Reklama - która nie okazała się być tym, czym być powinna

Informacje o stronach WWW nt. planszówek, adresy stron producentów, miłośników, linki do artykułów o grach planszowych w mediach, itp.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7875
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: kwiatosz »

Fegat pisze: Wydaje ci się że zabójstwo może być zabawne a nie jest
Obrazek
:mrgreen:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4090
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Gizmoo »

Gambit w punkt.

Kilka słów ode mnie:

1. Nie znoszę clickbaitów, ale rozumiem potrzebę ich używania... Jeżeli materiał sam się nie broni.
2. Technicznie spoko. Jest warsztat operatorski, montażowy, dźwięk całkiem nieźle nagrany. Duży plus.
3. Forma jest źle dobrana (sugeruje horror/thriller, a nie komedię/satyrę).
4. Treść do mnie kompletnie nie przemawia. Moim podstawowym pytaniem jest - do kogo to jest kierowane? Laika do planszówek nie zachęci. Graczy pokazuje raczej w niekorzystnym świetle. Ja na pewno nie jestem targetem, ale nawet nie potrafię odpowiedzieć na pytanie - "kto jest"?

Generalnie - ujdzie jako ciekawostka i podziwiam zapał. Warto próbować, warto takie rzeczy robić. Sporo jednak jest do poprawy jeżeli chodzi o warsztat scenariuszowy. Bo technicznie nie ma się do czego przyczepić, ale fundament w postaci tekstu - jest niestety zrobiony na kolanie.
Awatar użytkownika
Marx
Posty: 2420
Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 51 times
Been thanked: 17 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Marx »

Czekałem na Twój komentarz :mrgreen:
Waiting is the hardest part.

Z nimi przychodzi mi się pożegnać
Awatar użytkownika
espresso
Posty: 1557
Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
Lokalizacja: poznań
Has thanked: 40 times
Been thanked: 102 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: espresso »

Fegat pisze: Promocja kanału się raczej nie udała, bo 100 000 wyświetleń nie widać. Pewnie gdyby więcej osób wrzuciło to na tablicę, pokazało znajomym to byłoby lepiej, ale... Na końcu filmu słowem nie wspomniałem o udostępnianiu, komentowaniu czy podsyłaniu. Nie taka była geneza.

[...]
-Statystyki udostępnię za 2-3 tygodnie.
Nie zrozum mnie źle, ale te statystyki, to o kant tyłka można rozbić. Trzeba było wrzucić filmik, zareklamować go swoimi normalnymi kanałami i czekać. Wtedy byś zobaczył czy przyciągnął więcej osób, a co najważniejsze, czy przyciągnął nowych widzów. Skoro spamowałeś materiałem więcej niż normalnie (chociażby na forum ogólnym, kiedy masz osobny dział przeznaczony na takie treści i w sumie dziwię się, że nikt tego jeszcze tam nie przeniósł), to będziesz miał więcej odwiedzin, co wcale a wcale nie musi się przełożyć na większą oglądalność w przyszłości.
A co do udostępnień, to jest to swoisty barometr czy treść się podoba, czy nie. Widocznie ludziom nie spodobało się na tyle, żeby udostępniać. Ja nie udostępnię takiego filmiku niegrającym znajomym - nie ze względu na cycki, ale na takie protekcjonalne, nawet agresywne traktowanie osób spoza hobby. W moim odczuciu to nie jest wcale promocja hobby, bo wątpię, żeby ktoś po jego obejrzeniu zainteresował się grami na tyle, żeby szukać dalszych informacji na własną rękę, a tylko i wyłącznie promocja kanału. Choć trochę się dziwię, dlaczego uderzasz w gimnazjum/liceum jako grupę docelową, tak mogą się promować twory pokroju CAH czy jakieś imprezówki, a nie kanał recenzujący ameri za kilka stówek. To jednak już Twoja decyzja. Może jednak recenzja Dixita czy Yamatai dałaby więcej nowych subów ;)
Awatar użytkownika
siekan
Posty: 425
Rejestracja: 28 gru 2014, 09:47
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: siekan »

Napiszę coś od siebie :p sam ostatnio kilka gameplay nagrałem, ale robię to głównie po to, bo sprawia mi to ogromną frajdę i czy będę miał 10 czy 10 000 subow to nie ma żadnego znaczenia :) po prostu brakowało mi na polskim yt pelnych zasad gry, a nie omówionych z grubsza i nie ukrywam, że wzoruje się na watch IT played, którego oglądam gdy nie chce mi się czytać instrukcji :p

