Dragon Castle / Zamek Smoków (H. Hach, L. Ricci, L. Silva)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Dragon Castle / Zamek Smoków (H. Hach, L. Ricci, L. Silva)

Post autor: Tycjan »

W tym roku Rebel wyda polską wersję "Dragon Castle":
Dragon Castle to gra w luźny sposób nawiązująca do koncepcji popularnego mahjonga – zadaniem graczy będzie pozyskiwanie płytek o różnych kolorach i wartościach, a następnie jak najefektywniejsze budowanie z nich własnego zamku. Uczestnicy będą musieli mądrze planować swoje ruchy, dążyć do skutecznych kombinacji oraz tak wykorzystywać specjalne zdolności i cele, by zdobywać jak najwięcej punktów.
Źródło: https://goo.gl/9cAi8K

A tutaj znajdziecie mój tekst na tema gry. W krótkich słowach: warto czekać, warto kupić. :)

Link: http://bit.ly/Dragon-Castle-Tycjan-ZnadPlanszypl

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
HUBertPL
Posty: 409
Rejestracja: 21 gru 2015, 15:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 7 times
Been thanked: 24 times

Re: Dragon Castle

Post autor: HUBertPL »

Nooo ja czekam [emoji16]
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Dragon Castle

Post autor: rattkin »

Typowy abstrakcyjny przeciętniak, ale chyba najlepszy z wydanych przeciętniaków na przestrzeni ostatniego roku. Także, w myśl zasady "na bezrybiu i rak ryba" i ja polecam.
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Skid_theDrifter »

A to nie jest tak, że ta gra, tak jak i Azul, jest najbardziej jawną reprezentacją tego, co tak wiele osób lubi w grach planszowych, to jest: "prostota" i "fizyczność"? Częstym kryterium sukcesu zdają się być relatywnie proste zasady i silny aspekt fizyczności komponentów, a oba te elementy silnie się tu manifestują. Tak więc nawet jeśli przeciętniak, to z tego co czytałem i widziałem, jest dość satysfakcjonujący pod tym względem, nawet jeśli nie wprowadza niczego przełomowego.
Awatar użytkownika
Toudi
Posty: 1089
Rejestracja: 02 lis 2009, 10:21
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Toudi »

rattkin pisze:Typowy abstrakcyjny przeciętniak, ale chyba najlepszy z wydanych przeciętniaków na przestrzeni ostatniego roku. Także, w myśl zasady "na bezrybiu i rak ryba" i ja polecam.
A jaka abstrakcyjną grę lubisz najbardziej?

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: Dragon Castle

Post autor: Tycjan »

rattkin pisze:Typowy abstrakcyjny przeciętniak, ale chyba najlepszy z wydanych przeciętniaków na przestrzeni ostatniego roku. Także, w myśl zasady "na bezrybiu i rak ryba" i ja polecam.
Rozumiem, że niektóre gry lubisz, a niektóre nie (choć tutaj chyba lubisz, choć pokrętnie to napisałeś), ale takie komentarze w zasadzie nic nie wnoszą do dyskusji i są krzywdzące dla gry. Kindomino, które z tego co wiem lubisz, patrząc kryteriami z Twojego komentarza też jest "przeciętniakiem" (układnie domina?), a jednak jest bardzo dobrą grą (też tak uważam) w swojej kategorii czasowo/wagowo/docelową.
Idąc takim tokiem, to mógłbym powiedzieć tak o większości gier, że one są przeciętne, bo w zasadzie nic specjalnego nie wnoszą do mechanik, rozwiązać. Czasami znajdą się gry, które z czegoś starego potrafią zrobić coś nowego i ludzie dobrze się przy tym bawią, w odróżnieniu do innych gier. To dla mnie sygnał, że gra nie jest "przeciętniakiem". I taką grą jest właśnie CD.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Dragon Castle

Post autor: rattkin »

z czegoś starego potrafią zrobić coś nowego i ludzie dobrze się przy tym bawią, w odróżnieniu do innych gier. To dla mnie sygnał, że gra nie jest "przeciętniakiem". I taką grą jest właśnie CD.
Ale ja się dobrze przy Dragon Castle nie bawiłem. Jeśli jednak potrzeba czegoś więcej, co ma wnieść coś do dyskusji, bardzo proszę:

- komponenty w wersji HG raczej zawodzą, jak na grę za 50 eur (po tyle było na Essen) - kamyki są lekkie, a planszetki cieniutkie i "flimsy". Od takiej gry oczekiwałbym tekturek i kamyczków cięższych. Te są chyba bakelitowe, ale jakieś takie lekkie. Jako, że wydania polskie celują w zbijanie ceny, nie spodziewam się polepszenia komponentów. "shrines" są z kolei komponentami które jakoś odstają wizualnie/estetycznie od reszty i wydają się takie "nieeleganckie". Może gdyby były białe. Lub drewniane.

