Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Wspieram.to
Posty: 675
Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 16 times
Kontakt:

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: Wspieram.to »

misioooo pisze:Wspierający/marudzący... Czy wiecie, że płatności na portalach wspieraczkowych NIE TRAFIAJĄ do portalu danego, tylko do operatora płatności, który je trzyma? Czy to PayU czy Dotpaje czy inne sraje... Obawy, że dany portal nowy i może zniknąć z kasą... Cóż...
Ciekawy wątek się pojawił, a że powtarza się dość często to z chęcią opisze jak to dokładnie działa. Wspieram.to nie gromadzi na swoim koncie środków wspierających, nie może tego robić bo jest tylko pośrednikiem pomiędzy kupującym, a sprzedającym. Wszystkie środki ze wszystkich projektów gromadzone są u naszego pośrednika płatności (t.pay w przypadku wspieram.to/pomagamy.im oraz payU w przypadku crowdmade.pl). Z tego konta (u pośrednika) środki po udanej kampanii trafiają bezpośrednio na konto autora, wspieram.to nawet ich nie przelewa tylko daje dyspozycje do t.pay. Jeżeli kampania się nie udaje środki zostają u pośrednika, a wspierający widzą je na swoich saldach (to wirtualne cyferki bo zwroty z nieudanych kampanii nie trafiają do nas). W momencie kiedy ktoś chce z salda wspierać inny projekt dochodzi do nowej transakcji (prawnie), w przypadku zwrotu, dajemy dyspozycje do pośrednika o dokonanie przelewu na konto wspierającego. Tyle jeżeli zaś chodzi o szczegóły techniczne. Co to oznacza realnie dla Was.

a) każda transakcja jest pomiędzy sprzedającym (autorem kampanii) a kupującym (wspierającym) i prawnie za to odpowiada zawsze sprzedający
b) za każdym razem, gdy ktoś podczas kampanii prosi o zwrot musi go najpierw uzyskać od autora kampanii. Zazwyczaj jest jednak tak, że w imieniu wspierającego kontaktujemy się z autorem i prosimy o zgodę. Nie zdarzyło się jeszcze aby ktoś (projektodawca) odmówił.
c) po zakończonej kampanii i po przelaniu środków tylko autor kampanii może dokonać zwrotu.

Na koniec włożę kij w mrowisku i wyjaśnię czemu to nie działa jak na KS i czemu nie może. Otóż na KS nie ma przelewów, a jest tylko "zabukowaniu" środków z karty kredytowej/debetowej. Środki nie są pobierane od razu, a dopiero po zakończonej kampanii, to tez umożliwia zabawę z "koszykiem" tj można w każdej chwili zrezygnować, zmniejszyć kwotę, zwiększyć itd bo to wszystko odbywa się wirtualnie - żadne środki nie są pobierane i nie dochodzi do transakcji. W Polsce żaden pośrednik, póki co tego nie oferuje w wystarczającym czasie i nie można tego wprowadzić. Jesteśmy informowani na bieżąco i jak tylko pojawi się taka możliwość to na pewno umożliwimy taka opcję.

PS. Należy też pamiętać, że crowdfunding w Polsce nie jest opisany prawnie, dlatego bazujemy na sprzedaży internetowej przedpłaconej, co ma też swoje plusy tj obowiązuje Was oraz autorów kampanii takie same prawo jak przy zakupie czegokolwiek przez internet - możecie zrezygnować bez podania przyczyny do 2 tygodni od dostarczenia, a autor projektu ma prawny obowiązek zwrotu dokonać. Mam nadzieję, że nie zanudziłem ;).
janekb
Posty: 586
Rejestracja: 14 sty 2012, 14:28
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times
Kontakt:

Re: Czacha Games - plany wydawnicze 2017/2018

Post autor: janekb »

szynan pisze:[...] to ja nie widzę sensu powstania nowej platformy[...]
[...] Wspierając na Wspieram.to - wiem, że gry trafiają później do sklepów [...]
Odniosę się do tych dwóch punktów tylko i wyłącznie.
1. Biznes, zarabianie, potrzeba włożenia czegoś do garnka?
2. Skąd wiesz? zresztą były przypadki (jak dobrze pamiętam) gier, które miały być dostępne tylko podczas kampanii. Tak jak wielokrotnie było powtarzane, te platformy mają służyć zebraniu pieniędzy, aby twórca mógł ukończyć projekt (w naszym przypadku to gry planszowe). Komuś się nagle ubzdurało, że w zamian za to potem gra ma trafić do sklepów. Tego nie ma w żadnym regulaminie (jeśli już ciągle mowa o regulaminie). Autor pomysłu może przecież w ramach podziękowań za wpłaty zrobić tylko 100 szt. które będzie można otrzymać w ramach podziękowań dla tych którzy wsparli jakąś kwotą, a reszta "nagród" to będą tapety na komórkę. Czemu nie? Nie wiem skąd bierze się pomysł, że wspierając na jakiejś platformie gra będzie dostępna w sklepie w późniejszym terminie? To, że się tak przyjęło nie jest wyznacznikiem tego, że tak ma być. Tego typu kampanie (mimo, że tak są traktowane) to nie przedsprzedaż. Myli się to ludziom.
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1529
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 201 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: Furan »

czeczot pisze: Jak wykona 25% i dodatkowo pomorze niektórym wydawnictwom zrobić odpowiedni marketing to i tak mogą oni na jego platformie odnosić większy sukces niż u konkurencji.
A myślałem, że to jednak Wielkopolska...
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: czeczot »

