(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4042
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 262 times
Been thanked: 147 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

wasze relacje potwierdziły moją opinię o CC, że jest to zabawne RPG w klimatach II w.ś., z przygłuchymi żołnierzami pod dowództwem niepełnosprawnych oficerów, dobre do pogrania przy piwie i pośmiania się z szalonych eventów :)
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2438
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 540 times
Been thanked: 269 times

Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Markus »

Muad przedstawił Standardowe wnioski nowego gracza CC [emoji3]

Daj grze jeszcze jedną szansę. Nie bój się wymieniać kart na ręce. (Nie masz ruchu lub strzału to"kop" po niego).
Wszyscy lubią bunkrować się w tej grze ( miło siedzieć z morale 8 + cover 3 od chatki) ale tak tej gry sie nie wygrywa. Przynajmniej scenariuszy turniejowych. Czasami trzeba ruszyć tyłek po płaskim terenie. Tutaj Czas nieubłagalnie gra na niekorzyść atakującego.

@Odi: sprawdź czy w opisie zasad (generalnych) do scenariuszy turniejowych nie ma może zapisu "wszystkie wylosowane info o wartości celów są jawne"?
Jeśli nie ma takiego zapisu to można zrobić home rula że to co wylosujemy w trakcie gry to jest jawne. Wszyscy wtedy sa dobrze poinformowani ze np objective 4 jest warty 5 pkt zwycięstwa
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Fajne opinie, można podyskutować.

Jahoss&Muad -> choć pierwszemu gra się spodobała, a drugiemu nie, obaj postrzegacie grę jako losową. Wiadomo - losowości jest tam sporo, ale jest to losowość dla gier wojennych dosć niezwykła, bo karciankowa. I karciankowe są sposoby kontroli nad nią.
Odi przypomina, że to bardziej karcianka - tak, ale w karciance chodzi o to by grać kartami a nie wertować cały deck przyśpieszając tym przegraną (jako atakujący). Zbyt często oddawałem swój czas gry bo karty były złe lub nie pasowały do scenariusza
Akurat wielką zaletą Niemców jest elastyczność. Zarządzanie kartami w CC polega na tym, że najpierw identyfikuję, czego potrzebuję w konkretnej sytuacji taktycznej (np. trzeba Move, żeby ruszyć pluton przez las, albo Move i Recover, żeby ruszyć go po terenie otwartym, w zasięgu ognia npla), a potem - jeśli nie mam takich rozkazów na ręku - szukam ich, wymieniając CAŁĄ talię (co akurat mogę zrobić Niemcami i Amerykanami). Choćby na reku miał zawsze przydatny FIRE, choćbym planował zagrać ROUTa na przeciwnika albo miał jakąś fajną akcję, która może mi się przydać... Nie, wyrzucam WSZYSTKO, co mogę i szukam potrzebnego mi w tym momencie MOVE. W karciankach tego rodzaju, gdy masz większa kontrolę nad swoją ręką (zwykle LCG, odmienne od CDG z systemem event/operation points), musisz oszacować, jaka karta jest ci NIEZBĘDNA i w celu szukania takiej karty wyrzucić z ręki wszystkie efekty fajne/niezłe/przydatne/dobre na później. Bo w takich taliach, jakie są w CC, te wszystkie fajne/niezłe/przydatne/dobre na później dojdą i tak i tak, i nie ma co ich trzymać na ręku.
Tego uczy Combat Commander - identyfikacji najlepszej akcji i próby jej wykonania wszelkimi środkami (gdy trzeba - także pełnym discardem). Czasem jest bolesne, gdy wyrzuca sie FIRE (Jak to, wyrzucić FIRE???), ale fajerem się nie ruszysz.