- setup jest stosunkowo długi i również niewygodny, bo przykrywając numerek (czy tam kolor, już nie pamiętam) na planszy, musimy pamiętać, ile tych kosteczek tam ma być. Trochę nam to sprawiło problemów za pierwszym razem (grałem dwa).

- manipulowanie kamyczkami na planszy jest niewygodne, szczególnie to ich przewracanie (consolidate) na drugą stronę, gdy są na wielu poziomach. Trzeba swoją strukturę rozmontowywać na chwilę, a potem składać na nowo.

- przestrzeń decyzyjna jest bardzo malutka (i to największy zarzut, który redukuje grę do przeciętniaka) - zwykle mamy jeden/dwa oczywiste wybory co do wzięcia z zamku, a kładziemy na planszy, jak nam fantazja podpowie. Jak zwykle, wybieramy między standardowym "dużo małych" vs "mało dużych" i jak zwykle, mało dużych daje (z tego co widziałem) lepsze efekty. Planszetki wydają mi się zdecydowanie za duże i dające zbyt dużo dowolności w rozkładaniu kamyczków. Nie ma tutaj ciasnoty, która zmuszałaby do większego kombinowania.

- w grze na 4 osoby jest dość widoczny aspekt "każdy w swoje" - podzielenia się kolorami kamyków i bardzo rzadkiego podbierania/blokowania, bo to się zwyczajnie nie bardzo opłaca (w kontekście tempa). Niby za "discard" kafelka jest jeden punkcik, ale to tylko tak "na zachętę". Gra w cztery osoby wydaje się najsłabsza, bo ma się najmniej ruchów (więcej osób zjada zamek, szybciej znika), chyba za mało by z tego skleić jakąś istotną strategię dłuższą, zamienia się w taktyczne dokonywanie wyborów adhoc.

- gra ma dość podobny przebieg w każdej partii - zbieranie blisko czterech, zdobycie "shrine", dołożenie czwartego, konwersja, i od nowa. Być może zmienia się to trochę z innym rozkładem startowym zamku, ale wątpię.

- interakcja jest dość szczątkowa, choć niby jest - ostatecznie "zjadamy" z tego samego zamku. W praktyce, nawet jeśli się chwilowo opłaca, jest mało satysfakcjonująca. Clu gry to budowanie swojego poletka.

- raczej brak emocji i napięcia. Cicha gra, gdzie każdy w skupieniu rozkłada te kamyczki, a na końcu ktoś wygrywa.

- gra nie ma rozkładu standardowego majianga, ani w liczbie kamieni ani w symbolach. Niektóre symbole użyte w zamian mi akurat nie podeszły. Ja lubię standardową wersję (chińską, oryginalną, nie amerykańską układankę) i zdarza mi się w nią grać, dlatego może mnie razi (za duże przyzwyczajenie). Czuć i wizualnie i wagowo, że "to nie to".

- ilustracje są bardzo ładne (choć akurat na planszetkach graczy się je przykrywa, trochę szkoda), w takim "chińskim" stylu zmieszanym z impresjonizmem, szczególnie rysunki zwierząt. Żetony punktowe są trochę od czapy wizualnie, ale funkcjonalne.

- zasady są bardzo proste i przejrzyste, grę szybko się tłumaczy

- po skończonej grze jest miły efekt "zbudowania czegoś", można nie tylko podliczyć punkty, ale popatrzeć sobie na swoje dzieło. Lubię gry planszowe, które dodają aspekt przestrzenny, czy to w przestrzeni decyzyjnej, czy to wizualnie na koniec.

- regrywalność ratują trochę "special powers" i "scoring cards". To jest zawsze świetny ruch designera, bo można ich nie dodawać, ale gdy się chce czegoś więcej, to są. Najgorzej to mają gry, które nie tych opcji nie mają, a podstawowa rozgrywka szybko nudzi. Mimo wszystko regrywalność wydaje mi się niewielka.