Furan pisze:
czeczot pisze: Jak wykona 25% i dodatkowo pomorze niektórym wydawnictwom zrobić odpowiedni marketing to i tak mogą oni na jego platformie odnosić większy sukces niż u konkurencji.
A myślałem, że to jednak Wielkopolska...
Dziękuje ci za twój tak wiele wnoszący komentarz do dyskusji. Zaimponowałeś mi Wąski strasznie tym błyskotliwym przejawem twojego intelektu !!!!!
krecony1
Posty: 369
Rejestracja: 29 sie 2014, 00:05
Lokalizacja: Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 49 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: krecony1 »

Wspieram.to pisze:
misioooo pisze:Wspierający/marudzący... Czy wiecie, że płatności na portalach wspieraczkowych NIE TRAFIAJĄ do portalu danego, tylko do operatora płatności, który je trzyma? Czy to PayU czy Dotpaje czy inne sraje... Obawy, że dany portal nowy i może zniknąć z kasą... Cóż...
Ciekawy wątek się pojawił, a że powtarza się dość często to z chęcią opisze jak to dokładnie działa. Wspieram.to nie gromadzi na swoim koncie środków wspierających, nie może tego robić bo jest tylko pośrednikiem pomiędzy kupującym, a sprzedającym. Wszystkie środki ze wszystkich projektów gromadzone są u naszego pośrednika płatności (t.pay w przypadku wspieram.to/pomagamy.im oraz payU w przypadku crowdmade.pl). Z tego konta (u pośrednika) środki po udanej kampanii trafiają bezpośrednio na konto autora, wspieram.to nawet ich nie przelewa tylko daje dyspozycje do t.pay.
Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: misioooo »

krecony1 pisze:
Wspieram.to pisze:
misioooo pisze:Wspierający/marudzący... Czy wiecie, że płatności na portalach wspieraczkowych NIE TRAFIAJĄ do portalu danego, tylko do operatora płatności, który je trzyma? Czy to PayU czy Dotpaje czy inne sraje... Obawy, że dany portal nowy i może zniknąć z kasą... Cóż...
Ciekawy wątek się pojawił, a że powtarza się dość często to z chęcią opisze jak to dokładnie działa. Wspieram.to nie gromadzi na swoim koncie środków wspierających, nie może tego robić bo jest tylko pośrednikiem pomiędzy kupującym, a sprzedającym. Wszystkie środki ze wszystkich projektów gromadzone są u naszego pośrednika płatności (t.pay w przypadku wspieram.to/pomagamy.im oraz payU w przypadku crowdmade.pl). Z tego konta (u pośrednika) środki po udanej kampanii trafiają bezpośrednio na konto autora, wspieram.to nawet ich nie przelewa tylko daje dyspozycje do t.pay.
Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
Pewnie tak, ale jaki w tym cel? Jak autor dostanie środki to wtedy zapłaci portalowi umówioną prowizję ;P Jak nie dostanie - to portal NIC na tym nie zyska i nie zarobi...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
szynan
Posty: 38
Rejestracja: 17 lut 2017, 16:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: szynan »

Ideą wspierania (czy to zagram czy KS) jest zachęcenie ludzi do wsparcia teraz, nie w sklepach - czym ich nie zachęci jak ceną i super dodatkami.
Od kiedy w CF chodzi o to żeby wszyscy coś dostali?
To chyba w takim razie mam inne pojęcie idei crowdfundingowej. Bo według mnie, fundowanie jest po to, by gra zaistniała i mogła trafić do większego grona odbiorców, a nie tylko do tego, by dostali ją ekskluzywnie wspierający.
Zobaczymy jak platforma wookiego sobie poradzi przy wtopie jak Mage Wars. Nie chodzi o opóźniania rzędu 2-3 miesięcy, to niestety może się zdarzyć. Czy wookie w takiej sytuacji też będzie mówił że to jego koledzy i że on im współczuje czy będzie potrafił "zmusić" wydawce do poważnego traktowania wspierających. Chociaż prawdziwego i rzetelnego podawania informacji a nie co komunikat zaprzeczania samemu sobie. Mam nadzieje ze mu się to uda ale czy on ma do tego jakieś narzędzia to już mam wątpliwości.
Według regulaminu Zagramw.to: "Operator nie ponosi odpowiedzialności tytułem zobowiązań i świadczeń wzajemnych jakie Projektodawca przyjął na siebie w stosunku do Finansujących Projekt w zamian za otrzymane środki finansowe na realizację Projektu.". Tak samo jest na Wspieram.to: "Usługodawca nie nadzoruje wykonania i terminowości Projektów zamieszczonych w Serwisie oraz dostarczenia Nagród i nie ponosi z tego tytułu jakiejkolwiek odpowiedzialności."
Nie widzę więc, dlaczego ma się inaczej dziać niż na Wspieram.to. Swoją drogą - dziwi mnie, że regulamin jest w tej kwestii jasny, a mimo to dużo osób krytykuje Wspieram.to za brak reakcji odnośnie GFP. Robią tak, jak zapisali w regulaminie. Samo utworzenie ankiety z prośbą o opinie wspierających to i tak więcej, niż się zobowiązali, bo chcieli coś zmienić, jeśli by to większości nie odpowiadało.

Nie rozumiem, dlaczego wszyscy piszą, że to platforma Wookiego i co Wookie zrobi, a czego nie. Z tego, co mi wiadomo, Wookie jest tylko twarzą tej platformy. Prawnie nie jest jej właścicielem. Jeśli się mylę - proszę o informacje, gdzie znaleźć potwierdzenie, że to jego platforma. Bo z tego, co szukałam, to jego nazwisko nie figuruje wśród ludzi zapisanych jako współwłaściciele firmy. A jeśli nim nie jest - to nie ma on żadnych zobowiązań prócz takich, jakie ma jako twórca projektu.

