Rahdo, Tom Vasel itp - czy ktoś ich słucha?

[KubaP]

Zastanawia mnie ostatnio, czy ktokolwiek polega na opiniach Rahdo i Toma Vasella.

Rahdo wiadomo - hiperoptymista, nakręcony na wszystko w co gra, podoba mu się w zasadzie każda gra i zachwala ją nad miarę.

Tom Vasel - przyjaciel zwrócił mi ostatnio uwagę, że gust Toma się bardzo spauperyzował i bawią go gównie proste gry, w które możne zagrać prawie z marszu.

Czy wśród szanownych Państwa Geekostwa ktoś bierze na serio pod uwagę ich opinie?

[kwiatosz]

Ja Dice Tower słucham regularnie, jedną z gier, na które Vasel (przez jedno "s" i "l") był nakręcony najbardziej był Blood Rage - ale nie zagrałem, więc nie wiem na ile to gra do zagrania z marszu.

Poza tym jeżeli jakąś grę mocno chwalą to z pewnością sprawdzę ją pod kątem możliwości kupna (przeważnie się nie da, przynajmniej nie tak od razu), po czym zerkam pod kątem innych opinii. Mocno chwalił trzecią edycję Fury of Dracula, w podcastach nie zwróciłem uwagi, żeby nadmiernie proste gry tylko polecał (ale nie przepada za mocno złożonym euro, czego nie ukrywa).

Nie wiem jak w filmach, bo praktycznie nie oglądam wideorecenzji - dlatego też nie umiem nic powiedzieć o Radho. W każdym razie - Vasel zdecydowanie pomaga w moim przypadku wskakiwać na radar.

[BartP]

Rahdo czasami powie coś mądrego. Zgadzam się akurat z nim w kwestii, że Kawerna jest zbyt otwarta (jak to on mówi "sandboksowa) i woli narzucające strategię karty z Agricoli i udziwnione punktowanie na koniec (dokładnie jak ja). Zatem gdy on mówi, że jego zdaniem gra jest zbyt sandboksowa, to akurat w tej kwestii mu ufam. Ostatnio tak gadał o Nippon. Podkreślił, że można sobie usiąść do gry i postanowić: a dzisiaj idę w strategię "na pociągi" czy cokolwiek tam jest w tej grze. O tak, bo można, bo wszystkie technologie dostępne są od początku gry (jak w Kawernie); nie wychodzą w losowej kolejności. I dokładnie był to zarzut, który postawiłem grze we własnej głowie po przeczytaniu instrukcji. Nie lubię tak otwartych gier.

Z kolei wczoraj oglądałem reckę Villages of Valeria i wychwalał ją, że jest superekstra, Jen and I absolutely love it bla bla bla. Ale po gameplayu widziałem, że to nie gra dla mnie, bo to w zasadzie taktyczne optymalizowanie tury kartami z miliardem symboli wokoło, co akurat jest nie w moim guście.

Podsumowując: polegam na ich zdaniach, ale tylko w pewnych kwestiach. Trzeba oglądać bardzo świadomie, a nie tylko patrzeć na ostateczne 9/10, że tak się wyrażę ;].

[Vandal]

Oglądam zarówno Rahdo, Vasela jak i DriveTrough. Wszystkich oglądam żeby zobaczyć nowości, jak wyglądają komplementy i flow gry.
W żadnym wypadku nie są dla mnie wyroczniami, ale śledząc ich od dłuższego czasu wiem z czym się u nich nie zgadzam a z czym tak i jakie kto ma preferencje.

Rahdo jest miękką pytką, na każdy ślad negatywnej interakcji zaczyna narzekać. Do tego ma tendencje do ciągłego grania we wszystkie gry w 2 osoby, przez co rzadko obchodzi mnie jego opinia (ja zawsze staram się mieć max skład na jaki pozwala gra), ale za to dobrze pokazuje flow gry.
Vasel lubi gry lżejsze, ale potrafi sensownie wyjaśnić grę i sformułować o niej czytelną opinie. Ma chyba na tyle doświadczenia że potrafi powiedzieć że gra jest dobra ale zupełnie nie dla niego.

