W ramach walki z kwarantannową nudą postanowiłem spełniać coś, co zrodziło się w mojej głowie już dawno - planszówkowy blog!
Riko on Board – luźno o grach planszowych
Myślę, że przyda się powiew świeżości od młodszego pokolenia w tym planszowym świecie.
Cel jest jeden - krótko i bez pierdolamento.
Docelowo jeden post tygodniowo, recenzje, topki, pierwsze wrażenia, co siadło, co nie siadło etc.
Daję mały tease o mnie (fragment pierwszego posta):
Uwielbiam gry z dużą dozą interakcji, w tym oczywiście tej negatywnej .
Zazwyczaj gram w dużym składzie (4+) i nie gram w gry z dziećmi.
Zanim wylecisz z łapami, bo jak to jakiś anon będzie mi tu dzieci obrażał, pozwól, że wyjaśnię:
Odnoszę wrażenie, że lwia część recenzentów musi iść na kompromis - tę pozycję ogram z dziećmi, tę już trzydziestą ósmą otrzymaną w tym tygodniu grę ogram z żoną, a na tę, której nawet jeszcze nie rozpakowałem zaproszę Łukasza.
W takiej sytuacji tytuły dobierane są zupełnie inaczej, a werdykt zdaje się być wystawiany po zaledwie kilku partiach.
U mnie nie znajdziesz tego rodzaju recenzji.
Moją ulubioną formą planszowego grania jest dynamiczne lanie się po mordach przy szklanie piwa, ale chętnie usiądę też do eleganckiego euro przy herbatce.
Pod pierwszym postem chciałbym zachęcić do zabawy i poznania się poprzez podanie swoich TOP 5 w komentarzach do pierwszego posta, na pewno się odniosę
Dodatkowo na bieżąco uczę się w zdjęcia.
Progres można zaobserwować na moim Instagramie >O TU<.