A co do obojętności we wspieraniu konkretnej platformy: cały czas chyba zapominacie, że platforma pobiera prowizję za umieszczenie i realizację projektu. Stąd więc, jeśli wspieracie jakich projekt, to pośrednio wspieracie też platformę. Dla mnie to ma znaczenie, skoro chcę, żeby platforma działała zgodnie z tym, czego ja od niej oczekuję. Jeśli chcę później kupić tytuł (chociażby na prezent, jeśli komuś spodoba się moja kopia gry) to chcę, żeby ten tytuł był później dostępny, również w przystępnej cenie i kompletny. Nie popieram ekskluzywności (czy to cenowej czy dostępnościowej), więc jeśli nowa platforma chce ukierunkować crowdfunding w tę stronę to ja nie chcę się do tego przyczynić i nie będę tam wspierać. A wydawcę mogę wesprzeć w inny sposób.
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: czeczot »

szynan pisze: Nie rozumiem, dlaczego wszyscy piszą, że to platforma Wookiego i co Wookie zrobi, a czego nie. Z tego, co mi wiadomo, Wookie jest tylko twarzą tej platformy. Prawnie nie jest jej właścicielem. Jeśli się mylę - proszę o informacje, gdzie znaleźć potwierdzenie, że to jego platforma. Bo z tego, co szukałam, to jego nazwisko nie figuruje wśród ludzi zapisanych jako współwłaściciele firmy. A jeśli nim nie jest - to nie ma on żadnych zobowiązań prócz takich, jakie ma jako twórca projektu.
Ta platforma to spółka cywilna której współwłaścicielem na pewno nie jest wooki i tu masz rację. Wooki został jej twarzą więc może mam po prostu w tym jakiś interes.
Z opisu na stronie: "Planszówkowy celebryta, recenzent, autor wielu gier planszowych, w tym Valhalli. Łukasz jest również współtwórcą portalu. Do jego zadań należy wsparcie merytoryczne w zakresie projektowania i wydawania gier. "
krecony1
Posty: 369
Rejestracja: 29 sie 2014, 00:05
Lokalizacja: Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 49 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: krecony1 »

misioooo pisze:
krecony1 pisze: Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
Pewnie tak, ale jaki w tym cel? Jak autor dostanie środki to wtedy zapłaci portalowi umówioną prowizję ;P Jak nie dostanie - to portal NIC na tym nie zyska i nie zarobi...
Oczywiście, że praktycznie nie byłoby w tym sensu, wszak wszyscy: autor projektu, właściciel platformy, wspierający mają jeden cel - zgromadzić jak największą kwotę. Dlatego pytałem czysto teoretycznie, co by było w sytuacjach nietypowych. Tylko nie pisz, że przydałby mi się psychiatra :)
Damis
Posty: 6
Rejestracja: 16 lut 2018, 15:56

Re: Czacha Games - plany wydawnicze 2017/2018

Post autor: Damis »

Super :D
Awatar użytkownika
Wspieram.to
Posty: 675
Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 16 times
Kontakt:

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: Wspieram.to »

krecony1 pisze: Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
Tak. Autorzy nie mają dostępu do środków do czasu, aż nie dostaną ich na swoje konto.
szynan
Posty: 38
Rejestracja: 17 lut 2017, 16:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Czacha Games - plany wydawnicze 2017/2018

Post autor: szynan »

Ad 1. Wyrwane z kontekstu ;) Nie widzę sensu, jeśli platforma ma być tylko narzędziem, które realizuje te same założenia co inne, bo to niczego nie zmienia. Ot, zduplikowana działalność, nastawiona na zyski. Żeby był sens to trzeba zaoferować coś, co w znaczącym stopniu zmieni obecny crowdfunding, a z porównania regulaminów - pomimo obiecujących gwarancji, i tak nie będą w stanie ich egzekwować. Jedynie mogą kontrolować, kogo na platformę wpuszczają i dbać, by były to osoby, którym też zależy na dochowywaniu tych obietnic.

Ad 2. Myślałam, że twórca zbiera pieniądze nie tylko po to, by projekt ukończyć, ale też po to, by gotowy produkt trafił do jak największego grona odbiorców. Więc, pomijając nawet kwestię tego, by o grze dowiedziało się więcej osób w celu rozpromowania twórcy, to chyba temu twórcy powinno zależeć, by kopie trafiły do sklepów i sprzedały się w większym nakładzie, choćby po to, by zmaksymalizować zyski. Wiem, że nie mam pewności, że gry ufundowane na Wspieram.to trafią do sklepów. Mam przynajmniej jakiekolwiek dane o tym, co się dzieje później z produktem i któremu twórcy zależy na dotarciu do większego grona odbiorców, a nie tylko na jednorazowym zysku. Po co bowiem mam wspierać grę, którą ktoś wyda i o niej zapomni? A Zagramw.to na razie pokazuje, że zależy mu na tym drugim - na ekskluzywności. Może się to zmieni, zobaczymy jak obecne (i przyszłe) projekty zostaną zrealizowane.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: misioooo »

krecony1 pisze:
misioooo pisze:
krecony1 pisze: Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
Pewnie tak, ale jaki w tym cel? Jak autor dostanie środki to wtedy zapłaci portalowi umówioną prowizję ;P Jak nie dostanie - to portal NIC na tym nie zyska i nie zarobi...
Oczywiście, że praktycznie nie byłoby w tym sensu, wszak wszyscy: autor projektu, właściciel platformy, wspierający mają jeden cel - zgromadzić jak największą kwotę. Dlatego pytałem czysto teoretycznie, co by było w sytuacjach nietypowych. Tylko nie pisz, że przydałby mi się psychiatra :)
Nick masz już... pokręcony ;P może by się przydał, może nie :twisted:
Czysto teoretycznie to robiąc przelew bank kasę ci zablokuje, a kasa nie dojdzie do drugiej strony... "Nie mamy pana płaszcza, i co nam pan zrobi?" ;P
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: Rocy7 »

raj pisze:
czeczot pisze:Ktoś na początku zapytał co ma zagramw.to w stosunku do wspieram.to. Ma Wookiego. To jest BARDZO duża różnica.
Wprost przeciwnie. Jeżeli Wooki będzie robił za takiego celebrytę przy każdej kampanii to błyskawicznie jego wartość się zdewaluuje.
Poza tym zapominacie, że tutaj promował swoją grę, więc role wydawcy i operatora wspierania się przenikały.
Ale zasadniczo wszystkie te wywiady i występy należałoby przypisać roli wydawcy, nie zaś operatora.