Twoje filmy zrealizowane są genialnie pod względem technicznym i dobrze o tym wiesz, jednak osobiście uważam, że planszowe grono jest na tyle specyficzne, że nie potrzebuje reklamy tego typu, bo tu po prostu średnio pasuje, ale to tylko i wyłącznie moje zdanie.
Obejrzalem kilka Twoich poprzednich filmów i mam wrażenie, a może się tylko mylę, że z racji tego, że nagrywasz coś niszowego masz pretensje, że masz mało widzów i szukasz opcji jak zwiększyć zainteresowanie. Tym filmem było nie było, trafiłeś w sedno, jednak czy to nie zakrawa trochę o stwierdzenie "nie ważne jak, aby mówili"? Sam życzę Ci wszystkiego dobrego i absolutnie bym nie chciał, aby do życzliwego i otwartego grona planszowkowiczow wkradlo się stwierdzenie " konkurencja" :)
Zaznaczasz wszędzie ze strasznie dużo inwestujesz a mało się zwraca, że gdybyś nagrywał popularne tytuły to miałbyś masę widzów. Pewnie by tak było, ale wydźwięk jaki ja odczuwam to "kurcze, nagrywam coś niszowego! Czemu oni nie chcą tego oglądać tylko wola po raz setny patrzeć na Terraformacje u Gambita czy Wookiego!". Jako widz, czuję się trochę tak jakby mi ktoś mówił, że jestem gorszy bo gram w gry dla mas, typu ticket to ride czy Carcassonne, a nie wybrane niszowe tytuły. Po raz kolejny napiszę, że mam nadzieje, że jestem w tym odczuciu osamotniony :)
Tak naprawdę ile % twórców całego yt faktycznie coś na tym zyskuje? 3%? I nie ukrywajmy, zazwyczaj są to filmy gdzie ktoś się podpala, czy wyrzuca meble przez okno. Tylko to obejrzy każdy, a film z planszowki raczej nie obejrzy zapalony mechanik, który interesuje się tylko i wyłącznie motoryzacja :)

Gdy zaczynałem szukać informacji o planszowkach, zdecydowanie trafiały do mnie filmy typu "top 5 dla początkujących" z wyjaśnieniem, dlaczego właśnie to. Natomiast jeżeli Twój faktycznie przyciągnie nowych graczy, to zostaje tylko się cieszyć, bo im więcej grających, tym łatwiej zebrać ekipę na wielkie granie :)
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4714
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 381 times
Been thanked: 883 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: BartP »

rastula dał Tobie bardzo konkretne rady. Jeśli nie widzisz tam konkretów, to... no nie wiem, może nie chcesz ich widzieć, bo zbyt mocno rozmijają się z Twoją wizją. Niestety z jego doświadczenia wynika, że jeśli chodzi o reklamę (nie film czy serial), to ani seksizm, ani morderstwo, ani szydera nie są dobrą formą sprzedaży swojego produktu.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: rastula »

miałem już nic nie pisać ale dodam, że nie nazwałem też tego materiału ani gównem ani bełkotem co fegat sugeruje.
Awatar użytkownika
wok
Posty: 139
Rejestracja: 29 maja 2013, 15:09
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: wok »

Oki, to dorzucę swoją subiektywną ocenę - a co!

Technicznie filmik bardzo fajny. Dobrze zmontowany, wysoka jakość, odpowiednio dobrana muzyka. To co bym zmienił to: poszczególne gry planszowe przedstawione pod koniec powinny zostać na ekranie ciut dłużej. Tak, żeby widz mógł rzeczywiście zobaczyć, że to jest masa gier, o różnorodnym wyglądzie/ wielu komponentach itd.

Jeśli chodzi o treść... Mi się podoba, choć nie jestem pewien czy ludzie nie grający w planszówki zrozumieją i docenią dowcip. Zwłaszcza, że jak ktoś już tu wspominał - geek jawi się tu jako sadystyczny psychopata, a to może być pewien problem.

Samo promowanie się cyckami jak dla mnie w porządku. Bardzo podobała mi się wspomniana wcześniej reklama Pyrkonu. Aczkolwiek u Ciebie troszkę mi zabrakło tego erotyzmu, a to lekki problem. Bo oczywiście ten filmik może być fajny bez nawiązań do seksu. Skoro jednak to nimi się reklamujesz, to fajnie byłoby gdyby zawartość odpowiadała oczekiwaniom. Innymi słowy skoro wchodzę na filmik z cyckami, to oczekuje, że pojawią się one też dalej. (lub jakaś inna forma erotyzmu)
Fegat
Posty: 838
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Fegat »

Wok'owi i reszcie dziękuję za opinie. Rastula ja to tak odebrałem, jak błędnie - przepraszam.


siekan
Postaram się odpisać.
Odejdę na chwilę od tej reklamówki/shorta lub cokolwiek lub czymkolwiek to jest.

