Zasady ogólnie:
-gracz (lub 2) kontroluje IMPERIUM u schyłku swej świetności, osłabione wewnętrznie przez senat, który nic nie potrafi zrobić. Celem imperatora jest umocnienie swej władzy i walka z barbarzyńskimi plemionami
-kolejni gracze kontrolują liczne ale słabe plemiona, którym największym wrogiem jest właśnie imperium. Aby zwyciężyć muszą się zjednoczyć.
O zasadach trochę więcej:
-zasoby: każda prowincja dostarcza pewną ilość punktów władzy (pw) i złota (zł)
-pw: Imperator wydaje je na zwiększenie swej władzy w senacie, zapobieganie pewnym wydarzeniom (karty wydarzeń, więcej za chwilę), mieszanie szyków plemionom (tak, tak:dziel i rządź
)-złoto:zakup jednostek, budowli itp...
-działania wykonywane za pomocą kart działań (ruch,atak,budowa, skrytobójstwo...)
-walka: jednostki to łucznicy (siła 2), piechota (s1 +2 podczas obrony) i kawaleria(1 +2 podczas ataku). Gdy walczący wkracza na terytorium zajmowane przez wrogie jednostki rozpoczyna się walka- podlicz się siłe armi, dodaje siłę dowódców, umocnień i przegrany (tzn o mniejszej sile) cofa się (jeśli może) i wyklucza x jednostek (siła zwycięzcy- s obrońcy=X)
IMPERIUM:
-walka z senatem: Na planszy umieszczony jest tor władzy na którym zaznaczone są wpływy senatu (tzn ilość kart działań możliwych do użycia przez IMPERATORA), przechodzenie na kolejne poziomy oznacza wydanie pewnej sumy PW. Wpływ senatu zmniejszają też jednostki w stolicy.
-bunt: przechodzenie na kolejne poziomy władzy może spowodować bunt- ciągnie się kartę buntu (lub czystą) na której jest określona zbuntowana prowincja i siły buntowników
PLEMIONA
-i tu mam problem a mianowicie jak rozwiązać łączenie się plemion w coraz większy "organizm"- pw, zdobycze terytorialne, przekupstwa... Proszę o Wasze propozycje
Karty wydarzeń:
-1 na każdą turę
-Przykłady: bunt, atak barbarzyńców, zmniejszenie podatków na wojsko (IMPERIUM)itp... tu równiez proszę o Wasze idee
Narazie to tyle
Proszę Was o ocenę pomysłu i wasze własne uwagi co do mechaniki.No i wiem, że wiele pochodzi z doskonałej gry GoT...