Co oznacza, że w przyszłych kampaniach nie należy tego oczekiwać.
Dokładnie.
Awatar użytkownika
konrad.rymczak
Posty: 998
Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
Has thanked: 173 times
Been thanked: 48 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: konrad.rymczak »

szynan pisze:
Ideą wspierania (czy to zagram czy KS) jest zachęcenie ludzi do wsparcia teraz, nie w sklepach - czym ich nie zachęci jak ceną i super dodatkami.
Od kiedy w CF chodzi o to żeby wszyscy coś dostali?
To chyba w takim razie mam inne pojęcie idei crowdfundingowej. Bo według mnie, fundowanie jest po to, by gra zaistniała i mogła trafić do większego grona odbiorców, a nie tylko do tego, by dostali ją ekskluzywnie wspierający.
Ale gdzie ekskluzywność wyklucza trafienie do większego grona odbiorców?
Valhalla trafi do przynajmniej 3000 osób.

The Walking Dead (patrząc tylko i wyłącznie po WT) - do 86 osób.

Jeśli Czacha wydrukuje np. 1000 kopii i będą w sklepach do kupienia - to która gra będzie bardziej dostępna?
Jeśli w sprzedaży pojawi się dowolna gra, w nakładzie 1000 sztuk i nigdy nie będzie dodruku to co wtedy?
szynan pisze: Nie rozumiem, dlaczego wszyscy piszą, że to platforma Wookiego i co Wookie zrobi, a czego nie. Z tego, co mi wiadomo, Wookie jest tylko twarzą tej platformy. Prawnie nie jest jej właścicielem. Jeśli się mylę - proszę o informacje, gdzie znaleźć potwierdzenie, że to jego platforma. Bo z tego, co szukałam, to jego nazwisko nie figuruje wśród ludzi zapisanych jako współwłaściciele firmy. A jeśli nim nie jest - to nie ma on żadnych zobowiązań prócz takich, jakie ma jako twórca projektu.
Nawet jak nie jest formalnym wspólnikiem, to jest twarzą platformy. Może jest zatrudniony w firmie. Kwestie podatkowe mogły wpłynąć na formę współpracy. Wydaje się jednak oczywiste (w tym dla formalnych właścicieli), że bez niego platforma nie będzie tak atrakcyjna.
szynan pisze: A co do obojętności we wspieraniu konkretnej platformy: cały czas chyba zapominacie, że platforma pobiera prowizję za umieszczenie i realizację projektu. Stąd więc, jeśli wspieracie jakich projekt, to pośrednio wspieracie też platformę. Dla mnie to ma znaczenie, skoro chcę, żeby platforma działała zgodnie z tym, czego ja od niej oczekuję. Jeśli chcę później kupić tytuł (chociażby na prezent, jeśli komuś spodoba się moja kopia gry) to chcę, żeby ten tytuł był później dostępny, również w przystępnej cenie i kompletny. Nie popieram ekskluzywności (czy to cenowej czy dostępnościowej), więc jeśli nowa platforma chce ukierunkować crowdfunding w tę stronę to ja nie chcę się do tego przyczynić i nie będę tam wspierać. A wydawcę mogę wesprzeć w inny sposób.
Oczywiście masz prawo wspierać co chcesz i gdzie chcesz.
Nie rozumiem jednak czemu nie przeszkadzają Ci cele "tylko na wspieram" na konkurencyjnej platformie? (np. Karciane Podziemia - znaczniki, Keyflower - kafelki). Nie widzisz tutaj braku konsekwencji?

Jak widać brak atrakcyjnej ceny czy brak ciekawych dodatków na wyłączność powoduje, że kampanie się nie fundują lub fundują się ledwo.
Przekłada się to na brak dodatków/celów - czyli wszyscy dostaną uboższą/mniej kompletną wersję. A czemu ludzie nie wspierają? Bo dostaną to samo w sklepie później, za podobną kasę bez jej mrożenia.
Jak chcesz mieć bogatszą wersję - wspieraj. Nie zależy Ci - poczekaj. Wg mnie cena i ekskluzywne dodatki (mniej lub bardziej) to jedyna szansa dla takich projektów. Przy Twoim podejściu nie będzie żadnych gier lub będą dla wszystkich tak samo biedne.
Tak działa CF (przynajmniej pewne jego formy) - że dostajesz coś ekstra za mrożenie kasy.

Piszesz: "chcę, żeby ten tytuł był później dostępny, również w przystępnej cenie i kompletny" - czyli chciałabyś odsetki z lokat za pieniądze trzymane w domu?

