło mi, że niektóre z kart (nie wszystkie) Gracz może wykorzystać aż na 7 sposobów.

Czy nie sądzicie, że to przesada?
Czy Gracz się nie pogubi?


2. Wydarzenia z kart
Od początku NIE chciałem, aby Gracz co rundę stawał przed wyborem - zagrać kartę jako wydarzenie, lub zagrać kartę jako PO.

Czy nie sądzicie, że to za dużo do ogarniania?

pozdr,
farm
1) tekst, czy ikonki beda to opisywac? Beda karty pomocy?
2) nie lepiej odrebne talie dla PO i wydarzen?
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Kurczę, byłem pewien, że już odpowiedziałem.
A tu niespodzianka... :oops:

1. Treść, wspomagana ikonkami. Z uwagą, że zdecydowana większość kart jest niemożliwa do przedstawienia w postaci ikonek (skrzywiony karciankami, stworzyłem zdarzenia bardziej rozbudowane niż "zyskujesz 1 pieniążek").

2. Nie chodziło mi o całkowite pozbawienie Gracza decyzyjności. Gracz nadal ma wybierać, czy wykorzystać wydarzenie czy punkty z karty.
Bardziej piłem do tego, że w grach bloczkowych w które grałem,
jeśli Gracz zdecyduje się zagrać w swojej turze wydarzenie, musi zrezygnować z wykonania akcji.
Niezbyt klimatyczne wydaje mi się, że zaistnienie wydarzenia (np: sztorm, wybuch wulkanu, bunt miasta X) ma związek z biernym staniem moich armii w miejscu.
U mnie tak nie jest :).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Kończę :).
Masa czasu (3,5 roku), masa pracy i masa frajdy...

Za mną pierwsze testy ogólne (całej mechaniki) i sporo testów szczątkowych (sprawdzających poszczególne mechanizmy i rozwiązania).

Choć nie było idealnie (uwydatniła się konieczność pewnych zmian), ogólnie jestem zadowolony:
- większa mapa bardzo usprawniła poruszanie bloczków,
- choć z kolei pozostawiła mniej miejsca na stole na elementy pozamapowe. Ale jest to do przejścia.
- rozgrywka w scenariusz początkowy (pierwsze 8 lat) nie skopiowała historii (nie jest nadto schematycznie),
- ale też, nie skręciła przed historią w bok, w kierunku fantasy (trochę nie podoba mi się opis testowej rozgrywki w Hamilcara, kiedy to Kartagina zaczyna od... zajęcia Etrurii, zaś Rzym praktycznie od pierwszego posunięcia posiada połowę Sycylii),
- nareszcie bitwy lądowe działają tak, jak chciałem. Nie tylko względem samego starcia i ponoszonych strat, ale także sposobu w jaki wpływają na sytuację na planszy oraz na Graczy (generalnie - Gracze szybko uczą się, że stoczenie bitwy to jest COŚ. Coś obarczone ryzykiem i mogące wiele kosztować).
- niestety, nadal jest trochę zbyt fiddly. Z polityką jest już dobrze, jednak czynności zimowe oraz ekonomia nastręczają trochę kłopotu.
- oblężenia - bardzo fajnie się sprawdziły. Miłym przykładem był upadek Messeny i nieudane pierwsze oblężenie Acragas.
- to muszę jeszcze zweryfikować (może to wpływ nieszczęśliwego, dla Rzymu, rozwoju wypadków w Ilirii), ale możliwe, że wpływ pustoszenia wybrzeża na "morale" Mocarstwa jest zbyt duży.
- zaciąg działa tak jak chciałem (bardzo chciałem uniknąć syndromu RTS'a, tj. powolnego "produkowania" wojsk z roku na rok).
- trochę martwiłem się, czy otwarta mapa (nie chciałem zamykać Graczom możliwości działań w innych, niż Sycylia, rejonach) nie sprawi, że na Sycylii niewiele się będzie działo. Niesłusznie. Póki co, Sycylia to zdecydowanie główny teren działań.
- jest za długo. Jeśli tempo gry miałoby wyglądać tak, jak wczoraj, pełna wojna zajęłaby około 10-12 godzin. Mam powody przypuszczać, że wczorajsze tempo można znacznie skrócić poprzez znajomość zasad, ale nadal... pewnie będzie to około 6 godzin a nie 3, jak miałem nadzieję.
- sporo zdarzeń ma zbyt mocne/konkretne wymagania dotyczące ich zagrania. Z jednej strony dobrze, że nie są to auto-play'e, z drugiej jednak, niezbyt wiele wydarzeń weszło w życie.


***

Okładka gry :)
Obrazek

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Ech,
czasu na testy brak - córeczka mi się urodziła i (wraz z bratem) skutecznie wysysa cały mój czas wolny.
No to, żeby choć trochę się trzymać tematu, wklejam relację z ostatniego testu wraz z prostymi mapkami pokazującymi, gdzie rozgrywa się akcja.
Może pomoże w lepszym odbiorze relacji.
Strzałki oznaczają ruchy armii, strzałki w białej obramówce, ruchy flot wojennych.

[relacja usunięta, bo w sumie nie jest to miejsce na to]

pozdr,
farm
Ostatnio zmieniony 29 lis 2020, 15:47 przez farmer, łącznie zmieniany 1 raz.
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Słów kilka o wodzach.
Jak widać, wodzowie to żetony.
Żetony są umieszczane na podstawkach - i jest istotne (podobnie, jak w przypadku bloczków), w jaki sposób żeton jest umieszczony w podstawce.
Każdy wódz nie-rzymski może zdobywać doświadczenie dzięki długotrwałemu dowodzeniu armią - odbywa się to poprzez obracanie żetonu (podobnie, jak się robi z bloczkiem): kolejne krawędzie posiadają nieco lepsze statystyki.
Jest to uproszczenie mające symulować nie tylko nabieranie doświadczenia przez wodza i jego sztab, ale także zgrywanie się samej armii w miarę kolejnych starć).
Rzymscy wodzowie, wybierani na roczne "kadencje" nie mają szansy nabrać takiego doświadczenia.

