Strona 1 z 2

Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 30 lis 2017, 23:58
autor: rattkin
No cześć. Nie, nie musicie nic dla mnie kupować :). Droga planszówkowa społeczności, sprawa jest taka, że rodzina szuka dla mnie "niespodziankowego" (z przymrużeniem oka) prezentu i uparli się na planszówkę. Ale oczywiście - nie wiedzą jaką. Problem w tym, że ja też nie bardzo. Chwilowo nie mam nic akuratnego na łiszliście, jestem paskudnie wybredny, no i są też dodatkowe ograniczenia. Tutaj prośba/zadanie dla Was - zasugerować tytuł!

Zasady:
- do 150 pln, bez osobistych rabatów itd
- musi być obecnie dostępne w polskich sklepach lub allegro (ogromnie upierdliwe ograniczenie) - proszę od razu o link do sklepu
- musi dotrzeć przed świetami, rzecz jasna
- nie to, co juz mam (wiadomo), link na dole
- preferowana wersja angielska, ale nie jest to mus
- w miarę możności nie party games
- w pełni dozwolone także starsze tytuły
- preferowane gry "unikalne", w jakiś tam swój sposób

Jeśli komuś uda się utrafić coś, co mi się ostatecznie spodoba i trafi jako prezent, będę zobowiązany i oczywiście bardzo wdzięczny. W podziękowaniu obiecuję recenzję danego tytułu z osobistą dedykacją i - dla draki - dwoma wybranymi przez "zwycięzcę" słowami, które będę musiał wpleść w ową recenzję. Jeśli będzie to osoba z Poznania, w styczniu chętnie zagram z nią w owo cudeńko.

Jeśli nic się nie znajdzie, poproszę bliskich o Chińczyka i, tak, to będzie tylko i wyłącznie Wasza wina :)

Czekam na głosy do niedzieli, 3 grudnia.

Z góry dziękuję za udział! Nie zawiedźcie mnie!

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 01:41
autor: melusina
Moje propozycje: Wszystkie gry są niezależne językowo

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 08:10
autor: esztfke
Może Aeon's End, jak dla mnie najlepszy mechanicznie kooperacyjny deckbuilder. Sam fakt nie tasowania talii powoduje, że w jakiś sposób jest innowacyjny. Tylko cena nie do końca się zgadza, chyba aktualnie najtańszy odfoliowany przekracza o 10zl: https://www.planszomania.pl/przygodowe/ ... dzony.html
Taka nic nie wnosząca ciekawostka, sam sobie wybrałem tę grę 2 tygodnie temu na prezent na swoje urodziny :D

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 08:48
autor: IseeWinner
Wolisz suche do granic możliwości euro bez klimatu czy coś dla ludzi z wyobraźnią?

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 09:17
autor: Curiosity
Widziałem, że nie posiadasz Blood Bowl: Menedżer Drużyny. Szczerze polecam!
Do kupienia lokalnie praktycznie wszędzie w Poznaniu.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 09:26
autor: rattkin
IseeWinner pisze:Wolisz suche do granic możliwości euro bez klimatu czy coś dla ludzi z wyobraźnią?
Moja lista top 10 (także poniżej) powinna odpowiadać na to pytanie. Ale nie sugerowałbym się zbytnio, rozważę każdy tytuł.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 10:22
autor: kaszkiet
Skoro chcesz nowoczesną hybrydową grę, to zaproponuje coś całkowicie odwrotnego, ale widzę, że w to nie grałeś.

Modern Art (1992) - Reiner Knizia

Dostępna tutaj w dobrej cenie:
Mepel
Planszomania

Modern Art to gra licytacyjna, w której najpierw wprowadzamy obrazy na rynek, później się o nie licytujemy, a na końcu sprzedajemy po cenach zależnych od popularności danego autora, na którą wpływamy wcześniej wystawiając ich obrazy na rynek.
Modern Art charakteryzuje się nieustającą interakcją, a także dużą zmiennością rozgrywki, bo prawie za każdym razem uruchamiany jest inny rodzaj licytacji.
Cała rozgrywka trwa może godzinę i dobrze się przy niej będą bawić zarówno planszówkowicze, jak i totalni każuale, dzięki bardzo przyjaznemu tematowi i prostym zasadom.