Podsumowując - zrobisz jak będziesz chciała, ale musisz zrozumieć, że idea CF (zerknij na projekty KS, na opis historii CF na angielskim wiki) jest inna niż Twoja wizja świata. Albo ją akceptujesz i korzystasz albo nie :)
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
janekb
Posty: 586
Rejestracja: 14 sty 2012, 14:28
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times
Kontakt:

Re: Czacha Games - plany wydawnicze 2017/2018

Post autor: janekb »

szynan pisze:Ad 1. Wyrwane z kontekstu ;) Nie widzę sensu, jeśli platforma ma być tylko narzędziem, które realizuje te same założenia co inne, bo to niczego nie zmienia. Ot, zduplikowana działalność, nastawiona na zyski. Żeby był sens to trzeba zaoferować coś, co w znaczącym stopniu zmieni obecny crowdfunding, a z porównania regulaminów - pomimo obiecujących gwarancji, i tak nie będą w stanie ich egzekwować. Jedynie mogą kontrolować, kogo na platformę wpuszczają i dbać, by były to osoby, którym też zależy na dochowywaniu tych obietnic.

Ad 2. Myślałam, że twórca zbiera pieniądze nie tylko po to, by projekt ukończyć, ale też po to, by gotowy produkt trafił do jak największego grona odbiorców. Więc, pomijając nawet kwestię tego, by o grze dowiedziało się więcej osób w celu rozpromowania twórcy, to chyba temu twórcy powinno zależeć, by kopie trafiły do sklepów i sprzedały się w większym nakładzie, choćby po to, by zmaksymalizować zyski. Wiem, że nie mam pewności, że gry ufundowane na Wspieram.to trafią do sklepów. Mam przynajmniej jakiekolwiek dane o tym, co się dzieje później z produktem i któremu twórcy zależy na dotarciu do większego grona odbiorców, a nie tylko na jednorazowym zysku. Po co bowiem mam wspierać grę, którą ktoś wyda i o niej zapomni? A Zagramw.to na razie pokazuje, że zależy mu na tym drugim - na ekskluzywności. Może się to zmieni, zobaczymy jak obecne (i przyszłe) projekty zostaną zrealizowane.
Ale planszówki to hobby dla Ciebie, a dla wydawcy czy w tym przypadku też portalu wspierającego to biznes (hobby pewnie też). Zależy im pewnie, żeby gra dotarła do większej ilości ludzi, ale nie dla chwały, ale korzyści finansowych. Trzeba się obudzić. Po co polococta, pepsi skoro jest cocacola? Poco mercedes skoro jest Ford?
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Czacha Games - plany wydawnicze 2017/2018

Post autor: kwiatosz »

konrad.rymczak pisze:Wydawca drukując kopie powyżej wsparcia ryzykuje już swoje pieniądze (które m.in. zarobił na kampanii).
Generalnie patrzac na kampanie w Polsce to wcale nierzadka jest sytuacja, gdzie kwota ufundowania gry to jest tylko czesc kosztow wydania gry, prog ufundowania jest zanizany, bo inaczej dziala to na wspierajacych odstraszajaco.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
szynan
Posty: 38
Rejestracja: 17 lut 2017, 16:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: szynan »

Cele "Tylko na Wspieram.to" mi nie przeszkadzają, bo można je później kupić, albo nie mają wpływu na kompletność tytułu. Przynajmniej w tytułach, którymi się interesowałam, nie sprawdzam dokładnie każdej kampanii. Mi nie przeszkadza to, że ktoś inny będzie miał figurki z żywicy, póki ja dostanę choć tekturowe. Że dostanie dodatkowe koszulki - żaden problem - wybiorę te, które mi odpowiadają. Że będzie miał przeźroczyste kostki, podczas gdy ja dostanę "zwykłe". Albo że nie dostanę podkładek pod piwo, czy innych gadżetów. Może się źle wyraziłam, ale ja nie neguję tego, by wspierający dostali trochę lepszy produkt, bo na to zasługują. Ba, popieram! Nie podoba mi się jednak wycinanie z gry kart, dodawanie ich jako dodatek i mówienie, że jest ekskluzywny i nie będzie później dostępny. To już wpływa na kompletność gry dostępnej później w sprzedaży. I wtedy to wydanie ze wspieraczki jest nie tylko wypasione pod względem wizualnym (co oczywiście jest nagrodą za zamrożenie pieniędzy), ale niestety jest jedyną wersją, by przetestować jakąś dodatkową mechanikę, itp. I to jest ta ekskluzywność, która mi się nie podoba.

Może i moja wizja jest nierealna, ale przynajmniej sprawiedliwa dla każdego. Bo dbanie tylko o klientów wspierających, a olewanie tych kupujących, jest po prostu nieposzanowaniem klienta. Jeśli miałabym tworzyć gry, to chciałabym, żeby każdy, kto będzie moją grę posiadał, był zadowolony (i proszę mi nie wytykać, że komuś sama gra się może nie spodobać, bo to wiem :) ). Wspierający, jako, że dostał grę lepiej wydaną, bardziej kolekcjonersko, ale też kupujący, który będzie posiadał kompletny produkt. Bo tworzyłabym gry po to, by ktoś z nich w pełni mógł korzystać. A tak, z gry coś zostanie wycięte i później w wersji retail coś nie styknie i lawina negatywnych komentarzy, że gra słaba. Sama wspieram gry, ale wybieram te, które popierają moją wizję. Na posiadaniu ekskluzywnych egzemplarzy mi nie zależy, bo po co, skoro mój współgracz gry nie kupi i zainteresowanie będzie nikłe? Wiem, że praktycznie każdy kto to teraz czyta, śledzi pojawiające się kampanie. Ale każdy z nas kiedyś zaczynał i ja np. nie miałam możliwości wsparcia niektórych gier. Pewnie niejeden raz będę też żałować niewsparcia jakiegoś obecnego tytułu, jak moje preferencje do wyboru gier w przyszłości się zmienią. I pomijając kwestię skończenia się nakładu w sklepach - przykro by mi było, że gra jest do kupienia, ale jest niekompletna.
Awatar użytkownika
konrad.rymczak
Posty: 998
Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
Has thanked: 173 times
Been thanked: 48 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: konrad.rymczak »