Oczywiście zmienia się to, gdy dowodzimy Francuzami czy Włochami, którzy odrzucają w discardzie tylko 1-2 karty. Wtedy - zamiast discardu - trzeba maksymalnie wykorzystać posiadane efekty. Tracimy możliwość kształtowania sytuacji zgodnie z naszą wolą, w zamian trzeba maksymalnie efektywnie wykorzystać to, co posiadamy, żeby zwolnić rękę pod nowe karty. W obronie nie przeszkadza to aż tak bardzo, gorzej jest w ataku. Jak dla mnie - to bardzo fajna symulacja nieelastycznej kadry dowódczej i przestarzałych doktryn.

Jak pisał Rafał - siedzenie na polu z dobrym coverem jest przyjemne i bezpieczne (jak w życiu :D), ale kiedyś w końcu trzeba będzie się wychylić z mysiej norki i narazić na ostrzał npla. Dla osłony wykorzystywać można zadymianie (artylerią lub granatami dymnymi), ale też - przede wszystkim - teren. Akurat ta mapa, na której graliście, ma bardzo dużo ścieżek, gdzie można się ukryć przed ogniem npla.
Atakujący działać musi dynamicznie, maksymalizując efekty rozkazów (czyli drużyny muszą pozostawać w kontakcie z dowódcami plutonów).

Strzelanie też oddano w CC bardzo fajnie - pukanie do siebie dwóch drużyn siedzących w domku/w lesie z odległości 100 m jest skazane na niepowodzenie. Tzn. nikt nikomu krzywdy raczej nie zrobi, ale też nikt swojego schronienia nie opuści, więc to dobre dla obrońcy. Atakujący, jeśli chce kogoś wytłuc, musi podejść blisko (teren, zadymianie, advance itp.), skoncentrować ogień kilku drużyn, a najlepiej ciężkiej broni. O ile pamiętam, to niemiecka taktyka piechoty opierała się na pomocniczości strzelców w stosunku do broni wsparcia. Tzn główną siłą ognia był rkm/ckm, a strzelcy mieli za zadanie doeskortować broń wsparcia na dobrą pozycję, osłonić ją, i potem ewentualnie zając teren lub dokonać ataku granatami z bliskiej odległości, przy podejściu umożliwionym właśnie dzięki dobrze umieszczonemu własnemu rkm/ckm. Tak właśnie trzeba wykorzystywać rkm/ckm w CC. Bazowa siła 6-7 ckm, razem z dowódcą (+1 lub 2) i jeszcze bonusem z przewyższenia (+1), to juz jest duża siła ognia. Dodajmy do tego jakiś efekt +2 z łapy i bazowo mamy lepiej niż każde dowolne morale druzyny piechoty, a często nawet morale z lekką osłoną.
Tak na prawdę cała akcja skupiła się na chatce, grupę która przeszła przez wzgórze, zainstalowała się z domku i do końca gry próbowali coś zdziałać - pominę - tam nic ciekawego się nie wydarzyło [...] Podsumowując wynik, obrońcy zostali na +3. Pomimo iż udało mi się zniszczyć jakieś 6-7 jednostek, a z mojej strony był tylko weteran od banzai
A to właśnie tam, na tej krawędzi mapy były punkty. Niemiec dostawał punkty za każda jednostkę, która wyszła z mapy przez pola za wioską, w kierunku Warszawy (mówiłem przy tłumaczeniu zasad - pamiętasz?). Twój ruch w tamtą stronę mógł wymusić reakcję obrońcy i przemieszanie jego szyków, co ułatwić mogło atak drugiej grupie.