To jest przyjemna gra do zagrania w rodzinie raz od wielkiego dzwonu. Przeciętniak - czyli gra ani szczególnie dobra, ani wybitnie zła, ot taki przerywnik, który raczej często na stół wjeżdzać nie będzie. Jeśli będzie kosztować w okolicach 120 pln, to sobie sprawię, głównie z sentymentu dla chińskich klimatów. Lecz, choć przeciętniak, to jednak trzeba raz jeszcze podkreślić: najlepszy z ostatnio wydanych, a to też coś znaczy.

Ogromna większość wydawanych gier planszowych to przeciętniaki. Chyba lepiej się przyzwyczaić i akceptować, miast obruszać i oczekiwać, że każda kolejna będzie uznawaną za "bardzo dobrą".
Tycjan pisze: Idąc takim tokiem, to mógłbym powiedzieć tak o większości gier, że one są przeciętne, bo w zasadzie nic specjalnego nie wnoszą do mechanik.
I miałbyś - w moim rozumieniu - "rację". Gra nie musi wprowadzać nowych mechanik, by być bardzo dobra. Ale musi robić przynajmniej jedną rzecz wyjątkowo dobrze, wybitnie. Dragon Castle tym się popisać nie może.

Ja oceniam grę w kontekście gier jej podobnych, nie oceniam natomiast tego, kto jaki z danej gry będzie miał "fun" i będzie się przy niej dobrze bawił, bo to droga donikąd. Nie czuję się kompetentny do zgadywania, co będzie się podobać wszystkim innym poza mną. Podejrzewam, że każda gra planszowa gdzieś tam komuś dostarcza niesamowitej satysfakcji. Nijak to nie wpływa na moją o niej opinię, ani nawet na moją opinię o tych, którym się podoba.
Toudi pisze:A jaka abstrakcyjną grę lubisz najbardziej?
Gry projektu GIPF i np. Santorini - czyli abstrakty stricte konfrontacyjne. Nie przepadam za szachami, Go mnie fascynuje, ale raczej na etapie fascynacji pozostanę. Z GIPF najbardziej lubię TZAAR, ale bardzo chętnie zagram właściwie w każdy (choć prawie na pewno sromotnie przegram w DVONN). Santorini było natomiast dla mnie dużym zaskoczeniem i mogę w to zagrać 10-20 partii pod rząd bez znużenia.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: Dragon Castle

Post autor: Tycjan »

Doceniam co napisałeś, ale muszę przyznać, że po całej lekturze nie do końca czuję, czy to jest krytyczny tekst, czy nie. Zresztą ja już nie raz mam podobne odczucie po Twoich tekstach. Ale to dobrze, bo to zawsze jakiś sygnał, żeby czemuś się lepiej przyjrzeć.
Co od poziomu decyzji, wyborów, interakcji, to uważam, że tego w DC jest tyle ile potrzeba. Możesz gier nie odbierać w odniesieniu do innych, tytułów, ale jak sam zauważyłeś z powodu bardzo dużej liczby innych gier, ja tak robię, żeby wyłowić coś ciekawego.
Pozostałe "wady", które opisałeś, tak jak już wspomniałem, nie traktuję jako wady, tylko jako elementy gry, które mi się właśnie w tym tytule spodobały.
""special powers" i "scoring cards". To jest zawsze świetny ruch designera, bo można ich nie dodawać, ale gdy się chce czegoś więcej..." opisałeś to tak jakby to miała być jakaś brzytwa, której w desperacji chwycił się autor, a to przecież zwykły element gry, który jest zresztą polecany do zwykłej rozgrywki.
Co do wykonania... rozumiem, że masz wyższe standardy, ale kamienie są bardzo dobrze zrobione i z dobrego materiału, który czuje się w ręce. Pozostałe elementy spełniają to do czego są przeznaczone, nie są ani za dobre, ani za słabe jakościowo, więc tak, mi w nich nic nie przeszkadza.

To chyba tyle, bo musiałbym chyba już zacząć przepisywać fragmenty z bloga, a nie o to tu przecież chodzi.
Pomimo próby odstraszenia przez Rattkina do Castle Dragon, ja wciąż zachęcam do jego poznania. To jest dobra gra, która się wyróżnia.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Dragon Castle

Post autor: rattkin »

Tycjan pisze:Doceniam co napisałeś, ale muszę przyznać, że po całej lekturze nie do końca czuję, czy to jest krytyczny tekst, czy nie.
Jedynie wypunktowanie na szybko wad i zalet - nie mam czasu na spójne, ładne teksty, a też i ten tytuł niekoniecznie zasługuje by mu więcej uwagi poświęcać. Chociaż oczywiście i to podpada pod "produkt" krytyczny, jeśli pamiętać jego definicję - "analiza i ocena dobrych i złych stron". Krytycznie != negatywnie, o czym łatwo się zapomina.