Na dokładkę, tegoroczne wydanie CMON jest rewelacyjne. To najlepiej, naładniej, najestetyczniej wydana gra jaką widziałem od lat.
W tym wydaniu gra sprawia wrażenie jakby mogła mieć premierę w tym roku, bo bardzo czysta i płynna mechanika w ogóle się nie zestarzała.

Polecam bardzo.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 10:59
autor: Eltonos
Dla 2-4 graczy, jak wspomniano wcześniej, Blood Bowl: Team Manager lub Alchemicy.
- http://morgad.pl/pl/p/Blood-Bowl-Menedzer-Druzyny/732
- http://morgad.pl/pl/p/Alchemicy-Alchemists/2868

Dla 3-6 może Mission: Red Planet.
- http://morgad.pl/pl/p/Misja-Czerwona-Planeta/3349

Grą z unikalną mechaniką na pewno jest Escape: The Curse of the Temple, ale turlanie w czasie rzeczywistym nie każdemu może przypaść do gustu. Mocno chaotyczna, ale są ludzie którym sie podoba.
- http://morgad.pl/pl/p/Ucieczka-Swiatynia-Zaglady/2585

A jak już na nic się nie zdecydujesz, to chociaż ten Monopol weź zamiast Chińczyka :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 11:24
autor: Deem
Proponuję:
1) Alchemicy - klimatyczne euro z unikalną mechaniką
https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Alche ... mists/4376

2) Dodatek do Netrunnera Terminal Directive - "śledztwo w stylu legacy" :)
https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Andro ... ctive/7319

3) Krwawa Oberża - zmyślna gierka z unikalną tematyką i grafiką
https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Krwaw ... y-Inn/5760

4) High Treason - "symulacja" procesu karnego z XIX w.
https://www.planszomania.pl/karciane/12 ... -Riel.html

Jak zawsze i wszędzie polecam również serię Pax, ale z dostępnością jest na razie krucho.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 11:46
autor: IseeWinner
Proponuję: Epic Spell Wars of The Battle Wizards Duel At Mt. Skullzfyre

Nie ma podobnej karcianki na rynku.

https://m.rebel.pl/product.php/2,1010/2 ... zfyre.html

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 11:48
autor: rattkin
Eltonos pisze: A jak już na nic się nie zdecydujesz, to chociaż ten Monopol weź zamiast Chińczyka :)
Monopol już mam (a raczej jego lokalną, znaturalizowaną wersję w postaci Eurobusiness), w tym cały sęk :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 14:59
autor: Kisun
Monopoly Gamer, kupuję synkowi na święta ;)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 18:16
autor: kisiel365
Przejrzałem twoje oceny na BGG i wygląda na to, że mamy zupełnie różne gusta, ale biorąc pod uwagę, że wysoko oceniłeś 3 gry z serii GIPFa to może coś jeszcze do kompletu? Jak Robinson to może Pierwsi Marsjanie (aczkolwiek wychodzi trochę poza zakres cenowy i pytanie czy wystarczająco różna od Robinsona)? Może jakiś bitewniak, chociaż Cyklady nisko u Ciebie stoją? Albo jakieś Legacy?

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 01 gru 2017, 21:07
autor: TV3
Pandemia lub (niektórzy uważają, że lepsze niż Pandemia) Ghost Stories.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 02 gru 2017, 01:13
autor: gregos
Może coś z tego przypasuje: Meeple War, Virus, Formula D, Order of the Gilded Compass, Meteor, Automobiles.

https://mepel.pl/meeple-war
https://mepel.pl/virus
https://mepel.pl/formula-d
https://mepel.pl/order-of-the-gilded-compass
https://mepel.pl/meteor
https://mepel.pl/automobiles

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 02 gru 2017, 11:18
autor: Ardel12
Azul (wersja niemiecka i druknać angielską instrukcję) do dostania za 150zł max.
Unlock, nie dawno przeszedłem z moją połówką wszystkie trzy przygody. Świetna zabawa, teraz na celowniku druga część.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 03 gru 2017, 23:56
autor: EdekDemolka
The Lost Expedition - osprey games 2017. Planszomania i Planszosfera ma na stanie.

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 04 gru 2017, 00:34
autor: McAron
Stronghold 2ed.?

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 05 gru 2017, 17:55
autor: kaszkiet
Gdzie wyniki tego konkursu? :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 05 gru 2017, 21:32
autor: rattkin
No tak. Oczywista, dziękuję wszystkim za udział, itepe, itede. Fajnie, że chcieliście pomóc, miło mi, doceniam.