Tym filmem było nie było, trafiłeś w sedno, jednak czy to nie zakrawa trochę o stwierdzenie "nie ważne jak, aby mówili"?
-W większości odzew jest pozytywny, ale jak śledzisz moje video/przemyślenia to wiesz, że najchętniej zrobiłbym coś takiego, aby wszystkim się to podobało. Tak więc nie jestem do końca zadowolony z efektu. Mam subskrybenta (jestem prawie pewien), który minusuje mi materiały tuż po dodaniu. Wrzucony filmik ma na przykład 5 min, a po minucie już mam łapę w dół. I to powtórzyły się kilka razy. Takie rzeczy mnie smucą, ponieważ gdyby ten człowiek napisał mi co mu się nie podoba, wówczas może bym to zmienił?

Zaznaczasz wszędzie ze strasznie dużo inwestujesz a mało się zwraca, że gdybyś nagrywał popularne tytuły to miałbyś masę widzów. Pewnie by tak było, ale wydźwięk jaki ja odczuwam to "kurcze, nagrywam coś niszowego! Czemu oni nie chcą tego oglądać tylko wola po raz setny patrzeć na Terraformacje u Gambita czy Wookiego!.
-Wiem, że to internety i tutaj każdy broni swojego ego jak może, ale... Może masz rację?
W jakimś stopniu jest tak jak piszesz, czuję lekki niedosyt. Pewnie dlatego, że aby prowadzić kanał w takiej formie ciągle męczę znajomych o pomoc, truję, proszę, te materiały są przygotowywany przez 3-4 osoby za każdym razem. A każda odmowna wiadomość od firm/wydawnictw irytuje jeszcze bardziej, mając na uwadze powyższy fakt. Niektórzy za pomoc ode mnie nic nie chcą, ale wiesz jak głupio jest ponownie prosić... I ponownie... Czuję jak narasta dług wdzięczności i presja, że muszę coś zmienić.

Jako widz, czuję się trochę tak jakby mi ktoś mówił, że jestem gorszy bo gram w gry dla mas, typu ticket to ride czy Carcassonne, a nie wybrane niszowe tytuły. Po raz kolejny napiszę, że mam nadzieje, że jestem w tym odczuciu osamotniony :)
Mam grubą nadzieję, że jesteś w tym odosobniony. Jeżeli nie, to chyba znaczy, że zawiodłem na pełnej linii... Ludzie grający w osadników nie są gorsi, Broń Boże. Często oni po prostu nie mają pojęcia, że gry planszowe to nie tylko rodzinne/imprezowe czy te popularne tytuły.

Tak naprawdę ile % twórców całego yt faktycznie coś na tym zyskuje? 3%? I nie ukrywajmy, zazwyczaj są to filmy gdzie ktoś się podpala, czy wyrzuca meble przez okno. Tylko to obejrzy każdy, a film z planszowki raczej nie obejrzy zapalony mechanik, który interesuje się tylko i wyłącznie motoryzacja
Rozrywkowe i popularne bez problemu się utrzymują. Planszowe - mam wrażenie, że kilka również. Nie chcę tutaj dyskutować o czyiś zarobkach, bo wbrew powszechnej opinii nie mam problemu z zazdrością. Ba, uważam, że jak ktoś robi to co kocha i jeszcze się z tego utrzymuje, to może być podwójnie szczęśliwy :)

Ten wątek to najlepszy feedback jaki mógł dostać mój kanał, a nie sama już "kontrowersyjna" reklamówka.
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5828
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 403 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: KubaP »

Szacunek. Opublikowałeś materiał z miniaturką z cyckami i to niepochodzącą z filmu na grupie FB. Za mało tam było fermentu, to "doniosłeś" tu sam na siebie.

Kocham skuteczny marketing. Śmierdzi co prawda desperacją i brakiem pomysłu, ale życzę sukcesów!
Fegat
Posty: 838
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Fegat »

KubaP pisze:Szacunek. Opublikowałeś materiał z miniaturką z cyckami i to niepochodzącą z filmu na grupie FB. Za mało tam było fermentu, to "doniosłeś" tu sam na siebie.

Kocham skuteczny marketing. Śmierdzi co prawda desperacją i brakiem pomysłu, ale życzę sukcesów!
Do tego aż ciężko się odnieść. Śmierdzi potężną ignorancją, której nie poprzedza zaznajomienie się z treścią wątku i odpowiedzi.
Jakąkolwiek ktoś ma opinie na temat tego co robię, nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jestem desperatem...

Rozumiem, że dla niektórych żart mógł być nie smaczny, ale z tego co wiem, ten link wylądował w jednej grupie filmowej, na naszej grupie planszowej i tyle. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebym go wrzucił na jedną z setek otwartych grup rozrywkowych, gdzie członków jest nie 15 000, a 50 000... A jednak tego nie zrobiłem, więc skąd to stwierdzenie?
Powstanie tego wątku dowodzi raczej temu, że liczę się z ludźmi i opiniami nas, graczy na temat tego co zrobiłem, a nie chęcią "zaistnienia".