Podsumowując: podstawową wadą jest mała regrywalność, mała decyzyjność, powtarzalność i schematyczność oraz - owszem - brak innowacji. Teraz to już jest wada.
Tycjan pisze: ""special powers" i "scoring cards". To jest zawsze świetny ruch designera, bo można ich nie dodawać, ale gdy się chce czegoś więcej..." opisałeś to tak jakby to miała być jakaś brzytwa, której w desperacji chwycił się autor, a to przecież zwykły element gry, który jest zresztą polecany do zwykłej rozgrywki.
Przeciwnie. Cieszę się, że to jest, bo są gry, w których tego brakuje, a moim zdaniem, zdecydowanie być powinno, by lekkim grom przedłużyć życie i dodać głębi.
Tycjan pisze: Pomimo próby odstraszenia przez Rattkina do Castle Dragon, ja wciąż zachęcam do jego poznania. To jest dobra gra, która się wyróżnia.
rattkina, Dragon Castle. I napisałem wyżej, że ostatecznie polecam, także tego.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: Dragon Castle

Post autor: Tycjan »

rattkin pisze:... I napisałem wyżej, że ostatecznie polecam, także tego.
Ja też napisałem wcześniej, że nie wiem, czy Ty właściwie piszesz na "tak", czy na "nie".
Co do pozostałych kwestii... pozostawiam decyzje i wnioski czytelnikom/graczom. Nie będę się powtarzał.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Dragon Castle

Post autor: rattkin »

Skid_theDrifter pisze:A to nie jest tak, że ta gra, tak jak i Azul, jest najbardziej jawną reprezentacją tego, co tak wiele osób lubi w grach planszowych, to jest: "prostota" i "fizyczność"? Częstym kryterium sukcesu zdają się być relatywnie proste zasady i silny aspekt fizyczności komponentów, a oba te elementy silnie się tu manifestują. Tak więc nawet jeśli przeciętniak, to z tego co czytałem i widziałem, jest dość satysfakcjonujący pod tym względem, nawet jeśli nie wprowadza niczego przełomowego.
To jest bardzo trafny komentarz, jak to zwykle zresztą w przypadku Skida. Zgadzam się w całej rozciągłości i faktycznie Dragon Castle jest uosobieniem takiej gry - nie dziwota więc, że to przyciąga. Ale! Owa satysfakcja szybko wygasa, gdy okazuje się, że radość jest iluzoryczna. Można oglądać ładne ilustracje, świetnie wygląda na stole, można sobie kamyczkami stukać o siebie, jest fajnie. A potem, następnym razem, gdy mamy godzinę wolnego czasu, jakoś inne tytuły zostają wybierane do grania. I w tym cały problem. Tego się szuka, to cieszy, ale ostatecznie - nie zaspokaja. Mnie. Daje za mało w stosunku do czasu jaki zabiera. A to najcenniejsze dobro.
Tycjan pisze: Ja też napisałem wcześniej, że nie wiem, czy Ty właściwie piszesz na "tak", czy na "nie".
Krytyka i analiza nie mają na celu wygenerowania opinii "tak" lub "nie". Może dlatego to Cię myli. Szczególnie w przypadku gry przeciętnej, czyli, jak sama nazwa wskazuje, plasującej się gdzieś pośrodku owej skali.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2018, 12:41 przez rattkin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2299
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 556 times
Been thanked: 866 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Galatolol »

Czemu uważasz, że opinia musi być jednoznacznie na tak albo na nie? Jaki to miałoby wpływ na argumenty rattkina?
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: Dragon Castle

Post autor: Tycjan »

Galatolol pisze:Czemu uważasz, że opinia musi być jednoznacznie na tak albo na nie? Jaki to miałoby wpływ na argumenty rattkina?
Nie napisałem tego. To może jeszcze doprecyzuję, żeby nie było, że mi się coś myli. Nie - przeciw, tak - za. A dlaczego nie zgadzam się z rattkinem, to już napisałem o tym tu i w tekście. Mamy inny punkt widzenia, ja nie rozumem jego argumentów na "nie", ale będę z tym musiał żyć oraz z faktem, że DC nie jest gra według mnie przeciętną.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Skid_theDrifter »

