(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Dr Bobaz pisze:Poki co pozdrawiam z gorącej Teneryfy!
Trzeba było pojechać nad Bałtyk, same plusy:
- po pierwsze nie musiałbyś nigdzie jechać, bo już mieszkasz nad Bałtykiem :P
- po drugie nie byłoby tak gorąco (chociaż latem w Polsce też jest za ciepło)
- po trzecie mógłbyś dalej wpadać na planszówki

Dlatego niech to będzie nauczka dla wszystkich innych, żeby nie popełniali takich błędów.
hancza123 pisze:Tylko czekać jak jeszcze Szała napisze: "w korpo osiągnęłam już wszystko, tam na szczycie nie ma nic, zostawiam to i teraz skupię się na samorealizacji w grach"
No tak to chyba nie powie, bo nikt przy zdrowych zmysłach przecież nie pracuje dla samorealizacji, tylko dla pieniędzy, a te mają to do siebie, że nigdy ich za wiele ;). Dla "samorealizacji" to można pracować w komunizmie (jak nie płacą to sobie trzeba jakoś inaczej wytłumaczyć, po co się pracuje). Praca dla pracy nie jest wartością, wartością są zarobione pieniądze, które można przeznaczyć na wszelkiego rodzaju niepotrzebne głupoty - to jest samorealizacja.

Sorry za tyradę filozoficzno-polityczną, ale to jest ważne: nigdy nie dajcie sobie wmówić, że pracujecie dla "samorealizacji", bo to tylko o krok od niewolnictwa, nawet jeśli nie fizycznego to umysłowego. Pracuje się dla forsy! I tylko to się liczy.

Dziękuję, dobranoc.
Idę pławić się w górach zarobionych pieniędzy...
[dźwięk szeleszczących banknotów]
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Wolf jeżeli Tobie praca daje tylko kasę to za mało. Mi daje dużo więcej. Zwiedziłem służbowo pół Europy, poznałem mnóstwo ludzi, nauczyłem się w pracy 4 języków, jadłem w najlepszych restauracjach, wypiłem z Rosjanami mnóstwo wódki, zrodziły się przyjaźnie i długo by wymieniać co dobrego jeszcze. Było też sporo złego: bywali źli przełożeni, fałszywi współpracownicy, zła atmosfera w pracy, absurdy korporacji i te ciągłe zebrania i decyzje z dupy. Trzy razy wyrzucili mnie też z pracy w tym właśnie całkiem niedawno. No obecnie nie pracuję :lol:
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

[OFT]
Pozazdrościć pracy!
To chyba musi być coś takiego:
Obrazek

;)
[END OF OFT]
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Jeżeli to co wymieniłeś jest dla Ciebie przyjemne, to spoko, jest to jakiś bonus. Ja akurat nie chciałbym jeździć po Europie (jeździłem i mi starczy), poznawać ludzi, uczyć się języków i pić wódki (bo nie lubię), ale jakby odpowiednio płacili to mogę się poświęcić ;). Tyle, że to są didaskalia, a przesłanie sztuki jest jasne -> FORSA ($$$).

Przekładając to na planszówki:
Gra się, żeby wygrać. Ma to oczywiście związek z dobrą zabawą, ale gra się żeby wygrać, wtedy dopiero można się dobrze bawić.
To nie jest dokładny cytat, ale parafraza. Z filmu. Jak ktoś powie z jakiego to stawiam piwo ;).
Podpowiedź: lata 80-te, poker
madeline.ska
Posty: 96
Rejestracja: 19 mar 2016, 15:04

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: madeline.ska »

@Dr Bobaz jeżeli pełna kooperacja polega na tym, że ja siedzę przy planszy i pilnuję gry, a Ty obmyślasz strategię to okey :)

@mnowaczy to ja się zapisuję na Alchemików w przyszły poniedziałek, bo w ten mnie nie będzie
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Pokolenie Z. Wierzy w forse i w czat. Jezeli tak mowi mega inteligentny Wolf to czego oczekiwac od calej reszty?? :shock:

No nic Kasa i Spluwy w poniedzialek!!
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Hańcza jak zwykle: albo udaje że nie zrozumiał, albo się droczy. Ja z kolei tym bardziej nie rozumiem ludzkiej rasy, więc nie rozstrzygnę jak jest. Do tego jako nihilista nie należę do żadnego pokolenia, zawsze w mniejszości i również w nic nie wierzę, pokazuję jedynie racjonalność działań w naszym nieracjonalnym istnieniu. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, tak jak nasze nic nie warte żywota, więc przybywajcie tłumnie do Polufki w poniedziałek, bo bez różnicy co zrobicie, a tak przynajmniej można pograć i się napić. Aczkolwiek jak ktoś wybierze leżenie na podłodze i gapienie się w sufit to też szacun. A co do inteligencji to sądzę, że mocno przesadzasz, ale wrodzona hipokryzja i egoizm nie pozwalają mi jednoznacznie zaprzeczyć.

A tymczasem dzisiaj, na zajęciach dodatkowych zagraliśmy z Janem w Wir sind das Volk w Morzu Piwa. I co to była za rozgrywka! W takim NRD to nawet taki młot na lewactwo jak ja mógłby zamieszkać ;). Co tu dużo mówić, była to ewidentnie moja najlepsza partia i RFN na pewno miało solidną konsternację, czemu to to, po tej drugiej stronie nie upada, a co gorsza rośnie jeszcze w siłę.

Żeby było jeszcze śmieszniej:
- nie było czołgów na ulicach
- nie było budowy muru
- nie było reform Honeckera
- nie było okrągłego stołu
- czyli żadnych kart specjalnych NRD
- policja tylko jedna i to dopiero od 3 dekady

To było NRD w opcji light - totalnie nie siłowej. Chcecie uciekać na zachód? Proszę bardzo, droga wolna. Nikt was tutaj nie trzyma, a i policja pałuje rzadko i wcale nie tak mocno jakby się wydawało. Za to socjalizm budowany wzorcowo (dużo działaczy partyjnych), do tego rezerwa walutowa taka, że aż się hajs wylewał oknami (nie bez powodu dużo pisałem o zarabianiu pieniędzy :D). Jedynie prestiż odpuszczony, ale nie na tyle, żeby oddać dwa ostatnie przesunięcia (bardzo bolesne dla NRD), także na minusie, ale pod kontrolą. Za to reszta w formie śpiewającej.

Koniec 4 dekady: 12 znaczników dobrobytu (po 2 w każdej prowincji, no równość jak w mordę strzelił, bleee - brzydzę się tym słowem :P), co przy najgorszej fabryce eksportowej RFN (2) i +6 na torze waluty sprawiło, że spłaciłem się ze wszystkiego bez podupadania (chociaż na tym etapie 3-ka też by nie robiła, miałem za dużą rezerwę, równie dobrze poradziłbym sobie nawet z 4-ką, generalnie nie dało się już mnie w tym momencie finansowo utopić). Do tego po przychodzie socjalistów zakończyłem bez żadnych protestów (przed przychodem były 2).

No, ale właśnie... teraz sobie pomyślicie, że Jan grał irracjonalnie, robił jakieś absurdalne ruchy itp. No właśnie tak nie było. Aczkolwiek oczywiście nie zagrał optymalnie, no to nie wymaga komentarza, przy czym magia tego tytułu polega na szczegółach. Ta gra nie wybacza błędów, ale jednocześnie objawia się to z opóźnieniem, więc tymczasowo gracz jest poklepywany po plecach, że wszystko jest w porządku, a jak się te błędy skumulują, to nagle sytuacja jest bardzo ciężka. Innymi słowy mamy tutaj fenomenalne skondensowanie rozgrywki, a każdy ruch jest ważny. Ciężko nie popełnić błędu, a każdy z nich będzie istotny.

