Kemet - pytania i wątpliwości

Masz wątpliwości w sprawie zasad jakiejś gry? Zamiast pisać na forum ogólnym, wyszukaj dedykowany wątek na tym podforum i w nim zadaj pytanie.
Awatar użytkownika
Wassago
Posty: 918
Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Kemet

Post autor: Wassago »

lukardo84 pisze:
Wassago pisze:Wybierzesz
Dzięki. A drugie pytanie?
Ehh... zadajesz pytania których znalezienie w instrukcji zajmuje 5 sekund.

"Gdy gracz po skończonej bitwie nie posiada w ręku żadnych kart Walki, bierze wszystkie 6
kart z powrotem do ręki."
Awatar użytkownika
Dexterus
Posty: 369
Rejestracja: 26 paź 2014, 20:41
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kemet

Post autor: Dexterus »

AkitaInu pisze:
Dexterus pisze:O ile scenariusz nie głosi inaczej - od dnia.
A sa tu scenariusze? Zaczynamy raczej od nocy ;)
Na bogów Chaosu. Czemu ja myślałem, że piszę w temacie o Mage Knight? :roll: (pewno dlatego, że jeden jest obok drugiego). Przykro mi strasznie nad poziomem mojego nieogarnięcia i zaspania, idę podumać w kąciku nad swoją postawą na forum :oops:
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

Dexterus pisze:
AkitaInu pisze:
Dexterus pisze:O ile scenariusz nie głosi inaczej - od dnia.
A sa tu scenariusze? Zaczynamy raczej od nocy ;)
Na bogów Chaosu. Czemu ja myślałem, że piszę w temacie o Mage Knight? :roll: (pewno dlatego, że jeden jest obok drugiego). Przykro mi strasznie nad poziomem mojego nieogarnięcia i zaspania, idę podumać w kąciku nad swoją postawą na forum :oops:
Kurde, tak właśnie pomyślałem, też czytałem akurat wcześniej wątek o mage knighcie i to jedyna gra która mi się skojarzyła ze scenariuszami i z dniem i nocą ;)
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

lukardo84 pisze:I jeszcze jedno o walkę:
Czy jeśli atakujący wygra, ale odnosząc obrażenia straci wszystkie oddziały, a przegrany zachowa jakieś przy życiu, to terytorium pozostaje pod kontrolą przegranego? W takim wypadku "wygrany" nic nie zyskuje i tak naprawdę jest przegranym... To trochę dziwne, chyba, że coś źle zrozumiałem?
Instrukcja str. 6 i 7, rozdziały "ofiary", "punkty zwycięstwa", "odwrót" oraz opisy płytek mocy.
Wynika z tego, że:
- nawet jeśli zwycięzca straci wszystkie jednostki, pozostaje zwycięzcą. Jeśli dotyczy to atakującego, to niestety nie otrzyma on 1PZ, tak jak by dostał za wygraną bitwę.
- skoro tak, to jakie ma profity ze zwycięstwa? Ano ma. Po pierwsze są 2 kafle, które premiują za wygranie bitwy. Niebieski "Laur obrońcy" oraz biały "Święta wyprawa".
- poza tym zwycięzca zmusza pokonanego do wyboru pomiędzy poświęceniem oddziału a odwrotem
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

Jak qtakujacy nie ma jednostek to obronca moze zostac na polu

_____________________________
Wysłane z telefonu, przepraszam za błędy ;)
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

Co ciekawe nie widać tego w regułach gry, a jedynie w "radach taktycznych" na końcu instrukcji.
Ale skoro na końcu takie zdanie dopisali, to zapewne po prostu zostało to pominięte w głównym tekście. Ja niestety do tej pory nie zajrzałem do "rad taktycznych". :)
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2806
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: Kemet

Post autor: kaszkiet »

Wydaje mi się, że jest to opisane pośrednio w zasadzie, że dwa oddziały nie mogą być jednocześnie na tym samym polu.
lukardo84
Posty: 16
Rejestracja: 20 paź 2014, 10:53

Re: Kemet

Post autor: lukardo84 »

AkitaInu pisze:Jak qtakujacy nie ma jednostek to obronca moze zostac na polu

_____________________________
Wysłane z telefonu, przepraszam za błędy ;)
No właśnie też to wyczytałem z instrukcji, czyli w takim wypadku zwycięzca (atakujący), jest de facto przegranym (jeśli nie ma kafli, które premiują zwycięstwo), bo terytorium i tak zostaje pod kontrolą obrońcy mimo, że w teorii to on przegrał.