Jak mogłem się spodziewać, większość propozycji była na zasadzie "co mam na półce, w co ostatnio grałem", bez sugerowania się wytycznymi, sprawdzenia kolekcji, itd. Część była zupełnymi pudłami, część dotyczyła gier, które znam, ale których nie lubię, a niektóre nawet gier, które już posiadam :). Ale do nikogo o to żalu nie mam, bo wiem jak to jest z doradzaniem - przekichana sprawa. Poza tym, tak jak napisałem wyżej, doradzać mi jest bardzo trudno.

--

W 10-tkę trafił Curiosity, który jako pierwszy zaproponował Blood Bowl: Team Manager. Zupełnie nic o tej grze nie wiedziałem, a po szybkim sprawdzeniu, łatwo jestem w stanie ocenić, że będzie mi się podobała. Sama gra natomiast ma wiele zalet, które cenię, szczególnie w takich mniejszych grach - regrywalność, interakcję, wesoły temat, unikalność. Choć nie jestem wielkim fanem Warhammera, to jednak tutaj mogę go jakoś przełknąć. Niestety, Curiosity przyczynił się tym samym do mojego nieszczęścia - to jest gra FFG, a te zdecydowanie preferuję w oryginale i akurat tutaj polska wersja odpada. Jak na złość, polska wersja jest szeroko dostępna, natomiast angielską utrafić już bardzo trudno, szczególnie jeden dodatek wydaje się już białym krukiem. Wiadomo, po utracie licencji i sporze z GW, gra już nie bedzie wspierana i nie zazna dodruku. A na grę już się napaliłem i "muszem mieć," toteż pozostaje mi myszkowanie przez następne miesiące po rynku kopii używanych, w nadziei, że ktoś odsprzeda komplet angielski, mimo, że od polskiego dzieli mnie jakieś 10 min tramwajem (tak, jestem trochę dziwny).

Dlatego też ostatecznie BB:TM nie stało się prezentem, a stała się nim inna gra, której - co ciekawe - nikt nie zasugerował. InBetween.

Wyróżnienie specjalne dla kaszkieta, który wysupłał dość niezwykłą grę (spełniała dobrze warunki unikalności) i ciekawie ją opisał - Modern Art. Niestety, grałem w to niedawno i sama rozgrywka jakoś do mnie nie przemówiła. Ale to było właśnie takie jakościowe polecenie, na jakie liczyłem. Zresztą, i tak jestem dłużnikiem za Petrichor.

Jak tylko uda mi się pozyskać Blood Bowla TM i dodatki, oczywiście, wg umowy, będzie recenzja. Curiosity może już zastanawiać się, co mam w niej zawrzeć . A, że tak się akurat składa, że się znamy (jesteśmy z Poznania), to pewnie trzeba się będzie umówić na partyjkę. Piwo na mój koszt :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 06 gru 2017, 20:43
autor: kaszkiet
rattkin pisze:Modern Art. Niestety, grałem w to niedawno i sama rozgrywka jakoś do mnie nie przemówiła.
Nie miałeś ocenionej, stąd polecałem.
Jeśli miałbyś chęć i okazję spróbować w innej grupie, może warto dać jej szansę - ona od grupy trochę jest zależna.
Samo Modern Art uważam za bardzo dobre, ale poleciłem je ze względu na kryterium dostępności. Gdyby nie to, wskazałbym Ra (też nie masz ocenionego), które uważam za genialne - ale w sklepach niestety tej gry nie widać, a na rynku wtórnym jest rzadkością.
Ra to też gra licytacyjna Knizii z bardzo doklejonym, ale dość spójnym tematem i z ogromną dawką interakcji niebezpośredniej. Nic nie można tutaj przeciwnikowi zniszczyć, czy zabrać (chyba, że sprzed nosa), ale trzonem tej gry jest zmuszanie przeciwników do podejmowania trudnych decyzji, głównie poprzez umiejętne uruchamianie licytacji.
Poznałem ją w tym roku, mam za sobą 20 rozgrywek (bardzo dużo jak na moje obecne możliwości), wystrzeliła na 10/10 i stała się jedną z moich absolutnie ulubionych gier.
Zawsze bardzo chętnie przyniosę i nauczę każdego chętnego - zapraszam do warszawskiego - ursynowskiego wątku spotkań w celu ustalenia szczegółów :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 06 gru 2017, 22:43
autor: Curiosity
Zabawne :) Czuję się, jakbym coś wygrał :)