Co do efektów typu snajper, eventy itp - dla mnie to elementy nieprzewidywalne na polu walki, z którymi dowódca musi sobie poradzić. Trochę mgła wojny, trochę przeciwności losu (clausewitzowskie "tarcie"). Opierać na tym strategii nie sposób, ale generuje ciekawe sytuacje i dylematy. Tutaj doczytałem w opisie Muada, że chyba popełniliście błąd: efekt Jammed wchodzi w życie jedynie w sytuacji, w której broń (rkm, ckm, moździerze i inne) STRZELAŁA i na karcie wyciągniętej dla sprawdzenia siły strzału pojawił się efekt Jammed. Czyli podczas sprawdzania recoveru czy routa Jammed nie wchodzi w życie.
Występowanie tych efektów można próbować minimalizować rzadziej strzelając czy ograniczając rzucanie rout, żeby jak najmniej rzucać kością. To drugi powód, dla którego takie tam ot sobie pukanie ze strony atakującego nie jest w jego interesie. Jest jeszcze inicjatywa, która kasuje efekt, jaki się pojawił na kościach. Nie jest więc tak, że nie da się tym zupełnie zarządzać.

Z jednej strony zachęcam więc wszystkich (Janek, Mirek, Paweł), którym gra nie podeszła, do dania grze drugiej szansy, z drugiej - rozumiem, że nie ma co się zmuszać, bo przecież jest tyle innych fajnych tytułów, i każdy może znaleźć coś dla siebie. Mi CC daje mnóstwo przyjemności i cieszę się, że Jahossowi też gra się spodobała. Będzie kolejny członek CCowej sekty :)

Front wschodni w CC jest jak najbardziej. I jest go dużo. Są oczywiście Sowieci, więc match up'y niemiecko-radzieckie są możliwe. Do tego axis minor (Włosi, odgrywający w scenariuszach Rumunów lub Finów), jest specjalny dodatek Stalingrad (który posiadamy) i wreszcie kolejna, zupełnie odmienna od wszystkich pozostałych frakcja partyzantów (tez posiadamy w zasobach), z którą powiązane są scenariusze właśnie z frontu wschodniego, z Jugosławii itp.



Za tydzień ustawiam się z Muadem na Pakistan.
Będzie chyba mój kolega Łukasz, więc chętni do T&T mile widziani.



Pierwsza faza gry:
Obrazek

Środkowa faza gry:
Obrazek
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1621
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 98 times
Been thanked: 140 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Odi pisze: Jak pisał Rafał - siedzenie na polu z dobrym coverem jest przyjemne i bezpieczne (jak w życiu :D), ale kiedyś w końcu trzeba będzie się wychylić z mysiej norki i narazić na ostrzał npla. Dla osłony wykorzystywać można zadymianie (artylerią lub granatami dymnymi), ale też - przede wszystkim - teren. Akurat ta mapa, na której graliście, ma bardzo dużo ścieżek, gdzie można się ukryć przed ogniem npla.
Atakujący działać musi dynamicznie, maksymalizując efekty rozkazów (czyli drużyny muszą pozostawać w kontakcie z dowódcami plutonów).

Strzelanie też oddano w CC bardzo fajnie - pukanie do siebie dwóch drużyn siedzących w domku/w lesie z odległości 100 m jest skazane na niepowodzenie. Tzn. nikt nikomu krzywdy raczej nie zrobi, ale też nikt swojego schronienia nie opuści, więc to dobre dla obrońcy. Atakujący, jeśli chce kogoś wytłuc, musi podejść blisko (teren, zadymianie, advance itp.), skoncentrować ogień kilku drużyn, a najlepiej ciężkiej broni. O ile pamiętam, to niemiecka taktyka piechoty opierała się na pomocniczości strzelców w stosunku do broni wsparcia. Tzn główną siłą ognia był rkm/ckm, a strzelcy mieli za zadanie doeskortować broń wsparcia na dobrą pozycję, osłonić ją, i potem ewentualnie zając teren lub dokonać ataku granatami z bliskiej odległości, przy podejściu umożliwionym właśnie dzięki dobrze umieszczonemu własnemu rkm/ckm. Tak właśnie trzeba wykorzystywać rkm/ckm w CC. Bazowa siła 6-7 ckm, razem z dowódcą (+1 lub 2) i jeszcze bonusem z przewyższenia (+1), to juz jest duża siła ognia. Dodajmy do tego jakiś efekt +2 z łapy i bazowo mamy lepiej niż każde dowolne morale druzyny piechoty, a często nawet morale z lekką osłoną.
Ja też mam swoje przemyślenia odnoście CC. Kluczowa sprawa to że w kategorii planszówek o taktycznych walkach piechoty nie znam lepszej. Są gry ładniejsze graficznie, albo z pełną kontrolą nad jednostkami, ale zwykle sprowadza się to tego że nie mają one wiele wspólnego z realnymi dylematami dowodzenia podczas ataku, stojącymi przed dowódcą kompanii piechoty. Często też nie potrafią oddać realnej siły dobrze rozlokowanego punktu ckm. Ot takie hex-and-counter przeniesione z poziomu operacyjnego (batalionowego/pułkowego/dywizyjnego) na taktyczny (drużynowy).
Inna sprawa czy da się zrobić dobrą planszową grę na ten temat (zakładając że punktem odniesienia jest stary komputerowy Combat Mission).