szynan pisze:Cele "Tylko na Wspieram.to" mi nie przeszkadzają, bo można je później kupić, albo nie mają wpływu na kompletność tytułu. Przynajmniej w tytułach, którymi się interesowałam, nie sprawdzam dokładnie każdej kampanii. Mi nie przeszkadza to, że ktoś inny będzie miał figurki z żywicy, póki ja dostanę choć tekturowe. Że dostanie dodatkowe koszulki - żaden problem - wybiorę te, które mi odpowiadają. Że będzie miał przeźroczyste kostki, podczas gdy ja dostanę "zwykłe". Albo że nie dostanę podkładek pod piwo, czy innych gadżetów. Może się źle wyraziłam, ale ja nie neguję tego, by wspierający dostali trochę lepszy produkt, bo na to zasługują. Ba, popieram! Nie podoba mi się jednak wycinanie z gry kart, dodawanie ich jako dodatek i mówienie, że jest ekskluzywny i nie będzie później dostępny. To już wpływa na kompletność gry dostępnej później w sprzedaży. I wtedy to wydanie ze wspieraczki jest nie tylko wypasione pod względem wizualnym (co oczywiście jest nagrodą za zamrożenie pieniędzy), ale niestety jest jedyną wersją, by przetestować jakąś dodatkową mechanikę, itp. I to jest ta ekskluzywność, która mi się nie podoba.
Wsparłaś Time Stories (jeśli dobrze trafiłem) - nie będzie dodruku dodatków ze WT co czyni je ekskluzywnymi.
I co teraz? :roll: :twisted:

Jak pisałem - też jestem przeciwny pełnej ekskluzywności dodatków zmieniających grę.
Powinny być niedostępne czasowo (np. przez rok). Takie dodatki mogą być darmowe w kampanii, później do kupienia osobno.
szynan pisze: Może i moja wizja jest nierealna, ale przynajmniej sprawiedliwa dla każdego. Bo dbanie tylko o klientów wspierających, a olewanie tych kupujących, jest po prostu nieposzanowaniem klienta. Jeśli miałabym tworzyć gry, to chciałabym, żeby każdy, kto będzie moją grę posiadał, był zadowolony (i proszę mi nie wytykać, że komuś sama gra się może nie spodobać, bo to wiem :) ). Wspierający, jako, że dostał grę lepiej wydaną, bardziej kolekcjonersko, ale też kupujący, który będzie posiadał kompletny produkt. Bo tworzyłabym gry po to, by ktoś z nich w pełni mógł korzystać. A tak, z gry coś zostanie wycięte i później w wersji retail coś nie styknie i lawina negatywnych komentarzy, że gra słaba.
Czemu CF ma być sprawiedliwy? To biznes. Czemu tylko wydawca ma dbać o klienta? Może klient powinien zadbać o wydawcę i wesprzeć kampanię. Olewanie kampanii jest po prostu nieposzanowaniem wydawcy.


Nie widzę problemu abym w kampanii kupił grę za 100, która później będzie w sklepie za 150 - będzie uczciwe? Wg mnie tak :)
Odpadają koszty magazynowania, marketingu, pośredników.
szynan pisze: Na posiadaniu ekskluzywnych egzemplarzy mi nie zależy, bo po co, skoro mój współgracz gry nie kupi i zainteresowanie będzie nikłe?
Ale jak to Twój współgracz - to po co Wam druga kopia? :shock:
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
krecony1
Posty: 369
Rejestracja: 29 sie 2014, 00:05
Lokalizacja: Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 49 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: krecony1 »

misioooo pisze: Czysto teoretycznie to robiąc przelew bank kasę ci zablokuje, a kasa nie dojdzie do drugiej strony... "Nie mamy pana płaszcza, i co nam pan zrobi?" ;P
W tym przypadku to akurat raczej "płaszcz" się znajdzie. Porównywanie wspieraczki do banku jest trochę na wyrost. Trochę łatwiej założyć platformę typu wspieram.to niż bank. I trochę inaczej wygląda upadek banku i spółki, która taką platformę założyła. Żeby była jasność, jedynie sobie teoretyzuję. Przecież jako wspierający czym ryzykuję? Kwotą 100-150 zł? Nawet jak coś nie wypali, to dzieci z głodu nie umrą :lol: Ale skoro mogę spytać u źródła, żeby się czegoś dowiedzieć, to dlaczego mam tego nie robić?

edit:
Wspieram.to pisze:
krecony1 pisze: Czysto teoretycznie - czyli jeśli ze strony właścicieli platformy nie będzie dyspozycji przelania środków autorowi udanego projektu, środki te nie zostaną przelane przez pośrednika płatności?
Tak. Autorzy nie mają dostępu do środków do czasu, aż nie dostaną ich na swoje konto.
Dzięki za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2018, 14:20 przez krecony1, łącznie zmieniany 1 raz.
janekb
Posty: 586
Rejestracja: 14 sty 2012, 14:28
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times
Kontakt:

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: janekb »

szynan pisze:Cele "Tylko na Wspieram.to" mi nie przeszkadzają, bo można je później kupić, albo nie mają wpływu na kompletność tytułu. Przynajmniej w tytułach, którymi się interesowałam, nie sprawdzam dokładnie każdej kampanii. Mi nie przeszkadza to, że ktoś inny będzie miał figurki z żywicy, póki ja dostanę choć tekturowe. Że dostanie dodatkowe koszulki - żaden problem - wybiorę te, które mi odpowiadają. Że będzie miał przeźroczyste kostki, podczas gdy ja dostanę "zwykłe". Albo że nie dostanę podkładek pod piwo, czy innych gadżetów. Może się źle wyraziłam, ale ja nie neguję tego, by wspierający dostali trochę lepszy produkt, bo na to zasługują. Ba, popieram! Nie podoba mi się jednak wycinanie z gry kart, dodawanie ich jako dodatek i mówienie, że jest ekskluzywny i nie będzie później dostępny. To już wpływa na kompletność gry dostępnej później w sprzedaży. I wtedy to wydanie ze wspieraczki jest nie tylko wypasione pod względem wizualnym (co oczywiście jest nagrodą za zamrożenie pieniędzy), ale niestety jest jedyną wersją, by przetestować jakąś dodatkową mechanikę, itp. I to jest ta ekskluzywność, która mi się nie podoba.
Może i moja wizja jest nierealna, ale przynajmniej sprawiedliwa dla każdego. Bo dbanie tylko o klientów wspierających, a olewanie tych kupujących, jest po prostu nieposzanowaniem klienta. Jeśli miałabym tworzyć gry, to chciałabym, żeby każdy, kto będzie moją grę posiadał, był zadowolony (i proszę mi nie wytykać, że komuś sama gra się może nie spodobać, bo to wiem :) ). Wspierający, jako, że dostał grę lepiej wydaną, bardziej kolekcjonersko, ale też kupujący, który będzie posiadał kompletny produkt. Bo tworzyłabym gry po to, by ktoś z nich w pełni mógł korzystać. A tak, z gry coś zostanie wycięte i później w wersji retail coś nie styknie i lawina negatywnych komentarzy, że gra słaba. Sama wspieram gry, ale wybieram te, które popierają moją wizję. Na posiadaniu ekskluzywnych egzemplarzy mi nie zależy, bo po co, skoro mój współgracz gry nie kupi i zainteresowanie będzie nikłe? Wiem, że praktycznie każdy kto to teraz czyta, śledzi pojawiające się kampanie. Ale każdy z nas kiedyś zaczynał i ja np. nie miałam możliwości wsparcia niektórych gier. Pewnie niejeden raz będę też żałować niewsparcia jakiegoś obecnego tytułu, jak moje preferencje do wyboru gier w przyszłości się zmienią. I pomijając kwestię skończenia się nakładu w sklepach - przykro by mi było, że gra jest do kupienia, ale jest niekompletna.
Niekompletna to np.: Wsiąść do pociągu, bez planszy, albo pociągów, albo bez kart biletów. Niekompletna to nie Wsiąść do pociągu bez dodatkowej mapy dostępnej jako dodatkowy cel podczas kampanii. Według tego co widzę na na platformach to dodatkowe cele są nagrodami dodatkowymi, które mają zachęcić kogoś do tego, żeby zainnwestował w jego pomysł. Ty chciałabyś, żeby to wyglądało w ten sposób: mam pomysł na otwarcie fabryki samochodów, ale nie mam na to wystarczających środków więc szukam inwetorów, którzy dorzucą się do otwarcia produkcji, w zamian za to ile włoża kasy dostaną ode mnie w ramach tego samochód, a dodatkowo za to, że odważyli się zaryzykować i pomóc dodam im pakiet akcji. Jak już wyprodukuję te samochody to będzie ich pewna ilość w oficjalnej sprzedaży, ale dlaczego kupujący w sklepach mieli by dostać takie same pakiety akcji jak ci, którzy się dorzucili? To był prezent za zainestowanie i zaufanie mi, i mojemu pomysłowi.
szynan
Posty: 38
Rejestracja: 17 lut 2017, 16:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: szynan »

Wsparłaś Time Stories (jeśli dobrze trafiłem) - nie będzie dodruku dodatków ze WT co czyni je ekskluzywnymi.
Akurat Time Stories nie wsparłam, nie posiadam i nie grałam. Ale jak patrzyłam na kampanię to te karty to były tylko alternatywne wizerunki, do gry niepotrzebne ;) Nie wiem, nie znam zastosowania tych kart. A dodatki, czyli scenariusze, były dostępne do kupienia i chyba są kompletne (nie wiem, jak pisałam, nie znam zawartości). Więc jak dla mnie podchodzi to pod wyczerpanie się nakładu.
Powinny być niedostępne czasowo (np. przez rok). Takie dodatki mogą być darmowe w kampanii, później do kupienia osobno.
O! I takie rozwiązanie też mi się podoba ;)
Czemu CF ma być sprawiedliwy? To biznes.
Ok, sprawiedliwy dla klienta ;) Bo to od klienta zależy, czy biznes będzie dochodowy. Mogę sobie wydawać gry, ale ktoś to jeszcze musi kupić. A jeśli wydam dobry produkt to ktoś pewnie doceni.
Nie widzę problemu abym w kampanii kupił grę za 100, która później będzie w sklepie za 150 - będzie uczciwe? Wg mnie tak :)
Będzie uczciwe. I jeśli mi by się nie udało wesprzeć kampanii, a gra pojawiła się w sklepie i była dobra - to bym tyle zapłaciła. I to dalej jest forma wspierania wydawnictwa ;) No chyba, że gra będzie o wiele droższa i okrojona to trzeba by się zastanowić :)
Ale jak to Twój współgracz - to po co Wam druga kopia? :shock:
Gram głównie w dwie osoby, dlatego forma pojedyncza. No nie wiem, ale jakbym z kimś zagrała, kto nie ma własnej kopii i nie może jej kupić, a na własnej grałabym w domu - to byłabym bardziej ograna w dany tytuł, a łomotanie kogoś z tego względu nie sprawia mi przyjemności. Wolę grać z kimś na podobnym poziomie doświadczenia, żeby mieć satysfakcję z wygranej :D
Niekompletna to np.: Wsiąść do pociągu, bez planszy, albo pociągów, albo bez kart biletów. Niekompletna to nie Wsiąść do pociągu bez dodatkowej mapy dostępnej jako dodatkowy cel podczas kampanii. Według tego co widzę na na platformach to dodatkowe cele są nagrodami dodatkowymi, które mają zachęcić kogoś do tego, żeby zainnwestował w jego pomysł. Ty chciałabyś, żeby to wyglądało w ten sposób: mam pomysł na otwarcie fabryki samochodów, ale nie mam na to wystarczających środków więc szukam inwetorów, którzy dorzucą się do otwarcia produkcji, w zamian za to ile włoża kasy dostaną ode mnie w ramach tego samochód, a dodatkowo za to, że odważyli się zaryzykować i pomóc dodam im pakiet akcji. Jak już wyprodukuję te samochody to będzie ich pewna ilość w oficjalnej sprzedaży, ale dlaczego kupujący w sklepach mieli by dostać takie same pakiety akcji jak ci, którzy się dorzucili? To był prezent za zainestowanie i zaufanie mi, i mojemu pomysłowi.
I dlatego w Twoim przykładzie, zgodnie z moim podejściem: ktoś kto ten samochód kupi w sklepie, nie będzie potrzebował akcji, żeby nim jeździć ;) A inwestorom pakiety akcji zostaną ;) Co do dodatkowej planszy w Ticket to Ride: jeśli nie będzie wariacją tematyczną, a będzie oferowała całkiem nową planszę - to ktoś kto później grę kupi, nie będzie mógł mieć kompletnego produktu - nie będzie mógł kupić dodatku (czyli jakoby też wesprzeć!) i nie sprawdzi jak ta inna plansza działa ;) Dla mnie kompletność ma takie znaczenie, rozumiem też, że dla większości kompletnym produktem będzie gra, w którą się da po prostu grać ;)

