(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Zaczynam podejrzewać, że Hańcza to jednak jakimś wałkiem się prześlizgnął w szkole na interpretacji tekstu. Wieczny powrót to nie jest idea nihilistyczna. Podobnie Nietzsche nie jest nihilistą, chociaż porusza ten temat w swoich dziełach, to wręcz odwrotnie krytykuje nihilizm i przedstawia do niego kontrę. Zresztą w tym kontekście można by spokojnie uznać wieczny powrót za coś pozytywnego (wieczny powrót starych bywalców do Polufki ). Innymi słowy Hańcza jak zwykle zrozumiał wszystko na opak .
Jakby miało być ponuro i nihilistycznie to bym cytował Ciorana.
Jakby miało być ponuro i nihilistycznie to bym cytował Ciorana.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Chwilę człowiek w głuszę pojechał a tu tyle się dzieje! Gabi z Marcinem wracają? Mam nadzieję, że nie tylko dziś i się zobaczymy za tydzień.
Co do Szu to czytałem i czytałem licząc na to, że wątek pozostanie niezauważony ale niestety kolega mnie uprzedził.
Co dziś było grane?
Co do Szu to czytałem i czytałem licząc na to, że wątek pozostanie niezauważony ale niestety kolega mnie uprzedził.
Co dziś było grane?
- Jan_1980
- Posty: 2513
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Studium w Szmaragdzie: moja ocena 11/10 - zaraz będę szukać książki na "podstawie" której ta gra powstała, potem jeszcze coś o niej napiszę. Liczę że za tydzień znów pojawi się na stole.
Rokkoko - 5/10. bardzo ładna, fajna, lekka, łatwa i przyjemna gra. Jak zagram jeszcze raz będzie fajnie, ale jak nie to nic nie stracę. Czysta zabawa w szwalnie:)
Rokkoko - 5/10. bardzo ładna, fajna, lekka, łatwa i przyjemna gra. Jak zagram jeszcze raz będzie fajnie, ale jak nie to nic nie stracę. Czysta zabawa w szwalnie:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
-
- Posty: 3656
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
No to wiemy w co gramy za tydzień Mi też ta gra się podoba i może nawet 9/10Jan_1980 pisze:Studium w Szmaragdzie: moja ocena 11/10 - zaraz będę szukać książki na "podstawie" której ta gra powstała, potem jeszcze coś o niej napiszę. Liczę że za tydzień znów pojawi się na stole.
Rokkoko - 5/10. bardzo ładna, fajna, lekka, łatwa i przyjemna gra. Jak zagram jeszcze raz będzie fajnie, ale jak nie to nic nie stracę. Czysta zabawa w szwalnie:)
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
-
- Posty: 3656
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Super. Mamy niezbędne minimum ale zapraszamy jeszcze 1-2 osoby. Wolf? Markus? Magda? Majek? Ktoś z tegorocznego naboru albo ze starej ekipy? No chodźcie zagrajmy.mnowaczy pisze:Ja gram, to chyba oczywiste
- Jan_1980
- Posty: 2513
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
W ramach zajęć dodatkowych zagraliśmy z Wolfem w Vir Sind das Volk!. Zagrałem RFN em. Cisnąłem komunistów aż miło, ale nie docisnąłem. Coraz bardzie podoba mi się ta gra. Granie RFN em (wg. mnie) jest naprawdę wymagające. Nie można zrobić nawet najmniejszego błędu. Nie mogę doczekać się następnej gry.
ps. wyrobiliśmy się w 1,5 h:)
ps. wyrobiliśmy się w 1,5 h:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Dzisiejsza rozgrywka z Janem z Wir sind das Volk znacznie bardziej wyrównana. Jan ponownie wcielił się w RFN, a mi przyszła rola architekta socjalizmu.