Jeśli chodzi o samą taktykę walki piechoty, to w CC brakuje mi bardzo zamodelowania "covering fire", gdzie część drużyny strzela w stronę rozpoznanego przeciwnika aby go przyszpilić a ich koledzy wykorzystują taką osłonę aby pójść naprzód.
W CC jedyna taktyka jaką udawało mi się wykorzystać do ataku to (1) zadymienie celu (lub drogi do celu), (2) bieg do celu i na koniec (3a) walka wręcz lub (3b) użycie sprzętu pionierów (miotacze ognia, ładunki wybuchowe). Mozolne podchodzenie i wymiana ognia zza osłony zwykle nie dawało szybkiego efektu a czas uciekał. Jeśli jako gracz atakujący nie miałem artylerii albo chociaż ciężkich moździerzy do zadymiania to nie pamiętam abym dał radę wykonać skuteczny atak. Jeśli Odi możesz taki zaprezentować, to jesteśmy umówieni na partyjkę za 2 tygodnie :)

Druga sprawa której zamodelowania w CC nie rozumiem, to kwestia kart związanych z artylerią. Jeśli w scenariuszu jej nie ma (albo dana strona jej nie ma), to rozkazy z tych kart powinny mieć jakieś zastępcze zastosowania (chociażby zwykły Fire) - a tak stają się ekwiwalentem Command Confusion. Wiem że karty są wielofunkcyjne, i można akcje z nich dokładać do innych rozkazów, niestety w przypadku atakującego większość z tych akcji jest bezużyteczna bo może z nich skorzystać tylko obrońca. W efekcie przewaga atakującego nad obrońcą wynikająca z posiadania 6 (+2) kart na ręku jest często iluzoryczna.
Efekt ten jest jeszcze potęgowany u nacji które mają mały discard.

Trzecia sprawa którą bym zmienił to zasada aby strona atakująca miała na startowej ręce gwarantowany jeden rozkaz Move. Miałem już takie sytuacje gdzie atakujący rozstawia się od razu w czystym terenie w strefie ognia obrońcy, a potem się okazuje że przez trzy rundy robię pełne discardy i ciągle nie mam Move ani Advance a ludzie giną i stoją jak barany. Uzasadnienie takiej modyfikacji jest dla mnie takie, że przecież przed wejściem do akcji zwykle dowódca kompanii ma czas omówić wyjściowy plan ataku więc rozkazy na pierwszą rundę powinny być wykonane bez przekłamań.