I teraz wycieczka osobista. Jesteś ignorantem. Gdybyś zobaczył genezę PrzyStole w wątku na tym forum, wiedziałbyś, że to dzięki widzom/feedbackowi ten kanał zyskał/zyskuje kierunek, który nie zawsze płynie z nurtem rzeki.

ps. w ramach akcji desperacji to nawet nie poleciało na znadplanszy.pl ...
Ostatnio zmieniony 05 maja 2017, 11:37 przez Fegat, łącznie zmieniany 1 raz.
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
siekan
Posty: 425
Rejestracja: 28 gru 2014, 09:47
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: siekan »

Wiesz, wszystko zależy czego oczekujesz :) Ja np jestem mega zadowolony, że kilka osób napisało mi, że po filmiku Zakazanych Gwiazd mogą spokojnie siadać do pierwszej partii i ja właśnie tego oczekiwałem - że ktoś po obejrzeniu materiału stwierdzi "Hej! Ta gra nie jest taka trudna, gramy!". I nie ważne czy powie tak jedna osoba czy tysiąc - będzie jedna a dla niej będę nagrywał zasady gry :)
Ty natomiast mam wrażenie, że dużo zainwestowałes w sprzęt, czas itp, a nie do końca dostałeś to, czego oczekiwałes, czyli zapewne współpracy z jakąś firma do recenzji. Niestety (albo stety) wybrałeś gry, które posiada tylko odsetek wszystkich grających osób, a w Polsce to wciąż nie są astronomiczne liczby nawet jako całość. Wybierając taki target raczej musiałeś wiedzieć, że tłumów nie przyciągniesz. Natomiast decyzja, czy zostaniesz przy mniej uchwytnych tytułach, będziesz mieć mniejsza ale raczej stała widownię, czy pójdziesz w gry na topie i wybijesz się na tle osób, które robią to od lat, aby osiągnąć współpracę z jakąś firma. Ja bym został przy niszy ale po prostu liczba odwiedzających może Cię nie zadowolić :) Grono odbiorców planszowek w porównaniu do gier komputerowych jest bardzo małe i raczej przez takie filmiki ich nie powiekszysz, pomimo Twoich chęci.
Pozostaje jeszcze kwestia skrajności, czyli pytanie, czy nawet jeżeli przyciągniesz kogoś tym filmikiem a Twoim następnym będzie recenzja jakiegoś niszowego bitewniaka, to czy go zatrzymasz? Po prostu takie skrajne filmy nie pasują mi do planszowego świata, ale może komuś pasują.
Pozostaje 3 opcja, która wielu yt wybiera czyli na hardkora - podpalacz kilka gier, wywalasz je przez okno przy okazji rozbijając czyjś samochod - wzrost widzów, nawet nie grających, gwarantowany xD
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: rattkin »

Fegat pisze:
KubaP pisze:Szacunek. Opublikowałeś materiał z miniaturką z cyckami i to niepochodzącą z filmu na grupie FB. Za mało tam było fermentu, to "doniosłeś" tu sam na siebie.

Kocham skuteczny marketing. Śmierdzi co prawda desperacją i brakiem pomysłu, ale życzę sukcesów!
Do tego aż ciężko się odnieść. Śmierdzi potężną ignorancją, której nie poprzedza zaznajomienie się z treścią wątku i odpowiedzi.
Jakąkolwiek ktoś ma opinie na temat tego co robię, nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jestem desperatem...

Rozumiem, że dla niektórych żart mógł być nie smaczny, ale z tego co wiem, ten link wylądował w jednej grupie filmowej, na naszej grupie planszowej i tyle. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebym go wrzucił na jedną z setek otwartych grup rozrywkowych, gdzie członków jest nie 15 000, a 50 000... A jednak tego nie zrobiłem, więc skąd to stwierdzenie?
Powstanie tego wątku dowodzi raczej temu, że liczę się z ludźmi i opiniami nas, graczy na temat tego co zrobiłem, a nie chęcią "zaistnienia".


I teraz wycieczka osobista. Jesteś ignorantem. Gdybyś zobaczył genezę PrzyStole w wątku na tym forum, wiedziałbyś, że to dzięki widzom/feedbackowi ten kanał zyskał/zyskuje kierunek, który nie zawsze płynie z nurtem rzeki.

ps. w ramach akcji desperacji to nawet nie poleciało na znadplanszy.pl ...
Chłopie, zrobiłeś kontrowersyjny, stereotypizujący, studencki materiał i się niepotrzebnie rzucasz jak gacie na kiju. Bądź konsekwentny chociaż. Chcesz być kontrowersyjny - bądź sobie kontrowersyjny i rób swoje, zbieraj statystyki, wyciągaj wnioski - zamiast odpowiadać na wszystkie komentarze. Jeśli natomiast szukasz drogi promocji, to to co zrobiłeś nie może być nazwane inaczej niż desperacją właśnie. Besztanie osób, które o promocji własnych show od Ciebie musowo więcej wiedzą (Kuba), w tej autopromocji Ci nie pomaga.