A co się w takim razie dzieje, kiedy to obrońca wygra bitwę tracąc wszystkie jednostki? Czy w tym wypadku atakujący przejmuje terytorium, czy mysi się wycofać?
lukardo84
Posty: 16
Rejestracja: 20 paź 2014, 10:53

Re: Kemet

Post autor: lukardo84 »

Wassago pisze:
lukardo84 pisze:
Wassago pisze:Wybierzesz
Dzięki. A drugie pytanie?
Ehh... zadajesz pytania których znalezienie w instrukcji zajmuje 5 sekund.

"Gdy gracz po skończonej bitwie nie posiada w ręku żadnych kart Walki, bierze wszystkie 6
kart z powrotem do ręki."
Sorry za to pytanie;) Rozczytywałem zasady przy ciemnym świetle i nie zauważyłem, że dla każdego gracza jest taki sam zestaw kart walki oznaczony (mało widocznie zresztą) jego kolorem, dlatego wydawało mi się bez sensu, że dostaję 6 losowych kart i muszę nimi grać do końca gry, mimo iż mogą być gorsze niż pozostałych graczy... Kiedy zauważyłem kolory na kartach wszystko się wyjaśniło.
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

kaszkiet pisze:Wydaje mi się, że jest to opisane pośrednio w zasadzie, że dwa oddziały nie mogą być jednocześnie na tym samym polu.
Podczas gdy powyższe zdanie jest jak najbardziej prawdziwe, to jednak z punktu widzenia logiki te 2 zasady w żaden sposób z siebie nie wynikają. To znaczy "2 oddziały nie mogą stać razem" moim zdaniem nijak nie dowodzi tego, że jak jeden z oddziałów zginie w całości, to drugi może tam pozostać, a nie musi się wycofywać.
lukardo84 pisze:A co się w takim razie dzieje, kiedy to obrońca wygra bitwę tracąc wszystkie jednostki? Czy w tym wypadku atakujący przejmuje terytorium, czy mysi się wycofać?
Dobre pytanie. Bo tego to już chyba nawet w radach taktycznych nie ma :). Czyli zgodnie z zasadami i tak taki obrońca jako zwycięzca (ale bez jednostek) zmuszał by atakującego do odwrotu. Czy się mylę?
lukardo84
Posty: 16
Rejestracja: 20 paź 2014, 10:53

Re: Kemet

Post autor: lukardo84 »

neotom pisze:
kaszkiet pisze:Wydaje mi się, że jest to opisane pośrednio w zasadzie, że dwa oddziały nie mogą być jednocześnie na tym samym polu.
Podczas gdy powyższe zdanie jest jak najbardziej prawdziwe, to jednak z punktu widzenia logiki te 2 zasady w żaden sposób z siebie nie wynikają. To znaczy "2 oddziały nie mogą stać razem" moim zdaniem nijak nie dowodzi tego, że jak jeden z oddziałów zginie w całości, to drugi może tam pozostać, a nie musi się wycofywać.
lukardo84 pisze:A co się w takim razie dzieje, kiedy to obrońca wygra bitwę tracąc wszystkie jednostki? Czy w tym wypadku atakujący przejmuje terytorium, czy mysi się wycofać?
Dobre pytanie. Bo tego to już chyba nawet w radach taktycznych nie ma :). Czyli zgodnie z zasadami i tak taki obrońca jako zwycięzca (ale bez jednostek) zmuszał by atakującego do odwrotu. Czy się mylę?
Na to by wychodziło, ale dla mnie to wszystko strasznie psuje klimat... No bo jakim cudem może wygrać armia, której nie pozostały ŻADNE jednostki...? Obrońca, którego całe wojsko zginęło, zmuszający pokonane wojska do odwrotu... Ale czym on je zmusza?? Telepatią? WTF??? To przecież zupełnie nielogiczne...