Czwarta sprawa to wspomniana kwestia zachowania się jednostek niedowodzonych "z góry" w danym momencie. Tutaj wchodzą dyskutowane kiedyś z Hańczą kwestie "final opportunity fire" wg której każda jednostka atakowana powinna mieć prawo do wykonania ostrzału obronnego nawet jak obrońca nie ma karty Fire. Jest to o tyle sensowne, że "pasywne" zachowanie się drużyny (tj. bez rozkazów z poziomu plutonu) powinno prowadzić do zapewnienia jej przeżycia, czyli jak podchodzi na bliski dystans wróg to sami z siebie zaczną do niego strzelać, a jak znajdą pod ciężkim ostrzałem w otwartym terenie, to powinni sami się zacząć czołgać w stronę najbliższej osłony (typu: z drogi przeczołgają się do zagajnika lub najbliższej chaty). Ludzie nie potrzebują do tego rozkazów z góry.

Piąta sprawa powiązana z czwartą. Skoro zmiana "final opportunity fire" wzmocni obrońcę, to z kolei widzę jeszcze jedną możliwość wzmocnienia atakującego. Polegałoby to na tym, że każdy dowódca plutonu obecny w scenariuszu miałby "domyślny" rozkaz wydany przed rozpoczęciem walk (zapisany na kartce). Np. idź w kierunku punktu 1 aby go opanować. Drugi miałby "idź w kierunku punktu 2" Trzeci miałby "idź na skrzyżowanie X, i tam pozostań do czasu wydania kolejnych rozkazów". Co turę gracz mógłby odrzucić dowolną kartę aby wykonać domyślny rozkaz sprzed gry. Plutony wykonywałyby oryginalny rozkaz poprzez ponawiane rozkazy "move" aż do momentu napotkania pierwszego oporu, niekoniecznie w samym punkcie docelowym - wtedy znów zadziałałaby zasada z poprzedniego punktu że albo wydasz im nowe rozkazy z góry, albo drużyny się samoistnie zaczną czołgać szukając osłony. To pewnie byłaby rewolucja w silniku gry, ale wg mnie warta spróbowania. Obecna forma zamodelowania rozkazów wskazuje raczej na to, że każdy atak nie jest zaplanowany, i dowódca kompanii nie przekazał żadnych wytycznych - takie "rozpoznanie bojem".

To chyba tyle.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

w CC brakuje mi bardzo zamodelowania "covering fire"
Akcja assault fire połączona z move. Najpierw aktywujemy grupę do ruchu, potem strzelamy (z szansą złamania jednostek npla) potem się ruszamy. Poniekąd też advance (brak możliwości op fire), tyle że na krótki dystans jednego pola.
Druga sprawa której zamodelowania w CC nie rozumiem, to kwestia kart związanych z artylerią
Tu się zgadzam, choć discard i używanie akcji jest na to pewnym remedium.
Trzecia sprawa którą bym zmienił to zasada aby strona atakująca miała na startowej ręce gwarantowany jeden rozkaz Move
Zgoda
"pasywne" zachowanie się drużyny (tj. bez rozkazów z poziomu plutonu) powinno prowadzić do zapewnienia jej przeżycia, czyli jak podchodzi na bliski dystans wróg to sami z siebie zaczną do niego strzelać
Nie wziąłeś pod uwagę sytuacji pt: łączność ze "starym" przerwana, siedzimy cicho, liczymy, że nas nie zobaczą/ominą, nie będziemy się wychylać. Po ostrzale brak MOVE na ręce to dezorganizacja, szok, straty... Spokojnie da się wytłumaczyć.

Opcja piąta ciekawa, ale to już byłaby inna gra. Może w tym nowym CC, pierwszowojennym coś takiego zrobili, bo mają być tam jakieś "karty strategii".
Awatar użytkownika
surmik
Posty: 1494
Rejestracja: 07 sty 2010, 14:22
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: surmik »

Odi, czy jest jakaś szansa na spotkania weekendowe? Pisałeś o tym jakiś czas temu.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