Ja np. nie znałem wcześniej Twojego kanału (mimo, że jestem potencjalnie Twoim targetem), a teraz wiem, że go poznać na pewno nie chcę. Każdy kij ma dwa końce, jak śpiewał Kazimierz.
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Pan_K »

Od jakiegoś czasu subskrybowałem kanał Feagata, choć mnie ameri nie pociąga. Jakoś cierpiałem kaleczoną polszczyznę (można sobie napisać na kartce, co się chce powiedzieć i czytać, skoro nie wychodzi "na żywca") dla celów poznawczych - chciałem mieć jakiś ogląd rynku aeritrashy. Ostatnio zauważyłem w swoich subskrypcjach biust. Gdzieś z tyłu głowy przeleciało mi zdziwienie, co taki obrazek robi w moich subskrypcjach, ale jakoś nie zatrzymałem się na tej myśli. Podobnie jak nie zatrzymałem się na obrazku: zawsze takie odruchowo omijam. Potem natrafiłem na ten wątek i niechcący dowiedziałem się, co to jakaś sexmasterka. Już tego nie odzobaczę, niestety. Subskrypcję Fegata zdjąłem. Taki efekt owej "prowokacji".
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 68 times
Been thanked: 1031 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Trolliszcze »

Fegat, dobra rada - rób swoje. Nie ignoruj opinii (przynajmniej tych sensownych, resztę można, a nawet należy olać siurem parabolicznym), ale nie bierz sobie za bardzo do serca krytyki speców od marketingu. Pobędziesz trochę dłużej na tym forum, to się przekonasz, że tu są eksperci od wszystkiego, którzy wszystko zrobią lepiej od ciebie (zresztą, to bolączka chyba większości forów branżowych). Np. najgorszym vlogiem recenzenckim świata jest vlog Wookiego, który zupełnie przypadkiem jest też jednym z bardziej popularnych (ale to pewnie miliony much itd.).

Na szczęście konstruktywną krytykę łatwo odróżnić od jadu i złośliwości. Ja filmik obejrzałem - nie ukrywam, że na fali tego "hejtu" ;) - i uważam, że jest sprawny, nie umknął mi też dowcip. W ogóle to dowodzenie, że przecież nie każdy złapie humor... Tragedia, jeszcze się obrażą! To już tylko moja prywatna opinia, ale generalnie lepiej nie mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy nie chwytają dowcipów.
pkajak
Posty: 179
Rejestracja: 26 sie 2014, 13:41
Has thanked: 5 times
Been thanked: 6 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: pkajak »

Pomysł z motywem randkowym trochę wtórny - https://www.youtube.com/watch?v=B9V5Lb2m3wE - choć wiadmo, że Wookie nie ma monopolu (pun intended) na randkowanie.

Motyw z biustem na miniaturce też niezbyt finezyjny, ale rozumiem, że chodzi o wzrost liczby odtworzeń. Problem w tym, że promując filmik (który podobno ma promować planszówki, a nie kanał - ale o tym za chwilę) na forum i grupie planszówkowej sprawiłeś, że nie jesteśmy w stanie nawet stwierdzić czy wzbudzi istotne zainteresowanie ludzi niezwiązanych z grami. Osobiście bardziej cenię sobie wolniejszy wzrost liczby regularnych odbiorców moich materiałów, ze względu na ich merytoryczną zawartość, bo daje mi to większą szansę, że trafiłem do osób faktycznie zainteresowanych tematem i tym co próbuję przekazać na przestrzeni publikowanych audycji i tekstów.

Wbrew temu co piszesz w pierwszym poście filmik to jednak bardziej promocja kanału, na którym został umieszczony, niż planszówkowego hobby. Pewnie części planszówkowiczów film się podoba, bo znają Twoje inne materiały, albo po prostu znając planszówkową społeczność biorą cały ten psychopatyczny setting z przymrużeniem oka itd. Czy faktycznie trafia to do osób, które jakimś cudem wciąż żyją pod chińczykowo-monoplowym kloszem? Tego nie wiem i tak na marginesie uważam, że skala problemu planszówkowej ignorancji jest trochę rozdmuchiwana na siłę. Hobby rozwija się po prostu w swoim tempie (sądzę, że całkiem szybkim) i gry naprawdę "promują się" na tyle różnych sposobów (bez bazowania na sensacji), że wrzucanie kolejnego materiału pokroju "ludzie nie wiedzą, że planszówki to nie tylko chińczyk i Monopol, więc im powiem i nabiję odtworzenia miniaturką" wnosi niewiele nowego.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4090
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Gizmoo »