Na koniec Jan podniósł w kilku prowincjach dobrobyt do 3, ale w konfrontacji z samymi 2-kami nie zrobiło to na NRD, aż takiego wrażenia, nie było takiego słabego punktu (1-ki) gdzie można było skumulować niepokój, przez co presja nie okazała się dostatecznie silna, ale to efekt całościowy, presja musi się trochę skumulować z dekady na dekadę, bez tego NRD zamiast zajmować się zarządzaniem kryzysowym, może rosnąć w siłę.

Co ciekawe cała rozgrywka nam zeszła poniżej 2 godzin (coś ok. 90 - 110 minut maks). Downtime minimalny, leciała karta po karcie (+ drobne przerwy na telefon / zamówienie piwa). I poszło szybciutko.

Całościowo ze wszystkich rozgrywek wypada teraz RFN vs NRD - 3:3
hancza123 pisze:No nic Kasa i Spluwy w poniedzialek!!
Nic z tych rzeczy, już zostało dzisiaj ustalone na zjeździe partii wspólnie z przewodniczącym Janem podjęliśmy decyzję za cały polufkowy kolektyw, a mianowicie, że gramy w Wir sind das Volk: Jan (RFN) vs Hańcza (NRD). Jak ktoś przyjdzie jeszcze to będzie grał ze mną w coś innego.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Wolf lubię Cie za to że skrajnie się nie zgadzamy i to jest właśnie ciekawe. Idealista/optymista vs nihilista/życie jest do dupy :lol:

Dementuję. Nie gramy w żaden Wir sind das Volk bo przyjdzie nas kilka osób i rozłożymy gry wieloosobowe. Ja przyniosę Studium w Szmaragdzie i może Age of Steam. Prośba do Markusa o Mexice.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Po pierwszej partii pomyślałem sobie, że kluczem do zwycięstwa jest ekonomiczne ciśnięcie na DDR. Wydumałem, że wydarzenia to jakiś tam dodatek i, że trzeba skupić się na rozwoju i, że ta gra jest w sumie prosta. Z gotowym planem udałem się na rozgrywkę. Plan zrealizowałem w 100%, nie mam sobie nic do zarzucenia... I wyszło jak napisał Wolf.
Po tej rozgrywce doszedłem do wniosku, że podstawą zwycięstwa dla NRF jest rozwój fabryk, rozwój dobrobytu, ograniczanie przeciwnikowi prestiżu, pieniędzy i socjalistów oraz wywoływanie u niego niepokojów i niszczenie jego przemysłu... tylko jak można się rozwijać jak trzeba cisnąć przeciwnika????
Ogromną zaletą tej gry jest czas trwania. Wyrobiliśmy się w mniej niż 2h!
I strasznie zalazła mi za skórę!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

I jeszcze jedna ważna rzecz, o której zapomniałem. Zachodnie fabryki muszą mieć wyższy poziom niż te komunistyczne, żeby uniemożliwić utrzymanie dobrobytu. Czyli staramy się posiadać mniej fabryk o wyższym poziomie.
Ale bym w to znowu zagrał!!!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Jan_1980 pisze:I jeszcze jedna ważna rzecz, o której zapomniałem. Zachodnie fabryki muszą mieć wyższy poziom niż te komunistyczne, żeby uniemożliwić utrzymanie dobrobytu. Czyli staramy się posiadać mniej fabryk o wyższym poziomie.
Ale bym w to znowu zagrał!!!
Tak to proste. Najlepiej we wszystkich aspektach zagrać lepiej niż przeciwnik. Problem w tym że on też tak chce i ciągnie linę na swoją stronę! :D