Tycjan pisze:DC nie jest gra według mnie przeciętną.
Przeczytałem Twój tekst ponownie, próbując znaleźć ten aspekt o którym tu wspomniałeś, mianowicie: CO sprawia, że ta gra nie jest grą przeciętną? Sam zauważasz w swoim tekście, jak znajoma jest to mechanika, jak łatwo ją wytłumaczyć komuś analogią do komputerowego Mahjonga. Twój opis wskazuje na to, że gra daje bardzo znajome uczucie. Nie przeczę, że wygląda atrakcyjnie (o ciężarze kafli się nie wypowiem, ale wizualnie wygląda to ciekawie), a mój jaszczurczy umysł mówi mi "to już znasz, nie może być źle". Co więcej: wiem, że gra nie musi być nowatorska, żeby być dobrą. Ale Ty nie próbujesz podtrzymać tego, że jest dobra - tylko że jest ponadprzeciętna, a to inna para kaloszy. Nie potraktuj tego jako ataku, raczej jak konsumencki follow-up: co jest tym wyróżnikiem dla Ciebie, którego ja nie mogłem zlokalizować w tekście?

A już tak na osobności, nawet Dice Tower zmieniło w tym roku swój system oceniania, bo zwyczajnie podskoczyła ogólna jakość gier, więc też podniosła się poprzeczka dla gier "wyjątkowych". Byłbym wdzięczny, gdybyś mógł się do tego jakoś odnieść: czy Twoja własna poprzeczka wyjątkowej jakości również poszła w górę w ostatnim czasie?
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: Dragon Castle

Post autor: Tycjan »

Skid_theDrifter pisze:... Nie potraktuj tego jako ataku, raczej jak konsumencki follow-up: co jest tym wyróżnikiem dla Ciebie, którego ja nie mogłem zlokalizować w tekście?
Nie mam z tym żadnego problemu, jeżeli dyskusja jest merytoryczna i trzymamy się jej tematu. Nawet wymianę zdań z rattkinem nie traktuję negatywnie, tylko jako zwykłą formę wymiany zdań, bo przecież po to tu jesteśmy. Każdy może myśleć inaczej i nie każdy musi się zgadzać z odczuciami innych. Gry są taką forma rozrywki, że jeden tytuł może być zupełnie odwrotnie odbierany przez dwie osoby i to nawet po zagraniu w niego wspólnie.

Co do "przeciętności", to takiego kategoryzowania użyłem tylko na potrzeby pierwszego komentarza rattkina, bo ja tak nie dzielę gier. Dla mnie są gry dobre, w które gram i polecam i te złe, o których przestaję myśleć, bo nie dają mi one tego czego od gier oczekuję, czyli najprościej mówiąc nie bawią mnie. Przez zabawę rozumiem tu róże jej formy w zależności od typu gier.
Określenie gry jako "przeciętna" nic dla mnie nie znaczy, bo jaka ona jest tak właściwie? Ja lubię konkrety. Dlatego też gdyby rattkin odpisał od razu w tej formie rozbudowanej, to pewnie bym nawet nie odpisywał, bo tak jak napisałem szanuję opinię każdego gracza. Że się z jego argumentami nie zgadzam? To nie pierwszy raz i myślę, że jeszcze nie raz będziemy się ścierać. Cóż, mamy inne gusta i jak widać oczekiwania.

Nie mam możliwości zagrania we wszystkie gry, które wychodzą. Z różnych przyczyn: czasowych, liczby graczy, finansowych, dlatego szukam na początku gier, które czymś mnie chwycą już w czasie czytania o nich w sieci. Co coś każe mi się za nimi rozglądać w celu zagrania w nie. Potem weryfikuję swoje oczekiwania z rzeczywistością i wiem, czy gra jest dobra, czy mamo niej zapomnieć. Co niestety zdarza się ostatnio nawet często.

W DC tym pierwszym impulsem była mechanika zaczerpnięta z gry komputerowej, w którą się swego czasu zagrywałem. Ja swoje lata mam, więc cześć osób pewnie nawet nie wie o czym ja mówię i może się nawet dziwią, ale dla mnie to element młodości. I nie jestem w tym osamotniony. Taki Mahjong na planszy, to już dla nie jest coś świetnego, co na pewno chciałem sprawdzić i pokazać innym z kim gram. Takiego czegoś nie spotkałem w innych grach i od razu odżyły wspomnienia.