Trolliszcze pisze:nie bierz sobie za bardzo do serca krytyki speców od marketingu.
Moim zdaniem krytyką ekspertów najbardziej powinien się przejmować, bo to właśnie oni mają pojęcie o fachu, a nie przeciętny "Zenek", który ogląda materiał wyłącznie dla przysłowiowych "cycków".
Trolliszcze pisze:Pobędziesz trochę dłużej na tym forum, to się przekonasz, że tu są eksperci od wszystkiego, którzy wszystko zrobią lepiej od ciebie
Od 20 lat utrzymuję się ze scenariopisarstwa, więc mam trochę o tym wiedzy. Jasne, nie jestem wybitnym, hollywoodzkim scenarzystą, ale jestem przyzwoitym rzemieślnikiem - a w tym fachu, to jest absolutna podstawa. :wink:
Trolliszcze pisze:Np. najgorszym vlogiem recenzenckim świata jest vlog Wookiego, który zupełnie przypadkiem jest też jednym z bardziej popularnych (ale to pewnie miliony much itd.).
Był pierwszy na rynku, więc nic dziwnego, że zdobył przez ten czas widownie. :wink: Dla mnie dyskwalifikujący jest brak rozwoju i samodoskonalenia.
Trolliszcze pisze: generalnie lepiej nie mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy nie chwytają dowcipów.
No to już pojechałeś po całości! Żart trzeba potrafić zbudować. I możesz mi wierzyć lub nie, ale wymaga to inwencji TWÓRCY, a nie poczucia humoru ODBIORCY. Owszem, trzeba znać swój target. Ale to jest właśnie kluczowe pytanie w każdej twórczości. Jednego rozbawi goła dupa siadająca na ogniu, a drugiego błyskotliwy dialog u Allena. Ale uwierz mi - nawet dowcip z gołą dupą i ogniem można spalić. :D

A co do zacytowanego przez Kwiatosza Pulp Fiction, to owo filmowe zabójstwo, jest zabawne nie tylko dlatego, że humor wynika z KONTEKSTU sceny, ale też dlatego, że jest zrealizowane w takiej a nie innej konwencji. KONWENCJI budowanej od początku filmu i KONSEKWENTNIE prowadzonej przez całość dzieła. Dowcip ma też strukturę, piętrową konstrukcję i wreszcie puentę, bez której ta scena wcale nie miała by komicznego wydźwięku. Poza tym humor wynika też z zaskoczenia widza (Timing ma kluczowe znaczenie), który nie jest przygotowany ani na to wydarzenie, ani na jego konsekwencję. No i jest zrealizowane dobrze, bo można taką scenę zapisaną w scenariuszu zrealizować na milion sposobów. Reasumując - tworzenie wymaga warsztatu, inwencji i konsekwencji. Gruntownego przemyślenia. Tworzenie dowcipu filmowego to skomplikowany proces. Nie wystarczy ochlapać się keczapem i to nakręcić. Choćby nie wiem jak dobre by to było technicznie (albo złe), to nie wystarczy by rozbawić wszystkich. Owszem, można zawsze śmiać się z żenady i złych filmów, ale zabawność nie powstała na skutek zamierzonego przez twórcę efektu. A chyba o to w twórczości chodzi. By była świadoma i by odbiór dzieła był zaplanowany przez twórcę.

Wracając do tematu. Ja kibicuję Fegatowi i to na wszystkich płaszczyznach. Lubię ameri, które u nas traktowane jest pogardliwie, lubię jak ludzie mają pasję i do niej dążą. Podoba mi się to, że pomimo przeciwności realizuje coś własnym sumptem. Jest też doskonały warsztat techniczny, który na potrzeby YouTubowego kanału planszówkowego jest więcej niż bardzo dobry. Tylko przy całym moim kibicowaniu i nie krytym entuzjazmie dla całego kanału - muszę powiedzieć jasno, że dla mnie nie jest to właściwa droga.

Nie o clikbait powinno chodzić. Przysłowiowe Cycki to bardzo TANI i prosty efekt. To może wymyślić każdy. Na mnie oczywiście też działają piękne kobiece piersi, pod warunkiem jak obietnica jest spełniona. :D Wchodzę w linka i widzę kształtne piersi, a nie spaczone twarze figurek z The Others. :lol: I nie chodzi tu również o niespełnioną obietnicę. Mi chodzi o treść. Wysiłek włożony nie w formę (którą doceniam), ale w fundament. Polecam więc ZAMIAST krwi i cycków, głębiej zastanowić się nad tym CO chce się powiedzieć i DLA KOGO.

Bo najgorzej jest tworzyć coś wyłącznie dla siebie i wkurzać się, że innym to się nie podoba.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1517
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 298 times
Been thanked: 634 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: EsperanzaDMV »

Fegat pisze:(...)W jakimś stopniu jest tak jak piszesz, czuję lekki niedosyt.
Dla mnie w tym stwierdzeniu leży cała istota problemu.
Chcesz "odnieść sukces" tu i teraz, natychmiast.
Chcesz by Twoje filmy miały podobną renomę i ilość wyświetleń co filmy GeekFactor, Gambita czy innych najpopularniejszych recenzentów - sam to napisałeś powyżej.
Niestety - tak się nie da (a przynajmniej nie natychmiast).