Jest jeszcze Rodney z WatchItPlayed, ale za każdym razem mam u niego wrażenie że oglądam płatną reklamę gry (i chyba tak jest patrząc na to jak przygotowuje swoje materiały).

[piton]

ja Rahdo oglądam wyłącznie dla gameplaya jak pokazuje jakieś nowości, których nikt nie dostał do rąk. Lubię mieć wyobrażenie o rozgrywce, a jak nie ma instrukcji pozostaje Rahdo. Oglądam jak muszę
Jego styl gadania w sumie mnie drażni, ze względu na ten mega optymizm. Jego oceny to dla mnie bzdura - albo daje wysokie albo ocenę zerową bo to nie w jego stylu, zbyt agresywne czy coś. Taki recenzent wazeliniarz. Nigdy nie polegam na jego ocenach.

Tom Vassel - przyjaciel zwrócił mi ostatnio uwagę, że gust Toma się bardzo spauperyzował i bawią go gównie proste gry, w które możne zagrać prawie z marszu.

zgadzam się, też to zauważyłem. Czasem pokazuje takie bzdury, ze chyba mu te wydawnictwa dobre obiady stawiają w sumie w USA mają odmienne gusta planszowe, może im gry nie wydają się płytkie i denne

Vassela lubię oglądać, bo przynajmniej krytykuje gry i nie podnieca się wszystkim. Podaje argumenty co mu się podoba, co mu się nie podoba. Jak krytykuje euro, to jego zarzuty są dla mnie w sumie zaletami danej gry. I wystawia różne (niskie) oceny na BGG, co też jest jakaś wskazówką.

[Gambit]

Oglądam obu, ale raczej po to, aby wychwycić jakieś nowości.

U Rahdo oglądam tylko gameplay, żeby zobaczyć jak gra wygląda w działaniu. No chyba, że zaczyna sadzić poważne błędy, z gatunku grania niezgodnie z zasadami. Jak po prostu pomija oczywiste ruchy, to jeszcze rozumiem, bo wiem jak ciężko jednocześnie tłumaczyć, nagrywać, i grać dobrze za dwie osoby.

Tom Vasel trochę się dla mnie "spłycił". Mam wrażenie, że robi masówkę. Wiem, że ma tysiące ogranych gier i powinien wiedzieć co mówi, ale przy takim przerobie tytułów...

Generalnie nie biorę sobie ich uwag do serca. Po prostu patrzę na samą grę.

[Piehoo]

Oglądam. Rahdo głównie game playe, na recenzjach kilka razy się przejechałem. Słucha się przyjemnie, ale dla mnie ma zbyt dziwny gust. (Szczególnie jeżeli chodzi o poziom interakcji) Najlepszym przykładem Osadnicy, którzy są zbyt agresywni...
Vassel to dla mnie głównie Miami Dice. Jeżeli cała trójka mówi ze gra jest dobra, to zazwyczaj dla mnie tak jest.

[BartP]

Co wy z tym Vaselem przez 2 "s"?! Piszcie proszę poprawnie, bo to trochę nieładnie tak notorycznie jego - co by nie było proste - nazwisko przekręcać.

[KubaP]

Co wy z tym Vaselem przez 2 "s"?! Piszcie proszę poprawnie, bo to trochę nieładnie tak notorycznie jego - co by nie było proste - nazwisko przekręcać.

Kurde, nie wiem, przepraszam, poprawiam.

To chyba kwestia wymowy. Wszyscy mówią [wasel], więc jakoś naturalnie wychodzi Vassel, zamiast Vasel (które czytałbym [wejzel]).

[lacki2000]

To chyba kwestia wymowy. Wszyscy mówią [wasel], więc jakoś naturalnie wychodzi Vassel, zamiast Vasel (które czytałbym [wejzel]).

