Piszę do Was z prośbą o pomoc w wyborze planszówek, bo po przejrzeniu kilkudziesięciu (kilkuset?) stron i recenzji mam całkowity zamęt w głowie, liczę więc na głosy kogoś bardziej doświadczonego.
Sytuacja jest taka:
- szukam gier spisujących się świetnie w 2 osoby (gram z tatą, i po prostu trudno innych zachęcić do grania z nami, choć nie mogę większego grona - 3 osoby - całkowicie wykluczyć)
- ani ja, ani tata nie lubimy jakiejś ogromnej losowości (bardzo przeszkadza nam taka na poziomie Monopoly czy Cluedo, nie mówiąc o Chińczyku)
- oboje z tatą lubimy kombinować, budować od podstaw imperium/farmę/wioskę/miasto/katedrę, ale jednocześnie oboje jesteśmy często zmęczeni po całym dniu pracy i zagłębianie się w miliard reguł jest dość ciężkie (chciałabym coś złożonego, ale w miarę... intuicyjnego? zwłaszcza że ja nienawidzę tłumaczyć długo zasad, a tata ich czytać
)- tata jest typowym "myślicielem", jeżeli ma miliard opcji, to jak już się po godzinie rozgrywki zmęczy, będzie siedział i "zamulał"
- rozgrywka trwająca tak 2-3 godziny to chyba jednak dla nas maks właśnie ze względu na zmęczenie; ewentualnie mogę kombinować z jedną dłuższą i drugą krótszą na rozluźnienie
- fajnie by było, jakby gra była też przyzwoicie wykonana (choć to raczej tylko miły dodatek)
Cena raczej nie gra roli, choć zdecydowanie wolałabym za 200-300 złotych kupić np. 3 różne gry i sobie je popróbować (a ewentualnie którąś potem odsprzedać na Facebooku), niż jakiegoś Scythe'a za 300, nie wiedząc, czy będzie okej.
Jeżeli chodzi o gry (niekoniecznie spełniające powyższe wymagania) już grane:
- [z dzieciństwa] Monopoly, Cluedo, Superfarmer, nawet Chińczyk - nie podobały nam się ze względu na zbyt dużą losowość i bardzo ograniczone możliwości kombinowania
- [z dzieciństwa] Scrabble: nie podobały nam się, bo tata zamulał i ja czasem też
- Carcassone - nienawidzę! (nie umiem wytłumaczyć, dlaczego, ale ta gra jest okropna dla mnie)
- Dixit - kocham, ale tam musi być większe grono, lepsza raczej na imprezę, i właśnie też na 3 i więcej osób; wolałabym też coś bardziej opartego na kombinowaniu niż "towarzyskiego"
- Osadnicy z Catanu - moja absolutnie najukochańsza gra (choć graliśmy tylko w 3 osoby), idealna jak dla mnie do tej pory ilość kombinowania, interakcji, nieoczekiwanych wydarzeń, choć dość sporo rozkładania; fajne było też, że mogłam dość szybko wytłumaczyć zasady; tacie też się bardzo podobała
- Osadnicy: Narodziny Imperium - podobała się i mnie, i tacie, zwłaszcza po 2-3 partiach, gdy już pamiętaliśmy niektóre budynki itd.
- Agricola - graliśmy raz i z jednej strony się nam podobała (zwłaszcza mi, tacie trochę mniej), fajna była ogromna liczba możliwości, ale trudno się nam do niej zebrać raz jeszcze ze względu na właśnie złożoność
Po przeglądaniu gier i ich recenzji jestem absolutnie zdecydowana na Patchwork i 7 cudów świata: Pojedynek, i one nie ulegają dyskusji. Marzą mi się też Letters from Whitechapel.
Gry, które bardzo wpadły mi w oko, to:
- Jaipur
- Steam Works
- Mr. Jack in NY
- Terraformacja Marsa
- Poprzez Wieki (nie Cywilizacja, tylko to takie małe)
- Grand Austria Hotel
- Gejsze
Gry, nad którymi się dodatkowo zastanawiam, to:
- Star Realms
- Tzolkin: Kalendarz Majów
- Zamki Burgundii
- Pięć Klanów
- Eldritch Horror
- Neuroshima Hex
- Santorini
- Pola Arle
- Król i zabójcy
Oczywiście możecie polecać też inne, spoza zestawienia, albo komentować te, które ja sobie wybrałam.