Może lepiej byłoby w takiej sytuacji uznać, że gracz który traci całe wojsko po prostu przegrywa, a nie "niby wygrywa, a tak na prawdę przegrywa". Nie wiem jak takie rozwiązanie sprawdziło by się mechanicznie, bo dopiero rozpoczynam swoją przygodę z Kemetem i nie ograłem go jeszcze. Co o tym myślicie?
giventofly
Posty: 99
Rejestracja: 28 maja 2014, 08:21
Has thanked: 54 times
Been thanked: 29 times

Re: Kemet

Post autor: giventofly »

lukardo84 pisze:
neotom pisze:
kaszkiet pisze:Wydaje mi się, że jest to opisane pośrednio w zasadzie, że dwa oddziały nie mogą być jednocześnie na tym samym polu.
Podczas gdy powyższe zdanie jest jak najbardziej prawdziwe, to jednak z punktu widzenia logiki te 2 zasady w żaden sposób z siebie nie wynikają. To znaczy "2 oddziały nie mogą stać razem" moim zdaniem nijak nie dowodzi tego, że jak jeden z oddziałów zginie w całości, to drugi może tam pozostać, a nie musi się wycofywać.
lukardo84 pisze:A co się w takim razie dzieje, kiedy to obrońca wygra bitwę tracąc wszystkie jednostki? Czy w tym wypadku atakujący przejmuje terytorium, czy mysi się wycofać?
Dobre pytanie. Bo tego to już chyba nawet w radach taktycznych nie ma :). Czyli zgodnie z zasadami i tak taki obrońca jako zwycięzca (ale bez jednostek) zmuszał by atakującego do odwrotu. Czy się mylę?
Na to by wychodziło, ale dla mnie to wszystko strasznie psuje klimat... No bo jakim cudem może wygrać armia, której nie pozostały ŻADNE jednostki...? Obrońca, którego całe wojsko zginęło, zmuszający pokonane wojska do odwrotu... Ale czym on je zmusza?? Telepatią? WTF??? To przecież zupełnie nielogiczne...

Może lepiej byłoby w takiej sytuacji uznać, że gracz który traci całe wojsko po prostu przegrywa, a nie "niby wygrywa, a tak na prawdę przegrywa". Nie wiem jak takie rozwiązanie sprawdziło by się mechanicznie, bo dopiero rozpoczynam swoją przygodę z Kemetem i nie ograłem go jeszcze. Co o tym myślicie?
Pamiętaj że gry planszowe stosują uproszczenia aby pokazać bardziej skomplikowane procesy. Na polu bitwy panuje chaos szczególnie gdy mówimy o bitwach bez komunikacji bezpośredniej oddziałów. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację w której jedna ze stron traci zdolność bojową (bo to że jednostki giną nie musi oznaczać śmierci ale właśnie utratę bojową) ale wygrywa bitwę zmuszając przeciwnika do odwrotu. Przeciwnik operuje przecież też ograniczonymi informacjami o tym co się dzieje na polu bitwy.

Sent from my GT-I8190 using Tapatalk
HoLi
Posty: 690
Rejestracja: 11 lut 2014, 21:37
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 75 times
Been thanked: 70 times

Re: Kemet

Post autor: HoLi »

I tutaj zgodzę się z giventofly. Gra planszowa, jaka by nie była zawsze na pewne aspekty patrzy (czy wręcz musi patrzeć) z przymrużeniem oka i po prostu je "uogólniać, upraszczać", a gracz albo się z tym godzi albo nie.
Na to by wychodziło, ale dla mnie to wszystko strasznie psuje klimat... No bo jakim cudem może wygrać armia, której nie pozostały ŻADNE jednostki...? Obrońca, którego całe wojsko zginęło, zmuszający pokonane wojska do odwrotu... Ale czym on je zmusza?? Telepatią? WTF??? To przecież zupełnie nielogiczne...
Jakby się tak wgłębić w historie to takie "cuda" się zdarzały :wink: A prosto ujmując sprawę, czasami po prostu można mieć dość, dostać wciry (gdzie "wygranemu" przeciwnikowi zostaje garstka wojska i z logicznego punktu widzenia powinien przegrać) i się wycofać ? W końcu w w tej grze to ludzie się prali między sobą (między innymi). Psycha może klęknąć na wojnie każdemu hehe :D

