Eldritch i Robinson - która bardziej losowa?

[wisza94]

Hej, chciałam zapytać, która gra w Waszym odczuciu jest bardziej losowa - Robinson czy Eldritch horror?

I czy przy Eldritch jest jakiś dodatek, który jest absolutnym must-have?

Z góry dzięki!

[warlock]

Robinson daje mi jakieś wybory i kontrolę, Eldritch (podstawka) to była dla mnie bezmyślna turlanka. Ale ja się nie znam .

[c08mk]

U mnie na odwrót : )

W Robinsonie nie mam poczucia kontroli, bo co prawda akcje można optymalizować ale kości pogody niszczą każdy plan.

W Eldritch owszem jest dużo rzucania ale w tej grze chodzi o zarządzanie losowością, więc na kości i na wyniki można wpływać przez odpowiedni rozwój postaci.

Losowość z kart jak dla mnie jest na podobnym poziomie, czyli wrednie w obydwu grach.

Zaginiona Wiedza to dodatek do Eldritch, który można kupić w ciemno.

[kastration]

Zdecydowanie Eldritch.

[Breżniew]

Hej, chciałam zapytać, która gra w Waszym odczuciu jest bardziej losowa - Robinson czy Eldritch horror?

Jak dla mnie w Eldritchu losowość jest przede wszystkim bardziej frustrująca niż w Robinsonie. Na wyspie masz ogólnie zazwyczaj wybór przy planowaniu akcji: 1 pionek - rzut kośćmi, 2 pionki - automatyczny sukces (oczywiście przy założeniu, że wykonujesz akcję na kafelku z obozem lub sąsiednim). Zrobisz mniej, ale masz pewność, że akcja będzie udana.
W Eldritchu możesz być naprawdę nieźle napakowanym badaczem i np. iść walczyć z potworem ze świadomością, że rzucasz co najmniej 5-6 kośćmi. Ale to nadal jest rzut i może się tak zdarzyć, że nie uzyskasz ani jednego sukcesu na tych 6 kościach. I to potrafi być frustrujące.
Poza tym, abstrahując już od walki, w EH każde spotkanie z karty to rzut kością (a czasami dwa). Ilość rzutów w ciągu jednej tury, od których zależy powodzenie Twoich planów i zamiarów, przebija Robinsona na głowę. W Robinsonie zdażały mi się tury, w których nawet nie mialem kości w dłoni. Nie pamiętam takich sytuacji w EH.

W Robinsonie nie mam poczucia kontroli, bo co prawda akcje można optymalizować ale kości pogody niszczą każdy plan.

Kości pogody potrafią naprawdę solidnie dowalić, ale jak dla mnie to nie jest nawet w połowie tak irytujące jak przykład, o którym pisałem wyżej. Nie w każdym scenariuszu ich znaczenie jest tak bardzo uwypuklone, jak w "Rozbitkach" czy w "Rodzinie Robinsonów". Są scenariusze, w których prawie się z nich nie korzysta. Poza tym w Robinsonie od razu wiesz, kiedy nimi będziesz rzucał i na co mniej więcej trzeba się przygotować.

[Haloon]

Eldritch

[Kecaj]

Eldritch jest grą totalnie losową. Nie dość, że większość rzeczy zależy od sukcesów na kościach to jeszcze wszystkie stany typu dług czy pakt też są losowe bo kart masz multum i nigdy nie wiesz na co trafisz. Ale dla mnie losowość tej gry jest jej fajną rzeczą gdyż jeżeli zadzierasz z przedwiecznymi nie dziw się, że wokół ciebie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jednak w tej grze głównie starasz się zmniejszać losowość rozbudowując postać, kupując przedmioty, co za tym idzie zwiększając liczbę kostek jednak zawsze na wszystkich mogą wypaść ci same jedynki. W Robinsonie jest moim zdaniem na odwrót to ty decydujesz zwiększać losowość by szybciej osiągnąć poszczególne cele i lepiej przygotować się na to co nadejdzie. Jeśli coś jest dla ciebie najważniejsze w danej turze nie musisz polegać na kostkach tylko kładziesz oba pionki na akcję, ponadto możesz w wielu przypadkach zdecydować czy chcesz skorzystać z bonusu karty i ją wtasować do talii wydarzeń czy nie. Ponadto nawet w przypadku rzutów kośćmi jest zmniejszenie losowości do minimum. Otóż kości mają tak rozłożone symbole, że jak coś budujesz to masz większą szansę na zranienie się niż na przygodę natomiast w eksploracji na odwrót większa szansa na przygodę mniejsza na zranienie, dzięki czemu jesteś w stanie tak przydzielić postacie aby te bardziej poturbowane, wykonywały zadania bezpieczniejsze (zbieranie surowców, eksploracja, porządkowanie obozu) a te zdrowsze zadania bardziej niebezpieczne (budowanie, polowanie) ponadto system żetonów determinacji sprawiają, że nawet po nieudanym żucie kostką nie zostajemy z niczym lecz dzięki temu możemy skorzystać z jednej z naszych zdolności.

Podsumowując
Eldritch gra typowo losowa gdzie staramy się zwiększyć nasze szanse na sukces.
Robinson gra w zarządzanie ryzykiem czyli to ja decyduje jak bardzo chcę zaryzykować by osiągnąć więcej.

Eldritch dużo bardziej losowy od Robinsona

[Tuminure]

Eldritch ma więcej losowych momentów w trakcie gry. Robinson daje możliwość wykonywania rzeczy na pewniaka, co sprawia wrażenie kontroli.

Ostatecznie i tak wygrana w jedną i drugą grę jest kompletnie losowa, więc śmiało można powiedzieć, że obie gry są tak samo losowe.