(Opole) Planszowe Opole

[j_g]

Uwaga! to gry na 2-4 graczy - najwyżej dwa stoliki zrobimy

Podziwiam Twą inicjatywę, ale przecież się nie zduplikujesz. Przewiduję technicznie utrudnienia, abyś dla dwóch stolików potłumaczył i jeszcze sobie komfortowo pograł.

Jak coś to ja mogę nieco odciążyć i pokazać Xidita. Może jeszcze coś z biblioteki dziś pożyczyć?

[piton]

Uwaga! to gry na 2-4 graczy - najwyżej dwa stoliki zrobimy

Podziwiam Twą inicjatywę, ale przecież się nie zduplikujesz. Przewiduję technicznie utrudnienia, abyś dla dwóch stolików potłumaczył i jeszcze sobie komfortowo pograł.

Jak coś to ja mogę nieco odciążyć i pokazać Xidita. Może jeszcze coś z biblioteki dziś pożyczyć?

nie ma problemu, spokojnie wytłumaczę dwa tytuły - mechanika/zasady są proste.
Albo zrezygnuje z Keypera kosztem xidita - jednak spoooro te gry ważą.
Jak narazie to frekwencja zapowiada się skromniejsza niż tydzień temu

[Alkes]

Dobry, chetnie bym sie zapowiedzial ( chyba mnie juz z 4-5tyg nie bylo ;( ) jednakze poki co nie jestem w stanie sie szybciej okreslac, a nawet jak w srode o 17 okazuje sie ze moge zajrzec, to juz boje sie wam grafik rozwalac [emoji14]
Mowiac szczerze nie wiem kiedy uda mi sie pojawic (

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

[Teresa]

W tamtym tygodniu nam nie wyszło - los tak chciał, ale teraz powinniśmy dojechać normalnie po mojej pracy, czyli najwcześniej ok 17:30.

[cezner]

Ewa chciała Wendake, to zabiorę i mam wielką ochotę...
...to sprzedać, więc to jest pierwsza i ostatnia szansa na pogranie publicznie w mój egzemplarz
Mogę zabrać jeszcze Keyper'a z nowości Essen (i też będę się pozbywał...)

Grajcie w gry, bo tak szybko odchodzą

[rman89]

jakieś inne tytuły, życzenia? Lordów ksy-di-tu powtóreczkę ?

Dzięki nie skorzystam, jakoś nie przypadła mi ta gra do gustu. Jeśli o mnie chodzi to chętnie zagrałbym w jakiegoś Rosenbergowego suchara pokroju Agricoli, albo co ostatnio na Gratislavii mi podpasowało - Ucztę dla Odyna , albo może Orlean (choc ten to nie jest rosenbergowy )?

[Shantall]

Mam zamiar pojawić się jutro około 16:30
Dzięki Piton za szansę na pogranie.
Co do życzeń, to wspominałeś coś, że masz też Pulsar [emoji16]
Jakby ktoś coś chciał z tego co nosiłam, to mogę przynieść.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[piton]

Jak będę autem, to zabiorę ze 3 gry, jak piechotką to 2 (ważą naprawdę dużo kg)
Pulsara kiedyś przyniosę, jego się nie pozbywam - zacny suchar.

Grajcie w gry, bo tak szybko odchodzą

jak zagramy z Adą w tzw. nowość 2-3 razy i już ten drugi raz jest "na siłę",
tylko po to żeby zobaczyć, czy naprawdę ta gra jest taka nijaka/nudna i czy czegoś nie przeoczyliśmy ...to zaczyna być meczące.
Szkoda czasu trzymać gry, w które męczymy się w domu grać albo są autentycznie nudne w odbiorze -oczywiście kwestia gustu/indywidualnych preferencji.
Jak coś kliknie (jak np. Pulsar), to zostaje, jak nie to idzie w świat. Szkoda czasu, którego jest bardzo mało (nie tylko na gry).
Jakby było 10 gier na rynku to pewnie inaczej bym myślał, ale jak już mogę sobie wybrać zabawkę z półki gdzie jest ich kilka tysięcy, to wybiorę taką fajną

[gafik]

Będę i otworzę o 16.15, ale muszę o 17 wyjść i wrócę kole 18.00

[rman89]

Ok, już wszystko wiem (z wyjątkiem tego czego nie wiem ) będę jutro ok. 17. Jutro zaczynam się szkolić z Microsoftowego "Biurka" a że jutro będzie to trwać do 15:30, to i gnać na złamanie karku nie będę (tym bardziej, że muszę się posilić gdzieś po drodze x] )

[j_g]

Albo zrezygnuje z Keypera kosztem xidita - jednak spoooro te gry ważą.

co do ksiditu - w angleskim manualu stoi:
"Each player may recruit only one Unit per Game Year in a particular City."
W polskim, jakżeby inaczej, ciut niejednoznacznie (na tyle, że chyba graliśmy z limitem 1 ludek na rok):
"W każdym Mieście gracz może zrekrutować tylko jedną Jednostkę w danym Roku."