Tak jak napisałem na blogu na szczęście autorzy nie chcieli zatrzymali się w "konwersji" (to co było na komputerze, teraz już by nie bawiło an planszy) i poszli o kilka kroków dalej. Dołożyli kilka typów akcji, kombinowanie przy układaniu kamieni/świątyń na własnej planszy w celu zdobycia większej liczby punktów, podział na typu kamieni, które inaczej działają po zapunktowaniu oraz karty Duchów i Smogów, które za każdym razem lekko zmienią grę. Nawet układanie stosu, które na początku nie jest wygodne, szybko opanowaliśmy i zaczęliśmy tworzyć własne układy w celu obserwacji jak to wpływa na grę. Do tego oprawa graficzna i wyjątkowe komponenty. Całość szybka do wytłumaczenia i poziomie trudności, którą nie tylko mogę skalować (np. gra bez kart).

Nie wiem, czy jest to dla Ciebie odpowiedź na pytanie, ale dla mnie sam fakty, że o danej grze napisałem na blogu świadczy o tym, że jest to dla nie w jakimś stopniu gra "wyjątkowa". Czyli jest grą, która mnie bawi, każe do siebie wracać oraz chcę ją polecić innym. Po to prowadzę bloga. Piszę o grach, w które gram, bo są dla mnie dobrymi grami i które chcę mieć w kolekcji. Pewnie nie raz ktoś się Ciebie spytał, co byś polecił, a Ty mu wskazujesz konkretne tytuły, prawda? Ja to po prostu robię publicznie.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Skid_theDrifter »

Tycjan pisze:Nie wiem, czy jest to dla Ciebie odpowiedź na pytanie, ale dla mnie sam fakty, że o danej grze napisałem na blogu świadczy o tym, że jest to dla nie w jakimś stopniu gra "wyjątkowa". Czyli jest grą, która mnie bawi, każe do siebie wracać oraz chcę ją polecić innym. Po to prowadzę bloga. Piszę o grach, w które gram, bo są dla mnie dobrymi grami i które chcę mieć w kolekcji. Pewnie nie raz ktoś się Ciebie spytał, co byś polecił, a Ty mu wskazujesz konkretne tytuły, prawda? Ja to po prostu robię publicznie.
Szczerze powiedziawszy - tak, odpowiedziałeś na moje główne pytanie. Zwyczajnie, zdaje się, gra w jakiś sposób przemawia do Ciebie tak na płaszczyźnie estetycznej, jak i mechanicznej i jest to bardzo osobiste doświadczenie, które ciężko właściwie wyrazić - ale to jest dla mnie zrozumiałe, bo myśl i odczucie nigdy nie są w pełni wyrażalne, a cały problem krytyki leży w tym, żeby mimo wszystko próbować. Tak więc tutaj wszystko jasne.

Ale co do tego pytania o polecanie gier, to już się tak niekoniecznie zgadzam. Mam sentyment do kilku gier, których nie polecam z różnych względów - nieatrakcyjny wygląd, niedzisiejsza mechanika, albo fakt tego, że są lepsze warianty. W związku z tym mam u siebie gry, które uważam za dobre - ale już nie ponadprzeciętne. Gram w nie od czasu do czasu z sentymentu, ale sam mam poczucie, że poprzeczka poszła w górę - innymi słowy, mam w kolekcji przeciętniaki i je lubię, ale nie polecam.

Natomiast jedna rzecz którą chciałbym jeszcze zaznaczyć: przez to, że prowadzisz bloga, ale też i całą platformę, na pewno wiesz, że ciężko jest stać w rozkroku pomiędzy dobrymi relacjami w środowisku, a własnym głosem krytycznym. Każda nisza artystyczna tworząca krytyczne teksty kultury ma ten problem w większym lub mniejszym stopniu, bo jest to trudny akt balansowania*. Łatwo jest też przez to stworzyć sobie płaszcz ochronny wobec wszelkich głosów z widowni, które są zbyt dociekliwe. Tak więc też tym bardziej cieszę się, że poświęciłeś chwilę, aby trochę wnikliwiej odnieść się do swoich pobudek wewnętrznych.


*-Dość powiedzieć, jak się chłopaki z DT namęczyli przy recenzji Fallouta (oraz jak długo z nią zwlekali).
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 331
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 167 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Arkhon »

Nie zauważyłem wcześniej wątku na forum ale...

Gre nabyłem prosto po Essen... i oczarowała moją Żonę całkowicie, gdzie Ta jest zazwyczaj fanką średniej wagi Euro.

Pamiętajmy, o wadzę, kategorii gry...
Wraz z Santorini i 7W duel stanowią u nas częsty wybór, gdy nie ma więcej czasu na grę.