To może Janek i Volk jutro w Wir sind das Wolf, a my pozostali pogramy w coś na 4 osoby? (zakładam że będzie jak to zwykle 6 ;-) )
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Ja się na razie na nic nie nastawiam. Ponieważ mieszkam w piwnicy bawi mnie wszystko co nie jest workiem kartofli. I Studium, i Mexica i Kasa i Spluwy...zobaczymy na miejscu.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Jedno jest pewne że pogramy jutro w dobre gry. Mnie to Studium w Szmaragdzie (wersja druga) kusi. Kiedyś dawno temu wersja pierwsza była grana w Polufce aż do znudzenia i jakoś wtedy nie miałem za bardzo chęci ale gusta się trochę zmieniają i myślę że to jest jednak świetna gra. Zasady ogarnąłem i jutro będę miał ze sobą. Wezmę też Cosa Nostra i AofS. Do jutra o 18!
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

hancza123 pisze:Dementuję. Nie gramy w żaden Wir sind das Volk bo przyjdzie nas kilka osób i rozłożymy gry wieloosobowe. Ja przyniosę Studium w Szmaragdzie i może Age of Steam. Prośba do Markusa o Mexice.
Zostało odnotowane, że Hańcza to element wywrotowy!
Jan_1980 pisze:Zachodnie fabryki muszą mieć wyższy poziom niż te komunistyczne, żeby uniemożliwić utrzymanie dobrobytu. Czyli staramy się posiadać mniej fabryk o wyższym poziomie.
Tak, ale musi być też równomierny rozwój, bo liczy się najgorsza eksportująca. Bazując na doświadczeniach z obu stron sądzę, że RFN może w 1 dekadzie wystawić dobrobyt do wszystkich graniczących prowincji + jak dobrze pójdzie może uda się nawet zrobić minimalną eksportującą 2 (chociaż przy tej ilości ruchów nie jest to pewne, bo niewiele zostanie na wydarzenia, a nie można rozzuchwalić NRD na torach itp.), tylko trzeba to zrobić mocno optymalizując ruchy, żadnego budowania "na zapas" w 1 dekadzie. Najlepiej też żadnego zagrywania 1-ek na przemysł (chyba, że będziemy na prawdę zmuszeni, ale jest to bardzo bolesne). Sądzę, że minimum akcji budowy, żeby osiągnąć ten plan daje połączenie Dortmund - Hamburg przez Hessen i 3 południowych prowincji przez Stuttgart. Nie wiem czy to jest najlepsze rozwiązanie patrząc długofalowo, ale start jest bardzo wydajny, bo umożliwia stosunkowo szybką rozbudowę.

Co jest istotne wrzucając min. te 5 dobrobytu (wszystkie graniczące) jest spora szansa, że 3 dodadzą niepokój, bo NRD powinno 3 dobrobytu wystawić bez problemu, ale więcej będzie kłopotliwe, nawet nie chodzi o to, że niemożliwe, ale nie takie proste, bo dochodzi pewne ryzyko (np. czy demontaż nie zmusi i tak do odrzucenia itp.). W drugiej dekadzie gracz NRD wypełnia lukę, ale RFN już ciśnie do przodu wrzucając 2-ki dobrobytu i znowu NRD jest trochę w tyle, a jak to połączymy z min. eksportującą 3, to zaczyna się robić presja. Co powinno sprawić, że w 3 dekadzie pętelka powoli zacznie się zacieśniać i pozwoli wykończyć komunistycznego dziadygę w 4-tej.

Tak to wstępnie widzę, bazując na grze po obu stronach. Oczywiście osobna kwestia to wprowadzić ten plan w życie, biorąc pod uwagę różnego rodzaju wydarzenia negatywne, którymi gracz NRD będzie mógł w nas uderzyć (szczególnie w 2 i 3 dekadzie), jak dojdzie protest, a potem rozbiórka przemysłu, to cały misterny plan może się posypać, no ale nikt nie mówił, że będzie prosto. No i oczywiście szeregu czynników nie uwzględniłem, na które trzeba reagować na bieżąco, czasami będzie warto poświęcić rozbudowę dla osiągnięcia innych celów.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Nawet nie czytam co do mnie piszesz. VSDF to taka dobra gra, że do wszystkiego muszę dojść sam lub zbankrutować próbując :)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Fakt, odkrywanie gry to też jest osobna przyjemność. Oczywiście niekoniecznie to co napisałem jest prawdą objawioną, po prostu tak na tę chwilę to widzę, więc się podzieliłem rozważaniami.