To chyba przez te jego polskie korzenie. Jakby były niemieckie to by było dwa 's'

[warlock]

Rahdo słucham o tyle, że masa gier z jego TOP 10 to jednocześnie jedne z moich ulubionych gier - mam dość zbieżny gust. Ale nie traktuję go jak wyroczni, bo jest huraoptymistą. Bardzo lubię natomiast oglądać jego filmiki i w miarę ogarnąć zasady gier. No i jego styl mówienia i opowiadania o grze po prostu do mnie trafia .

Vasela oglądam dla czystej rozrywki, gość lubi kompletnie inne gry niż ja, przez co absolutnie się go nie słucham .

Osobom, które uczą się gier z filmików Rahdo bardzo polecam Left Hand Reviews (https://www.youtube.com/user/LeftHandReviews/videos)- koleś świetnie tłumaczy zasady (Zamki Burgundii, Troyes, Caylus, Trajan). Nie ma zbyt wielu filmików, ale to co robi robi bardzo dobrze .

[zakwas]

Wolę Vasela, bo gość wg. mnie świetnie tłumaczy zasady gry. Po jego filmikach wiem jak będzie wyglądała rozgrywka i czego się po tytule spodziewać. Jego opinii zazwyczaj nawet nie słucham, bo wiem, że nie będzie zbieżna z moją.

Rahdo czasem obejrzę, bo pokazuje często tytuły, których gdzie indziej nie widzę, ale problem z nim jest taki, że często miesza zasady w tych swoich swoich run through i w zasadzie każda gra jest "absolutely amazing", co jest mało miarodajne.

[rattkin]

Oglądam wszystkich, ale tylko pare ostatnich minut. Opiniami sie nie kieruje bo z góry zakładam, że są w jakiś sposób pochodną relacji z wydawnictwem, które przesłało grę do recenzji. Wiążąca dla mnie jest tylko opinia osob, które wydały swoje pieniądze i uczyniły z tego świadomy wysiłek.

[kaszkiet]

Zapewne nie wszystkie, ale Tom Vasel kupuje mnóstwo recenzowanych przez siebie gier.

[kwiatosz]

Jeżeli ktoś płaci Vaselowi za jego opinie w podcaście to wtapia niezłe pieniądze, właśnie słucham 443 bodajże i pierwsze 5 gier zjechali (łącznie z tekstem: "muszę się wtrącić, bo z twoich słów ktoś może pomyśleć, że gra jest interesująca"). Vasel, przynajmniej w teorii, żyje z tego, że ludzie oceniają jego polecanki jako rzetelne, utrzymują go słuchacze, a nie wydawcy planszówek.

Dla mnie plusy i minusy wymieniane przez niego i Summerera dają dość dobry obraz gry i dzisiaj np. zniechęcili mnie do kupowania w ciemno gry o szpitalu, na którą jest nieco hype'u na forum.

[rattkin]

Nie chodzi mi o to ze ktos "płaci za opinie", tylko ze robi prezent. A to tworzy pewną zależność i zobowiązanie, świadomie lub nie. Recenzenci zasypywani prezentami tracą kontekst. Ja po prostu wolę opinię kogoś, kto jest wolny od takich obciążeń. Każdy recenzent jakiego znam, zjechał grę jaką lubię i lubi gry, których ja nie znoszę. To wystarcza do założenia, że nikt nie ma takiego samego gustu jak ja

Natomiast, jeśli chodzi o gry, które lubię, zależy mi, by dostawała dobre recenzje, bo wtedy wydawca jest na lepszej pozycji i większa szansa na dodatki.