Jako otwarcie gry od razu poleciało powstanie (1953), co z kolei zmusiło mnie do użycia czołgów, ale mogłem z tym jeszcze poczekać, aż się nazbiera więcej reakcjonistów i zgładzić kontrrewolucję jednym silnym ciosem. Pierwsza dekada zakończyła się dosyć ciekawie i raczej nietypowo, z jednej strony po stronie NRD - zero dobrobytu, a po stronie RFN 5 (wszystkie sąsiadujące), ale za to ciężką sytuację w kraju nadrobiłem silną rozbudową partii - tor socjalizmu przesunięty na maksa, no i dwa że po siłowym stłumieniu zamieszek znacznie zmalał zapał do buntu. W drugiej dekadzie udało mi się rzutem na taśmę podbić we wszystkich prowincjach dobrobyt do 1, a do tego uczciłem niedawną rocznicę budowy muru poprzez zbudowanie własnego. W międzyczasie Jan zwalczał socjalizm i rozbudował RFN do solidnego poziomu.
Przy takiej sytuacji kluczowa mogła okazać się trzecia dekada, w której przeszedłem do kontrataku wzniecając zamieszki po stronie RFN (Bayern i Baden-Wurttemberg) oraz rozmontowując zaledwie 1, ale za to jakże istotny punkt przemysłu. Na pierwszy rzut oka nie stało się nic strasznego, ale atak ten miał spore znaczenie. W ten sposób zabezpieczyłem się przed minimalną fabryką eksportującą RFN na poziomie 3 (bardzo istotne), zaowocowało to również utratą 1 dobrobytu z Berlina Zachodniego (również istotne). Dla NRD, które nie miało w tej rozgrywce rezerw walutowych różnica pomiędzy fabryką eksportującą 2 a 3 po stronie RFN była kluczowa (w 4 dekadzie to była równowartość 5-6 waluty - bo miałem praktycznie same 2-ki, no może jedną 3-kę, ale chyba nawet nie).
Oczywiście stłumienie tych zamieszek nie byłoby darmowe, więc coś by trzeba było poświęcić, ale gra szła tutaj o wysoką stawkę. Kto wie, czy właściwie nie było innego wyjścia i należało to zrobić. Teraz tego już nie rozstrzygniemy, ale hipotetycznie zakładając 3 dobrobytu w Berlinie Zachodnim + min fabryka eksportująca RFN na poziomie 3 na koniec 3 dekady i NRD zaczyna być w solidnych tarapatach - tak, sytuacja nie byłaby identyczna, NRD by w zamian coś zyskało, ale możliwe, że byłaby to wystarczająca presja na koniec 4 dekady (tor waluty byłby wtedy znacznie ważniejszy niż socjaliści) i byłaby realna szansa upadku finansowego, a jeżeli tak by się nie stało, ale fabryki by podupadły, a spora część przemysłu zostałaby zdemontowana to z kolei mogłoby spowodować utratę dobrobytu i przechylenie szali poprzez zamieszki.
Tak się jednak nie stało i minimalna fabryka eksportująca 2 przetrwała po stronie RFN do końca gry, co znacznie ułatwiło mi wypłacenie się (wciąż 4 punkty na minusie, ale i tak zostały mi jeszcze 2 fabryki i sporo infrastruktury), a zamieszki udało się wywołać jedynie w 1 prowincji nawet po tym jak musiałem ściągnąć 2 socjalistów z planszy. Niemniej jednak sytuacja końcowa nie oddaje całości rozgrywki, bo chociaż w ostatecznym rozrachunku zabrakło dalej całkiem sporo do upadku NRD to jednak szansa była realna, co nakreśliłem powyżej, a to działa tak, że po przekroczeniu punkty krytycznego NRD wali się jak domek z kart.
Rozgrywka faktycznie bardzo szybka i to nawet przy większej ilości zagranych kart, bo tym razem zagrałem 3 specjalne (czołgi, budowa muru, rozbiórka muru - ominąłem jedynie Honeckera, bo dalsze uszczuplanie rezerw waluty było dla mnie dosyć bolesne) i nie jedną z ręki (no nie miałem komfortu bezproblemowego skracania gry, a do tego parę kart z ręki chciałem zagrać na wydarzenie).
RFN vs NRD - 3:4
EDIT: przy zdejmowaniu socjalistów z planszy decyduje RFN (czyli u nas byłyby na koniec 2 protesty w NRD, bo można było ściągnąć 2 z Brandenburgii - poza tym bez zmian, bo wcześniej był jeden w rezerwie).