W tym momencie niestety nie.
Temat może wrócić w maju/czerwcu, po Nocy Muzeów.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2512
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 72 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Spokojnie da się wytłumaczyć.
Po każdej grze w CC trzeba sobie coś tłumaczyć. Proponuję przesiąść się w domu na Fields of Fire a na naszych spotkaniach grać w gry 2+ osobowe :)
Na szczęście grupa antyCC liczy u nas 3 osoby.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2438
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 540 times
Been thanked: 269 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Markus »

Jan_1980 pisze:
Spokojnie da się wytłumaczyć.
Po każdej grze w CC trzeba sobie coś tłumaczyć. Proponuję przesiąść się w domu na Fields of Fire a na naszych spotkaniach grać w gry 2+ osobowe :)
Na szczęście grupa antyCC liczy u nas 3 osoby.
Jest jakiś błąd w rozkazach które do ciebie dotarły :-), musiały być straszne trzaski.
Prawidłowa treść rozkazu to "Na nieszczęście grupa antyCC liczy u nas 3 osoby"
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1621
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 98 times
Been thanked: 140 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Odi pisze:
w CC brakuje mi bardzo zamodelowania "covering fire"
Akcja assault fire połączona z move. Najpierw aktywujemy grupę do ruchu, potem strzelamy (z szansą złamania jednostek npla) potem się ruszamy. Poniekąd też advance (brak możliwości op fire), tyle że na krótki dystans jednego pola.
Owszem, ale to działa tylko dla elitarnych drużyn (np. pionierzy) mających "boxowane" parametry, no i musisz zebrać combo dwóch kart. A mi się wydaje to podstawową taktyką manewru.
Odi pisze:
Druga sprawa której zamodelowania w CC nie rozumiem, to kwestia kart związanych z artylerią
Tu się zgadzam, choć discard i używanie akcji jest na to pewnym remedium.
Discard pomoże na wszystko, ale discard to strata czasu który gra na niekorzyść atakującego. Irytuje mnie zauważalny spadek efektywności grupy - jak zwykle w talii masz 8 "command confusion" na 72 karty (11% kart), to gdy nie masz artylerii ilość ta wzrasta do 16 na 72, a jeśli obie strony nie mają artylerii - 18 na 72 (25% kart w talii). Sprawdziłem też karty w talii i WSZYSTKIE karty artylerii mają akcje wyłącznie dla strony broniącej się.
Odi pisze:
"pasywne" zachowanie się drużyny (tj. bez rozkazów z poziomu plutonu) powinno prowadzić do zapewnienia jej przeżycia, czyli jak podchodzi na bliski dystans wróg to sami z siebie zaczną do niego strzelać
Nie wziąłeś pod uwagę sytuacji pt: łączność ze "starym" przerwana, siedzimy cicho, liczymy, że nas nie zobaczą/ominą, nie będziemy się wychylać. Po ostrzale brak MOVE na ręce to dezorganizacja, szok, straty... Spokojnie da się wytłumaczyć.
Ja tego pomysłu nie wziąłem z kapelusza :) Takie zasady pojawiały się w innych grach taktycznych. To dekownictwo które opisujesz może się zdarzyć, pewnie częściej dla jednostek zielonych niż elitarnych, ale ja mówię o sytuacji gdy wróg idzie na Ciebie i widać że będziesz bezpośrednio atakowany wręcz. Tak, powiedzmy że zagapili się i zasadzka. Ale na taką sytuację jest przecież dodatkowy rozkaz+akcja Advance+Ambush. Druga sytuacja - stoisz w odkrytym terenie, na drodze, dostajesz ostrzał. Będziesz się dekował na drodze czy przeczołgasz się te 30 metrów (1 hex) w kierunku osłony typu budynek, murek, zagajnik. Potrzebujesz do tego rozkazu z góry?
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4042
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 262 times
Been thanked: 147 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

