Omega Centauri - pierwsze wrażenia (2os, wersja "short")

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Omega Centauri - pierwsze wrażenia (2os, wersja "short")

Post autor: misioooo »

Cześć!
W końcu udało mi się zagrać w Omegę Centauri. Niektórzy twierdzą, że to takie skrzyżowanie Eclipse z Twilight Imperium, bez kostek i do rozegrania w rozsądnym czasie poniżej 4h zdecydowanie...
Obrazek

Pudło zawiera sporo elementów. Hexy sektorów, duże plansze gracza, duża plansza główna, dziesiątki drewnianych dysków i kosteczek...

Obrazek

Z tego wszystkiego mamy w zasadzie dwie gry... Wersja "short game" oraz "long game". Pomiędzy tymi wersjami rozgrywki są drastyczne różnice. Short game jest na około 1-1m5h. Long bliżej 1h/gracza...

Zasady wersji short są dosyć proste i łatwe do wytłumaczenia. Część z nich można wytłumaczyć podczas samej gry.

Sama rozgrywka to mnóstwo kombinowania. Przez ograniczoną ilość technologii do wynalezienia bardzo szybko frakcje graczy stają się całkowicie inne, asymetryczne. Zależnie od technologii obieramy inną strategię, bo będzie nam łatwiej/szybciej/lepiej.

Gra z gatunku "chcę zrobić 1000 rzeczy, ale mam tylko 18 akcji" (w wersji krótkiej, w długiej trochę więcej akcji będziemy mieli).

W grze występuje (zawsze) neutralny gracz w postaci złego i paskudnego Imperium (a jakże by inaczej!). Całe szczęście nigdy nas nie zaatakuje, jedynie będzie się bronić... W naszej rozgrywce dwuosobowej Imperium szybko dozbroiło się w torpedy i systemy celownicze skutecznie psując nasze plany podboju ichniejszych sektorów (aby dostać się do innego gracza najpierw trzeba przez tereny owego Imperium się przebić, nie ma lekko). Również pełne zastępy flot Imperialnych nie pomagały nam w podbojach, nie było łatwo i za wiele Imperialnych terenów nie podbiliśmy.

Konflikty między graczami były dokładnie dwa, w ostatniej rundzie (rund było 6, w każdej po 3 akcje do wykonania/gracza)... Zaatakowałem wielorękich Iccusów tylko po to, by za chwilę dostać atak na słabo broniony mój sektor graniczny (słabo, bo floty poleciały na wojnę, heh)...

Podczas gry przez jakiś czas dogadaliśmy się z oponentem, zawarliśmy sojusz! (jak często zdarza się to w grze dwuosobowej w Eclipse czy TI? ;P )
Gra razem z tłumaczeniem zasad zajęła nam ok 2h (oboje graliśmy 1szy raz). Do tego Paraliż decyzyjny oponenta też swoje dołożył ;P
Spoiler:
Podsumowujac - mega fajna zabawa.
I na koniec kilka słów o zmianach w wersji Long:
1. 9 rund zamiast 6.
2. W każdej rundzie w tajemnicy planujemy 3 akcje jakie wykonamy i ich kolejność. Potem nie ma już zmian tego, co chcemy zrobić. (podobnie jak w Race for the Galaxy)
3. Zmienna kolejność graczy i bonusy za bycie 1,2,3 etc. Kolejność ustalana na podstawie akcji, jakie w poprzedniej rundzie się robiło.
4. Bonusowe akcje (max 1/gracza, ale każda tylko raz/rundę może być wybrana - warto być 1szym graczem choć bonus za to żaden...)
5. Dochodzą zaawansowane technologie, które nie jest łatwo pozyskać (i każda jest tylko w 1 sztuce !). Jak pisałem - każda technologia jest "mocna" i mocno zmienia rozgrywkę...
6. Na koniec już nie punktujemy "za wszystko" jak w wersji short, a tylko za pewne cele, które w trakcie gry musimy "wykupić" poświęcając na to akcje...
7. Sporo więcej flot do dyspozycji, za to dużo mniej zasobów które są skończone...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
ODPOWIEDZ