Proponuję:
1. "POKEMON" (koniecznie liczba pojedyncza). Dodatkowo proszę, żeby z wyrazu "pokemon" nie tworzyć związku frazeologicznego "złapać je wszystkie", "mieć je wszystkie" itd.
2. "ANTRESOLA". Nie wiem czemu, w sumie fajnie brzmi :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 06 gru 2017, 23:57
autor: rattkin
Przyjąłem :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 21 gru 2017, 13:44
autor: rattkin
Udało mi się wreszcie pozyskać Blood Bowl: Team Manager w wersji angielskiej, kompletny, z dwoma dodatkami. Zawdzięczam to nieprawdopodobnemu szczęściu - gra jest właścwie niedostępna na rynku, szczególnie dodatek Foul Play. Dość powiedzieć, że ceny za cały zestaw używany sięgają i 600 pln, a potencjalni sprzedawcy (a jest ich bodaj 2 czy 3 tylko) i tak kręcą nosem, bo wysyłka z US lub Kanady. Korzystne zrządzenie losu sprawiło, że zestaw wystawił dwa tygodnie temu pewien Francuz, za cenę bardzo "normalną" (jak za używaną grę). Zapytany odparł, że nie spekuluje na grach, dodatkowo był tak miły, że jeszcze chciał subsydiować koszt wysyłki (na co mu nie pozwoliłem :)). Cóż, ja sprzedałem swoje Stworze jeszcze na fali hajpu, za mniej niż kupiłem, więc karma się zgadza, mam nadzieję.

Tak czy siak, recenzja za parę tygodni :)

Re: Planszówkowy Prezent dla rattkina - wyzwanie!

: 07 sty 2019, 00:54
autor: rattkin
rattkin pisze: 21 gru 2017, 13:44 Tak czy siak, recenzja za parę tygodni :)
... jest ... rok później.

Recenzję, czy raczej opis nareszcie popełniłem i można go przeczytać tu - viewtopic.php?f=1&t=15429&p=1106162#p1106162

Głupio mi strasznie i wstyd, że tyle to czasu potrwało. O ironio, większą część miałem już przygotowaną wówczas, w styczniu. Zabrakło... no właśnie czego? Ale zanim o tym coś więcej - przepraszam! Curiosity już mówiłem o tym osobiście, a tutaj wszystkim pozostałym - dupa ze mnie. Ale słowa trzeba dotrzymać, a że nowy rok się zaczyna, to wiadomo, sprzyja to domykaniu niezałatwionych spraw. W ramach symbolicznego zadośćuczynienia, Curiosity - jeśli coś przykuwa Twój wzrok w moim ostatnim wątku sprzedażowym, daj mi znać.