...więc nie ma się co ograniczać. trza brankę robić w wielu miastach i się nie oglądać na datę.

PS. Piton, przypomnij mi jeszcze, proszę, jeśli możesz, czego dotyczyła ta zasada, gdy zorientowałeś się, że zaczęliśmy na początku źle i było pytanie czy kontynuujemy wg tej złej, czy przestawiamy się na poprawną zasadę?

[piton]

Graliśmy dobrze
Znaczy reszta grała dobrze oprócz Ciebie
tę zasadę nawet czytałem na głos w trakcie grania. Wydawała się dziwna z początku i dyskutowaliśmy "czy" i ewentualnie "jak" zaznaczyć, że tu już się coś brało w danym roku (rundzie). Chodziło o nie stanie w miejscu i nie zwijanie 5 ludzików pod rząd, w trackie gry to już nabrało sensu.
Można zebrać i 3 ludziki w rundzie, ale każdego trzeba w innym mieście. Graliśmy dobrze.

Druga kontrowersja:
Chodziło o dokładanie swoich lir (znaczników bardów...) na planszę podczas liczenia wojska - spisu powszechnego. Trzeba i można dodawać tylko(!) do regionu sąsiadującego ze swoim małym rycerzykiem.
Ja Wam powiedziałem podczas tłumaczenia, że dowolnie można dokładać. Mi się popieprzyło.
Dlatego już przy drugim liczeniu coś mi nie grało i wtedy dopiero się zreflektowałem. Przyjęliśmy, że gramy "źle" do końca.
Żeby nie było, ja potem dokładałem zgodnie z zasadami
Liry były punktowane jako ostatnie, więc nie wypaczyły wyniku spotkania, tak na marginesie.

Dzięki za czujność. Kontrola w naszym klubie Tęcza, to norma

[j_g]

Znaczy reszta grała dobrze oprócz Ciebie

no i jak zwykle nikt nie był zainteresowany uczciwą konkurencją...

PS. I jak, masz auto, czy załatwiać?

[piton]

PS. I jak, masz auto, czy załatwiać?

Będę miał auto, także dziś ja mogę robić za De Niro, tego z taksówki
...bo ten z Kasyna, to podobno w UK teraz talerze pucuje

[Scarlet]

Miałam dziś być... tylko autko postanowiło się nam zepsuć... zawsze coś...
Nie wiem czy autobusami mi się uda, dam znać Pitonowi.

EDIT: no ja jakby co to po 17L00 bym była

[cyb3k]

O ile ktoś znowu nie zaplanuje mi czegoś innego na popołudnie to będę od ok. 16:30. Zabrałem to samo co tydz. temu.

[piton]

O ile ktoś znowu nie zaplanuje mi czegoś innego na popołudnie to będę od ok. 16:30. Zabrałem to samo co tydz. temu.

a możesz napisać konkretnie, bo tydzień temu Cię nie było i nie wiemy co ze sobą miałeś
do zobaczenia!

[cyb3k]

Zabrałem Scythe i Ad Astrę.

[piton]

Zabrałem Scythe i Ad Astrę.

eh Bartku, taka gra półsłówek. Zjedz trochę Fasolek i się uśmiechnij
niemniej potraktowałeś mnie serio, więc dziękuję

[j_g]

Dziś na początek Piton i Bartek strzelili sobie po razie w WP: Konfrontacja i Red7, ja w międzyczasie z Ewą w Sztukę Wojny - sprytne maleństwo z prostą mechaniką promującą prawidłowe wyczuwanie intencji przeciwnika, czyli tego które terytorium zaatakuje on z pełną mocą, a które sobie np. nieco odpuści. Jedna partyjka na szybko, na nauczenie.

Później 5 osobowe towarzystwo zasiadło do Pokoleń, a 4 osobowe do nowych indian, tj. Wendake. O indianach mogę od siebie napisać, że nie jest złe, ale też szału brak. Nie będzie okazji się udoskonalić w indiańskim eurorzemiośle, bo właściciel się pozbywa tytułu, więc pozostanę przy tej pobieżnej opinii niewyrafinowanego wojownika o terytorium. Elementów w grze jest trochę, bo wybór akcji z tetrisem *) dla ubogich, kontrola dzikiego areału z naparzaniem się (trochę mało opłacalne zajęcie, aby było satysfakcjonującym elementem gry), zarządzanie zasobami i ich pozyskiwanie, zbieranie kafelków z wypasionymi akcjami, kolekcjonowanie setów, zrównoważony rozwój na losowo dobranych w pary torach punktacji. Jest nad czym myśleć i planować. Całość trochę podatna na downtime.

Na koniec wskoczyła Trucizna, ale tylko niektórym, bo indianie przetrwali próbę czasu lepiej (2,5 godz.?) niż kilka pokoleń na nieskażonej smogiem wsi.

W każdym razie specjalne wyrazy wdzięczności dla Ewy i Pitona za zapoznanie z dwoma pozycjami, a i świetnie, że frekwencja dopisała. Całuski dla wszystkich.