Dodam jeszcze jedno przemyślenie jakie mi się nasunęło, konkretnie do naszej ostatniej partii (ale ogólnie będzie mieć to zastosowanie w innych rozdaniach też):

Zauważ, że w otwarciu 1 dekady nie było żadnej żółtej 4-ki (chyba nie muszę nawet dodawać, że żółtej, bo czerwonych czwórek nie ma wcale :P), można więc ze sporym prawdopodobieństwem założyć, że 4-ka będzie w drugim rozdaniu. Z tego względu jako RFN starałbym się nie grać ostatniej karty, oczywiście nie da się tego wymusić, bo jeżeli RFN zagra 2 z ręki i NRD zagra 2 z ręki to i tak RFN będzie musiało zagrać ostatnią, ale to i tak jest korzystniejsza sytuacja dla RFN niż nie granie z ręki i wzięcie ostatniej. Dlatego, że moim zdaniem (może nie zawsze, ale przeważnie) dla RFN korzystniejsze jest wydłużanie rozgrywki, a z kolei dla NRD jej skracanie, dlatego w takiej sytuacji wchodzimy na mini-grę w grze, nie bierzesz ostatniej, grasz z ręki, teraz NRD albo gra z ręki wydłużając grę i zmuszając RFN do wzięcia ostatniej, żeby zaczynać w drugiej połówce albo dąży do skrócenia gry, ale oddaje inicjatywę w drugim otwarciu. Piękna rzecz ;)

Powyższe rozważanie nie dotyczy tylko takiej sytuacji z 4-ką w 1 dekadzie, zaczynanie zawsze ma efekt pozytywny, ale ten szczególny przykład daje dodatkową inicjatywę do takiego rozegrania. Przy czym oczywiście to nie jest tak, że NRD nigdy nie będzie chciało zagrać karty z ręki, jak dostanie przydatne czerwone wydarzenie, to jego zagranie może być bardzo kuszące, albo wręcz kluczowe, ale jednak przyspieszenie końca dekady, też ma swoje zalety dla NRD szczególnie jeżeli nie jest w sytuacji podbramkowej, bo dodatkowo skraca i tak już krótką kołderkę RFN szczególnie na początku rozgrywki.

No ja w tej naszej ostatniej partii skróciłem ze swojej strony rozgrywkę maksymalnie, bo o ile dobrze pamiętam nie zagrałem żadnej karty z ręki (+ żadnych specjalnych). Co jest raczej sytuacją nietypową i nie wydarzającą się często.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Jan_1980 »

Cenna uwaga o "walce o 4kę". Wniosek - przed następną grą muszę przestudiować karty!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

W gruncie rzeczy nie trzeba wiele studiować. Większość kart zobaczymy na stole, ale jako, że 4-ek dużo nie ma, warto brać pod uwagę ich efekt.

W 1 dekadzie są dwie 4-ki:
- 1953 Uprising (-1 socjalizm, +4 niepokoje w NRD)
- Wirtschaftswunder (+3 przemysł RFN, -1 niepokój w RFN, +1 niepokój w NRD)

W 4 dekadzie są dwie 4-ki:
- USSR tightens oil supply (-2$, -2 przemysł NRD)
- Martial law against Solidarity (-2 socjalizm, dezaktywuje 1 fabrykę w Polsce)

Oczywiście będą też inne karty, dla których warto mieć inicjatywę. Szereg 3-ek ma też bardzo ciekawe efekty. Pierwszy ruch zawsze daje elastyczność i możliwość reakcji czy to poprzez zagranie silnej karty dla nas czy też poprzez uniknięcie kryzysu.