Ilość subskrybentów u GameTrolla to prawie 16 tysięcy, ale złożyło się na to 680 filmów (+kilkadziesiąt na drugim kanale z unboxingiem), a publikuje od 6 lat.
Ilość subskrybentów u Wookiego to ponad 17 tysięcy, ale złożyło się na to 749 filmów (+masa innych na potrzeby sklepu), a publikuje od 7 lat.
Ilość subskrybentów u GeekFactorTV to ponad 2 tysięce, ale złożyło się na to 383 filmy, a publikuje od 3 lat (+wcześniejszy kanał Ajgiwafak, który też długo prowadził).
Ilość subskrybentów u Granie w chmurach to ponad 4 tysięcy, ale złożyło się na to 541 filmów, a publikuje od 3 lat.
Ilość subskrybentów u Gambita to ponad 2 tysięce, ale złożyło się na to 219 filmów, a publikuje od 2 lat.

Ty masz na ten moment ponad 600 subskrybentów, ale zaledwie 31 filmów(!), a publikujesz zaledwie od kilku miesięcy, jeśli odjąć tę kilkumiesięczną przerwę. Naprawdę nie widzisz różnicy?
Jak na ilość filmów, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że i tak zrobiłeś wynik bardzo dużo ponad normę.

Także nie masz co zwalać winę na niszę czy wrednych, minusujących subskrybentów - każdy takich ma. Po prostu musisz nagrać jeszcze kilkaset (tak, kilkaset) materiałów, byś miał podobny status i renomę. Bierz przykład z HUMIgraj (Hubert Miłoś na YT) - facet wrzuca regularnie recenzje, ma ich póki co 68 i liczba subskrybentów mu powoli rośnie - ja byłem jednym z pierwszej dziesiątki, przez przypadek na niego trafiłem, zostałem i nie żałuję, życzę mu wielu sukcesów i kolejnych recenzji. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pojawił się w kwietniowym podsumowaniu Gra miesiąca, sporo osób zobaczyło go po raz pierwszy. Ale generalnie facet robi swoje i nie szuka na siłę atencji, powinieneś robić to samo - rób swoje, nie narzucaj się innym w taki sposób, a będzie dobrze. Doceń to, że również zostałeś zaproszony do tego grona, już samo to powinno być dla Ciebie nobilitacją, podobnie zresztą jak przyjęcie w grono znadPlanszy.pl.

Na pewno z czasem subskrybentów będzie przybywać, bo masz świetny montaż filmów. Na początku z sympatią podchodziłem do Twojego kanału, nawet pomimo kaleczonego języka polskiego (np. "ta kafelka" zamiast "TEN KAFELEK", za każdym razem jak to słyszę to uszy mi od tego krwawią, czy nazywanie gry "utworem" - WTF?!), ale teraz po Twoich aroganckich odpowiedziach w tym wątku (tak, dokładnie tak je odbieram, zwłaszcza po nazwaniu ignorantem kogoś, kto prezentuje swoją opinię na temat Twoich działań) zmieniam zdanie, podobnie jak Pan_K, rattkin i też zabieram się z moim subem.
rattkin pisze:Chłopie, zrobiłeś kontrowersyjny, stereotypizujący, studencki materiał i się niepotrzebnie rzucasz jak gacie na kiju. Bądź konsekwentny chociaż. Chcesz być kontrowersyjny - bądź sobie kontrowersyjny i rób swoje, zbieraj statystyki, wyciągaj wnioski - zamiast odpowiadać na wszystkie komentarze. Jeśli natomiast szukasz drogi promocji, to to co zrobiłeś nie może być nazwane inaczej niż desperacją właśnie. Besztanie osób, które o promocji własnych show od Ciebie musowo więcej wiedzą (Kuba), w tej autopromocji Ci nie pomaga.

Ja np. nie znałem wcześniej Twojego kanału (mimo, że jestem potencjalnie Twoim targetem), a teraz wiem, że go poznać na pewno nie chcę.
I z tym się zgadzam w 100%, ujęte w punkt, naprawdę swoimi odpowiedziami tutaj zrażasz tylko potencjalnych subskrybentów oraz odrzucasz obecnych, w tym mnie.