Jako otwarcie gry od razu poleciało powstanie (1953), co z kolei zmusiło mnie do użycia czołgów, ale mogłem z tym jeszcze poczekać, aż się nazbiera więcej reakcjonistów i zgładzić kontrrewolucję jednym silnym ciosem. Pierwsza dekada zakończyła się dosyć ciekawie i raczej nietypowo, z jednej strony po stronie NRD - zero dobrobytu, a po stronie RFN 5 (wszystkie sąsiadujące), ale za to ciężką sytuację w kraju nadrobiłem silną rozbudową partii - tor socjalizmu przesunięty na maksa, no i dwa że po siłowym stłumieniu zamieszek znacznie zmalał zapał do buntu. W drugiej dekadzie udało mi się rzutem na taśmę podbić we wszystkich prowincjach dobrobyt do 1, a do tego uczciłem niedawną rocznicę budowy muru poprzez zbudowanie własnego. W międzyczasie Jan zwalczał socjalizm i rozbudował RFN do solidnego poziomu.
Przy takiej sytuacji kluczowa mogła okazać się trzecia dekada, w której przeszedłem do kontrataku wzniecając zamieszki po stronie RFN (Bayern i Baden-Wurttemberg) oraz rozmontowując zaledwie 1, ale za to jakże istotny punkt przemysłu. Na pierwszy rzut oka nie stało się nic strasznego, ale atak ten miał spore znaczenie. W ten sposób zabezpieczyłem się przed minimalną fabryką eksportującą RFN na poziomie 3 (bardzo istotne), zaowocowało to również utratą 1 dobrobytu z Berlina Zachodniego (również istotne). Dla NRD, które nie miało w tej rozgrywce rezerw walutowych różnica pomiędzy fabryką eksportującą 2 a 3 po stronie RFN była kluczowa (w 4 dekadzie to była równowartość 5-6 waluty - bo miałem praktycznie same 2-ki, no może jedną 3-kę, ale chyba nawet nie).
Oczywiście stłumienie tych zamieszek nie byłoby darmowe, więc coś by trzeba było poświęcić, ale gra szła tutaj o wysoką stawkę. Kto wie, czy właściwie nie było innego wyjścia i należało to zrobić. Teraz tego już nie rozstrzygniemy, ale hipotetycznie zakładając 3 dobrobytu w Berlinie Zachodnim + min fabryka eksportująca RFN na poziomie 3 na koniec 3 dekady i NRD zaczyna być w solidnych tarapatach - tak, sytuacja nie byłaby identyczna, NRD by w zamian coś zyskało, ale możliwe, że byłaby to wystarczająca presja na koniec 4 dekady (tor waluty byłby wtedy znacznie ważniejszy niż socjaliści) i byłaby realna szansa upadku finansowego, a jeżeli tak by się nie stało, ale fabryki by podupadły, a spora część przemysłu zostałaby zdemontowana to z kolei mogłoby spowodować utratę dobrobytu i przechylenie szali poprzez zamieszki.
Tak się jednak nie stało i minimalna fabryka eksportująca 2 przetrwała po stronie RFN do końca gry, co znacznie ułatwiło mi wypłacenie się (wciąż 4 punkty na minusie, ale i tak zostały mi jeszcze 2 fabryki i sporo infrastruktury), a zamieszki udało się wywołać jedynie w 1 prowincji nawet po tym jak musiałem ściągnąć 2 socjalistów z planszy. Niemniej jednak sytuacja końcowa nie oddaje całości rozgrywki, bo chociaż w ostatecznym rozrachunku zabrakło dalej całkiem sporo do upadku NRD to jednak szansa była realna, co nakreśliłem powyżej, a to działa tak, że po przekroczeniu punkty krytycznego NRD wali się jak domek z kart.
Rozgrywka faktycznie bardzo szybka i to nawet przy większej ilości zagranych kart, bo tym razem zagrałem 3 specjalne (czołgi, budowa muru, rozbiórka muru - ominąłem jedynie Honeckera, bo dalsze uszczuplanie rezerw waluty było dla mnie dosyć bolesne) i nie jedną z ręki (no nie miałem komfortu bezproblemowego skracania gry, a do tego parę kart z ręki chciałem zagrać na wydarzenie).