Decyzyjność, regrywalność, dynamika i feeling tej gry (nie wiem skąd pojęcie lekkich kamyków, dla mojego łapska, są one całkiem ciężkie, jak dobry kompozyt jeszcze zbrojony metalem) są na b dobrym poziomie, biorąc pod uwagę gatunek i target.

Nie załuje więc ani grosza wydanego na ten tytuł i jak komuś się mocno wzory w oczach nie przewracają i nie ma nic przeciwko chwili setupu, to jest to pozycja godna polecenia.
Awatar użytkownika
Asia - On Table
Posty: 421
Rejestracja: 09 mar 2018, 20:57
Has thanked: 4 times
Been thanked: 166 times

Re: Dragon Castle

Post autor: Asia - On Table »

Gra stworzona przez zespół włoskich autorów, oparta na chińskiej logicznej łamigłówce, a zilustrowana przez graficzkę z Filadelfii tajwańskiego pochodzenia. Prawdziwe multikulti zamknięte w pudełku Zamku Smoków. Postanowiłam zrobić recenzje tej ciekawej gry.

https://www.youtube.com/watch?v=dSo944E4KfE

Obrazek
Moje Recenzje gier planszowych na kanale You Tube
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: kmd7 »

Cztery partie za mną. Grane w składach dwu- i czteroosobowych. Inaczej grało się w dwie, a inaczej w cztery osoby. W dwie można co nieco zaplanować i budowle na planszy gracza są bardziej okazałe. No, ale to zrozumiałe, w każdym przypadku do gry wchodzi taka sama ilość kamieni. W dwie osoby więcej uwagi poświęcaliśmy swojej planszy gracza. Za to w cztery osoby było dużo więcej interakcji, często warto było podebrać kamień potrzebny przeciwnikowi. W ostatniej partii zmieniliśmy warunek końca gry (żal nam było, że w poprzednich została spora część kamieni) i ustaliliśmy początek końca na moment, w którym na głównej planszy zostaje 12 kamieni. Myślę, że zdało to egzamin, ale jeszcze z tym poeksperymentujemy.
Co do wykonania - plansze są cienkie (coś jak planszetki gracza w GOA), ale spełniają swoje zadanie. Przy pierwszej, drugiej rozgrywce brzegi się wyginały, przy czwartej było ok. Karty i żetony w porządku. Kamienie ciężkie, wykonane nieźle. Nieźle, bo zdarzyły się na kilku niedomalowania czy nieco ciemniejsze kropki w białym tworzywie. Ale generalnie nie widać tego podczas gry i żaden z graczy nie zwrócił na to uwagi.
Podsumowując - nam gra się bardzo spodobała, ja się przy niej nie nudziłem. Podoba mi się aspekt przestrzennego układania kamieni na planszy - nie tylko w poziomie, ale i w pionie. Dzięki prostym zasadom bez problemu można usiąść w mieszanym gronie graczy i zupełnych "świeżaków" i zacząć grę - do czwartej partii usiadły dwie nowe osoby i wyniki różniły się o 2-3 punkty. Partia nie trwa długo, a regrywalność dzięki losowemu rozmieszczeniu kamieni i różnym kształtom zamków oraz kartom duchów i smoków wydaje się być spora. A poza tym spodobała się żonie i pewnie często będzie gościć na stole ;).

Jeszcze jedna uwaga - mój egzemplarz gry miał błąd, związany z liczbą kamieni. Ogólna liczba się zgadzała, ale jednego rodzaju kamienia było za dużo a innego za mało. Rebel oczywiście stanął na wysokości zadania - w ciągu 24 godzin od zgłoszenia dostałem informację, że wysyłają mi odpowiedni kamień.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3346
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1106 times
Been thanked: 1268 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: seki »

Zaciekawiło mnie stwierdzenie, że na 2 graczy każdy patrzy na siebie a przy 4 jest więcej interakcji. Zwykle jest na odwrót bo przy 4 graczach nie zawsze opłaca się szkodzić innym i zwykle każdy gra sobie co chce a przy 2 graczach jest zwykle większa kontrola przeciwnika bo jego strata oznacza moją przewagę. Czemu w tej grze jest na odwrót? Jest jakiś racjonalny powód? Zaniepokojony jestem też niewielką różnicą punktową między ogranymi a nowymi graczami. Dla mnie to duża wada bo może to oznaczać albo tak łatwą grę, że doświadczenie nie ma znaczenia albo że los gra pierwsze skrzypce.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: rattkin »