[kaszkiet]

OK, ale "kupione recenzje" to jednak zbyt daleko posunięty skrót myślowy.
Niemniej uważam, że Vasel obecnie bardziej dba o swoją markę i zależy mu bardziej na zaufaniu widzów, niż układach z wydawnictwami.
Na Kickstarterze Dice Tower zebrało 259000$ funduszy na ten rok, około 2 razy więcej niż rok temu.
Nie zmienia to faktu, że z wydawnictwami stosunki ma raczej dobre, a i moim zdaniem negatywne recenzje niektórych gier na te stosunki nie wpływają.
Vasel wiele gier krytykuje i nie sądzę, żeby to były tylko te, które sam kupił (a jak pisałem kupuje ich wiele).
Swoją drogą, jeśli oglądasz kilka ostatnich minut filmów Vasela, ale jego opinia Cię nie interesuje to po co to robisz?

[rattkin]

OK, ale "kupione recenzje" to jednak zbyt daleko posunięty skrót myślowy.

To prawda. Przeedytowałem post, żeby bardziej odzwierciedlał o co mi chodziło.

Swoją drogą, jeśli oglądasz kilka ostatnich minut filmów Vasela, ale jego opinia Cię nie interesuje to po co to robisz?

Opinia mnie interesuje, jako entuzjastę, natomiast nie kieruję się nią w kontekście zakupów. Jeden z powodów podałem powyżej.

Co do recenzji TV, mam ostatnio wrażenie, że w całym Dice Tower w ogóle Vasela jest ostatnio mniej, a pojawia się coraz więcej różnych innych ludków, którzy nie mają ani takiego polotu ani siły przebicia. Niestety, na razie do tej grupy wchodzi Sam Healey, który przed kamerą solo wypada nienaturalnie i dopiero pracuje nad stylem. A Vasel, rzeczywiście recenzuje ostatnio często jakieś tam popłuczyny z trzeciej ręki, jakby musiał powyrabiać zaległości.

[espresso]

Ja mam podobnie - Vasela oglądam, ale skupiam się tylko na prezentacji gry oraz przedstawieniu cech i na tej podstawie oceniam, czy gra jest dla mnie. Jego subiektywne opinie pomijam. Rahdo próbowałam oglądać, ale dla mnie jego filmiki są zbyt chaotyczne. Interesujące mnie informacje o przebiegu rozgrywki są poukrywane w potoku słów, które z siebie wyrzuca. Natomiast jego opinie o grach w ogóle nie pokrywają się z moimi (jak można nie lubić interakcji?!). Szczerze mówiąc, to nieco dziwi mnie jego popularność (ze względu na chaos, nie ze względu na opinie)...
Inna sprawa, że ja ogólnie wolę recenzje tekstowe, bo można łatwiej w nich wychwycić interesujące elementy i zwykle są bardziej dopracowane i pełniejsze.

[rattkin]

Inna sprawa, że ja ogólnie wolę recenzje tekstowe, bo można łatwiej w nich wychwycić interesujące elementy i zwykle są bardziej dopracowane i pełniejsze.

To, po stokroć to.

[Blacksad]

Pojadę trochę wyświechtanym truizmem, ale do każdej takiej recenzji Rahdo czy Vasela należy podchodzić krytycznie. Raz, że gusta każdy może mieć inne, po drugie zdrowiej wychodzi dla naszego portfela i ogólnego zadowolenia z grania.
Widzę, że życie na Malcie, dodatnia temperatura zbyt "pozytywnie" wpływają na recenzje Rahdo, do tego stopnia, że ilość błędów jakie popełnia w recenzjach... ech czasem mam wrażenie, że w niektórych przypadkach nie warto oglądać jego gameplay'a bo bardziej gmatwa niż rozjaśnia rozgrywkę. Do tego chyba jest trochę jak inż. Mamoń - lubi grać w gry "które już zna", których mechaniki mu się podobają; nie jest to nic dziwnego w przypadku zwykłego gracza, ale od recenzenta oczekiwałbym otwartej głowy, krytycznego spojrzenia, po prostu świeżej perspektywy.