RFN vs NRD - 3:4
EDIT: przy zdejmowaniu socjalistów z planszy decyduje RFN (czyli u nas byłyby na koniec 2 protesty w NRD, bo można było ściągnąć 2 z Brandenburgii - poza tym bez zmian, bo wcześniej był jeden w rezerwie).
Jutro raczej odpada, ja też czasami muszę trochę popracować - wspominane wcześniej góry pieniędzy same się nie zarobiąhancza123 pisze: Mamy niezbędne minimum ale zapraszamy jeszcze 1-2 osoby. Wolf? Markus? Magda? Majek? Ktoś z tegorocznego naboru albo ze starej ekipy? No chodźcie zagrajmy.
- Muad
- Posty: 700
- Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 64 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Ja się piszę!
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
-
- Posty: 3656
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Pasjonująca rozgrywka w Studium. Poprzednio byłem ostatni a dziś pierwszy bo za bardzo puściliście mnie na miastach. Miki po kilku udanych zamachach miał do wygranej bardzo blisko. Nie bardzo rozumiem co poszło nie tak u Muada. Mając aż tylu agentów na planszy powinien skutecznie polować na restauratorów i piąć się w górę w punktacji ale coś nie wypaliło. Kara -5pkt a nie całkowita przegrana to jednak diametralna zmiana zasad w stosunku do pierwszej wersji gry. Nie wiem jak jest lepiej. Gra jest pasjonująca i jeżeli macie chęć na więcej to w zasadzie w dowolnym terminie możemy zrobić kolejną partyjkę.
Z Muadem umówiliśmy się wstępnie na Andean Abyss, część 1 z serii coin. Tak więc szykuj się Janek no i szukamy czwartego.
Z Muadem umówiliśmy się wstępnie na Andean Abyss, część 1 z serii coin. Tak więc szykuj się Janek no i szukamy czwartego.
- Jan_1980
- Posty: 2513
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Od razu mówię, że jak dojdziemy do Fire in the Lake gram Białowietnamczykami!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Grało się bardzo przyjemnie. Gdybyś nie skończył, ja bym podbił różowy tor o 3 i nie wiadomo jak by to się skończyło.
Odczucia w tej wersji są podobne, jednak wydaje mi się że w pierwszej wersji emocje były bardziej ekstremalne. Tam nie brało się jeńców, wszystko albo nic. Możliwości blefu tu też wydają się mniejsze, bo blef dużo więcej kosztuje i mniejsze szanse są na późniejsze przetasowania. Co lepsze nie wiem, kolejnej partii nie odmówię
Na przyszłość trzeba bardziej pilnować miast bo tych punktów nie da się już zabrać.
ps. przypomniało mi się jakiego wrednego mechanizmu tu nie ma...blocking disk!
ps2. W poniedziałek Alchemicy?
ps3. Kiedy Race Formula 90 na pełnych zasadach?
Odczucia w tej wersji są podobne, jednak wydaje mi się że w pierwszej wersji emocje były bardziej ekstremalne. Tam nie brało się jeńców, wszystko albo nic. Możliwości blefu tu też wydają się mniejsze, bo blef dużo więcej kosztuje i mniejsze szanse są na późniejsze przetasowania. Co lepsze nie wiem, kolejnej partii nie odmówię
Na przyszłość trzeba bardziej pilnować miast bo tych punktów nie da się już zabrać.
ps. przypomniało mi się jakiego wrednego mechanizmu tu nie ma...blocking disk!
ps2. W poniedziałek Alchemicy?
ps3. Kiedy Race Formula 90 na pełnych zasadach?
-
- Posty: 3656
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Jeżeli bardzo chcecie Alchemików to ja też mogę spróbować choć odstrasza mnie to że tłumaczenie zasad może przekroczyć godzinę (instynktownie włącza mi się wsteczny ) Przy Kanbanie kiedyś zrozumiałem że takie gry nie
W poniedziałek najchętniej zagram w Brassa, Studium w Szmaragdzie, Wir sind das Wolf albo na lekko w Kasa i Spluwy
W poniedziałek najchętniej zagram w Brassa, Studium w Szmaragdzie, Wir sind das Wolf albo na lekko w Kasa i Spluwy
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Postaram się streścić z zasadami w 30 minut Może też każdy chętny obejrzy jakiś filmik how to play?
