W naszym zbiorze jest już kilka(naście) pozycji, wiemy co lubimy, wiemy czego oczekujemy - i szukamy teraz odpowiedniej pozycji. Przygodowość, nieliniowość, dobre wydanie, grywalność na satysfakcjonującym poziomie już od dwóch graczy. Dziewczyna nie przepada za planowaniem ruchu na wiele tur do przodu.
Jesteśmy weteranami arkham horror, eldritch horror - długość rozgrywki nam w żaden sposób nie przeszkadza ("umieralność" na wysokim poziomie również gry nie skreśla). Wielogodzinne partie w talisman nigdy nie były problemem (i jego duża doza "losowości" tak samo). Ścisła kooperacja w robinsonie - sama przyjemność. Nie mamy problemu z rywalizacją (przykładem są cyklady)
Zależy nam na przesączającym się klimacie gry (tak jak w arkham), dobrym wydaniu (tak jak cry havok?) i grywalności już przy dwóch graczach (nie zawsze nam udaję się zebrać więcej osób).
Padł pomysł na Mage Knight'a. Czy warto? Może ktoś rzuci pomysłem na NAPRAWDĘ dobrą grę (zapraszamy do wrocławia na rozegranie paru partyjek po zakupie
)
), a z racji tego, że inni gracze nie znają naszych kart na ręce nie pojawia się syndrom lidera, a przynajmniej u mnie w grupie nie ma z tym problemu w tej grze.