[Skryty Planszoholik]

Zastanawia mnie ostatnio, czy ktokolwiek polega na opiniach Rahdo i Toma Vasella.
Rahdo wiadomo - hiperoptymista, nakręcony na wszystko w co gra, podoba mu się w zasadzie każda gra i zachwala ją nad miarę.
Tom Vasel - przyjaciel zwrócił mi ostatnio uwagę, że gust Toma się bardzo spauperyzował i bawią go gównie proste gry, w które możne zagrać prawie z marszu.
Czy wśród szanownych Państwa Geekostwa ktoś bierze na serio pod uwagę ich opinie?

na ich opiniach nie polegam, bo mam inne gusta niż oni ale w całym hurra optymiźmie Rahdo jak i w dyskusjach Dice Tower podczas top10 wyłapuję dużo informacji o cechach gry dzięki którym łatwiej podjąć mi decyzję o zakupie danej gry...

i dodam, że często łapię się na tym że oglądam ich dla czystej rozrywki oglądania - np. zamiast skeczu Hrabi

[Gizmoo]

Kolega odkopał wątek, więc się podłączę.

Ja akurat uwielbiam recenzje Tomka V. i zauważyłem, że jego gust dość solidnie pokrywa się z moim gustem. Co do pauperyzacji - z wiekiem mam na odwrót niż miałem kiedyś. Jak byłem młodszy - lubiłem skomplikowane tytuły, w które katowało się pół dnia. Teraz, jak partia w jakikolwiek tytuł trwa dłużej niż półtorej godziny - to go sobie odpuszczam. Jak przybywają mi latka - Cenie sobie w grach flow, dużą interakcję, niski downtime, niewielką mózgożerność i krótki czas rozgrywki. Wolę dwa razy "pyknąć" szybką partię, niż siedzieć trzy godziny przy jednym tytule i wstać od stołu umęczonym. Pożegnałem się z euro sucharami i jakoś za nimi nie tęsknię.

Reasumując - Dice Tower oglądam na okrągło i choć bardziej wolę recenzję Zee, to na drugim miejscu stawiam Toma. A ich top 10 - to po prostu świetna rozrywka! Ponieważ dla mnie gust Vasela pokrywa się z moim - cenię sobie jego opinię i często się nią kieruję.

Radho mnie trochę nudzi. Przeszkadza też mi jego nieskładne momentami tłumaczenie. Czasami tak się plącze i przynudza, że zwyczajnie go przewijam.

[Marx]

Absolutnie Rahdo! Popełnia błędy, pędzi czasem jak lokomotywa i nie mozna za nim nadążyć, zachwyca, zachłystuje się wieloma tytułami, ale urzekł mnie umiejętnością oddania esencji samej rozgrywki. Robi to perfekcyjne, oczywiście w mojej jedynie ocenie. To po obejrzeniu jego gameplay'ów jestem w stanie stwierdzić czy gra i jej mechanika są dla mnie. Tutaj nawet nie ma miejsca na subiektywną opinię, ta jest dopiero w jego podsumowaniu. Posiłkuję się dodatkowo BGG, opiniami kilku recenzentów, także tym kapitalnym forum, ale Rahdo - w moim przypadku - to podstawa.

Dice Tower - sporadycznie, nie mój klimat, recenzje zbyt ogólnikowe, chociaż cenię uwagi odnośnie mocnych i słabych stron danego tytułu. Postrzegam chłopaków jako autorytet w tej branży

[Brazol]

Ja lubie ogladac filmiki Rhado. Podoba mi sie jego styl opisu gry mimo ze jest mocno chaotyczny. Racją jest ze wszystkie jego recenzje zachwalaja grę i nie widzialem jeszcze zeby czegos nie polecal - jedynie mowi ze to nie dla niego i to zazwyczaj albo dlatego ze za ciezkie euro albo negatywna interakcja albo nie ma 2 osoby

Jesli chodzi o recenzje na ktorych mozna sie opierac to zdecydowanie polecam Shutup and Sitdown. Recenzje z humorem i nardzo blyskotliwe a dodatkowo otwarcie mowia zawsze co jest kiepskie w danej grze i czy ja polecaja. Czesto polecaja inna podobna ale bez konkretnych wad.