Tu 2 filmiki z tłumaczeniem po polsku:
https://www.youtube.com/watch?v=CDo9U5qxC2M
https://www.youtube.com/watch?v=3qmsVzrHZCo
A teraz zasady szmaragdów:
- Agenta umieszczamy w mieście z którego wzięliśmy kartę a nie w dowolnym.
- Zabójstwa możesz dokonać jedynie na polu miasta, w którym masz więcej elementów (wliczając w to kostki wpływów) od każdego innego gracza. Czyli nie tylko więcej od tego którego się zabija.
- Zapomniana zasada przy zabójstwie arystokraty - Jeśli przyjdzie ci stracić znacznik poczytalności, usuwasz także jednego ze swoich agentów z miejsca akcji i kładziesz go z powrotem w swojej puli.
Tu 2 filmiki z tłumaczeniem po polsku:
https://www.youtube.com/watch?v=CDo9U5qxC2M
https://www.youtube.com/watch?v=3qmsVzrHZCo
A teraz zasady szmaragdów:
- Agenta umieszczamy w mieście z którego wzięliśmy kartę a nie w dowolnym.
- Zabójstwa możesz dokonać jedynie na polu miasta, w którym masz więcej elementów (wliczając w to kostki wpływów) od każdego innego gracza. Czyli nie tylko więcej od tego którego się zabija.
- Zapomniana zasada przy zabójstwie arystokraty - Jeśli przyjdzie ci stracić znacznik poczytalności, usuwasz także jednego ze swoich agentów z miejsca akcji i kładziesz go z powrotem w swojej puli.
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Hańcza reprezentuje dualizm człowieka lepiej niż szeregowy Joker:
https://www.youtube.com/watch?v=KMEViYvojtY
Najpierw gra w kilkugodzinne kobyły, a potem przerażają go Alchemicy.
https://www.youtube.com/watch?v=KMEViYvojtY
Najpierw gra w kilkugodzinne kobyły, a potem przerażają go Alchemicy.
- Jan_1980
- Posty: 2513
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Muszę odsapnąć psychicznie
W poniedziałek poproszę o Markusa i coś z trylogii środkowoamerykańskiej.
W poniedziałek poproszę o Markusa i coś z trylogii środkowoamerykańskiej.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
-
- Posty: 3656
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
To Wolf mnie prowokuje a nie ja jego sami widzicie! Już odpowiadam.
Wolf jeżeli mówisz że najważniejsza jest forsa to ja powiem że równie ważny jest czas. Zbliżam się już do trzydziestki (pojawił się też pierwszy siwy włos) i coraz bardziej zauważam niechybny jego upływ (a nie tylko forsę)!! Zatem zaczynam go cenić i przestaję go trwonić. Rezygnuję zatem z wielu niepotrzebnych rzeczy i ludzi i skupiam się na tym co ma dużą wartość. W grach ważny jest dla mnie między innymi współczynnik ile czasu wkładam w poznanie zasad (i wysiłek intelektualny) do tego ile frajdy z tego będę miał. Taki Tikal jest genialny. Nauka 15 minut i potem zagram 10 partii po 90 minut (stosunek 1-60) za każdym razem świetnie się bawiąc. Brawo Tikal! Co do Alchemików to mam obawę że to będzie stosunek 1-1 ale może się mylę?? Parę razy zagrałem coś co zajęło mi cały wieczór (Kanban, Panamax itd) wyszedłem wypruty i nawet nie zrozumiałem gier w które grałem nigdy do nich więcej nie wracając. Czyli zaśmieciłem sobie umysł niepotrzebnymi informacjami (mózg też jest ograniczony i też jest cenny).