Jednak wodzowie rzymscy również mają 4 różne krawędzie. Sam żeton reprezentuje bowiem osobę, wodza. Osoba ta zaś, może zostać konsulem (1 krawędź), innego zaś roku pretorem (2-ga krawędź), inną razą prokonsulem, propretorem a nawet (w odpowiednich okolicznościach) dyktatorem.
Wszystkie te funkcje, jakie mógł sprawować przykładowy Marcus Atilius Regulus, załatwiamy 1 żetonem...


Bloczki.
Bloczki flot wojennych są oznaczone na krawędziach symbolem okrętu - czyli Przeciwnik WIE, gdzie posiadamy okręty, a gdzie siły lądowe.
Kolory bloczków oznaczają przynależność do... szukam właściwego słowa... federacji... tworu w znacznym stopniu wirtualnego, zrzeszającego ludy z pewnego obszaru, powiązane językiem i/lub kulturą i/lub geografią i/lub wspólnymi celami.
Bloczki w kolorze danej federacji symbolizują siły wojskowe, jakie ta federacja może i chce wystawić do walki. Takich poborowych (w odróżnieniu od wojsk sprzymierzonych i najemnych).

Przykładowo, czerwone bloczki, to federacja Rzymska, w której skład wchodzi wiele ludów (z Rzymianami na czele). Poszczególne ludy federacji mogą, ale nie muszą być w danym momencie podporządkowane Rzymowi.
Niebieskie bloczki to ludy zależne od Qart Hadast itd.

Kiedy i jeśli Kartagina lub Rzym wejdzie w sojusz lub obejmie kontrolę nad ludem niezależnym (np: z jakimś ludem z "federacji" ludów celtyckich lub Iberyjskich) może zaciągać bloczki tego ludu tak, jakby były one częścią federacji Rzymskiej/Kartagińskiej.

Bloczki bezbarwne (kolor drewna) to bloczki najemników - najemników danego ludu można najmować zawsze, niezależnie od tego, czy pochodzą z ludu wrogiego czy przyjaznego. Minusem najemników jest wyższy koszt utrzymania.
Jak widać na zdjęciu, mimo wysokiego kosztu, armia kartagińska składa się głównie z najemników (dodatkowo jest trochę wojsk sprzymierzonych Massylów oraz poborowych z ternów zależnych Qart Hadast).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: farmer »

Po trzech latach od ostatniego posta mogę poinformować, że projekt udało się doprowadzić do satysfakcjonującego końca.
Od pomysłu do finalnej wersji wyszło tego 6 lat pracy. Oczywiście o różnym nasileniu i z przerwami - między innymi, w międzyczasie, opracowałem grę podobnego rozmiaru, dotyczącą wydarzeń w europie centralnej w okresie wojny trzydziestoletniej...

Tak czy inaczej, ten projekt został ukończony około roku temu zaś ostatecznie zmienił nazwę na "Hydra znad Tybru".
W tamtym okresie Rzym, niczym tytułowa hydra, zdolny był zastępować każdy ucięty łeb jednym lub dwoma nowymi - w toku trwania wojny zwiększając swą determinację i poziom zaangażowania, aż do jedynego akceptowalnego końca...

Obrazek

pozdr,
farm
Ostatnio zmieniony 01 gru 2020, 23:11 przez farmer, łącznie zmieniany 1 raz.
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Hydra znad Tybru (punkt porad)

Post autor: Andy »

Dwie drobne kwestie:
1. Nazwy wydarzeń historycznych piszemy małymi literami: Pierwsza wojna punicka.
2. Poprawna pisownia skrótowca występującego w tytule to: p.n.e.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 373 times
Been thanked: 94 times

Re: Hydra znad Tybru (punkt porad)

Post autor: farmer »

Slusznie... poprawię to może kiedyś, przy okazji ;).

Gorzej, ze na innych swoich pudłach zrobiłem podobnie...
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Bartoszeg02
Posty: 564
Rejestracja: 25 mar 2009, 21:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 172 times
Been thanked: 43 times

Re: 1-sza Punicka (punkt porad)

Post autor: Bartoszeg02 »

farmer pisze: 29 lis 2020, 16:03 Po trzech latach od ostatniego posta mogę poinformować, że projekt udało się doprowadzić do satysfakcjonującego końca.
Od pomysłu do finalnej wersji wyszło tego 6 lat pracy. Oczywiście o różnym nasileniu i z przerwami - między innymi, w międzyczasie, opracowałem grę podobnego rozmiaru, dotyczącą wydarzeń w europie centralnej w okresie wojny trzydziestoletniej...

Tak czy inaczej, ten projekt został ukończony około roku temu zaś ostatecznie zmienił nazwę na "Hydra znad Tybru".
W tamtym okresie Rzym, niczym tytułowa hydra, zdolny był zastępować każdy ucięty łeb jednym lub dwoma nowymi - w toku trwania wojny zwiększając swą determinację i poziom zaangażowania, aż do jedynego akceptowalnego końca...

Obrazek

pozdr,
farm
A wrzucisz jakieś zdjęcia samej gry? Bardzo jestem ciekaw jak to się prezentuje!
Jakie masz plany odnośnie dalszych losów projektu?
ODPOWIEDZ