Przemyśl sobie naprawdę na spokojnie wszystkie wypowiedzi w tym wątku.
Nie jesteśmy internetowymi trollami, nie jesteśmy hejterami, tylko naprawdę dostałeś tutaj ogromną ilość feedbacku (którą swoją drogą częściowo zlałeś, jak było w przypadku rastula).
Nam naprawdę nie zależy na hejtowaniu nowego recenzenta w polskim internecie, zwłaszcza z recenzjami, których do tej pory nie było (patrz. "Legend of Drizzt") i z takim fajnym montażem.
Dobra rada - przeczekaj weekend, zajmij się nagrywaniem, ochłoń, wróć do tematu na spokojnie w poniedziałek.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 68 times
Been thanked: 1031 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Trolliszcze »

@Gizmoo: o specach od marketingu pisałem z przekąsem, a konstruktywna krytyka jest ok - po prostu w kilku postach speców nie zauważyłem nic konstruktywnego. Kto wie, może mam problemy ze wzrokiem.
Dużo tu teorii, a mnie ciekawi, jak rzecz będzie wyglądać od strony praktycznej. Czy to zasługa cycków, czy flejmu tutaj - nie mnie rozsądzać - nowy filmik Fegata już ma statystycznie znacznie lepszą "klikalność" od poprzednich. Co więcej, na youtubie przeważająca większość łapek w górę, a w komentarzach śmiech z dowcipu, zamiast świętego oburzenia - może więc jednak ten dowcip nie był aż tak hermetyczny/źle skonstruowany/whatever. Poczekajmy na efekty. Jak to mówią, vox populi, vox dei.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4021
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 6 times
Been thanked: 19 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: AkitaInu »

Może wyrażę opinię inną niż większość ostatnich postów ale ...

Widzę że to miało być z jajem. I w ten sposób do tego podchodzę. Nie szukam w takim filmiku nie wiadomo czego, jakichś ciekawych merytorycznie wypowiedzi. To miało być z jajem. Nawet jeżeli to nie wypaliło to jeśli to był jednorazowy eksperyment to spoko, był, można go zdjąć z YT (albo zostawić). Wracamy do normalnych recenzji.

Ale traktowanie tego filmiku na serio ... i usuwanie np. suba. Szczerze mówiąc, nie chce tutaj nikogo urazić, ale wydaje i się to przesadą. Oczywiście każdy zrobi co chce, to jego sub :) Chodzi mi bardziej o podejście, z troche większym luzem :)

I nie piszę tego po to żeby wylać żal że ktoś nie lubi takich żartów, nie pasuje mu to itp itd. Piszę bardziej po to żeby po prostu nie skupiać się na tym tak bardzo jak komuś to nie pasuje :)

BTW - po ilości łapek w górę i w dół widać kompletnie co innego niż na tym forum ;)
Fegat
Posty: 838
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Fegat »

Zrobię jak podpowiadacie. Nie odpisałem na każdy post z osobna, ale to nie znaczy, że go zlałem.
Już jakiś czas temu usnąłem link w 1 poście, żeby nie było "pseudo reklamy".
Poleciał też planowany wcześniej videoblog o rambo the board game + pionku na który się wybieram + kilka słów o całej akcji.




Więcej shortów nie będzie, na razie.

Jeżeli ktoś "odsubował" to przykro mi, mam nadzieję, że kiedyś do mnie wróci. Ja dalej będę robić swoje.


ps. Nad językiem nadal pracuję, ciężko się oduczyć czegoś, co nabywałem non-stop przez ostatnie 20 lat swojego życia - czyli złych nawyków językowych.
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
Michał M
Posty: 797
Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 26 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: Michał M »

Rozumiem, że film może się nie podobać, ale jeśli ktoś narzeka, bo jak można robić sobie żarty z przemocy i zabójstwa... przypomniał mi się taki oto komiksowy pasek: http://www.glosywmojejglowie.pl/2011/10/27/nie-wypada/
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7875
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: kwiatosz »

I zupełnie przypadkiem dziś na JM artykuł "Po ilu dniach tragedia śmieszy najbardziej": http://joemonster.org/art/39591/Po_ilu_ ... ajbardziej
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
toblakai
Posty: 1256
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 215 times
Been thanked: 222 times

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: toblakai »

Wszystko rozbija się o rozminięcie się dobrych chęci z tym co powstało. W pierwszym poście Fegat pisze, że:
Fegat pisze:Stworzyłem reklamę naszego środowiska, gier planszowych.
Sam filmik nie ma natomiast nic wspólnego z reklamą środowiska czy też hobby jako takiego. Promocja kanału - jak najbardziej. Krytyka spadła ze względu na założenia, bo humor jaki jest każdy widzi, tylko w tym kontekście żart po prostu nie pasuje do przesłania. Jeżeli ktoś obejrzy ten filmik bez kontekstu podanego przez autora to pomyśli, że jest to zwykły 'heheszkowy' twór.

Filmik Wookiego podlinkowany wyżej jest moim zdaniem oparty na tym samym pomyśle, ale tam faktycznie można mówić o promocji hobby. Technicznie wykonany słabiej, ale jest nakreślony pewien problem, podane 'planszówkowe' rozwiązanie i brak w nim drwin z osób niegrających. I to jest promocja.
Awatar użytkownika
siekan
Posty: 425
Rejestracja: 28 gru 2014, 09:47
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

Post autor: siekan »

Co by nie pisać - cel osiagniety, wyświetlenia nabite :) klasyk by powiedział "hajs się zgadza" :)
ODPOWIEDZ