Dochodzimy tutaj do szczególików i wybierania konkretnych tytułów. Dla mnie, jako klienta, liczy się to, czy jak mnie najdzie ochota na jakąś grę to czy będę mogła ją dostać i poznać w całości. To jest tylko moje podejście ;) Oczywiście, że wiele gier nie spełnia moich oczekiwań. Skupiam się wtedy na innych. Sama rynku nie zmienię, ale też nie mam zamiaru nikogo do mojego podejścia przekonywać :D Chciałam tylko zwrócić uwagę, jaki widzę w tym problem. Jeśli Wam to nie przeszkadza - to spoko ;)

Pozdrawiam! ;)
janekb
Posty: 586
Rejestracja: 14 sty 2012, 14:28
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times
Kontakt:

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: janekb »

szynan pisze: Co do dodatkowej planszy w Ticket to Ride: jeśli nie będzie wariacją tematyczną, a będzie oferowała całkiem nową planszę - to ktoś kto później grę kupi, nie będzie mógł mieć kompletnego produktu - nie będzie mógł kupić dodatku (czyli jakoby też wesprzeć!) i nie sprawdzi jak ta inna plansza działa ;) Dla mnie kompletność ma takie znaczenie, rozumiem też, że dla większości kompletnym produktem będzie gra, w którą się da po prostu grać ;)
Nie. Całością jest gra, z jedną planszą, druga jest ekskluzywna, która jest miłym gestem a nie czymś co musisz mieć, żeby grać. Idziesz do sklepu w promocji masz piwo z kuflem, następnego dnia kufla nie dodają gratis. Masz niekompletne piwo? nie możesz go wypić? albo jest gorsze? nie po prostu skończyła się promocja. Nawet nie kupisz takiego samego.
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: costi »

Wspieram.to pisze: Na koniec włożę kij w mrowisku i wyjaśnię czemu to nie działa jak na KS i czemu nie może. Otóż na KS nie ma przelewów, a jest tylko "zabukowaniu" środków z karty kredytowej/debetowej. Środki nie są pobierane od razu, a dopiero po zakończonej kampanii, to tez umożliwia zabawę z "koszykiem" tj można w każdej chwili zrezygnować, zmniejszyć kwotę, zwiększyć itd bo to wszystko odbywa się wirtualnie - żadne środki nie są pobierane i nie dochodzi do transakcji. W Polsce żaden pośrednik, póki co tego nie oferuje w wystarczającym czasie i nie można tego wprowadzić. Jesteśmy informowani na bieżąco i jak tylko pojawi się taka możliwość to na pewno umożliwimy taka opcję.
KS nic nie "bukuje" - nie ma żadnych ruchów na karcie do momentu zakończenia kampanii, a i to tylko, jeśli kampania osiągnie 100% (chociaż chyba da się ustawić kampanię na "ile da radę", czyli ściągnięcie pledge nawet jak 100% nie będzie).
Ba, po zakończeniu kampanii można nawet nie mieć środków na karcie i zmienić metodę płatności.
Czemu CF ma być sprawiedliwy? To biznes. Czemu tylko wydawca ma dbać o klienta? Może klient powinien zadbać o wydawcę i wesprzeć kampanię. Olewanie kampanii jest po prostu nieposzanowaniem wydawcy.
Bo to klient ma pieniądze, a wydawca produkt. I to wydawca chce skłonić klienta, żeby rozstał się z częścią swoich pieniędzy w zamian za jego produkt.

Swoją drogą, nie rozumiem przypisywania wspieraczce jakikolwiek cech związanych z samą kampanią (terminowość, ceny, dodatki itp.) - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Retro
Posty: 510
Rejestracja: 26 gru 2014, 10:04
Has thanked: 32 times
Been thanked: 30 times

Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundin

Post autor: Retro »

costi pisze: - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
w luksusowym domu towarowym Harrods taki sprzedawca zostałby usunięty
MOJE ZASOBY
--------------------------------------
ODPOWIEDZ