U nas wyszło tak, że 1953 Uprising miałem na ręku, a Wirtschaftswunder pojawił się w drugiej połowie, gdzie miałem inicjatywę, więc zgarnąłem ją i wykorzystałem chyba na przemysł (albo dobrobyt) - dla NRD wykorzystanie karty na 1 przemysłu boli mniej niż w RFN, szczególnie jeżeli zgarnia się silną kartę dla RFN.
GeQ
Posty: 283
Rejestracja: 13 lis 2015, 11:41
Lokalizacja: Tczew
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: GeQ »

Wolf pisze: Przekładając to na planszówki:
Gra się, żeby wygrać. Ma to oczywiście związek z dobrą zabawą, ale gra się żeby wygrać, wtedy dopiero można się dobrze bawić.
To nie jest dokładny cytat, ale parafraza. Z filmu. Jak ktoś powie z jakiego to stawiam piwo ;).
Podpowiedź: lata 80-te, poker
Nikt się nie połasił na browara? :shock:
WIELKI SZU - podpowiedź była zbędna.
za piwo dziękuję - zależało mi jedynie żeby je wygrać. niekoniecznie wypić :mrgreen:
Mariusz Gekon - Angryboardgamer
gabione
Posty: 147
Rejestracja: 01 sie 2011, 12:51

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: gabione »

Wielkie cześć po miesiącach? latach? nieobecności. Mam nadzieję, że nas jeszcze pamiętacie i przyjmiecie z powrotem ;) Zamierzamy dzisiaj z Marcinem wpaść o 18 i z pewnością w coś zagrać :)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Fala powrotów wzbiera. Super i do zobaczenia! Przynieście dobrą grę z waszej ogromnej kolekcji.
gabione
Posty: 147
Rejestracja: 01 sie 2011, 12:51

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: gabione »

Hehe, sprecyzuj słowo "dobra" :lol:
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

GeQ pisze:Nikt się nie połasił na browara? :shock:
WIELKI SZU - podpowiedź była zbędna.
za piwo dziękuję - zależało mi jedynie żeby je wygrać. niekoniecznie wypić :mrgreen:
No oczywiście, że tak! Gratuluję wygranej. Piwo można odebrać na miejscu w Polufce lub w Morzu Piwa w Gdyni. Jeżeli z jakiegoś powodu nie pijasz piwa to nagrodę można wymienić na inny napój. Będą też kolejne konkursy filmowe ;)
gabione pisze:Wielkie cześć po miesiącach? latach? nieobecności. Mam nadzieję, że nas jeszcze pamiętacie i przyjmiecie z powrotem ;)
Mnie przyjęli po 2-3 latach, więc chyba nie będzie źle ;).
Fryderyk Nietzsche pisze:Wszystko idzie, wszystko powraca; wiecznie toczy się koło bytu.
Wszystko zamiera, wszystko zakwita; wiecznie rok bytu bieży.
Wszystko się łamie, wszystko znów się spaja; jednakie buduje się wieczne domostwo bytu.
Wszystko się rozłącza, wszystko wita się ponownie; wiernem pozostaje sobie wieczne bytu kolisko
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Spotkania we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Wolf pisze:
Fryderyk Nietzsche pisze:Wszystko idzie, wszystko powraca; wiecznie toczy się koło bytu.
Wszystko zamiera, wszystko zakwita; wiecznie rok bytu bieży.
Wszystko się łamie, wszystko znów się spaja; jednakie buduje się wieczne domostwo bytu.
Wszystko się rozłącza, wszystko wita się ponownie; wiernem pozostaje sobie wieczne bytu kolisko
Nie wierzcie tym smutasom nihilistom takim jak Niemiec Fryderyk Nietsche czy Polak Wolf. Życie jest zajebiste nawet ze wszystkim tym co wydaje się być złe. A najlepsze to są gry planszowe. Tyle w temacie i do pogrania :mrgreen:
ODPOWIEDZ