ale ja nie jestem w grupie antyCC, mogę nawet poprzeć opinię Highlandera, że z gier planszowych, w jakie grałem na tym poziomie dowodzenia, to CC ma najlepiej zamodelowany FoW i chaos wojenny. Jednocześnie również najśmieszniej. Ja mogę w CC grać co jakiś czas, bo rozgrywki są niepowtarzalne w generowanej historii i działają na wyobraźnię, pamięta się je jeszcze długo i snuje wesołe opowieści przy ognisku.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Ok, nie mówię, że wszystko jest superrealistyczne. Ale też z wprowadzeniem automatyzacji pewnych zachowań piechurów byłaby to już zupełnie inna gra. Zamiast zmieniać gruntownie CC, pozostaje po prostu na taką czekać, choć nie wiem, czy da się zrobić sensowny Combat Mission na planszy.

Racja, assault move działa na druzyny mające boxowany firepower - lmg tez taki mają, ale sa nieco za słabe, żeby zapewnić przygwożdżenie przeciwnika. Hmg byłyby lepsze, ale nie mają boxa... Hm. Ok, za dwa tygodnie możemy się umówić na partyjkę CC. Przetestujemy w praktyce.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1621
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 98 times
Been thanked: 140 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Odi pisze:Racja, assault move działa na druzyny mające boxowany firepower - lmg tez taki mają, ale sa nieco za słabe, żeby zapewnić przygwożdżenie przeciwnika. Hmg byłyby lepsze, ale nie mają boxa... Hm. Ok, za dwa tygodnie możemy się umówić na partyjkę CC. Przetestujemy w praktyce.
A'propos RMG i HMG, to jeszcze jednego wilka z lasu wywołałeś. Jakiś czas temu dyskutowałem ten temat z Jankiem i chyba nie doszliśmy do rozwiązania:

Garść faktów:
1) Standardowym KM Wehrmachtu był do 1942 - MG34, od 1943 - MG42
2) Niezależnie od modelu, wersja z dwójnogiem to RMG, na trójnogu to HMG
3) MG42 był skuteczniejszy, mniej awaryjny, efektywny zasięg podobny (CC pomija tę modernizację ale to mniej istotne)
4) Niemiecka drużyna piechoty w latach 1941-1944 liczyła 9-10 żołnierzy, uzbrojonych w 1 MG34/42 (na dwójnogu), 6-7 kbk, 1 pm, 2 pist. (potem jeszcze panzerfaust)
5) De facto taka drużyna dzieliła się na "weapon team z LMG" i "fire team" z karabinami, który ochraniał obsługę LMG.
6) Na poziomie plutonu (3 drużyny - 30 żołnierzy) dochodził jeszcze team dowódcy (łącznie 5 żołnierzy - 2 łączników, sanitariusz) - coś w stylu weapon teamu bez MG, plus ewentualnie sekcja 3 osobowa z granatnikiem
7) Na poziomie kompanii (3 plutony) dochodził jeszcze pluton z 4 x HMG na trójnogach (4 weapon teamy)

I jak teraz wytłumaczyć typowy układ w CC, gdzie zwykle tylko co 3-cia drużyna ma przydzielony własny LMG. Co to za LMG - jakiś dodatkowy na poziomie plutonu? Czy podstawowa siła ognia drużyny niemieckiej i jej zasięg już uwzględnia "wbudowany" LMG? Trzeba wziąć po uwagę, że MG34/42 był jedyną szybkostrzelną bronią drużyny (poza krótkodystansowym pm) i zabity operator LMG był zastępowany przez kolejnych strzelców, każdy żołnierz który nie miał panzerfausta pomagał nosić amunicję do LMG albo zapasowe lufy - czyli nawet "ranna" drużyna powinna do końca mieć do dyspozycji LMG a jej siła ognia nie powinna spadać liniowo ze stratą ludzi.
Może poprawne rozstawienie powinno obejmować LMG dodawany do każdej niemieckiej drużyny?