seki pisze: 11 lip 2018, 13:38 Zaciekawiło mnie stwierdzenie, że na 2 graczy każdy patrzy na siebie a przy 4 jest więcej interakcji. Zwykle jest na odwrót bo przy 4 graczach nie zawsze opłaca się szkodzić innym i zwykle każdy gra sobie co chce a przy 2 graczach jest zwykle większa kontrola przeciwnika bo jego strata oznacza moją przewagę. Czemu w tej grze jest na odwrót?
Nie, masz rację i Dragon Castle nie jest wyjątkiem. Nie należy wierzyć wszystkiemu, co się przeczyta w internecie :)
Dla mnie to duża wada bo może to oznaczać albo tak łatwą grę, że doświadczenie nie ma znaczenia albo że los gra pierwsze skrzypce.
To casualowa gra rodzinna, zadaniem tego gatunku gier jest sprawić, by każdy gracz czuł się miło i przyjemnie. Można oczywiście robić ruchy lepsze i gorsze, ale te lepsze dość szybko stają się oczywiste.

Akurat ostatnio znów grałem i ze zaskoczeniem odnotowałem, jak niefrasobliwie w tej grze zrealizowano end-game. Optycznie na planszy leży jeszcze prawie połowa kamieni, a wygrywający gracz kończy grę i zwija manele. Żeby do tego nie dopuścić, gracze muszą być więc w tym momencie gry w zasięgu mniej więcej 5pkt między najlepszym a najgorszym wynikiem. Dziwactwo.
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: kmd7 »

Może sprecyzuję, o co chodziło mi z tą interakcją. Odniosłem wrażenie, że przy dwóch graczach mniej trzeba uważać, co robi przeciwnik. Do podziału jest znacznie większa liczba kamieni i łatwiej nadgonić stratę punktów z jednego rodzaju kamieni innymi kamieniami. A już w czwórkę np. statystycznie z 12 kamieni Smoków na osobę przypada po 3 sztuki i jeśli pozwoli się komuś zebrać więcej, to można tego nie odrobić. Tym bardziej, że na wiatry i pory roku też poluje większa liczba graczy. A w dwójkę można.
To rzeczywiście prosta gra i nie ma co szukać jakiejś skomplikowanej strategi. Co nie zmienia faktu, że gra się w nią przyjemnie.
Za to zakończenie gry wydało mi się za agresywne na taką "łagodną" grę, więc postanowiliśmy zmienić jego zasady.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: rattkin »

kmd7 pisze: 11 lip 2018, 15:31 Do podziału jest znacznie większa liczba kamieni i łatwiej nadgonić stratę punktów z jednego rodzaju kamieni innymi kamieniami. A już w czwórkę np. statystycznie z 12 kamieni Smoków na osobę przypada po 3 sztuki i jeśli pozwoli się komuś zebrać więcej, to można tego nie odrobić.
Ale na czterech graczy Twoje możliwości świadomej "obrony" zamku są minimalne - Twoja kolejka jest co 4 "wzięcia". Przeciwnicy mogą mieć dostęp do smoków czy wiatrów, czy tego chcesz, czy nie - masz jedynie wpływ na gracza po sobie. Przy czym, jeśli będziesz grał na "denial", czyli na zabieranie kamieni, to z perspektywy tempa jesteś do tyłu - Ty zyskasz jeden punkt (jeśli odrzucisz) lub zapchasz sobie planszę czymś, czego zbieranie jest Ci nie na rękę. Przeciwnik w tym czasie dobierze dwa inne kamienie (inne kolory) i ułoży sobie coś nowego. W grze na dwóch graczy, kontrola jest bezpośrednia, ponieważ swoimi działaniami jesteś w stanie dokładnie spreparować stan gry dla drugiego gracza.
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Zamek Smoków (Dragon Castle)

Post autor: kmd7 »

W całości zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem. Z resztą wypowiedzi też, z zastrzeżeniem, że można mieś wpływ na każdego innego gracza, nie tylko tego po mnie, jeśli wezmę/usunę kamień, jaki jest koniecznie mu potrzebny (jednocześnie zakładam, że reszta graczy gra pod siebie, a nie pod rywala). I dlatego uważam, że im więcej osób w grze, tym baczniej należy obserwować, co robią współgracze. To miałem na myśli pisząc o interakcji.

Uff, chyba już z mojej strony wystarczy opinii na temat tej gry. Najlepiej w nią zagrać i samemu sobie wyrobić zdanie, bo jak widać, odczucia są różne ;).
ODPOWIEDZ