No i tutaj, jeżeli chciałoby się uzyskać "logiczny" (wg mnie) efekt, to trzeba pójść w stronę czegoś w rodzaju symulatora pola walki. Ale czy można oddać taki symulator w grze planszowej...?
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
lukardo84
Posty: 16
Rejestracja: 20 paź 2014, 10:53

Re: Kemet

Post autor: lukardo84 »

Ok... Poniekąd się z Wami zgadzam, jakkolwiek ten przypadek to dla mnie lekkie przegięcie. Tak czy inaczej i tak Kemet będzie niewątpliwie gościł nie raz na moim stole bo ogólnie gra na prawdę mi się podoba.

A czy moglibyście jeszcze odnieść się do tego co się dzieje kiedy obrońca wygra tracąc całą armię? Czy traci terytorium, czy też zmusza atakującego do wycofania? ...bo dalej nie wiem co z tym fantem... Jak wy gracie?
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

lukardo84 pisze:
AkitaInu pisze:Jak qtakujacy nie ma jednostek to obronca moze zostac na polu

_____________________________
Wysłane z telefonu, przepraszam za błędy ;)
No właśnie też to wyczytałem z instrukcji, czyli w takim wypadku zwycięzca (atakujący), jest de facto przegranym (jeśli nie ma kafli, które premiują zwycięstwo), bo terytorium i tak zostaje pod kontrolą obrońcy mimo, że w teorii to on przegrał.

A co się w takim razie dzieje, kiedy to obrońca wygra bitwę tracąc wszystkie jednostki? Czy w tym wypadku atakujący przejmuje terytorium, czy mysi się wycofać?
To co napisałem też stosuje się do sytuacji na odwrót.

Jeżeli obrońca wygra i traci wszystkie jednostki to atakujący nie zdobywa 1VP oczywiście ale może zostać na atakowanym polu ;)
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

@AkitaInu- zapytam dla porządku: czy Ty tak grasz, czy to jest gdzieś napisane w instrukcji, czy może autor gry to np. na BGG wyjaśniał?
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4624
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1023 times
Been thanked: 1931 times

Re: Kemet

Post autor: warlock »

/edit
Ostatnio zmieniony 17 sie 2015, 13:19 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

Wiem że tego nie ma w instrukcji ale polecam ten wątek:

https://boardgamegeek.com/thread/121506 ... -unit-left
2.5 If I win a fight as the attacker, and at the end of the fight, I have no more units alive, can the defender stay in his territory?
Yes, in this particular case, the defender can choose to either recall or remain in the territory.
According to the designer himself it should be extended to the opposite situation.
http://boardgamegeek.com/article/11954222#11954222
Więc:

- Jeżeli atakuje i wygram, ale zginą mi wszystkie jednostki to obrońca nie musi się wycofywać, może zostać na zajmowanym polu
- Jeżeli się bronię i wygram, ale nie zostały mi żadne jednostki to atakujący może wciąż zając atakowane pole.
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

Dziękuję Ci za podanie tych odnośników- szczególnie tego drugiego z oficjalnym stanowiskiem.
To chyba ostatecznie wyjaśnia sprawę.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

neotom pisze:Dziękuję Ci za podanie tych odnośników- szczególnie tego drugiego z oficjalnym stanowiskiem.
To chyba ostatecznie wyjaśnia sprawę.
Nie ma problemu, przepraszam za poprzednie posty, dość lakoniczne. Nie lubie pisać na telefonie a chciałem dać znać jak to wygląda (czytaj: zasiać ziarno niepewności ;))
von Klamke
Posty: 120
Rejestracja: 12 lut 2013, 00:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Kemet

Post autor: von Klamke »

von Klamke pisze:A ja mam taką zagwozdkę:
Odwrót oddziałów - polska instrukcja mówi, że można wycofać oddział na teren wolny od jakichkolwiek jednostek. Angielska instrukcja (posiadam wersję z wielojęzyczną instrukcją) mówi tak samo.
Ale...
Francuska instrukcja mówi, że można wycofać oddział na teren wolny od jakichkolwiek jednostek przeciwnych. (le vainqueur choisit le territoire adjacent libre de toute unité adverse sur lequel sa troupe est repoussée)
Jeśli przyjąć francuską wersję za referencyjną (z uwagi na rodowity język twórców) to oznacza, że można wycofać własne jednostki na pole z innymi własnymi jednostkami. Za taką interpretacją przemawiałoby również "official ruling" dotyczące karty BI Ucieczka (dopuszczono możliwość wycofania uciekających oddziałów na pole z przyjaznymi jednostkami).