Czy kojarzycie jakąś taktyczną grę która to lepiej modeluje? W "CoH" z tego co pamiętam było to bardzo słabo zrobione: drużyna jest przedstawiona jako dwie sekcje (teamy) - strzelecki 7 osób i LMG 3 osoby, i jeśli team LMG zginie, to sekcja strzelecka (która przecież nosiła część amunicji do LMG) nie ma możliwości przejęcia LMG.

EDIT: Na BGG jest dyskusja o tym zagadnieniu. Autor się nie wypowiadał, ale osoba obeznana z tematem wskazywała, że LMG jest wliczony w siłę drużyny (czyli ten "luzem" to jest dodatkowy sprzęt na akcję), a fakt że tylko Niemcy mieli taką organizację jest pokazany w formie 'boxowania' zasięgu ognia praktycznie każdej drużyny, co się przekłada na możliwość wykonywania akcji "Spray Fire" na dwa przyległe pola. Takie wyjaśnienie "so-so", ale faktycznie można się przyjrzeć różnicom w statystykach jednostek nacji.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Jutro będę, ustawiamy się z Pawłem na Pakistan.

Łukasza nie będzie.
Jahoss666
Posty: 17
Rejestracja: 24 maja 2016, 09:44

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jahoss666 »

Pojawię się jak tylko jak najszybciej to jest możliwe:) Czyli wychodzę z pracy o 15:30, jem obiad i rura na granie :)
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1621
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 98 times
Been thanked: 140 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Ja pewnie będę, wtedy ustawiamy się z Jankiem na kontynuację Pacific Victory.
Madra22
Posty: 3
Rejestracja: 26 lut 2018, 15:19

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Madra22 »

Przepraszam ale pogubiłam się w tych komentarzach! Kiedy jest to spotkanie dokładnie i o której?
Aby istnieć, człowiek musi się buntować.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2512
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 72 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Kroml 17-18.
Prosiłbym o potwierdzenie kto będzie. Ja mam czas do punkt 21.30, stąd trzeba dobrze zaplanować granie bo do T&T się tym razem nie nadaje. Realnie rzecz biorąc mogę grać tylko w Pacyfik z opcją zasejwowania.
pzdr
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Madra -> a powiedz, kim Ty jesteś, w co grałeś z wojennych i o której zamierzasz przybyć?

Jahoss, jesteś w stanie nowemu koledze wytłumaczyć CC? Bo wygląda na to, że wszyscy na jutro są poustawiani.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2512
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 72 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Dla nowych graczy sugeruję też Holdfast Russia. Janek ma też te swoje czołgi.
pzdr
ps. Madra22 to chyba kobieta:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4042
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 262 times
Been thanked: 147 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

Ja jeszcze nie wiem, czy jutro zdążę, więc mnie wstępnie nie liczcie. A tą Madrą22 też się za bardzo nie ekscytujmy, bo generalnie wszystkie nicki z numerami na końcu, to spamboty ;)
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Jahoss666
Posty: 17
Rejestracja: 24 maja 2016, 09:44

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jahoss666 »

Hahahahahahaha
Spamboty :) podoba mi się :D

Nie widziałem jak rozstawiasz grę CC ale z mechaniką powinienem sobie poradzić. :) Myślę że warto spróbować. Chyba, żę wezmę czołgi albo Memuara i pyknę z kolegą :) ??
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

Hmm jeden dwa trzy cztery.. naliczyłem wtedy więcej spambotow :p
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4042
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 262 times
Been thanked: 147 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

Muad pisze:Hmm jeden dwa trzy cztery.. naliczyłem wtedy więcej spambotow :p
Im większa liczba, tym lepszy bot :]
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 555 times
Been thanked: 924 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Wychodzi na to, że mamy dzisiaj 5 osób plus ewentualnie Mirek.

Janek z Maćkiem w Pacyfik, ja z Pawłem mamy umówionego Pakistana. Mirku, kiedy mógłbyś się określić co do przyjazdu?
Jahoss - Ty możesz z kolegą przyjechać?
ODPOWIEDZ