Mógłbym się tu zastawiać brakiem czasu, pracą, domem, innymi sprawami, itd. ale prawda jest taka, że ostatecznie zabrakło mi - chęci. Na przestrzeni ostatniego roku zdałem sobie sprawę, że opisywanie, czy "recenzowanie" gier, a nawet próby obiektywnej krytyki, czy spisywanie subiektywnych przemyśleń - to jednak coś, co nieszczególnie mnie kręci. Grać w gry uwielbiam i uwielbiam też o nich mówić i analizować je z perspektywy odbiorcy kultury, gracza, czy "jeszcze-nie-designera, co chciałby". Czasem też, gdy mam nieco więcej energii i ochoty, jestem w stanie spreparować jakiś tam badziej "klimatyczny opis" - to też lubię, choć zabiera to zbyt dużo czasu, bym mógł to robić cyklicznie. Wydaje mi się jednak, że nie za bardzo jest na to (na razie) przestrzeń w tym hobby, nie ma jeszcze tej wrażliwości i skupienia na detalu, których szukam. Albo inaczej, bo to trochę niesprawiedliwie - to jest i się pojawia, ale w stosunkowo niewielkim stopniu, w stopniu mnie nie satysfakcjonującym. Hobby jest jeszcze w relatywnie wczesnym stadium i chodzi na razie głównie o to "czy warto", "gdzie kupić najtaniej" i "czy polecasz". A stare wygi i tak swoje wiedzą, mają wyrobiony gust i własne opinie, więc to trochę tak jak z dowcipami o rabinach (ja wszystko wiem, kolega wszystko wie, to o czym mamy rozmawiać?). Moje podejście do mówienia o grach zmieniało się z czasem i nawet ostatecznie dotarło do wypracowanej i przemyślanej formy, zarówno opisu jak i oceny - ale nigdy nie ujrzała ona światła dziennego. Zdałem sobie sprawę, że lubię poznawać nowe gry, ale niekoniecznie chce mi się o każdej pytlować i każdą "oceniać", tj. ferować pewien publiczny wyrok o byle pudełeczku. Zabrzmi to może kontrowersyjnie, ale wg mnie przeważająca większość gier nie jest aż tak ciekawa, by poświęcać im dużo czasu, zarówno na granie, jak i myślenie / mówienie o nich. Po prostu są, czym są - jakimś tam pakietem rozwojowej (lub nie) rozrywki, przemyślanym pod konkretnego odbiorcę. Aspiracji do Oskara brak. Kopanie się z koniem do niczego tu nie prowadzi, pozostaje jedynie wciskanie zielonego przycisku, jeśli "komuś pasuje". A jeśli próbuje się coś analizować, to zbyt łatwo uznać to za atak, szczególnie gdy komuś coś się nie widzi, w grze, do której ktoś ma jakiś tam emocjonalny stosunek z jakiegoś powodu. Szczególnie gdy ustawiamy obok siebie "nowych", dla których dany tytuł jest pierwszym, piątym, dziesiątym z kolei i wyjadaczy, którzy mają za sobą setki gier i których zaostrzone "filtry", sprawiają, że ich zwebralizowane krytyczne spojrzenie zdaje się dla pozostałych już tylko zrzędzeniem.

Inny problem to trochę patologiczny głód pożerania nowości. Moje grupy graczy z biegiem czasu coraz gorzej zaczęły znosić poznawanie dziesiątków nowych gier co chwilę - i jest to dla mnie całkiem zrozumiałe. A że ich lubię i cenię, to muszę też o nich dbać. Od "recenzji", o wiele bardziej interesuje mnie przyjrzenie się jednej konkretnej grze i rozebranie jej na czynniki pierwsze, często (wydaje mi się) z przyłożonym poziomem wnikliwości, która raczej obca jest przeciętnemu graczowi/użytkownikowi forum i która go przestrasza/zniechęca. Czyta coś, czego nie rozumie lub czego nie potrzebuje, czego się nie spodziewał - nie ma tam bowiem jednoznacznego komunikatu (KUP TERAZ!), a często wręcz jest mylący (tyle minusów wypisane, to skąd taka ocena? #bessęsu). Z kolei niemożność nawiązania komunikacji w czasie rzeczywistym rodzi nieporozumienia, przepychanki, zbyt duże skróty myślowe i usilne próby przekonania się nawzajem o swoich racjach - coś, co właściwie nigdy mnie specjalnie nie interesowało. Wolę taką rozmowę, z której, nawet w płomieniach, w efekcie rodzi się jakaś nowa jakość. Na forum o to zwyczajnie trudno - często też z mojej winy, bo nie umiem tego poprowadzić w odpowiedni sposób. A może po prostu nie ten czas i nie to miejsce. Mnie chyba po prostu bardziej interesuje sam design - a ów nad wyraz często znika gdzieś w morzu plastiku i zalewie "pięknych grafik". Pora na jakiś własny wkład w tym zakresie - kto wie, może ktoś coś z tego wyda?

Ostatecznie też, to kwestia języka i zasięgu. W każdej dziedzinie pasjantów-wariatów jest zaledwie mały procent. Jeśli okroimy go jeszcze, przez ograniczenie tylko do lokalnego podwórka, to zastęp rozmówców robi się żałośnie mały. Dlatego od jakiegoś czasu ten ciężar przenoszę coraz bardziej w stronę BGG i rozmów face to face - z prostej kalkulacji wniesionego czasu do spodziewanego/faktycznego zysku (i, co równie ważne, jakości zysku). Nie znikam co prawda z tego forum, ale raczej nie spodziewam się "nabijać" postów w takim tempie, jak przez ostatnie lata. Innymi słowy: zapytany chętnie odpowiem i pogadam, ale sam z siebie, to już raczej e-e.

Także, tego.