Ale się rozpisałem chyba prawie jak Wolf. Czytajcie tylko początek i koniec posta bo w środku to wynurzenia jakieś
Wolf jeżeli mówisz że najważniejsza jest forsa to ja powiem że równie ważny jest czas. Zbliżam się już do trzydziestki (pojawił się też pierwszy siwy włos) i coraz bardziej zauważam niechybny jego upływ (a nie tylko forsę)!! Zatem zaczynam go cenić i przestaję go trwonić. Rezygnuję zatem z wielu niepotrzebnych rzeczy i ludzi i skupiam się na tym co ma dużą wartość. W grach ważny jest dla mnie między innymi współczynnik ile czasu wkładam w poznanie zasad (i wysiłek intelektualny) do tego ile frajdy z tego będę miał. Taki Tikal jest genialny. Nauka 15 minut i potem zagram 10 partii po 90 minut (stosunek 1-60) za każdym razem świetnie się bawiąc. Brawo Tikal! Co do Alchemików to mam obawę że to będzie stosunek 1-1 ale może się mylę?? Parę razy zagrałem coś co zajęło mi cały wieczór (Kanban, Panamax itd) wyszedłem wypruty i nawet nie zrozumiałem gier w które grałem nigdy do nich więcej nie wracając. Czyli zaśmieciłem sobie umysł niepotrzebnymi informacjami (mózg też jest ograniczony i też jest cenny).
Ale się rozpisałem chyba prawie jak Wolf. Czytajcie tylko początek i koniec posta bo w środku to wynurzenia jakieś
- Markus
- Posty: 2447
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 555 times
- Been thanked: 271 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Coś tu oszukujesz - chyba do 40 się zbliżaszhancza123 pisze:
Wolf jeżeli mówisz że najważniejsza jest forsa to ja powiem że równie ważny jest czas. Zbliżam się już do trzydziestki (pojawił się też pierwszy siwy włos) i coraz bardziej zauważam niechybny jego upływ (a nie tylko forsę)!!
Przyznaję rację Hańczy. Czas jest coraz cenniejszą walutą w życiu 40 latków i coraz ciężej "wydaje się " go na różne głupoty.
Podobnie jak Hańcza też już nie mam sił do wysłuchiwania godzinnych "kazań" pieszczotliwie zwanych w naszym środowisku "tłumaczeniem zasad". To musi być naprawdę gra-petarda aby przekonać mnie do takiego poświęcenia. Cóż , jestem wyznawcą staroszkolnej metody projektowania gier "tłumacz 12 minut - graj 90 minut" (autorzy: Knizia, Kramer itd), dla mnie jest to perfekcyjny układ, mam szanse na jednym spotkaniu poznać do 3 fajnych gier
Rozumiem podejście Wolfa - kasa kasa kasa ( Hańcza - przyznaj się - przed 30 też leciałeś tylko na kasę )
Pytanie z innej bajki: czy kiedyś jeszcze odwiedzi nas Szała i Julka? Czy panie już znudziły się planszówkami?
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Ja to ciągle jestem w wątku, ale fakt, wzięcia się za siebie w postaci kursu języka angielskiego nie pomaga.
A pojawianie się po 20:30 uznałam za bez sensu, bo wtedy trafiam w środek gry i sobie siedzę i patrzę
A pojawianie się po 20:30 uznałam za bez sensu, bo wtedy trafiam w środek gry i sobie siedzę i patrzę
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
Widzę, że grób wykopany, trumna już przygotowana, ale nie zamykaj jeszcze wieka i wpadnij w poniedziałek.Markus pisze:Przyznaję rację Hańczy. Czas jest coraz cenniejszą walutą w życiu 40 latków i coraz ciężej "wydaje się " go na różne głupoty.
Jak już tak kurczowo trzymacie się życia, to warto zauważyć, że za pieniądze można je wydłużyć. Jak powszechnie wiadomo przeciętny żydowski bankier przechodzi 15 przeszczepów serca, trzeba też dla odmłodzenia popijać krew noworodków, a to wszystko kosztuje. Góry pieniędzy można też wykorzystać do przejścia na szybszą emeryturę, co również jest gigantyczną oszczędnością czasu.Markus pisze:Hańcza - przyznaj się - przed 30 też leciałeś tylko na kasę
Podejście do pracy (jedyne logiczne). Natomiast w życiu: skromny w swoich licznych cnotach "wędruje sam jeden, jakby słoń po lesie, nie czyniąc zła, niewiele pragnień mając"Markus pisze:Rozumiem podejście Wolfa - kasa kasa kasa
- Jan_1980
- Posty: 2513
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu
O czym Wy tu gadacie. Prawdziwy życiowy problem to jest "jak wygrać RFNem w Vir Sind das Wolf"!!!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980