Ale tu pojawia się kolejny "niuans" - limit jednostek w oddziale. Jak rozwiązać kwestię, kiedy w wyniku odwrotu miałby powstać oddział przekraczający limit jednostek? Czy w tym przypadku odwrót wogóle wchodziłby w rachubę? A może jednostki "nadprogramowe" lądowałyby w rezerwach?

Jak żyć? Jak grać?
To ja jeszcze mały update zrobię jeśli chodzi o powyższą kwestię.
Okazuje się, że zarówno angielska jak i polska instrukcja są błędne. Można wycofać jednostki na inne pole z własnymi jednostkami - pod warunkiem, iż nowo stworzona armia jest zgodna z pozostałymi zasadami dotyczącymi armii (wielkość itp.). Takie rozwiązanie wskazał mi jeden z "oficjalnych" tłumaczy Matagot na BGG.
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

To jeśli jesteśmy jeszcze przy kwestiach wycofywania (jak widać w instrukcji ta kwestia jest bardzo niedoprecyzowana), to ja mam jeszcze pytanie:

Jeśli atakuję przeciwnika pod murami własnego miasta, on przegrywa i wybiera wycof, ale nie ma dokąd, to czy może wtedy się wycofać przez mury do wolnej dzielnicy mojego miasta (gdzie np. stoi piramida na 4lvl i ją zająć)?
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4031
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 20 times

Re: Kemet

Post autor: AkitaInu »

neotom pisze:To jeśli jesteśmy jeszcze przy kwestiach wycofywania (jak widać w instrukcji ta kwestia jest bardzo niedoprecyzowana), to ja mam jeszcze pytanie:

Jeśli atakuję przeciwnika pod murami własnego miasta, on przegrywa i wybiera wycof, ale nie ma dokąd, to czy może wtedy się wycofać przez mury do wolnej dzielnicy mojego miasta (gdzie np. stoi piramida na 4lvl i ją zająć)?
neotom pisze:To jeśli jesteśmy jeszcze przy kwestiach wycofywania (jak widać w instrukcji ta kwestia jest bardzo niedoprecyzowana), to ja mam jeszcze pytanie:

Jeśli atakuję przeciwnika pod murami własnego miasta, on przegrywa i wybiera wycof, ale nie ma dokąd, to czy może wtedy się wycofać przez mury do wolnej dzielnicy mojego miasta (gdzie np. stoi piramida na 4lvl i ją zająć)?
Jezeli jest pusta to może, czemu by nie mogl? :)

_____________________________
Wysłane z telefonu, przepraszam za błędy ;)
Awatar użytkownika
neotom
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2015, 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kemet

Post autor: neotom »

Nie, no tak na zdrowy rozsądek. "Wycofać się" do czyjegoś, niezdobytego jeszcze miasta... :)
Normalnie to się trzeba zatrzymać do czasu następnej kolejki żeby móc mury (nawet puste przekroczyć). Załóżmy, że ktoś tak robi. Ja go doganiam, atakuję, gromię, a on się w tej samej kolejce (nie czekając do swojej kolejnej) "wycofuje" do mojej dzielnicy przez mury.
Nie, spoko. Przecież to tylko gra :)
Matti_C
Posty: 346
Rejestracja: 03 cze 2013, 10:24
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 1 time
Been thanked: 11 times

Re: Kemet

Post autor: Matti_C »

Właśnie wpadłeś w pułapkę! Podczas gdy Ty walczyłeś przeciwko wojsku które ich dowódca postanowił poświęcić, część oddziałów wroga korzystając z zamieszania wdarła Ci się do opustoszałego miasta. Rada na przyszłość: zostawiaj jakieś oddziały zwłaszcza na 4 poziomowej piramidzie.
ODPOWIEDZ