*) Tak, wiem. Z tetrisem, nawet ubogim, ma to niewiele wspólnego... nie to co ostatnie tytuły pachworkowego pana Uwe.

[piton]

No i po powrocie znowu zagrałem w Pulsara, znowu porażka, znowu kilkoma punktami (tym razem 187 - 182). Suchar straszny, ale mózg wypala. Poczęstuję Was przy okazji
Musiałem zagrać w coś porządnego tego wieczora
no i partia trwała jak zwykle prawie 2 godziny (na 2 osoby), a ja mówiłem, że bycie Indianinem się dłuży

[piton]

(zrobię podposta)

Za karę, że Arleta przychodzisz tak rzadko, na stole wylądował indiański suchar. Tylko wszystkich nas to jednakowo pokarało
Wendake tzw. nowość z tegorocznego Essen. Przypomnieli se chopy, że Indianie byli kilka sezonów temu na tapecie i zamiast kolejnej gry o produkcji mchu na Marsie, zrobili grę o produkcji mchu w indiańskiej wsi. Jakiśtam temat jest, oczywiście można dokleić inny. Jak ktoś chce to sobie może klimatycznie tłumaczyć tę grę, ale po co

Mechanicznie wszystko działa, kilka mechanik zlepionych ze sobą. Zbieranie zestawów kart, zbieranie surowców j zamiana ich na PeZety, kontrola terenów, jakiśtam worker placement. W sumie dla mnie jest ich za dużo i miałem uczucie niepotrzebnego przeładowania.
"Mała gra" na swojej planszetce - niejako programowanie akcji - jest ciekawsza niż pozostała część gry. Graliśmy w 4 osoby, a miałem większe odczucie klepania pasjansa niż jak grałem na 2 osoby. W sumie nie bardzo mnie obchodzi co robią inni, ba! nawet tego nie da się dobrze śledzić. No chyba, że czas gry - z naszych 2,5h - wydłużymy do 5 godzin i będziemy skrzętnie analizować co może zrobić przeciwnik. Tylko po co...

Pomysł na grę jest fajny, ale jest przeładowana pomysłami/mechanizmami. Fajne jest to programowanie akcji i przesuwanie kafelków na naszej planszetce, fajne są tory punktowania i konieczny równomierny rozwój. Reszta akcji-mechanizmów neutralna (generyczna i nijaka tutaj).
Niefajna jest losowość z dokładaniem kafelków po rundzie i braniem bonusowych żółwi. W obu przypadkach bym zrobił home rulsa, ze można sobie układać kafle jak się chce, a jak dobiera się żółwia to można przejrzeć dostępne i wybrać co nam pasuje - kto pierwszy ten lepszy.
Minusem na pewno jest downtime, chociaż w swojej turze możemy sobie swobodnie zaplanować co chcemy robić, ale z drugiej strony jak sytuacja na planszy się zmieni, to kombinujemy od nowa. Do tego i im bliżej końca włącza się totalne nie patrzenie co robią inni. Rozkręcamy jakiśtam silnik, patrzymy gdzie są nam potrzebne punkty i do przodu.
Z każdą rozegraną partią poziom trudności spada, bo po prostu człowiek uczy się gry i powiela te same mechanizmy, które robił wcześniej. Może dlatego autor wprowadził taką losowość w kluczowych elementach gry, zęby temu zapobiec. Może.

Dla mnie stosunek zabawa/czas jest niezadowalający. Przerost formy nad treścią. w czasie 2-3 godzin można zagrać w doskonałe euro i się przy tym lepiej bawić. Działa lepiej lub gorzej, można zagrać, ale szału zdecydowanie nie ma. Totalny średniak w mojej opinii.

Dzięki za granie, ale uczciwie przyznam, że bywało lepiej Jak zwykle atmosferę ratowało głupie gadanie nad stołem. Stojący wąż i wąchacz bobra, robiły dobrą robotę

Bartku dzięki za partyjki w Konfrontację, które sromotnie przegrałem

[rman89]

Dzięki za wczorajsze granie, dobrze się bawiłem Widzę, że gry typu Pokolenia, czy inne takie euro bardzo mi pochodzą, muszę grać w nie częściej, gra wyrównana, Marcin wyprzedził mnie klientami, gdyby nie to byłby remis W Trutkę również fajna zabawa, lubię takie dedukowanie wydaje mi się, że całkiem nieźle mi poszło

[Kama]

Hej, chętnie przyszłabym z kumpelą pograć z Wami w środę, ale nie mamy żadnego doświadczenia z grami, więc wolałybyśmy coś z łatwiejszych, dałoby radę?

[piton]

Hej, chętnie przyszłabym z kumpelą pograć z Wami w środę, ale nie mamy żadnego doświadczenia z grami, więc wolałybyśmy coś z łatwiejszych, dałoby radę?

Zapraszamy Gry zaprezentujemy, wytłumaczymy, zagramy
jak interesuje Was jakaś konkretna gra to napiszcie tytuł, może ktoś od nas ma.
Do zobaczenia